Skocz do zawartości

Czy istnieją Duchy ?


Rekomendowane odpowiedzi

Piotrze widze że twoja wiedza jest oparta tylko na starych przesądach duchy wcale nie pojawiająm się tylko w nocy.Noc pobudza tylko bardziej nasza wyobrażnie pora dnia nie gra żadnej roli.Zresztą nie ma żadnej pewności że zobaczysz duch nawet jak byś siedział na cmentarzu pięc lat.Zresztą w interesie ducha nie ma wcele pokazywania się ludziom a w szczególności sceptyką :shock: Zresztą twoje zdolności medialne i parapsychiczne zostały przez ciebie zatracone przez twoje podejście do sprawy i sceptycyzm jeśli nie zmienisz sposobu myślenia nigdy nie zobaczysz ducha.Ponieważ twój mózg widzi już tylko to co dostaje podstawione na "tacy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli nie zmienisz sposobu myślenia nigdy nie zobaczysz ducha

 

Myślę że to praktyczne podejście dla czynnego obserwatora . Noce przy sprzęcie spędzam samotnie i nie mogę każdego szelestu , podmuchu wiatru i innych naturalnych sygnałów odbierać z ciarkami na plecach . Jeżeli ktoś zagadnieniem duchów się interesuje i je bada to oczywiście jak najbardziej to popieram .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja bym był zły i chciał zrobic komuś coś bardzo źle to np. chiałbym żeby ten ktoś niewiedział, że jestem a jakby coś już wyczuł to najlepiej żeby go reszta traktowała za wariata, psychola z manią prześladowczą.

 

Mógłbym się znęcać bez końca, a jakbym jeszcze był niewidzialny to wogóle sielanka...

mógłbym go gnoić bezprzerwy, nawet w obecności tych co właśnie mu mówią, że mu sie wydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

a jak to wg was jest z aniołami :?:

 

Opowiem co mi sie zdarzyło:

 

 

Po kłótni z rodzicami (bunt młodzieńczy 8) ) mama doszła do pewnych wniosków, których wykonanie wg mnie zrujnowało by moje życie. chciała zabrać mi pewien fundament mojego istnienia, dla którego (w tamtym czasie) żyłem. Wziąłem psa, trzasnąłem drzwiami i wyszedłem. Ide sobie ide, dochodzę do ulicy. poczekałem aż przejadą samochody i przeszedłem na drugą stronę. Na drugiej stronie ulicy stanął na przeciwko mnie mężczyzna (wiek około 55 lat), który się do mnie usmiechnął i zaczął do mnie mówić. Nie wiem skąd, nie wiem w jaki sposób, ale wiedział o mnie i moim życiu tyle szczegółów że aż sie przestraszyłem. Na koniec powiedział że mam sie nie martwić, bo wszystko bedzie dobrze (choć ja nie powiedziałem do niego ani słowa, tylko kiwałem głową). usmiechnął sie jeszcze raz, ja powiedziałem mu "do widzenia" i odszedłem na 5 metrów (tak około). nagle cos mnie tknęło. odwróciłem sie ale jego już nie było. powiedzcie jak to możliwe, że 55 letni mężczyzna, który stał oparty o rower nagle zniknął :?: stałem do niego tyłem może 5 sekund. nie miał sie gdzie schować, bo nie było gdzie. po prostu zniknął ...

 

 

moja koleżanka twierdzi że to był anioł ...

 

 

wróciłem do domu, a mama od razu powiedziała mi że nie powinna tak mówić i że mnie przeprasza ..

 

 

co najmniej baardzo dziwna sytuacja

 

 

:salu:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czy ja gdzies napisałem cos takiego :?:

 

 

 

uważam tylko,że duchy przybierają postać mglistą lub wogóle ich nie widać. tego mężczyzne widziałem bardzo dobrze, znał szczegóły mego życia itd, a nagle zniknął

 

powiedziałem tylko ze koleżanka uważa że to anioł ...

 

 

:salu:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wątpie aby anioł był rodzajem ducha ...

