Skocz do zawartości

Jakość powietrza do oddychania w Polsce


Rybi

Rekomendowane odpowiedzi

Jak sądzisz, czy we Francji, Niemczech i Belgii czujniki ustawione są w rejonach zamieszkiwania ludzi czy na terenach leśnych? Skoro pomiary w miejscach podobnie zaludnionych tam i u nas dają inne wyniki (u nas syf, tam zielono) to jak zmieni się wynik pomiaru gdy ustawimy równomiernie stacje pomiarowe na całym terenie Polski i terenie tamtych krajów. Czy uważasz że u nas będzie mniejsze zanieczyszczenie niż tam? A co ma do tematu jakiegoś wegetarianina w rzeźni to nie rozumiem o co ci chodzi nie sprowadzajmy tu retoryki forum Gazety czy innego Onet

Te pomiary co najwyżej mogą pokazywać o ile jest gorzej lub lepiej ze smogiem w miastach, i porównać to do miast w innych krajach. Mnie interesuje smog w Polsce , nie koło komina w mieście w jakim-kolwiek kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było zawsze może podam prosty wzór i nie będę tego komentował.

O2- tlen, zł - kasa pln., CO- tlenek węgla - czad.

Więc: tlen razy czad daje kasę czyli O2 x CO=zł

wzór można przekształcać , a zawsze będzie większe ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczorajsze awarie mogą być spowodowane nagłym wystąpieniem gęstych mgieł, było przez chwilę ciepło gleba się nagrzała, a następnie przyszedł znów wyż i zimne powietrze, mgła była wczoraj intensywna i dodatkowo pomieszana ze smogiem z komina - widoczność 20 m w terenie bez zabudowań, a jak jechałem przez wieś to miałem widoczność 5 metrów, a koło sąsiada który pali węglem brunatnym wpadłem w chmurę o widoczności 2 albo 3 metry :( miałem stracha że w coś wjadę albo że wjadą mi w zadek inne samochody - prędkość 20 km/h :(

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te pomiary co najwyżej mogą pokazywać o ile jest gorzej lub lepiej ze smogiem w miastach, i porównać to do miast w innych krajach. Mnie interesuje smog w Polsce , nie koło komina w mieście w jakim-kolwiek kraju.

Wcale nie musimy zdawać się na mniej, lub bardziej tendencyjne pomiary. Każdy sam może sobie sprawdzić zanieczyszczenie powietrza pyłami w swoim otoczeniu, ot chociażby w tak banalnie prosty sposób; http://www.zetchilli.pl/News/Polska/Tomasz-Rozek-za-pomoca-odkurzacza-ujawnia-prawde-o-powietrzu-w-Polsce-Moze-byc-jeszcze-gorzej-3153

Robiłem taki test u siebie w dniach kiedy podnoszono największy alarm w związku ze smogiem. 5 minut i nic - wacik czysty, 10 minut i dalej nic, 30 minut i nadal nie dostrzegłem śladów zanieczyszczeń. Po półgodzinie dałem sobie spokój, bo w końcu mój odkurzacz też by się przyczyniał do zanieczyszczenia powietrza zużywając niepotrzebnie energię elektryczną, która jak wiadomo w naszym kraju pozyskiwana jest głównie ze spalania węgla. :D

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:P wacik wacikowi nie równy, raczej polecał bym usystematyzowanie eksperymentu i używanie np standardowego prefiltra przeciwpyłowego do masek o oznaczeniu 1 nie mapiętam P1 chyba (dla masek 3M bo taką mam) następnie są P2 i P3 (p3 to już HEPA z papieru)

 

Mi tam P1 się zaczerniał i to bez odkurzacza tylko na mojej własnej twarzy podczas pracy w Krakowie przy otwartym oknie w pomieszczeniu na parterze - centrum, tam miałem pracownię kiedyś, nie tak daleko od stacji pomiarowej na alejach :) po miesiącu pracy był mocno czarny ten prefiltr.

