Skocz do zawartości

Ostatni weekend lipca - krótkie obserwacje lornetką 15x70


GKG

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mając zupełnie wcześniej czasu w  lipcu postanowiłem, że w ostatni  weekend lipca przewietrzę lornetkę 15x70 Stigma Optics (Ba8) i przeprowadzę, chociaż krótkie symboliczne lipcowe obserwacje. Oto próba przekazania relacji z nich.

Sobota:

 21.00

Zacząłem od Stellarium zastanawiając się w co by tu celować. Ustawiłem czas na 23.30, wcisnąłem klawisz D i od razu zwróciłem uwagę na mnogość obiektów DS na południu, dość nisko nad horyzontem. Ponieważ jeszcze nie znam dobrze nocnego nieba wcisnąłem klawisz C oraz V – po czym starając się zapamiętać, w myślach powiedziałem: aha to Tarcza Sobieskiego, a to Strzelec.  Ponieważ  w kierunku S mam dobre warunki obserwacyjne więc wiedziałem, że tam będę głównie celował, ale bałem się trochę nieznanego terenu.

23.00

Lornetka na statywie (Goliacie dużym ) gotowa – ustawiona tak żeby dom zasłaniał zachodzący Księżyc. Jeszcze zerknięcie na  Stellarium gdzie co i jak .

23.30 – 24.30

Pierwszy cel zgodnie z zamierzeniem na Strzelca. Gołym okiem próba znalezienia gwiezdnego snajpera  -  trochę nie mogłem się połapać i wyobrazić sobie linii tego gwiazdozbioru więc spojrzałem na łatwiejszego i wyżej górującego Orła. Pierwsze wycelowanie lornetką na ogon latającego drapieżnika i powoli na dół i lekko w prawo i zaczęło się odliczanie i zaliczanie w kolejności:

M11 –Gromada Dzika Kaczka – obiekt od razu zwraca na siebie uwagę. Piękny obiekt  na pierwszy ogień obserwacji lornetowych. Gromadka subtelnych iskierek na lekko rozmazanym tle –mgiełce  z jaśniejszym centrum i dwoma gwiazdkami  z lewej na dole - jak dwukropek .

M16 – Mgławica Orzeł – bardziej rozległy obiekt –również bezproblemowy pod kątem dostrzeżenia,

M17 - Mgławica Omega – to dopiero szeroki i piękny obiekt ,

M18 – bardziej skupiony obiekt, ale łatwo dostrzegalny,

M25 – ładnie widoczna gromadka,

M22 – piękna, uporządkowana i zwięzła ,

M8 –Mgławica Laguna, M20 – Trójlistna Koniczyna, M21 – widoczne obok siebie, razem rozświetlają wyraźnie pole widzenia  - coś pięknego.

Zaskoczony mnogością i wyrazistością obiektów postanowiłem wycelować dla odmiany bliżej zenitu. Więc konfiguracja statywu do zmiany. Nogi statywu bardzo szeroko rozstawione, kolumna głowicowa wysunięta i pochylona na maxa + krzesełko i  już wszystko przygotowane. Cel wysoko na:

M71 - pod Strzałą – ładnie widoczna, zwięzła

M27 –Mgławica Hantle - zwarta mgiełka z wyraźną owalną granicą – super widok,

NGC6830 –zupełnie inny obiekt jak gdyby kilka skupionych koło siebie delikatnych gwiazdek bez przymglenia jak w M27,

M29 –Cooling Tower - świetne małe skupisko gwiazdek – taka litera H z symetrycznymi wąsikami na górze po lewej i prawej.

Ponieważ zaczął mnie kark boleć od obiektów bliskich zenitowi na koniec postanowiłem wrócić do początku tj. M11 – Gromada Dzika Kaczka – która jakoś przykuła moją uwagę. Jeszcze raz jej się przyjrzałem i zapamiętałem ją mniej więcej tak:

M11.bmp

Pod koniec patrzenia na M11 przypadkowo obróciłem lornetkę lekko na prawo gdzieś na prawy skraj sąsiedniej Tarczy Sobieskiego.  Zerknąłem i zobaczyłem jakiś fragment Drogi Mlecznej – chmura gwiezdnego pyłu wypełniała obiektyw licząc od lewej do ok. połowy pola widzenia, po czym nagle i bardzo wyraźnie zanikała na rzecz zupełnej ciemności, by dalej na prawo powrócić w postaci małego równie wyraźnego obłoczka. Wyglądało to mniej więcej tak: 

tarcza.bmp

Widok tego fragmentu Drogi Mlecznej zrobił na mnie piorunujące wrażenie, w szczególności kontrast  jasnego obłoku w sąsiedztwie zupełnej ciemności. Nigdy nie zwracałem takiej uwagi na obiekt  bez nazwy. Myślę, że to nowo odkryta (przynajmniej dla mnie i na tym etapie znikomego doświadczenia obserwacyjnego) zaleta obserwacji przez lornetkę na „chybił trafił”.

Podsumowując  sobotnie obserwacje: przy zasięgu ok. 10,3 mag przez lornetkę, zwróciłem uwagę na mnogość i łatwość obiektów w okolicy Strzelca, ale największym zaskoczeniem i najpiękniejszym widokiem była wyrazistość kontrastu fragment Drogi Mlecznej jako obiektu zupełnie przypadkowego i nie planowanego .

