Skocz do zawartości

Jak obliczyć powiększenie przy fotografowaniu w ognisku głównym


Kunzite

Rekomendowane odpowiedzi

zaraz, zaraz ;)

W finalnym wzorze zaproponowałeś 25/m zamiast moich 60/m.

 

Z tego co rozumiem jest to 25 sekund bo tak (blisko) są od siebie czopki w środku plamki żółtej że taki kąt tworzą w oku.

Zarazem oznacza to że "znormalizowane" oko jest tak dobre (tak znakomita ma rozdzielczość) bo

z Twojego wzoru wynikałoby że zdjęcie co uchwyciło 25 sekund na pixel matrycy nie jest wcale powiększone <=> powiększenie wynosi jeden.

 

Sam  jednak przyznałeś, że potrzeba dwóch sąsiednich czopków. Czyli te 25 sekund jest fikcją matematyczną bo widzi się tak jakby czopki były dwa razy rzadziej.

Zatem wyszłoby 50 sekund.

My w astronomii detali najstaranniej dopatrujemy się na jasnych obiektach typu Księżyc, Jowisz.

Badania wykazały że na jasnym tle człowiek rozróżnia detale odległe o 60  sekund kątowych czyli minutę.

Dlatego jeśli już chcesz podważyć mój wzór to na pewno nie powinno to być via 25 sekund kątowych. Takimi sokołami nie jesteśmy.

 

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co jeśli obiektyw ma mniejszą rozdzielczość kątowa niż rozmiar piksela? Blob światła wielkości dysku Airego będzie determinował najmniejszy szczegół na matrycy, a nie sam rozmiar pikseli. Należałoby więc patrzeć tak, żeby to dysk Airego (1arcsek * D[mm]/ 120mm)  miał rozmiar kątowy tych Twoich 60" a nie piksel, bo to tylko artefakt technologiczny te piksele. Skoro już mieszasz do definicji rozdzielczość kątowa oka to ja domieszam rozdzielczość teleskopu ;)

BTW: we wzorach dobrze jest podawać jednostki takie, jakie są wygodne. Jak się nie umie zmieniać um na mm to lepiej mieć wzór już z tymi jednostkami a nie np. wszystko w metrach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym za BTW się zgodzę.

Wzór na powiększenie uzyskane na astro-ftoce lepiej może zalecać w postaci:

 

0.29*ogniskowa/przekątna_piksela_matrycy [mm/um]

 

niż "po mojemu"

 

ogniskowa/(3420*przekątna_piksela_matrycy)

 

natomiast to czy asrofotograf przepowerował ostro czy nie nie ma znaczenia.

Nawet jak odpalił małą aperturę z bardzo długa ogniskową. Skala ponad-Hamala nawet ;)

 

Bo obiekt co prawda zostanie pokazany "rozmazany" i nie każdy pixel z matrycy coś nowego wniesie do detalu na fotce ale zostanie jednak pokazany większym (od stóp do głów).

 

To analogiczna sytuacja jak ktoś założy do refraktorka 70/900 okular 3mm.
Księżyc zostanie powiększony 300x bo będzie widziany jako bardzo wielki (a że ciemny i mdły bezdetalicznie to inna sprawa - jak ktoś ma taki gust i lubi "puste" powiększenia to jego wybór).


Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ekolog napisał:

Księżyc zostanie powiększony 300x bo będzie widziany jako bardzo wielki (a że ciemny i mdły bezdetalicznie to inna sprawa - jak ktoś ma taki gust i lubi "puste" powiększenia to jego wybór).

 

Czyli akceptujesz puste powiększenie optyki ale piksele na matrycy to już mają być widziane z rozdzielczością 60"? Wietrzę tu niekonsekwencję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na wypadek gdyby ktoś nie wiedział dlaczego ten spór nie ma sensu - jeden powie że te dwa zdjęcia mają to samo powiększenie a drugi że inne i obaj będą mieli rację bo inaczej rozumieją słowo powiększenie - bez ustalenia wspólnych założeń nie da sie prowadzić sensownej dyskusji

 

dwa.jpg.4879dffb93472a2269a2b6a30cf53d03.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Behlur_Olderys napisał:

 

Czyli akceptujesz puste powiększenie optyki ale piksele na matrycy to już mają być widziane z rozdzielczością 60"? Wietrzę tu niekonsekwencję :)

Czemu niekonsekwencję.