 

EDIT - a na pewno nie brudził się w związku z pracą bo miał za zadanie zatrzymywać lotne polimery bezbarwne powstałe z parowania powłok do druku sublimacyjnego, to zalepia szybko filtry węglowe i trzeba je osłaniać właśnie przez P1.

Edytowane przez Ura
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:P wacik wacikowi nie równy, raczej polecał bym usystematyzowanie eksperymentu i używanie np standardowego prefiltra przeciwpyłowego do masek o oznaczeniu 1 nie mapiętam P1 chyba (dla masek 3M bo taką mam) następnie są P2 i P3 (p3 to już HEPA z papieru)

 

Zgadza się. Toteż nie użyłem wacika, lecz zwykłą chusteczkę higieniczną, bo raz, że jest gęściejsza - opór jaki stawia powietrzu jest znacznie większy niż w przypadku wacika , a dwa że zanieczyszczenia osadzają się na powierzchni, a nie w bardziej przestrzennej strukturze, a zatem są lepiej widoczne.

Oczywiście nie ma tu co marzyć o pełnej standaryzacji takiego "pomiaru", bo przecież i odkurzacze mają różną wydajność. Chodziło mi bardziej o wyrobienie pewnej orientacji.

A zresztą pomiar przy użyciu standardowych czujników, biorąc pod uwagę ich rozmieszczenie i ilość też nie jest miarodajny w takim stopniu jak niektórzy uważają, co zresztą było już wcześniej zaznaczone w tej dyskusji.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie samodzielne robienie pomiarów i ich interpretacja jest śliską sprawą, był na Forum przytoczony przykład gościa który sobie pomierzył wysokości tego i owego ciała niebieskiego i mu wyszło że Ziemia jest płaska. Ja nie mam problemu z zaakceptowaniem stwierdzeń że smog to wymysł i efekt złego ustawienia stacji, albo że u kogoś w ogródku smogu nie ma - dopóki ich autorzy nie piastują stanowisk w Wojewódzkich Inspektoratach Ochrony Środowiska :)

P.S. to użyłeś w tych badaniach wacika czy chusteczki i czy mierzyłeś na zewnątrz czy w pokoju:) ?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie samodzielne robienie pomiarów i ich interpretacja jest śliską sprawą, był na Forum przytoczony przykład gościa który sobie pomierzył wysokości tego i owego ciała niebieskiego i mu wyszło że Ziemia jest płaska. Ja nie mam problemu z zaakceptowaniem stwierdzeń że smog to wymysł i efekt złego ustawienia stacji, albo że u kogoś w ogródku smogu nie ma - dopóki ich autorzy nie piastują stanowisk w Wojewódzkich Inspektoratach Ochrony Środowiska :)

P.S. to użyłeś w tych badaniach wacika czy chusteczki i czy mierzyłeś na zewnątrz czy w pokoju:) ?

Pozdrawiam.

Z natury jestem niedowiarkiem i lubię sam przekonywać się o pewnych rzeczach, szczególnie jeśli mówi się o nich głośno w mediach, bo życie mnie nauczyło, że za wielkim szumem kryją się zwykle wielkie szwindle i wielkie pieniądze. Nie twierdzę, że problem smogu nie istnieje. Wręcz przeciwnie, to jest problem, a dla wielu mieszkańców niektórych miast to bardzo poważny problem. Natomiast kwestią dyskusyjną jest jak ten problem rozwiązać. Czy na pewno ustawy i zakazy są tym najskuteczniejszym narzędziem? Czy jesteś przekonany, że jeśli ustawowo zabronisz komuś ogrzewać dom węglem, nie dając mu w zamian sensownej i możliwej do zaakceptowania alternatywy to to rozwiąże problem?

