Skocz do zawartości

Yavin z „Gwiezdnych Wojen”


Rekomendowane odpowiedzi

Obejrzałem niedawno ponownie „Rogue One”; podoba mi się, zwłaszcza efekty wizualne. Ale zauważyłem, że graficy ciut za bardzo popuścili wodze fantazji pokazując planetę Yavin (gazowego olbrzyma) i jej księżyc Yavin IV, gdzie mieściła się baza Rebelii.

Ujęcia na powierzchni księżyca (tj. sposób poruszania się ludzi - grawitacja, odległość horyzontu) dają do zrozumienia, że jest on wielkości Ziemi. A potem widzimy to:

Yavin.thumb.png.7666189fcc4efaf2460526886630eff0.png

 

Pomierzyłem to w GIMPie (nakładając okrągłe zaznaczenie) i Yavin ma średnicę ~76 razy większą niż księżyc. Bez sensu, bo gazowe olbrzymy mogą dobić do najwyżej ~2 średnic Jowisza (który jest 11 razy większy od Ziemi). To tutaj jest wielkości solidnej gwiazdy ciągu głównego (dla przypomnienia, średnica Słońca to 109 średnic Ziemi).

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czepiasz się :P;)

A na poważnie, zobaczcie co się dzieje w świecie kamer, jaką my już wiedzą się posługujemy, podobnie tutaj, jaki niebywały postęp. Co w 1900 roku widział obywatel klasy średniej ? Tyle ile z gazet wyczytał, czasem książek a obecnie? Postęp jest niesamowity.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, HAMAL napisał:

Czepiasz się :P;)

A na poważnie, zobaczcie co się dzieje w świecie kamer, jaką my już wiedzą się posługujemy, podobnie tutaj, jaki niebywały postęp. Co w 1900 roku widział obywatel klasy średniej ? Tyle ile z gazet wyczytał, czasem książek a obecnie? Postęp jest niesamowity.

niedawno slyszalem takie porownanie, ze obecnie w tydzien dociera do nas tyle nowych informacji, ile do ludzi 150lat temu przez cale zycie!!!

 

Wielki Atraktor - fajnie ze to wychwyciles :) kolejny MovieMistake

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

5 godzin temu, WielkiAtraktor napisał:

Pomierzyłem to w GIMPie (nakładając okrągłe zaznaczenie) i Yavin ma średnicę ~76 razy większą niż księżyc

 

2 godziny temu, Paether napisał:

Istnieją oficjalne 'databooki' Gwiezdnych Wojen jak np Rogue One: Ultimate Visual Guide i według nich Yavin Prime ma średnicę 198.500 km

prawdopodobnie grafik jest zwolennikiem płaskiej ziemi i tak jak przy wszystkich innych niezgodnościach winna jest PERSPEKTYWA :flirt:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, WielkiAtraktor napisał:

Obejrzałem niedawno ponownie „Rogue One”; podoba mi się, zwłaszcza efekty wizualne. Ale zauważyłem, że graficy ciut za bardzo popuścili wodze fantazji pokazując planetę Yavin (gazowego olbrzyma) i jej księżyc Yavin IV, gdzie mieściła się baza Rebelii.

Ujęcia na powierzchni księżyca (tj. sposób poruszania się ludzi - grawitacja, odległość horyzontu) dają do zrozumienia, że jest on wielkości Ziemi. A potem widzimy to:

Yavin.thumb.png.7666189fcc4efaf2460526886630eff0.png

 

Pomierzyłem to w GIMPie (nakładając okrągłe zaznaczenie) i Yavin ma średnicę ~76 razy większą niż księżyc. Bez sensu, bo gazowe olbrzymy mogą dobić do najwyżej ~2 średnic Jowisza (który jest 11 razy większy od Ziemi). To tutaj jest wielkości solidnej gwiazdy ciągu głównego (dla przypomnienia, średnica Słońca to 109 średnic Ziemi).

