Skocz do zawartości

WKA w Jodłowie 24/25.05.2003r.


Gość leszekjed

Rekomendowane odpowiedzi

Gość leszekjed

W nocy z soboty na niedzielę Wrocławki Klub Astronomiczny Syriusz chronił się przed występem zespołu 'Ich troje" na obserawcjach w schronisku/leśniczówce Ostoja w Jodłowie koło Międzylesia. Kto chce sprawdzić jak wygląda to miejsce zapraszam do odwiedzenia tej strony :http://www.jodlow.hg.pl

W spotkaniu wzięli udział:

1. Piotr 'PiotrZ' - Syriusz 350mm, lornetka

2. Oskar 'Oskar' - Tal 100Rs , lornetka

3. Janek 'Bocian' - Synta Sky Watcher 200mm dobson

4. Ja czyli 'Leszekjed' - MTO

Teleskopy Piotra i Oskara działaly z napędami według mojego pomysłu z funkcjami goto.

Niebo było, jak rzadko w ciągu roku, czyste i bogate w obiekty ale niestety wiał wiatr o sile 10 stopni w górskiej skali Beauforta tak, że przewracało krzesła, obracało teleskopy a nawet unosiło w powietrze mniejszych ludzi. W każdym razie wykonaliśmy bardzo dużo obserwacji pomimo tych niekorzystnych warunków i zapraszam pozostałych kolegów do podzielenia się swoimi wrażeniami z tej sesji obserwacyjnej.

L.J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Jezusicku, byłem w tym czsie we Wrocławiu i był spokój jak u Pana Boga za piecem, zero wiatru, upał i lekkie Cirrusy o zachodzie Słońca ???

No cóż, góry jak zwykle okazały się nieobliczalne ;)

Pozdrawiam gorąco całą ekipę ;D ;D ;D :-*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wraz z Piotrem Zasłoną, Leszkiem Jędrzejewskim (i rodzinami) pojechaliśmy w sobotę 24 maja do Jodłowa obok Międzylesia (masyw Śnieżnika) na całonocne obserwacje. Na miejscu dołączył do nas Janek (Bocian). Jako zaplecze służyło nam schronisko, położone na końcu wioski. Przed schroniskiem znajduje się duża polana, na której około 21 rozstawiliśmy sprzęt: Syriusza 350mm, refraktor 100mm oraz Synta 200mm (Newton), wystawiliśmy także stół i dwa komputery do sterowania go-to.

   Obserwacje rozpoczęliśmy na jasnym niebie przed godziną 22. Pierwszym celem był Jowisz, który świecił o tej porze jeszcze dość wysoko, a jasne niebo zmniejszało kontrast. Niestety naszym głównym wrogiem okazał się silny wiatr, który miotał teleskopami: Syriusza trzeba było ułożyć w pozycji pionowej i schować za Busa, zaś refraktor na oryginalnym rosyjskim montażu nie nadawał się do obserwacji planety. Na silnym wietrze z Jowiszem najlepiej radziła sobie Synta 200mm na montażu dobsona. Z okularem 10mm (powiększenie 120x) dawała ładny obraz tarczy planety. Wyraźnie widoczne były dwa pasy oraz wszystkie cztery księżyce galileuszowe. Na tarczy poza pasami w zasadzie nie było widać innych szczegółów. Obraz z Synty mile mnie zaskoczył.

Wiatr później nieco ustał i można było próbować obserwować Syriuszem, zaś Tała 100 przestawiliśmy na montaż Soligora z prowadzeniem komputerowym przygotowanym przez Leszka. Sprzęty ustawiliśmy z pomocą kompasu i poziomicy, jednak nie najdokładniej.

Syntą obserwowaliśmy jeszcze M3 oraz M13, której obraz z okularem 28mm i barlowem był wyjątkowo ładny. Gwiazdy w gromadzie świetnie rozdzielone. Następnie skierowaliśmy Syntę na M51 (widoczne dwie galaktyki ale bez szczegółów) oraz na M81 i M82 – galaktyki w Wielkiej Niedźwiedzicy. Mnie szczególnie podobała się M82 ustawiona do nas bokiem.

