Skocz do zawartości

Tajna wiedza w astrofoto - dzielić się, czy nie? Dyskusja.


HAMAL

Rekomendowane odpowiedzi

Admin: Wątek wydzielony z: 

 

 

15 godzin temu, Lukasz83 napisał:

BTW - dlaczego wysokość nie pomaga?  Przecież to jest niedaleko Gwiazdy Polarnej :)

No właśnie :D

Z tego samego powodu do dziś nie ma wypasionej M82 mimo jej walorów, ja ją liznąłem, ale nadal to nie jest to co bym chciał :uhm:

 

Zastanów się, co może przeszkadzać w zbyt wysokim położeniu obiektu, za darmo wiedzy nie dostaniesz, musisz sobie sam zapracować :)

  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Lukasz83 napisał:

BTW, marzy mi się kamerka o szumie oczytu <0,5e i pkiselu jakieś 1,2 mikrona. Studnia może być mała ale dzięki temu skala około 0,4''/pix byłaby do osiągnięcia na ogniskowej 600mm :)

A taką od biedy możesz uprowadzić na prawie każdym montażu, no i podatność na wiatr byłaby znikoma. Może doczekamy takich matryc ;)

Czy problemem nie byłaby wtedy jakość optyki? Pomijając kwestię, że musiałbyś mieć super szybki teleskop (f/3?) żeby w ogóle uzyskać nominalną rozdzielczość lustra na poziomie tego 0.4", to mogłoby się okazać, że o ile taki teleskop byłby bezbłędny optycznie dla matrycy o pikselu np. 4um, to już dla 1um wyjdą Ci wszystkie możliwe abberacje...? Czy to nie jest powiązane? Pytam, bo nie wiem, a też myślałem o implikacjach super malutkich pikseli....

 

A co do stabilności: o ile taka tuba byłaby krótka i lekka (prawdopodobnie) to wymagania stawiane guidingowi byłyby te same: nie wyjeżdżać poza 0.4" w przeciągu czasu naświetlania klatki, a to jest trudne do osiągnięcia mechanicznie, obojętnie od ogniskowej, jaka da Ci taką skalę. Chyba, że naświetlasz poniżej 1/50s, wtedy nie ma zmartwień :D

 

19 godzin temu, HAMAL napisał:

Napiszę DOBRE, będę nieszczery, napiszę DO DUPY, pomyślicie że się unoszę.

Możesz rozwinąć? Choć na razie czysto teoretycznie (co może dla niektórych być trochę niesmaczne, ale się nie przejmuję) fascynuję się krótkoczasową astrofotografią to nie do końca rozumiem, co jest nie tak z tamtym zdjęciem? Zbyt dobry detal? Jakoś nie rozumiem tych waszych skrótów myślowych... :)

 

 

4 godziny temu, HAMAL napisał:

Zastanów się, co może przeszkadzać w zbyt wysokim położeniu obiektu, za darmo wiedzy nie dostaniesz, musisz sobie sam zapracować :)

Mówisz tak, jakbyś budował tajny projekt dla rządu i nie chciał zdradzić szczegółów. A przecież to tylko zabawa, nie wyścig zbrojeń. Forum jest od tego, że dzielimy się wiedzą, czy tylko wall dla postowania fotek i otrąbiania sukcesów? Mam nadzieję że tak nie jest, i przepraszam, jeśli wysnuwam za daleko idące wnioski, ale to wygląda, jakbyś bał się, że ktoś nagle ukradnie Ci sekretny workflow wypracowany przez lata i w dwa dni zacznie postować ultra-zdjęcia. Abstrahując od znikomego prawdopodobieństwa takiego scenariusza pytanie brzmi: No i co z tego? Przecież nikt na tym kasy nie zarabia...

Powiedz, jaki jest problem (ja nie widzę, poza jakimiś marginalnymi technikaliami) to może rozpętasz ciekawą dyskusję nt jak temu zaradzić, a tak to wygląda kiszenie się we własnym sosie wiedzy tajemnej dla nielicznych.