Niedziela:

Po sobotnich przeżyciach chciałem powtórzyć nocne obserwację, ale wiedziałem, że nie mogę sobie pozwolić na zerwanie nocki – niestety w poniedziałek  rano wczas do pracy. No cóż trzeba rozpocząć wcześniej obserwację. Znowu Stellarium - tym razem czas ustawiony dużo wcześniej t.j. okolice zachodu Słońca. W zamiarze Księżyc, Jowisz i Saturn

19.00

Księżyc

Sprzęt rozłożony i pierwsze cel na Księżyc, a właściwie jego połówkę.  Obraz naturalnego satelity bardzo urzekający. Widać przestrzenność, trójwymiarowe zaokrąglenia kuli. Czuć przestrzeń, obiekt jak gdyby zwieszony na niewidzialnej nitce na tle jeszcze całkiem błękitnego nieba. Widoczna topografia powierzchni: ciemne morza, kratery z wyraźnie oświetlonymi i zaciemnionymi częściami wzniesień. Najlepiej nierówności terenu widać na granicy widocznej i zaciemnionej połówki. Na skraju tej granicy promienie zachodzącego Słońca oświetlają wyższe partie kraterów, tworząc poszarpaną linie walki światła i cienia.

Jowisz

Wyraźna ostra jasna kulka zawieszona gdzieś tam w niebieskiej przestrzeni.  Pasy widoczne (prawdopodobnie, tu nie jestem pewien czy to jednak bardziej nie wyobraźnia) tylko  jako lekkie przyciemnienie przechodzące przez środek , które znikło w momencie zamajaczenia pierwszego księżyca na lewo (nie sprawdziłem jakiego). Z biegiem czasu kulka przeradzała się w coraz bardziej rozświetloną gwiazdę.

Saturn

Obserwację zacząłem dość wcześnie więc miałem duże kłopoty z jego namierzeniem.   Pierwsze próby w czasie,  gdy na pewno jeszcze nie był widoczny gołym okiem . Po dość długim czasie, metodą żmudnego powolnego skanowania spodziewanej lokalizacji wg wskazań Stellarium udało mi się go namierzyć . Nie zagłębiając  się w widok szybko mocno zacisnąłem sprzęgi  głowicy statywu, aby nie zmarnować wysiłku włożonego w poszukiwania. Próbowałem jednocześnie planetę namierzyć gołym okiem, ale nie mogłem. Za to przez lornetkę widok był zaskakujący: wyraźnie widoczna kulka z owalnym pierścieniem. Kulka i pierścień - bardzo mała, ostra struktura w kolorze pomarańczowym przedzielona cienką jak nitka, ale doskonale widoczną ciemną przerwą. Widoku takiego jeszcze nie widziałem, choć kiedyś (gdy jeszcze nie miałem Goliata) - o zgrozo z podpartej ręki celowałem już w niego (wtedy była to tylko/aż drgająca kulka z uszami ). Teraz na statywie i gdy jeszcze nie był na tyle jasny, aby  go łatwo dostrzec gołym okiem ) to dopiero można było zobaczyć , że Saturn to Saturn.

Dziękuję

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie takie samo doświadczenie mam z Saturnem w lornecie 15x70. Po nastaniu nieco większej ciemności przy Saturnie widać też Tytana. Czytałem o możliwości dostrzeżenia jeszcze Rhei w lornetkach o tych parametrach, ale to już chyba bardzo trudne (niemożliwe?) przy tak nisko położonej na niebie planecie jak w obecnych latach.

Edytowane przez Alice
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

A ja zrobiłem to po raz drugi i nie żałuję.

Wczoraj położyłem się na ławeczce balkonowej przytknąłem do oczu moją DO 15x70 i zanurzyłem się w mrowie gwiazd blisko zenitu.

Obszar trójkąta letniego  jest najeżony gwiazdami i różnymi układami (asterymy?). Nie odrywam oczu od okularów lornetki i nasycam się aktualnym kawałkiem widoku danego obszaru.

Nazywam to po swojemu " lucky observing", czyli nie przerywając patrzę, i zachwycam się pięknem i mrowiem gwiazd danego obszaru nie odrywając wzroku co chwilę aby sprawdzić co widzę. Dużo mi później ucieka - więc do tej pory nie wiem co widziałem, ale z czasem odkrywam kolejnie obiekty do których wracam.

Dlaczego to piszę...ano właśnie dlatego, że wczoraj na moim podmiejskim niebie omiatając konstelację Łabędzia zobaczyłem obszar na lewo od jego "ogona" , który wydawał się być taki brązowy z mniejszą ilością gwiazd a momentami poprzecinany wręcz czarnymi rowkami, czy to mogły być jakieś ciemne obszary pyłowe?. Niesamowicie to wyglądało, gdzie w okół pełno gwiazd a w tym jednym obszarze jakby ktoś paćnął brązową farbą, muszę jeszcze wrócić w ten obszar już przygotowany.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
1 godzinę temu, Pio napisał:

Ja już od kilku dni oglądam tylko południe i Emki w strzelcu i okolicach w APM 25-100..... Widok opad szczęki....

W 15x70 też pięknie to wygląda. A gdy obok jest SCT8 z UHC Lumicon'a, to sama radość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.