Skocz do zawartości

Droga Mleczna - centrum


MarcinSn

Rekomendowane odpowiedzi

45 minut temu, MarcinSn napisał:

Chmury, chmury i ciągle chmury zmobilizowały mnie do sentymentalnego przeglądnięcia zdjęć z pewnej pięknej nocy, jaką spędziłem na Kasprowym Wierchu przed trzema laty. Zrobiłem wtedy jakieś 2000 zdjęć (klatek). Natknąłem się na serię zdjęć Drogi Mlecznej usytuowanej z lewej strony kadru i na serię zdjęć DM po prawej strony kadru i zauważyłem, że można to przecież połączyć w jedną "panoramę" (choć z tego co pamiętam, nie była ona intencją robienia tych zdjęć). Niestety kosztem gór (z resztą i tak nie było ich dużo widać) - trzeba było trochę dołu uciąć. Widać tylko Kasprowy Wierch z prawej (na szczyt jakieś dwie minuty drogi) i z lewej zdaje się zbocze góry Beskid. Z lewej strony na dole pod linią (chyba przelotu samolotu) widać jaśniejsze gwiazdki należące do gwiazdozbioru Korona Południowa.

Nikon 35mm f/1.8, Nikon D3100, 20x15s. i 10x13s., ISO 3200, statyw fot.

Droga_mozaika.jpg

Co ja bym dał za taką piękną noc w górach. Ze statywu i bez prowadzenia, a tyle widać:icon_eek:

Edytowane przez peter5
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam.

A nie bałeś się wilków, niedźwiedzi i innych dziwnych odgłosów nocy?.

Ja jak sam jestem na polu na nizinach to bardziej się skupiam na tym co mnie podchodzi gdzieś z boku czy tyłu (bo zawsze coś się kreci w okół) niż na obserwacji. Cholernie to rozprasza - do tego ten ryk jeleni w oddali....lub bliżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, wampum napisał:

A nie bałeś się wilków, niedźwiedzi i innych dziwnych odgłosów nocy?.

Na Kasprowym nie bałem się, byłem dość blisko budynku kolejki.

Ale, wstyd się przyznać, boję się, jak jestem sam gdzieś na łące, blisko lasu - zwierzyna w nocy przecież łazi. Nawet zwykły jeleń tupie, ryczy lub parska - nic nie zrobi, ale strach jest, do tego strach, czy nie przylezie jakiś dzik, czy wilk. Kiedyś byłem na łące w Polanie  w Bieszczadach - coś ciągle łaziło niedaleko mnie. Zaświeciłem białą czołówkę i rozglądnąłem się i zobaczyłem jak w bajkach - kila świecących par oczu wyłaniających się z ciemności. Na szczęście nisko nad ziemią, więc to mogły być bobry (blisko były żeremie), lub jakieś kuny. 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze to naturalny odruch, czujesz i słyszysz że w ciemności coś się podkrada albo kręci w okół Ciebie, nie ma bata abyś nie odwórcił się w tą stronę - czasami zapalił latarkę.

Normalne -- ale zawsze rozprasza i przeeywa obserwacje.

Ale to temat na osobny wątek.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne zdjęcie. A zdradź, czy budynek górnej stacji kolejki jest otwarty (dostępny dla turystów) w nocy, czy nocowałeś tam, czy też całą noc przesiedziałeś na dworze?

Wracając do nocnych odgłosów to pamiętam kiedyś w Beskidzie Niskim dobrze po północy usłyszałem zbliżający się, narastający hałas. Na wszelki wypadek wsiadłem do samochodu i przez otwarte okno świeciłem latarką wypatrując niedźwiedzia a przynajmniej wilka. Co się okazało - to był jeż.

Ze strony zwierząt niebezpieczeństwo nam nie grozi. Niedźwiedzie wilki i rysie z daleka czują obecność człowieka i schodzą mu z drogi. Sporadyczne wypadki ataku zdarzają się wyłącznie w sytuacji, kiedy zwierze zostanie zaskoczone (np. cicho podejdziemy pod wiatr). Niestety jednego, czego się obawiam to agresji ludzi.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Grzędziel napisał:

Na wszelki wypadek wsiadłem do samochodu i przez otwarte okno świeciłem latarką wypatrując niedźwiedzia a przynajmniej wilka. Co się okazało - to był jeż.