Takie porównanie jest kompletnie bezsensowne, gdyż jest jeszcze coś takiego jak skrócenie perspektywy. Wiedza o tym wszyscy Ci którzy fotografują. Żeby porownywać proporcje musiałbyś mieć jeszcze trzeci punkt odniesienia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, szuu napisał:

prawdopodobnie grafik jest zwolennikiem płaskiej ziemi i tak jak przy wszystkich innych niezgodnościach winna jest PERSPEKTYWA :flirt:

 

18 minut temu, JaLe napisał:

Takie porównanie jest kompletnie bezsensowne, gdyż jest jeszcze coś takiego jak skrócenie perspektywy. Wiedza o tym wszyscy Ci którzy fotografują. Żeby porownywać proporcje musiałbyś mieć jeszcze trzeci punkt odniesienia :)

no i wykrakałem :D

 

oczywiście perspektywa powoduje pozorną zmianę względnej wielkości obiektów ale może tylko powiększyć obiekt bliższy w stosunku do dalszego. czyli jeżeli na obrazku księżyc jest za mały to znaczy że obiektywnie jest jeszcze mniejszy albo w skrajnym przypadku taki sam. graficy 0 : 1 perspektywa ^_^

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie ten gatunek filmu, żeby czepiać się takich błędów. Gorzej gdy na filmie reklamowanym jako hard-SF (Interstellar) lądują na gwieździe neutronowej, na której jest atmosfera i woda w stanie ciekłym, a potem bez żadnego problemu z niej odlatują :D 

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Marek_N napisał:

To nie ten gatunek filmu, żeby czepiać się takich błędów. Gorzej gdy na filmie reklamowanym jako hard-SF (Interstellar) lądują na gwieździe neutronowej, na której jest atmosfera i woda w stanie ciekłym, a potem bez żadnego problemu z niej odlatują :D 

I ciało wstrzymuje taką masę własną (wielokrotnie większą od tej na Ziemi).

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, szuu napisał:

 

no i wykrakałem :D

 

oczywiście perspektywa powoduje pozorną zmianę względnej wielkości obiektów ale może tylko powiększyć obiekt bliższy w stosunku do dalszego. czyli jeżeli na obrazku księżyc jest za mały to znaczy że obiektywnie jest jeszcze mniejszy albo w skrajnym przypadku taki sam. graficy 0 : 1 perspektywa ^_^

I tak i nie :)  Wg mnie nie możemy podchodzić do  zabiegów celowo wykonywanych  w ujęciach  filmowych jak do rzeczywistych proporcji. Zobacz np efekt  vertigo.

Co do zdjęć to poniżej takie, które pokazuje skrócona perspektywę.

krakow_695_4kr5777.jpg?itok=E2bnin3j

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, JaLe napisał:

Wg mnie nie możemy podchodzić do  zabiegów celowo wykonywanych  w ujęciach  filmowych jak do rzeczywistych proporcji.

Ależ jest jak pisze szuu, nie ma tu uznaniowości ;) Żeby wykonać takie ujęcie, tworzymy dwie ładnie oteksturowane i oświetlone kule w programie do modelowania 3D — tylko ktoś pokpił proporcje. Ten „efekt vertigo” to użycie bardzo długiej ogniskowej, która spłaszcza perspektywę (rzut sceny 3D na ekran staje się bardziej równoległy niż perspektywiczny=środkowy). W skrajnym przypadku (i taki tu założyłem) rozmiary wszystkich obiektów na ekranie są proporcjonalne do rozmiarów rzeczywistych.

(Dla przypadku Krakowa, możemy „rozciągnąć” na kliszy Tatry do ich prawdziwych paru tysięcy metrów wobec 82 m wieży Mariackiego, ale nie więcej).

 

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, WielkiAtraktor napisał:

Ależ jest jak pisze szuu, nie ma tu uznaniowości ;) Żeby wykonać takie ujęcie, tworzymy dwie ładnie oteksturowane i oświetlone kule w programie do modelowania 3D — tylko ktoś pokpił proporcje. Ten „efekt vertigo” to użycie bardzo długiej ogniskowej, która spłaszcza perspektywę (rzut sceny 3D na ekran staje się bardziej równoległy niż perspektywiczny=środkowy). W skrajnym przypadku (i taki tu założyłem) rozmiary wszystkich obiektów na ekranie są proporcjonalne do rozmiarów rzeczywistych.

(Dla przypadku Krakowa, możemy „rozciągnąć” na kliszy Tatry do ich prawdziwych paru tysięcy metrów wobec 82 m wieży Mariackiego, ale nie więcej).

