Skocz do zawartości

Rozproszenie termojadrowe w kosmologii , wstep do budowy modelu atomu


e.t

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli chodzi o magnetyczny lód - ciała ferromagnetyczne charakteryzują się ułożeniem wszystkich cząsteczek danej materii, która ma właściwości dipolowe, w jednym k9ierunku. Cząsteczki wody mają przeciwne ładunki elektryczne z obu ich stron. Gdy przepuścimy przez wodę prąd elektryczny, wszystkie te cząsteczki ustawiają się zgodnie z kierunkiem przepływu prądu (tak jak opiłki żelaza ustawiają się wzdłuż linii pola magnetycznego). Gdy prąd przestaje płynąć przez wodę, ułożenie cząsteczek przestaje być uporządkowane. Gdyby jednak zamrozić wodę, cząsteczki pozostaną zwrócone swoimi ładunkami, zgodnie z przepływem prądu, nawet gdy przestanie on płynąć (tak jak zastygłe cząsteczki magnetycznego bazaltu). Teoretycznie obydwa końce takiego sopla lodu, będą miały przeciwne ładunki, co powinno uczynić sopel magnesem... Tak to sobie wykombinowałem :P

 

słabiutko to wykombinowałeś ;)

 

pomyliłeś pole elektrostatyczne z magnetycznym

cząsteczki wody pod wpływem pola elektrycznego (jeśli będzie odpowiednio duża różnica potencjałów) mogą ustawić się w odpowiedni sposób (nie pod wpływem przepływającego prądu ale właśnie pola), jednak aby utworzyły lud czyli kryształ muszą ustawić się inaczej. W takim ustawieniu nigdy nie staną się kryształem, ale nawet gdyby to było możliwe to nie otrzymasz magnesu tylko kostkę z różnicą potencjałów elektrycznych na obu końcach czyli coś w rodzaju kondensatora :)

 

pozdrawiam

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

słabiutko to wykombinowałeś ;)

 

pomyliłeś pole elektrostatyczne z magnetycznym

cząsteczki wody pod wpływem pola elektrycznego (jeśli będzie odpowiednio duża różnica potencjałów) mogą ustawić się w odpowiedni sposób (nie pod wpływem przepływającego prądu ale właśnie pola), jednak aby utworzyły lud czyli kryształ muszą ustawić się inaczej. W takim ustawieniu nigdy nie staną się kryształem, ale nawet gdyby to było możliwe to nie otrzymasz magnesu tylko kostkę z różnicą potencjałów elektrycznych na obu końcach czyli coś w rodzaju kondensatora :)

 

pozdrawiam

Witam!

We wcześniejszym poście, nstwierdziłem, że cząsteczki ustawiają się wzdłuż linii pola. Dopiero w następnym napisałem, że zgodnie z kierunkiem przepływu prądu. Kierunek pola elektrycznego jest prostopadły do orientacji pola magnetycznego - wzdłuż których linii pola ustawią się cząsteczki?

 

Więc twierdzisz, że cząsteczki wody, ukierunkowane pod wpływem pola elektromag. nie staną się lodem? Woda przez którą płynie prąd, nie może być zamrożona?

Pozdrawiam!

Edytowane przez Prorock
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"W przypadku kiedy (filmik z Uniwersytetu Nottingham z 4 strony) - odpuszczamy strzykawke z zacisnietym powietrzem (spowolnionym) .W jaki "magiczny" sposob czastki (waga) podporzadkowane prawom Newtona zyskuja - absorbuja na nowo energie kinetyczna (skad sie ona bierze, co pcha nadaje ruch zwrotny ? ...cieplo stale absorbowane z otoczenia ? ....a moze odpychanie , a w jego konsekwencji odbicie (pingpongowe) miedzyczasteczkowe ktore nadaje im "powrotnej predkosci caly czas gdy dociskajac tlok ........"

 

Naciskanie tłoku jest powodowane siłą zewnętrzną, która zwiększa dyferencjał pomiędzy wnętrzem strzykawki, a środowiskiem zewnętrznym. Obydwa środowiska dążą do wyrównania napięcia...

 

A teraz najlepsze (i całkowicie sprawdzalne) - gdy połączymy wnętrze strzykawki i środowisko zewnętrzne kabelkiem, a następnie zaczniemy mierzyć napięcie elektryczne między końcami kabelka, będzie można zauważyć, że wraz ze wzrostem siły nacisku na tłok, napięcie elektryczne rośnie...

 

Niedowiarki niech sprawdzą sami :)

 

"No wlasnie w "moim" modelu ... czas to tempo uplywu (pelen relatywizm), zalezne jest od masy/skali/wymiaru obiektu . To dlatego dla swiata atomowego nastepuje jego przyspieszenie , czego kosekwencja sa wlasnie m.in. "wibracje 5mld razy na sekunde . I potem od poziomu kwantowego "idac w gore" ,czyli zwiekszajac mase/skale obiektu czas stopniowo spowalnia (dzis "dol skali" przesuniety jest wysoko na poziom uplywu 1 sek , a tabela dylatacji twierdzi ze plynie niemal tak samo."

 

Ha! Czyli jednak stoimy po tej samej stronie frontu :D Z perspektywy atomu, 'nasz upływ czasu' nie ma żadnego znaczenia - mrugnięcie okiem trwa tysiące lat dla elektronu (taka metafora :P). A teraz dodaj do tego częstotliwość fal i masz Wszechświat, który jest fraktalem... jedyny problem, to błędne ujęcie czasu, jako wymiaru fizycznego - upływ czasu jest w 100% zależny od obserwatora... Mózg generuje obraz rzeczywistości w czasie rzeczywistym...

 

1. Przed chwila opisywales model jako wibracyjny twierdzac , iz dosciskanie tloka wibracje wyhamowuje . Teraz twierdzisz ze w momencie docisku powstaje dyferencjal ....a skad sie niby bierze moc dyferencjalu ?

 

2. Czas jest zalezny od masy ....im mniejszy tym szybszy uplyw czasu : )

 

3. Zobacz w glownym watku opis nadprzewodnictwa . Dociskanie bariery elektronowej wyemitowujac cieplo zaweza strukture gazu ....w konsekwencji ewentualnym wolnym elektronom "znalezc sie" , latwiej przeniesc ladunek ....... a byc moze rowniez kompresja ktora dociska bariere elektronowa wyemitowuje z jadra czesciowo tylko energie cieplna , a reszta ucieka w formie ladunku elektrycznego .

Edytowane przez e.t
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1. Przed chwila opisywales model jako wibracyjny twierdzac , iz dosciskanie tloka wibracje wyhamowuje . Teraz twierdzisz ze w momencie docisku powstaje dyferencjal ....a skad sie niby bierze moc dyferencjalu ?

 

2. Czas jest zalezny od masy ....im mniejszy tym szybszy uplyw czasu : )

 

3. Zobacz w glownym watku opis nadprzewodnictwa . Dociskanie bariery elektronowej wyemitowujac cieplo zaweza strukture gazu ....w konsekwencji ewentualnym wolnym elektronom "znalezc sie" , latwiej przeniesc ladunek ....... a byc moze rowniez kompresja ktora dociska bariere elektronowa wyemitowuje z jadra czesciowo tylko energie cieplna , a reszta ucieka w formie ladunku elektrycznego .

 

1. Poprzez siłę docisku tłoka, wnętrze strzykawki otrzymuje dodatkową energię z zewnątrz

2. Między innymi od masy. Jednak myślę, że jest zależny głównie od częstotliwości fal, charakterystycznych dla środowiska, w którym przebywa obserwator.

3. Kompresja/dekompresja nie wpływa na ładunek elektryczny samego atomu. Napięcie powstaje w wyniku siły zewnętrznej, która zmienia naturalny stan skupienia pierwiastków - atomy chcą oddalić się od siebie, jednak nacisk tłoka, przybliża je do siebie... Gdy przestaniemy naciskać na tłok, ciśnienie gazu wraca do stanu neutralnego, a napięcie się zmniejsza

 

"pyt. dodatkowe : skad bierze sie energia "odepchniecia" fizycznego ...co nadaje ruch zwrotny , czy energia zderzen moze sie wygaszac.. prawa Newtona]"

Starałem wyjaśnić się to w wypowiedzi dot. masy rozproszonej na orbitalach elektronu...

Edytowane przez Prorock
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1. Poprzez siłę docisku tłoka, wnętrze strzykawki otrzymuje dodatkową energię z zewnątrz

2. Między innymi od masy. Jednak myślę, że jest zależny głównie od częstotliwości fal, charakterystycznych dla środowiska, w którym przebywa obserwator.