 Jak sobie wyobraziłem całą tą sytuację, to sam do siebie się zaśmiałem:) Ktoś patrzący na to z boku musi zapytać: czy my jesteśmy normalni? :rofl:

Co do kolejki: miałem nocleg  w pokoiku udostępnionym przez pracowników kolejki, ale całą noc byłem na polu (o świcie tylko się zdrzemnąłem). Byłem tam w 2014 i 2015. W 2016 już kręcili trochę nosem i mówili coś o remoncie, w tym roku nie pytałem.

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Grzędziel napisał:

Piękne zdjęcie. A zdradź, czy budynek górnej stacji kolejki jest otwarty (dostępny dla turystów) w nocy, czy nocowałeś tam, czy też całą noc przesiedziałeś na dworze?

To ja odpowiem za kolegę bo w te wakacje sprawdzałem. :)

Niestety już od roku nie można zarezerwować turystycznego noclegu w budynku PKLu, ma to jakiś związek z konfliktem właścicielskim pomiędzy PKLem a starostwem. Szczegółów nie znam.

Ja z Karolem Wójcickim byliśmy tam krótko mówiąc na noclegu "naukowym" i  mam nadzieję że w końcu znajdę czas na krótkie sprawozdanie na forum z tego wakacyjnego wypadu.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.11.2017 o 01:12, Darek_B napisał:

Niestety już od roku nie można zarezerwować turystycznego noclegu w budynku PKLu, ma to jakiś związek z konfliktem właścicielskim pomiędzy PKLem a starostwem. Szczegółów nie znam.

Ja z Karolem Wójcickim byliśmy tam krótko mówiąc na noclegu "naukowym" i  mam nadzieję że w końcu znajdę czas na krótkie sprawozdanie na forum z tego wakacyjnego wypadu.

Szkoda, że tak to się porobiło... :(

Z niecierpliwością czekamy na sprawozdanie ! :)

Edytowane przez MarcinSn
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma takiej możliwości żeby w nocy zaatakowało nas w Polsce jakieś zwierzę poza zdziczałym psem...wilk na pewno nie...od czasu wojny nie było ataku wilka na człowieka w Polsce....jeśli niedźwiedź by podszedł to byś najpierw jednak poczuł że się zbliża ;)

Jesteśmy najgroźniejszym przeciwnikiem dla każdego zwierzęcia w Polsce jako gatunek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można by wydzielić wątek pt np "Co w trawie piszczy" albo "Czy na nocne obserwacje warto założyć pieluchę".

Dawno dawno temu jak jeszcze nie interesowała mnie astrofotografia wybrałem się na urlop z moją panią w Beskid Niski. Dokładnie tu 

https://www.google.pl/maps/place/Oderne,+38-315+Uście+Gorlickie/@49.5183263,21.1424598,16.12z/data=!4m5!3m4!1s0x473dd014059dc589:0x849af9794a15a36a!8m2!3d49.5382636!4d21.1643598

Tak tak. Kto by pomyślał że kiedyś tam wyląduję na zimowym zlocie astro w Odernem.

Czasami wędkuję i miałem ze sobą sprzęt. Teraz zamiast wędą macham teleskopem. Tak więc mając wędki stwierdziłem że wybiorę się na nocne łowy na jezioro Klimkówka. Ot odważny idiota sam na ryby w środku nocy. 

W ciągu dnia upał był niemiłosierny a wieczorem duchota. Zajechałem samochodem od strony północnej i do jeziora przez las drogą około 1-2 km. Co to dla mnie. Zapalony idiota z wędkarskim hobby. Jak mówiłem duchota była okrutna . Zanim dotarłem do jeziora zmokłem 3 razy skąpany we własnym pocie. Wiadomo wiadro, wędki, peleryna wędkarska bo zapowiadali deszcz i inne duperele. W połowie drogi przy kapliczce błagałem siły wyższe o pomoc bo już nie mogłem iść. No ale przecież zapalony idiota z wędkarskim hobby nie zawróci. Parłem dalej naprzód. Nad brzegiem okazało się że wszędzie zasieki prywatnych domostw, ogródków działkowych, pól kempingowych itd. Zanim znalazłem zejście nad wodę zrobiłem kolejne 0,5 km. A jeszcze niosłem schłodzonego browarka żeby ze smakiem wypić jak już się rozsiądę. W końcu dotarłem nad brzeg. Zgrzyt zębów, tupanie, przekleństwa ... Woda latem tak opadła że stałem na skarpie a do piaszczysto-kamienistego brzegu miałem 1,5 - 2 m pionowo w dół. No przecież nie zawrócę nie? Idiota hobbysta wędkarz - k ... jego mać. Siup na dół z tymi tobołami. Zanim się rozstawiłem, zarzuciłem i usadowiłem zrobiło się dobrze ciemno a niebo pokryły gęste chmury. Ale co tam. Hobby to hobby.