 

Ale tutaj nie chodzi o średnicę, tylko o odległości od obiektów.  Brakuje nam 3 punktu czyli środka Y.  Oczywiście nie ma problemu ze znalezieniem środka dla krzywej o stałym promieniu - można to zrobić chociażby przy pomocy cyrkla i linijki. Można to zrobić też w kilku programach graficznych.  Uważam, że obiektyw (filmowy czy fotograficzny) zafałszuje promień   Y.  Dla Y4 nie ma z tym problemu, bo widzimy ją  jako  rzut okręgu.  Dlatego uważam, że  nie możemy porównywać tych obiektów jako figur geometrycznych, bo proporcje są zafałszowane :) 

Co  zresztą potwierdza grafika opublikowana przez Paethera :)  z której wynika, że Y1 jest 1.38 krotnie większy od Jowisza.

Jeszcze raz zapraszam do zapoznania się z efektem vertigo, mogę wyjaśnić jego działanie gdyby Ktoś nie wiedział :)

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Marek_N napisał:

To nie ten gatunek filmu, żeby czepiać się takich błędów. Gorzej gdy na filmie reklamowanym jako hard-SF (Interstellar) lądują na gwieździe neutronowej, na której jest atmosfera i woda w stanie ciekłym, a potem bez żadnego problemu z niej odlatują :D 

W Interstellar wylądowali na jakiejś gwieździe neutronowej? Kiedy?

Bo chyba coś przeoczyłem, mimo iż oglądałem chyba z osiem razy :)

Edytowane przez wimmer
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze małe uzupełnienie żeby sobie łatwiej wyobrazić dlaczego proporcje wielkości stają się coraz bliższe prawdziwych przy nasilaniu "efektu skrótu perspektywicznego".

wtedy po prostu kamera jest coraz dalej od obiektów, tak że odległość między obiektami staje się coraz mniej znacząca w stosunku do odległości od kamery.

w "idealnym" przypadku, do którego nigdy nie dojdziemy, jesteśmy nieskończenie daleko, z nieskończenie dużym zoomem i w takiej skali odległość między fotografowanymi obiektami zanika. skoro obiekty są "w tym samym miejscu" to oczywiście można bezpośrednio porównywać na zdjęciu ich rzeczywiste rozmiary.

 

 

22 minuty temu, JaLe napisał:

Co  zresztą potwierdza grafika opublikowana przez Paethera :)  z której wynika, że Y1 jest 1.38 krotnie większy od Jowisza.

to tylko dwa wymyślone sprzeczne ze sobą obrazki więc nie można z nich wyciągać żadnych wniosków na temat świata rzeczywistego.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, szuu napisał:

jeszcze małe uzupełnienie żeby sobie łatwiej wyobrazić dlaczego proporcje wielkości stają się coraz bliższe prawdziwych przy nasilaniu "efektu skrótu perspektywicznego".

wtedy po prostu kamera jest coraz dalej od obiektów, tak że odległość między obiektami staje się coraz mniej znacząca w stosunku do odległości od kamery.

w "idealnym" przypadku, do którego nigdy nie dojdziemy, jesteśmy nieskończenie daleko, z nieskończenie dużym zoomem i w takiej skali odległość między fotografowanymi obiektami zanika. skoro obiekty są "w tym samym miejscu" to oczywiście można bezpośrednio porównywać na zdjęciu ich rzeczywiste rozmiary.

 

 

to tylko dwa wymyślone sprzeczne ze sobą obrazki więc nie można z nich wyciągać żadnych wniosków na temat świata rzeczywistego.

O w mordę to  GW są filmem dokumentalnym :)  Szu dałeś do pieca :D

A teraz hicior, Szu dodaj do swoich dywagacji coś co nazywamy zoomem ;)  i połącz to wszystko razem  to właśnie dzieje się efekcie vertigo. Przyglądnij się dokładnie pierwszy plan się wcale nie powiększa lecz pozostaje niezmieniony, trzeci plan rośnie. Nie udawaj, ze tego nie zauważyłeś (oglądnij wybrane fragmenty z podlinkowanego prze ze mnie filmku) :)  Nie wiem, ale skoro takiej bystrej osobie ja Ty to umyka, to faktycznie szkoda mojego czasu :)  Przyznaję, że zdjęcie z Kościołem Mariackim nie jest dobrym przykładem, natomiast filmik i efekt już tak, zresztą pisałem o nim w tym samym co zdjęcie poście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, miało być o Yavinie :D

 

20 minut temu, JaLe napisał:

A teraz hicior, Szu dodaj do swoich dywagacji coś co nazywamy zoomem ;)  i połącz to wszystko razem  to właśnie dzieje się efekcie vertigo. Przyglądnij się dokładnie pierwszy plan się wcale nie powiększa lecz pozostaje niezmieniony, trzeci plan rośnie.

