Skocz do zawartości

10 typów astronomów


Rekomendowane odpowiedzi

Astronom medialny

Najwyższa forma astronoma medialnego prowadzi programy w telewizji, formy niższe propagują astronomię w internecie, na imprezach dla publiczności i w szkołach. Astronom medialny może okresowo przechodzić w fazę poczwarki, która w celu przejścia na wyższy poziom wymaga zebrania określonej kwoty na polakpotrafi.

 

To gupia zabawa. Nie bawię się w to.

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 i 5, a także - lunarysta.

 

Czemu w 2-giej wersji zabrakło ,,lunarysty"?

To bardzo powszechna odmiana ,,Astrofotografa" i bardzo zacna - robi zdjęcia podczas libracji pokazujące spory kawał niby niewidocznej z Ziemi strony Księżyca (Astrofotograf z podgatunku Lunarysta odmiana Librator), zestawia sekwencje zdjęć tego samego fragmentu powierzchni Księżyca w zmieniającym się wraz z fazą oświetleniu (gatunek: Astrofotograf, podgatunek: Lunarysta, odmiana: Światłocieniowiec), poluje na wyjątkowo korzystne warunki seeingu i fazy pokazujące na fotografiach szczegóły powierzchni Księżyca na ogół bardzo słabo lub w ogóle niezauważalne (Astrofotograf Lunarysta odmiana Światłocieniowiec wariant Eksplorator). Wszystkie te gatunki występują oczywiście analogicznie w królestwie Wizualowców (Wizualowcy jedynie nie robią zdjęć, bo nie mają czym i nie potrafią, poza tym mało różnią się od Astrofotografów), w ogóle królestwa Wizualowców i Astrofotografów są do siebie bardzo podobne.

 

No i chcę jeszcze zwrócić uwagę na to, że ogromna większość Astroamatorów wykluła się z poczwarki (jaja, embriona?) określającej się słowami ,,jestem totalnie początkujący/a i nie mam żadnego pojęcia o sprzęcie astro" i zakładającej na astroforum temat ,,Jaki pierwszy teleskop kupić za max 300 zł?".

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaliczacz, podkategoria: ekstremista-marzyciel

 

Taki, ktôry wyjdzie ze swej kryjówki znalezc specjalnie wymierzone odludzie, ale majâc nad glowâ piêkne niebo, cudny seeing - setki cudnych obiektôw... Nie liczy siê to, gdyz od miesiaca bezskutecznie sciga jakiejs poludniowej galaktyki, gôrujâcej dzis 3,5 stopnia nad horyzontem. Jezeli bytuje w Australii - z rôwnâ pasjâ bedzie nakreslal sobie pod stopami aktualne polozenie Polaris.

Edytowane przez PiotrTheUniverse
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, to i ja dodam dwa swoje typy - oparte na obserwacjach własnych :)

Wizualowiec - ekstremista

 

Ma dużego Newtona i wiaderko Naglerów/Ethosów. Zna na pamięć cały katalog NGC, i lubi się tym popisywać, żeby pokazać maluczkim, gdzie ich miejsce. Twierdzi, że jest w stanie bez problemu wychwycić nawet 1% różnicę w transmisji, w związku z czym każde szkło, które nie ma logotypu "TV", oraz apertura mniejsza niż 12", nie nadają się do obserwacji :) Na jednonocną sesję będzie jeździć po 2-3h w jedną stronę, obowiązkowo po dziurawych, krętych wąskich drogach, bo obserwowanie w miejscówkach o nieco jaśniejszym niebie jest poniżej jego godności. Potrafi spędzić pół godziny siedząc przy teleskopie z czarną szmatą na głowie, żeby dostrzec chociaż cień pasa pyłowego w jakiejś i tak ledwo widocznej galaktyce. Do swojego hobby podchodzi śmiertelnie poważnie - jakiekolwiek przejawy radości czy entuzjazmu wykazywane przez innych na miejscówce są dla niego dziecinadą i oznaką braku profesjonalizmu. Zaleta - siedzi cicho, nie zaczepia innych i nie zawraca im głowy, zamknięty w swoim świecie "poważnych obserwatorów" :)

 