3. Kompresja/dekompresja nie wpływa na ładunek elektryczny samego atomu. Napięcie powstaje w wyniku siły zewnętrznej, która zmienia naturalny stan skupienia pierwiastków - atomy chcą oddalić się od siebie, jednak nacisk tłoka, przybliża je do siebie... Gdy przestaniemy naciskać na tłok, ciśnienie gazu wraca do stanu neutralnego, a napięcie się zmniejsza

 

"pyt. dodatkowe : skad bierze sie energia "odepchniecia" fizycznego ...co nadaje ruch zwrotny , czy energia zderzen moze sie wygaszac.. prawa Newtona]"

Starałem wyjaśnić się to w wypowiedzi dot. masy rozproszonej na orbitalach elektronu...

 

1. "Poprzez siłę docisku tłoka, wnętrze strzykawki otrzymuje dodatkową energię z zewnątrz ..."

...no wlasnie a Ty miales opisac ....ktora to dokladnie energia jest pobierana z zewnatrz i jak pozniej odpycha ona tlok w przeciwna strone?

 

2. Nie rozumiem pojecia "zaleznosci od czestotliwosci fal charakterystycznych dla srodowiska" (jak ma sie ono do uplywu czasu, rowniez brak jakiegokolwiek mechanizmu zmiany tempa... jest to model troche "zyczeniowy" mozna by powiedziec)

 

3. W metalach ktore posiadaja swobodne elektrony okazuje sie , ze ma wplyw kompresja (w tym wypadku temperatura , a wynikem jej spadku efekt nadprzewodnictwa)

 

4."pyt. dodatkowe : skad bierze sie energia "odepchniecia" fizycznego ...co nadaje ruch zwrotny , czy energia zderzen moze sie wygaszac.. prawa Newtona]"

Starałem wyjaśnić się to w wypowiedzi dot. masy rozproszonej na orbitalach elektronu...

 

Post 23:49 ze strony 5tej ?

 

"Ależ zgadza się to doskonale, ze wszystkim, o czym piszę - atom lub cząsteczka ma pewne charakterystyczne dla siebie cechy; orbitale są po prostu jedną z tych cech. Prawdopodobieństwo znalezienia elektronu w danym miejscu jest w 100% zależne od danego pierwiastka (charakteryzuje go). Atom jest dosłownie zbiorem cech materii.

WAŻNY WNIOSEK - Stan superpozycji elektronu jest zbiorem możliwości, który jest OGRANICZONY wartościami, które są charakterystyczne dla danej cząstki..."

Edytowane przez e.t
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1. "Poprzez siłę docisku tłoka, wnętrze strzykawki otrzymuje dodatkową energię z zewnątrz ..."

...no wlasnie a Ty miales opisac ....ktora to dokladnie energia jest pobierana z zewnatrz i jak pozniej odpycha ona tlok w przeciwna strone?

 

2. Nie rozumiem pojecia "zaleznosci od czestotliwosci fal charakterystycznych dla srodowiska" (jak ma sie ono do uplywu czasu, rowniez brak jakiegokolwiek mechanizmu zmiany tempa... jest to model troche "zyczeniowy" mozna by powiedziec)

 

3. W metalach ktore posiadaja swobodne elektrony okazuje sie , ze ma wplyw kompresja (w tym wypadku temperatura , a wynikem jej spadku efekt nadprzewodnictwa)

 

4."pyt. dodatkowe : skad bierze sie energia "odepchniecia" fizycznego ...co nadaje ruch zwrotny , czy energia zderzen moze sie wygaszac.. prawa Newtona]"

Starałem wyjaśnić się to w wypowiedzi dot. masy rozproszonej na orbitalach elektronu...

Post 23:49 ze strony 5tej ?

 

"Ależ zgadza się to doskonale, ze wszystkim, o czym piszę - atom lub cząsteczka ma pewne charakterystyczne dla siebie cechy; orbitale są po prostu jedną z tych cech. Prawdopodobieństwo znalezienia elektronu w danym miejscu jest w 100% zależne od danego pierwiastka (charakteryzuje go). Atom jest dosłownie zbiorem cech materii.

WAŻNY WNIOSEK - Stan superpozycji elektronu jest zbiorem możliwości, który jest OGRANICZONY wartościami, które są charakterystyczne dla danej cząstki..."

1. W tym wypadku energia zawiera się w zwiększonym ciśnieniu wewnątrz strzykawki. Gdy nie naciskasz na tłok, gaz znajduje się w neutralnym dla otoczenia stanie. Siłą nacisku zwiększasz ciśnienie i zwiększasz energię potencjalną - przez co rośnie dyferencjał między wnętrzem a środowiskiem zewnętrznym. Nie wiem, jak wyjaśnić to prościej

 

2. W mikroskali, na dany punkt odniesienia oddziałują fale o znacznie mniejszej częstotliwości, niż w makroskali. Wirus żyje w środowisku, na które oddziałują 'malutkie' fale, przez co czas 'płynie' dla wirusa szybciej, niż dla organizmu, który jest jego nosicielem. Dla malutkiego obiektu, fala na powierzchni kałuży wygląda, jak tsunami - z punktu widzenia wirusa taka fala ma bardzo małą częstotliwość. Dla kogoś, kto wdepnął w kałużę, wywołane fale mają znacznie większą częstotliwość

 

Gdyby wszystkie fale emitowane przez nasze środowisko naturalne (lub raczej przez samą planetę), naraz zwiększyłyby częstotliwość, 'upływ' czasu prawdopodobnie uległby przyspieszeniu...

 

Możliwe, że gdyby stworzyć rodzaj pola, wewnątrz którego wszelkie fale miałyby większą częstotliwość, niż w srodowisku zewnętrznym, dla obserwatora wewnątrz tego pola czas również by przyspieszył...

 

3. Ale, czy poprzez użycie fizycznej (newtonowskiej) siły sprawisz, że neutralny atom stanie się jonem? Raczej w to wątpię. Zmienisz gaz w ciecz, jednak temperatura cieczy będzie bliska temperatury otoczenia. Dopiero, gdy sprężony gaz trafi do środowiska, nastąpi wyrównanie potencjału, poprzez przepływ energii termalnej między cząsteczkami...

 

Temperatura ma jednak realny wpływ na ładunek elektryczny - poprzez ogrzewanie rozładowanej baterii telefonu, można uzyskać jakieś dodatkowe 20% napięcia (sam tak robiłem :P)

 

4."Ponieważ w temacie wspominasz o budowie atomu, chciałbym dorzucić swoje 3 grosze - obecne modele wyjaśniają masę atomową, jako interakcję cząsteczek z hipotetycznym polem Higgsa. Ja uważam, że masa atomowa jest 'zapisana' na poziomie kwantowym. Neutrony w jądrze są najmasywniejsze - wg. mnie są to 'banki informacji' o danym atomie. Proton wraz z elektronami tworzy rodzaj nadajnika/odbiornika informacji, zawartych w neutronach. Jeśli porównamy masę neutronu do sumy mas protonów i elektronów zauważymy niewielką różnicę (suma mas jest niższa od masy neutronu). Myślę, że część masy elektronu jest rozproszona w chmurze elektronowej, co zapobiega przenikaniu się orbitali... Atom, uderzając w inny atom napotyka opór..."

Edytowane przez Prorock
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli to przypadek , nie ma problemu (na szczescie na drugim komputerze mam to zachowane i nie musze na nowo pol h pisac) . Na przyszlosc nie zycze sobie jakiejkolwiek ingerencji w moje posty . Nikomu nie ublizam , toczy sie wylacznie dyskusja merytoryczna .

 

Jesli chcesz cos dodac zapraszam w normalnym trybie odpowiedzi do dyskusji , kazdy glos jest wazny .

Edytowane przez e.t
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wibracje to można sobie ustawić w fotelu masującym, nie wiem o czym mówisz, ale spróbuję się odnieść do reszty Twoich wątpliwości.

ad. 1.

Ponieważ temp. w strzykawce = temp. otoczenia. Jeżeli byś ochładzał powietrze zawarte w strzykawce to działając tą samą siłą F objętość pod tłokiem będzie mniejsza. Po oddaniu pewnej "porcji ciepła" do otoczenia (sprężyłeś gaz) nie obserwujesz przepływu ciepła ponieważ |+Q| = |-Q|.

Ciepło w otoczeniu bierze się ze słońca, a ciepło w słońcu bierze się z przemian termojądrowych, a konkretnie z deficytu masy po syntezie jąder helu z jąder izotopów wodoru itd...

Dociskając tłok zmniejszyłeś średnią drogę cząstek gazu przy niezmienionej średniej szybkości cząsteczki gazu, bo ta zależy od temperatury oraz od masy cząsteczki. Pomyśl logicznie - jaki efekt da mocne kopnięcie futbolówki w hali sportowej a jaki w Twoim salonie?