Ale właśnie zoom = efekt vertigo. Chodzi o wydłużanie ogniskowej z jednoczesnym zmniejszaniem kąta widzenia obiektywu. Na animacji, którą wkleiłeś, widać dokładnie to, o czym mowimy z szuu: jeśli „graniastosłup widoczności” (czyli jasny trójkąt na rysunku) zrobimy nieskończenie chudy, czajniczki na kliszy osiągną w końcu realne proporcje względem sześcianów ― ale nigdy nie urosną ponad to.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, JaLe napisał:

A teraz hicior, Szu dodaj do swoich dywagacji coś co nazywamy zoomem ;)  i połącz to wszystko razem  to właśnie dzieje się efekcie vertigo. Przyglądnij się dokładnie pierwszy plan się wcale nie powiększa lecz pozostaje niezmieniony, trzeci plan rośnie.

skupiasz się na zbyt wielu elementach na raz, to utrudnia dotacie do istoty rzeczy.

1. czy zoom ma w ogóle jakiekolwiek znaczenie? nie ma żadnego. zoom można w każdej chwili dowolnie zwiększać lub zmniejszać, niezależnie od odległości kamery.

2. pierwszy plan, drugi plan, trzeci plan - niepotrzebna komplikacja, wystarczą dwa obiekty i patrzymy tylko na rozmiar jednego względem drugiego (zoom jest nieistotny więc nie występuje problem zachowania stałego rozmiaru)

 

jesteś praktykiem, więc możesz to sprawdzić namacalnie. weź dwa identyczne przedmioty i spróbuj zrobić zdjęcie takie żeby przedmiot stojący z przodu był mniejszy niż przedmiot z tyłu. nie da się, niezależnie od zooma i przesuwania kamery. ale w drugą stronę bez problemu, przedmiot bliższy może być dowolnie większy od dalszego. na tej samej podstawie wyciągamy wniosek, że planeta została źle narysowana, jest za duża i takiego widoku nie można uzyskać w rzeczywistości przy podanych średnicach księżyca i planety.

 

24 minuty temu, Paether napisał:
56 minut temu, szuu napisał:

to tylko dwa wymyślone sprzeczne ze sobą obrazki więc nie można z nich wyciągać żadnych wniosków na temat świata rzeczywistego.

Dlaczego sprzeczne?

mam na myśli że obrazek:

 blob.png.44bb20377a052cbfe710acd9609aab94.png

jest sprzeczny z obrazkiem:

blob.thumb.png.32bd27bf68b3e641cc8fc01ea37d2d8a.png

 

19 minut temu, WielkiAtraktor napisał:

jeśli „graniastosłup widoczności” (czyli jasny trójkąt na rysunku) zrobimy nieskończenie chudy, czajniczki na kliszy osiągną w końcu realne proporcje względem sześcianów ― ale nigdy nie urosną ponad to.

i co prawda w praktyce nie umieścimy kamery nieskończenie daleko żeby uzyskać nieskończenie chudy graniastosłup, ale istnieją obiektywy telecentryczne, gdzie to nie graniastosłup ale prostokąt, a obiektyw może być całkiem blisko i odwzorowuje rzeczywiste rozmiary fotografowanych obiektów bez wględu na odległość. oczywiście skoro jest prostokątem, to jego apertura jest conajmniej tak duża jak te obiekty, więc nie zrobimy nim zdjęcia kościoła mariackiego i tatr :) 

Edytowane przez szuu
i jeszcze przy okazji o obiektywach telecentrycznych
  • Lubię 2
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, szuu napisał:

jesteś praktykiem, więc możesz to sprawdzić namacalnie. weź dwa identyczne przedmioty i spróbuj zrobić zdjęcie takie żeby przedmiot stojący z przodu był mniejszy niż przedmiot z tyłu. nie da się, niezależnie od zooma i przesuwania kamery. ale w drugą stronę bez problemu, przedmiot bliższy może być dowolnie większy od dalszego. na tej samej podstawie wyciągamy wniosek, że planeta została źle narysowana, jest za duża i takiego widoku nie można uzyskać w rzeczywistości przy podanych średnicach księżyca i planety.

 

Naprawdę Szu naginasz fakty , bo nigdy nie twierdziłem, że  planeta z tyłu - ta duża, czerwonawa w domyśle Y  jest rozmiarów Y4 czyli tej pierwszej. Gdzie niby pisałem, że w efekcie vertigo  "powiększamy" te same obiekty. Rozmawiamy o konkretnym układzie planet, chociaż nie znamy ich wzajemnej odległości, położenia obiektywu i zoomu. Wiemy tylko że druga jest znacznie większa, nie identyczna!

