Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Hej.
Chyba warto zacząć nowy temat :)
Zacznę od "Anihilacji" Alexa Garlanda. Przez wielu film uważany za kolejną nadzieję współczesnego sci-fi. Warto wspomnieć, że jego "Ex Machina" podbiła serca miłośników niszowego, nie-hollywoodzkiego sci-fi. Mi też się ów film podobał.

Oglądałem "Anihilację" kilka dni temu. Jako fan klimatów "Stalkera" muszę powiedzieć to, co już zauważyli inni: "Anihilacja" czerpie garściami z "Pikniku Na Skraju Drogi" braci Strugackich. A jeśli ktoś do tego ceni "Stalkera" Tarkowskiego, to ten film zdecydowanie jest dla niego. Jak na mój gust, to w "Anihilacji" mamy 80% "Pikniku Na Skraju Drogi" w nowoczesnej odsłonie. Film również nie traci nic z metaforycznej formy "Pikniku". Powiem więcej, "Anihilacja" to w zasadzie film-metafora.
No, ale na tych cukierkach zachwyt się kończy, bo jak dla mnie owa metafora "kondycji" ludzkości i kondycji psychiki pojedynczych, tworzących ludzkość ludzi, negacja samego siebie i tworzenie lustrzanego odbicia własnej osobowości jest jednak trochę za mocno napompowana. To takie trochę głębokie uniesienia niższych lotów na tematy z niższych półek.
Ale to tylko moje zdanie. Do tego dochodzą jeszcze ze dwie absolutnie nielogiczne i głupie akcje głównych bohaterek, które dolewają te kilka kropli goryczy. 
Ogólnie, oceniam na 7/10. Gdybym mógł dać połówkę, to 6,5/10.
Moja ocena i tak zdaje się wysoka w porównaniu z tą, jakie dają na filmowych portalach. A to podyktowane jest moim ulubieniem do "Pikniku Na Skraju Drogi".

 

Edytowane przez wimmer
  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Piotr4d napisał:

Tak na szybko, po obejrzeniu zwiastuna,  mam nieodparte skojarzenia z książką „INNE PIEŚNI” Jacka Dukaja.  "Pikniku Na Skraju Drogi' czytałem z dwadzieścia lat temu, może czas powtórzyć lekturę. 

Trzeba jednak przyznać, że zwiastun zmontowali z tych akurat hollywoodzkich kąsków. Nie sugeruj się nim tak do końca. W filmie jest znacznie więcej dziwnych rzeczy, ładnych obrazów, wspomnianej już metafory, i mniej "potworków" i "horrorków" niż mogłoby wynikać z zaprezentowanego zwiastuna ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa, że widziałem wczoraj co się wyprawia wokół tej latarni ;). 

Reżyser Ex Machiny i porównania do Arrival rozbudziły apetyt i...mam mocno mieszane odczucia. Sam koncept jest ciekawy, podłoże filozoficzne to nie jest coś co często widzimy w bardziej popularnym kinie sci-fi ale wygląda to trochę tak jakby ktoś dostał te wszystkie wzniosłe i głębokie myśli, które film ma przekazać i miał za zadanie stworzyć do tego w miarę sensowną fabułę co zakończyło się porażką na gruncie logiki i zdrowego rozsądku. Dodatkowo nie bardzo jest się czego 'złapać' w tym filmie:

- ciężko 'kibicować' bohaterkom, które same niespecjalnie przejmują się własnym losem (wiadomo - motywy autodestrukcyjnie),

- wizualnie słabo, wielka bańka mydlana z Pandorą w wersji demo, bo mutacje działają bardzo wybiórczo, czyli ogólnie zwyczajny las i gdzieniegdzie trochę nietypowych kwiatków,

- elementy body-horroru, które uwielbiam (The Thing!) podane w ilości śladowej tylko wzbudzają apetyt i...tyle,

- aktorsko średnio, nijak Natalie Portman mi nie pasuje na hybrydę profesor-komandos :D

- logicznie to leży, poczynając od wielkiej tęczowej bańki, którą udało się jakimś cudem utrzymać w tajemnicy przez 3 lata i nic z tym nie zrobiono chociaż ciągle rośnie i nie jest sprzyjające dla człowieka. Nie jestem fanem radosnego rzucania bombami, ale nijak nie uwierzę w brak rozwiązania siłowego po tak długim czasie bezskutecznych badań, które dostarczają tylko ofiar. Na temat nielogicznego zachowania naszego żeńskiego suicide squad już się nie będę rozpisywał.

