Skocz do zawartości

Musk planuje loty na Marsa


ekolog

Rekomendowane odpowiedzi

O!

Tak naprawdę technologie istnieją. Ludzie potrafią miesiącami przeżyć w okrętach podwodnych lub na ISS.

Przełomem będzie samowystarczalność (w produkcji wody, tlenu i żywności) oraz jakiś sprytny sposób oczyszczania powietrza w tych szklarniach i budowlach w których przyjdzie im żyć.

Pamiętamy, że jak lądowali kosmonauci w małych kapsułach to otwierający je opiekunowie z ziemi czuli dojmujący zapach "wiatrów" - medycznie rzecz ujmując.

 

Siłą ludzi tam będzie wiedza. Dostaną dane i wsparcie najlepszych naukowców świata.

Sygnał radiowy z Ziemi na Marsa leci zazwyczaj tylko kilka minut. Można nawet inżyniera nauczyć jak ma koleżance przeprowadzić operację usunięcia wyrostka robaczkowego lub odebrać poród (względnie abortować embriona).

 

Moim zdaniem tak naprawdę to będzie eksperyment mający poszerzać naszą wiedzę o rzeczy które same wyjdą (niespodzianki) - wszystkiego nie da się zasymulować na Ziemi.

 

Pozdrawiam wszystkie inteligentne myszki doświadczalne co polecą tam dla dobra nauki.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dalej będę adwokatem diabła - ups znowu te religijne brednie :)

 

No, jasne co może pójść nie tak ?

Wszystko może pójść: zaczynając od spraw technologicznych (no dobra damy radę - bo geniusze polecą - raczej to wątpliwe !) po ześwirowaną załogę - rozwalającą się nawzajem.

 

 

Na razie jesteśmy, za słabo rozwinięci technicznie na lot wieloosobowy na Marsa. Na początku powinny tam polecieć roboty - przez kilkanaście lat budować infrastrukturę dla kilkudziesięciu osób.

 

Potem kilkadziesiąt lat na kolejne rozwinięcie infrastruktury i za 100 lat na Marsie może będziemy mieć z setkę wybiedzonych Marsjan.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policzcie sobie ekwiwalent reklamowy, wartość "reality show".

policz sobie po ilu dniach ludzie mieli dość i dopiero szczęśliwy traf z apollo 13 poprawił dołujące statystyki :)

 

To będzie coś jak wielki Izraelski Kibuc na pustyni :) - poczytajcie młodzi ludzie zupełnie na pustyni zakładali osady i osiedla, samowystarczalne i o unikalnej strukturze społecznej.

 

o, na pewno wytworzyłoby się interesujące społeczeństwo! tam nie poleci byle "hołota".

 

ale nie demonizuj pieniądza. to tylko ekwiwalent pracy ułatwiający wzajemną wymianę.

jakoś tak się składa że to nie izraelski kibuc wysłał rakiety w kosmos tylko kraje z gospodarką opartą na pieniądzu.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co się musi udać, to dostarczenie tam ludzi całych i zdrowych.

Reszta się nie musi udać. Moim zdaniem nie ma nawet potrzeby się udawać. Jeśli chcemy wysłać ludzi na Marsa, to wyślijmy. Samobójców szukających wyszukanego i pompatycznego sposobu na zakończenie swojego życia nie braknie, nawet jeśli będą mieli do tego dopłacić. I nie widzę w tym nic złego. Pewnie wielu wolałoby umrzeć na Marsie, niż na raka albo na drodze z kierownicą w klatce piersiowej.

Nie brakuje też marzycieli, pionierów-marzycieli, i tych prawdziwych pionierów.

Nawet jeśli koloniści ześwirują i się wymordują, popełnią błąd i się uduszą, wysadzą w powietrze, umrą z głodu, to na Ziemi ludzie będą mieć czyste ręce, bo przecież ciężko przewidzieć ten "czynnik ludzki", który wpłynął na ewentualne niepowodzenie misji, bo przecież wszyscy wiedzieli, że "była to skrajnie niebezpieczna misja".

