Skocz do zawartości

Równik - biegun - równik


panasmaras

Rekomendowane odpowiedzi

Super relacja!,wyławianie tych ciemnotek pod nie do końca ciemnym niebem jest prawdziwym wyzwaniem.

 

To dotyczy wszystkich rodzajów obiektów. Ale faktycznie, warto łowić ciemnotki pod bardzo dobrym niebem - wtedy okazuje się, że całe ich mnóstwo jest dość łatwo wyłapywalne, a one same jawią się dość mięsiście, a nie tylko jako "dziury w niebie".

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wieczorem, wiedząc, że w najlepszym razie będę miał godzinę nieba, w akcie desperacji ruszyłem pod ciemne niebo, by dowiedzieć się czegoś więcej o łabędziej szyi - przede wszystkim zależało mi na uzupełnieniu małych braków i naprawieniu zaniedbań z października. Jako miejscówkę wybrałem okolice Leśniej Janii w okolicach Skórcza. Miejscówka nie jest idealna z powodu lokalnego zaświetlenia od wspomnianej miejscowości i węzła na A1 w Kopytkowie, ale ma dwie zalety - mimo sporej odległości (75 km) jest szybko dostępna, a do tego - leży na skraju Borów Tucholskich. Gdy dojechałem na miejsce, okazało się, że front z zachodu, który miał mi zepsuć zabawę już pokazuje się nad ścianą lasu. W dzikim pędzie rozstawiłem sprzęt, wiedząc, że mam dosłownie kilkanaście minut plus to, co uda się wyłowić w dziurach między chmurami. Początkowo warunki były niezłe, ale nieco odstające od tych sprzed miesiąca. Możliwe też, że - nie licząc pobliskich świateł - odstawała przede wszystkim adaptacja wzroku.

Na pierwszy ogień poszła LDN 791. To znaczy - chciałem, żeby poszła, ale nie poszła. Kontrast mgławicy z tłem był zbyt mały - chociaż zdjęcia sugerują, że mgławica wygląda na wyłapywalną, nie udało mi się dostrzec choćby śladu podłużnego pociemnienia, które spodziewałem się zastać w odpowiednim miejscu.


LDN791_opis.jpg



Odrobiłem za to zadanie domowe poniżej LDN 810 - tam, gdzie przodowniczka pracy B. Lynds “rozbiła” większą mgławicę na kilka mniejszych. Najwyraźniejszą z nich była LDN 808, nieco wydłużona, ustawiona lekko skośnie względem poziomu, który w głowie układa linia kilku wyraźniejszych gwiazd w tym rejonie. Nieco trudniejsza była LDN 807, wciśnięta między trzy gwiazdy, których blask skutecznie wygłuszał większość konturu ciemnotki. Niemniej, dało się wypatrzeć wschodnią granicę mgławicy w miejscu, gdzie jaśniejsze tło Drogi Mlecznej próbowało małym, nieśmiałym klinem wbić się między LDN 808 i 807. Zachodnia granica LDN-ki zlewała się zupełnie z resztą kompleksu pyłowego. Inne obiekty w tym rejonie zlewały się w jeden wielki kleks.


LDN807-808_opis.jpg



Kawałek dalej złapałem jeszcze dwie inne mgławice o niezbyt wyrazistych granicach, ale ostatecznie dość łatwych do upolowania. Pierwsza z nich to LDN 822, widoczna jako dość spore pociemnienie widoczne we “wnęce” tworzonej przez trzy 8-magowe gwiazdy. Zrazu niebyt wyrazista, lecz po chwili oswojenia kadru wyskakiwała dość chętnie, a podczas destabilizowania kadru - zupełnie oczywista. Druga - trochę wyraźniejsza - zajmowała nieco większy obszar na niebie. Najwyraźniejsza była jej prosta, północno-zachodnia krawędź, biegnąca na przestrzeni niemal całego stopnia. To, co widziałem to w zasadzie najciemniejsza część LDN 820, skatalogowana jako spore przepylenie tego fragmentu nieba. Cóż, nie pierwszy raz widok w lornetce zauważalnie odbiega od opisu katalogowego Lynds.

Jedyna trudność w łowieniu tych celów, to pewna nierówność jasności tła (jeśli można tak powiedzieć). Obłok Gwiezdny Łabędzia jest w tym miejscu dość jasny, ale i w wielu miejscach przygaszany przez mniej lub bardziej transparentne pasma i kłębki pyłowe. W efekcie, można dostać oczopląsu - i zobaczyć mgławicę tam, gdzie jej nie ma, lub przegapić tę, która jest. Najprostszym sposobem jest więc wspomniana destabilizacja kadru - w moim wydaniu nie jest to standardowe trącanie statywu, ale dość płynne operowanie rączką statywu i wykręcanie nią kółek i ósemek - tak, by kadr był w ciągłym ruchu, a regularne odchylenia od tego, co chcę zobaczyć, nie były zbyt wielkie. W efekcie wzorki, które zdaje się sugerować mózg obserwatora, są skutecznie odsiewane od realnych obiektów.


