Skocz do zawartości

Sięgając do granic amatorskich obserwacji planet pozasłonecznych


LibMar

Rekomendowane odpowiedzi

Ale żeście się panowie rozgadali... w sensie pozytywnym oczywiście. Cieszę się Hans, że wróciłeś. Czytałem Twoje dawne wpisy w temacie fotometrii i pełen szacunek. Ja fotometrią interesuję się od dawna. Pierwsze minimum zamienione złapałem w 1975 roku. Teraz walczę Atikiem 383 L+, robię głównie zmienne pulsujące. Parę krzywych na astropolis.pl wrzuciłem. Tranzytów jeszcze nie robiłem, ale chętnie do Was dołączę.
Pozdrawiam

Edytowane przez Grzędziel
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki LibMar :)

 

Warto o tym porozmawiać na forum, bo nie tylko sprzęt idzie do przodu. Za czasów jak rejestrowałem swoje pierwsze egzoplanety, na sieci praktycznie nie bylo nic poza materialami akademickimi. Heh, bylo za to sporo bredni i opinii zniechecajacych. Teraz mamy "w zasiegu ręki" dobre bazy i zasoby nastawione na amatarską dzialalność w rejonach fotometrii i spektrometrii. Sprzęt ktory jeszcze pare lat temu wymagał zamawiania w dziwnych miejscach poza Polską (na przykład spektrometry Sheylaka, czy choćby tak podstawowe sprawy jak filtry UVBRI), dzis jest w katalogach sklepów PL, wystarczy mieć kase i mozna zamawiać na jedno kliknięcie. Wygląda też na to, że przyszla mini-revolucja w CMOSach... jest o czym pogadać. :)

 

Pozdrawiam.

 

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro temat egzoplanet się rozwija, oprócz samej rejestracji losowych planet warto myśleć o konkretnych działaniach. O odkrywaniu raczej nie ma co mówić, potrzeba wiele zestawów na szerokie pole. No ale wciąż wiele możemy pomóc nauce. Myślałem już o rejestrowaniu tranzytów planet o długim okresie obrotu (20-30 dni i więcej). Przy takich celach można spodziewać się egzoksiężyców (metoda TTV), więc każdy zarejestrowany tranzyt jest na wagę złota. Ile jest takich planet? Raz na tydzień na pewno mamy jakiś dostępny z terenu Polski. A kiedyś obserwacje będzie można wykorzystać do pomiarów, które ktoś wykona w przyszłości. Ogólnie same obserwacje mają duże znaczenie, gdyż takie tranzyty były obserwowane najwyżej kilka(naście) razy. Błąd może być nawet większy niż dwie godziny! EDIT: Błąd wynikający z niedokładnie wyznaczonego okresu obiegu, nie egzoksiężyca metodą TTV.

 

HIP 41378 wydaje się bardzo dobrym celem na obecne możliwości. Dopiero w tym roku odkryto, że istnieje tam system multiplanetarny (5 planet). Gwiazda niestety trochę za duża, ale to przekłada się na jasność (8.9 mag!). Okres orbitalny planet wynosi od 15 do 320 dni.

 

Nawet obserwacje HD 189733 b wskazują, że jest coś nie tak. Mój błąd czasu w aparacie jest nie większy niż sekund. Mimo to, różnica w ETD to 10 minut później niż wskazały to efemerydy!!!

 

ETD.png

 

Na niebiesko zostały zanaczone moje obserwacje. Ta druga jest wyznaczona z większą dokładnością, ale momenty minimum znajdują się razem w granicach błędu. Po lewej widać, że różnica O-C wynosi 0.007 dnia. Mnożąc to przez 86400 uzyskujemy nieco ponad 10 minut - przecież to kolosalna różnica! Teraz już rozumiem dlaczego podczas transmisji internetowej od samego początku nie udało mi się uzyskać tranzytu, a dopiero później!

 

I teraz warto zadać sobie pytanie - dlaczego tak się stało?

