Skocz do zawartości

Obiekt tygodnia 9.11.2016 - NGC 891


Paether

Rekomendowane odpowiedzi

Autorem niniejszego odcinka Obiektu Tygodnia jest Lukost z sąsiedniego forum. Miłej lektury!

 

Ostatnimi czasy pogoda nie jest zbyt łaskawa dla miłośników obserwacji nocnego nieba, niemniej czas najwyższy się zebrać i opisać coś, bez czego nie wyobrażam sobie wędrówek po jesiennym niebie. Obiekt powinien zadowolić zarówno lorneciarzy, jak i posiadaczy wszelkiej maści teleskopów – bo w przypadku NGC 891 każdy rodzaj sprzętu optycznego ma coś do zaoferowania. *

Starhopping nie jest specjalnie skomplikowany – musimy wstrzelić się w obszar położony na pograniczu konstelacji Andromedy i Perseusza; mniej więcej w połowie drogi między gwiazdą Almach (γ And) a gromadą otwartą M34 odnajdziemy gwiazdkę HD 14771 o jasności ok. 6.7 mag. Stąd już tylko rzut beretem do celu; resztę wyjaśni nam obraz, wygenerowany z użyciem strony www.sky-map.org:

 

skyma.jpg

 

Net podpowiada mi, że NGC 891 znajduje się w odległości prawie 30 milionów lat świetlnych od Ziemi, zaś jej średnica to ok. 100 tys. lat świetlnych – jest więc zbliżona rozmiarami do naszej Galaktyki i podobnie jak ona jest galaktyką spiralną; powyższe wartości mają przełożenie na rozmiary kątowe ok. 13.5’x2.5’. Mamy niewątpliwą przyjemność obserwować ją od strony krawędzi (mniam, mniam - uwielbiam galaktyczne „igiełki”), a jeśli dodamy do tego pyłowe pasmo przecinające galaktyczny dysk na pół, no - to już pełnia szczęścia. Obiekt jest członkiem grupy galaktyk NGC 1023 (notabene, położonej po sąsiedzku i również wartej odwiedzenia). Engiecka została odkryta przez - a jakże - Wiliama Herschela, w pewną październikową noc 1784 roku.
Co ciekawe, dla hipotetycznego obserwatora paczającego z NGC 891 w kierunku Drogi Mlecznej nasza Galaktyka będzie niewidoczna, bowiem przesłania ją wspomniany wyżej pył. Pył ów jest interesujacy także z innego względu - mianowicie przypuszcza się, że wybuchy supernowych powodują jego wyrzucanie z galaktycznego dysku w kierunku halo. Tak widzi to HST w paśmie podczerwieni:

 

hubble.jpg

źródło: hubblesite.org

 

Dobra, dość suchych faktów i naukowych hipotez, pora na to, co tygrysy lubią najbardziej, czyli garść wrażeń obserwacyjnych.
Niech nie zwiedzie nas sumaryczna jasność NGC 891 (solidne 10 mag), bo liderem w kategorii jasności powierzchniowej to ona nie jest (SB 13.7mag)… Każdy, kto ją obserwował wie, że to niełatwy cel - nawet w całkiem sporym teleskopie może sprawiać problemy, jeśli jakość nieba pozostawia zbyt wiele do życzenia. Z tego powodu trza sobie znaleźć przyzwoitą miejscówkę, a wówczas nasza bohaterka z pewnością się nam odwdzięczy.

 