Astrozlotowicz piwny [Po zaliczeniu kilku zlotów dochodzę do wniosku, że jest to najczęściej występujący typ miłośnika astronomii]

 

Wyjazd na astrozlot to dla niego okazja, żeby wreszcie móc pobyć na bani przez kilka dni i nocy bez przerwy :) Od obserwacji ważniejsza jest konsumpcja. Jego aktywność na zlocie polega na tym, że przez cały czas siedzi przed domkiem albo w najbliższej okolicy, spożywając zawartość kolejnych butelek piwa, i gadając o przysłowiowej "d…pie Maryni" z innymi, podobnymi sobie astromiłośnikami. Posiada doświadczenie obserwacyjne i sprzętowe, ale nie korzysta z niego w praktyce - jesli ma teleskop, zwłaszcza duży, to rozstawia go na polu obserwacyjnym na początku zlotu, zakłada na niego pokrowiec (albo i nie), i więcej się do niego nie zbliża (dopiero przy pakowaniu). Na wszystkich zdjęciach ze zlotu zawsze występuje z otwartym piwem w ręce, a zmienny poziom płynu w butelce (oraz zmieniające się nalepki) jednoznacznie sugeruje, że nie jest to jedno i to samo piwo :) Zaleta - w nocy siedzi przy domku i nie zawraca głowy osobom, które przyjechały obserwować. Widać to zwłaszcza w drugiej połowie nocy, gdy większość astrozlotowiczów piwnych albo jest w krańcowych stadiach konsumpcji, albo już śpi, a na polu obserwacyjnym zostają tylko osoby zainteresowane astronomią ;)

  • Lubię 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Astrozlotowicz piwny [Po zaliczeniu kilku zlotów dochodzę do wniosku, że jest to najczęściej występujący typ miłośnika astronomii]

 

Wyjazd na astrozlot to dla niego okazja, żeby wreszcie móc pobyć na bani przez kilka dni i nocy bez przerwy :) Od obserwacji ważniejsza jest konsumpcja. Jego aktywność na zlocie polega na tym, że przez cały czas siedzi przed domkiem albo w najbliższej okolicy, spożywając zawartość kolejnych butelek piwa, i gadając o przysłowiowej "d…pie Maryni" z innymi, podobnymi sobie astromiłośnikami. Posiada doświadczenie obserwacyjne i sprzętowe, ale nie korzysta z niego w praktyce - jesli ma teleskop, zwłaszcza duży, to rozstawia go na polu obserwacyjnym na początku zlotu, zakłada na niego pokrowiec (albo i nie), i więcej się do niego nie zbliża (dopiero przy pakowaniu). Na wszystkich zdjęciach ze zlotu zawsze występuje z otwartym piwem w ręce, a zmienny poziom płynu w butelce (oraz zmieniające się nalepki) jednoznacznie sugeruje, że nie jest to jedno i to samo piwo :) Zaleta - w nocy siedzi przy domku i nie zawraca głowy osobom, które przyjechały obserwować. Widać to zwłaszcza w drugiej połowie nocy, gdy większość astrozlotowiczów piwnych albo jest w krańcowych stadiach konsumpcji, albo już śpi, a na polu obserwacyjnym zostają tylko osoby zainteresowane astronomią ;)

 

Nie wiem po co taki ktoś przychodzi na zlot...

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bellatrix

Zaliczacz, podkategoria: ekstremista-marzyciel

 

Taki, ktôry wyjdzie ze swej kryjówki znalezc specjalnie wymierzone odludzie, ale majâc nad glowâ piêkne niebo, cudny seeing - setki cudnych obiektôw... Nie liczy siê to, gdyz od miesiaca bezskutecznie sciga jakiejs poludniowej galaktyki, gôrujâcej dzis 3,5 stopnia nad horyzontem. Jezeli bytuje w Australii - z rôwnâ pasjâ bedzie nakreslal sobie pod stopami aktualne polozenie Polaris.

To ja :D Już nie moge sie doczekać, kiedy Lesath wyjdzie na wierzch ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bellatrix

Czy ta gwiazdka ma jakies szczegolne wlasciwosci poza szczegolna widocznoscia? Ba, Centaur niedlugo wschodzi...

