Skocz do zawartości

Mini montaż paralaktyczny ATM


Koziołrogacz

Rekomendowane odpowiedzi

Super! Lunetkę biegunową można ew. kupić jako opcję od Ioptrona.

Rożne rozwiązania brałem pod uwagę; lunetka biegunowa, mały szukacz z krzyżem... Taki szukacz od marketowego teleskopu, tylko nieco przerobiony na krótszą wersję poprzez zastosowanie innej soczewki w obiektywie używałem z powodzeniem w astrokoziołku. Dobrze widoczny jest w nim układ gwiazd wokół bieguna północnego, co pozwala na dość dokładne ustawienie bez potrzeby kręcenia pierścieniami jak w tradycyjnych lunetkach np. w EQ3-2. Oczywiście trzeba tylko się nauczyć gdzie ten biegun względem gwiazd się znajduje, ale to akurat nie jest trudne.

Zauważyłem jednak, że montaże takie jak iOptron SkyTracker, czy Vixen Polarie Star Tracker mają otwory przelotowe służące do zgrubnego ustawienia montażu i taki sposób ustawienia dla krótkich ogniskowych i krótkich ekspozycji jest wystarczający, a przy tym jest to chyba najszybszy sposób i odpada wiele innych problemów. Pamiętam jak zawsze irytowała mnie taka sytuacja, kiedy zsiadając z roweru i rozstawiając astrokoziołka nie zdążyłem jeszcze "ostygnąć" i po przyłożeniu oka do szukacza parowała mi soczewka :angry:

No cóż, moje fotografowanie często wygląda tak, że włóczę się gdzieś nocą po beskidzkich odludziach, a kiedy trafię na ciekawe miejsce to rozkładam sprzęt i strzelam jedną, lub kilka fotek, i znów jadę lub idę dalej.

A że często dzieje się to latem, kiedy noc jest krótka jak mgnienie oka, to każda minuta się liczy ;)

Oczywiście przy ogniskowych rzędu 50 mm takie ustawienie już nie bardzo się sprawdza, ale akurat takie ogniskowe wykorzystuję rzadko, a poza tym do tego mam EQ3-2, tyle że to już nie jest sprzęt na rower.

Ktoś by mógł powiedzieć, że po co mi w takim razie jakikolwiek montaż, przecież można takie fotki strzelać ze statywu. No jednak jest różnica. Niby zdjęcie naświetlane 4 minuty z ISO 800 pokaże miej więcej to samo, co ekspozycja 30 sekundowa przy ISO 3200, ale jednak pokaże to znacznie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, no jasne. Ja tylko podpowiadam. W tym testowanym przeze mnie ostatnio SW Mini Adventurer ten celownik przeziernikowy to taki trochę za mało precyzyjny był - dwa okręgi. Muszka i szczerbinka byłaby bardziej jednoznaczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, no jasne. Ja tylko podpowiadam. W tym testowanym przeze mnie ostatnio SW Mini Adventurer ten celownik przeziernikowy to taki trochę za mało precyzyjny był - dwa okręgi. Muszka i szczerbinka byłaby bardziej jednoznaczna.

Zgadza się. Aczkolwiek w pewnym wieku każde rozwiązanie oparte na mechanicznych przyrządach celowniczych zaczyna być zawodne z uwagi na chorobę "krótkich rąk". po prostu trudno jest zmieścić w zakresie ostrego widzenia gwiazdę i muszkę ze szczerbinką. Tutaj rozwiązania optyczne zdecydowanie górują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zielony laserek? Szybko i wygodnie. Tylko trzeba być ostrożnym.

Tak, to jest niezła opcja.

Jako docelowe rozwiązanie obecnie biorę pod uwagę dwa:

1. Zielony laser, tylko muszę kupić mniejszy, bo ten co mam jest co prawda solidny, ale ma spore wymiary i ciężar a cały czas skupiam się na kompaktowości całej konstrukcji.

2. Celownik typu Red Dot, z tym że te dostępne w sprzedaży też są dość duże, więc może sklecę sobie coś mniejszego.

Red Dot ma tę przewagę nad laserem, że jest mniej wrażliwy na spadki temperatury, za to wymaga nieco gimnastyki. No cóż; pożyjemy, zobaczymy B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Red Dot ma tę przewagę nad laserem, że jest mniej wrażliwy na spadki temperatury

Zielony laser bywa wrażliwy na niską temperaturę, prawda.

Rozwiązanie jest banalnie proste w przypadku małego lasera. Musisz mieć sposób na szybkie i powtarzalne mocowanie lasera w moncie np odpowiedni dopasowany otwór itp.

