Skocz do zawartości

Dalekie obserwacje na Wikipedii


Rekomendowane odpowiedzi

Myślę, że zostało pozamiatane a dopisujacy warunek jesienny sprawi, że nie będzie czasu na tego typu kuriozalne dysputy rodem z Mikołaja Reja tylko trzeba zakasać rękawy i do dzieła. Poczekamy na owoce naszej wspólnej wiedzy i myślę że nadchodzący sezon dobitnie pokaże jak działać i na jakim terenie?

Tak jak Mariusz napisał i popieram to w 100% dodanie do kanonu DO fizycznej obecności obserwatora za sprzętem rejestrującym załatwi wszystko i to jako źródło pojawi się w nowej odsłonie DO.eu.

Pragnę w tym miejscu podziękować strażnikom tradycji a wręcz dogmatu DO za wypowiedzi. Są to wasze niczym nie zmanipulowane przemyślenia za które społeczność będzie wam wdzięczna.

Zapewne zostanie mi wypominane że to społeczność skupiona tylko przy portalu DO i grupy TzPiiDO ale prosiłbym o wskazanie tak rozbudowanej innej społeczności. Stawiam wtedy liter okowity.

Dzięki Krzyśku i Tadziu oraz wam drodzy redaktorzy i admini grupy. 

AD MAIOREM DO GLORIAM!!! 

 

 

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.08.2022 o 23:54, krukarius napisał:

Paweł! Podjąłeś próbę rozhermetyzowania pewnego stanu rzeczy w środowisku DO, co zdecydowanie należy docenić! Brawo za odwagę!

 

Czego skutkiem  (innego zdania)  jest atak personalny , szkalowanie na forum , usuwanie z grup, a nawet ze znajomych.

Na zaczepki "idż na inną grupę, rozbijasz społeczność , złamałeś DOGMAT i  zarzuty "herezji",  ta droga prowadzi do cyrku " nawet nie będę próbował odpisywać bo  świadczy to tylko o osobach piszących. 

 

Cytat

Przypisujesz trzem osobom (nie wiem czy za zgodą Pawła i Łukasza) urojone osiągnięcia

 

Nikt mnie nie pytał o zgodę a i sam "nie wpraszałem " się na tą listę. to opinia wyłączenie Mariusza.

 

 

W dniu 12.08.2022 o 12:14, Czarny napisał:

Możesz ewentualnie zapytać Pawła jak wyglądają dośrodkowania w postaci zaproszenia na Bramę Opatowską lub telefonu by się ruszył i pojechał na Chełmo ? .

 

A jednak zaczepka. Ewentualnie możesz sam zapytać chętnie udzielę informacji. Ciekawe , że wspominasz te miejsca a nie 20-kilka innych moich obserwacji na ponad 200km z kilku województw ( tak na marginesie ciekawe się to ma do wypominania , że nie jestem na forum od 2005 r i ...i jak tu  ktoś wspomniał  - " brakuje Ci praktyki by móc się wypowiadać w temacie " ) .

 

Wracając, chodzi zapewne o  obserwację Babiej Góry z Chełmo..  A co do obserwacji Tatr z Chełma przygotowywałem się do niej długo sam, poprzedziły ją wcześniejsze wyjazdy w teren, analizy  , szukanie odpowiedniego miejsca na kamieniołomie (może ktoś pamięta?) oraz wyznaczenie idealnego azymutu. Tak więc sprowadzanie moich przygotowań , obliczeń i analiz do jednego telefonu "bym się ruszył" jest co najmniej niesmaczne i nietrafione.  Tym bardziej nie ma co wspominać o "zaproszeniu" na  Bramę Opatowską.  ale jeśli to wspomniałeś (mimo iż Cię tam nie było  więc ciekaw jestem skąd takie informację) to wyprowadzę Cię z błędu. Zarówno za stroną logistyczną (organizacja wejścia , uzgadnianie z administracją )  jak i merytoryczną ( analiza terenu, wyznaczenie azymutu)   obserwacji stałem głównie ja.

 

Co do  "dośrodkowań". O ile z miejsc "nierefrakcyjnych" czyli z tych gdzie standardowa refrakcja wystarczy ( ostatnim miejscem są Stare Baraki , notabene-  z uporem opisywane jako Salomin)  "dośrodkowania" nie były potrzebne.  Tak z  miejsc ekstremalnych -  potencjalne miejsca były analizowane  i typowane (również na podstawie wyjazdów w teren)  przez kilka osób , w tym mnie.   I pewnie o te "dośrodkowania" chodziło Mariuszowi.

Analizę i wytypowanie miejsca na Roztoczu  skąd widać Tatry - w  Wierzchowiskach przeprowadził już kilka lat temu Łukasz na swojej stronie https://panoramyroztocza.wordpress.com/co-widac-z-roztocza/    Czy to nie było "dośrodkowanie"  ? Mało kto jednak o tym pamięta  lub wie.  Podobnie rzecz ma się z podanymi jak na tacy przez Łukasza, Krzyśka , Lemarca i inne osoby -   miejscami na WL  i Roztoczu - Potoku Wielkim, Polichnie, Wierzchowiskach, Godziszowie , Rzeczycy ,  Stanach itd itd.

Nikt tu nie ma/miał z tym problemu bo to wspólna praca na rzecz DO.  Wyznaczanie miejsc to jeden z przykładów , a drugi to np.  identyfikacja obiektów na zdjęciach z miejsc ekstremalnych metodą opisaną przez Łukasza . Inne przykłady to np. wyznaczanie współczynników refrakcji na podstawie dokonanych obserwacji,  wykorzystywanie NMPT  w analizach  itd.