Jeszcze raz przepraszam za być może zbyt agresywny ton, mam nadzieję, że błędnie oceniam Twoją postawę i wyprowadzisz mnie z tego błędu.

 

Pozdrawiam!

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Behlur_Olderys napisał:

Mówisz tak, jakbyś budował tajny projekt dla rządu i nie chciał zdradzić szczegółów. A przecież to tylko zabawa, nie wyścig zbrojeń. Forum jest od tego, że dzielimy się wiedzą, czy tylko wall dla postowania fotek i otrąbiania sukcesów? Mam nadzieję że tak nie jest, i przepraszam, jeśli wysnuwam za daleko idące wnioski, ale to wygląda, jakbyś bał się, że ktoś nagle ukradnie Ci sekretny workflow wypracowany przez lata i w dwa dni zacznie postować ultra-zdjęcia. Abstrahując od znikomego prawdopodobieństwa takiego scenariusza pytanie brzmi: No i co z tego? Przecież nikt na tym kasy nie zarabia...

Powiedz, jaki jest problem (ja nie widzę, poza jakimiś marginalnymi technikaliami) to może rozpętasz ciekawą dyskusję nt jak temu zaradzić, a tak to wygląda kiszenie się we własnym sosie wiedzy tajemnej dla nielicznych.

Jeszcze raz przepraszam za być może zbyt agresywny ton, mam nadzieję, że błędnie oceniam Twoją postawę i wyprowadzisz mnie z tego błędu.

 

Pozdrawiam!

Nie dalej jak tydzień temu zostałem okradziony z powierzonej prywatnie koncepcji i jej nazewnictwa, została ona, oraz jej nazewnictwo, wykorzystane na forum publicznym (prelekcja) pod szyldem prelegenta, bez słowa przytoczenia autora nietypowego pomysłu i nazewnictwa, czyli mnie. Masz jeszcze jakieś pytania? 

 

To jest wyścig zbrojeń, ludzie którzy dziś się do ciebie przymilają i podpytują, jutro, gdy się wybiją, staną do ciebie plecami, w niepamięć niebytu ukryją twoją rolę w ich rozwoju, i pod swoim szyldem laury zbierać za nie będą. Gdybyś był naukowcem dociekliwym, cierpliwym, swoją ciężką pracą osiągnął jakiś cel i mógł go jednym postem oddać innym wiedząc że: 

"To jest wyścig zbrojeń, ludzie którzy dziś się do ciebie przymilają i podpytują jutro, gdy się wybiją, staną do ciebie plecami, w niepamięć niebytu ukryją twoją rolę w ich rozwoju, i pod swoim szyldem laury zbierać za nie będą."

oddał byś ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, HAMAL napisał:

Nie dalej jak tydzień temu zostałem okradziony z powierzonej prywatnie koncepcji i jej nazewnictwa, została ona, oraz jej nazewnictwo, wykorzystane na forum publicznym (prelekcja) pod szyldem prelegenta, bez słowa przytoczenia autora nietypowego pomysłu i nazewnictwa, czyli mnie. Masz jeszcze jakieś pytania? 

  

To jest wyścig zbrojeń, ludzie którzy dziś się do ciebie przymilają i podpytują, jutro, gdy się wybiją, staną do ciebie plecami, w niepamięć niebytu ukryją twoją rolę w ich rozwoju, i pod swoim szyldem laury zbierać za nie będą. Gdybyś był naukowcem dociekliwym, cierpliwym, swoją ciężką pracą osiągnął jakiś cel i mógł go jednym postem oddać innym wiedząc że: 

"To jest wyścig zbrojeń, ludzie którzy dziś się do ciebie przymilają i podpytują jutro, gdy się wybiją, staną do ciebie plecami, w niepamięć niebytu ukryją twoją rolę w ich rozwoju, i pod swoim szyldem laury zbierać za nie będą."

oddał byś ?