Ustawy zabraniają spalania śmieci w domowych kotłowniach. Śmieci są odbierane spod domu. Trzeba za to zapłacić i to w większości przypadków od osoby, a nie od ilości śmieci. Nie ma zatem żadnej logicznej przesłanki aby śmieci spalać w piecu, a jednak jest to często spotykana praktyka. Czy ustawa rozwiązała problem? Nie, bo to nie kwestia ustawy, a logicznego myślenia, a niestety fakty są takie, że im więcej ustaw i przepisów reguluje nasze życie, tym mniej w naszym życiu logicznego myślenia.

 

A co do mojego testu, to oczywiście robiłem go na zewnątrz, po zawietrznej stronie domu, aby ewentualne zanieczyszczenia wylatujące z mojego komina miały szanse się załapać. Początkowo użyłem wacika, ale zmieniłem go na chusteczkę, kiedy zdałem sobie sprawę, że na jej powierzchni zanieczyszczenia będą bardziej czytelne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się podobało jak specjaliści z firmy Volkswagen sposób wykonywania pomiarów dopasowali do oczekiwań eko-bio-gastrologów . Prawie się udało! w krajach trzeciego świata jak Polska , Niemcy , Francja itp . nie ma czegoś takiego jak analizator spalin , ani nikogo kto potrafił by obsługiwać taki sprzęt (gdyby jednak ktoś miał coś takiego). Ale jednak zaliczyli wpadkę , ktoś to zmierzył i kaplica , ewidentne oszustwo , brak jakikolwiek badań jakichkolwiek samochodów , całe badania pomiaru spalin to ściema dla ubogich. No chyba że coś źle zrozumiałem.

Fani teorii spiskowych mają różne pomysły , ten wałek może być wodą na młyn takich spekulacji ..

https://pl.wikipedia.org/wiki/Afera_Volkswagena

Edytowane przez berkut123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fani teorii spiskowych mają różne pomysły , ten wałek może być wodą na młyn takich spekulacji ..

https://pl.wikipedia.org/wiki/Afera_Volkswagena

Nie żebym był fanem teorii spiskowych, ale w dziedzinie ograniczenia emisji szkodliwych substancji przez pojazdy samochodowe znalazło by się wiele przypadków, w których aż śmierdzi od przekrętów.

Nie jesteśmy motoryzacyjną potęga, nie mamy się czym za bardzo chwalić, ale i naszym inżynierom coś czasem udaje się osiągnąć. W 2007 roku zakłady w Andrychowie wdrożyły do produkcji silnik wysokoprężny Andoria 2,6 ADCR przeznaczony do napędu samochodów dostawczych. Była to głęboka i udana modernizacja sinika z rodziny 4C90. Silnik ADCR w chwili wejścia do produkcji spełniał normę EURO4 (taka wówczas obowiązywała) robił to z naddatkiem i o dziwo obywał się bez filtra cząstek stałych, co było swoistym ewenementem i dużym osiągnięciem naszych konstruktorów. W roku 2011 silnik został poddany badaniom celem uzyskania homologacji EURO5. I wówczas wymuszono zastosowanie filtra cząstek stałych, mimo że silnik mieścił się w normie bez niego (różnica w dopuszczalnej emisji cząstek stałych pomiędzy EURO4 a EURO5 jest niewielka). Ponoć sprawcą całego zamieszania była pewna niemiecka firma na "H" która umyśliła sprzedać swój produkt fabryce z Andrychowa. Ekologia? Raczej ekonomia moim zdaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ustawy zabraniają spalania śmieci w domowych kotłowniach. Śmieci są odbierane spod domu. Trzeba za to zapłacić i to w większości przypadków od osoby, a nie od ilości śmieci. Nie ma zatem żadnej logicznej przesłanki aby śmieci spalać w piecu, a jednak jest to często spotykana praktyka. Czy ustawa rozwiązała problem? Nie, bo to nie kwestia ustawy, a logicznego myślenia, a niestety fakty są takie, że im więcej ustaw i przepisów reguluje nasze życie, tym mniej w naszym życiu logicznego myślenia.

