Skocz do zawartości

Absurdy w filmach SF


Rekomendowane odpowiedzi

Oglądam sobie właśnie Odyseję Kosmiczną 2001 Stanleya Kubricka w TV i i oglądanie to (jakiś 15-ty raz) zaowocowało pewnym nowym, może niezbyt odkrywczym, ale jednak w przypadku tego filmu wstrząsającym spostrzeżeniem: tu też moża znależć niedorzeczności typowe dla Hollywoood'skich produkcji ze Star Wars na czele (najnowsza Gwiazda Śmierci wciąga całą gwiazdę do swego wnętrza, ale grawitacja na jej powierzchni pozostaje taka, jak na planecie wielkości Ziemi, masa ,,połkniętej" gwiazdy nie ma nią wpływu).

Otóż w Odysei Kosmicznej 2001 bohater podróżuje najpierw z Ziemi na Księżyc. W trakcie tej podróży chce skorzystać z toalety i zapoznaje się z instrukcją użycia ,,toalety nieaważkościowej".

Problem w tym, że na promie Ziemia-Księżyc jest sztuczna grawitacja symulująca warunki grawitacyjne na Ziemi. Po ch... w takim razie ,,toaleta nieważkościowa" !? Zadziała zwykły ziemski kibelek ze spłuczką, problem jest tylko z zawartością toalety (trzeba się tego jakoś pozbyć).

W filmie tej klasy, co Odyseja Kosmiczna 2001, nie spodziewałem się takich baboli (i nie zauwaźyłem ich do teraz). W innych też pewnie coś można znaleźć (Star Wars to zupełnie inny świat, nie o to mi chodzi).

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znależć niedorzeczności typowe dla Hollywoood'skich produkcji ze Star Wars na czele

Dawno temu nudziłem się w pracy i przeczytałem całe Star Wars Technical Commentaries. Bardzo zręcznie napisany materiał, próbujący we w miarę spójny sposób uzasadnić/zreinterpretować (w duchu hard SF) różne głupoty scenarzystów (np. że panele TIE Fighterów to niby „baterie słoneczne”).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzuciłem dziś okiem na te sceny z Odysei 2001.

 

No i tuż przed (prawdopodobnym - bo samej sceny nie ma ;) ) skorzystaniem z toalety dr Heywood spożywa posiłek. Gdy tylko przestaje trzymać tackę, ta trącona zaczyna mu uciekać w przestrzeń. Oznacza to, że sztucznej grawitacji tam nie ma w tym momencie.

Bardzo prawdopodobne jest to, że oni na statku korzystają z "Grip shoes", które trzymają ich na powierzchni, do której przystawią buty. Stąd ten dziwny sposób chodzenia. Na pewno z takich specjalnych butów korzysta stewardessa w pierwszej części lotu - jest zbliżenia na te buty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż w Odysei Kosmicznej 2001 bohater podróżuje najpierw z Ziemi na Księżyc. W trakcie tej podróży chce skorzystać z toalety i zapoznaje się z instrukcją użycia ,,toalety nieaważkościowej".

Problem w tym, że na promie Ziemia-Księżyc jest sztuczna grawitacja symulująca warunki grawitacyjne na Ziemi. Po ch... w takim razie ,,toaleta nieważkościowa" !?

 

Chyba dawno oglądałeś ten film:) Na promie nie ma sztucznej grawitacji. W Odysei jedyną metodą wytwarzania sztucznego ciążenia jest ruch obrotowy - takie instalacje widzimy na stacji orbitalnej oraz w obrotowym module bedącym częścią Discovery (to tam możemy się na siłę doszukiwać się niezgodności z rzeczywistością, ale mniejszego kalibru: przy tak małym promieniu efekt Coriolisa bardzo utrudniałby wykonywanie podstawowych czynności astronautom, np. bieganie byłoby praktycznie niemożliwe).

 

A jeśli chodzi o świeże filmowe absurdy, to na pewno można zaliczyć do nich burzę piaskową niszczącą bazę na początku "Marsjanina". No i może też łatanie haba folią i taśmą przy różnicy ciśnienia rzędu 100 kPa.

Edytowane przez Rhobaak
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eksplozje z użyciem paliwa i utleniacza w pobliżu - czemu nie.