 

 

w bibli anioły są przedstawione jako słudzy Pańscy zwiastujący swiatu pokój, głoszący dobro - chociażby przy narodzinach Chrystusa ...

 

a duchy (nie licząc Ducha Swietego) były przeważnie symbolem zła np: słynna scena opętania młodego mężczyzny. Chrystus "wyrzuca" złe duchy w ciała swiń. dlaczego swiń :?: bo swinie były uwazane za zwierzęta nieczyste. m.in dlatego żydzi nie jedzą wieprzowiny

 

 

 

:salu:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wezwij fizyka do tablicy, będzie ubaw. Duchów nie ma kiedy są widzialne.

Lemarcu nie rozumiem Twojego negatywnego stosunku do fizyków, przecież gdyby nie oni nie miałbyś tego całego wspaniałego sprzętu wymienianego w sygnaturce, z którego na pewno jesteś dumny i zresztą powinieneś być. :D

A odnośnie fizyka wezwanego do tablicy możesz usłyszeć, że nie wszystko dzisiaj da się wyjaśnić naukowo, ale też nie zapominaj, że dużo z tych niesamowitych historii można wyjaśnić w bardzo prawdopodbny i racjonalny sposób niż duch, UFO, itp. Oczywiście jest wiele zjawisk, których nasza wiedza nie może objaśnić, dlatego podchodzimy z pokorą do cudowności Wszechświata, które uświadamiają nam jak nie wiele jeszcze wiemy i jak wiele mamy jeszcze do zrobienia oraz nauczenia się. Nie wyjaśnione napędza naszą wielką ciekawość a wiara w poznanie naukowe jest wielkim motywem naszego działania i przykro mi jeżeli to wyjaśnienie obedrze czasami Twoje, moje i innych przekonania, ale jest to lepsze niż życie w niewiedzy :!:

:salu:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
Napewno duch to dusza człowieka lecz czasami jest do szatan!!!!!! A czasami człowiek który umarł nie skończył tego co powinein<< Więc może Bóg go wysłała?? <_<

 

Może cytat trochę przydługi ale treściwy ... ("METAKOSMOLOGIA" prof. Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz):

 

(...)

 

"3. Metakosmologia

 

Kosmologia kwantowa tłumaczy powstanie wszechświata jako spontaniczną kreację z "niczego". Jednak pojęcie "niczego" w kosmologii kwantowej nie odpowiada potocznemu rozumieniu tego pojęcia. Na samym początku musiały istnieć zasady teorii kwantów dopuszczające spontaniczne powstanie kwantowej fluktuacji, z której po kilkunastu miliardach lat utworzył się obecny kosmos. Ponadto u podstaw wszystkiego musiał leżeć wszechobecny świat matematyki i logiki. W fundamencie kosmologii kwantowej potrzebna jest więc rozbudowana struktura racjonalności, do poszukiwania której teraz przechodzimy.

 

3.1. Pochodzenie zasad kosmologii kwantowej

 

Konstruując urządzenia techniczne, człowiek często, bardziej lub mniej świadomie, wzoruje się na rozwiązaniach istniejących w przyrodzie. W ostatnich latach nastąpił rozwój urządzeń symulujących rzeczywistość. Powstały urządzenia informatyczne wytwarzające rzeczywistość pozorną, tzw. rzeczywistość wirtualną. Zasada działania tych urządzeń jest jedyną możliwą do realizacji symulacją rzeczywistości, dlatego kluczowym założeniem musi być przyjęcie, że rzeczywistość naturalna (fizyczna) funkcjonuje na podobnych zasadach jak urządzenia wytwarzające rzeczywistość wirtualną. Inaczej mówiąc, zakładamy, że twórcy urządzeń wytwarzających rzeczywistość wirtualną nieświadomie wzorowali się na przyrodzie.

