Skocz do zawartości

Meatrix - TERROR ZWIĘRZĄT!!!


Rekomendowane odpowiedzi

wegetarjanizm jest ok ale nie dla dzieci gdyż potrzebują one wysoko energetycznego pokarmu! Dorosły też ale nie tak bardzo jak dzieci choć nie mówie żeby nić nie robić w tej kwesti

 

A jak ktos ma ten wysokoenergetyczny pokarm wbudowany w zestawie? :rr:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...

Akcje popieram.!!

 

Ale wegetarianizmowi stanowczo mówię NIE!!

 

Co więcej uważam, że nie jedzenie mięsa sprzyja osłabieniu organizmu i zwiększeniu podatności na różne choroby?

 

Pewnie wegetarianie mnie teraz zaszczekają, ale te zdania opieram na fakcie.

 

Pyzatym nic nie dostarczy organizmowi takich węglowodanów jak mięso. Ci, co twierdzą, że mogą zastąpić to soją lub innymi produktami wysokowęglowodanowymi są w błędzie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie a ile znacie osób jedzących mięso i chorujących? Myśle że podatność na różne choróbska jest taka sama zarówno wśród osób jedzących jak i niejedzących mięsa. Osobiście znam chorujących i wegetarian i "mięsożerców". Problem tkwi w tym że nie każdy zastanawia się nad tym co wrzuca do garnka, czy to jest schabowy czy soja. Chcę także obalić mit słabego i wątłego wegetarianina. Nie mówię że jestem wybitnie umięśniony ale na siłowni przez dwa lata wf radziłem sobie podobnie jak inni i w indeksie mam 5, ostatni raz chorowałem na grypsko czy tam przeziębienie dwa lata temu zimą ale to pewnie dlatego że na codzień do szkoły (bez wzgledu na temperature i śnieg) jeżdżę rowerem i się uodparniam. Uczenie też mi idzie nienajgorzej, dzieki czemu moge sobie dofinansowywac moje astrohobby ze stypendium naukowego. Na koniec dodam że każdy żywieniowiec zaleca jedzenie mięsa (białego) i ryb raz w tygodniu, a reszta to owoce, warzywa i zboża. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc po wieku podejrzewam, że mięsa nie jesz aż tak długo jak ludzie, którzy praktykują to dziesiątkami lat myślę ze zmienisz zdanie po 10 czy 20 latach niejedzenia mięsa. Wcześniej czy później każden wegetarianin płaci za to jakąś cenę a osoby, które pomimo ni jedzenia mięsa przez długi okres i czujące się dobrze należą do wyjątków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... to ja chyba należę do tych wyjątków, bo nie jem mięsa od 11 lat i miewam się doskonale. Mój brat jest wegetarianinem mniej więcej tyle samo czasu, co nie przeszkadza mu uprawiać z sukcesami wspinaczki skałkowej. Teza o szkodliwości niejedzenia mięsa to zwykły mit. Ale nie twierdzę, że nadaje się to dla każdego. Być może niektórym wegetarianizm faktycznie nie służy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwole sobie jednak na odmienne zdanie.

 

Argumenty przeciw wegetarianizmowi to:

 

1 niska zawartość aminokwasów egzogennych w diecie,

2 niedobory żelaza i jodu,

3 niedobory wapnia w okresie wzrostu i rozwoju,

4 brak witaminy B12,

5 niska zawartość lub brak witaminy D,

6 duża ilość substancji antyodżywczych, takich jak: szczawiany, fityniany, taniny, goitrogeny.

 

Uważa się, że wegetarianizm może prowadzić do niedokrwistości, krzywicy, osteoporozy i osteomalacji oraz sprzyjać powstawaniu woli tarczycowych, ze względu na niedobory jodu u wegetarian.

 

Najistotniejszą zaletą wegetarianizmu na ogół jest brak problemów z nadwagą, niska zawartość tłuszczów ogółem, niska zawartość chlorku sodu.

 

Tak wiec zdecydowanie jestem przeciw wegetarianizmowi.

 

pozdrawiam :salu:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yeti, mimo dobrej woli podajesz nieprawdę. Przy dobrze ułożonej diecie bezmięsnej, żadne z tych niedoborów nie muszą występować. Widziałeś jakieś wyniki badań porównawczych na dużych grupach, że podajesz takie dane? Jeżeli tak, to chętnie poczytam, a jeżeli przytaczasz to na podstawie jakiegoś pojedynczego autora, to jest to pozbawione wartości naukowej.

Jedni stosują dietę niskowęglowodanową i twierdzą, że dzięki temu wspaniale się czują, inni są wegetarianami (albo tylko im się tak zdaje) i też się czują rewelacyjnie dzięki temu, jeszcze inni przyjmują granulki homeopatyczne i leczą się z wszystkich chorób, a innemu lewatywa pomaga na wszelkie nieszczęścia... Mnie zaś to wszystko śmieszy na równi z rysunkami Mleczki :lol: .

Żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał - nie krytykuję diety tłuszczowej, czy bezmięsnej, niepoważne jest jednak przekonywanie innych, że tylko taka dieta jest jedynie słuszna.