1) Długość okresu w bazie ETD jest nieprawidłowa i różni się o ostatnią cyfrę?

2) Długość okresu w bazie ETD powinna być dokładniejsza o jeszcze jedno miejsce po przecinku, aby poprawić tendencję?

3) Długość okresu planety skraca się i krąży coraz bliżej gwiazdy?

 

A jeśli nieprawidłowa, to spójrzmy w bazę ETD i stronę Exoplanet.eu. Jakie mamy tam pomiary?

ETD:

Epoch: 2453988.80336

Period: 2.2185733

Exoplanet.eu:

Epoch: 2453988.80336

Period: 2.21857312

 

Jak widać, różni się tylko okres obiegu. Teraz, sprawdźmy, ile do tej pory mieliśmy okresów obiegu. Skorzystałem do tego daty JD podawanej na stronie http://astrozloty.pl/

 

(2457693.423044 - 2453988.80336) daje nam wynik 3704 dni. To daje nam 1670 obiegów do tej pory. Ponieważ różnica obu okresów obiegu wynosi 0.00000018 dnia, mnożąc przez 1670 otrzymamy różnicę momentów minimum w efemerydach (bo na Exoplanet.eu jest dokładniejsza). Uzyskany wynik to 0.0003 dnia, czyli ETD podaje momenty efemeryd za późno o 26 sekund.

 

Konkluzja? Jak widać, nie jest to wyznaczony błąd o 10 minut. I teraz nie wiadomo jaka jest przyczyna:

1) Długość okresu planety faktycznie się skraca i krąży coraz bliżej gwiazdy?

2) Nikt nie aktualizuje bazy danych o nowe obserwacje?

3) Nie ma sensu obserwować egzoplanety w celu poprawienia elementów orbity, bo i tak nikt nie weźmie tego pod uwagę?

4) ???

 

Kolejna sprawa, to katalogowa średnica gwiazdy, planety i inklinacji. Patrzę, że każdemu wychodzi promień planety większy, niż podawane jest to w katalogach (około 1.25 Rj zamiast 1.15 Rj z bazy danych). Takie błędy faktycznie zmobilizują mnie do napisania prostego programu w Excelu, aby samodzielnie wyliczać efemerydy i analizować dane krzywych jasności z tranzytu i nie tylko.

 

PS: Tak, wykluczam możliwość błędu o 10 minut, który pojawiłby się w sofcie.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaką masz referencje czasu? Pobierasz z jakiegos konkretnego serwera z sieci?

 

Efemerydy na ETD miewają (a przynajmniej miewały) "kilkuminutowe" niedokładności. Własnie dlatego kazdy z moich tranzytów im wysyłałem. Jak masz trzy czy cztery rejestracje i od amatora przychodzi piąta w dobrej jakosci, to ma to bardzo duzy wpływ na dokladność wyznaczanej orbity i inne parametry. Pytanie tylko w ktorym momencie chłopaki z ETD zaczynaja robic korekty. Słaby (pomylony np. czasowo) materiał moze zrobic rownie duzo kreciej roboty co wartosciowa sesja dobrej.

 

Te 10 minut to tak jak pisaleś, kolosalna różnica. Warto by policzyć, przy takim założeniu skracania i obecnie uznawanej orbicie, po jakim czasie nastąpił by rozpad planety (osiągniecie granicy Roche'a). Ja się nie podejmę, ale ciekawie by było usłyszeć, że jest to opcja "za naszego życia". ;)

 

Pozdrawiam.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed obserwacjami aktualizuję czas w komputerze z time.windows.com. Potem w aparacie ustawiłem ten sam czas w taki sposób, że ustawiam np. na 21:43:20 (a jest obecnie 21:43:05) i czekam. Jak godziny będą już te same, to wciskam OK. Taka dokładność powinna wystarczyć, a na pewno do egzoplanet.