Wczesny typ widmowy, mocno ujemny wskaźnik barwy... taka błękitna pochodnia :) podobnie pobliska Shaula. Sa cudowne, takie zimne, majestatyczne i względnie jasne na tle otoczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zapomniano o początkującym :(

zakłada na forum wątek "jaki teleskop kupić do 300zł", aby dał kolorowe obrazy DSów, pokazał kratery na Plutonie i to wszystko przez zamknięte okno na poddaszu, bo na dworze za zimno. Aby zaimponować doświadczonym kolegom, udziela zaawansowanych porad, że soczewka barlowa jest dla idiotów, albo że refraktor jest lepszy bo nie trzeba czyścić lustra. Myli podstawowe pojęcia; myśli że źrenica wyjściowa to taka gumka na okularze, a apertura to przejściówka do aparatu. Ale szybko się uczy i przyjdzie jego czas :)

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Czarnodziurarz. - Nie było nic, co pasowałoby do mnie, więc nie chwaląc się wyjaśniam. Normalnie, to stary już jestem i ślepy, na dodatek kompletnie początkujący. Parę gwiazdozbiorów już poznaję. Przez lornetkę, to nawet Andromedę i Herkulesa znajdę. Ale jak teleskop odpalę, to g....o, przepraszam, to jedynie czarną dziurę widzę. Gdzie bym nie zajrzał, tam czarna dziura. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja lubie astronomię w samotności, nie lubię się dekoncentrować, albo gadam o astronomii albo ją uprawiam :) Zwłaszcza że pracując na klatkach 7-20 sek nie da się inaczej, to nie guidowanie po 30 min gdzie w międzyczasie można spać.

Edytowane przez HAMAL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astrofociarz Ekstremista - za nic ma rady bardziej doświadczonych w robieniu zdjęć. Jak nie dotknie to nie uwierzy - nasuwa się tu przydomek Niewierny Tomasz. Światło F4 + budżetowe teleskopy nie są mu straszne. Nie boi się również eksperymentować z 60 letnią optyką.

 

Ekstremizm (łac. extremus – krańcowy) – hołdowanie skrajnym poglądom, stosowanie krańcowych, ostatecznych środków dla osiągnięcia celu politycznego, ekonomicznego lub ideologicznego. W krańcowej formie niewykluczające użycia ekstremalnych form nacisku – przemocy, terroru, puczu.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5. Słonecznik

 

Za cel sobie stawia naszą rodzimą gwiazdę - Słońce. Robi zdjęcia w każdym paśmie promieniowania elektromagnetycznego, robiąc zdjęcia plam, granulacji czy protuberancji na Słońcu.

 

Hα kojarzy mu się tylko z filtrami słonecznymi. Wyczekuje nadejścia późnej wiosny i lata; w miarę jak DSiarzom rzedną miny i nosy opadają na kwintę, Słonecznik cieszy się z coraz wyższej i wcześniej wschodzącej „żarówy”. W przeciwieństwie do niektórych innych podtypów, nocą smacznie śpi, by w bezchmurny wolny dzień (gdy zapowiedziano dobry seeing) zerwać się o 6, przełknąć śniadanie i zacząć jak najwcześniej rozstawiać sprzęt.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba jeszcze określę to, co robię :D

 

Egzoplaneciarz - potrafi siedzieć kilka godzin pod nocnym niebem, aby tylko wyłapać mignięcie gwiazdki, które nawet ludzkie oko by nie uchwyciło. Interesują go tylko spadki jasności i wykresiki z obserwacji. Dla takiego jednego jest gotowy poświęcić 50GB materiału na dysku. Wkurza się na każdą chmurę, gdyż nawet godzinne okienko mu nie wystarcza. W nocy siedzi ciągle na zewnątrz, a cały dzień ogląda wykres. Jego największym wrogiem jest seeing, gdyż najbardziej interesuje go "dokładność pomiarowa w magnitudo". Ludzie nie rozumieją dlaczego osobnik poszedł na stomatologię zamiast na astronomię i pytają się kilka razy w tygodniu.