(Nie wyciągnij mylnego wniosku, że jakbyś napełnił strzykawkę nie leciutkim N2 i O2 tylko np. ciężkimi atomami Rn to ciśnienie było by wyższe. Było by dokładnie takie samo - tylko że średnia prędkość cząstki była by mniejsza).

Jeżeli wg. Ciebie "wibracje" (czyli pewnie energia? szybkość ruchu? cząstek) "wytracałby się" pod tłokiem, to w każdym naczyniu pod ciśnieniem temperatura by spadała poniżej tej, która jest w otoczeniu, a tak się nie dzieje. Wiem, że z czasem opony czy piłki miękną, ale to dlatego, że są nieszczelne, no i nie pokrywają się szronem, a wg. Twojej teorii powinny :).

 

ad.2

Niesie, i wytraca, zresztą ruch kinetyczny cząstek to nie jedyny sposób przenoszenia ciepła. Jak ścianki naczynia będą miały np. metr grubości, to w zasadzie nie będziesz w stanie większością przyrządów stwierdzić delty Q właśnie ze względu na rozproszenie.

ad. 3

Jeżeli na zewnątrz układu zamkniętego miał byś miał "zero absolutne" to po pewnym czasie w środku też byś uzyskał zero absolutne, a jeżeli rozpatrujesz układ izolowany, to z definicji nie wymienia on energii z otoczeniem, więc wartość U po 1 sek,. po 1 roku czy po bilionie lat w tym układzie będzie nadal taka sama, bo nie będzie wymieniana z otoczeniem.

ad. 4.

Jednostki to wymysł człowieka, a gaz stawał się cieczą po przekroczeniu określonej temperatury przy zadanym ciśnieniu już zanim ktoś wymyślił jednostkę energii. Dlaczego automat nie sprzeda Ci Coli wycenionej na 2.50 jak wrzucisz o grosz za mało? Bo właśnie ktoś określił cenę Coli na 2.50 i jak wrzucisz 2.49 to po prostu będzie za mało.

W pewnej temp. trwały stan to ciecz, a w temp > 0,0000000000000000000001 K to już gaz. Po prostu dla tych warunków minimum funkcji Gibbsa jest inne i średnia energia cząstek jest tak duża, że materia przechodzi od razu w stan gazowy. Na wykresie fazowym granice fazy ciekłej, stałej i gazowej to linie. Trzy. Łączą się w jednym punkcie. Punkt to nie kropka postawiona długopisem na wykresie. W każdą stronę ma wymiar (0; 0; 0). To dlatego w niektóre substancje gwałtownie stają się ciekłe, gazowe lub c. stałym.

Ale nie jest to regułą - wiele substancji przechodzi w sposób płynny z fazy stałej do ciekłej (np. wosk).

 

Wiem, że problemy pkt 1 i 3 i pewnie 4 zgrabnie tłumaczy pomysł kurczenia i rozszerzania się atomów, ale w gazach średnica atomów a średnia odległość między cząstkami to przepaść rzędu średnica wiśni dojrzałej i niedojrzałej a średnica Układu Słonecznego.

 

Dodac mozna , iz ekspansja/kontrakcja przestrzeni atomu wynika z odrobine zmienionych fundamentow modelu OTW o rozciagajacej sie tkaninie przestrzennej pod wplywem zwiekszajacej sie masy obiektu .

 

Na koniec powiem Ci jedną anegdotę - jak tylko zacząłem ogarniać że telefon (taki stacjonarny, z tarczą do wykręcania numeru - a to były wczesne lata 80) służy do komunikowania się z ludźmi, to byłem święcie przekonany że do uzyskania połączenia trzeba wykonać dwie rzeczy równocześnie - wykręcić odpowiedni numer i trzymać słuchawkę przy uchu. Potem się zorientowałem, że można uzyskać połączenie wykręcając numer i NIE trzymając słuchawki przy uchu, i przez pewien czas uważałem, że dokonałem wielkiego odkrycia. Potem zacząłem się tym odkryciem dzielić z Rodzicami. Potem mama wytłumaczyła mi jak działa telefon. Możesz zostać na etapie kręcenia numeru ze słuchawką przy uchu, ale przestań się dziwić, że inni uzyskują połączenie jak słuchawka leży na stole.

 

ad. 1. :D ....zaczne od pochwaly stylu opisu ...jest rzeczowy konkretny (jedyne poki co merytoryczne podjecie tematu) , dotyczy scisle zagadnien rozprawy ....(chcialbym potem odniesc sie rowniez do wczesniejszego watku entropii)

Jesli chodzi o wibracje .... no mysle ze tak do konca to nikt niewie o czym mowi przytaczajac pojecie tzw "wibracji czastek" gazy/cieczy/ciala stalego i ten opis modelu naukowego probuje wlasnie LOGICZNIE UZMYSLOWIC/UWYDATNIC aby tez m.in. pokazac konsekwencje przyjetych zalozen , na ktorych opiera sie funkcjonowanie zakladanego systemu .

 

Czyli jak wlasciwie Tomaszu wyglada ruch czasteczek gazu , chocby tego i podgrzewanego ...

 

a) czy czastki odbijaja sie od siebie na zasadzie zwrotnej kolizji ...czyli czastka A ....podlatuje do B z predkoscia V1-> ....uderza w bariere elektronowa (?) sasiedniej , po czym jak jojo sprezynowe odbija sie i leci w kierunku przeciwnym , z predkoscia V1<- lecz przeciwnym zwrocie ?

[pyt. dodatkowe : skad bierze sie energia "odepchniecia" fizycznego ...co nadaje ruch zwrotny , czy energia zderzen moze sie wygaszac.. prawa Newtona]

 

b )) czy moze czastki ocieraja sie o siebie tylko w trakcie ruchu swobodnego , "slizgajac po sobie" ...czy w wyniku otarc calkowita energia ruchu pozostaje niezmieniona ?

 

c) czy tez wogole do kolizji nie dochodzi ?...a co ze zderzeniami ze sciankami naczynia gdy trzymamy np strzykawke scisnieta , dlaczego energia wibracji stopniowo nie maleje .....SKORO FIZYCZNIE SPOWOLNIAMY / CZASTKI GAZU DOCISNIECIEM TLOKA

...sztywne powiazanie temperatury z predkoscia czastek sprawia , iz ladujemy z ciezkim bagazem (opisem do wytlumaczenia) przejscia ze stanu gazowego do cieklego podczas kompresji : d ... czyli co dzieje sie z predkosciami podczas fazy ciaglego sprezania...

 

Pytanie dlaczego skompresowana ciecz z obiegu chlodniczego lodowki .... PRAGNIE ZABIERAC CIEPLO z jej srodka ? Wg opisu wibracji .....spowolnione czastki (czy wlasnie nie spowolnione?), przeksztalcone w ciecz ......"chca" tego ciepla , poniewaz kinetycznie chca nabrac energii .....glodne sa ruchu mechanicznego niczym pies mysliwski trzymany w ciasnym blokowisku?

 

Jesli masz na mysli model , w ktorym czastki drgaja z ta sama predkoscia (pomimo kompresji) na bardzo ograniczonej powierzchni, chcac sie rozprezyc to pytanie sie pojawia .... dlaczego pobieraja one energie/cieplo z zewnatrz w tym celu (maja przeciez predkosc juz nadana) . :swordfight:

[u mnie przyczyna jest niedobor wypromieniowanej masy/energii jadra atomu gazu podczas emisji energii - wymuszonej fizycznym (przeciw rownowadze energetycznej) dociskaniem bariery elektronowej do jadra - kontrakcja przestrzeni=nizszy stan energetyczny = nizsza temperatura...patrz zdjecia z watku glownego]

...............................................................

ad. 2. W jaki sposob nadaje ten ruch ...mamy ze... czastka z energia kinetyczna podlatuje do scianki - odbija sie od niej , oddaje jej cegielke szybkosci-ciepla ....i ta cegielka-silniczek przekazany sasiadowi doladowuje jego turbo ruchu kinetycznego ? (gdzie tkwi przyczyna ruchu)

Brak tu opisu transformacji z energii cieplnej/swietlnej na kinetyczna . W jaki sposob fotony pchaja czasteczki wody nadajac im predkosci (w konsekwencji doprowadzajac np do wrzenia)...na tej samej , ktorej dzialaja amerykanskie statki kosmiczne sc-fi z rozpostartym zaglem i laserem ?

................................................................

ad. 3. Czyli cieplo scisla zaleznosc i jego powiazanie (temperatury , a nie cisnienia) z predkosciami czastek gazu ....to oficjalny model naukowy rozumiem ?

................................................................

ad. 4. No tutaj wlasnie widac czyste przeplywy energii/masywnosci pomiedzy stanami skupienia i cisnieniem , a mniej moim zdaniem ow opis pasuje do wymiany energi kinetycznej-zderzeniowej- kolizyjnej - wibracyjnej jak mawia dzis nauka .