Szkoły nazwane ku czci pionierów, pomniki, gadżety reklamowe, plastikowe figurki bohaterów, akcje na facebook'u zrzeszające w żałobie (wygrywa ta ekipa, która postawi więcej zniczy). Mars podbity! Tam - flaga wbita. Tutaj - hajs się zgadza.

W świadomości niewielu już na zawsze pozostaje fakt, że oto byliśmy na Marsie, że byli to prawdziwi pionierzy. Za lat pięćdziesiąt albo sto zrobi się druga misję - bezpieczniejszą, lepiej przygotowaną, z lepszym zapleczem technicznym. No i jakimś bardziej konkretnym celem, niż tylko poszerzeniem horyzontu.

Co tu się ma nie udać?

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

policz sobie po ilu dniach ludzie mieli dość i dopiero szczęśliwy traf z apollo 13 poprawił dołujące statystyki :)

 

 

o, na pewno wytworzyłoby się interesujące społeczeństwo! tam nie poleci byle "hołota".

 

ale nie demonizuj pieniądza. to tylko ekwiwalent pracy ułatwiający wzajemną wymianę.

jakoś tak się składa że to nie izraelski kibuc wysłał rakiety w kosmos tylko kraje z gospodarką opartą na pieniądzu.

Jest dokładnie tak jak napisał szu. Takie myślenie życzeniowe, że polecą sami szlachetni, pełni ideałów i hartu ducha - jest oznaką braku dojrzałości. Ludzie lecący na Marsa zabiorą ze sobą oprócz zapasów żywności: lęk, zazdrość, namiętności, strach itd. i okaże się, że w kryzysowych sytuacjach szlachetność wcale nie będzie zwyciężać. A sytuacji kryzysowych będzie pod dostatkiem :)

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ależ właśnie dokładnie o to chodzi. Kolonizacja ameryk nie udałaby się, gdyby nie transfer surowców do europy. Przecież to była główna motywacja do utrzymywania kosztownych misji.

 

a właściwie to jednak zupełnie się mylisz!

 

kolonizacja przez homo sapiens obu ameryk podobnie jak całej reszty świata była trwającą tysiace lat migracją, nie były do tego potrzebne żadne transfery surowców i sztuczne utrzymywanie kolonii. bo jak się okazuje, prawie cały świat nadaje się do zamieszkania i stworzenia samowystarczalnego społeczeństwa a nawet czasem do rozkwitu cywilizacji, których było już po drodze kilka.

nie pamiętasz już jak wyruszaliśmy z afryki w roku 100000 przed naszą erą? ^_^

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia w większości przypadków pokazuje taki schemat - setki/tysiące/miliony ludzi, *niepotrzebne skreślić, twierdzi, że się nie da, że nie możliwe, że się nie uda itd.

Po czym zjawia się jeden gość, który twierdzi, że się da. I robi swoje. Teraz może być podobnie.

W sumie to na marsie jest już pełno złomu, dobrze zbadany, nieprzyjazny, no i najważniejsze - nie ma tam nic do zanieczyszczenia, zagrabienia i zdewastowania - to sprawia, że jest mało pociągający z punktu widzenia ludzkości.

Tak czy inaczej kibicuję Muskowi, mam nadzieję, że dożyjemy :D

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia w większości przypadków pokazuje taki schemat - setki/tysiące/miliony ludzi, *niepotrzebne skreślić, twierdzi, że się nie da, że nie możliwe, że się nie uda itd.

Po czym zjawia się jeden gość, który twierdzi, że się da. I robi swoje. Teraz może być podobnie.

W sumie to na marsie jest już pełno złomu, dobrze zbadany, nieprzyjazny, no i najważniejsze - nie ma tam nic do zanieczyszczenia, zagrabienia i zdewastowania - to sprawia, że jest mało pociągający z punktu widzenia ludzkości.

Tak czy inaczej kibicuję Muskowi, mam nadzieję, że dożyjemy :D

 

Historia pokazuje, że ludzkość nie skolonizowała żadnej planety.