LDN-816-820-822.jpg



Zasadziłem się też na LDN 816, mgławicę, której położenie miałem naszkicowane w Uranometrii. Obecność gryzmoła w atlasie sugerował, że ciemnotka sama wpadła w oko podczas któregoś skanowania nieba, ale nie została wcześniej zidentyfikowana. Mgławica poddała się szybko i była widoczna jako wyciągnięte równoleżnikowo pociemnienie, tuż na zachód od dość charakterystycznego czworoboku tworzonego przez φ Cygni i trzy pomniejsze słońca. Lynds określiła nieprzezroczystość obiektu na 1, a więc - niewielką. Być może niezbyt jasne tło zaskutkowało taką oceną tego parametru. Wizualnie (i na zdjęciach) mgławica wygląda na dość zwartą i całkiem wyraźną.


Koniec końców - sesja przyniosła kilka ciekawych obiektów i uzupełniła kilka kolejnych białych plam na mojej osobistej mapie nieba. Pozostał pewien niedosyt, bo powietrze było dość ciepłe (jak na listopad) i suche, przejrzystość bardzo dobra, a wiatr nie dokuczał. Gdybym miał godzinkę więcej tych obserwacji, wracałbym pewnie w pełni usatysfakcjonowany.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj w Blizinach wróciłem w okolice Albireo i pomęczyłem trochę Wincentego Pstrowskiego. Znaczy się...

Coraz mocniej oswoiłem sobie wyraźnie oddzieloną od reszty LDN 808. Zarówno 22x85, jak i 16x70 nie miały problemu z wyciągnięciem jej osobno z kompleksu pyłowego. Podobnie LDN 807 - jej identyfikacja nie sprawiała problemu, a w 22x85 była wręcz łatwa. Próbowałem wyłuskać jeszcze inne zagęszczenia pyłu i udało mi się jeszcze jednoznacznie wydzielić północno-zachodnią krawędź LDN 803. Reszta LDN-ek zlewała się w jedną plamę. Może jeszcze w tym roku uda mi się zajechać w Bory, by powalczyć i większą lornetą, i pod ciemnym niebem.
LDN 810 była cały czas łatwa do wyhaczenia. W którymś momencie (jakoś między 20:00 a 21:00) pokazałem ją kolegom, którzy wcześniej nie widzieli tej ciemnotki. Potwierdzili jej widoczność nawet w 10x50 (mnie się z trudem udało i w 8x30). Zaznaczę, że w tym momencie obiekt był około 35° nad horyzontem, w nieco zaświetlonej części nieba.
Ciemnotka leży w naprawdę łatwym do zlokalizowania miejscu - http://aladin.u-strasbg.fr/AladinLite/?target=LDN%20810&fov=10.04&survey=P%2FDSS2%2Fcolor. Pomóc może znajdująca się nieopodal na wschód, w miarę jasna trójka gwiazd układająca się w trójkąt prostokątny, oraz trzy drobne gwiazdki, obramowujące ciemnotkę tuż przy jej południowo-zachodnim krańcu.
Wydaje mi się, że LDN 810 będzie łatwa nawet w teleskopie (warto zadbać o niewielkie powiększenie i źrenicę wyjściową w okolicach 4 mm).
LDN812.jpg
Korzystając z dostępności 22x85, przyjrzałem się bardziej LDN 813. W tym powiększeniu straciła swój regularny owal, była wyraźnie większa, nieco rozlana i o nieregularnym kształcie. Widoczne również było nieznaczne pociemnienie pomiędzy LDN-ami 810 i 813. Wszelkie znaki na niebie wskazują, że była to LDN 812. W 22x85 widać było zarówno nieco rozmyte pociemnienie dokładnie tam, gdzie pokazuje wskaźnik Aladina, jak i drugie, bardziej wątłe, biegnące ukośnie pociemnienie ok. 10' na wschód (i chyba do tej małej krechy odnosi się oznaczenie LDN 812). 16x70 również pokazała LDN 812, choć nie w taki oczywisty sposób.
Pod koniec sesji nie odmówiłem sobie też spojrzenia na LDN 820 i 822. Mimo niezbyt korzystnego położenia i wysokości około 40° nad horyzontem, obie padły bez trudu w 8x30. Szczególnie LDN 822 zaprezentowała się jako naprawdę wyrazisty obiekt, dobrze skontrastowany z tłem.
Edytowane przez panasmaras
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zamki to pół biedy,gorzej jak już ktoś bedzie na Twoim miejscu!!! Za kawalera matka suszyła głowę, że po nocach to tylko lujostwo łazi, a teraz druga połowa, że im starszy...... Z Twoich relacji z obserwacji to można byłoby ciekawą lekturę astronomiczną zmontować. Czytam je od jakiegoś czasu i wiem co piszę marasie. Bajer przedni i treściwy a co najważniejsze potrafi na długo w głowie zostać. Dzieki temu,ale to po wymianie sprzętu (d.o.20x80 na ts 15x70 marine) przyjżę się lepiej "ciemnej stronie" naszej Galaktyki i to dzięki Tobie. Czekam na dalsze relacje i myślę, że nie tylko ja. A co do naszych drugich połówek panasiemarasie to one doskonale wiedzą kogo mają w domu!!! Pozdrawiam!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.