 

Do urządzeń tych zazwyczaj podłączonych jest dwóch ludzi ubranych w specjalne kombinezony reagujące na ruchy ich ciał i wyposażone w mikrofon, stereoskopowe monitory telewizyjne oraz odpowiednie słuchawki generujące przestrzenne pole dźwiękowe. Kombinezony te umożliwiają, poprzez odpowiedni system łączności, przekazywanie do komputera informacji o położeniach ich ciał oraz informacji dźwiękowych. Natomiast komputer za pomocą tych kombinezonów przekazuje odpowiednie informacje wizualne i dźwiękowe ubranym w nie ludziom. Przy odpowiednim zaprogramowaniu komputera ludzie owi odnoszą wrażenie, że znajdują się w pewnej rzeczywistości pozornej, czyli wirtualnej, różnej od rzeczywistości naturalnej, w której faktycznie się znajdują. Na przykład komputer może być tak zaprogramowany, że ubranym w te kombinezony ludziom wydaje się, że pojedynkują się na szpady, podczas gdy naprawdę znajdują się w dwóch odległych od siebie miejscach.

 

Obecne urządzenia wytwarzające rzeczywistość wirtualną są dalekie od doskonałości głównie z powodu tysiąćkrotnie za wolnego przetwarzania informacji przez współczesne najszybsze komputery. Niemniej urządzenia działające na podobnej zasadzie są często stosowane do nauki na przykład pilotażu. Są to tzw. symulatory lotu.

 

Możemy sobie wyobrazić, że kiedyś w przyszłości możliwy będzie do zrealizowania znacznie bardziej wyrafinowany, trochę nawet makabryczny wariant rzeczywistości wirtualnej. Załóżmy, że dwóch fizyków uległo wypadkowi, w którym nie uszkodzone pozostały tylko ich mózgi. Przyjmijmy, że dysponujemy technologią pozwalającą utrzymać ich mózgi przy życiu bez pozostałych części ciała i przekazywać do nich bodźce nerwowe przez odpowiedni komputer w takim samym zakresie jak przed wypadkiem. Ich mózgom, w takim przypadku, może się wydawać, że nadal mają własne ciała, poruszają się i działają w rzeczywistości identycznej z rzeczywistością naturalną. Fizycy ci mogą prowadzić eksperymenty fizyczne w rzeczywistości wirtualnej generowanej przez odpowiednio zaprogramowane i skorelowane ciągi informacji przekazywanej ich mózgom przez komputer w postaci bodźców nerwowych. Jeżeli reguły przekazu tych informacji są identyczne z zasadami teorii kwantów, to rzeczywistość wirtualna może być dla nich nie do odróżnienia od rzeczywistości naturalnej.

 

Rzeczywistość wirtualna w tym wyidealizowanym przypadku ma następujące, łatwe do zauważenia, istotne cechy:

 

. Przekaz informacji pomiędzy dwoma mózgami fizyków następuje wyłącznie za pośrednictwem komputera.

 

.Nie istnieją doświadczenia fizyczne wykonywane w rzeczywistosci wirtualnej umożliwiające tym fizykom poznanie budowy ich mózgów i komputera oraz sposobu przekazu między nimi informacji. W rzeczywistości wirtualnej "fizyką" są tylko reguły przekazu informacji i jej ciągi. Budowa mózgów, budowa komputera oraz sposób przekazu informacji należą do rzeczywistości naturalnej, czyli do "metafizyki" rzeczywistości wirtualnej.

 

.Rzeczywistość wirtualna nie jest utworzona z oddziałującej ze sobą materii, ale z ciągów informacji przekazywanych mózgom fizyków w postaci bodźców nerwowych. Rzeczywistość wirtualna jest więc rzeczywistością immaterialną (niematerialną).

 

.Rzeczywistość wirtualna jest subiektywna, istnieje bowiem wyłącznie w umysłach (świadomościach) tych dwóch fizyków.

 

Przyjmujemy teraz, że rzeczywistość naturalna, czyli fizyczna, tworząca wszechświat zbudowana jest w sposób analogiczny do rzeczywistosci wirtualnej w powyższym przykładzie.