Po podłączeniu Tała do prowadzenia komputerem, odnalezienie każdego obiektu było już wyjątkowo proste. System go-to bez problemu naprowadzał teleskop na poszczególne obiekty umiejscawiając je w centrum pola widzenia. Zdumiony byłem, że w refraktorze f/10 galaktyki były całkiem dobrze widoczne. Chyba Leszek też był zdziwiony bo nie mógł uwierzyć, że widać M96 o jasności 10,5 mag. Galaktyka jednak pojawiła się w postaci delikatnej mgiełki. Następnie system naprowadził refraktor na M81 i M82, które również były bezproblemowo i ładnie widoczne. Potem przestawiliśmy Tała na M51, w której widoczne były wyraźnie dwa składniki.

W międzyczasie Piotr rozpoczął obserwacje Syriuszem z użyciem okularu Naglera 31mm. Obraz w tym okularze daje duże pole widzenia i pełną ostrość, aż po brzeg. Jednakże wskutek wiatru obserwacje były utrudnione, gdyż teleskop drżał od podmuchów. Obraz M13 w Syriuszu z Naglerem niezapomniany. Duża gromada, gwiazdy rozdzielone wyraźnie także w samym centrum. Mam wrażenie, że obraz był o wiele ciekawszy niż w APO 128 mm w Jeziorach. Przy okazji M13 obserwowali też pozostali mieszkańcy schroniska.

Potem Piotr kolejno ustawiał Syriusza na następne obiekty: M 60 (jasność 10,5 mag. w Pannie) i M58 (jasność 11,0 mag. także w Pannie). Obydwie te galaktyki były również widoczne w Tale 100mm. Następnie Syriuszem patrzyliśmy na M99 (jasność 11,5 mag. w Warkoczu Bereniki) i na M90 (jasność 11 mag. w Pannie).

Z kolei Janek ustawił Syntę na M57, która w okularze 28mm z barlowem była widoczna, jako wyraźny obwarzanek. Syntą patrzyliśmy jeszcze na M31 i jej towarzyszy M32 (słaba ale jeszcze dobrze widoczna mgiełka) i M110 (już ledwo dostrzegalna).

Po północy przestawiliśmy busa i skierowaliśmy Syriusza na obiekty w Strzelcu. Zaczęliśmy od M16 (Eagle Nebula) w Naglerze widoczna, jako gromada, co rozczarowało Piotra, który podejrzewał już, że teleskop został źle naprowadzony. Jednak po założeniu filtra UHC ukazała się wyraźna mgławica wokół gromady. Niestety w tym momencie musiałem odprowadzić żonę do pokoju i straciłem resztę obiektów w Strzelcu.

Po powrocie spojrzałem refraktorem na M8, ale nie był to powalający widok.

O godzinie 1.27 przeleciał nam nad głowami ISS, jak podejrzewamy.

Około 1.30 przestawiliśmy sprzęt na miejsce osłonięte szopą, gdyż wiatr był nie do wytrzymania. Piotr ustawił Syriusza na M51, w której wydawało się, że widać ramiona, szczególnie to niższe, łączące się z drugą galaktyką. Jednak Leszek nie potwierdzał tego widoku. Potem to już cała seria w Wielkiej Niedźwiedzicy: M63 (Sunflower Galaxy w Psach Gończych, jasność 8,5 mag.), widoczna też w refraktorze, M94, M106 (obydwie w Psach Gończych o jasności 9,5 mag.), widoczne o dziwo także w refraktorze, dalej M109 słabo widoczna w Syriuszu, a wcale niewidoczna refraktorze (Wielka Niedźwiedzica 11,5 mag.) i M108 też w Niedźwiedzicy. Jeszcze M97 oglądana Syriuszem i o dziwo widoczna także w Tale. Na zakończenie M81 i M82 obydwie widoczne w Naglerze w jednym polu widzenia i mimo że M82 widoczna na brzegu, to obraz w całym polu bardzo ostry.

O godzinie 2.56 ukazał się nam Mars. Świecił z jasnością -0,5 mag. dokładnie nad południowo-wschodnim horyzontem, na wysokości około 8 stopni. Położenie planety RA: 21h24m, decl. -17o42. Nie przestawialiśmy już Syriusza z uwagi na wiatr, a patrzyliśmy na niego Syntą 200mm. Tarcza całkiem spora, czerwona lub pomarańczowa, jednak bez żadnych szczegółów.