Rozumiem, że sednem było owo głębokie filozoficzne przesłanie, ale samo w sobie nie stworzy dobrego filmu, jeśli nie jest przedstawione za pomocą logicznej fabuły osadzonej w ciekawym świecie, w akompaniamencie podbijającej klimat muzyki (z tym też było różnie chociaż  kawałek 'Helplessly Hoping' z tekstem They are one person, They are two alone, They are three together w momencie wejścia niby-męża do domu, był świetny).

Nie kupiło mnie to, ale straconym czasem też tego nie określę głównie z powodu samego pomysłu.

 

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obejrzane i postawiony check mark - i tyle - miało być porównywalnie ale niestety "nie pykło"

-wizualnie OK - wszędzie bańka mydlana

-muzyki nie pamiętam - więc wpleciona OK - i jeśli teraz słuchając OST będą wracały wizje świata wykreowanego w filmie to będzie OK

-niestety - o ile w czarnym Łabędziu NP pojechała po bandzie z rolą - tutaj - hmmm nie wiem jak to określić - rzemieślniczo, warsztatowo OK ale nic więcej

-reszta ekipy samodestrukcji - średnio bez powalenia ani zainteresowania z mojej strony czemu tak a nie inaczej, co powoduje etc ...

- anihilacja pozostaje mimo zapowiedzi  daleko w tyle za moimi "kamieniami milowymi" współczesnej SF czyli Incepcja-Arrival (ten tytuł jakoś lepiej mi pasuje)-Bladerunner 2049-   czekam na kolejny kamyk ;)

seriali nie liczę :)

Edytowane przez Tadeopulous
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Anihilację" muszę zobaczyć - zachęciliście mnie :)

 

A lekko zmieniając temat - pociągnę trochę "mainstreamowo". Przepraszam :P Ale jestem dość sporym fanem luźnego uniwersum Marvela ( a szczególnie Strażników Galaktyki - waiting for vol.3 in progress... 2020) więc ten film to będzie dla pozycja obowiązkowa na kwiecień.

A dodatkowo możliwość zobaczenia Star-Lorda i Starka w jednym filmie :rofl:

Mam tylko nadzieję, że nie skopali tego filmu tak jak w przypadku "Czasu Ultrona"... Zobaczymy. Premiera 26 kwietnia. Mam nadzieję, że puszczą w IMAX.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro o tym co będzie B)

Rok 2018 na ekranie w wersji saj-faj podzieliłem sobie na 3 kategorie:

- Marvel i okolice, czyli jak wyżej (sądzę, że bracia Russo już pokazali, że dają radę w takich okolicznościach więc jestem dobrej myśli) plus oczywiście drugi Ant Man i Deadpool. Obejrzę też X-Men: Dark Phoenix, z obawami ale chyba nie da się bardziej zepsuć tej historii niż zrobiono to w Last Stand. Poza tym uwielbiam X-Men jako pierwszych komiksowych bohaterów jakich w życiu poznałem. Trochę szkoda, że przesunięto New Mutants ale co zrobić :huh:

- Radosna rozwałka czyli podziwiać i nie myśleć  ;) The Rock uganiający się za przerośniętymi zwierzętami w Rampage, mechy i potwory w Pacific Rim, kolejny Jurrasic World ale chyba najbardziej czekam na niezbyt znany tytuł w porównaniu z wcześniej wymienionymi - Ready Player One...ależ to będzie nawalanka bez zahamowań :partytime2:

 

- pasuje obejrzeć też coś ambitniejszego, z przesłaniem, skłaniającego do myślenia i takie tam, wiadomo. Na razie mam dwa takie typy, obydwa bazują na popularnym ostatnio temacie człowieczeństwa w obliczu cybernetyki czy przenoszenia umysłu do innego ciała. W Replicas widzę nieco podobny motyw jak w Transcendencji czyli czy ratować bliską osobę za wszelką cenę, a Alita to ponowne podejście do cyber-mangi po GiTS, oby dobre...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Paether napisał:

 

- Radosna rozwałka czyli podziwiać i nie myśleć  ;) The Rock uganiający się za przerośniętymi zwierzętami w Rampage, mechy i potwory w Pacific Rim

 

Na początku też się cieszyłem na drugą część Pacific Rim.