 

Zakładamy więc, że w rzeczywistości naturalnej:

 

.Istnieją indywidualne ludzkie umysły świadome swego istnienia, czyli zdające sobie sprawę z tego, że istnieją. Nasza ludzka świadomość jest ograniczona. Poszczególne osoby nie wiedzą różnych rzeczy, lecz nikt nie wie, czym jest nasza świadomość. Zamiast mówić o ograniczonych lub o skończonych świadomościach ludzkich, będziemy mówić o duchach skończonych. Duchem skończonym nazywamy więc samoświadomą, aktywną substancję mającą intelekt, pamięć i wolną wolę oraz ograniczoną wiedzę. Wytworami ducha są idee, a przejawem ich wolnej woli jest umiejętność i możliwość podejmowania suwerennych, w określonym zakresie, decyzji.

 

.Istnieje pewien duch, który pełni taką samą funkcję w rzeczywistości naturalnej jak komputer w rzeczywistości wirtualnej. Według określonych reguł przetwarza on informacje (idee) uzyskane od wszystkich duchów skończonych i przesyła je wszystkim duchom skończonym. Ponieważ ilość przetwarzanych i posiadanych przez niego informacji jest nieograniczona, będziemy go nazywać duchem nieskończonym, duchem nieskończonym pod względem posiadanej wiedzy. Zakładamy, że jest on duchem absolutnie wszechwiedzącym. Ponieważ jest tylko jedna wszechwiedza, istnieje więc jedna wszechwiedząca substancja duchowa.

 

.Przekaz informacji odbywa się wyłącznie pomiędzy duchami skończonymi a duchem nieskończonym. Nie ma bezpośredniego przekazu informacji pomiędzy duchami skończonymi, z pominięciem ducha nieskończonego.

 

.Zasady teorii kwantów odnoszą się tylko do reguł przekazu informacji pomiędzy duchami skończonymi a duchem nieskończonym. Nie dotyczą one samej natury (istoty) substancji duchowych, które są niepoznawalne metodami fizycznymi.

 

.Zbiór duchów skończonych sądzi, że znajduje się w jednej przestrzeni tworzącej wszechświat, ponieważ otrzymuje od ducha nieskończonego wzajemnie skorelowane informacje. Przekaz tych informacji podlega odpowiednim regułom, które odbieramy jako prawa przyrody.

 

W takim ujęciu nasz wszechświat jest pewnym systemem informatycznym, w którym hardware (substancje duchowe) jest niepoznawalne metodami fizycznymi. To, co stanowi zakres zainteresowania fizyki, to tylko software (reguły przetwarzania i przekazu informacji). W takim ujęciu niepotrzebna jest, podobnie jak w rzeczywistości wirtualnej, materia - bierna, nieświadoma substancja. Pojęcie materii jest po prostu zbędne. Nie istnieje żadna niezależna od substancji duchowych, nieświadoma substancja materialna przejawiająca rzeczywiste oddziaływanie. Przyroda oczywiście istnieje jako zjawisko, a w przyrodzie obserwuje się jednostajność (regularność zachowań) - obowiązują zasady teorii kwantów. To, co nam wydaje się układem rzeczy i prawem natury, jest tylko ideą ducha nieskończonego." (...)

 

Całość tutaj:

 

http://www.staff.amu.edu.pl/~zbigonys/Metakosmologia.htm

 

Polecam i życzę przyjemnej lektrury.

 

Pozdrawiam :Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytowana teoria kwarków to zwykły plagiat tego wszystkiego co o dziele stworzenia wiemy z Biblii. Nic odkrywczego, wszystko wzorowane na tym co wiemy, tylko że ujęte w formę informatyczną. Biblia jest swego rodzaju drogą na skroty, z ktorej pewni ludzie nie chcięli korzystać, a dziś twierdzą że rozgryźli problem egzystencjalny, malpując cudze pomysły. :ha: Ale zaraz będzie zadyma. :szczerbaty:

Edytowane przez lemarc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W/g mnie we wszystkim jest sens . Innym ujeciem tego samego jest cyt: To, co nam wydaje się układem rzeczy i prawem natury, jest tylko ideą ducha nieskończonego." (...)