................................................................

ad. 5. To nie swiadczy o tym ze byles "naiwnym" (powiedzmy jak ja dzis) i dales sie oszukac sprytniejszym/madrzejszym ....a moze bardziej iz oczekiwales ujrzec urzadzenie bardziej zlozone ,niz te w rzeczywistosci . :notworthy:

 

Jak konkretnie sprawdzic te odleglosci srednicy ukladu slonecznego pomiedzy czasteczkami gazu w praktyce ? (jak sytuacja ogromnej separacji atomow wyglada w stanie cieklym)

Wydaje mi sie , iz poki co nauka ma problemy chyba nawet z potwierdzeniem/obserwacja atomu ... narazie to wylacznie "chcielibysmy i oczekujemy ze istnieje" ...

Polecam goraco arcyciekawa dyskusje na temat "istnienia bytow postulowanych" z centrum Kopernika.... (interesuja mnie rowniez odpowiedzi na wczesniejsze zagadnienia)

(Piotrkowi tez polecam) ....od 21 minuty odpowiedzi na zasadnicza kwestie ..."jak widac atomy"

 

Edytowane przez e.t
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad. 2. No ale w jaki sposob nadaje ten ruch ...piszesz czastka z energia kinetyczna podlatuje do scianki - odbija sie od niej , oddaje jej cegielke szybkosci-ciepla ....i ta cegielka-silniczek przekazany sasiadowi doladowuje jego turbo ruchu kinetycznego ? (gdzie tkwi przyczyna ruchu)

Nie ma tu opisu transformacji z energii cieplnej/swietlnej na kinetyczna . W jaki sposob fotony pchaja czasteczki wody nadajac im predkosci (w konsekwencji doprowadzajac np do wrzenia)...na tej samej , ktorej dzialaja amerykanskie statki kosmiczne sc-fi z rozpostartym zaglem i laserem ?

Tu znowu się wtrącę - fotony nie posiadają masy, więc ich energia kinetyczna powinna być zerowa. Gdyby nie eksperyment z żarówką i kawałkiem folii aluminiowej, powiedziałbym, że taki rodzaj żagla jest napędzany cząsteczkami wiatru słonecznego. Być może chodzi tu o rodzaj reakcji termo- lub fotoelektrycznej...?

Fotony są nośnikami temperatury - nie wprawiają bezpośrednio atomów w ruch, tylko podnoszą temperaturę materii, co SKUTKUJE większymi wibracjami cząstek (proces jest odwrotny od opisanego przez Ciebie)

Czyli okazuje się, że pomimo braku masy, fotony posiadają pęd i powodują nacisk na powierzchnię... Jednak ni cholery nie wiem, na jakiej zasadzie...

https://en.wikipedia.org/wiki/Solar_sail

https://en.wikipedia.org/wiki/Radiation_pressure

Radiation pressure by reflection (using particle model: photons)[edit]

See also: Photons and Momentum

Electromagnetic radiation is quantized in particles called photons, the particle aspect of its wave–particle duality. Photons are best explained by quantum mechanics. Although photons are zero-rest mass particles, they have the properties of energy and momentum, thus exhibit the property of mass as they travel at light speed. The momentum of a photon is given by:

72026012d44d24b69a6bd165be9f4872.png

where p is momentum, h is Planck's constant, λ is wavelength, m is mass, and c is speed of light in vacuum. This expression shows the wave–particle duality.

e7f1ad217d010655959539e436e32450.png

is the mass-energy relationship where E is the energy. Then

2e82420192eed03fc1743a9efde3ab36.png

The generation of radiation pressure results from the momentum property of photons, specifically, changing the momentum when incident radiation strikes a surface. The surface exerts a force on the photons in changing their momentum by Newton's Second Law. A reactive force is applied to the body by Newton's Third Law.

The orientation of a reflector determines the component of momentum normal to its surface, and also affects the frontal area of the surface facing the energy source. Each factor contributes a cosine function, reducing the pressure on the surface.[6] The pressure experienced by a perfectly reflecting planar surface is then:

fa14dff246e38e294007993346183e10.png ( N·m−2 or Pa )

where P is pressure, Ef is the energy flux (intensity) in W/m2, c is speed of light in vacuum, α is the angle between the surface normal and the incident radiation

Ufff, czyli dualizm korpuskularno-falowy cząstek sprawia, że zawarta w fotonach energia podlega prawom Newtona...

I słowo stało się ciałem :P

72026012d44d24b69a6bd165be9f4872.png

e7f1ad217d010655959539e436e32450.png

Tylko, że jeśli podstawimy pod wartość masy cząsteczki (m) 0, to pęd powinien wynieść 0 - w głowie mam mętlik - ale nie jestem sam :)

https://en.wikipedia.org/wiki/Momentum#Quantum_mechanics

https://en.wikipedia.org/wiki/Abraham%E2%80%93Minkowski_controversy

To już mnie trochę przerasta :/

A tu info dotyczące światła i cieczy:

The results through the years have been mixed, at best.[6] However, a report on a 2012 experiment claims that unidirectional thrust is produced by electromagnetic fields in dielectric materials.[26] A recent study shows that Abraham pressure of light has been confirmed by experiments, and it has been published in May 2015. The researchers claim:[27]

“we illuminate a liquid … with an unfocused continuous-wave laser beam … we have observed a (reflected-light) focusing effect … in quantitative agreement with the Abraham momentum.” “we focused the incident beam tightly … we observed a de-focusing reflection … in agreement with the Minkowski momentum transfer.”

In other words, their experiments have demonstrated that an unfocused laser beam corresponds to a response of Abraham momentum from the liquid, while a tightly-focused beam corresponds to a response of Minkowski momentum. But the researchers did not tell what the response will be for a less tightly-focused beam (between “unfocused” and “tightly-focused”), or whether there is any jump for the responses. The researchers concluded:[27]

We have obtained experimental evidence, backed up by hydrodynamic theory, that the momentum transfer of light in fluids is truly Janus–faced: the Minkowski or the Abraham momentum can emerge in similar experiments. The Abraham momentum, equation (2), emerges as the optomechanical momentum when the fluid is moving and the Minkowski momentum, equation (1), when the light is too focused or the container too small to set the fluid into motion. The momentum of light continues to surprise.

Czyli raczej nie licz na klarowną odpowiedź...

Edytowane przez Prorock
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. W tym wypadku energia zawiera się w zwiększonym ciśnieniu wewnątrz strzykawki. Gdy nie naciskasz na tłok, gaz znajduje się w neutralnym dla otoczenia stanie. Siłą nacisku zwiększasz ciśnienie i zwiększasz energię potencjalną - przez co rośnie dyferencjał między wnętrzem a środowiskiem zewnętrznym. Nie wiem, jak wyjaśnić to prościej

 

2. W mikroskali, na dany punkt odniesienia oddziałują fale o znacznie mniejszej częstotliwości, niż w makroskali. Wirus żyje w środowisku, na które oddziałują 'malutkie' fale, przez co czas 'płynie' dla wirusa szybciej, niż dla organizmu, który jest jego nosicielem. Dla malutkiego obiektu, fala na powierzchni kałuży wygląda, jak tsunami - z punktu widzenia wirusa taka fala ma bardzo małą częstotliwość. Dla kogoś, kto wdepnął w kałużę, wywołane fale mają znacznie większą częstotliwość

 

Gdyby wszystkie fale emitowane przez nasze środowisko naturalne (lub raczej przez samą planetę), naraz zwiększyłyby częstotliwość, 'upływ' czasu prawdopodobnie uległby przyspieszeniu...

 

Możliwe, że gdyby stworzyć rodzaj pola, wewnątrz którego wszelkie fale miałyby większą częstotliwość, niż w srodowisku zewnętrznym, dla obserwatora wewnątrz tego pola czas również by przyspieszył...

 

3. Ale, czy poprzez użycie fizycznej (newtonowskiej) siły sprawisz, że neutralny atom stanie się jonem? Raczej w to wątpię. Zmienisz gaz w ciecz, jednak temperatura cieczy będzie bliska temperatury otoczenia. Dopiero, gdy sprężony gaz trafi do środowiska, nastąpi wyrównanie potencjału, poprzez przepływ energii termalnej między cząsteczkami...