 

Uśrednianie pomiarów do ETD (29x25s to blisko 15 minut!) z trzech powodów:

- Na transmisji robiliśmy z pojedynczymi pomiarami i widać było opóźnienie

- Pierwszy tranzyt ma podobne opóźnienie

- Na drugim tranzycie moment czasu brałem z 15-tego (czyli środkowego pomiaru). To raczej zrozumiałe - między pierwszym a dwudziestym dziewiątym pomiarem, w środku mamy piętnasty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przesiadce na planowaną ASI będziesz mogł stemplować klatki bezpośrednio z kompa w kontrolującym kamere sofcie. To Ci wyeliminuje "pośrednictwo ręki" choć z opisu wynika, że faktycznie dokładność masz na poziomie nie gorszym niz sekundy.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracajac do spektroskopii jako toola do łapania sladów atmosfery egzoplanety. Jest tu mały problem. W sumie nie tyle problem, co techniczna komplikacja gdy podchodzimy do tematu amatorsko. Spektroskop (w moim przypadku prymitywny star analyzer) "zajmuje" że tak powiem teleskop. Siedzi miedzy sensorem kamery a optyka i traktuje całe światło równo. Nie da się robic tym samym sprzetem fotometrii i spektrometrii jednoczesnie. A po kiego wałka mi jednoczesna fotometria i spektrometria? Ano, siedzac na spektroskopie bez fotometrii trafiam własnie na problem czasówek. Nie wiem "kiedy" spodziewać się zmiany w liniach absorbcyjnych, bo nie mam krzywej jasnosci z pomiarów fotometrycznych. Jest na to rada. Dwa tele i dwie kamery świecące ten sam obiekt. Jeden robi klasyczną precyzyjną fotometrię. Daje mi to krzywą i pozwala "połapać się" które klatki ze spektroskopu odpowiadają okresowi tranzytu i antytranzytu.

 

Jez pewnie wiadomo o co mi biega. Tak, to oznacza conajmniej drugi tele i drugą kamere. Zakladam, że bede w stanie powiesic dwa tele na jednym moncie, a mozliwe ze nawet obslugiwac je z jednego kompa na jednym sofcie (np. maximie). To juz podnosi poprzeczke kasy bardzo drastycznie. Jak się okaze, że nie ogarne dwoch kamer z jednego kompa (ktory przy okazji bedzie zajmował się trackingiem) to robi sie jeszcze słabiej, Drugi komp, kolejna licencja maxima, kolejny mont, kolejna kamera na guider... itd, itd. No wiesz, nie bardzo mnie stac na jeden zestaw, a co dopiero na dwa :(

 

Pozdrawiam.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze to można połączyć - jeden prowadzi fotometrię, drugi spektrometrię. Tylko warunkiem jest odpowiednia pogoda między dwoma obserwatorami... no i w sumie czas wolny :)

 

Informacje z efemeryd nie są w wystarczające, aby wybrać odpowiednie klatki? Czy dałem po prostu wątpliwość po ostatnim poście? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwiązałem też zagadkę - dlaczego sinusoida przy phase curve nie pokrywa się przy maksimum i minimum z tranzytem i antytranzytem? Myślę, że warto to wspomnieć, skoro trochę czasu zajęło mi zrozumienie całego faktu, a odpowiedź nie została zawarta w pierwszym poście.

 

Przyczyną jest ekscentryczność orbity. Zwróćmy uwagę na przypadek poniżej:

 

apj369948f1_lr.jpg

 

Po pierwsze, moment tranzytu i antytranzytu nie pokrywają się w połowie. Mamy już drugi sposób na samodzielne wyznaczenie ekscentryczności orbity: na podstawie momentu tranzytu i antytranzytu, albo mniej dokładnie - długość trwania od P1 do P2, oraz P3 do P4.