Cóż, z pewnego punktu widzenia sam sobie jesteś winien, jeśli "kisiłeś" jakąś prywatną koncepcję i jej nazewnictwo, a jej nie opublikowałeś - sam przyczyniasz się do wyścigu zbrojeń. Teraz nawet nie sposób udowodnić, że to Twoje dzieło. Naukowcy oddają bez zmrużenia okiem swoje osiągnięcia np. dla przemysłu, ale i publikują każdy najgłupszy nawet pomysł. Łatwo jest udowodnić komuś plagiat - wystarczy zobaczyć, kto pierwszy opublikował. Gdyby ta Twoja koncepcja była powszechnie dostępna np. na forum to sytuacja byłaby podobna: pokazując np. prezentację tego prelegenta na forum ośmieszyłbyś go publicznie, bo dowody byłyby oczywiste. Ale to tak naprawdę nie jest sednem sprawy.

 

Nie jest też sednem sprawy poboczny wątek czyli: tak długo, jak nikomu nie mówisz o swoich - wydawać by się mogło genialnych - metodach osiągania efektów, tak długo może się okazywać, że wyważasz otwarte już drzwi i Twoja tajemnicza super-metoda to ogólnie znana rzecz, o której po prostu nie wiedziałeś. Nie wierzę też, że sam nie korzystasz z efektów niczyjej pracy.

 

Wydaje mi się to wszystko bardziej problemem psychologicznym (ego?) skoro nie wystarczy Ci, że sam wiesz, że coś osiągnąłeś, ale do pełni szczęścia brakuje Ci jeszcze cudzego podziwu, zbierania laurów. Tak bardzo Cię zabolało, że ktoś o Tobie nie wspomniał? Ktoś na tym zarobił, a Ty nie? Może opowiedz teraz sytuację na forum, to przynajmniej my staniemy po Twojej stronie, skoro tego potrzebujesz... Myślałem, że hobby robi się dla siebie, a nie dla innych? Przynajmniej ja do tego tak podchodzę. Dla mnie to nie jest wyścig zbrojeń, tylko astronomia amatorska. Jakości a'la Hubble i tak nie osiągnie tutaj nikt, wartość naukowa to bardziej pole do popisu dla spektrometrii i fotometrii, a nie imagingu, więc i tak jakiekolwiek "osiągnięcia" tutaj to gra o złote kalesony moim zdaniem.

 

Oczywiście, łatwo tak mówić, gdy samemu niczego się nie osiągnęło (jak np. ja)... Pewnie tak, ale to tylko kolejny argument za tym, jaką rolę odgrywa w tym wszystkim ego. 

 

 

 

Edytowane przez Behlur_Olderys
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest do udowodnienia, ale nie mam zamiaru się w tym grzebać, jednak to zdarzenie utwierdziło mnie w praktykowanym od zawsze ( piętnowanym przez innych ) przekonaniu, że dobrze robię najlepsze przepisy zachowując dla siebie.

 

10 minut temu, Behlur_Olderys napisał:

 

Oczywiście, łatwo tak mówić, gdy samemu niczego się nie osiągnęło (jak np. ja)... Pewnie tak, ale to tylko kolejny argument za tym, jaką rolę odgrywa w tym wszystkim ego. 

Ego w Twojej wypowiedzi ma brzydki wydźwięk i świadczy o niezrozumieniu problemu.

 

15 minut temu, Behlur_Olderys napisał:

Wydaje mi się to wszystko bardziej problemem psychologicznym (ego?) skoro nie wystarczy Ci, że sam wiesz, że coś osiągnąłeś, ale do pełni szczęścia brakuje Ci jeszcze cudzego podziwu, zbierania laurów.

Wszyscy astrofotografowie  tu je chcemy zbierać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, HAMAL napisał:

Wszystko jest do udowodnienia, ale nie mam zamiaru się w tym grzebać, jednak to zdarzenie utwierdziło mnie w praktykowanym od zawsze ( piętnowanym przez innych ) przekonaniu, że dobrze robię najlepsze przepisy zachowując dla siebie.