   

Co do reszty tekstu - definicji, hasła, raw itd  wypowiem się w innym terminie  bo zwyczajnie nie mam czasu.

Z części rzeczy z początkowego tekstu - po przemyśleniu -  wycofuje się i bije w pierś.

 

Właściwie to miałem nie pisać tego postu ale zostałem wywołany. Prośba o zaprzestanie tych indywidualnych wycieczek / zaczepek i nie nabijanie pustych postów.

 

 

 

Edytowane przez PawełKłak
edycja formatowania
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PawełKłak napisał:

(...) wykorzystywanie NMPT  w analizach  itd.

Ja bym sie nie posunal do wykorzystywania Najswietszej Maryi Panny Tatrzanskiej do analiz dalekoobserwacyjnych, choc nie ukrywam czasem dojezdzajac 200 km na

miejscowke modlilem sie, zeby akurat w kierunku obranego azymutu nie pojawily sie chmury ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.08.2022 o 14:51, krukarius napisał:

- przypisywanie "urojonych osiagniec" - kol. Macieju, sam wspomniales ze "ten dorobek to suma pracy wiekszej ilosci osob niz tych wymienionych" - dorobek zarowno praktyczny, jak i teoretyczny z ktorego mozemy nawzajem korzystac albo i nie. W mojej opinii pomieszales pojecia, bo dorobek nie jest tym samym, co osiagniecie. Natomiast ta "suma pracy wiekszej ilosci osob" odnosi sie do wszystkiego, co jest zwiazane z DO i dotyczy kazdego z nas.  Abstrahujac juz od tej kwestii, to takze moja prywatna opinia dotyczaca zawartosci hasla DO na Wikipedii, co powinno zawierac - trojkomponent - teoria, praktyka, narzedziaWszystko podparte stosownymi zrodlami oczywiscie.

 

Sprawa jest prosta - zwracając się per "Wam" jawnie stwierdziłeś, że jestem jedną z osób (bo uczestniczę w dyskusji), która coś zawdzięcza działalności Twojej, Pawła i Łukasza. Jak się niedługo potem okazało Paweł nie do końca jest zadowolony z takiego przedstawienia rzeczy. Napisałem, też że wypowiadam się tylko za siebie. To o tyle istotne, że nie wiem co myślą inni i za nich się nie wypowiem. Niemniej muszę powtórzyć, że nie korzystam i nie korzystałem z twojej wiedzy, ani z wiedzy innych tu wymienionych. Założyłeś jednak inaczej...

 

Ponadto wymienione osoby nie są jedynymi, które wnoszą jakiś wkład w teorię DO i co ciekawe to inne osoby nie przypisują sobie budowy filarów wiedzy dla "starych wyg". Weteranom, serwowanie takiej wiedzy najzwyczajniej nie jest potrzebne, bo ją już kiedyś posiedli. Sugerowanie, że była by potrzebna to zwykła megalomania, urojenie... Z ciekawości zerknąłem na Twojego bloga i znalazłem tam taką tabelkę pochodzącą z tego wpisu:

 

https://www.mkrgeo-blog.com/manual-estimation-of-the-visual-range-between-two-artificial-objects-case-studies/

 

Cytat
d = 3,854 * (√h1 +√h2) [km] (distances in meters)
d = 121,91 * (√h1 +√h2) [km] (distances in kilometers)

where:
d = distance
h1 - height of object 1
h2 - height of object 2

   

Wygląda dziwnie znajomo, zupełnie jak z pewnego bloga gdzie autor przypominając sobie zmagania z książkami Krysickiego i Włodarskiego, wyciągał te wzory na papierze od zera i zestawił je tak samo. Niemniej myślę, że autor tego bloga nie będzie robił specjalnych wypominek o jakieś zrzynanie, z prostej przyczyny: nawet jak wyprowadził to sobie sam to nie był pierwszy i Ameryki nie odkrył. Po prostu się chwilę pobawił z matematyką i tyle. Wiedza o której pisał i o której piszesz Ty, Paweł i Łukasz to tak naprawdę nic nowego. 

   

Edytowane przez Czarny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, PawełKłak napisał:

 

4 godziny temu, PawełKłak napisał:

Analizę i wytypowanie miejsca na Roztoczu  skąd widać Tatry - w  Wierzchowiskach przeprowadził już kilka lat temu Łukasz na swojej stronie https://panoramyroztocza.wordpress.com/co-widac-z-roztocza/    Czy to nie było "dośrodkowanie"  ? Mało kto jednak o tym pamięta  lub wie.  Podobnie rzecz ma się z podanymi jak na tacy przez Łukasza, Krzyśka , Lemarca i inne osoby -   miejscami na WL  i Roztoczu - Potoku Wielkim, Polichnie, Wierzchowiskach, Godziszowie , Rzeczycy ,  Stanach itd itd.

Obywatelu Pawle Kłak. Rzeczą niezwykle trudną a wręcz zaporową gdyż trzeba mieć doń biegłość niebanalną z zakresie geografii lub królowej nauk jest stworzenie symulacji w Heywhatsthat pt podniesienie interesującego nas szczytu o 200 m i prześledzenia plam na mapie. I jak widać tylko biegli w temacie mogą to robić...hmm dziwne. Akurat tak się składa że miejsce analizowane czysto teoretycznie przez Łukasza (i chwała mu za to) jest akurat nie w tym miejscu gdzie owej obserwacji dokonałem z Roztocza gdyż samodzielnie określiłem wyższy punkt i stamtąd strzelałem, ba nawet tam czerwone plamy nie sięgały dzięki niedokładności modelu terenu SRTM3. Ale mniejsza o to.