 

Załóżmy, że planeta porusza się przeciwnie według wskazówek zegara. Niedługo po antytranzycie mamy tranzyt, potem trzeba długo czekać. No ale dobra, zanim zacznie się antytranzyt, faza będzie powoli się zwiększała. Po tym zjawisku, faza coraz bardziej się zmniejsza. Dlaczego planeta nie ciemnieje? Ponieważ dociera coraz bliżej do gwiazdy, więc zaczyna odbijać coraz więcej światła. I tak przez moment ilość odbitego promieniowania przeważa nad fazą planety, co wpływa na taki kształt krzywej jasności.

 

Czy w ten sposób można wykluczyć różnice w poziomie albedo na powierzchni (hipoteza nr 1)? Niekoniecznie. Jeśli mamy tranzyt i antytranzyt, możemy samodzielnie wyznaczyć ekscentryczność orbity i na jej podstawie wykonać model. To dopiero powinno być potwierdzeniem z czym mieliśmy do czynienia.

 

Wiedza ta może się przydać, jeśli faktycznie uda się zejść z zasięgiem do poziomu antytranzytów. A potem będzie już ciekawie.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prostym przykładem "co można robić dalej" z obserwacjami egzoplanet, jest na przykład samodzielne wyznaczenie okresu obiegu wokół gwiazdy.

 

Momenty minimum HD 189733 b wyznaczone na podstawie dwóch krzywych jasności (w HJD) wynoszą odpowiednio:

1) 2457629.48821 (+/- 60 sekund)
2) 2457638.36344 (+/- 12 sekund)

 

Co daje różnicę 8.87523 dnia. Ponieważ przez ten okres nastąpiły 4 pełne obiegi wokół gwiazdy (znana już wartość), wystarczy podzielić ten wynik przez cztery. Wynosi on dokładnie 2.2188075 dnia, czyli 53h 25m 05s. Kolejna poprawka to zastosowany czas ekspozycji - przy pierwszej próbie wynosił 10s, a drugiej 25s. Wiadomo, że powinienem wziąć czas ze środka. Stąd, przy pierwszym tranzycie przesuwamy 5 sekund wcześniej, a drugim - 12.5 sekund. Stąd różnica między czterema tranzytami będzie o 7.5 sekund mniejsza, czyli na jeden wypadają dwie sekundy. Dlatego wyznaczony przeze mnie okres obiegu to 53h 25m 03s. Wartość rzeczywista to 53h 24m 44s, więc pomyłka wynosi jedynie 19 sekund.

 

Teraz jeszcze warto dodać problem z danymi. Jeśli ten błąd 10-minutowy w ciągu 10 lat faktycznie występuje, to każdy kolejny tranzyt wypada o 0.36 sekundy później. Na cztery tranzyty, to blisko 1.5 sekundy. I znów idzie na moją korzyść, gdyż 53h 24m 45.5s dałoby różnicę tylko 17.5 sekundy.

 

Czy to mało? Jak na cztery kolejne tranzyty w ciągu 9 dni, to całkiem niezły wynik. Ale nic nie da lepszej dokładności, niż dwa tranzyty obserwowane w długookresowym terminie. Porównując momenty obserwacji w 2017 roku, błąd ten nie będzie większy niż 4 sekundy.

 

----------

 

Porównałem jeszcze jaka jest dokładność metody Scotta Degenhardt'a korzystając z "live binning".

http://var2.astro.cz/tresca/transit-detail.php?id=1402007234

 

Jego moment HJD wynosi 2456810.83007 i porównam go z drugim tranzytem (gdyż jest dokładniej wyznaczony). Różnica wynosi nieco ponad dwa lata, a dokładnie 827.53337 dni. To odpowiadać będzie 373 tranzytom. Dzieląc wynik ten przez 373 uzyskamy wartość 2.21858812332 dnia, czyli 53h 14m 46s. Różnica do czasu rzeczywistego to równo 10 minut. To jest w sumie zastanawiające też - dlaczego wyszła tak duża różnica? Licząc w czasie JD, wynik ten wynosi 53h 14m 45s, więc różnica nieznaczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze to można połączyć - jeden prowadzi fotometrię, drugi spektrometrię. Tylko warunkiem jest odpowiednia pogoda między dwoma obserwatorami... no i w sumie czas wolny :)

 

Informacje z efemeryd nie są w wystarczające, aby wybrać odpowiednie klatki? Czy dałem po prostu wątpliwość po ostatnim poście? :)

 

Tak, wspolne obserwacje sa opcja, ale trzeba pamietac o 2 konsekwencjach / ograniczeniach takiego podejscia pomijajac oczywiste ruchy niezbedne do zgrania sprzetow i sesji.