Zacznijmy od lornetek; podczas październikowego minizlociku na Przełęczy Knurowskiej (z udziałem Aśki, Marasa, drugiego Marka, moim oraz buteleczki wiśniówki) potwierdziliśmy widoczność NGC 891 w lornetce 10x50. W tej aperturze nie był to obiekt oczywisty i wyłapany „z przyłożenia”, ale był! Rzecz jasna, trzeba było znać dokładną lokalizację i ustabilizować łapska, by nic się nie trzęsło (pomagał w tym dach auta i rzeczona wiśnówka ;) ). Po chwili skupienia w polu widzenia pojawił się delikatny, subtelny przecinek, zdecydowanie lepiej widoczny zerkaniem. Dla mnie bomba, bo w tak małym sprzęcie nigdy wcześniej jej nie widziałem (gwoli ścisłości, nie próbowałem nawet widzieć). Zachęceni sukcesem, spróbowaliśmy użyć jeszcze mniejszej dwururki (Olympus 10x42); mimo kilkuminutowych starań, ogłosiłem klapę przedsięwzięcia - choć Panas stwierdził, że ją ma. Ale czy na pewno? O tym napisze pewnie sam zainteresowany. ;)

 

W lornecie 25x100 (którą też mieliśmy na stanie) galaktyka okazała się już całkiem oczywista, a z tego co pamiętam, to i 15x70 spokojnie daje radę. Fajne doznania zafundował mi też swego czasu achromacik 80/400; obserwując igiełkę pewnej jesiennej nocy w 2013 r. (z Naglerem 12 mm na pokładzie), zanotowałem, że pomiędzy zachodem młodego Księżyca a ich nadejściem chmur mi się wyrwać godzinkę czystego nieba, podczas której mały refraktorek znów mnie zaskoczył. (…) W niewielkim achro wyskoczyła mi już po krótkiej chwili, jako podłużna, dość słaba smuga światła, coś jakby ślad delikatnego muśnięcia pędzlem. Zerkaniem oczywista, z upływem czasu stawała się coraz lepiej widoczna patrzeniem na wprost. Oczywiście o ciemnym pasie materii widocznym na zdjęciach i w większych aperturach można było zapomnieć, ale i tak widok był miły dla oka. W pobliżu tej NGC-etki znajduje się gromada Abell 347. Dysponując trzynastocalowcem, podczas tegorocznego, wrześniowego nowiu wyłowiłem w tym rejonie sporo galaktycznych kłaczków.

 

Dwanaście i więcej cali lustra to już prawdziwy odjazd. Pewnej sierpniowej nocy w Roztokach, obserwując wspólnie z Piotrkiem Guzikiem i Jurkiem (Kraterem), podziwialiśmy ją w Columbusie 400/1800, używając Delosa 14 mm. To był jeden z tych widoków, które zapamiętam na długo – NGC 891 zajmowała całkiem spory obszar w polu widzenia, ciemny pas zdawał się być wręcz trójwymiarowy, że nie wspomną o centralnym zgrubieniu i kilkunastu słabych gwiazdkach, świecących na tle galaktyki i w bezpośrednim jej sąsiedztwie. Równie dobre wrażenia zapewnił mi całkiem niedawno, także w Bieszczadach, poczciwy Taurus 300/1500, zaopatrzony w nasadkę bino Denkmeiera i parkę TV Panopticów 24 mm. W tym przypadku wrażenie trójwymiarowości obrazu jeszcze się spotęgowało (choć po prawdzie obraz był już dość ciemny). Widok w okularze nieźle oddaje poniższy szkic:

 

szkic.jpg

źródło: www.asod.info

 

Swoją drogą ciekaw jestem w jakiej najmniejszej aperturze da się to pasmo złapać. Uwe Glahn donosi, że 8 cali to aż nadto (choć z opisu zawartego w The Night Sky Observer's Guide wynika, że nie jest to możliwe).
Może spróbujesz i dasz znać jak poszło?
PS Amatorom wdzięków „pasiastych” galaktyk polecam również NGC 1055 w Wielorybie, ale to pewno temat na osobny odcinek Obiektu tygodnia…
A, zapomniałbym, sir Patrick Moore stwierdził, że w katalogu Caldwell NGC 891 zajmie pozycję numer 23.

 

* - galaktyka powinna zadowolić nawet Marasa, z uwagi na obecność ciemnego, pyłowego pasa – jak na ironię niewidocznego jednak w lornetach. Chociaż, gdy pomyślę o Miyuachi BR 141 Pawła Trybusa, nie jestem już w stu procentach pewnie prawdziwości tego twierdzenia…

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.