OK daruję sobię dalszą krytykę takiego podejścia, nikt tu nikogo nie ma zamiaru przekonywać.

Opowiedz mi zamiast tego o zdjęciu tego Emila: co tam jest nie tak? Ja tam widzę dużo więcej, niż zdjęcia Twoje czy Łukasza, ale może widzę coś, czego nie ma, a może źle patrzę? Skąd krytyka? Coś z Holandią jest nie tak? (tam to dopiero są chmury, a nie to, co u nas)

Edytowane przez Behlur_Olderys
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć bardzo chciałbym wierzyć w świat amatorskiej astronomii opisany przez Behlur_Olderys'a, to niestety muszę się zgodzić ze słowami Hamala. Doświadczyłem tego na własnej skórze. W latach 2012/2013 starałem się zdobyć wiedzę na temat pewnego projektu astroamatorskiego, z którym zamierzałem wystartować. W tym celu zwróciłem się do kilku astroamatorów - zagranicznych autorytetów w tej dziedzinie - z konkretnymi pytaniami. Niestety zostałem zbyty, a w jednym przypadku, korespondent poinformował mnie szczerze, żebym raczej nie liczył na uzyskanie know-how w tym zakresie i muszę się nastawić na to, iż doświadczenie i wiedzę muszę zdobyć sam, bo raczej nikt się nią ze mną nie podzieli. Cóż miałem mu na to odpowiedzieć? Daj spokój, jesteśmy amatorami, to nie wyścig zbrojeń i nie walczymy o złote kalesony ? Dzisiaj wiem, że chciałem pójść na łatwiznę i nawet jest mi trochę głupio. Rozumiem ich i zdaję sobie też sprawę, ile kosztowało ich zdobycie pewnych doświadczeń. Przypuszczam, że w tej waszej astrofotografii może być podobnie.

Edytowane przez Jagho
  • Lubię 1
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Jagho napisał:

Choć bardzo chciałbym wierzyć w świat amatorskiej astronomii opisany przez Behlur_Olderys'a, to niestety muszę się zgodzić ze słowami Hamala. Doświadczyłem tego na własnej skórze. W latach 2012/2013 starałem się zdobyć wiedzę na temat pewnego projektu astroamatorskiego, z którym zamierzałem wystartować. W tym celu zwróciłem się do kilku astroamatorów - zagranicznych autorytetów w tej dziedzinie - z konkretnymi pytaniami. Niestety zostałem zbyty, a w jednym przypadku, korespondent poinformował mnie szczerze, żebym raczej nie liczył na uzyskanie know-how w tym zakresie i muszę się nastawić na to, iż doświadczenie i wiedzę muszę zdobyć sam, bo raczej nikt się nią ze mną nie podzieli. Cóż miałem mu na to dpowiedzieć? Daj spokój, jesteśmy amatorami, to nie wyścig zbrojeń i nie walczymy o złote kalesony ? Dzisiaj wiem, że chciałem pójść na łatwiznę i nawet jest mi trochę głupio. Rozumiem ich i zdaję sobie też sprawę, ile kosztowało ich zdobycie pewnych doświadczeń. Przypuszczam, że w tej waszej astrofotografii może być podobnie.

Czyli oko za oko? Czy raczej syndrom sztokholmski? Potrafię to zrozumieć, choć od jakiegoś czasu ludzkość zna bardziej wyrafinowane podejścia. Czy jakbym teraz się Ciebie zapytał o to, to również usłyszałbym: wiem, ale nie powiem? Kogo interesuje utrzymanie takiego status quo?