 

P.S. Lubię schabowe, chociaż czasami mam wyrzuty sumienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze nikogo nie przekonuje do tego żeby jadł mięso czy nie przedstawiłem tylko swój pogląd.

 

Po drugie wegetarianizm nie może być traktowany jako sposób na życie a raczej dieta, przy której należy stosować różne suplementy, by w pełni dostarczyć organizmowi wszystkie niezbędne składniki.

 

Np. dieta wegetariańska bardzo dobrze może pomóc w walce z otyłością czy nadwagą, ale moim zdaniem nie należy popadać w skrajności i całkiem przechodzić na taki tryb życia.

 

Nie widziałem wyników porównawczych na dużych grupach nie interesowałem się tym na. Tyle. Ale wiem z 2 przykładów osób, które znam, że taki tryb życia im nie służy.

 

Henryk „pomimo dobrej woli” przedstawiłem prawdziwe efekty stosowania diety wegetariańskiej i jej skutki uboczne i stwierdzenie, że podaje nie prawdę jest troszkę nie na miejscu. Być może nie przedstawiłem wszystkich pozytywnych aspektów wegetarianizmu, ale występuje w roli anty tak wiec skupiam się na wadach a nie zaletach.

 

A co do poczucia winy przy zjadaniu schabowych:)

 

Ja takiego czegoś nie odczuwam w końcu człowiek zawsze żywił się mięsem i raczej żywić się będzie. Natomiast unikanie produktów typu (Morliny czy Sokołow) przemysłowej żywności itp., myślę, że jest jak najbardziej na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Henrykiem, odpowiednio dobrana dieta wegetariańska jest wystarczjąco bogata w składniki mineralne, witaminy i białko by zapewnić normalne funkcjonowanie organizmu. Problem pojawia się jedynie w przypadku witaminy B12 oraz żelaza - nie dotyczy on opczywiście lakto-ovo-wegetarian (ok 70% ogółu) którzy mają w swojej diecie jajka, sery i mleko, lecz wegan. Jednak ci drudzy dobrze sobie radzą stosując w swojej diecie drożdże - żródło witamin grupy B, które z powodzeniem zwiększają wchłanialność żelaza z warzyw (dodam że część wit. B12 powstaje w jelitach, lecz niewystarczająca). Również jestem zdania że nie ma co popadać w skrajności, ale kurcze po ogladnieciu paru filmików z ubojni to naprawde odechciewa się jeść schabowego (a tak w ogóle to nie rozumiem dlaczego wiekszość ludzi reaguje obrzydzeniem gdy powie im się o potrawie z psa? a czym on się różni od świni?)

w końcu człowiek zawsze żywił się mięsem i raczej żywić się będzie
tautaj także zaprzeczę - gdyby człowiek zawsze żywił się mięsem to byśy mieli kły i szpony, oraz ślinka leciałaby nam na widok surowego mięsa. Niektórzy sądzą że w przyszłości jedynie wegetarianizm pozwoli na wyżywienie ludzi, ponieważ w tej chwili duża część jedzena jest zjedzona przez zwierzęta hodowlane, które po uboju nie wyżywią tulu ludzi co jedzenie które zjadły. Kurde możnaby tu pisać wiele ale nie o to chodzi. Każdy ma swoje sumienie i poglady na to wszystko, ja tylko staram się żyć i pozwolić żyć innym, wybieram mniejsze zło ale nigdy nie bedziemy idealni (musiałbym w tej chwili wyłączyć monitor produkowany przez biedne chińskie dzieci, wyrzucić okularki a potem wyleciec na marsa by wiecej nie zatruwać środowiska). Pozdrawiam :mrgreen:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Pracowałem jakiś czas w firmie zajmującej się naprawą urządzeń w rzeźniach, masarniach i ubojniach. Większość firm specjalizuje się obecnie na tylko chodowlę, ubój lub rozbieranie i przerób. Markety takie jek Auchan kupuje gotowe półtusze i z chodowlą ani ubojem nie ma nic wspólnego. Oczywiście popieram inicjatywę bo wiem co się dzieje podczas uboju i chodowli. To co pokazywali w telewizji to jeszcze nic. Jak sam pewne rzeczy widziałem to przez tydzień spać nie mogłem. Wszystko zależy czy tzw "ubojowiec" to człowiek normalny czy zwyrol sadysta. Od kiedy widziałem jak się robi przetwory mięsne, nie jem pasztetów ani nic co jest mocno zmielone. :dyskusja:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już od pewnego czsu nie kupuję mrożonych pierogów z mięsem... bo są jak pudełko czekoladek, nikdy nie wiesz na co tfafisz....

 

Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie pójść na trening bez zjedzenia posiłku obfitego w mięso.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze przed wysiłekim fizycznym jem posiłek bogady w węglowodany, a dopiero póżniej białko na odbudowę i budowę tkanek. Za dużo białka przed może negatywnie wpłynąć na mięśnie, a substancje tworzące się podczas metabolizmu białek sa wręcz szkodliwe dla potrzebujących energii komórek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.