Na pewno ustawa nie spowoduje że ludzie którzy od dziecka widzieli jak śmieci pali ich dziadzio i tata zaczną palić dobrym węglem lub przerzucą się na gaz. Ustawa także nie spowoduje że rodzina z dochodem 700 zł/mc na łebka przestanie kupować odpady węglowe.

Ale dyskusja dotyczy występowania smogu w miastach, który to fakt jest podważany przez niektórych z was.

Wałek z VW się wydał po pewnie kasa nie dotarła na czas tam gdzie miała dotrzeć, a może po prostu prawnicy w USA zwęszyli okazję do niezłego zarobku - tego się nie dowiemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się podobało jak specjaliści z firmy Volkswagen sposób wykonywania pomiarów dopasowali do oczekiwań [...] Ale jednak zaliczyli wpadkę , ktoś to zmierzył i kaplica , ewidentne oszustwo , brak jakikolwiek badań jakichkolwiek samochodów , całe badania pomiaru spalin to ściema dla ubogich

 

badania i warunki do spełnienia są oczywiście są wymyślane w uzgodnieniu z producentami - może dlatego że inaczej mogłoby się okazać że nagle w którymś roku nie można sprzedawać żadnych samochodów bo żaden nie spełnia norm :P

 

intencją volkswagena było przechytrzyć badania, ale ja nie nazwałbym tego oszustwem, skoro zgodnie z badaniami spełnili opisane w normach. badania nie odpowiadają rzeczywistości ale to już wina tych którzy wprowadzają takie a nie inne zasady przeprowadzania badań. i to nie tylko diesle, takich przykładów jest więcej.

 

w artykule na wiki jest też ciekawostka - w UK (i pewnie nie tylko tam) postawiono na diesle żeby zmniejszyć emisję CO2 - niestety kosztem większych zanieczyszczeń groźnych dla zdrowia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a w ogóle cały ten wątek jest wymierzony w polski interes narodowy :D

 

Walka ze smogiem w Polsce to kolejna akcja propagandowa wymierzona w rząd i polski węgiel – twierdzą producenci kotłów ze Śląska. Ich zdaniem chodzi o promowanie rosyjskiego gazu jako czystego paliwa oraz zachodnich producentów kotłów gazowych i na pelet (granulat drzewny), którzy chcą opanować nasz rynek.

 

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smog jest , te mierniki raczej pokazują prawidłowo , tyle że cała reszta z wymianą pieców to trochę lipa. chodzi o koszty opału . Nikt by nie palił węglem jak można by było czymś tańszym jarać . Drewno jest dla wybrańców co mają miejsce na składowanie i suszenie przez 3 lata. A cała reszta paliwa jest za droga.U mnie na wsi pewnie smog jest na poziomie jak 100 lat temu , tyle że nikt tego nie mierzy -a ciekaw jestem jaki byłby wynik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, światło w LEDach to efekt zjawisk kwantowych w półprzewodniku, a półprzewodnik to krzem, nawet jeżeli domieszkowany jakimś egzotycznym metalem to jest on uwięziony w sieci krystalicznej więc nie jest trujący.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pary rtęci są w świetlówkach liniowych i tzw żarówkach energooszczędnych . Dla mnie wałek polega na nazwie energo-oszczędna co kojarzy się z oszczędzaniem kasy . Przy świetlówkach liniowych faktycznie będzie nam się opłacać finansowo , ale reklamy nie widziałem takiej nigdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może już ktoś wspominał, jednak nie mam czasu czytać całego wątku, mianowicie od 2-3 lat, ku mej uciesze spostrzegłem, że bardzo żadko muszę walczyć na teleskopie z wiatrem, kiedyś często zdażały się średnio wietrzne noce, gdy delikatne podmuchy psuły klatki, obecnie jak nie ma wichury, że dachy zrywa to jest totalny bezróch. Myślę, że ten fakt może nie być bez znaczenia dla utrzymującego się od pewnego czasu syfu psującego nam klarowność nieba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może już ktoś wspominał, jednak nie mam czasu czytać całego wątku, mianowicie od 2-3 lat, ku mej uciesze spostrzegłem, że bardzo żadko muszę walczyć na teleskopie z wiatrem, kiedyś często zdażały się średnio wietrzne noce, gdy delikatne podmuchy psuły klatki, obecnie jak nie ma wichury, że dachy zrywa to jest totalny bezróch. Myślę, że ten fakt może nie być bez znaczenia dla utrzymującego się od pewnego czasu syfu psującego nam klarowność nieba.