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.05.2016 o 14:50, Piotr K. napisał:

Hehe, to i ja dodam dwa swoje typy - oparte na obserwacjach własnych :)

Wizualowiec - ekstremista

 

Ma dużego Newtona i wiaderko Naglerów/Ethosów. Zna na pamięć cały katalog NGC, i lubi się tym popisywać, żeby pokazać maluczkim, gdzie ich miejsce. Twierdzi, że jest w stanie bez problemu wychwycić nawet 1% różnicę w transmisji, w związku z czym każde szkło, które nie ma logotypu "TV", oraz apertura mniejsza niż 12", nie nadają się do obserwacji :) Na jednonocną sesję będzie jeździć po 2-3h w jedną stronę, obowiązkowo po dziurawych, krętych wąskich drogach, bo obserwowanie w miejscówkach o nieco jaśniejszym niebie jest poniżej jego godności. Potrafi spędzić pół godziny siedząc przy teleskopie z czarną szmatą na głowie, żeby dostrzec chociaż cień pasa pyłowego w jakiejś i tak ledwo widocznej galaktyce. Do swojego hobby podchodzi śmiertelnie poważnie - jakiekolwiek przejawy radości czy entuzjazmu wykazywane przez innych na miejscówce są dla niego dziecinadą i oznaką braku profesjonalizmu. Zaleta - siedzi cicho, nie zaczepia innych i nie zawraca im głowy, zamknięty w swoim świecie "poważnych obserwatorów" :)

 

Astrozlotowicz piwny [Po zaliczeniu kilku zlotów dochodzę do wniosku, że jest to najczęściej występujący typ miłośnika astronomii]

 

Wyjazd na astrozlot to dla niego okazja, żeby wreszcie móc pobyć na bani przez kilka dni i nocy bez przerwy :) Od obserwacji ważniejsza jest konsumpcja. Jego aktywność na zlocie polega na tym, że przez cały czas siedzi przed domkiem albo w najbliższej okolicy, spożywając zawartość kolejnych butelek piwa, i gadając o przysłowiowej "d…pie Maryni" z innymi, podobnymi sobie astromiłośnikami. Posiada doświadczenie obserwacyjne i sprzętowe, ale nie korzysta z niego w praktyce - jesli ma teleskop, zwłaszcza duży, to rozstawia go na polu obserwacyjnym na początku zlotu, zakłada na niego pokrowiec (albo i nie), i więcej się do niego nie zbliża (dopiero przy pakowaniu). Na wszystkich zdjęciach ze zlotu zawsze występuje z otwartym piwem w ręce, a zmienny poziom płynu w butelce (oraz zmieniające się nalepki) jednoznacznie sugeruje, że nie jest to jedno i to samo piwo :) Zaleta - w nocy siedzi przy domku i nie zawraca głowy osobom, które przyjechały obserwować. Widać to zwłaszcza w drugiej połowie nocy, gdy większość astrozlotowiczów piwnych albo jest w krańcowych stadiach konsumpcji, albo już śpi, a na polu obserwacyjnym zostają tylko osoby zainteresowane astronomią ;)

 

Najcześciej jest astrozlotowicz hybrydowy - trochę na bani, trochę obserwacji zlotowych, problemem astrozlotowicza jest zbalansowanie astronomii i piwa ;), aby nie uronić ani kropli zlotu :D.

 

Mogą być inne podziały na zlocie:

 

astrozlotowicz miejscowy (homo astrosapiens stacyonarus) - wizualowiec lub fotograF, siedzi głównie pzry 1 sprzęcie, wyszukuje obiekty przez swój teleskop dla gwiedzi, lub ślęczy przy laptopie strawdzając czy idzie dobra klatka)

 

astrozlotowicz koczowniczy (homo astrosapiens povsinogus) - typ różny, zajmuje się krążeniem wokół różnych sprzętów i rozpraszajac ich właścicieli gadką o pierdołach, po zdekoncentrowanieu 1 astromiłośnika idą dalej niszczyć kolejnego ;_).

 

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak analizując, czy po to się jedzie taki kawał drogi do ludzi zarażonych tą pasją co ty, aby siedzieć w skupieniu przy teleskopie obserwując lub focąc? Jaki ma to sens kiedy jest to jedyna okazja poobcować z ludźmi zafiksowanymi na ten sam gatunek hobby a w samotności to można sobie po powrocie w domu czas spędzać.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.