 

Osobiście uważam, że sam jestem winien każdej osobie, która kiedykolwiek podzieliła się ze mną wiedzą (czyli zaprezentowała jednak inne podejście niż tutaj bronione) żebym sam także z każdym dzielił się wiedzą, jeśli oczywiście kogokolwiek to co wiem interesuje :)

 

Nie wiem, w jakim wypadku pytanie kogoś o coś, czego się nie wie to chodzenie na łatwiznę. Podejście, jakie prezentują te osoby (sytuacja, o której mówisz) wydaje mi się dziecinadą, w szczególności, jeśli projekt był amatorski. Rozumiem takie podejście, gdyby chodziło o konkurujące firmy, gdy w grę wchodzą duże pieniądze. Po Twoich słowach nabieram coraz większego przekonania, jaką rolę odgrywa tutaj psychologia. Dlatego może zostawmy ten temat.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w których z ludzkich relacji głównej roli nie odgrywa psychologia? Nie zrozumiesz póki nie znajdziesz się w  podobnej sytuacji, Gdybyś mnie znał osobiście wiedział byś jak honorowym jestem człowiekiem, poilekroś spłacam zaciągnięte zobowiązania, ale jednocześnie zdaję sobie sprawę jak świat jest okrutny i pazerny.

 

Nie mam zamiaru Ciebie przekonywać, nie jesteś arbitrem za jakiego się uważasz, puszczam w niepamięć Ci pychę którą się tu unosisz :) tym razem

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, HAMAL napisał:

A w których z ludzkich relacji głównej roli nie odgrywa psychologia? Nie zrozumiesz póki nie znajdziesz się w  podobnej sytuacji, Gdybyś mnie znał osobiście wiedział byś jak honorowym jestem człowiekiem, poilekroś spłacam zaciągnięte zobowiązania, ale jednocześnie zdaję sobie sprawę jak świat jest okrutny i pazerny.

 

Nie mam zamiaru Ciebie przekonywać, nie jesteś arbitrem za jakiego się uważasz, puszczam w niepamięć Ci pychę którą się tu unosisz :) tym razem

 

To Twoje zdanie, zostawmy to. 

 

Tymczasem proszę po raz trzeci o komentarz w sprawie zdjęcia niejakiego Emila z Holandii (o ile dobrze rozumiem) o którym piszesz, że jest kiepskie. Nic więcej konkretnego nie napisałeś do tej pory.

Edytowane przez Behlur_Olderys
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obraziłeś mnie z trzy razy i tyleż samo dałeś mi brzydkich argumentów do skontrowania Ciebie, nie skorzystałem z nich, miej na uwadze.

Moja słabość w tej dyskusji wynika z sympatii jaką od początku bytu na forum Cię darzę :)

 

To nie jest tak, że ja ludziom nie pomagam, pomagam ile mogę, poczytaj Forum, ale w czołówce jest inna sytuacja, coś jak w F1, z czasem udostępnia się swoje technologie, ale gdy są na topie pozostają niejawne, to normalna sprawa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, HAMAL napisał:

Nie dalej jak tydzień temu zostałem okradziony z powierzonej prywatnie koncepcji i jej nazewnictwa, została ona, oraz jej nazewnictwo, wykorzystane na forum publicznym (prelekcja) pod szyldem prelegenta, bez słowa przytoczenia autora nietypowego pomysłu i nazewnictwa, czyli mnie. Masz jeszcze jakieś pytania? 

 

Drogi @HAMALu, ponieważ darzę (darzyłem) Cię sympatią i szacunkiem za to, że mi pomagałeś oraz za osiągnięcie i wiedzę jaką posiadasz odniosę się bardzo powściągliwie do tego co napisałeś.

Ale ponieważ nazwałeś mnie złodziejem to myślę, że należy się słowo wyjaśnienia tym wszystkim którzy wiedzą i którzy nie wiedzą o co chodzi.

Sprawa rozbija się o prelekcję którą miałem na ostatnim zlocie w Zatomiu a z której nagranie możecie zobaczyć tutaj (+dalsza dyskusja):

https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/14492-astrofotografia-krótkoczasowa-wykład/

Nadmienię, że była to ta sama prelekcja którą robiłem podczas zlotu zimowego w Lipowcu więc spora część osób będzie ją kojarzyć a jak nie to jest wideo.

