Skocz do zawartości

M31 - postęp :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Wow, różnica kolosalna :). Mógłbyś napisać w skrócie na co zwracałeś szczególną uwagę, co wymagało od Ciebie najwięcej pracy przez te niecałe 2 lata? Jestem na podobnym etapie (w sensie na początku swojej przygody z astrofoto) i bardzo chciałbym w przyszłości robić fotki zbliżone chociaż do tej drugiej. Oczywiście pytanie od jakiego sprzętu zaczynałeś i czy obecnie korzystasz z tego samego. Ja niestety mam dosyć ograniczony budżet i SW 150/750 + EOS350D raczej jeszcze długo będą mi służyć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Plan, czyli żeby obiekt był wysoko itd.

2. Czyste niebo. To zdjęcie wymagało jedynie 4 klatek 300 s każda (LRGB). W Polsce? Szkoda czasu i sił.

3. Sprzęt bez kompromisów. Pierwsza fota to zwykła lustrzanka, zwykły statyw i zoom 70-200. Druga fota to Takahashi FSQ-106ED 530 mm, kamera SBIG STL-1100M mono z filtrami i wypasiony montaż (raczej lepszy niż EQ6, choć pewnie HEQ5 wystarczy).

4. Budżet. Nie masz kasy? Sprzęt można wynająć za śmieszne pieniądze.

5. Edycja: wieloletnie doświadczenie w edycji rożnego rodzaju zdjęć + intuicja + zdrowy rozsądek i umiar. I dobry monitor.

6. Cierpliwość.

Edytowane przez Michał Terajewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dałem plusa, ale za to pierwsze zdjęcie. Drugie jest koszmarne.

EDIT: może przesadziłem, człowiek się na starość zgryźliwy robi. Po porostu, tak jak przedmówcy napisali, za mało materiału chyba. Kompletny brak równowagi w kanałach, NGC 206 jest zupełnie niewidoczna...

Oczywiście łatwo mi oceniać, bo sam próbuję tylko narrow band. Ale nie ryzykowałbym zamieszczania takich zdjęć, jeżeli prowadzisz kursy...

Myślę, że będzie lepiej..:)

Edytowane przez ryszardo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł, dzięki za Astrowizję, skorzystam.

 

Klienci mówią, że za tanio i że powinienem brać więcej dwa razy. Mamy wolny rynek. :-)

Ale nie o warsztatach chciałem pisać, to jest tylko ilustracja do przykładu.

Tak, można to zrobić jeszcze lepiej, nie jestem mistrzem świata (choć o moim zdjęciu Plejad ktoś napisał, że lepszego nie widział, choć to taki oklepany temat). Ale to jest zdjęcie zrobione minimalnym nakładem pracy i środków. Do mnie przychodzą ludzie, którzy chcą mieć efekt, a nie krew, pot i łzy.

Co do mnie, dwa lata temu sam bym nie uwierzył, że zrobię takie zdjęcie tak szybko. Stąd ten wpis, do inspiracji dla tych, którzy dziś się męczą z niewiarą i beznadzieją. Życie jest za krótkie, żeby się przejmować komentarzami Lokiego o tupecie. Trzeba realizować marzenia. Za 10 lat tacy malkontenci będą tam gdzie teraz są, a ci z "tupetem" będą kupowali udziały teleskopie kosmicznym.

Ten wpis ma być inspiracją dla tych, którzy dziś są na etapie tego pierwszego zdjęcia, a marzy in się to drugie lub lepsze. Głowa do góry i do roboty!

 

Czyste niebo: tak, chodzi mi o brak LP. Ameryki pewnie nie odkryłem, po prostu myślę, że warto to podkreślić. Choć widziałem udane zdjęcia astro z centrum Warszawy.

 

Że w Polsce szkoda czasu i sił: z moich obliczeń mi wyszło, że najwięcej czasu, kasy i nerwów stracę usiłując robić zdjęcia w Polsce. Wyszło mi, że po uwzględnieniu wszystkich okoliczności, w tym pogody, spraw rodzinnych i zawodowych itd. jest szansa na jakieś może trzy produktywne noce w roku w moim przypadku. Jeśli komuś udaje się więcej - spoko, niech korzysta.

 

Oprogramowanie: standard, czyli DSS, FITS Liberator, PS, Lightroom.