Podobnie analiza Polichny. Pisano ongiś o okolicach cmentarza więc poddałem to analizie i Łomnica wychodziła w krzakach. No ale dobra ja się nie znam. 

Co do tego żałosnego odniesienia:

4 godziny temu, PawełKłak napisał:

Czego skutkiem  (innego zdania)  jest atak personalny , szkalowanie na forum , usuwanie z grup, a nawet ze znajomych.

Na zaczepki "idż na inną grupę, rozbijasz społeczność , złamałeś DOGMAT i  zarzuty "herezji",  ta droga prowadzi do cyrku " nawet nie będę próbował odpisywać bo  świadczy to tylko o osobach piszących. 

Gdzie owo szkalowanie się odbywało bo nie przypominam sobie jakiejkolwiek obelgi tylko dobitne i szczere zwracanie uwagi na rzeczy kuriozalne które zaistniały. Nie było odzewu więc podjąłem dla dobra DO odpowiednie kroki - gdyż to co przeczytałem było czysta złośliwością wobec tego co moja postawa wobec dalekich obserwacji reprezentuje i wyraża i znane jest to w szerokim gronie odbiorców. 

Wszystko można było po przyjacielsku choć twardo przedyskutować. Nie skorzystałeś z tego tylko wio z grubej rury- zrobimy sobie nowy kanon nowe definicje nowe wytyczne - nagle i bez ostrzeżenia ( taki chyba lokalny styl świętokrzyski znany mi z przeszłości, nieważne)

A teraz przepychanki co kto wniósł do DO są po prostu nie na miejscu bo powiem tylko tyle. Wirtualna rzeczywistość monitora niestety ale różni się w całym szeroko pojętym terenie DO, które nie ogranicza się tylko do GŚ i WL.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Czarny napisał:

Sugerowanie, że była by potrzebna to zwykła megalomania, urojenie...

Wybacz, ale ja tę megalomanie i urojenie to zauważyłem jeszcze w zdaniu "profanacji dorobku" które jak dla mnie tez było nad wyraz.
 

 

2 godziny temu, Czarny napisał:

Wygląda dziwnie znajomo

Dostarczanie "nowej" wiedzy nie zawsze musi wiązać się z "odkryciem Ameryki". Wystarczy jeśli dana tematyka będzie zawierała zbiór uporządkowany w odpowiedni sposób stanowiąc tym samym łatwy dostęp dla niektórych, którzy musieliby przynajmniej kilkanaście minut googlować. Jeżeli jest odniesienie do źródła, wówczas nie ma z tym problemu.

 

2 godziny temu, Czarny napisał:

Wiedza o której pisał i o której piszesz Ty, Paweł i Łukasz to tak naprawdę nic nowego. 

Jak wyżej.

 

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, PawełKłak napisał:

Czego skutkiem  (innego zdania)  jest atak personalny , szkalowanie na forum , usuwanie z grup, a nawet ze znajomych.

Na zaczepki "idż na inną grupę, rozbijasz społeczność , złamałeś DOGMAT i  zarzuty "herezji",  ta droga prowadzi do cyrku " nawet nie będę próbował odpisywać bo  świadczy to tylko o osobach piszących.

 

Weź proszę wyjaśnij kilka spraw bo wyrywasz z konteksty i interpretujesz w korzystny dla siebie sposób wypowiedzi, które miały miejsce wcześniej:

 

atak personalny - kiedy? i gdzie? czy może ktoś po prosu w dyskusji był bezpośredni? a czy od ataku personalnego z twojej strony nie zaczęła się ta dyskusja ?

szkalowanie na forum - kto i w jaki sposób ? Ciebie szkalował, wyjaśnij jak, co uważasz za szkalowanie?

usuwanie z grup - z których? na FB dalej jesteś członkiem grupy DO

a nawet ze znajomych - no cóż, może twoje zachowanie znajomym się nie podobało

 

Na zaczepki:

idż na inną grupę - to propozycja od osób, którym twoje zachowanie nie przypadło do gustu

rozbijasz społeczność - zostałeś posądzony o konkretną rzecz i masz możliwość obrony, korzystaj póki możesz i się broń

złamałeś DOGMAT i  zarzuty "herezji" - próbowałeś bez wątpienia naruszyć pewien status quo więc nie bądź zdziwiony takimi epitetami, ludzie rożnie dobierają słowa i porównania

ta droga prowadzi do cyrku - dokładnie tak, wszystko to nad czym się teraz rozwodzimy to droga do cyrku, a ktoś to zapoczątkował.

 

Będę bezpośredni jak zawsze.

 

Innymi słowy, pijesz teraz nawarzone przez siebie piwo, a że ci nie smakuje to kwasisz minę i mówisz tak by inni słyszeli - "boże za jakie grzechy", może ktoś cię pożałuje. Albo i nie, ale i tak wypijesz do dna swoje piwo.

 

8 godzin temu, PawełKłak napisał:

Właściwie to miałem nie pisać tego postu ale zostałem wywołany. Prośba o zaprzestanie tych indywidualnych wycieczek / zaczepek i nie nabijanie pustych postów.

 

Szybka refleksja, szkoda, że czekałeś z tą prośba tak długo, biorąc pod uwagę, że wywołałeś tą dyskusję.

 

  • Kocham 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.08.2022 o 14:04, PawełKłak napisał:

A jednak zaczepka. Ewentualnie możesz sam zapytać chętnie udzielę informacji. Ciekawe , że wspominasz te miejsca a nie 20-kilka innych moich obserwacji na ponad 200km z kilku województw ( tak na marginesie ciekawe się to ma do wypominania , że nie jestem na forum od 2005 r i ...i jak tu  ktoś wspomniał  - " brakuje Ci praktyki by móc się wypowiadać w temacie " ) .