 

Otóż w pewnym momencie prelekcji padło pytanie o guidning (którego nie używam) - i wtedy to starając się odpowiedzieć jak najlepiej potrafię wykorzystałem nazewnictwo (a dokładnie słowo "nadzorować") które pojawiło się w naszej prywatnej dyskusji kiedy prosiłem Hamala o pomoc (cześć z prywatnej dyskusji została już na sąsiednim forum udostępniona więc możecie zobaczyć o co chodzi).

 

I teraz najważniejsze - w żadnym momencie prelekcji nie wykorzystałem twierdzeń "moja koncepcja",  "mój pomysł", "moja metoda". Nie miałem absolutnie zamiaru przypisywać sobie Twojej "wartości intelektualnej". Nawet na pierwszym slajdzie nie pojawia się moje nazwisko? Dlaczego? 

Bo ja traktuję to jako chęć pokazania ludziom innych rozwiązań, chęć popularyzacji i pokazania, że można inaczej. Drogi @HAMALu, gdybym wiedział, że tak to odbierzesz to w życiu nie użyłbym tego stwierdzenia - nie stosuję guide, nie znam Twojej metody (bo mi jej nie wyjawiłeś - możesz udostępnić naszą prywatną korespondencję, ja się niczego nie wstydzę) i tym bardziej nie miałem zamiaru przywłaszczać sobie czyjejkolwiek wartości intelektualnej.

 

Ba, większość wiedzy którą się dzielę znalazłem na forach i uzyskałem od innych osób. Moje są tylko produkty - czyli fotografie. 

 

Na koniec- ja absolutnie nie traktuję tego jako wyścig zbrojeń. Dostaję mnóstwo pytań na maila, pw czy na facebooku o astrofotografię i dzielę się ze wszystkimi wiedzą i patentami tak jak tylko mogę. Za friko! Absolutnie nic z tego nie mam :)

Nazwiesz mnie frajerem? Być może. Ale dla mnie to nie wyścig o złote kalesony. Największą nagrodą jest dla mnie jak widzę jak inne osoby rozwijają się dzięki mojemu wkładowi - a jeśli kiedyś będą lepsi ode mnie? Oczywiście, że będą! Pewnie nie wszyscy ale na pewno spora część! I bardo dobrze. I niech korzystają i zarabiają jeśli chcą :)

 

Co do naszej korespondencji - możesz  być pewien, że uszanuję Twoją postawę i zasady i więcej nie skorzystam publicznie z informacji uzyskanych od Ciebie.

Wiedz jednak, że jestem głęboko rozczarowany Twoimi zarzutami.

 

@Paether - gdybyś mógł później wydzielić dyskusję offtopową do innego wątku to będę wdzięczny - ale jak już temat będzie zamknięty.

 

 

  • Lubię 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Behlur_Olderys napisał:

..Czy jakbym teraz się Ciebie zapytał o to, to również usłyszałbym: wiem, ale nie powiem?

hm... i co ja mam na to pytanie odpowiedzieć? Cokolwiek napiszę, będzie źle, bo albo się chwali, albo się jednak mści. Jak chcesz, zapytaj osoby od nas z kraju, które w tych sprawach kontaktowały się ze mną, czy uzyskiwały ode mnie wystarczającą pomoc. Jedna jest tu na forum ( @ANowak ) a druga to pewien dość znany astronom amator i lekarz z Suchej Beskidzkiej (nie tak daleko od Ciebie, więc może go znasz).

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też byłem głęboko rozczarowany.

 

A przy okazji, prelegent przy innym zagadnieniu i dużo bardziej pospolitym zagadnieniu, na inne źródło powołał się bardzo chętnie, ale tu na forum, już pomysł tego innego źródła sprzedał jako swój, co by tylko utwierdzało w przekonaniu, że już tak ma.