Ciąg przyczynowo-skutkowy jest prosty. W tym roku mamy chłodny okres zimowy, a to jest zawsze konsekwencją napływu chłodnych mas kontynentalnych lub osiadania mas powietrza z intensywnym radiacją temperatury w nocy. Z kolei te zjawiska są związane z osłabioną cyrkulacją strefową, która przynosi nam zawsze wiatr.

Edytowane przez Morth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciąg przyczynowo-skutkowy jest prosty. W tym roku mamy chłodny okres zimowy, a to jest zawsze konsekwencją napływu chłodnych mas kontynentalnych lub osiadania mas powietrza z intensywnym radiacją temperatury w nocy. Z kolei te zjawiska są związane z osłabioną cyrkulacją strefową, która przynosi nam zawsze wiatr.

Ta zima nie jest zbyt chłodna. Raptem na kilka dni temperatura spadła poniżej -20°C. Jeszcze kilka lat temu takie temperatury utrzymywały się 2-3 tygodnie. Teraz zimy są wyraźnie cieplejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta zima nie jest zbyt chłodna. Raptem na kilka dni temperatura spadła poniżej -20°C. Jeszcze kilka lat temu takie temperatury utrzymywały się 2-3 tygodnie. Teraz zimy są wyraźnie cieplejsze.

Styczeń ma do tej pory anomalie około -2 średnio dla całej Polski dla okresu bazowego 1981-2010. Na północy 0 na południ nawet poniżej 4. Grudzień miał lekko na plusie. W porównaniu do ostatnich zim, to jest ona widocznie chłodniejsza średnio.

 

@Hamal, może wyże częściej się tworzą i są trwalsze? Trzeba by przeanalizować dane.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyże są bardziej rozbudowane niż zwykle, zajmują niemal całą Europę środkową, i docierają do nas z innego kierunku niż zwykle. Obserwuję to zjawisko do prognozowania rewelacyjnych warunków pod kątem widzialności w górach, ponad warstwą syfiastego powietrza. W tym roku dzięki rozległym wyżom świetna pogoda w górach utrzymuje się czasem ponad tydzień a jeszcze sezon się nie skończył. Zwykle to było 2-3 dni.

 

EDIT: Dzisiejszy (bardzo trafny) komentarz synoptyka z meteo.pl który wyjaśnia problem http://www.meteo.pl/komentarze/index1.php?date=2017-1-27

 

"Potężny układ wyżowy zakotwiczył się od wielu dni nad Europą zachodnią, jego centrum na wszystkich poziomach troposfery znajduje się nad południowym Bałtykiem,.... Tej zimy wielokrotnie opisywaliśmy procesy zmniejszania się aktywności czystej cyrkulacji zachodniej i tworzenia się cyrkulacji typu Ω, wówczas buduje się klin lub samodzielny wyż blokujący tą cyrkulację z zachodu – zaś zależnie od aktualnego położenia centrum wyżu i osi klina napływa chłodne (mroźne) powietrze z N, NE a okresowo cieplejsze z NW i W dając odwilż. Późną jesienią i zimą do tej pory właściwie nie było napływów z S i SW – z czego to wynika to pytanie do klimatologów"

 

Edytowane przez Tucznik
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.