 

Wracając, chodzi zapewne o  obserwację Babiej Góry z Chełmo.  A co do obserwacji Tatr z Chełma przygotowywałem się do niej długo sam, poprzedziły ją wcześniejsze wyjazdy w teren, analizy  , szukanie odpowiedniego miejsca na kamieniołomie (może ktoś pamięta?) oraz wyznaczenie idealnego azymutu. Tak więc sprowadzanie moich przygotowań , obliczeń i analiz do jednego telefonu "bym się ruszył" jest co najmniej niesmaczne i nietrafione.  Tym bardziej nie ma co wspominać o "zaproszeniu" na  Bramę Opatowską.  ale jeśli to wspomniałeś (mimo iż Cię tam nie było  więc ciekaw jestem skąd takie informację) to wyprowadzę Cię z błędu. Zarówno za stroną logistyczną (organizacja wejścia , uzgadnianie z administracją )  jak i merytoryczną ( analiza terenu, wyznaczenie azymutu)   obserwacji stałem głównie ja.

 

Informacje które posiadam nie są z pierwszej ręki. Nie było mnie na tamtej obserwacji na Bramie Opatowskiej i jedyne co mi pozostaje to wierzyć, bądź nie wierzyć relacjom na słowo. Jeśli sprawa wygląda inaczej niż ją przedstawiłem, to winien Ci jestem przeprosiny. Akurat taki zarzut z mojej strony byłby najzwyczajniej niesprawiedliwy.

 

Jak chodzi o wspomnienie o telefonie, to możesz tylko potwierdzić czy był lub nie był, a ocenę o nietrafności pozostawić innym. Jak chodzi o resztę to cóż... W większości przypadków każdy czyni jakieś przygotowania do obserwacji. Nie jest to jakiś szczególny wyróżnik. Te analizy, to też nie zadania na macierzach wielowymiarowych, a ponadto wiele rzeczy w tym sporcie odbywa się symultanicznie. Nie jesteś jedyną osobą która wyznaczyła sobie taki azymut, a tamten kamieniołom to nie odkrywka w Bełchatowie. Obserwator nie ma tam zbyt wiele do przedreptania wzdłuż górnej krawędzi łomu. Prawdziwe wyzwanie (któremu podołałeś) kryje się gdzie indziej.

 

W dniu 16.08.2022 o 14:04, PawełKłak napisał:

Właściwie to miałem nie pisać tego postu ale zostałem wywołany. Prośba o zaprzestanie tych indywidualnych wycieczek / zaczepek i nie nabijanie pustych postów.

 

Wszystko ma swoje konsekwencje, ale tak po prostu wygląda świat. Masz wolność przedstawienia swojego poglądu, ale musisz się liczyć z tym, że odpowiedź może nie przypaść Ci do gustu. Poza tym, odniesienia do konkretnych osób (a wiążące się z tym wątkiem) sam stosowałeś jeszcze przed zainicjowaniem tej dyskusji na forum. Wszak trudno punktować kogoś, bez odniesienia się bezpośrednio do tej osoby.

Edytowane przez Czarny
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gruba akcja widzę.

Cóż, z perspektywy mojej skromnej osoby i wielkiego miłośnika DO po przeczytaniu i przemyśleniu argumentów całego szanownego obserwacyjnego grona stwierdzam krótko - "lepsze jest wrogiem dobrego". Nie ma co kombinować bo jak widać po dyskusji nie zaprowadzi Nas to donikąd. W DO siedzę od 2010 r. i zdecydowanie jak napisał jeden z Przedmówców - jestem za twardym trzymaniem się tradycji !

Dziś zaczynamy prawić o dronach, a co jeśli nasze prawnuki z dronów przesiądą się na "zabawki" rodem z Jetsonów ? Wtedy to już będzie bity ostatni gwóźdź do trumny.

 

Z drugiej strony niestety - mam wrażenie że rewolucje na siłę chce przeprowadzić nawet nie grupa, a 2/3 osoby. Proponuje aby osoby o rewolucyjnych zapędach głosiły poglądy ale na swoich internetowych podwórkach.

 

  • Lubię 1
  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.08.2022 o 23:54, krukarius napisał:

Jeżeli Szanowne Grono DO twierdzi, ze definicja jest prosta i przejrzysta – bo tak jest, przyznaje, to dlaczego uparcie tępi zdjęcia z dronów?

 

Ponieważ owo grono uznaje to za fotografię lotniczą. Wszelkie kombinacje z lądowaniem zostały pięknie opisane za pomocą analogii do alpinistów przez Pawła W. To mniej więcej tak jakby za zdjęcia lotnicze uznać kadry z podrzuconego aparatu na którym ustawiono samowyzwalacz czasowy.

 

Co do twierdzenia, że drony mają małą ogniskową... Owszem przeważnie mają mała. W końcu są raczej dedykowane do filmowania na szerszych kątach. Jednak np. DJI Mavic 3 ma ogniskową 162 mm z zoomem 7x. Pomijam już kwestię jakości zoomu cyfrowego, bo jednak ważniejszy jest sam ekwiwalent ogniskowej jaki można uzyskać. 

 

Ponadto nie chciałbym aby droniaże latający koło BTS-ów i tym bardziej mocniejszych nadajników klasy RTCN, byli kojarzeni ze środowiskiem dalekich obserwacji. Nad dronami można utracić kontrolę nawet bez nadajnika w okolicy, a już przy nadajnikach BTS zdarzają się problemy z kontrolą i nawet samym przesyłaniem obrazu do operatora drona. Jak dron przejdzie w tryb awaryjny i wróci do punktu startu, to szczęście niepojęte. Jednak drony lubią też polecieć w cholerę i najprawdopodobniej dobrze o tym wiesz. Tak samo jak pewnie podejrzewasz, że szansa na niekontrolowany lot jest większa przy takich nadajnikach. Plastikowe lub karbonowe śmigła drona to żadne tam wunderwaffe i raczej jak coś zniszczy to samego siebie, ale wystarczające problemy będą jak na takim nadajniku zostanie lub na ogrodzonym terenie wokół niego.   