Chcesz praktyki to ją masz, dwa zdjęcia  tych samych obiektów, gdzie i zoom i odległość ma znaczenie. Na pierwszym ogniskowa ~9 na drugim ~25 mm. 

Opiszę to jeszcze, bo twierdzisz, że skupiam się na zbyt wielu  rzeczach na raz.

Na obu zdjęciach pudełka zapałek mają te same położenia.

1.Na pierwszym zdjęciu  obiekt na pierwszym planie wydaje się większy w stosunku do drugiego (krótka ogniskowa i niewielka odległość)

2.Na drugim zdjęciu wydają się identycznej wielkości (dłuższa ogniskowa i większa odległość).

Teraz porusz swoją wyobraźnią i wyobraź sobie że z tyłu zamiast tej paczki mamy dużą  piłkę albo spory balon. Czy on "urośnie" na drugim zdjęciu   czy nie? Chociaż jak widzę z tą wyobraźnią dzisiaj  coś nie tak, bo przedstawione prze ze mnie fakty zmuszają Cię do naginania moich słów.

Wniosek jest jeden i ten sam,  dysponując obiektywem o zmiennym zoomie i możliwością przybliżania i oddalania się od fotografowanych/filmowanych obiektów, możemy uzyskać złudzenie wzrokowe, które sprawia, że obiekt dalej położony wydaje się mniejszy lub większy.

I o tym pisze od początku!

 

8 8.jpg

25.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, JaLe napisał:

Naprawdę Szu naginasz fakty , bo nigdy nie twierdziłem, że  planeta z tyłu - ta duża, czerwonawa w domyśle Y  jest rozmiarów Y4 czyli tej pierwszej.

 

gdyby perspektywa mogła powiększyć planetę tak że zamiast 75 razy większa jest 76 razy większa to znaczy że mogłaby też powiększyć coś co jest równe, do czegoś co jest choć trochę większe. przykład z dwoma identycznym obiektami był dla uproszczenia ("bo niepotrzebnie skupiasz się na zbyt wielu szczegółach na raz"^_^). ciężko określić na oko czy planeta, której widać tylko niewielki kawałek brzegu tarczy, jest większa od księżyca 75 razy czy 76 razy. ale od razu widać czy dwa tej samej wielkości obiekty wyszły na zdjęciu tak samo duże czy trochę się różnią. tylko dlatego podałem przykład identycznych obiektów a nie dlatego że Y miałoby być wielkości Y4.

 

wyjaśnienie różnicy zdań:

1. według autora wątku na "zdjęciu" planeta jest za duża (ich wzajemnych odległości nie znamy. wiemy tylko że księżyc jest przed planetą bo ją częściowo zasłania)

2. według ciebie za duża planeta na "zdjęciu" nie świadczy o tym że naprawdę bo wielkość zmienia się pod wpływem perspektywy. co za tym idzie, dopuszczasz możliwość, że perspektywa powoduje powiększenie obiektu położonego dalej (planety) względem obiektu położonego bliżej (księżyca)

3. jest to sytuacja analogiczna do zrobienia zdjęcia na którym mamy dwa takie same obiekty jeden przed drugim i ten dalszy jest na zdjęciu większy niż ten bliższy. co jest oczywiście niemożliwe. chodzi o jedno zdjęcie z obydwoma obiektami a nie robienie wielu zdjęć z różnymi powiększeniami. planeta i księżyc są na jednym zdjęciu.

 

 

Godzinę temu, JaLe napisał:

Teraz porusz swoją wyobraźnią i wyobraź sobie że z tyłu zamiast tej paczki mamy dużą  piłkę albo spory balon. Czy on "urośnie" na drugim zdjęciu   czy nie? Chociaż jak widzę z tą wyobraźnią dzisiaj  coś nie tak, bo przedstawione prze ze mnie fakty zmuszają Cię do naginania moich słów.