 

Po pierwsze trzeba zgrac dwoje operatorow. Chodzimy do roboty, szkoly, studiujemy, mozemy miec zobowiazania rodzinne, gorsze dni itd. To wbrew pozorom moze byc czynnik ktory ubije takie podejscie. Ja na przyklad jestem kompletnie nieprzewidywalny. Nie planuje nigdy dalej niz na tydzien czy dwa w przod. Ostatnio to wrecz bywam w domu i w Polsce a nie jestem. :(

 

Po drugie, trzeba zgrac dwa nieba. Poza tym, ze osoby z dwoch koncow Polski moga miec skrajnie odmienne warunki pogodowe to pojawia sie pewne niuanse ktore w pierwszym momencie nie sa oczywiste. Jeden bedzie mial slaby seeing, drugi lekkiego cirrusa, do tego dochodza rozne ograniczenia horyzontu, inne lp itd.

 

A czemu w ogole gadam o waznosci zgrania klatek? Bo o ile do testu o ktorym wspomnialem bede sobie monitorowal znane EW gdzie wszystko jest oczywiste i wyliczone a ja tylko mam potwierdzic oczekiwany efekt sprawa jest prosta, ale gdy wchodzisz na nieznany lad... eh, wtedy kazdy element ktory pomaga jest cenny. Tych przeszkadzajacych bedziesz i tak mial nadmiar.

 

Rozwiązałem też zagadkę - dlaczego sinusoida przy phase curve nie pokrywa się przy maksimum i minimum z tranzytem i antytranzytem? Myślę, że warto to wspomnieć, skoro trochę czasu zajęło mi zrozumienie całego faktu, a odpowiedź nie została zawarta w pierwszym poście.

 

Przyczyną jest ekscentryczność orbity. (...)

 

A tak :) Przepraszam za przemilczenie, bylo to dla mnie oczywiste. Co wiecej nie tylko przesuniecie minimow w fazie jest ciekawa informacja. Drugim czynnikiem pozwalajacym poprawiac orbity sa same dlugosci zacmien. Przyklad? Zaobserwowalismy, ze orbita planety X ma okres 20 dni. To oznacza, ze mozemy wyliczyc predkosc z jaka porusza sie planeta i czas w jakim powinna "przetranzytowac" sie przed tarcza planety. Fajnie, ale tranzyty i anty tranzyty trwaja o polowe mniej niz powinny w stosunku do wyliczen orbity. Zagadka hydrologiczna na rozruszanie. Co moze byc tego przyczyna? ;) Rozwiazanie jest bardzo proste, ciekawe ile zajmie czytelnikom czasu podanie odpowiedzi :D

 

Pozdrawiam.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zaobserwowalismy, ze orbita planety X ma okres 20 dni. To oznacza, ze mozemy wyliczyc predkosc z jaka porusza sie planeta i czas w jakim powinna "przetranzytowac" sie przed tarcza planety. Fajnie, ale tranzyty i anty tranzyty trwaja o polowe mniej niz powinny w stosunku do wyliczen orbity. Zagadka hydrologiczna na rozruszanie. Co moze byc tego przyczyna? ;) Rozwiazanie jest bardzo proste, ciekawe ile zajmie czytelnikom czasu podanie odpowiedzi :D

 

Inklinacja orbity mniejsza niż 90 stopni, więc tranzyt nie następuje centralnie ;) Takie coś mamy w przypadku HD 189733 b, gdyż byłoby blisko, abyśmy mieli brzegowy tranzyt ;)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja zadam takie pytanie :uhm: I czekam na odpowiedzi :D

Jak można łatwo zauważyć na krzywych zmiany faz z tranzytującą egzoplanetą, głębokość antytranzytu (linia czerwona) jest zawsze większa niż najniższa jasność na skutek oświetlenia egzoplanety (linia zielona).