  • Lubię 1
  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna rzecz. To po co skoro można wzbić się w przestworza szukamy nowych miejscówek. Możeta pojechać na Varso i tam Łomnicę z drona z obiektywem 600 mm (a takie są ) przywalić. 

Szukamy Kocudzy, Godziszowa, Frampola itd jak wg waszych wytycznych z nadszanca w Zamościu można Giewont oglądać dronem lub z helikoptera. 

Lepiej się wódki napić aniżeli gdybać nad widocznością Tatr z danej okolicy bo i tak można sobie pomóc dronem i zrobić DOPZa

Kolego Tatromaniak (synu?)

Ja bałbym się używać słowa tardycja bo wg jezykopolskoznawcow encyklopedycznych do potęgi nieskończonej entej tradycją nazywamy zjawisko długo trwające w społeczeństwie nie wiem ponad 100 lat.... A wg nich DO to zwyczaj..... Tak więc musimy uważać na to co się pisze?

 

I oto żyjemy w gównie.....

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.08.2022 o 17:44, Czarny napisał:

Co do twierdzenia, że drony mają małą ogniskową... Owszem przeważnie mają mała

W dodatku technika nie stoi w miejscu. Około 20 lat temu samo zrobienie ostrego zdjęcia ze zdalnie sterowanego, amatorskiego samolociku (nie używano jeszcze słowa "dron") było dużą sztuką. Wiem o tym, bo w kręgach moich kolegów pojawił się wtedy pomysł, żeby wzlecieć nim odpowiednio wysoko nad szczyt Śnieżnika i spróbować sfotografować Tatry. Nic z tego nie wyszło, ale za następnych kilkanaście lat, technicznie może to już w ogóle nie być problemem. Pojawia się jednak kolejny problem, że tak powiem, prawny i związany ze zwykłą odpowiedzialnością.

W dniu 19.08.2022 o 17:44, Czarny napisał:

droniaże latający koło BTS-ów i tym bardziej mocniejszych nadajników klasy RTCN

Jak sądzicie, co na ten temat powiedziałby Urząd Lotnictwa Cywilnego? Ja tam nie wiem, ale nie zdziwiłoby mnie, gdyby nie patrzył przychylnym okiem na takie manewry.

  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tabeli najdalszych obserwacji na Wikipedii przydałoby się określić kryterium, według którego miejsca obserwacji położone w niewielkiej odległości od siebie byłyby traktowane oddzielnie.

 

W górach posługujemy się przeważnie nazwami szczytów czy przełęczy, więc każdą taką formę terenu można przyjąć za odrębne miejsce. W Tatrach, zwłaszcza Wysokich, są miejsca z dużym zagęszczeniem wierzchołków, z których każdy ma swoją nazwę - jeśli ktoś wejdzie jednego dnia na wszystkie 3 Granaty i zrobi z nich zdjęcia Sudetów, można to potraktować jako 3 osobne obserwacje z różnych szczytów lub jako jeden masyw objęty wspólną nazwą (Granaty). A jeśli ktoś przejdzie z Kasprowego na Świnicę, fotografując Góry Świętokrzyskie z każdego szczytu i przełęczy po drodze?

 

Nieco inaczej jest na wyżynach i nizinach, gdzie formy ukształtowania terenu są zazwyczaj bezimienne. Określamy więc miejsce zgodnie z podziałem administracyjnym. Na takim terenie mamy dwa kłopotliwe przypadki:

  • Punkty oddalone o kilka kilometrów od siebie, ale położone w tej samej miejscowości. Przykładem jest punkt przy drodze Salomin-Józefów oraz punkt Rafała Tarnowskiego bliżej Karkówki - oba są w Zdziechowicach Pierwszych (Wyżyna Lubelska), oddalone o 3,4 km. Podobna sytuacja jest też chyba w Masłowie w Górach Świętokrzyskich.
  • Punkty położone niedaleko siebie, w różnych miejscowościach. W skrajnych przypadkach przenosząc aparat o metr można fotografować z różnych miejscowości czy województw, tak więc samo kryterium administracyjne wydaje się niewystarczające. Na Wyżynie Lubelskiej znajduje się wzniesienie rozciągnięte pomiędzy Zdziechowicami a Potokiem Wielkim. Tatry były tam fotografowane z kilku miejsc, z których skrajne są od siebie oddalone o ok. 2,2 km, a pozostałe są mniej więcej w połowie tego odcinka. Na tym obszarze Tatry są widoczne z 4 miejscowości i 2 województw, wśród nich przynajmniej 2 miejsca są na granicy administracyjnej.

 

Można więc wprowadzić dodatkowe kryterium minimalnej odległości pomiędzy punktami - trzeba byłoby zastanowić się, ile miałaby ona wynosić, czy stosować ją również dla gór i jak traktować ciągi kilku punktów oddalonych od siebie po kilkaset metrów. Obecnie poza ww. przykładami najbliżej siebie są prawdopodobnie punkty na Górze Świętej Anny i w Wysokiej, które dzieli dystans 1,3 km. W górach Kasprowy Wierch i Beskid, oddalone od siebie o ok. 600 m.