Laser i jego baterie marzną na mrozie, spadek wydajności baterii. dioda 'nie lubi zimna'.

Zatem laser wstawiasz do mocowania, gdy chcesz z niego skorzystać. Robisz odpowiednie manipulacje montażem, wyjmujesz laser i wkładasz np do kieszeni po zabezpieczeniu, aby nie włączył się przypadkiem.

Albo wieszasz go na szyi pod ubraniem :-).

To działa, ludzkie ciało nagrzewa dostatecznie dobrze laser.

Drugi wariant jest niejako rozwinięciem tej 'technologii' :-). Kupujesz dwa małe tanie lasery za 2$ każdy na aliexpresie, jednym działasz, drugi grzejesz i na zmianę.

Są jeszcze grzałki ale czy tu warto się w to bawić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielony laser bywa wrażliwy na niską temperaturę, prawda.

Rozwiązanie jest banalnie proste w przypadku małego lasera. Musisz mieć sposób na szybkie i powtarzalne mocowanie lasera w moncie np odpowiedni dopasowany otwór itp.

Laser i jego baterie marzną na mrozie, spadek wydajności baterii. dioda 'nie lubi zimna'.

Zatem laser wstawiasz do mocowania, gdy chcesz z niego skorzystać. Robisz odpowiednie manipulacje montażem, wyjmujesz laser i wkładasz np do kieszeni po zabezpieczeniu, aby nie włączył się przypadkiem.

Albo wieszasz go na szyi pod ubraniem :-).

To działa, ludzkie ciało nagrzewa dostatecznie dobrze laser.

Drugi wariant jest niejako rozwinięciem tej 'technologii' :-). Kupujesz dwa małe tanie lasery za 2$ każdy na aliexpresie, jednym działasz, drugi grzejesz i na zmianę.

Są jeszcze grzałki ale czy tu warto się w to bawić?

Tak, znam te wszystkie właściwości zielonego lasera. Często wspomagam się nim by ustawić kadr. Przy krótkich ogniskowych prawie nie widać gwiazd w celowniku lustrzanki, a na wyświetlaczu bezlusterkowca z rybim okiem to już kompletnie nic poza kilkoma najjaśniejszymi obiektami. Tutaj laser jest bardzo pomocny. Czasem używam go też jako szybki szukacz do teleskopu i tu właśnie stosują to rozwiązanie, że zakładam go tylko na chwilę, a potem do wewnętrznej kieszeni kurtki i dalej działa. Laser ma zabezpieczenie kluczykiem, więc nie ma obawy o przypadkowe włącznie.

Natomiast te małe lasery w kształcie długopisu zasilane są bateriami, które krótko żyją niestety no i chyba nie mają wbudowanego zabezpieczenia, ale to da się obejść bo zawsze można wymienić wyłącznik na taki miniaturowy suwakowy. Grzałka raczej odpada ze względu na niepotrzebne rozbudowywanie zestawu, którego w tym przypadku chcę uniknąć.

Na razie prowadzę testy z celownikami przeziernikowymi. Jeśli uda się osiągnąć zadowalające i powtarzalne efekty, to na tym poprzestanę. Jeśli nie to pójdę w bardziej zaawansowane rozwiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie byłoby dodać do takiej lidlowej lunetki rysunek naprowadzający na biegun. Czy to można załatwić "po prostu" wsadzając do środka (ale gdzie dokładnie?) folijkę z wydrukowanym schematem?

Folia musiała by się znaleźć w płaszczyźnie ostrości okularu, z tym że samo wydrukowanie takiej folii jak i jej precyzyjne umieszczenie to zegarmistrzowska robota.

Próbowałem kiedyś zrobić krzyż celowniczy z drucika cieńszego niż włos, ale to katorga była :mellow:

Zresztą wystarczy zobaczyć jak wygląda płytka z wzorem do lunetki biegunowej - mikraśne toto strasznie.

 

Ja robię tak.

Ja korzystając z szukacza używam takiego wzorca jak poniżej;

te dwie gwiazdy mają jasność ok. 6 mag i są dobrze widoczne nawet w najmniejszym szukaczu.

stellarium-005.jpg

Edytowane przez Koziołrogacz
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee.. nie.. produkcji seryjnej nie planuję. To był, że tak powiem jednorazowy wybryk.

Ale mogę służyć praktycznymi poradami na miarę mojej skromnej wiedzy i odrobiny doświadczenia jakie zdobyłem przy budowie tego ustrojstwa.