 

Wiadomo, że podczas antytranzytu, planety kompletnie nie widzimy - oglądamy samą gwiazdę. Natomiast chwilę przed samym tranzytem, faza planety jest tak mała (co przekłada się na spadek jasności), że nie powinniśmy jej rejestrować. To dlaczego tuż przed przejściem na tle gwiazdy, jasność nie spada do poziomu antytranzytu (do czerwonej linii)?

exoplanet_question.png

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jej atmosfera trochę zakrzywia światło w naszym kierunku. To może być szczególnie zauważalne gdy planeta ma małe albedo.

Jeśli planeta jest bardzo masywna może działa w jakimś stopniu jak soczewka grawitacyjna?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekolog ma częściowo rację i jest to jedna z trzech przyczyn takiego zachowania :) Odpowiedzi Hansa trochę nie rozumiem i na chwilę obecną nie widzę związku z odpowiedzią :D A podczas pisania tego postu pojawiła się druga odpowiedź - takie planety pierścieni raczej nie utrzymają :))

 

Wyobraźmy sobie, że stoimy sobie na takiej egzoplanecie i patrzymy na gwiazdę. Średnica kątowa gwiazdy, np. dla HD 189733 b wynosi 13 stopni. Pomijając ekstynkcję atmosferyczną, na 50% powierzchni planety środek gwiazdy znajduje się nad horyzontem. No ale o zachodzie nadal wystaje duża część światła ponad powierzchnią i stąd dzień może występować nawet na 55-60% powierzchni globu. Podczas takiego tranzytu, dookoła planety powinna być widoczna jasna obwódka, która powoduje, że "faza" (a prawidłowo już, stopień zaświetlenia) nigdy nie spada do wartości bliskiej 0% (przyczyna nr 2). Jak oddalimy się trochę od tranzytu, to przy brzegu faza będzie jeszcze nieco większa - kilka procent (2-6%) powinno wystarczyć, aby jasność widoma znacząco wzrosła (przyczyna nr 3). A cały efekt potęgować będzie atmosfera, która dodatkowo rozświetli "nieoświetloną" część planety. Dla przykładu, jasność Wenus spada poniżej -4 mag dopiero wtedy, gdy faza osiągnie wartość ponizej 2% :)

 

 

56c5e1d82e52651c008b7e84-668-501.png

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest proste wyjasnienie nawet jak bedziesz rozpatrywal skwarka bez atmosfery :) Zatrzymaj sie tu i pokombinuj jak nie chcesz "doczytac" o co chodzi. Wyjasnienie nizej.

 

 

 

 

 

. Wyobraz sobie planete goniaca wokół gwiazdy, Paczysz z pewnej odległosci, idealnie w plaszczyznie jej orbity. Masz idealne fazy tuz przed tranzytem prawie now, w tranzycie now, tuz przed antytranzytem prawie pelnia (pelni nie zobaczysz bo Ci gwiazda zasłania). A teraz wyobraz sobie, ze schodzisz nieco ponizej plaszczyzny orbity jako obserwator, ale na tyle malo, ze jeszcze widzisz jak przechodzi przed tarcza sloneczka. Widzisz juz jednak biegun planety... nawet bez atmosfery, oswietlony czesciowo przez gwiazde nawet w trakcie tranzytu.

 

Pozdrawiam.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi pierścieniami to bardzo ciekawy pomysł. Rozumiem, że amatorskie łowy idą na planety blisko gwiazdy i tych piescieni raczej się nie spodziewamy (jak czytam).