To inny temat !  (za długie ogniskowe w astrofotografii lub za krótkie okulary w wizualu - do posiadanej apertury - kwestia krążków Airy'ego).

 

Zdjęcia oglądamy w dobrej wierze (że fotograf jest rozsądny i nie idzie z mikro-aperturą na długie ogniskowe). Zatem chcemy zobaczyć wyraźnie każdy pixel jego zdjęcia. Pixel widzimy dobrze jak ma na papierowej fotografii trzymanej w rozsądnej odległości od oka czy na ekranie minutę kątową (przynajmniej w przypadku jasnego tła). 

 

@Szuu

ale my już z Behlurem mamy konsensus - on inną drogą tez doszedł do wzoru z ilorazem OGNISKOWEJ  i rozmiaru pixela matrycy

spieramy się raczej o peryferia tej sprawy ;) 

 

Pozdrawiam

 

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szuu: przecież już w pierwszych postach było jasne, że temat powiększenia w astrofotografii to nieporozumienie. Jest skala zdjęcia na piksel i już. Można dołączać pasek ze skalą na zdjęciu żeby było można sobie samemu ocenić rozmiar kątowy obiektów.

Ale dyskusja musi go on! 

Więc tworzone są różne zastępcze protezy definicji powiększenia na zasadzie "co by było gdyby".

Dziwi mnie tylko, że całkowicie arbitralna definicja protezy powiększenia ekologa jest jego zdaniem lepsza niż równie arbitralna definicja, w której przynajmniej próbuję normalizować wynik do ludzkiego oka, lub dowolny inny wzór dający wyniki w podobnym zakresie, jak np.

Powiększenie m = f[mm]/17mm, co też jest doskonałym wzorem mówiącym o "zoom factor" pomiędzy obiektywem a ludzkim okiem, na dodatek jest ultra prosta i całkowicie intuicyjna :)

Edytowane przez Behlur_Olderys
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, szuu napisał:

na wypadek gdyby ktoś nie wiedział dlaczego ten spór nie ma sensu - jeden powie że te dwa zdjęcia mają to samo powiększenie a drugi że inne i obaj będą mieli rację bo inaczej rozumieją słowo powiększenie - bez ustalenia wspólnych założeń nie da sie prowadzić sensownej dyskusji

Jeżeli dwie prezentowane przez Ciebie fotki zostały wykonane na dwóch różnej wielkości matrycach, to wniosek jest poniżej.


Obydwa zaprezentowane przez Ciebie fotografie mają takie samo powiększenie, bowiem na obydwu "matrycach" znalazł się dokładnie taki sam obszar "rzeczywistości". Pierwszy obraz został jednak odwzorowany na większej matrycy przez dłuższy obiektyw, drugi na mniejszej przez krótszy obiektyw.


Ale ja w to nie wierzę. Prezentujesz dwa razy dokładnie tę samą jedną fotkę, przeskalowaną na inny fragment ekranu komputera, co jest zabiegiem zupełnie wtórnym do momentu wykonania tego zdjęcia. Tym samym wprowadzasz do tematu zbędne zamieszanie i niczego nie wykazujesz. Przyznaj się szuu, wrzuciłeś tutaj dwa razy tę samą przeskalowaną na swoim kompie fotkę?... :emotion-5:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Behlur_Olderys napisał:

Powiększenie m = f[mm]/17mm, co też jest doskonałym wzorem mówiącym o "zoom factor" pomiędzy obiektywem a ludzkim okiem, na dodatek jest ultra prosta i całkowicie intuicyjna :)

Ok, ale nie zapominajmy o wymiarze matrycy! Taki wzór porównawczy możemy zastosować, jeżeli matryca aparatu będzie miała przekątną identyczną jak "matryca" oka.