Gwiezdne wojny - tutaj większość zarzutów o nienaukowość odpierana jest na zasadzie: technologia jest tam tak zaawansowana, że radzi sobie z rzeczami, które nam wydają się niefizyczne. Np. nagłe zwroty w myśliwcach pędzących w kosmosie z wielkimi prędkościami? Pilot powinien natychmiast zginąć od przeciążenia. Tymczasem tłumaczy się to wprowadzeniem kompensatorów przeciążenia, które niwelują ten efekt. Ma to jakiś sens ;)

Oprócz rozchodzenia się dźwięku w kosmosie :) Chociaż tutaj prztyczkiem w nos fizykom jest umiejscowienie np. początkowej bitwy z "Zemsty Sithów" w wyższych partiach atmosfery, gdzie dźwięk może i mógł się rozchodzić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Chyba dawno oglądałeś ten film:) Na promie nie ma sztucznej grawitacji. W Odysei jedyną metodą wytwarzania sztucznego ciążenia jest ruch obrotowy - takie instalacje widzimy na stacji orbitalnej oraz w obrotowym module bedącym częścią Discovery (to tam możemy się na siłę doszukiwać się niezgodności z rzeczywistością, ale mniejszego kalibru: przy tak małym promieniu efekt Coriolisa bardzo utrudniałby wykonywanie podstawowych czynności astronautom, np. bieganie byłoby praktycznie niemożliwe).

 

No i muszę się pokajać :( Faktycznie na promie nie ma sztucznej grawitacji. Film oglądałem wczoraj, ale niezbyt uważnie, niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To co one tam robią i to w ścisłej czołówce rankingu s-f: http://www.filmweb.pl/rankings/film/country/genre/33 ?

Wolisz określenie "space opera"? :icon_cool:https://pl.wikipedia.org/wiki/Gwiezdne_wojny

 

"Space opera" jest na pewno określeniem bardziej trafnym. Ja gdybym miał określić przynależność gatunkową, powiedziałbym nawet, że jest to fantasy - wskazuje na to konstrukcja fabularna, luźne podejście do realizmu i tłumaczenie niewytłumaczalnego magią/mocą. Z s-f jest zaczerpnięta tylko wizualna otoczka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też oglądałem "Marsjanina". Dobry film. Choć najbardziej niedorzeczne, było uzupełnienie po eksplozji fragmetu ściany zwykłą folią, przylepioną taśmą klejącą, o której wspominał Kolega. Inne rzeczy można było jakoś przełknąć. W końcu to są filmy science fiction.

 

Wysłane z mojego SGP621 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdy statek Solo ląduje na planetoidzie i oni wychodzą tylko z maskami tlenowymi ? To też absurd bo mało prawdopodobne by planetoida miała atmosferę a zatem ciśnienie. Bez niego zagotowała by im się krew czy cokolwiek innego ale na pewno by nie przeżyli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a miecze świetlne? ciekawi mnie jak można ograniczyć promień lasera o takiej mocy? no i odbija inne promienie lasera wypas ;p

ponadto nie zauważyłem zeby statki miały osłony czyli jak podróżują z prędkościami wiekszymi od światła ? przy tej prędkości bez odpowiednio silnych osłon byle ziarnko piasku rozwaliło by kadłub

natomiast w gwiezdnych wrotach skompresowali planetę i stwożyli czarną dziurę wielkości planety hehhe do zasilania super wrót i o dziwo nie sciągała na siebie żadnego gazu z okolicy i w pobliżu można było przebywać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, ale żeby się czepiać, dobrze jest najpierw poznać „wroga” i pisać adekwatnie do tego, co pokazują :> Co do pytań, to:

 

– nie są to żadne „miecze laserowe” (to już publika sobie czasem dopowiada), tylko właśnie „świetlne” i nie próbuje się tłumaczyć, na jakiej zasadzie działają

– statki (nie wszystkie, np. nie dotyczy słabszych modeli TIE) jak najbardziej mają osłony (deflector shields), o których wspomina się w filmach, i które oczywiście pojawiają się w grach-symulatorach osadzonych w uniwersum GW (np. TIE Fighter, X-Wing: Alliance)

– osłony nie są potrzebne do podróży nadświetlnej, bo ta odbywa się w typowej dla space opery „hiperprzestrzeni” (to ten niebieski tunel) i tam najwyraźniej nie ma groźby zderzenia z czymś

 