Pierwsza część spod ręki Guillermo del Toro była naprawdę fajna. Ten film nawet nie starał się być realistyczny (moja ulubiona scena okładania potwora tankowcem jak kijem od baseballa) - tam liczyła się rozwałka ale pokazana z takim fajnym klimatem - mechy stare, czasem powolne, zardzewiałe, itd... do tego światła i ten taki lekko przyszarzony zniszczony świat. Do tego jeszcze w miarę ciekawie skreślone postaci (jak na tego typu film, nie wymagajmy zbyt wiele :P) 

Jak obejrzałem trailer drugiej części to mi ręce opadły - normalnie połączenie Power Rangers i Transformers + amerykański patos. Mechy biegają jak zajączki, radośnie podskakują i wymachują mieczami... 

Obejrzę, ale raczej w TV jak już wpadnie do wypożyczalni, bez wielkich oczekiwań...

 

Edytowane przez Lukasz83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 21.03.2018 o 12:31, Lukasz83 napisał:

Ale jestem dość sporym fanem luźnego uniwersum Marvela ( a szczególnie Strażników Galaktyki - waiting for vol.3 in progress... 2020) więc ten film to będzie dla pozycja obowiązkowa na kwiecień.

A dodatkowo możliwość zobaczenia Star-Lorda i Starka w jednym filmie :rofl:

Mam tylko nadzieję, że nie skopali tego filmu tak jak w przypadku "Czasu Ultrona"... Zobaczymy. Premiera 26 kwietnia. Mam nadzieję, że puszczą w IMAX

To nie jest film...to jest jakieś szaleństwo.

Dla kogoś, kto jest fanem i zna ten świat, Infinity War to 2,5 godziny nieopisanej zabawy :yahoo:Wczoraj byłem na 2D, jutro idę do IMAX'a, a pewnie za jakiś czas zerknę na 4DX...później kupię jakieś kolekcjonerskie wydanie BD i ogólnie...

 

q5df7s6.jpg

  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.03.2018 o 13:31, Lukasz83 napisał:

"Anihilację" muszę zobaczyć - zachęciliście mnie :)

 

A lekko zmieniając temat - pociągnę trochę "mainstreamowo". Przepraszam :P Ale jestem dość sporym fanem luźnego uniwersum Marvela ( a szczególnie Strażników Galaktyki - waiting for vol.3 in progress... 2020) więc ten film to będzie dla pozycja obowiązkowa na kwiecień.

A dodatkowo możliwość zobaczenia Star-Lorda i Starka w jednym filmie :rofl:

Mam tylko nadzieję, że nie skopali tego filmu tak jak w przypadku "Czasu Ultrona"... Zobaczymy. Premiera 26 kwietnia. Mam nadzieję, że puszczą w IMAX.

 

Byłem, widziałem ............. żeby nie spojlerować,  powiem tylko WOW! Muszę go zobaczyć jeszcze raz.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, JaLe napisał:

Byłem, widziałem ............. żeby nie spojlerować,  powiem tylko WOW! Muszę go zobaczyć jeszcze raz.

Ogladalem na Netflixie ( swietna platforma) - ale jakos z krzesla nie spadlem z wrazenia. W mojej skali co najwyzej 6/10

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, RomekAstrobaza napisał:

Ogladalem na Netflixie ( swietna platforma) - ale jakos z krzesla nie spadlem z wrazenia. W mojej skali co najwyzej 6/10

Bo, na filmy chodzi się do kina. W domu co najwyżej można oglądnąć powtórki.

Nie oglądałem tylko dwóch filmów z serii Marvela i  można powiedzieć, że wszystko konsekwentnie zmierzało do takiego finału.  Strona wizualna oczywiście mocno przerysowana, ale  ja zupełnie inaczej jak większość patrze na filmy, czyli poprzez  prowadzenie kamery, montaż i drugie dno, a jest nim Thanos świetnie zagrany - wspaniale narysowana lewicowy sposób myślenia i  jemu podporządkowane działanie.

9/10, a może nawet 10/10 o ile powstanie kolejna część ;)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, JaLe napisał:

Bo, na filmy chodzi się do kina. W domu co najwyżej można oglądnąć powtórki.

Nie oglądałem tylko dwóch filmów z serii Marvela i  można powiedzieć, że wszystko konsekwentnie zmierzało do takiego finału.  Strona wizualna oczywiście mocno przerysowana, ale  ja zupełnie inaczej jak większość patrze na filmy, czyli poprzez  prowadzenie kamery, montaż i drugie dno, a jest nim Thanos świetnie zagrany - wspaniale narysowana lewicowy sposób myślenia i  jemu podporządkowane działanie.