O 3.30 już jaśniało, więc zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia i spakowaliśmy sprzęt. To były naprawdę udane obserwacje w miłym towarzystwie (nie licząc momentów, kiedy Piotrowi ktoś deptał kabel od prowadzenia :D).

Tyle obserwacji udało się wykonać przede wszystkim dzięki zamontowaniu prowadzenia i systemu Go-to wykonanemu przez Leszka, który tak w Syriuszu, jak i w Tale działał bardzo precyzyjnie.

Jak chodzi o warunki nadmienić trzeba, że około 23 zasięg gołym okiem wynosił w granicach 5,5 mag, zaś potem około 2 doszedł do 6,0-6,1 mag. W pewnym momencie wydawało się nam, że niebo się chmurzy, a to po prostu tak pięknie widoczna była Droga Mleczna.

 

Jak o czymś zapomniałem to uzupełnijcie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość leszekjed

Właściwie to Oskar powiedział wszystko co dotyczyło merytorycznej strony naszych obserwacji. Podziwiam go za tak precyzyjnie chronologiczne ułożenie wszystkich wydarzeń bo dla mnie, niedoświadczonego obserwatora, ta noc ciągle jawi się jako pasmo niezapomnianych obserwacji poprzez Syriusza TAŁ-a i Sky Watcher-a. Sczególnie ten ostatni teleskop zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, bo czasem wydawało się, że pomimo znacznej różnicy w apreturze w stosunku do Syriusza obrazy są bardzo podobne. Najbardziej w pamięci utkwił mi rozlany w całym polu widzenia okularu, chyba 5mm, obraz M13. Gwiazdy można było liczyć na sztuki, pęczki i tuziny. Synta jest bardzo mobilna, ma solidny metalowy tubus a i chyba jest dość łatwa w obsłudze, bo co chwilę Janek wołał nas do nowego obiektu. Ponadto jest to niewielki teleskop (wchodzi swobodnie do Malucha) o potężnych możliwościach. Sprzedawany jest z 3 okularami , w tym z jednym 2 calowym.

Oskar nie wspomiał, że w ciągu nocy dokonał też kilkudziesięciu obserwacji gwiazd zmiennych, głównie za pomocą lornetki. Starczyło mu jeszcze sporo czasu aby popatrzeć na obiekty w teleskopach i 'obsługę' rodziny.

Mnie zajmował głównie montaż Soligora , do którego dorobiłem prowadzenie w obu osiach. Prowadzenie w osi godzinnej jest dość dobre, nieco gorzej jest w osi deklinacji ze względu na pewien luz w przekładni ale nie na tyle duży by położyć sterowanie goto. Na montażu Soligora zamocowaliśmy Tal 100RS Oskara - jak pisałem wcześniej nie wymaga to żadnych przeróbek ani w Soligorze ani w Tal-e. Sam montaż zorientowałem w przestrzeni względem Gwiazdy Polarnej patrząc na nią poprzez otwór na lunetkę biegunową istniejący w montażu (nie mam lunetki biegunowej) . Błąd ustawienia oceniam nawet na 1-2 stopni. Pomimo tego sterowanie go to potrafiło znaleźć obiekty z dokładnością ok. połowy pola widzenia czyli mniej niż 30-40 minut łuku. Kilka razy myślałem nawet, że coś się rozjechało ze sterowaniem, bo obiekty jakie pokazywał Syriusz nie były widoczne przez TAL100 RS ale okazało się potem, że były dla niego za słabe. Po przestawieniu na inny silniejszy obiekt okazywało się, że sterowanie działa dobrze w podanych granicach błędu. Dzięki temu mogliśmy ocenić jakośc TAL-a 100 RS. Okazało się, że udało się nam z Oskarem dostrzec przez niego mgławicę Sowa (magnitudo chyba 12 - Oskar popraw mnie jeśli coś pokręciłem) której na pewno nie udało by się nam znaleźć 'ręcznie'. Dobrze też oceniam sam montaż Soligora i jakkolwiek moje doświadczenia z montażami są niewielkie to jednak na wietrze zachowywał się on dość stabilnie pomimo swojej lekkości, dobrze prowadzi w osi godzinnej, sądzę też, że oś deklinacyjna także może być dostrojona lepiej, w każdym razie dorobienie do tego montażu sterowania goto nie jest sprawą zbyt trudną. Mam już przygootwany opis tego rozwiązania, który opublikuję w najbliższych dniach.