 

"Wielkiego" podpisu nie usunę, bo po to robię zdjęcia, żeby się nimi chwalić. :-) Jeśli ktoś ma z tym problem, to nie jest to mój problem. Dzięki temu podpisowi trafiają do mnie ciekawe osoby, bo mogą mnie znaleźć bez wysiłku.

 

Na razie znikam, wyjeżdżam na kolejne sesje i warsztaty. Teraz moim celem jest zrobienie przynajmniej 15 zdjęć nadających się na wystawę w galerii. Fotki w internecie to fajna sprawa, ale wydruk w dużym formacie to dopiero coś. Może już za rok będzie relacja? Do zobaczenia!

(Zainteresowani tematem znajdą mnie, także dzięki podpisowi). :-)

Edytowane przez Michał Terajewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał.

Obiecaj nam coś. Obiecaj, że za 10 lat popatrzysz na te wpisy i na te pierdoły, które na swojej stronie wypisujesz w dziale "o nas." Obiecaj, że to zrobisz, a ja Ci obiecuję, że jeśli w ciągu tych 10 lat choć trochę dojrzejesz, to spalisz się ze wstydu.

Zdrówka dużo.

  • Lubię 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejrzalem Twoja strone.

Kolego uwazam ze trzeba tu wyraznie zaznaczyc, ze jestes niedpowiednia osoba do prowadzenia kursow za ktore biedni ludzie placa kupe kasy!

 

Znam niestety kilka takich osob, ktore po przykreceniu jednej plyty gipsowej nazywaja sie spejalistami od wykonczen.

 

Sam na poczatku drogi astrofoto tez myslalem ze juz wszystko wiem, gdy udalo mi sie rozciagnac krzywa jedno czy dwa zdjecia. Jak grubo sie mylilem widze dopiero teraz. Zeby uczyc, wg mnie trzeba miec solidne podstawy i porzadny warsztat. Niestety tego u Ciebie brakuje.

Starasz sie na szybko ogarniac astrofoto, a do tego trzeba CIERPLIWOSCI!

 

Nie chcialbym byc nie mily, ale musimy Cie tu troche sprowadzic na ziemie.

 

 

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. Czyste niebo. To zdjęcie wymagało jedynie 4 klatek 300 s każda (LRGB). W Polsce? Szkoda czasu i sił.

3. Sprzęt bez kompromisów. Pierwsza fota to zwykła lustrzanka, zwykły statyw i zoom 70-200. Druga fota to Takahashi FSQ-106ED 530 mm, kamera SBIG STL-1100M mono z filtrami i wypasiony montaż (raczej lepszy niż EQ6, choć pewnie HEQ5 wystarczy).

 

nie wiedziałem ,że w Polsce się nie da , nikt nie pisał wcześniej , co za ludzie :rofl::rofl:

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Prowadzenie warsztatów nie jest absolutnie żadnym wyznacznikiem. Tym bardziej jeśli ktoś nie tylko dwa lata temu, ale i "jeszcze wczoraj" wyglądał na początkującego...

 

http://astropolis.pl/topic/52758-zestaw-do-focenia-ds-1200-7800-zl-co-wybrac/

http://astropolis.pl/topic/55321-dss-jak-wyrownac-wzgledem-siebie-l-r-g-i-b-jako-osobne-zdjecia/

 

...a patrząc na drugie zdjęcie, to nadal tym początkującym jest.

 

Co do samych warsztatów i ich ceny, to jeśli ktoś chce płacić za wiedzę, która ogólnie jest bezpłatna i pewnie znacznie lepszej jakości, to indywidualna sprawa ;)

 

Ogólnie to mam wrażenie, że temat "zawiera lokowanie produktu".

internet nie zapomina :like:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś chce prowadzić warsztaty, to może. Nie ma licencji na to.

Jak ktoś chce brać w nich udział - niech bierze. Wolność mamy.

Ocena, czy warsztaty są poprawne czy nie - to kwestia estetyki chyba, bo wątpię, żeby były bezwzględne zasady oceny. Mamy epokę internetu, ludzie wiedzą co chcą oglądać.

Moim zdaniem kolega Michał znalazł świetny sposób na biznes i mogę tylko pogratulować. Tak się robi pieniądze. Ktoś uważa że źle? Niech zrobi swoje, lepsze warsztaty.