Jeżeli więc chcemy porównywać odwzorowanie obrazu ("zoom factor") pomiędzy okiem a aparatem, to dla zastosowania Twojego prostego wzoru musielibyśmy najpierw założyć, że rozmiar matrycy aparatu jest taki sam jak rozmiar "matrycy" ludzkiego oka. Ale aparaty miewają matryce o różnych rozmiarach...

 

Powiększenie jest oczywiście pojęciem relatywnym. Dlatego tak jak napisałem wcześniej, jeżeli chcemy uzyskać pojęcie o tym jakie będzie powiększenie na matrycy aparatu w ognisku głównym teleskopu w stosunku do powiększenia nie uzbrojonego oka, porównujmy po prostu kąty widzenia obydwu układów. Czyli m = Ao / Aa, gdzie Ao to kąt widzenia nie uzbrojonego oka, zaś Aa to kąt widzenia aparatu o dowolnym rozmiarze matrycy wyposażonego w obiektyw o dowolnej ogniskowej. Podana wcześniej definicja kąta widzenia jest chyba prosta i jasna.

 

Dla mnie raczej EOT.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diver, ale my tu mamy specyfikę astronomiczną. Jowisz w  danym okresie roku jest taki sam (jak ten pies) ale jak na fotce z maluśkiego zestawu Jowisz wyjdzie jako plamka z małą ilością rożnych plam, a na fotce topowego zestawu zobaczymy ten sam Jowisz z pasami, wielką czerwoną plamą, no i większy  to mimo że na obu Jowisz wypełni np 10% kadru to uważamy ten na większym jpg za bardziej powiększony.

 

@Behlur

Autor wątku pytał o powiększenie i zamykanie mu ust przez zdanko: naucz się posługiwać parametrem "skala zdjęcia"  bo  o powiększeniu trudno sensownie napisać ile wynosi konkretnie

jest kontrowersyjnym "rozkazodawstwem"

 

Moim zdaniem można mówić o powiększenie bo jeśli jedna fotografia tego obiektu pozwoli oglądającemu finalne zdjęcie policzyć ile jest tych kraterków a druga nie

to ta fotka co pozwala policzyć nieuzbrojonym okiem ile jest tych kraterków na pewno daje większe powiększenie!

 

Jeśli od astronomów dowiedziałbyś się że z Ziemi dwa sąsiednie kraterki widzimy pod katem dwóch sekund kątowych (a jasna przerwa między nimi ma jedną sekundę)   to z faktu że ledwo ledwo ale człowiek daje rade je policzyć (na fotce) możnaby wnioskować że co najmniej ile razy powiększony obiekt widać na fotografii w stosunku do obiektu na niebie ? 

 

No ile?  

7x ?  15x ? czy jednak 50-60x ?

 

 

Pozdrawiam

beeeeeeeeeee.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie można w tym przypadku mówić o powiększeniu w sensie powiększenia teleskopu, które jest wartością ściśle określoną przez ogniskowe obiektywu i okularu. Obraz na zdjęciu, monitorze, czy innym nośniku może mieć różne rozmiary w zależności od odległości z jakiej go oglądamy. Liczenie powiększenia w tym wypadku nie ma sensu. Pytanie powinno dotyczyć ROZDZIELCZOŚCI ZESTAWU, co już da się określić precyzyjnie.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, ekolog napisał:

@Behlur

Autor wątku pytał o powiększenie i zamykanie mu ust przez zdanko: naucz się posługiwać parametrem "skala zdjęcia"  bo  o powiększeniu trudno sensownie napisać ile wynosi konkretnie

jest kontrowersyjnym "rozkazodawstwem"

 

 

 

Nie zgadzam się.

Jeśli ktoś każe Ci narysować na tablicy sześć prostych które się nie przecinają w żadnym miejscu to zamyka się mu usta zdankiem "geometria euklidesowa".

A nie brnie w rozważania "może zamiast prostych damy odcinki o długości standardowej tablicy i pokombinujemy trochę...."

 

Jest parametr zwany "rozdzielczością obrazu" i mówi o wielkości najmniejszego detalu, jaki da się rozróżnić na zdjęciu.
Ale to nadal nie jest powiększenie. Przestań używać tego słowa w niewłaściwy sposób.

 

Edytowane przez Behlur_Olderys
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Behlur_Olderys napisał:

Nie zgadzam się.