Edytowane przez łukaszw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.08.2022 o 20:33, łukaszw napisał:

Można więc wprowadzić dodatkowe kryterium minimalnej odległości pomiędzy punktami

Tak, pod warunkiem że będzie to dotyczyć tylko, pewnie w większej mierze, wyżynnych punktów bezimiennych.

W Tatrach odległości między szczytami i przełęczami czyli "twardymi" punktami odniesienia mogą być bardzo niewielkie. Poniżej 500 m dla przykładu to Waksmundzki Wierch-Koszysta, Zawrat-Mały Kozi Wierch.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko pięknie wszystko ładnie lecz ażeby hasło encyklopedyczne Dalekie obserwacje na wikipedii w całym jej majestacie było jakimkolwiek odniesieniem i odzwierciedleniem rzeczywistości (choć pierdylion razy rozbudowywane o tabele, odnośniki, wykresy i esy floresy) jeśli będzie zawierało choć ułamek tysięczny drona lub innego kuriozum ląduje na portalu w koszu i szkoda roboty. Co do Kasprowego i Beskidu panoramy np Jesionikow diametralnie się różnią wysokością kątowa szczytów więc należy je traktować jako dwie różne miejsca tak jak ongiś traktowano tzw przedmiedze , śródmiedze, zamiedze, międzymiedze, obokmiedze i naprzeciwmiedze więc nie wiem w czym problem. Chyba w sezonie ogórkowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Michał Skiba napisał:

nie wiem w czym problem

W tym, żeby było jasno określone, jak traktować miejsca typu Zdziechowice/Łychów/Karkówka/Węglin, Masłów czy też Góra Świętej Anny i Wysoka - gdzie znajdują się punkty położone blisko siebie, z których widok jest bardzo podobny.

Góry to trochę inna specyfika i podałem je dla porównania, chociaż w ich przypadku może rzeczywiście nie ma potrzeby komplikować. Rzuciłem przykłady, może ktoś będzie miał ciekawy pomysł.

 

Problematyczne może być znalezienie źródła, według którego niektóre punkty miałyby być traktowane łącznie z innymi. Jakieś rozwiązanie przydałoby się znaleźć, żeby uniknąć rozbijania na osobne punktów położonych co kilkadziesiąt metrów czy położonych po obu stronach drogi będącej granicą administracyjną.

Edytowane przez łukaszw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, łukaszw napisał:

Góra Świętej Anny i Wysoka - gdzie znajdują się punkty położone blisko siebie, z których widok jest bardzo podobny.

 

Zastanawiałem się co napisać.

 

Mogę zaprosić Cię tylko na te miejscówki, żebyś zapoznał się jak one wyglądają w terenie. Stare powiedzenie mówi: "zobaczyć - znaczy zrozumieć".

 

O unikalności miejscówki nie stanowi tylko widok z niej widziany ale również ona sama i jej najbliższe otoczenie.

 

22 godziny temu, łukaszw napisał:

Problematyczne może być znalezienie źródła, według którego niektóre punkty miałyby być traktowane łącznie z innymi. Jakieś rozwiązanie przydałoby się znaleźć, żeby uniknąć rozbijania na osobne punktów położonych co kilkadziesiąt metrów czy położonych po obu stronach drogi będącej granicą administracyjną.

 

Nie musisz szukać źródeł, które nie istnieją, zastosuj najważniejszą zasadę jaka istnieje - zasadę zdrowego rozsądku w oparciu o znajomość terenu, a to pozwoli na uniknięcie tworzenia miejscówek, których nie ma.

 

W dniu 26.08.2022 o 20:33, łukaszw napisał:

Nieco inaczej jest na wyżynach i nizinach, gdzie formy ukształtowania terenu są zazwyczaj bezimienne. Określamy więc miejsce zgodnie z podziałem administracyjnym.

 

Zamiast opisywać miejscówki z podziału administracyjnego to można napisać, że miejscówka to "Sucha Psina - wzgórze 303 za kościołem, lub "Sucha Psina - wzgórze 300 przy nadajniku BTS"... a jak wzniesienie jest duże to opisać "Wzniesienie Zdziechowice - Potok Wielki, część wschodnia" i do tego dodać współrzędne GPS dla pewności. Wielkiej filozofii tu nie ma jeśli chce się odciąć od podziału administracyjnego, który bywa zmienny.

 

Problem, który się tu pojawił był już dawno temu podejmowany, z tego co pamiętam to uznano, że od istniejącej miejscówki wystarczy 300 m i nieco inny widok na odległe obiekty, lub inne przeszkody terenowe na bliższym planie by uznać takie miejsce za nową miejscówkę. Czy to rozwiązanie było dobre? - trudno mi powiedzieć, było dyskusyjne ale działało, każde inne rozwiązanie też będzie dyskusyjne. Jedyne co pozostaje to zdrowy rozsądek.

 

Jako załącznik przesyłam obrazek z miejscówki w Wysokiej przy autostradzie A4(po lewej) i z miejscówki na Górze Św. Anny przy kapliczce słupowej (po prawej).

Beznazwy-1.jpg

  • Kocham 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.08.2022 o 20:33, łukaszw napisał:

Można więc wprowadzić dodatkowe kryterium minimalnej odległości pomiędzy punktami - trzeba byłoby zastanowić się, ile miałaby ona wynosić, czy stosować ją również dla gór i jak traktować ciągi kilku punktów oddalonych od siebie po kilkaset metrów.

 

Moim zdaniem każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. Kategoryzowanie takich rzeczy, patrząc przez sztywną ramkę daje tylko pozory porządku. To dlatego, że co jakiś czas trafi się jakieś miejsce, które nie mieści się w założeniach i albo trzeba będzie zmieniać owe założenia, albo i tak będzie trzeba wrócić do rozpatrywania indywidualnego.