Trochę zazdroszczę pomysłu, bo w dzisiejszych czasach szkolenia, warsztaty itp. rzeczy są bardzo na topie, jest to rozwijający się rynek z mnóstwem potencjału.

Ja tam nigdy nie miałem smykałki do samozatrudnienia i dobrze mi na etacie, ale wiem, że tylko własna firma to droga do naprawdę dużych pieniędzy i dużego poziomu wolności.

 

Mam tylko jedną uwagę.

Gdybym ja teraz przeskoczył na sprzęt o 3 klasy wyższy, niż mam teraz, to też bym osiągnął podobny postęp.

Wydaje mi się, że porównywanie zdjęć z dwóch diametralnie różnych setupów to pomyłka.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bellatrix

Behlur, powiedziałeś niemal dokładnie to, co ja chciałam napisać (ale się wstrzymałam, bo przecież na zdjęciach się nie znam od technicznej strony). Jeżeli Kolega Michał ma chętnych na zajęcia, które prowadzi, to bardzo dobrze. Miło, że robi postępy i widać, że ma wiele radości z rezultatów pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jest to kurs photoshopa dla zielonych tak jak na stronie to kolega ma wiedzę, a sam biznes - rewelacja. Jeżeli ktoś uważa, że drogo, że wszystko jest w necie to dlaczego do remontu mieszkania, naprawy prali wzywa specjalistów? ;) Z lenistwa, można przecież zrobić samemu. Takie czasy że chcemy wszystko mieć już, teraz.

 

A do autora wątku: pycha nie jest pozytywną cechą, na pewno nie na zachód od Buga. O astrofotografii pojęcie masz blade, nie kreuj się na eksperta.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korepetycje z matmy można udzielać dla dzieci z podstawówki już podczas nauki w liceum, jeśli ktoś ma do tego smykałkę. Nie trzeba czekać, aż się dostanie profesurę, ani wykładać matematyki zaczynając od teorii zbiorów, wyprowadzając z niej całą algebrę, geometrię i rachunek różniczkowy wraz z dowodami. Jeśli ktoś po prostu chce nauczać matematyki, to wystarczy znaleźć kogoś, kto zna się na niej gorzej, i zacząć uczyć. Czy to jest pycha? Czy profesor powinien mieć pretensje do licealistów, że udzielają korków i biorą za to kasę? Że nie uczą do końca poprawnej matematyki? Jeśli komuś będzie potrzebna wiedza na wyższym poziomie, to sam znajdzie dobre źródło.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korepetycje z matmy można udzielać dla dzieci z podstawówki już podczas nauki w liceum, jeśli ktoś ma do tego smykałkę. Nie trzeba czekać, aż się dostanie profesurę, ani wykładać matematyki zaczynając od teorii zbiorów, wyprowadzając z niej całą algebrę, geometrię i rachunek różniczkowy wraz z dowodami. Jeśli ktoś po prostu chce nauczać matematyki, to wystarczy znaleźć kogoś, kto zna się na niej gorzej, i zacząć uczyć. Czy to jest pycha? Czy profesor powinien mieć pretensje do licealistów, że udzielają korków i biorą za to kasę? Że nie uczą do końca poprawnej matematyki? Jeśli komuś będzie potrzebna wiedza na wyższym poziomie, to sam znajdzie dobre źródło.

 

Nie zrozumiałeś mnie. Do połowy Twojej wypowiedzi całkowicie się zgadzamy, wytknięta przeze mnie pycha zupełnie nie ma związku z biznesem. Dotyczy tego co i w jaki sposób ten człowiek pisze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie zrozumiałeś mnie. Do połowy Twojej wypowiedzi całkowicie się zgadzamy, wytknięta przeze mnie pycha zupełnie nie ma związku z biznesem. Dotyczy tego co i w jaki sposób ten człowiek pisze.

 

Może nie dokończyłem myśli, rzeczywiście.

Wg mnie pycha to przegięcie w drugą stronę, oczywiście (bo tak się wychowałem), ale wydaje mi się, że jest trochę potrzebna, żeby uwierzyć w siebie. W USA takie podejście nikogo nie szokuje, i to właśnie w Europie ludzie są bardziej powściągliwi w chwaleniu siebie. A czy któreś z podejść jest lepsze, gorsze? Zależy od kryteriów oceniania. Jeśli ma to być dźwignia biznesu, reklama - to z pewnością jest bardziej skuteczna pycha, niż skromność.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.