Domem ludzkości jest Ziemia i do życia na jej powierzchni jesteśmy przystosowani.

Bez sztucznie stworzonego środowiska na Marsie człowiek nie pożyje zbyt długo ;)

Dlatego, te wizje o podboju Marsa są zwykłymi bredniami przynajmniej jeszcze przez kilkaset lat. Czy ludzkość podbije Marsa ?

Może nie zdążyć, bo wcześniej sama się wykończy.

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie prawda, bo Ziemię skolonizowała :P

 

Przecież jak byk napisałem, że jest jej domem. Tak jak napisał szu była to migracja. Chyba nie wyobrażasz sobie, że na Marsie kolonizator z Ziemi wyciągnie toporek, narąbie drwa i napije się wody z potoku :) Na Marsie nie przetrwa bez dobrze przygotowanego lokum, zapasów wody i żywności.

 

Podobieństwo kolonizacji Marsa do zdobywania migracji amerykańskiej jest tylko symboliczna :)

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby taka kolonia była zdrową strukturą społeczną musi być charakterologicznie różnorodna, zabrzmi to śmiesznie, ale coś a la wioska Smerfów. Brak takiej róznorodności spowoduje powstanie róznych patologii aż w końcu sami się nawzajem wykończą.

Czy taka różnorodność jest możliwa? Według mnie pierwsi pionierzy, świadomi ogromnego ryzyka, będą mieli dużo wspólnych cech charakteru, trochę jak himalaiści, niby każdy inny, ale w sumie to samo ich prowadzi na szczyt.

Dopiero kiedy loty będą bezpiczne to wtedy przysłowiowy Kowalski się wybierze i wtedy powstanie takiej kolonii będzie możliwe.

Edytowane przez Tom78
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

a właściwie to jednak zupełnie się mylisz!

 

kolonizacja przez homo sapiens obu ameryk podobnie jak całej reszty świata była trwającą tysiace lat migracją, nie były do tego potrzebne żadne transfery surowców i sztuczne utrzymywanie kolonii. bo jak się okazuje, prawie cały świat nadaje się do zamieszkania i stworzenia samowystarczalnego społeczeństwa a nawet czasem do rozkwitu cywilizacji, których było już po drodze kilka.

nie pamiętasz już jak wyruszaliśmy z afryki w roku 100000 przed naszą erą? ^_^

 

Serio? Nie wiesz, o jakiej kolonizacji mówiłem, czy tak dla zasady, żeby się nie zgodzić musisz skomplikować prostą myśl? :D Migracja to nie kolonizacja - jeżeli już mamy się trzymać nomenklatury :P

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby taka kolonia była zdrową strukturą społeczną musi być charakterologicznie różnorodna, zabrzmi to śmiesznie, ale coś a la wioska Smerfów. Brak takiej róznorodności spowoduje powstanie róznych patologii aż w końcu sami się nawzajem wykończą.

Czy taka różnorodność jest możliwa? Według mnie pierwsi pionierzy, świadomi ogromnego ryzyka, będą mieli dużo wspólnych cech charakteru, trochę jak himalaiści, niby każdy inny, ale w sumie to samo ich prowadzi szczyt.

Dopiero kiedy loty będą bezpiczne to wtedy przysłowiowy Kowalski się wybierze i wtedy powstanie takiej kolonii będzie możliwe.

 

I tu dochodzimy do sedna problemu. Bo przecież ludzi, a właściwie humanoidów pochodzenia ziemskiego :) na Marsie powinno przybywać.

Prawdopodobieństwo, że nie będą rodzić się na Marsie wynosi praktycznie 100%. Przecież brak pola magnetycznego sprawi, że odważne kobiety które polecą będą wyjałowione, albo będą rodzić okaleczonych niezdolnych do funkcjonowania Marsjan.

 

Wysyłanie ludzi na Marsa bez rozwiązania wielu poważnych problemów, które znamy to pomysł idioty :D

Pytanie - ile kolejnych się pojawi ? Mnóstwo :)

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano. Zdaje się że chodziło o jakieś korzonki/przyprawy Indii jak Kolumb czy też Maggelan dostali kasę na statek ;)



Tu ciekawe są wątki współpracy SpaceX z NASA.