 

Temperatura ma jednak realny wpływ na ładunek elektryczny - poprzez ogrzewanie rozładowanej baterii telefonu, można uzyskać jakieś dodatkowe 20% napięcia (sam tak robiłem :P)

 

4."Ponieważ w temacie wspominasz o budowie atomu, chciałbym dorzucić swoje 3 grosze - obecne modele wyjaśniają masę atomową, jako interakcję cząsteczek z hipotetycznym polem Higgsa. Ja uważam, że masa atomowa jest 'zapisana' na poziomie kwantowym. Neutrony w jądrze są najmasywniejsze - wg. mnie są to 'banki informacji' o danym atomie. Proton wraz z elektronami tworzy rodzaj nadajnika/odbiornika informacji, zawartych w neutronach. Jeśli porównamy masę neutronu do sumy mas protonów i elektronów zauważymy niewielką różnicę (suma mas jest niższa od masy neutronu). Myślę, że część masy elektronu jest rozproszona w chmurze elektronowej, co zapobiega przenikaniu się orbitali... Atom, uderzając w inny atom napotyka opór..."

 

1. "Siłą nacisku zwiększasz ciśnienie i zwiększasz energię potencjalną - przez co rośnie dyferencjał między wnętrzem a środowiskiem zewnętrznym. Nie wiem, jak wyjaśnić to prościej"

 

No tak tylko to niewiele wyjasnia : ) . Sila odpychania tloka bierze sie z jego dociskania , bo zwiekszyl sie dyferencjal . Mnie bardziej chodzio o opis konkretnych zachowan-rzekomej wibracji gazu . Skad bierze sie moc oporu-czyli energia kinetyczna czastek gazu i w jaki sposob jest ona dodawana/nadawana do predkosci atomow uderzajacych w tlok .Jak gazy zostaja rozpedzone dociskiem , by potem uderzac z wielka sila w tlok i mu przeciwdzialac ? (co tam sie dokladnie dzieje w srodku)

 

2. Tylko malenka fala dla wirusa , a duza dla piramidy nie wyjasnia dlaczego czas mialby plynac dla tych dwoch obiektow roznie .

W moim opisie czas-tempo uplywu jest scisle powiazane w natezeniem pola jakie sam wytwarza obserwator+wplyw pola w jakim sie znajduje (np grawitacja masywnej gwiazdy moze spowolnic wibracje atomu cezu) ...czyli jedyne i bezposrednie powiazanie z masa . [obiekty kwantowe znajduja sie poza czasoprzestrzenia czyli grawitacja-przestrzenia masywnych obiektow , stad m.in. splatanie]

 

3. ...ale np juz kation uzyskuje sie dodaniem temperatury ( fizycznym oddaleniem/odrzuceniem elektronu z orbity)

 

4. Przy budowie modelu-planu szkieletu nalezaloby wskazac coz takiego nowatorska wizja zmieni w owczesnym postrzeganiu , czyli jakie zjawiska potrafila bedzie skladniej,lepiej,pelniej wyjasnic...niz model aktualnie obowiazujacy ;)

Edytowane przez e.t
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak tylko to nic nie wyjasnia : ) . Sila odpychania tloka bierze sie z jego dociskania , bo zwiekszyl sie dyferencjal . Mnie bardziej chodzio o opis konkretnych zachowan-rzekomej wibracji gazu . Skad bierze sie moc oporu-czyli energia kinetyczna czastek gazu i w jaki sposob jest ona dodawana/nadawana do predkosci atomow uderzajacych w tlok .Jak gazy zostaja rozpedzone dociskiem , by potem uderzac z wielka sila w tlok i przeciwdzialac dociskaniu? (co tam sie dokladnie dzieje w srodku)

 

Cząsteczki gazu w swojej neutralnej dla środowiska formie są rozmieszczone luźno w przestrzeni. Zwiększając ciśnienie zmniejszasz dystans między cząsteczkami. Cząsteczki oddają wtedy część swojej temperatury (wnętrze strzykawki się nagrzewa). Stan skupienia cząsteczek przestaje być w tym momencie neutralny względem środowiska zewnętrznego (gdzie ten sam gaz maznacznie mniejsze ciśnienie) - cząsteczkom to nie odpowiada i chcą oddalić się od siebie - dlatego tłok strzykawki chce wrócić do stanu początkowego... Gdy gaz się rozpręża, cząsteczki pobierają z otoczenia temperaturę, którą 'oddały' podczas kompresji (dlatego najbliższe środowisko się ochładza)

 

W moim opisie czas-tempo uplywu jest scisle powiazane w natezeniem pola jakie sam wytwarza obserwator+wplyw pola w jakim sie znajduje

 

Jakiego pola? W przestrzeni wiele pól nakłada się wzajemnie na siebie. Gdyby było to pole magnetyczne, silny magnes wpływałby na 'upływ' czasu. Jakiś czas temu wymyśliłem termin 'pole wymiany informacji' - a taka wymiana odbywa się za pośrednictwem różnorakich fal...

 

Muszę też dodać, że tzw. 'upływ czasu' jest faktycznie prędkością, z jaką zachodzą obserwowane procesy fizyczne...

 

Tylko malenka fala dla wirusa , a duza dla piramidy nie wyjasnia dlaczego czas mialby plynac dla tych dwoch obiektow roznie

 

Znaczenie ma tutaj ilość oraz prędkość wymiany informacji między cząsteczkami/obiektami

 

3. ...ale np juz kation uzyskuje sie dodaniem temperatury ( fizycznym oddaleniem/odrzuceniem elektronu z orbity)
Ależ już o tym napisałem wcześniej. Temperatura wpływa na ładunek elektryczny. W przypadku nacisku, mówimy o sile, wyrażanej w Newtonach...
4. Przy budowie modelu-planu szkieletu nalezaloby wskazac coz takiego nowatorska wizja zmieni w owczesnym postrzeganiu , czyli jakie zjawiska potrafila bedzie skladniej,lepiej,pelniej wyjasnic...niz model aktualnie obowiacujacy ;)
Pozwala to tłumaczyć zjawiska fizyczne z kwantowego punktu widzenia
Moja wypowiedź, skopiowana z innego forum:
ATOM - Tutaj miałem sporo problemów. Nie mam w domu mikroskopu elektronowego, a informacje w Internecie są wyrażone w sposób tak niejasny, że jedynie ktoś, kto zajmuje się tym zagadnieniem przez pół swojego życia, może cokolwiek odczytać z tego szyfru. Będę próbował to zmienić. Wiedza powinna być dostępna dla wszystkich. Kto będzie chciał, ten zrozumie.

Największym problemem było ustalenie, czym jest właściwie 'ładunek elektryczny' i z czego wynika napięcie. Wg. dzisiejszej nauki ładunek jest po prostu ładunkiem. Coś może być 0 i być elektrycznie obojętne, lub też może być - albo + i przyciągać się wzajemnie. Z czego jednak wynika fakt, że coś ma ładunek np. ujemny? Jak jeden mały plusik, minusik, albo zero może do tego stopnia wpłynąć na wygląd i właściwości całego obiektu?

Pierwiastki chemiczne różnią się między sobą wyglądem, ciężarem, kolorem, stanem skupienia i milionami różnych innych cech. Wniosek - w atomie muszą być zawarte wszystkie Informacje dotyczące danego pierwiastka.

JĄDRO - Podobnie, jak w przypadku DNA komórki zwierzęcej, czy roślinnej, to w jądrze atomu przechowywane są informacje na temat struktury i budowy danego pierwiastka. Neutrony służą najprawdopodobniej, jako 'bazy danych'. Jeżeli istnieje 'DNA Kosmosu' (a wierzę, że istnieje), jest najprawdopodobniej przechowywane w postaci neutronów.
Protony i elektrony tworzą razem odbiornik/nadajnik służący wymianie Informacji ze 'światem zewnętrznym'. Protony emitują chmury Informacji, zgodne z danymi, które są zawarte w neutronach. Udostępniają też chmurze część własnej 'masy', przez co kolizja dwóch jąder atomowych jest niemal niemożliwa. Krótko mówiąc, można porównać budowę Atomu do budowy komórki np. zwierzęcej, gdzie Neutrony są swoistymi 'chromosomami", zawierającymi Informacje, natomiast Proton/Elektron są czymś w rodzaju RNA. Wystarczy popatrzyć na ołów i złoto. Biorąc pod uwagę istnienie 'pakietów Informacji', stworzenie czegoś, co można nazwać 'Kamieniem Filozoficznym' przestaje być bajką.

ELEKTRON: jest tak naprawdę chmurą elektronową do momentu, aż któryś z badaczy nie postara się go zobaczyć. Wniosek - elektron nie istnieje, jest jedynie chwilowym stanem skupienia chmury, który powstaje w wyniku kondensacji danych, wymaganych w 'zapytaniu'. Jest w rzeczywistości chmurą Informacji, gdyż tworząc dany obiekt musi być zdolny do przekazu wielu danych jednocześnie. Dopiero 'zapytanie' o konkretną, pojedynczą wartość sprawia iż chmura Informacji soczewkuje/kondensuje się do wymaganej wartości. 'Gęstość' chmury elektronowej zależy od ilości danych, znajdujących się na danej przestrzeni. Im bardziej kompleksowy (złożony) jest pierwiastek, tym więcej Informacji jest emitowanych w postaci chmur elektronowych.