I nie twierdzę, że istnienie „osłon/wybiórczych pól siłowych” i reszty ma sens fizyczny, ale oddajmy honor tym spójnym aspektom, które GW posiadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są opracowania tłumaczące całą technikę Gwiezdnych Wojen w dość sensowny, wiarygodny (na poziomie s-f rzecz jasna) sposób. A skoro same filmy nie podejmują próby tłumaczenia się z fizyki, to nie ma sensu niczego zakładać. I w naszym świecie wszystko może się zdarzyć, jedynie większość mało fizycznych scenariuszy jest skrajnie nieprawdopodobnych. Fikcję nie obowiązuje to ograniczenie, może być tak nieprawdopodobna, jak to jest możliwe, i nie znaczy to od razu łamania praw fizyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tego się właśnie bałem - dyskusję zdominowały Gwiezdne Wojny. A prosiłem, żeby o nie o nich :rtfm:

Ja też uważam, że Star Wars to tylko troszeczkę science fiction. Określenia space opera czy science fantasy też nie bardzo mi do nich pasuje, najbardziej chyba space fantasy. Światy fantasy rządzą się swoimi prawami i nasza ,,zwykła" fizyka nie ma w nich zastosowania. Wielka glista tocząca planetoidę jak robak jabłko? A czemu nie, nikt nie czepia się olifantów ani wargów, że o smokach nie wspomnę. Akurat u Lucasa rażą mnie inne absurdy, jak wspomniane boczne panele w TIE - one ograniczają pole widzenia tak, że walka z przeciwnikiem w takim myśliwcu jest właściwie niemożliwa. Ale znowu można to wytłumaczyć bardziej od naszej zaawansowaną technologią - pilot może mieć na oczach gogle z rozszerzoną rzeczywistością, wyświetlające obraz z kamer całego otoczenia z dowolnego kierunku (i właściwie nie byłaby to technologia tak bardzo ,,bardziej zaawansowana" od naszej, wojsko ma naprawdę fajne zabawki). W książkach J. K. Rowling bardzo spodobało mi się spostrzeżenie Artura Weasleya (ojca Rona, przyjaciela Harrego Pottera) - w świecie mugoli technologia działa tak, jak magia w świecie czarodziejów. No bo rzeczywiście - codziennie bierzesz do ręki czarodziejską różdżkę (pilota, pada, mysz) i rzucasz zaklęcia (wciskasz przyciski), a otaczające cię przedmioty robią to, co im każesz (chociaż czasami okazuje się, że w Hogwarcie zbyt często wagarowałeś :ermm:). Nikt (no może prawie nikt) nie wie, jak działają wszystkie urządzenia których codziennie używamy. Powóz bez koni - jak to możliwe?! Ruchome obrazy na ścianie w domu - to jakieś czary. Słyszany wyraźnie głos osoby odległej o setki kilometrów - fizycznie niemożliwe.Ten napisany właśnie przeze mnie list przemierzający świat nie w 80 dni, ale w ułamku sekundy - czysta fantazja.

Edytowane przez KrzychK
  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając w takim razie do oryginalnego tematu:

Myslę, że na statkach kosmicznych będą montowane standardowo toalety nieważkościowe, ot tak na wszelki wypadek. Przecież sztuczna grawitacja nie działa cały czas, może się coś zepsuć. Poza tym być może jest to urządzenie seryjnie produkowane, i nie opłacało się specjalnie obmyślać kosmicznej toalety dla statków ze sztuczną grawitacją skoro można było użyć takiej, jak na wszystkich stacjach? Przy odrobinie wyobraźni można wszystko sobie wytłumaczyć, pytanie tylko po co?

Dla mnie zawsze doszukiwanie się praw fizyki czy też raczej ich łamania w filmach to tylko problem z wyobraźnią. Nie można z filmem dyskutować, nie można przeprowadzać w nim eksperymentów. To wytwór fantazji, nie jest oparty na faktach, więc jest oparty na wyobrażeniach, i jako taki jest w 100% zgodny z zamysłem twórcy. A wyszukiwanie w nim błędów na poziomie fizyki to przede wszystkim nieudane przejście widza ze świata rzeczywistego do świata filmowego, który do rzeczywistości jest może i łudząco podobny - wizualnie - ale diametralnie różny koncepcyjnie, podobnie jak sen, albo podobnie jak przestrzeń euklidesowa i przestrzeń do niej styczna :) Oprócz tego to najzwyklejsze psucie sobie zabawy :)

Chyba, że sam autor filmu mówi: ja przemyślałem cały film tak, żeby był 100% zgodny z fizyką i tak go reklamuje. Wtedy można dyskutować z rozumowaniem autora używając filmu jako dowodu. Ale w większości filmów są specjalni konsultanci od kosmosu, astronomii, fizyki i reżyser od nich doskonale wie, co w filmie było nie tak.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.