Jeśli ktoś każe Ci narysować na tablicy sześć prostych które się nie przecinają w żadnym miejscu to zamyka się mu usta zdankiem "geometria euklidesowa".

A nie brnie w rozważania "może zamiast prostych damy odcinki o długości standardowej tablicy i pokombinujemy trochę...."

 

 

:D:D:D

 

Ja potrafię wskazać nawet siedem. Równoległych (sic!).

Ty chyba za szybko odpowiadasz i trudno mieć zaufanie do Twoich hipotez skoro tak łatwo popełniasz błędy :(

 

A wracając do tematu.

 

Szuu (przyznasz, że niegłupi facet?) napisał w tym wątku!

 

"oczywiście że to "tylko" inna interpretacja skali zdjęcia.
ale pożyteczną cechą takiego parametru [powiększenie uzyskane na astrofotografii]
jest bezpośrednie porównanie z widokiem przez lornetkę czy teleskop więc potencjalną korzyścią jest
natychmiastowe rozumienie tej liczby przez 99% społeczeństwa, podczas gdy skalę zdjęcia rozumie 1%"

 

@Lemarc

Pełna zgoda z tym co napisałeś ale nie uwzględniłeś, że ja napisałem:
"ledwo ledwo ale człowiek daje rade je policzyć"

Innymi słowy zakładamy dość oczywiste oglądanie przez człowieka fotografii z takiej odległości żeby zobaczyć wszystko co na tej fotografii widać.

Nikt nie zabrania nam przysuwać twarzy do ekranu.
To nie muzeum w Paryżu gdzie do obrazu Mony Lisy nie można podejść ;)


Pozdrawiam
p.s.
Cokolwiek nie odpowiesz Behlurze nie skomentuję szybko mimo, że zapewne się z tym nie zgodzę !
Pozwolę Ci mieć (literalnie) ostatnie słowo.
Miłego pisania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojej, no to rzeczywiście cała moja analogia upadła. 

 

Jeśli ktoś każe Ci narysować na tablicy sześć nierównoległych prostych które się nie przecinają w żadnym miejscu to zamyka się mu usta zdankiem "geometria euklidesowa".

A nie brnie w rozważania "może zamiast prostych damy odcinki o długości standardowej tablicy i pokombinujemy trochę...."

 

Jeśli to też nie działa, to spróbuj mniej elegancko:

Jeśli ktoś zadaje źle sformułowane pytanie, to nie ma sensu na nie odpowiadać, tylko trzeba wytłumaczyć, że jest bez sensu, bo wnioskowanie z fałszu może owocować czymkolwiek (ex falso quodlibet).

To normalne postępowanie, a nie "kontrowersyjne "rozkazodawstwo"


 

Cytuj

potencjalną korzyścią jest
natychmiastowe rozumienie tej liczby przez 99% społeczeństwa, podczas gdy skalę zdjęcia rozumie 1%"

Nie byłbym taki przekonany co do tego, na ile jest to wyznacznik jakości. Równie dobrze można podawać "im większy/droższy/cięższy teleskop tym bardziej powiększone zdjęcie" i też 99% społeczeństwa od razu zrozumie, mimo że to bzdura. Ale to na marginesie.

Prawda jest taka, że bezpośrednie porównanie do obrazu przez lornetkę o którym mówi szuu będzie miała każda liczba którą nazwiesz 'powiększeniem' (ale nim nie będzie!).

Zatem f [mm] / 17mm też będzie miał tą potencjalną korzyść, a nie tylko ten twój jedyny wzór. I 99% społeczeństwa będzie go rozumiała. Jest też łatwy do policzenia.

Edytowane przez Behlur_Olderys
korzystam z czasu którym tak hojnie obdarzył mnie ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, ekolog napisał:

Diver, ale my tu mamy specyfikę astronomiczną.

W objaśnianiu elementarnych pojęć fizycznych nie ma czegoś takiego jak specyfika astronomiczna czy naziemna. Kąt widzenia układu obiektyw-matryca zawsze oznacza to samo.