W wyniku reakcji np. chemicznych, zewnętrzne (przeważnie) chmury informacji łączą się nawzajem, lub też są częściowo przejmowane sprawiając iż Informacje pochodzące z dwóch osobnych jąder atomu ulegają 'wymieszaniu', przez co struktura cząsteczek połączonych, zyskuje całkiem nowe właściwości. Możliwa jest też utrata części danych tak samo jak ich zyskanie poprzez rezonans z zewnętrzną falą lub innym atomem. Utrata części Informacji sprawia iż stan Protonu staje się niezgodny z Informacją pochodzącą z Neutronu i jest w stanie przejąć część danych, pochodzących spoza atomu, by wyrównać stan. W odwrotnej sytuacji Proton będzie 'próbować' pozbyć się zbędnych danych.

NAPIĘCIE: Chmury elektronowe, to wg. Ogólnej Teorii Wszystkiego wyemitowane przez Proton informacje, zgodne z fragmentem 'DNA', które znajduje się w Neutronie, W momencie, gdy w wyniku siły zewnętrznej, utracone zostaną Informacje znajdujące się na ostatniej powłoce (np. poprzez zderzenie chmur zawierających takie same dane), powstaje 'niezgodność' z Informacją Neutronu. Podobnie dzieje się z atomem, który zyskuje dodatkowe dane. Ponieważ cząsteczki 'dążą' do uzupełnienia brakujących Informacji (lub też pozbycia się ich nadmiaru), następuje gwałtowny przeskok. Chmury elektronowe zawierają znikome ilości Informacji 'masa', więc przeskok oddziałuje również na obiekty fizyczne.


OK, teraz 'dwa kamienie' w wersji kwantowej 'poziom wyżej': (uderzam o siebie dwa kamienie)
Atomy, z których składają się kamienie, informację o swojej masie mają rozproszoną w postaci kilku chmur elektronowych, które tak w zasadzie tworzą razem strukturę fali. Gdy dochodzi do zderzenia fale interferują ze sobą wzajemnie. W punktach interferencji dochodzi do kondensacji 'masy', przez co atomy nie przenikają się wzajemnie. Część tej fali przechodzi jednak dalej i interferując z poszczególnymi chmurami (falami) 'elektronów', dociera do jądra. Tam Informacja zawarta w fali jest przetwarzana i odbijana we wszystkich kierunkach. Fala ponownie przedziera się przez warstwy chmur elektronowych (też fal) i dociera do atomów tworzących oba kamienie, gdzie jest rozprowadzana dalej w związku z takim samym procesem. Mógłbym pisać dalej, ale mi się nie chce... icon_biggrin.gif

Edytowane przez Prorock
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już bardziej do mnie przemawia:

In empty space, the photon moves at c (the speed of light) and its energy and momentum are related by E = pc, where p is the magnitude of the momentum vector p. This derives from the following relativistic relation, with m = 0:[16]

afdc529d32c23f700e4a42bc81af89c3.png

The energy and momentum of a photon depend only on its frequency (ν) or inversely, its wavelength (λ):

d07def13d6f88776fe72fd064c75f820.png 1125f7512ce4f381bc870c8e1be10c7a.png

where k is the wave vector (where the wave number k = |k| = 2π/λ), ω = 2πν is the angular frequency, and ħ = h/2π is the reduced Planck constant.[17]

Since p points in the direction of the photon's propagation, the magnitude of the momentum is

382f8c0764c28cdcde234eb0d96268b1.png

 

Jeśli dobrze zrozumiałem: pęd fotonu jest zależny wyłącznie od długości i częstotliwości fali...

 

http://eszkola.pl/fizyka/ped-fotonu-4240.html

http://eszkola.pl/fizyka/energia-fotonu-4241.html

Edytowane przez Prorock
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prorock:

Dobrze zrozumiałeś, a właściwie: długość fali i częstotliwość są ze sobą związane przez prędkość światła, więc to dwie strony jednego medalu, przynajmniej zakładając stałość c, co wiem, że niekoniecznie jest tutaj aksjomatem. Ale cieszę się widząc tutaj wreszcie moje ulubione wzory, i to w jak najbardziej poprawnym kontekście :)

I teraz dochodzimy do kwestii 180 stopni w skanerze PET! Mam nadzieję, że rozjaśni Ci to temat obliczeń w czterech wymiarach

Dlaczego w pozytonowej tomografii emisyjnej kąt pomiędzy fotonami mierzony przez urządzenie nie jest dokładnie równy 180 stopni?

Gdybyśmy naiwnie potraktowali wszystko w przestrzeni trójwymiarowej, to mielibyśmy początkowy pęd wyemitowanego pozytonu (kilkadziesiąt, kilkaset keV, w zależności od użytego izotopu).

Zasada zachowania pędu mówiłaby, że w jakimkolwiek możliwym zdarzeniu mielibyśmy do dyspozycji tylko te kilkaset keV dla dwóch fotonów, być może dwa po 50 keV, może dwa po sto. Ale na pewno nie dwa po 0.511 MeV. Sama zasada zachowania pędu nie wystarczy, żeby to wyjaśnić.

 

Ktoś powie: jest jeszcze zasada zachowania energii, a przecież E = mc^2, więc energia jakby jest: masa pozytonu i masa elektronu dają równe 1.022 MeV razem, akurat na dwa fotony z pędem 511MeV, na mocy podanego już wzoru

d07def13d6f88776fe72fd064c75f820.png 1125f7512ce4f381bc870c8e1be10c7a.png

w jednostkach naturalnych sprowadza się to do E = p.

 

Więc wydaje się, że rozwiązaliśmy problem: w anihilacji masa zamieniła się na energię fotonów, i wyemitowane zostaną z miejsca, gdzie zaszła reakcja: dwa fotony z pędem (energią) po 511keV.

 

A jednak w układzie laboratoryjnym mierzymy nieco inny kąt, niż 180 stopni. To wpływ początkowego pędu pozytonu! W naszej zasadzie zachowania energii zapomnieliśmy dodać energii kinetycznej pozytonu. Moglibyśmy ją uwzględnić, ale czy nie powinna po prostu dodać się do energii fotonów, i zamiast dwóch po 511 keV dostalibyśmy dwa np. po 561 keV (+50 dla każdego), ale byłyby nadal wyemitowane pod kątem 180 stopni. Można dojść do poprawnego rozwiązania, ale będzie ono plątało zasady klasyczne, relatywistyczne i kwantowe, a przecież te nie są ze sobą zgodne, więc czemu mielibyśmy ufać takiej niejednolitej, posklejanej ad hoc teorii?

 

A w ujęciu czterowymiarowym wszystko jest ultraproste.

Zarówno pędy jak i energia wchodzą w skład czterowymiarowego wektora pędu.

 

P(elektronu) + P(pozytonu) = P(fotonu1) + P(fotonu2)

 

Czterowektor pędu w tym zdarzeniu zachowuje się tak, jak zwykły wektor w zasadzie zachowania pędu. Wszystko liczymy tak, jak klasycznie, tylko w czterech wymiarach. Jedyne, co jest istotne, że na początku mamy cząstki z masą, a na końcu bez masy.

Czy czterowymiarowa przestrzeń jest dobrą interpretacją? Nie wiem, nie obchodzi mnie, tak samo jak inżyniera konstruującego maszynę PET. Jego obchodzi tylko, żeby obliczenia się zgadzały i dało się łatwo policzyć. W czterech wymiarach zgadza się, i łatwo liczy. Tyle wystarczy.

 

Jak myślisz Prorock, czy nie jest to wygodne założenie? Że czas i przestrzeń są powiązane w jedną, czterowymiarową czasoprzestrzeń, w której łatwo się liczy?

Einstein jako pierwszy wpadł na ten pomysł, i to stoi za sukcesem szczególnej teorii względności. W czterech wymiarach łatwiej się liczy.

Podobnie było z Kopernikiem. Łatwiej liczy się kołowe orbity wokół Słońca, niż skomplikowane epicykle wokół Ziemi.

Edytowane przez Behlur_Olderys
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prorock:

Dobrze zrozumiałeś, a właściwie: długość fali i częstotliwość są ze sobą związane przez prędkość światła, więc to dwie strony jednego medalu, przynajmniej zakładając stałość c, co wiem, że niekoniecznie jest tutaj aksjomatem. Ale cieszę się widząc tutaj wreszcie moje ulubione wzory, i to w jak najbardziej poprawnym kontekście :)

I teraz dochodzimy do kwestii 180 stopni w skanerze PET! Mam nadzieję, że rozjaśni Ci to temat obliczeń w czterech wymiarach

Dlaczego w pozytonowej tomografii emisyjnej kąt pomiędzy fotonami mierzony przez urządzenie nie jest dokładnie równy 180 stopni?