 

Niełatwo znaleźć fotkę z jakiejś sondy za Staurnem (gdy Słońce jest zasłoniete) ale chyba coś było i piescienie nie zniknęły. Szuu help!

Moim zdaniem nie powinny zniknać bo te "grudki" co je tworzą mogą być z lodu i/lub mieć wysokie albedo i po dwukrotnym odbiciu między sobą przekazywać kwanty ku nam. :)

 

Pozdrawiam

p.s.

To już o sztucznym oświetleniu kosmitów nie wspominajmy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to właśnie zostało zawarte w odpowiedzi :) I co więcej, nie musi to być sam biegun - może to wystąpić dookoła (co prawda, w pewnym kierunku bardziej, np. biegun) w związku ze średnicą kątową gwiazdy na niebie. A jak oddalimy się poza tranzyt, to będzie jeszcze bardziej widoczne - tak bardzo, że już planeta jest bardzo jasna.

 

Podczas takiego tranzytu, dookoła planety powinna być widoczna jasna obwódka

 

Z pierścieniami to jeszcze inna sprawa, o której sam chętnie bym się dowiedział. Znany jest przypadek jednej egzoplanety w Wilku (Saturn na sterydach), tylko już tam pierścienie potrafią całkowicie objąć gwiazdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracajac do chłodzonych CMOSów. Idea polega na tym by obrabiac wieksza ilosc krótszych klatek (plus pakietowanie itd) Weźmy taka QHY163. Nie mam pojecia jaki jest rozmiar klatki RAW z tej kamery, ale nie bedzie to mało przy jej rozdzielczosci i 12 bit. Obstawiam, ze kilkanascie, (jak nie kilkadziesiat MB). Pytanie, czy ktos probowal przepuscic np. 1000 klatek 10 sec. z takiego duzego CMOSa przez kalibracje i fotometrie ktoregokolwiek z popularniejszych softow do fotometrii? Soft to przezył? Ile mu sie zeszlo?

 

Bo jeszcze taki aspekt mamy w tej grze. Pamietajmy, ze przecietna rejestracja egzo-tranzytu to nie są operacje "na jednego fajka". Zebrany materiał bedzie pokrywal godziny.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracajac do chłodzonych CMOSów. Idea polega na tym by obrabiac wieksza ilosc krótszych klatek (plus pakietowanie itd) Weźmy taka QHY163. Nie mam pojecia jaki jest rozmiar klatki RAW z tej kamery, ale nie bedzie to mało przy jej rozdzielczosci i 12 bit. Obstawiam, ze kilkanascie, (jak nie kilkadziesiat MB). Pytanie, czy ktos probowal przepuscic np. 1000 klatek 10 sec. z takiego duzego CMOSa przez kalibracje i fotometrie ktoregokolwiek z popularniejszych softow do fotometrii? Soft to przezył? Ile mu sie zeszlo?

 

Bo jeszcze taki aspekt mamy w tej grze. Pamietajmy, ze przecietna rejestracja egzo-tranzytu to nie są operacje "na jednego fajka". Zebrany materiał bedzie pokrywal godziny.

 

Pozdrawiam.

 

Mogę tylko odpowiedzieć jak to jest w przypadku Altaira GPCAMV2 IMX224. Plik można zapisać na bezstratnym formacie AVI oraz FITS. Ten pierwszy będzie ważył mniej (5000 klatek na 12-bit to około 2-3 GB), natomiast pojedynczy FITS potrzebuje 4.5 MB. Co więcej, zauważyłem też spadek prędkości przy zapisie - przy FITSach spadł o 30-40% (u mnie 7 FPS na max rozdzielczości 12-bit na USB 2.0). Dlatego korzysta się z LiMovie do wstępnej fotometrii, choć Muniwin też powinien przeżyć. Gorzej tylko z debayeryzacją. Ja miałem problem ze swoimi, natomiast u Adama (ASI1600) odbyło się bez problemów. Żadna klatka nie została usunięta - wygląda na to, że wszystkie trzymają się obok siebie. Fotometrię przeprowadziłem na DWÓCH losowych gwiazdach mających ADU około 23000-27000 na 32767 (według IRIS). Tylko jedna referencyjna. Rozrzut wynosi +/- 0.03 mag. Mój Canon potrzebował 12500/14000 ADU (na 32767 według IRIS, 14K to załamanie liniowości), czas 25 sekund i 9 gwiazd referencyjnych, aby uzyskać rozrzut +/- 0.02 mag.