Klasą dla siebie były oczywiście obserwacje za pomocą Syriusza. Piotr narzucił takie tempo obserwacji, że niemal nie byliśmy w stanie za nim nadążyć. Ale trzeba przyznać, że przygotował się do tego dość dobrze drukując mapki i realizował swoje plany z zelazną konsekwencją. Mam nadzieję, że dołączy się do tego opisu sam ale powiem tylko, że z dostępnych tej nocy obiektów nie oglądaliśmy tylko obiektów w Łabędziu bo gwiazdy tam zasłaniały nam drzewa, za którymi schowaliśmy się przed wiatrem. Szkoda też, że teleskop nieco drżał na wietrze bo niektóre widoki, szczególnie w Strzelcu z użyciem filtra były niezapomniane. Ale wyobraźcie sobie na porwistym wietrze kawałek żagla o długości ok. 3m i szerokości 40cm a zrozumiecie, że i tak mieliiśmy sporo szczęścia widząc prawie wszystko co tylko było możliwe tej nocy.

Ja żałuję tylko, że ok. 3 zaczęło się rozwidniać, bo wtedy własnie przyszło mi do głowy aby na montażu Soligora TAŁ-a 100Rs zastąpić moim MTO ale zanim zamontowałem obiektyw rozjaśniło się na tyle, że poddałem się i MTO nie został tej nocy wykorzystany.

Mam nadzieję, że nie przynudzałem.

L.J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda że silny wiatr uniemożliwił dokładne obserwacje przy tak wspaniałym górskim niebie . Na pozimie 860 metrów gwiazdy są tak liczne że gołym okiem widać ich bez liku . Był moment że z niepokojem patrzyłem na wyłaniającą się wielką chmurę i widziałem że Oskar też patrzy w tym kierunku . Po chwili okazało się że zza drzew wyłania się wspaniała droga mleczna !! . (byliśmy schowani za szopą i drzewami przed tym wściekłym wiatrem ) . Widać było gołym okiem jak droga mleczna się rozdziela . Koledzy opisali większość obiektów obserwowanych w tych trudnych warunkach dlatego uzupełnię tylko Strzelca kiedy Oskar usypiał żonę . Tak więc widzieliśmy M-11 , M-26, M-16 (Eagle Nebula) , M-17 (Omega Nebula), M-18, M-23 , M-25, M-21, M-20 (Triffid Nebula) , M-8 (Lagoon Nebula) M-6 ( Butterfly Cluster) - tą ostatnią w Syncie Janka . Wszystkie mgławice po zastosowaniu filtra UHC 2 calowego Lumicona dopiero ukazywały swoje piękno , ich rozmiar wzrastał trzykrotnie . To co wydawało się tylko ładną gromadą gwiazd , po dodaniu filtra ukazywało pełną mgławicę . Pięknie też wyglądał ceglasty Antares . Nad ranem Oskar pierwszy zauważył Marsa , niestety robiło się już widno . W lornecie jeszcze widzieliśmy na bladym tle niebieskie gwiazdy :Nashira i Deneb Algiedi , blisko był Uran i Neptun jednak już było zbyt jasno . Marsa widzieliśmy w Syncie Janka i tarcza była już całkiem spora jednak tak nisko że bez żadnych szczegółów .

 

W dzień znalazłem w trawie mały czarny dekielek ok 4 cm , może to zgubił Janek lub Oskar , mam go w domu .

 

Niestety w Sierpniu ośrodek w Jodłowie jest zarezerwowany i nie uda się zorganizować żadnego zlotu . Możemy pomyśleć o nowiu wrześniowym . Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możemy pomyśleć o nowiu wrześniowym .

 

Ja bym się tam pisał na tej Jodłów w dodatku, że bardzo lubię Kotline Kłodzką, masyw śnieżnika, a szczególnie Miedzygórze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość leszekjed

Miejsce jest doskonałe ! W okolicy nie ma chyba lepszego. Teren w granicach co najmniej 270 stopni odkryty po horyzont a ta pozostała część (północ) jest też dostępna do obserwacji po lekkim oddaleniu się od schroniska. Schronisko jest najwyżej w Jodłowie położonym budynkiem, nie ma tu żadnych zbędnych źródeł światła. Najbardziej widoczne światła znajdują się w odległości kilkunastu kilometrów w Kotlinie Kłodzkiej !. Ze schroniska Ostoja do schroniska pod Śnieżnikiem jest 2 godziny marszu, do Międzygórza jest podobna odległość. Do czeskiej granicy jest chyba 30 minut.