Gdybyśmy naiwnie potraktowali wszystko w przestrzeni trójwymiarowej, to mielibyśmy początkowy pęd wyemitowanego pozytonu (kilkadziesiąt, kilkaset keV, w zależności od użytego izotopu).

Zasada zachowania pędu mówiłaby, że w jakimkolwiek możliwym zdarzeniu mielibyśmy do dyspozycji tylko te kilkaset keV dla dwóch fotonów, być może dwa po 50 keV, może dwa po sto. Ale na pewno nie dwa po 0.511 MeV. Sama zasada zachowania pędu nie wystarczy, żeby to wyjaśnić.

 

Ktoś powie: jest jeszcze zasada zachowania energii, a przecież E = mc^2, więc energia jakby jest: masa pozytonu i masa elektronu dają równe 1.022 MeV razem, akurat na dwa fotony z pędem 511MeV, na mocy podanego już wzoru

d07def13d6f88776fe72fd064c75f820.png 1125f7512ce4f381bc870c8e1be10c7a.png

w jednostkach naturalnych sprowadza się to do E = p.

 

Więc wydaje się, że rozwiązaliśmy problem: w anihilacji masa zamieniła się na energię fotonów, i wyemitowane zostaną z miejsca, gdzie zaszła reakcja: dwa fotony z pędem (energią) po 511keV.

 

A jednak w układzie laboratoryjnym mierzymy nieco inny kąt, niż 180 stopni. To wpływ początkowego pędu pozytonu! W naszej zasadzie zachowania energii zapomnieliśmy dodać energii kinetycznej pozytonu. Moglibyśmy ją uwzględnić, ale czy nie powinna po prostu dodać się do energii fotonów, i zamiast dwóch po 511 keV dostalibyśmy dwa np. po 561 keV (+50 dla każdego), ale byłyby nadal wyemitowane pod kątem 180 stopni. Można dojść do poprawnego rozwiązania, ale będzie ono plątało zasady klasyczne, relatywistyczne i kwantowe, a przecież te nie są ze sobą zgodne, więc czemu mielibyśmy ufać takiej niejednolitej, posklejanej ad hoc teorii?

 

A w ujęciu czterowymiarowym wszystko jest ultraproste.

Zarówno pędy jak i energia wchodzą w skład czterowymiarowego wektora pędu.

Czterowektor pędu w tym zdarzeniu zachowuje się tak, jak zwykły wektor w zasadzie zachowania pędu. Wszystko liczymy tak, jak klasycznie, tylko w czterech wymiarach. Jedyne, co jest istotne, że na początku mamy cząstki z masą, a na końcu bez masy.

Czy czterowymiarowa przestrzeń jest dobrą interpretacją? Nie wiem, nie obchodzi mnie, tak samo jak inżyniera konstruującego maszynę PET. Jego obchodzi tylko, żeby obliczenia się zgadzały i dało się łatwo policzyć. W czterech wymiarach zgadza się, i łatwo liczy. Tyle wystarczy.

 

 

 

Kilka pytań - czy cząsteczki posiadajace masę zachowują pęd, czy też maleje on wraz z odległoscią od źródła emisji? Czy energia cząsteczki (eV) wyraża sie jedynie w jej pędzie? Wydaje mi się, że inną cechą, opisującą energię cząsteczki, jest np. częstotliwość drgań. Materia w postaci plazmy różni się chyba od innych stanów skupienia właśnie taką częstotliwoscią.

 

Poza tym cząsteczki posiadające masę mają znacznie mniejszą prędkość od fotonów. Wydaje mi się, że foton 'potraktowany' taką samą energią, jak proton, czy elektron, dostanie znacznie większego 'kopa'. Znacznie łatwiej powinno być przyspieszyć fotony do prędkości bliskiej c (pusta przestrzeń to pojęcie abstrakcyjne), niż cząsteczki posiadające masę (które prędkości światła nie osiągną nigdy). Jednak masa protonu, czy elektronu znacząco wpływa na ich pęd - chociaż chyba trudniej je 'rozpędzić'. Oczywiście, fotony nie posiadają (teoretycznie) energii kinetycznej.

 

Oprócz tego nadal nie zgadzam się z pojęciem czasu, jako wymiaru fizycznego. Być może 4 wymiar jest realny, jednak czy musi to być właśnie czas?

A gdyby zmienić czas na skalę? :) Być może dałoby się przełożyć fizykę kwantowa na ciała fizyczne...?

Na przykład linia krzywa, przy odpowiednim zbliżeniu, staje się linią prostą... Powierzchnia Ziemi wydaje się dla nas płaska - dopiero z pewnej odległości widać kulistość planety...

 

Fizycy budowali swoje wzory w oparciu na obserwacjach i eksperymentach laboratoryjnych - obserwowali wynik i budowali wzory, które zgadzałyby się z obserwacją. Niestety ja nie mam takich mozliwości. Może gdybym miał do dyspozycji laboratorium warte miliony, mógłbym spróbować - na razie pozostaje mi tylko gdybanie (czyli fizyka czysto teoretyczna)

Edytowane przez Prorock
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ w temacie wspominasz o budowie atomu, chciałbym dorzucić swoje 3 grosze - obecne modele wyjaśniają masę atomową, jako interakcję cząsteczek z hipotetycznym polem Higgsa. Ja uważam, że masa atomowa jest 'zapisana' na poziomie kwantowym. Neutrony w jądrze są najmasywniejsze - wg. mnie są to 'banki informacji' o danym atomie. Proton wraz z elektronami tworzy rodzaj nadajnika/odbiornika informacji, zawartych w neutronach. Jeśli porównamy masę neutronu do sumy mas protonów i elektronów zauważymy niewielką różnicę (suma mas jest niższa od masy neutronu). Myślę, że część masy elektronu jest rozproszona w chmurze elektronowej, co zapobiega przenikaniu się orbitali... Atom, uderzając w inny atom napotyka opór...

Do analizy swiata kwantowego nalezaloby wcielic dwie zasady czasoprzestrzeni (eksperymentu z masa i przestrzenia-tkanina Einsteina).

 

Dla mikroskali

(hipotetyczna czastka o masie 0 = brak przestrzeni dla tego wymiaru wielkosci = odcinek A-B na rozciagnietej tkaninie "wynosi 0" , czastka jest jednoczesnie w kazdym miejscu i czasie wszechswiata jednoczesnie dla obserwatora duzej skali)

 

1.czas dla mikroskali jest przyspieszony

2.przestrzen zawezona

 

[obiekt znajduje sie poza grawitacja , czyli czasem <to pojecie byc moze odnosi sie wylacznie do spowolnionej/przymrozonej makroskali> i przestrzenia]

 

Swietnie ze motywujesz wlasny umysl do logicznej (ta jest podstawa, KROLOWA NAUK WSZECHSWIATA) , samodzielnej analizy :lightning: zamiast przyjmowania pewnikow opartych o niezweryfikowane (chocby pod wzgledem logiki) dogmaty od nieomylnych autorytetow medialnych .

Edytowane przez e.t
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.journaloftheoretics.com/Articles/3-1/4D-final.htm

Tylko kilka cytatów, bo to lektura na dłuższą rozkminę w moim przypadku...

 

"The r 2 is our zoom factor or scale of view. This tells us we are working on the physical and quantum level of matter together. Now lets look at our new electron model (the YGEM) and see if we can plug in our constants of 4Pis (being a quantum level or that which making up the physical object, our electron) by using our 4D Unified Math concept (see Fig. 3 below)"

 

"Notice we just used the hidden factor (variable) of quantum time flow to solve the same spin factor as observed on our physical level. Nobody has ever identified time on a quantum level before as being part of making up our physical level of time. Keep in mind they are both time but not in the same state of existence. This means by changing the spin of a particle we can now work with time in the lab on a quantum level. This satisfies the hidden variable for the hidden variable theory as a single particle theory."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do analizy swiata kwantowego nalezaloby wcielic dwie zasady czasoprzestrzeni (eksperymentu z masa i przestrzenia-tkanina Einsteina).