W sumie to jak chyba w każdym przypadku budowy montażu paralaktycznego, newralgicznym elementem jest znalezienie odpowiedniej przekładni ślimakowej, bo to od niej zależy dokładność prowadzenia.

Ta przekładnia, której użyłem raczej nie pozwoli na uzyskanie dużej dokładności. Co prawda wykonana z poliamidu ślimacznica pracuje lekko, ale jej podziałka jest zbyt duża dla uzyskania odpowiednio płynnej pracy. Również ślimak łożyskowany tylko z jednej strony bez możliwości dokładnej regulacji luzu nie poprawia sytuacji.

Niegdyś miałem silnik wycieraczek z jakiegoś radzieckiego samochodu. Miał ślimacznicę z brązu i ślimak łożyskowany dwustronnie z mimośrodową regulacją. Niestety to było dawno temu i silnik zaginął gdzieś bez śladu. W dodatku nawet nie wiem z jakiego samochodu pochodził, ale to był jakiś bardzo leciwy model.

Niestety zakup odpowiedniej przekładni to spory koszt, co stawia pod znakiem zapytania sens samodzielnej budowy takiego montażu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, muszę przyznać że bardzo pomysłowo to zrobiłeś, zachowując estetykę nie wspominając o niskich kosztach.

Jestem pod wrażeniem[emoji50]

Ja obecnie jestem na etapie budowy takiego ala "HDAZ" z mikroruchami. Natknąłem się na podobny problem: jak zrobić przekładnie ślimakową?

Postanowiłem odgapić z YouTube pomysł.

Wykołem prostą przekładnię, w taki sposób;

0fb061791157bcd7b513b5b060a66f54.jpg

Końcowy efekt

674a204ec811043df0658643ddc45a12.jpg

Przekładnia o przełożeniu 1:130

 

Myślę że, może w podobny sposób mógłbyś zrobić swoją o dowolnym przełożeniu? Wykorzystując jakiś mechanizm wycieraczek samochodowych jako obudowę.

Ja swoją zrobiłem z aluminium, podpatrując z montażu AZ5.

Ty zaś możesz zrobić z brązu.

W domu raczej byś tego nie zrobił, może jakiś ślusarz w pobliżu mógłby Ci pomóc?

Pozdrawiam

 

EDIT

18ee5ab0eb231c56ef4ea48c5b705550.jpg

 

Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez Maciek7373
  • Lubię 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie mi przyszedł pomysł, jak można dokładniej ustawić statyw. Ja bym pewnie ze sklejki to zrobił :-)

Zacisnąć jakieś dwa klocki na nogach, przy tym miejscu z którego cieńsza noga wychodzi, po jednym na każdej średnicy nogi.

W klocek zamontowany na tej grubszej części nogi śrubę wkręcić i za pomocą tej śruby wypychać klocek zamontowany na tej cieńszej części nogi, co da, że nogi będą się wydłużać, powoli :-)

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obecnie jestem na etapie budowy takiego ala "HDAZ" z mikroruchami. Natknąłem się na podobny problem: jak zrobić przekładnie ślimakową?

Postanowiłem odgapić z YouTube pomysł.

Wykołem prostą przekładnię, w taki sposób

 

No wygląda to naprawdę solidnie. Też gdzieś już czytałem o tym sposobie. Może kiedyś porwę się na takie coś.

Ale wtedy to chyba dorobił bym sobie do tego dedykowaną obudowę, tak by w całości przypominało to coś w stylu Vixen Polarie Star Tracker.

Zgaduję, że jako ślimak zastosowałeś po prostu śrubę o takim zarysie gwintu jak gwintownik którym nacięto ślimacznicę, czy śruba była specjalnie dorabiana przez tokarza?

 

Właśnie mi przyszedł pomysł, jak można dokładniej ustawić statyw. Ja bym pewnie ze sklejki to zrobił :-)

Zacisnąć jakieś dwa klocki na nogach, przy tym miejscu z którego cieńsza noga wychodzi, po jednym na każdej średnicy nogi.

W klocek zamontowany na tej grubszej części nogi śrubę wkręcić i za pomocą tej śruby wypychać klocek zamontowany na tej cieńszej części nogi, co da, że nogi będą się wydłużać, powoli :-)

 

W sumie to mój statyw umożliwia taką regulację w pewnym zakresie nawet bez przeróbki, bo ma wykręcane gumowe nóżki, którymi można dość precyzyjnie doregulować położenie, po wstępnym ustawieniu poprzez wysunięcie / wsunięcie nogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.