Zgaduję, że o powodzeniu decyduje twardy grunt w miejscu lądowania. Ten grunt mogą zbadać i wskazać łaziki.


NASA w zamian za dosypkę kasy dostanie dostęp do wyników badań medycznych itp.


Poniekąd NASA/USA musi śledzić sprawę bo jak cos pójdzie nie tak to ona będzie organizować misję ratunkową.



Pozdrawiam


p.s.


Jak pierwsi ludzie lądowali na Łysym to wszystko musiało pójść OK bo misja ratunkowa była nierealna.


Astronauci co tam polecieli w dalszym życiu okazji się normalnymi ludźmi.


Wniosek. Jeśli misja stwarza szanse na przeżycie to znajdą się w miarę normalni uczestnicy. Trzeba ich tylko dobrze "zbadać".


p.s.2.


Sytuacja jest zakręcona bo Musk odnotował ostatnio straszną wtopę.


Spaliła mu się rakieta z gotowym satelitą dla facebooka.


I zaraz potem nabija sobie splendoru udanym testem silnika.


Śmiem twierdzić że silnik to nie tylko sfera żelaza ale i ogrom oprzyrządowania.


Wydaje mi się że te 42 silniki to będą na tym kominie co będzie wynosił te jego promy kosmiczne, a te promy Marsjańskie mają tylko kilka silników?


Ktoś wie jak oni przetestują lądowanie tego promu na Marsie. Na symulatorach? :o




Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ano. Zdaje się że chodziło o jakieś korzonki/przyprawy Indii jak Kolumb czy też Maggelan dostali kasę na statek ;)

Tu ciekawe są wątki współpracy SpaceX z NASA.

Zgaduję, że o powodzeniu decyduje twardy grunt w miejscu lądowania. Ten grunt mogą zbadać i wskazać łaziki.

NASA w zamian za dosypkę kasy dostanie dostęp do wyników badań medycznych itp.

Poniekąd NASA/USA musi śledzić sprawę bo jak cos pójdzie nie tak to ona będzie organizować misję ratunkową.

Pozdrawiam

p.s.

Jak pierwsi ludzie lądowali na Łysym to wszystko musiało pójść OK bo misja ratunkowa była nierealna.

Astronauci co tam polecieli w dalszym życiu okazji się normalnymi ludźmi.

Wniosek. Jeśli misja stwarza szanse na przeżycie to znajdą się w miarę normalni uczestnicy. Trzeba ich tylko dobrze "zbadać".

p.s.2.

Sytuacja jest zakręcona bo Musk odnotował ostatnio straszną wtopę.

Spaliła mu się rakieta z gotowym satelitą dla facebooka.

I zaraz potem nabija sobie splendoru udanym testem silnika.

Śmiem twierdzić że silnik to nie tylko sfera żelaza ale i ogrom oprzyrządowania.

Wydaje mi się że te 42 silniki to będą na tym kominie co będzie wynosił te jego promy kosmiczne, a te promy Marsjańskie mają tylko kilka silników?

Ktoś wie jak oni przetestują lądowanie tego promu na Marsie. Na symulatorach? :o

 

 

Proszę przestańmy już przytaczać jako przykład zdobywanie Ameryki, bo podobieństwo jest czysto mentalne. Jeżeli Ktoś mówi, że podobnie jak dzisiejsi oportuniści ludzie obawiali się tej wyprawy - to jest to zbytnie uproszczenie. My już wiemy, że Mars jest nieprzyjazny i problemy z samym transportem to dopiero wyzwalacz prawdziwych problemów.

Fajnie, że pojawił się przykład Księżyca, bo przecież ludzie już tam byli i co ? W latach 70 - były plany budowy stałej bazy Księżycowej. Minęło kilkadziesiąt lat i co się zmieniło ? Hello marzyciele ! Ja też kocha SF, ale to co Musk planuje można wsadzić między bajki. Nawet jak uda się ludzkości jakiegoś biedaka wysłać na Marsa to nie wiadomo czy wróci. Do jakiejś kolonizacji może dojść za kolejnych 200 lat. A może ona (jak wiele innych prognoz) okazać się nieprzydatna/niepotrzebna.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domem ludzkości jest Ziemia i do życia na jej powierzchni jesteśmy przystosowani.

