Skocz do zawartości

Jak jasna jest zorza?


MateuszW

Rekomendowane odpowiedzi

Witam fotografów zórz polarnych :) Niedługo będę miał okazję pofocić trochę to piękne zjawisko z Islandii i mam pytanie do praktyków. Jakie stosujecie parametry zdjęcia (iso, czas, przysłona) do zórz, które fotografowaliście? Jaka była wówczas ich aktywność? Zastanawiam się po prostu, czego się spodziewać. Mam obecnie dwa aparaty, nowy i stary i myślę, czy jest sens targać też ten stary, czy da radę pod względem szumów. Jeśli na f/3,5 i np 15 sekundach wystarczy ISO800, to zabrałbym starca :) Ale jak potrzeba ISO1600, czy więcej, a czasy exp muszą być krótsze, to będzie problem i chyba nie będę się męczyć z kiepskimi zdjęciami. Bo zasadniczo zdaję sobie sprawę, jak dynamicznym zjawiskiem jest zorza i że wypada stosować w miarę krótkie czasy. Tylko jak jasna ona jest :)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Adm2 napisał:

Jak wczoraj to pisałeś, to właśnie była dość mocna zorza polarna  :-)   Dzisiaj też powinna być.

Tu jest ciekawa strona o Islandi a prawie na samym dole piszą jak lustrzankę ustawić.

http://www.icelandnorthernlightshq.com/articles/

Chmury miałem :) Niestety, te informacje niewiele mi dają (znaczy się nie są to wartości zbyt przekonujące ani konkretne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zorze Polarne focone z Polski są (z moich doświadczeń) szarymi, pionowymi kreskami które bledną i jaśnieją w czasie. Siłę określiłbym od poświaty odległego o kilkanaście km miasta po źle ustawiony snop światła oświetlający np. kościoły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli zorza jest bardzo jasna, to maksymalny czas nie powodujący prześwietlenia to 3s na ISO1000, f/3.0. I to nie tylko kwestia jasności, ale i dynamiki, bo zorza zmienia kształt z sekundy na sekundę. Ale takie zorze zdarzają się rzadko i pewnie Ci się nie trafi (chociaż kibicuję!). Zwykłe quasi-stacjonarne zielone zorze, jakie można obserwować na Islandii w większość nocy wymagają naświetlania rzędu 20s na podobnych ustawieniach.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Radek Grochowski napisał:

Jeżeli zorza jest bardzo jasna, to maksymalny czas nie powodujący prześwietlenia to 3s na ISO1000, f/3.0. I to nie tylko kwestia jasności, ale i dynamiki, bo zorza zmienia kształt z sekundy na sekundę. Ale takie zorze zdarzają się rzadko i pewnie Ci się nie trafi (chociaż kibicuję!). Zwykłe quasi-stacjonarne zielone zorze, jakie można obserwować na Islandii w większość nocy wymagają naświetlania rzędu 20s na podobnych ustawieniach.

I to jest to :) Dzięki.

No ale jednak drugiego aparatu i tak nie zabiorę, bo sobie uświadomiłem, że to oznacza też drugi statyw, a na tego nie ma miejsca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mateusz, rozpiętość jasności zorzy może być ogromna. Wszystko zależy od natężenia i dynamiki zjawiska. Trzeba się indywidualnie dostosować. Ja zwykle fotografowałem z przysłoną 2.5-2.8 (tak jak pozwalał obiektyw) na ISO 800 lub (sporadycznie) 400. Czasy bardzo się wahały w zależności od siły zorzy. Jeśli jest wyjątkowo słaba i statyczna, to ok. 20s (zdarzało się i 30s). Na ogół jednak był to przedział 15-20s, czasem 10-15s. Gdybym miał jaśniejsze szkło, skracałbym bardziej. Za długie czasy przy silnej zorzy natychmiast rozpoznasz po przepaleniach.

  Problem jest taki, że na zorzę warto inwestować w jasne szkło i możliwie krótkie (ale nie kosztem zbyt słabej ekspozycji) czasy. Dlaczego? Po prostu zorza się rusza i przy średniej dynamice na zdjęciach nie rejestrują się na ogół jej subtelne struktury - przemieszczają się znacznie w czasie ekspozycji, co widać często gołym okiem (dosłownie, sam pamiętam takie rozległe roszady w trakcie naświetlania 15s klatki). Dlatego spora część fotek da nam jasne plamy czy smugi bez detali. To, że na wielu klatkach subtelne liniowe struktury jednak się rejestrują, zawdzięczamy samej zorzy -po prostu w danym przypadku zdecydowała się "poczekać" albo dana struktura zapaliła się intensywnie na kilka zaledwie sekund i nie zdążyła "pojechać". To jest kwestia losowa.

  To stąd właśnie opłaca się brać obiektyw o jak największej jasności i nie przymykać go, skracając czasy. Zwiększa to  odsetek udanych zdjęć, na których złapiemy coś więcej, niż jednorodną zieloną smugę. Większa ostrość optyki w wyniku przymknięcia nie ma tu praktycznego znaczenia dla jakości zdjęć. Krajobrazu nie widać lub ledwo majaczy w ciemności, a gwiazdy są i tak punkcikami, chyba, że obiektyw jest zupełnie nędzny i ma sporą komę -raz się tak załatwiłem nasadką szerokokątną. Czasy 20-30s zrobią Ci z gwiazd lekkie kreski i tak (ruch pozorny nieba).

Pozdrawiam

-J.

  • Lubię 1
  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.