Pierwsze ostrzeżenie że nie jest to dobre miejsce dla osoby samotnej nadeszło z pseudo braniem po około 30 minutach od pierwszego zarzucenia wędki. Dziwne szarpnięcie . Ale pomyślałem że jakaś ryba zahaczyła o żyłkę i że nie było to branie. 

Drugie ostrzeżenie również miało w wodzie a raczej na wodzie. Przez chmury przebijało światło księżyca i miejscami rzucało światło na taflę wody. Usłyszałem lekki szelest od strony zarośli nad brzegiem. Nagle na tafli wody zobaczyłem szybko poruszający się kształt. Płynął bardzo dziwnie. Nie w linii prostej tylko zygzakiem a raczej SSSSSSS `ami. Dreszcz strachu przebiegł mi po plecach od czasssszki po kość ogonową. Żmija - pomyślałem. Nie wiem czy była taka duża czy to mój strach wszystko wyolbrzymił .... No ale co tam. Zapalony hobbysta idiota wędkarz przecież nie zrezygnuje.

Zarzuciłem ponownie, wypiłem piwo i zapadłem w drzemkę. Nie wiem jak długo. Myślę że około 30-60 minut. Obudził mnie delikatny szum deszczu. Zarzuciłem pelerynę wędkarską taką gumowaną od spodu. Znów zacząłem się pocić już nie ze strachu. I nagle w tej jeszcze półdrzemce jak nie ryknie jak nie tupnie coś w krzaczorach tuż za moją głową. Mówię Wam. Pielucha jak by była mogła by się przydać. To co rozkładałem w 30 minut zebrałem chyba w 3 minuty. Nawet nie wiem jak i którędy znalazłem wejście na stromy brzeg. Drogę powrotną pokonałem w 1/2 krótszym czasie niż wcześniej. Pierwszy przystanek miałem przy wcześniej rzeczonej kapliczce. Autentycznie odmówiłem zdrowaśkę, do samochodu i powrót.

Później okazało się - już na zlocie zimowym - że w okolicach są niedźwiedzie i żeby nie chodzić samemu po okolicy. Nie twierdzę że był to niedźwiedź ale ryk był straszny. 

Jeszcze z tego samego wyjazdu  - krótki spacer po lesie z moją panią. Idziemy - piękny dzień, słoneczny. I nagle niedaleko nas podobny ryk w lesie na zboczu góry. Szybki w tył zwrot i po spacerze. 

Kolejna przygoda z Beskidu Niskiego już nie straszna. W domku mieliśmy wieczorem uchylone drzwi. Od domku do rzeki około 50m. Urządziliśmy sobie seans filmowy na laptopie i mieliśmy zgaszone światło. Po filmie zapaliliśmy żarówkę i jak coś nie zadudni w środku o ścianę RAZ! DRUGi! TRZECI! Przez uchylone drzwi wlazła żaba. Żeby żaba. Wielkie ropuszysko rozmiarów jak dwie moje pięści.

Potraktujcie to jako przestrogę. Beskid Niski to dzikie tereny. W Górach Świętokrzyskich też można spotkać niedźwiedzia. Kolega świadkiem. 

Co pozostaje?  Albo siedzieć w domu albo latać po nocy z teleskopem i pieluchą - wybór należy do Was.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pielucucha czy nie.

Bardziej chyba jednak działa to rozpraszająco, chcesz się skupić na jakimś obiekcie, szukasz go w szukaczu a tu z boku czy tyłu słyszysz chrzakanie, syczenie, mlaskanie i tupot jakiś racziczek albo cholera wie czego. Nie znam nikogo kto przy takim akompaniamencie nadal nieruchomo miał wllepione oko w okular.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.