 

Domem dla ryb jest środowisko wodne i do życia w nim są przystosowane, a jednak miały czelność wyjść na to nieprzyjazne dla nich powietrze 400 mln lat temu. Podobieństwo jest o tyle duże, że one wcale z tej wody wychodzić nie musiały. Wtedy pomogła ewolucja, teraz pomoże technologia. Mamy to już w genach, musimy iść, odkrywać, zdobywać :)

 

Zgodzę się jednak, że to nie takie proste, polecieć i już. Oczywiście można dla prestiżu zorganizować "wycieczkę", wbić flagę, walnąć selfie i wrócić, ale projekt ze stałymi mieszkańcami wymaga przygotowań w ogromnej skali jeśli to ma mieć sens większy niż tylko prestiż.

To nie jest kwestia "czy" będziemy gotowi, ale "kiedy" będziemy gotowi i czy to nastąpi tak szybko jak tytułowy wizjoner twierdzi ;)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie i Panowie.

 

1. Wejdźmy może w detale techniczne - JA NIE KUMAM CZEMU NA ILUSTRACJACH rakiet JEST WIELE SILNIKÓW A NA FOTCE jeden wielki silnik jak pół wieżowca!

 

2. Załóżmy realistycznie, że jak dojdzie co do czego to misja będzie z głową czyli Musk zaplanuje wizytę tam, pobranie próbek, pokopanie łopatką w jaskiniach (bo tam łaziki nie są w stanie "wejść")

i JEDNAK POWRÓT WSZYSTKICH !

 

Pejczu, człowiek ewoluuje i to bardzo. Wymarli prawie wszyscy białoskórzy ludzie którzy nie załapali się na mutację pozwalające pić mleko i dobrze zagospodarowywać zboża!

Dziś Kobieta nie da szansy na posiadanie dziecka głupkowi co nawet internetu nie potrafi wykorzystać. Tak samo facet nie będzie chciał być ojcem dziecka z niekumatą.

Śmiem twierdzić, że ludzie mądrzeją.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Domem dla ryb jest środowisko wodne i do życia w nim są przystosowane, a jednak miały czelność wyjść na to nieprzyjazne dla nich powietrze 400 mln lat temu. Podobieństwo jest o tyle duże, że one wcale z tej wody wychodzić nie musiały. Wtedy pomogła ewolucja, teraz pomoże technologia. Mamy to już w genach, musimy iść, odkrywać, zdobywać :)

 

Zgodzę się jednak, że to nie takie proste, polecieć i już. Oczywiście można dla prestiżu zorganizować "wycieczkę", wbić flagę, walnąć selfie i wrócić, ale projekt ze stałymi mieszkańcami wymaga przygotowań w ogromnej skali jeśli to ma mieć sens większy niż tylko prestiż.

To nie jest kwestia "czy" będziemy gotowi, ale "kiedy" będziemy gotowi i czy to nastąpi tak szybko jak tytułowy wizjoner twierdzi ;)

A o czym ja tu piszę od początku, że potrzebny jest czas.

I to jeszcze Ty Paether, którego uważam za "coś tam kumatego" z takim tekstem ? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Domem dla ryb jest środowisko wodne i do życia w nim są przystosowane, a jednak miały czelność wyjść na to nieprzyjazne dla nich powietrze 400 mln lat temu. Podobieństwo jest o tyle duże, że one wcale z tej wody wychodzić nie musiały. Wtedy pomogła ewolucja, teraz pomoże technologia. Mamy to już w genach, musimy iść, odkrywać, zdobywać :)

 

Zgodzę się jednak, że to nie takie proste, polecieć i już. Oczywiście można dla prestiżu zorganizować "wycieczkę", wbić flagę, walnąć selfie i wrócić, ale projekt ze stałymi mieszkańcami wymaga przygotowań w ogromnej skali jeśli to ma mieć sens większy niż tylko prestiż.