 

22 godziny temu, ekolog napisał:

Moim zdaniem można mówić o powiększenie bo jeśli jedna fotografia tego obiektu pozwoli oglądającemu finalne zdjęcie policzyć ile jest tych kraterków a druga nie

to ta fotka co pozwala policzyć nieuzbrojonym okiem ile jest tych kraterków na pewno daje większe powiększenie!

No właśnie, "finalne zdjęcie"... Co to jest "finalne zdjęcie"? To co oglądasz bezpośrednio na matrycy aparatu, czy raczej przetworzony i zawsze wtórnie powiększony obraz z matrycy na ekranie komputera?

 

To ile kraterków (100 czy 10) zostanie odwzorowanych (zmieści się) na matrycy zależy tylko i wyłącznie od kąta widzenia układu obiektyw-matryca. Jeszcze raz: taki sam kąt  widzenia uzyskamy za pomocą obiektywów o aperturach 1000 mm i 100mm, jeżeli będą miały taką samą ogniskową, a obraz będzie odwzorowany na matrycę o tych samych rozmiarach. Pojawiło się tutaj pojęcie apertury obiektywu. A jaka cecha obrazu jest Ekologu zależna od apertury obiektywu?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tych rozważaniach żadna.  Bo nie musisz znać teorii krążków Airy'ego, a nikt rozsądny nie foci znacznie przepowerowane fotki.

Światło jest falą i ulega zaburzeniu na krawędziach tubusa - im większy otwór tym mniej.

 

Szuu już wyjaśnił sprawę.

 

Dla nas ten większy obraz psa jest dwa razy bardziej powiększony niż ten mniejszy obraz.

A ile razy?

Cóż. Jedni liczą f/17 lub 25/m ja proponowałem 60/m (m=skala = sek/pix)

 

Pozdrawiam

p.s.

a finalne zdjęcie to takie jakie ostateczny konsument twórczości naszych zacnych astrofotografów ogląda naprawdę.

Zwykle na ekranie z odległości około pół metra.

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, ekolog napisał:

Dla nas ten większy obraz psa jest dwa razy bardziej powiększony niż ten mniejszy obraz.

Nie, na obydwu obrazkach szuu obraz psa jest w takim samym powiększeniu. Dwa obrazki przedstawiają ten sam obraz z matrycy aparatu w różnej skali. Skali wtórnej, osiągniętej przy pomocy jakiegoś programu do obróbki obrazów.

Ale... Co na ten temat szuu? Wrzucił dwa razy tę samą fotkę, czy dwie różne??

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że szuu dał dwa razy tą samą fotkę tylko po resize ;) i teraz wg magicznego wzoru ekologa te dwie fotki są powiększone dokładnie tak samo, bo jego wzór bierze do obliczeń tylko ogniskową i rozmiar piksela. A obie fotki przecież są robione tym samym aparatem i obiektywem. A później ten sam ekolog mówi, że większy pies jest powiększony dwa razy. Zapach nieścisłości i niekonsekwencji daje się odczuć coraz wyraźniej, jak zwykle w przypadkach "ex falso"...

Edytowane przez Behlur_Olderys
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, ponieważ wielokrotnie tu pisałem że w astrofotografii fotograf nie robi sobie żartów tylko prezentuje fotkę tak żeby widz zobaczył wszystkie detale ale nie porozciągane w puste plamy.

Za taki (żartobliwy) resize zostałby śmiechem zabity o ile nie uprzedziłby że robi to ze względów artystycznych. Widujemy tu i małe i duże Jowisze  ale te większe sa wieksze prawie zawsze u tych co zarejestrowali dłuższa ogniskową (o ile matryce miały podobną wielkość piksela).

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Godzinę temu, ekolog napisał:

wielokrotnie tu pisałem że w astrofotografii fotograf nie robi sobie żartów tylko prezentuje fotkę tak żeby widz zobaczył wszystkie detale ale nie porozciągane w puste plamy.

Wielokrotnie pisałeś tak, ale to nie jest prawda, tylko Twoje pobożne życzenie.