My niestety musieliśmy w trakcie oserwacji trzymać sie blisko zabudowań gdzie wiatr był nieco mniejszy. Początkowo zresztą puściliśmy mimo uszu uwagi Janka, że w miejscu, w którym on obserwował wiatr był jeszcze mniejszy co kosztowało nas co najmniej 30 minut najlepszego czasu obserwacyjnego po północy gdy postanowiliśmy przenieść cały majdan w to miejsce. Zrobiliśmy w nocy kilka zdjęć i jak wyjdą to oczywiście powieszę je gdzieś w sieci.

L.J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to żeby uzupełnić opis: ocen jasności gwiazd zmiennych - 24, nadto widzieliśmy kilka ładnych meteorów.

 

Sky Watcher 200 - bardzo fajny teleskop i Janek faktycznie szybko ustawiał obiekty. Sam zresztą obserwowałem nim kilka zmiennych bez problemu je znajdując.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Mirka : sprawę wrześniowego zlotu w Jodłowie możemy omówić już za kilka dni bo robię wszystko aby wraz z kilkoma kolegami dojechać na Warsztaty w sobotę . Na dzień dzisiejszy potwierdził chęć wyjazdu Piotrek Sadowski z Marcinem Stęczniakiem i Oskar . Mam nadzieję że Leszek też pojedzie .Nie mogę powiadomić pozostałych kolegów z klubu bo padło Forum klubowe ( Bartek pomocy!!!!) . Mamy blisko ,więc przyjedziemy w sobotę ok godz 19-tej i zostaniemy do 1-2 w nocy , potem wracamy do Wrocka .Takie rozwiązanie to rodzaj kompromisu z naszymi rodzinami bo i tak ciągle nas niema w domu . Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co najmniej do 15.30 pracuję, ale jak znam życie to wyjazd będzie pewnie 16.30 najwcześniej. Najwyżej dojadę nieco później, a ktoś na mnie zaczeka, jeśli będzie chciał i nie będzie transportu. No w garniturze i krawacie nie skoczę na warsztaty. Czy powrót w nocy czy nocujemy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość leszekjed
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna dyskusja!

Podepne sie ze stwierdzeniem, ze pamietam przepiekne niebo w Kotlinie Klodziej a konkretnie w Srebrnej Gorze na forcie Dojon (chyba Dojon).

Bylem tam kiedys obserwowac zakrycie asteroidlane z pasem ktory mial isc wlasnie w tamtym rejonie!

W Forcie mozna zalatwic nocleg poza tym jest tam jeszcze fajny pensjonat Wacek a blisko niego dobre odkryte laki idealne do obserwacji.

Jak zlot mial by byc kolo Wrocka to to dobre miejsce.

Jak chcecie to dajcie znac na maila to dam Wam tel. do tego domu wypoczynkowego.

 

Pozdrawiam

Pawel Maksym

PS:

PIOTRZE Z. Pamietasz Kudlacze 2000 ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście Paweł że pamiętam Kudłacze 2000 . Był to zlot organizowany przez Sekcję Obserwatorów Komet krakowskiego PTMA . Cięzar organizacyjny spadł na bardzo wówczas młodego Michała Drachusa . Muszę przyznać że wywiązał się znakomicie . Takie zloty pamięta się długo . Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

No myślę że Michał tez je pamięta to był dla niego kawał meskiej przygody, szczególnie radykalna i skuteczna kuracja Jurka B. mogła mu zapaść w pamięć :):D ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ten zlot na Kudłaczach 2000 pozwolił mi poznać osobiście Janusza Płeszkę , Jurka Bohusza , Michała Drachusa , Pawła Sochę , Pawła Maksyma i Janka Kudłacza z rodziną . Na następnym zlocie na Kudłaczach poznałem Pawła Turka , Mirka Dymka , Wieśka Florka , Wojtka Burzyńskiego , Anię i Michała Witkowskich , Ryśka Wiśniewskiego i wielu innych . Następne zloty sypnęły kolejnymi znajomościami z osobami lubiącymi nocne niebo z całej Polski . Jutro jadę z kolegami na Warsztaty i liczę że poznam kolejnych przyjaciół . Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.