 

Poniżej pomiary dla ASI1600 z materiału na M27 (5s, unity gain):

post-21871-0-88642200-1472665869.png

 

Jeśli chcesz, pobaw się jego materiałem - znajdziesz w wątku o ASI1600. Do M27 też możesz wrócić, gdyż wrzucił bodajże 260 klatek po 5s. Ja nie dałem rady wszystko ściągnąć i pobrałem tylko pierwsze 80. Wynik widać powyżej. Pamiętam Twoje próby z egzoplanetą o spadku 0.008 mag. Gdybyś ciągnął klatki o tych samych parametrach wyżej (i uśrednił), to spokojnie złapałbyś taki tranzyt.

 

Luknij sobie też tutaj:

http://astropolis.pl/topic/54679-kamera-planetarna-do-rejestracji-tranzytow-planet-pozaslonecznych/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przetwarzanie jednej klatki dużo zajmuje, a jest to proces niezależny od drugiej klatki, to może warto pomyśleć nad przetwarzaniem w locie, podczas akwizycji? Czy jest to wykonalne? A może przetwarzanie jednej klatki trwa dużo dłużej, niż jej akwizycja więc i tak wiele to nie da? Powiem Wam tak: jeśli mielibyście zwiększyć czułość przez długotrwałą (kilkudniową)obróbkę, jakkolwiek skomplikowaną, to jest to warte zachodu - prąd jest tańszy niż nowy sprzęt:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak robiłem live stream, to nie było problemu z Muniwinem. Lustrzanka robiła zdjęcia po 25s, aktualizowałem krzywą i wrzucałem na widok. Przez ten czas przybyło kilkanaście nowych klatek, więc dorzucałem dalej. Tutaj byłoby trochę gorzej. Materiał byłoby trzeba przycinać na 60-sekundowe fragmenty (aby program do obróbki poradził sobie z 600-1800 klatkami), a tutaj trzeba wykonać cały proces od nowa. Tutaj minuta materiału będzie ważyła do kilka gigabajtów i zdecydowanie program sobie nie poradzi w 10 minut. A potem kilkaset tysięcy ocen wrzucić do Excela, aby zaczął pakietowanie. Zostanie kilkaset ocen i dopiero teraz jesteśmy w sytuacji wyjściowej (typowe klatki 15-60s). Czyli wiadomo, że cały proces potrwa nie krócej niż kilkanaście godzin.

 

Efekty mogą być niezłe, ale dopiero po odpowiedniej pracy. Będzie trzeba kupić dysk zewnętrzny, abym mógł pomieścić wszystkie obecne rzeczy. 500 GB wolnego miejsca na dysku D to jak 100 minut materiału - trochę mało ;) Można wówczas dać ROI na fragment, który praktycznie nie podlega ampglow - 1280x960 pikseli powinno być całkiem wystarczająco. Wkrótce powinienem otrzymać 10-minutowy test, dzięki którym uda się "zapakować" na 10-40 ocen. Wtedy będzie można posprawdzać co i jak, a także czego się spodziewać. Obawiam się tylko, że całość zamknie się w kilku płytach DVD (12-bit & ROI) :D

 

Jest jeszcze opcja, aby materiał zbierać prosto na dysk zewnętrzny. Mój laptop ma dwa wejścia USB 3.0 (jeden dla kamery, drugi dla dysku). Wówczas dysk 2 TB pomieści już do 400 minut na 30 FPS, co powinno wystarczyć na całą sesję,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.