 

Tyle w ramach komentarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, HAMAL napisał:

Też byłem głęboko rozczarowany.

 

A przy okazji, prelegent przy innym zagadnieniu i dużo bardziej pospolitym zagadnieniu, na inne źródło powołał się bardzo chętnie, ale tu na forum, już pomysł tego innego źródła sprzedał jako swój, co by tylko utwierdzało w przekonaniu, że już tak ma.

 

Tyle w ramach komentarza.

Zacytuj jeśli zarzucasz mi przywłaszczanie pomysłu  bo na razie rzucasz oskarżenia i robisz nadinterpretacje.

Ale widocznie już tak masz...

 

 

Edytowane przez Lukasz83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, HAMAL napisał:

Tylko raz się powołał na inne źródło, nie ma trudności z interpretacją. Jolo.

Szczerze to nie mam pojęcia o czym piszesz i gdzie zawłaszczyłem sobie własność intelektualną @jolo 

Nawet jeśli o czymś opowiadam/piszę to nie znaczy, że od razu zawłaszczam wartość intelektualną...

 

Jak już napisałem wcześniej - wszystko o czym mówię na zlotach nauczyłem się od innych na forach, dyskusjach prywatnych czy F2F. Ale nigdy nie mówiłem na prelekcjach, że ja jestem autorem danego rozwiązania/pomysłu/idei.

Tak jak pisałem dyskusja o Twojej działalności pojawiała się wielokrotnie podczas moich rozmów na tym czy innym zlocie. Oczywiście zawsze w mega pozytywnym oddźwięku. 

Niestety nie ma nagrania na potwierdzenie moich słów a tylko relacje rozmówców - w to oczywiście nie musisz mi wierzyć.

 

PS: Po tej sytuacji chyba odpuszczę sobie prelekcje na zlotach bo jeszcze dojdzie do sytuacji, że ktoś mnie będzie po sądach włóczył bo nie powołałem się na źródło cytując np.: słowo "nadzorować". Dziwny jest ten świat :(

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HAMAL czy dobrze rozumie, zarzucasz @Lukasz83 że użył słowa "nadzorować" chociaż sam w prywatnej korespondencji (na forum obok) nie napisałeś co to "nadzorowanie" oznacza?

pk

 

ps. pytam z ciekawości w kontekście ostatnich zmian dotyczących RODO, w kontekście praw autorskich etc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze - jeżeli nawet takie zjawiska istnieją, to należy je tępić i piętnować, a nie racjonalizować i konstytuować. Nie można tylko czerpać ze społeczności, a w drugą stronę odpowiadać - "nie, bo mi ukradniesz - ucz się sam". No nie, zdecydowanie nie.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, bas.sic napisał:

@HAMAL czy dobrze rozumie, zarzucasz @Lukasz83 że użył słowa "nadzorować" chociaż sam w prywatnej korespondencji (na forum obok) nie napisałeś co to "nadzorowanie" oznacza?

Zarzucam, iż powierzoną w rozmowie na PW nietypową technikę "guidowania dużej skali" i jej nazewnictwo, na jego użytek prywatny, wykorzystał w prelekcji publicznej która dodatkowo została umieszczona na YT, w sposób nie budzący wątpliwości zaczął rozpowszechniać pod własnym szyldem. Przytoczenie innego źródła innej banalnej i powszechnie znanej metody utwierdza w przekonaniu, iż prelegent był świadom faktu istnienia takiej konieczności, choć wiemy obaj, że w tym przypadku nie miał wyjścia. Mam jeszcze 3 wypracowane ciężką pracą "tajemne" techniki pozwalające mi znajdować się w czołówce wielkiej skali, nie zdradzam ich z wiadomych powodów, mając na względzie powyższy przykład mam obawy, że gdybym je wtedy też zdradził, mogło by z chęci "zabłyśnięcia" przed gremium, dojść do podobnego incydentu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.