Zawsze można oversamplować obraz tak, żeby plamka Airego miała np. średnicę 10 pikseli, a potem zresize'ować obrazek 10x tak, żeby szczegóły dalej były na poziomie 1 piksela. Albo zastosować dithering żeby sztucznie podbić rozdzielczość  powyżej rozdzielczości matrycy. Jak się ma wtedy Twój wzór do rzeczywistości? Nijak. Astrofotografia to środek artystycznej interpretacji, a nie ścisła nauka.

A wzór powinien być użyteczny zawsze, a nie tylko, gdy ludzie "nie robią sobie żartów" albo resizują obrazek tylko w arbitralny, dozwolony przez Ciebie sposób, lub oglądają akurat z odległości pół metra.

Edytowane przez Behlur_Olderys
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 5.12.2016 o 21:24, Kunzite napisał:

Mam GSO 8" z ogniskową 1200 i zastanawia mnie jaka powinno być uzyskane powiększenie przy robieniu zdjęć w ognisku teleskopu kamerką.

Ekologu, pytanie zadane w inicjalnym poście tego wątku jest powyżej.

A tytuł tego wątku brzmi: "Jak obliczyć powiększenie przy fotografowaniu w ognisku głównym"

Dotyczyło powiększenia przy robieniu zdjęć w ognisku głównym teleskopu. Sam zadawałem sobie takie właśnie pytanie, szukając odpowiedzi. Tak właśnie trafiłem na to forum i na ten właśnie temat wypowiadam się, zaprzęgając do tego moją wiedzę z poziomu podstawowego nauczania optyki i zasad fotografii, którą czasem przyznaję muszę sobie odświeżyć. Dziś odświeżanie wiedzy jest dość łatwe, a źródła z których korzystam przy odświeżaniu cytuję.

 

Dnia 28.08.2017 o 00:20, diver napisał:

A jaka cecha obrazu jest Ekologu zależna od apertury obiektywu?

 

Dnia 28.08.2017 o 00:29, ekolog napisał:

W tych rozważaniach żadna.

Jest bardzo istotna dla Twoich rozważań o pikselozie, czyli rozdzielczości. Tak samo, jak ważna w Twoich nie związanych z tym wątkiem istotna jest rozdzielczość matrycy (albo ziarnistość błony fotograficznej). Ale to jest temat zupełnie z tym wątkiem nie związany. Bo nie ma nic wspólnego z zagadnieniem powiększenia w ognisku głównym teleskopu.

 

 

Edytowane przez diver
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie zakwestionował Twojej definicji - jakbyś uważnie popatrzył na mój rysunek na czarnym tle drogi kwantów od krawędzi planety/mgławicy do krawędzi matrycy to byś się ze mną zgodził.

 

Twoja definicja jest dobra jeśli zakładamy że cały kadr (zdjęcie) wypełni całe pole widzenia oglądacza fotografii.

 

Mam wrażenie że nie wczytałeś się z w naszą dyskusję i tylko twardo powtarzasz swoje. :(

 

My tu analizowaliśmy konsekwencje sytuacji gdy jakaś matryca ma wyjątkowo małe pixele a druga wyjątkowo duże. W Twoim wzorze, jeśli te matryce mają taki sam rozmiar całkowity to fotografie dadzą takie same powiększenie (oczywiście przy takiej samej ogniskowej).

Tymczasem praktyka prezentowania takich astro-fotografii (zwykle bez resize) spowoduje że jedna z nich będzie po prostu większa na ekranie a zatem i obiekty jakby większe.

 

Dlatego proponuję nie spierać się już o to czy Twoja definicja jest jedyna słuszna czy nie.

Niech ci będzie, że jest co najmniej w gronie najlepszych z najlepszych. 

 

dla przypomnienia:

 

Mój wzór: powiekszenie = 0.29 * f/h [mm/um]   gdzie f=ogniskowa,  h=przekątna jednego pixela matrycy
         albo inaczej
         Powiększenie obiektów na fotce oglądanej na standardowym ekranie = Ogniskowa_teleskopu/(3420*wielkość_jednego_pixela_matrycy_kamery)

 

Twój wzór: powiększenie =  kąt 70 stopni / (przekątna całej matrcy/ogniskowa teleskopu)        

         oczywiście 70* sprowadzone do radianów

 

Pozdrawiam

Link do wspomnianej grafiki

jak.jpg

 

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.