 

Trudno mi powiedzieć co przyniesie przyszłość, ale póki co tabelka na Wikipedii nie jest przesadnie rozbudowana. Przynajmniej według mnie. Gdyby jednak okazało się, że powstanie z tego naprawdę długa lista psująca estetykę wpisu, to można rozważyć przeniesienie tabelki pod osobne hasło. Tak jak to wygląda w przypadku listy władców Polski.

 

W dniu 26.08.2022 o 20:33, łukaszw napisał:

Nieco inaczej jest na wyżynach i nizinach, gdzie formy ukształtowania terenu są zazwyczaj bezimienne. Określamy więc miejsce zgodnie z podziałem administracyjnym.

 

Z tym nazewnictwem to bywa czasem tak, że niektóre formy ukształtowania terenu faktycznie nie mają nazwy, ale są i takie co nie mają jej tylko na mapie. Z praktycznego punktu widzenia, to co napisałem w poprzednim zdaniu niewiele wnosi, bo raczej nikt nie będzie zaczepiał miejscowych i pytał czy "tamten pagórek" ma w ogóle jakąś nazwę, a jeśli tak to jaką?

 

Tutaj jednak chciałbym odnieść się do pracy dr Wojciecha Krukara, który zebrał ogromną dokumentację nazewnictwa. Głównie na terenie Karpat Wschodnich. Mapy korzystające z jego dokumentacji pokazują jak wiele miejsc w rzeczywistości ma jakąś nazwę. Trudno mi powiedzieć jak ta sytuacja może wyglądać na wyżynach. Niemniej wypukłe formy terenu tam są, więc potencjalnie "jest co nazywać", a jedyną metodą by to zweryfikować były by badania terenowe.     

 

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Potencjalny problem z tym związany może się pojawić, gdy ktoś narobi zdjęć z wielu punktów na dość niewielkim obszarze (np. co 100 m na odcinku 1 km gdzieś w Górach Świętokrzyskich), a następnie opublikuje je na swojej stronie jako osobne miejsca i wpisze to w ten sposób do tabeli na Wikipedii. Subiektywne zasady, takie jak zdrowy rozsądek, nie są tam możliwe do zastosowania. Kryteria odległości między punktami (abstrahując od ich sztuczności itp.) także trudno byłoby tam stosować - obliczenie tych odległości nie zawsze jest możliwe (gdy autor nie poda dokładnej lokalizacji), ponadto byłoby ono twórczością własną, której na Wikipedii należy unikać. Wychodzi na to, że trudno byłoby cokolwiek z tym zrobić.

Edytowane przez łukaszw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.08.2022 o 16:41, Czarny napisał:

Moim zdaniem każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. Kategoryzowanie takich rzeczy, patrząc przez sztywną ramkę daje tylko pozory porządku. To dlatego, że co jakiś czas trafi się jakieś miejsce, które nie mieści się w założeniach i albo trzeba będzie zmieniać owe założenia, albo i tak będzie trzeba wrócić do rozpatrywania indywidualnego.

Zastanawiając się nad dyskusją o definicją "miejscówki" uważam, że najprostsze rozwiązanie jest banalne: miejscówką jest każde miejsce dla którego określono współrzędne geograficzne. Zdanie Czarnego, że "kategoryzowanie takich rzeczy, ...... daje tylko pozory porządku" i dalszy jego ciąg, idealnie pokazuje konsekwencje i problemy, które będą się co rusz pojawiać. Współrzędne geograficzne jednoznacznie definiują punkt obserwacji. Zawsze można dodać opisową część, która trochę przybliży warunki fotografowania np. szczyt, polana poniżej szczytu, przełęcz, grań miedzy ..... itd.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukasz! Sam napisałeś, że problem jest tylko potencjalny. Czy naprawdę warto przygotowywać systematyczne rozwiązania na problemy które mogą nie nadejść? Poza tym... Co to za skala problemu? Czy nikt nie zrozumie przekazu (nawet po wykonaniu zdjęcia), że trudno o nową miejscówkę gdy stoi się tuż obok starej na tym samym wzgórzu? Co do podawania lokalizacji, to obowiązkiem autora jest ją podać. Jest mało prawdopodobne, że autor nie miał pojęcia skąd robił zdjęcie. Tym bardziej jeśli zrobił je na jakimś wzniesieniu.  

 

Popatrz jeszcze na taką hipotetyczną sytuację, jak na załączonym zrzucie ekranu. Są wspomniane Góry Świętokrzyskie, jeden grzbiet i krótki dystans pomiędzy punktami. Czy naprawdę znajdzie się jakiś fotograf, co przeniesie się o taki dystans i stwierdzi, że odkrył nowe miejsce? Nawet jeśli taki przypadek się pojawi, to krótka dyskusja rozwiąże problem.      

 

 

559.jpg

Edytowane przez Czarny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Czarny napisał:

Sam napisałeś, że problem jest tylko potencjalny.

Zależy, jak do tego podejść. Rok temu miałem dylemat, co zrobić z Karkówką - czy dopisać ją jako osobne miejsce, czy jako najdalsze w grupie obejmującej sąsiednie punkty w Zdziechowicach i Węglinie i traktowanej zbiorczo. Uznałem, że widok jest na tyle podobny, a miejsca skupione blisko siebie (choć skrajne dzieli ok. 2 km), że wpisałem je razem w jednym wierszu tabeli. Czy słusznie? Chyba nie ma uniwersalnej odpowiedzi - jest to kwestia umowna.

Zapewne będą się pojawiać zdjęcia z nowych punktów położonych w mniejszej lub większej odległości od tych już znanych, co będzie rodziło podobne dylematy przy wpisywaniu obserwacji do tabeli.