Jak widac TO samo mozna opisywac róznymi słowami . Co komu łatwiej przetawić .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytowana teoria kwarków to zwykły plagiat tego wszystkiego co o dziele stworzenia wiemy z Biblii. Nic odkrywczego, wszystko wzorowane na tym co wiemy, tylko że ujęte w formę informatyczną. Biblia jest swego rodzaju drogą na skroty, z ktorej pewni ludzie nie chcięli korzystać, a dziś twierdzą że rozgryźli problem egzystencjalny, malpując cudze pomysły. :ha: Ale zaraz będzie zadyma. :szczerbaty:

 

Oj, Lemarcu, jak tak możesz. Przecież widać, że gość bardzo chce uzasadnić wiarę przy pomocy pseudonaukowego bełkotu, a Ty zaraz, że plagiat. Jak klikniesz na link do jego "Wszechwiedzy", to masz tam nawet naukowe uzasadnienie Trójcy Świętej...

Poza tym to poseł na Sejm z LPR...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten cały długi tekst jest mniej wiecej niezły :)

 

ps. oczywiście niewiem co tam jest dalej, bo mi się niechce czytać ale wszytsko sprowadza się do teorii fraktali więc generalnie się zgadza. wszystko jest kopią i odwzorowaniem i tyle.

Edytowane przez McArti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, Lemarcu, jak tak możesz. Przecież widać, że gość bardzo chce uzasadnić wiarę przy pomocy pseudonaukowego bełkotu, a Ty zaraz, że plagiat. Jak klikniesz na link do jego "Wszechwiedzy", to masz tam nawet naukowe uzasadnienie Trójcy Świętej...

Poza tym to poseł na Sejm z LPR...

Ten pan zaskakuje nie tylko jako fizyk, jeszcze bardziej jako wierzący. :szczerbaty::Boink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do głównego tematu wątku - wczoraj przy kieliszku mój dobry kolega opowiadał mi niezwykłe historie związane z pewnym laboratorium chemicznym, w którym obecnie pracuje. Często dochodzi tam do niewytłumaczalnych zdarzeń określanych ogólnie mianem poltergeist. Drzwi się same otwierają i zamykają, przedmioty się przesuwają, urządzenia elektroniczne włączają się i wyłączają bez przyczyny, a czasami daje się wyczuć szczególnie silnie czyjąś obecność, mimo że nikogo obok nie ma.

Kolega ten "odziedziczył" to stanowisko po innym moim znajomym, który opowiedział - chociaż dość niechętnie - pewną mrożącą krew w żyłach historię. Kiedyś siedział w laboratorium do późna, kiedy nagle radio samo się włączyło. Żeby było śmieszniej wcześniej wtyczka została wyjęta z gniazdka, a teraz tkwiła sobie w nim jakby nigdy nic. Gdy to zobaczył po prostu złapał plecak i pojechał do domu, chociaż miał jeszcze sporo do zrobienia. Są pewne granice ludzkiej wytrzymałości.

Te wszystkie rzeczy zaczęły się po tym, jak pewien zatrudniony tam człowiek popełnił samobójstwo. Wcześniej nie bardzo wiodło mu się w życiu, spędzał w laboratorium dużo czasu, często nawet tam sypiał.

Wystraszyłem kogoś? Pewnie nie, takich historii jest pełno, zazwyczaj straszą się nimi dzieci w podstawówkach. Ale jak kumpel mi to opowiadał to mówię wam, że mnie ciarki przechodziły po plecach :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś ide ulicą, patrze a tu normalnie żywego ducha niema. tak sie przestraszyłem, że poszedłem dalej.  :Boink:

 

No, przerażające po prostu!

Albo posłuchajcie tego:

Niebo w nocy

 

Noc czarna, srebrna noc.

Świat nieskończony

W czasie i przestrzeni.

Pośrodku Droga Mleczna.

Któż po niej przechodzi?

To przechodzi ludzkie pojęcie.

 

(Leopold Staff)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.