 

Dla mikroskali

(hipotetyczna czastka o masie 0 = brak przestrzeni dla tego wymiaru wielkosci = odcinek A-B na rozciagnietej tkaninie "wynosi 0" , czastka jest jednoczesnie w kazdym miejscu i czasie wszechswiata jednoczesnie dla obserwatora duzej skali)

 

1.czas dla mikroskali jest przyspieszony

2.przestrzen zawezona

 

[obiekt znajduje sie poza grawitacja , czyli czasem <to pojecie byc moze odnosi sie wylacznie do spowolnionej/przymrozonej makroskali> i przestrzenia]

 

Swietnie ze motywujesz wlasny umysl do logicznej (ta jest podstawa, KROLOWA NAUK WSZECHSWIATA) , samodzielnej analizy :lightning: zamiast przyjmowania pewnikow opartych o niezweryfikowane (chocby pod wzgledem logiki) dogmaty od nieomylnych autorytetow medialnych .

Logika jest królowa wszystkich nauk - zgadzam się w 100%

 

Niestety pojęcie czaso-przestrzeni jest dla mnie nielogiczne. Nie ma najmniejszego dowodu na ciągłość czasu. Najlogiczniejszy jest dla mnie Wszechświat generowany w czasie rzeczywistym - czas to nie wymiar, lecz punkt, który jest umieszczony w danej świadomości (i tu niestety fizyka wymięka). Istnieje tylko teraz - przyszłość jest zbiorem prawdopodobieństw (superpozycją), a przeszłość to informacja na temat zdarzeń, które już miały miejsce w TERAZ. Każda gra w srodowisku 3D działa na takiej właśnie zasadzie - silnik gry, to Wszechświat; komputer to mózg i zmysły, a gracz jest świadomością...

 

Co to zmienia? Wraz ze zmiana skali przyspiesz nie tyle 'upływ czasu', ile tempo zachodzących procesów - dla swiadomości pozostającej w makroskali, małe obiekty będą zapierniczać, jak małe autka :) Ruch obiektów znacznie większych od obserwatora będzie pozornie wolniejszy - gigant machający ręką będzie wydawał sie anemiczny, pomimo iz prędkość ruchu jego dłoni będzie duża. Dopiero, gdy zmienisz się w giganta, ruch kolegi będzie wyglądał naturalnie. A to wszytko będzie miało miejsce w jednym środowisku i w jednej przestrzeni (np. na powierzchni Ziemi) i zależne będzie wyłącznie od wielkości obserwatora (świadomości).

Edytowane przez Prorock
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kilka pytań - czy cząsteczki posiadajace masę zachowują pęd, czy też maleje on wraz z odległoscią od źródła emisji? Czy energia cząsteczki (eV) wyraża sie jedynie w jej pędzie? Wydaje mi się, że inną cechą, opisującą energię cząsteczki, jest np. częstotliwość drgań. Materia w postaci plazmy różni się chyba od innych stanów skupienia właśnie taką częstotliwoscią.

 

Poza tym cząsteczki posiadające masę mają znacznie mniejszą prędkość od fotonów. Wydaje mi się, że foton 'potraktowany' taką samą energią, jak proton, czy elektron, dostanie znacznie większego 'kopa'. Znacznie łatwiej powinno być przyspieszyć fotony do prędkości bliskiej c (pusta przestrzeń to pojęcie abstrakcyjne), niż cząsteczki posiadające masę (które prędkości światła nie osiągną nigdy). Jednak masa protonu, czy elektronu znacząco wpływa na ich pęd - chociaż chyba trudniej je 'rozpędzić'. Oczywiście, fotony nie posiadają (teoretycznie) energii kinetycznej.

 

Oprócz tego nadal nie zgadzam się z pojęciem czasu, jako wymiaru fizycznego. Być może 4 wymiar jest realny, jednak czy musi to być właśnie czas?

A gdyby zmienić czas na skalę? :) Być może dałoby się przełożyć fizykę kwantowa na ciała fizyczne...?

Na przykład linia krzywa, przy odpowiednim zbliżeniu, staje się linią prostą... Powierzchnia Ziemi wydaje się dla nas płaska - dopiero z pewnej odległości widać kulistość planety...

 

Fizycy budowali swoje wzory w oparciu na obserwacjach i eksperymentach laboratoryjnych - obserwowali wynik i budowali wzory, które zgadzałyby się z obserwacją. Niestety ja nie mam takich mozliwości. Może gdybym miał do dyspozycji laboratorium warte miliony, mógłbym spróbować - na razie pozostaje mi tylko gdybanie (czyli fizyka czysto teoretyczna)

 

Cieszę się, że zadajesz pytania, szukasz odpowiedzi. To sedno fizyki.

Na razie spróbuję odpowiedzieć na jedno:

Wg obowiązujących zasad sprawdzonych w niezliczonych eksperymentach, zachodzi zasada zachowania pędu.

Głosi ona, że pęd nie zmienia się, jeśli nie działa na cząstkę żadna siła. A więc np. neutrino złapane na Ziemi będzie miało ten sam pęd, co w chwili wyemitowania go ze Słońca kilka minut wcześniej. Wiemy, jakie tam zachodzą reakcje, potrafimy je powtórzyć na Ziemi. Okazuje się, że neutrino wyprodukowane na Ziemi mają ten sam mierzony pęd co te ze Słońca. To ważny dowód zarówno na zasadę zachowania pędu, jak i na nasz model reakcji ogrzewających Słońce.

Co bardzo ważne, ma ona też podstawy czysto teoretyczne - twierdzenie Noether.

Jeśli nie jesteśmy w stanie odróżnić cząstki w jednym miejscu przestrzeni od tej samej cząstki gdzie indziej, to zachowana jest pewna wielkość: pęd.

Jeśli nie jesteśmy w stanie odróżnić cząstki w pewnym czasie od cząstki chwilę później, to zachowana jest inna wielkość: energia.

Symetrie prowadzą do zasad zachowania. To bardzo ważne twierdzenie współczesnej fizyki.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Cieszę się, że zadajesz pytania, szukasz odpowiedzi. To sedno fizyki.

Na razie spróbuję odpowiedzieć na jedno:

Wg obowiązujących zasad sprawdzonych w niezliczonych eksperymentach, zachodzi zasada zachowania pędu.

Głosi ona, że pęd nie zmienia się, jeśli nie działa na cząstkę żadna siła. A więc np. neutrino złapane na Ziemi będzie miało ten sam pęd, co w chwili wyemitowania go ze Słońca kilka minut wcześniej. Wiemy, jakie tam zachodzą reakcje, potrafimy je powtórzyć na Ziemi. Okazuje się, że neutrino wyprodukowane na Ziemi mają ten sam mierzony pęd co te ze Słońca. To ważny dowód zarówno na zasadę zachowania pędu, jak i na nasz model reakcji ogrzewających Słońce.

Co bardzo ważne, ma ona też podstawy czysto teoretyczne - twierdzenie Noether.

Jeśli nie jesteśmy w stanie odróżnić cząstki w jednym miejscu przestrzeni od tej samej cząstki gdzie indziej, to zachowana jest pewna wielkość: pęd.

Jeśli nie jesteśmy w stanie odróżnić cząstki w pewnym czasie od cząstki chwilę później, to zachowana jest inna wielkość: energia.

Symetrie prowadzą do zasad zachowania. To bardzo ważne twierdzenie współczesnej fizyki.

Pozdrawiam!

Witam ponownie!

 

Wydaje mi się, że opisujesz tutaj dwa procesy - jeden mówi o cząstce, która po emisji ze źródła, przemierza przestrzeń; drugi opisuje dwie emisje, z różnych źródeł, pod wpływem takich samych procesów. O ile w przypadku dwóch emisji, zgadzam się całkowicie, o tyle w przypadku cząstki, poruszającej się w przestrzeni, zachowanie pędu jest czysto teoretyczne, gdyż (jak pisałem wcześniej), całkowicie pusta przestrzeń nie istnieje. Na masywną cząstkę w przestrzeni kosmicznej (czy też w jakimkolwiek innym środowisku), zawsze oddziaływać będą jakieś siły. Gdyby cząstki, posiadające masę nie wytracały pędu w ośrodkach, wiatr słoneczny powinien być zauważalny nawet daleko poza heliosferą. Tymczasem protony i elektrony, emitowane ze Słońca, zwalniają po pewnym czasie i zatrzymują się na granicy heliosfery, tworząc rodzaj bańki (termination shock). Oczywiście wiatr słoneczny jest pod wpływem linii pola magnetycznego Słońca i pęd cząsteczek jest zależny od natężenia tego pola. jednak wracając do skanera PET - wnętrze ciała pacjenta również nie jest pustą przestrzenią, i na pęd elektronu/pozytonu ma wpływ gęstość i rodzaj materii ciała pacjenta.

 

Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by pęd zmienił się w inny rodzaj energii (np. w częstotliwość drgań) - zachowana zostaje zasada zachowania energii...

 

Co do dodatkowej energii fotonu - popatrz na filmik z kanału scifun. Wprawdzie przedstawia on ciała fizyczne, jednak wydaje mi się, że jest tu analogia do elektronu, emitującego foton:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.