Wniosek jest jeden i ten sam,  dysponując obiektywem o zmiennym zoomie i możliwością przybliżania i oddalania się od fotografowanych/filmowanych obiektów, możemy uzyskać złudzenie wzrokowe, które sprawia, że obiekt dalej położony wydaje się mniejszy lub większy.

i właśnie w tym problem, poruszyłeś wyobraźnią za bardzo, i z zaobserwowanej zmiany wielkości w pewnym zakresie wyciągnąłeś wniosek, że zmiana może być dowolnie duża. natomiast w rzeczywistości to co jest z tyłu rośnie, ale tylko do swojej realnej wielkości i nie może być już większe. pokazaniu tego limitu powiększania służył przykład z dwoma identycznymi przedmiotami.

blob.png.df669f3b213cb3dfb1e1a135770fa31c.png

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, JaLe napisał:

gdzie i zoom i odległość ma znaczenie. Na pierwszym ogniskowa ~9 na drugim ~25 mm. 

To w zasadzie dygresja, ale chcę potwierdzić wcześniejszy wpis szuu, że ogniskowa (zoom) nie ma znaczenia :) Za zmianę względnej wielkości tych pudełek odpowiada wyłącznie odległość. Gdybyś wykonał te zdjęcia na identycznym zoomie, to proporcje rozmiaru zapałek byłyby takie jak teraz. Czyli robiąc oba na 9 mm i kadrując to drugie, uzyskałbyś identyczne zdjęcia jak teraz

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, wimmer napisał:

W Interstellar wylądowali na jakiejś gwieździe neutronowej? Kiedy?

Bo chyba coś przeoczyłem, mimo iż oglądałem chyba z osiem razy :)

Tak ekstremalne warunki na powierzchni obiektu, skutkujące grawitacyjną dylatacją czasu na poziomie 2:1 i więcej mogą wystąpić tylko na powierzchni gwiazdy neutronowej. Przy czym w filmie dylatacja ta miala poziom ponad 60'000:1 (7 lat ziemskich w jedną godzine), co już jest wartością mega, mega naciąganą.

 

Żeby wyjaśnic to zjawisko, najpierw potrzebna bedzie nam wiedza co to jest Promień Schwarzschilda, jak go obliczyć i od czego zależy. W skrócie to graniczna odległość powierzchni od środka masy, poniżej której obiekt staje się czarną dziurą.

Z opisu widać, że jego wartość jest zależna od masy obiektu. Żeby nie popadać w kolejne "abstrakcje", załóżmy że filmowi Załoganci wylądowali na planecie o masie równej masie Słońca (tiaa....). Ponieważ dla obiektu o masie Słońca Promien Schwarzschilda wynosi 2953m, więc powiedzmy, że filmowa "planeta" miała promień o 1 m większy - 2954m :).

Podstawiamy dane do wzoru:

https://en.wikipedia.org/wiki/Gravitational_time_dilation#Outside_a_non-rotating_sphere

gdc.png.a4d862fd844896b4d507ff66a0f8fd5a.png

I wychodzi nam że w tym przypadku dylatacja czasu wynosi 54:1

No zaraz, ale miało być 60'000:1

To policzmy dla 2953,01 m - 543:1

Sprawdźmy dla 2953,001 m - 1718:1

Czyli to będzie jakoś 2953,00001. A zgadnijcie jaką dylatacje ma astronauta na poziomie czubka głowy? 40:1 :D

 

Serio, ten film jest głupszy niż ustawa przewiduje - a w kolejce czeka obliczenie wartości przyśpieszenia grawitacyjnego - są chętni? :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Marek_N napisał:

Serio, ten film jest głupszy niż ustawa przewiduje

No dobrze, to wymyśl proszę fabułę filmu, opierającego się o teorię względności, który będzie ciekawy i w 100% poprawny. Film tego typu musi zawierać jakieś nierealne elementy, bo inaczej nie miałby sensu (byłby nieciekawy). Rzecz w tym, aby te niefizyczne "wstawki" były spójne i na tyle mało "inwazyjne" na ile się da. Moim zdaniem tutaj spełniono te wymagania, ale to rzecz subiektywna.

Czepiasz się spowolnienia czasu na planecie, ale zapomniałeś o końcówce, która działa się "za regałem"? Jak dla mnie jedynie tamten motyw był przesadzony, choć jak się zastanawiałem, to nie umiem wymyślić niczego lepszego. Niestety, nie da się wymyślić niczego fizycznego o podróżach w czasie, bo są one z natury niefizyczne :)

Jak ja to kocham - żeby nie wiem jaki wspaniały film nie był, to zawsze znajdzie się ktoś, kto go będzie zrównywać z błotem. To jest taka ogólna uwaga. Cóż, jako ludzie jesteśmy niezwykle różnorodni i niezwykle różnorodnie reagujemy na wszystko :) 

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.