 

4 godziny temu, Czarny napisał:

Czy naprawdę znajdzie się jakiś fotograf, co przeniesie się o taki dystans i stwierdzi, że odkrył nowe miejsce?

Nie wiem, ale istnieją rozciągnięte na kilka kilometrów obszary z widocznością Tatr z ponad 200 km, na których można je obserwować z bardzo wielu punktów.

 

@Tadeusz Bieg

Współrzędne geograficzne można określić dla dowolnego punktu na powierzchni Ziemi.

Edytowane przez łukaszw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na swojej stronie przyjmuję zasadę (która też może mieć małe błędy bo według mnie nie ma uniwersalnej zasady).

Dotyczy to głównie obserwacji na ponad 200 km lub tych bardziej "istotnych".

 

 

1. Obserwacje ze szczytów , wzniesień o określonej nazwie stanowią osobny wpis nawet jeśli wzniesienia są blisko siebie np . Beskid i Kasprowy Wierch lub G. Strużna i G. Wymyślona w G.Świętokrzyskich.

 

Jeśli  obserwacja wykonana jest ze wzniesienia (lub jego zbocza) , które ma nazwę ( w  Państwowym Rejestrze Nazw Geograficznych ) to wpis wygląda np. Tatry z Góry Sieniawskiej lub Tatry z G. Radostowej (południowe zbocze).  Kolejne obserwacje w ramach tego samego wzniesienia lądują w tym samym wpisie , zmienić się może tylko odległość do poszczególnych szczytów.

 

2. Podział administracyjny dla obserwacji z nienazwanych wzniesień.

 

Jeśli obserwacja wykonana jest z miejsca , terenu, wzniesienia  które nie ma nazwy to  korzystam z  oficjalnego podziału administracyjnego (geoportal i TERYT (Krajowy Rejestr Urzędowego Podziału Terytorialnego Kraju , ale już  nie map googla)  i wtedy wpis wygląda np. Tatry ze Starych Baraków bo punkt administracyjne leży w tej miejscowości.

 

2.1. Jeśli pojawia się obserwacja z innego punktu w okolicy to weryfikuję odległość od punktu z którego wykonano wcześniej podobną obserwację, a które już jest na liście.

 

2.1. a.

Punkty  na nienazwanych wzniesieniach oddalone o mniej niż 1 km , leżące w w tej samej lub innych miejscowościach -> traktuję jako ten sam wpis

Przykład:

Tatry  z punktu położonego w  Krajnie Pierwszym  i  z punktu oddalonego o 300 m w  innej miejscowości - Krajno Drugie. Uważam te obserwacje za podobne do siebie , o podobnej charakterystyce.  Wpis może wyglądać tak: Tatry z Krajna Pierwszego, a w uwagach (kilka punktów w pobliżu np. pensjonatu Anioł).

 

 

image.png.1c7abdc0a7ddab85bdff0cd5336a9d25.png


 

2.1.b.  Punkty  na nienazwanych wzniesieniach oddalone o więcej niż 1 km , leżące w w tej samej lub innych miejscowościach -> traktuje jako osobne wpisy.

 

Jeśli  nowy punkt oddalony jest o ponad 1 km  od innego punktu, z którego wcześniej dokonano obserwacji traktuje to jako nowe miejsce nawet jeśli leży w tej samej miejscowości.

Przykład: Obserwacja Tatr z dwóch miejsc w  Zdziechowicach oddalonych o ponad 1 km (dokładnie 3,4 km) .

Jedno miejsce w pobliżu drogi Salomin - Józefów  oraz drugie w pobliżu granicy z Łychowem

 

image.png.0851f7e9b8a675e4eafb7c0c72d4371f.png

 

 

 

3. Największy problem pojawia się gdy punktów jest więcej. Tak jest w okolicach Karkówki/Zdziechowic/ Węglina/ Łychowa gdzie tych punktów jest około 5.

Z  4 punktów  można znaleźć  inny punkt oddalony od niego o mniej niż 1 km, ale też inny oddalony o ponad 1 km.

Można wtedy to nazwać "skupiskiem punktów" które może ciągnąć się nawet na 2-4 km , dopóki nie trafi na nazwane wzniesienie. 

Wtedy można to potraktować jako jeden wpis i tak też zostało to potraktowane w tabelce

https://dalekiehoryzonty.pl/najdalsze-obserwacje-z-polski/.

 

Jedynym punktem ,z omawianego przykładu,  który znajduje się ponad 1 km (od 1,1 km do 2,2 km)  od każdego innego jest punkt w Karkówce i teoretycznie on mógłby być już teraz osobny wpisem . Natomiast jeśli pojawi się obserwacja pomiędzy tym punktem , a innym trafi  on do "skupiska" punktów jak pozostałe 4 .

image.png.e7c9c8daac587f31f9488f8e43285952.pngNa

 

Na szczęście takich przypadków jak w punkcie 3 jest znikoma ilość (dotyczącyh obserwacji na ponad 200 km).

Prawdopodobnie dotyczy tylko Karkówki  a w przyszłości ewentualnie okolic Krajna i Masłowa w Górach Świętokrzyskich a być może okolic w rejonie Pasma Jeleniowskiego.

 

 

Edytowane przez PawełKłak
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I oto jesteśmy świadkami zbliżającej się apokalipsy. Niedługo produkt przemiany celulozy będzie rozbierany na czynniki nie pierwsze ale tysiączne. 

Tyle tylko że nowych adeptów, ba nie takich jak niedawno z Ponidzia którzy mają pretensje do garbatego że ma proste dzieci ubędzie w środowisku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.