To nie jest kwestia "czy" będziemy gotowi, ale "kiedy" będziemy gotowi i czy to nastąpi tak szybko jak tytułowy wizjoner twierdzi ;)

 

 

Ryby musiały wyjść z wody, było takie zagęszczenie życia wodnego i konkurencja o pokarm że szukały sobie nowej niszy ekologicznej do ekspansji :) homo sapiens sapiens też jest coraz więcej i więcej, i raczej nie widzę możliwości spadku tego parametru, chyba że wystąpi jakaś pandemia, albo wojna :(, w końcu dojdzie do takiego zagęszczenia że ludzie się zdecydują na tak ekstremalny krok. W chwili obecnej jest do zagospodarowania jeszcze syberia i cała masa kontynentu afrykańskiego - gdzie emigruje sporo Chińczyków, ale jak te lądy zostaną zagospodarowane to zostaje jeszcze interior australijski - nieprzyjazny, ale przynajmniej jest tlen i ciepło :)

 

Edit:

Ekologu tam na schematach pojazdu/lądownika jest 6 silników przystosowanych do działania w próżni , i 3 do startu i lądowania oraz manewrowania w atmosferze marsa ( te są posadowione na głowicy kulowej, z możliwością regulacji wektora ciągu "gimball" )

Edytowane przez Ura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale moim zdaniem nikomu o kolonizację Marsa chwilowo nie chodzi. To jest wyścig czyja nazwa zapisze się w kartach historii jako organizacji która pierwsza dostarczyła na tą planetę żywe ludzkie mięso, oraz dla tego żywego ludzkiego mięsa to jest szansa zapisać się na wieki w kartach historii jako pierwszego człowieka który postawił stopę na Marsie. W cale bym się nie zdziwił jak pewnego dnia się okaże, że jakiś Chińczyk wysłał właśnie swoją słitfocię z tej planety a wtedy wszyscy pokornie się przyznają, że wiedzieli od dawna, że kraj ten wysłał 20 kapsuł z 20 ludźmi z marnymi szansami na przeżycie, ale że jednemu resztkami sił i przypadkiem się udało i to właśnie Republika Ludowa będzie po wsze czasy uznana jako ta, która człowieka na Marsa wysłała jako pierwsza ^_^

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale moim zdaniem nikomu o kolonizację Marsa chwilowo nie chodzi. To jest wyścig czyja nazwa zapisze się w kartach historii jako organizacji która pierwsza dostarczyła na tą planetę żywe ludzkie mięso, oraz dla tego żywego ludzkiego mięsa to jest szansa zapisać się na wieki w kartach historii jako pierwszego człowieka który postawił stopę na Marsie. W cale bym się nie zdziwił jak pewnego dnia się okaże, że jakiś Chińczyk wysłał właśnie swoją słitfocię z tej planety a wtedy wszyscy pokornie się przyznają, że wiedzieli od dawna, że kraj ten wysłał 20 kapsuł z 20 ludźmi z marnymi szansami na przeżycie, ale że jednemu resztkami sił i przypadkiem się udało i to właśnie Republika Ludowa będzie po wsze czasy uznana jako ta, która człowieka na Marsa wysłała jako pierwsza ^_^

 

Ale Muskowi, chyba nie chodzi o to kogo pierwsza stopa lecz z czyjej kupy wyrośnie na Marsie ziemniak - a może marsjak :D

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kopernik, Bruno czy Galileusz wiedzieli co grozi ze strony jaśnie oświeconego i nieomylnego kościoła za teorię heliocentryczną i jej wspieranie. Czy ci ludzie, którzy wiedzieli, że grozi im śmierć nazwiecie idiotami ? Ilu było takich jak wy, którzy chcieli uświadomić im jak bardzo postępują nieracjonalnie ? Pewnie wielu. Dobrze, że odważyli się żyć dla swych idei.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.