9/10, a może nawet 10/10 o ile powstanie kolejna część ;)

Spoko szanuje Twoje zdanie. 

Dla mnie film sredni/niezly. Czy bym go widzial w kinie czy na Netflixie zdanie byloby podobne;)

 

A wiec zostajemy przy swoich wersjach heheh

Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, JaLe napisał:

Bo, na filmy chodzi się do kina. W domu co najwyżej można oglądnąć powtórki.

Nie oglądałem tylko dwóch filmów z serii Marvela i  można powiedzieć, że wszystko konsekwentnie zmierzało do takiego finału.  Strona wizualna oczywiście mocno przerysowana, ale  ja zupełnie inaczej jak większość patrze na filmy, czyli poprzez  prowadzenie kamery, montaż i drugie dno, a jest nim Thanos świetnie zagrany - wspaniale narysowana lewicowy sposób myślenia i  jemu podporządkowane działanie.

9/10, a może nawet 10/10 o ile powstanie kolejna część ;)

Widziałem w IMAX 3D w piątek - tak jak piszesz, wizualnie i montażowo to jest bajka.

I bardzo zaskakująco pokazany czarny charakter :)  Nie jest to tępy mięśniak mając na celu podbicie wszystkich i wszystkiego ale bardzo złożona postać. Wielki plus za takie podejście. Mogę powiedzieć spokojnie, że kradnie on dużą część "show"

 

Pozostali bohaterowie? Też nie było źle - film często utrzymany w konwencji bardzo humorystycznej, ale często też przerywanej momentami dającymi do myślenia. Także jest balans i fajne kontrasty.

A poza tym akcja, akcja, akcja i niesamowite widowisko.

Porównując do innych produkcji z serii Marvela to jakieś 9/10. Ja polecam :)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, RomekAstrobaza napisał:

Dla mnie film sredni/niezly. Czy bym go widzial w kinie czy na Netflixie zdanie byloby podobne;)

Wy chyba mówicie o różnych filmach. Jarek o Infinity War a Ty o Anihilacji :icon_wink: Tego pierwszego na Netflixie jeszcze długo, a być może nigdy nie uświadczysz.

 

  • Lubię 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Paether napisał:

Wy chyba mówicie o różnych filmach. Jarek o Infinity War a Ty o Anihilacji :icon_wink: Tego pierwszego na Netflixie jeszcze długo, a być może nigdy nie uświadczysz.

 

Tak tak ja mowie o Anihilacji;)

Wydawalo mi sie, ze o tym filmie mowa heheh;)

To.zesmybsie zgadali:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to teraz może dla zachowania równowagi serial bliższy tradycji hard sci-fi.

co prawda premiera była w 2015 ale nie u nas :)

 

bez czarodziejskich mocy, bez antygrawitacji, bez kosmitów i nawet jakimś cudem bez sztucznej inteligencji, przez krew pot i łzy wyzyskiwanych robotników z pasa asteroid ludzkość dźwignęła się jakoś z planety i cośtam pomału próbuje kolonizować. ale zawsze będą sprzeczne interesy, ktoś ucierpi żeby ktoś inny mógł wygrać swoją sprawę. realia ekonomiczno-społeczne wydają się prawie trzymać kupy bo skopiowane z analogicznych wydarzeń z historii :P i mimo że według mnie to podstawowe założenie nie ma sensu (planety to nie kontynenty, układ słoneczny to nie kula ziemska), to miło się ogląda coś, co choć trochę stara się udawać, że to mogłaby być kiedyś prawda.

 

 

 

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja oglądałem kilka odcinków Expanse albo kilkanaście nie pamiętam, bo mam konto na Netflix 

i powiem tak że gra aktorska jest bardzo miałka tam, jedynie detektyw ratuje sprawę :) detektyw jest super, i to że nie ma tutaj czarno białych postaci i to że jest to fajna realna wizja rozwoju ludzkości, bez cudowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Paether napisał:

Wy chyba mówicie o różnych filmach. Jarek o Infinity War a Ty o Anihilacji :icon_wink: Tego pierwszego na Netflixie jeszcze długo, a być może nigdy nie uświadczysz.

 

Dobre :D

No, właśnie zastanawiałem skąd ten film już w Netfixie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.