Skocz do zawartości

Obrotowa przysłona do obserwacji planet.


jupiter1969

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, JSC napisał:

Tu chodzi o zakres dobrej ostrości. Im mniejsza światłosiła tym ten zakres jest większy i wzrasta wraz z kwadratem światłosiły.

Obrazowo - jak mamy f/5 to mamy zakres na wyciagu powiedzmy 1mm (jest mniejszy, ale ma byc obrazowo), gdy mamy f/15 to mamy zakres 9mm, to znaczy, że mozemy tyle wsuwać lub wysuwać wyciąg, a dalej będziemy mieli ostry obraz.

Jesli komuś nie chce sie liczyc, to tu ma kalkulator http://www.astrofriend.eu/astronomy/astronomy-calculations/depth-of

To zagadnienie jest dla mnie oczywiste,ale nie chodzi tu tylko o to.

 

4 godziny temu, JSC napisał:

PS @jupiter1969

 Co takiego jest bzdurą co głoszę?

Wszędzie trąbisz o zaletach swojego teleskopu - "potęga ogniskowej" i jego zdolność rozdzielcza to zasługa małej światłosiły.

 

4 godziny temu, JSC napisał:

- jak czegos nie rozumiesz, to pytaj, a nie obrażaj z własnej niewiedzy! (Chociaż ja sie nie obraziłem - bo wiem, ze to tak po przyjacielsku :) )

 Dzięki,ale nie uważam Cię za autorytet w tej dziedzinie,a z moją niewiedzą nie jest aż tak źle jak Ci się wydaje.Optyka to też mój konik i jej prawa nie są mi obce.

Wybacz jeśli Cię uraziłem,nie miałem takiego zamiaru.

 

Dzięki wszystkim za rzeczowe wyjaśnienia.

 

Głownie chodziło mi o komę,reszta zagadnień była mi znana.

 

Pozdrawiam Michał W.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak umieszczę przesłonę w tubusie refraktora podobnie jak w obiektywie , co się stanie ? Obraz tylko ściemnieje czy się wyostrzy? . No i w którym miejscu teleskopu go zainstalować powiedzmy że mam rafraktor 152 /1200 .

 

Edytowane przez berkut123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, berkut123 said:

Jak umieszczę przesłonę w tubusie refraktora podobnie jak w obiektywie , co się stanie ? Obraz tylko ściemnieje czy się wyostrzy? . No i w którym miejscu teleskopu go zainstalować powiedzmy że mam rafraktor 152 /1200 .

 

Nie jestem optykiem, więc mogę się mylić - ale moim skromnym zdaniem to wygląda następująco:

 

Przy idealnej optyce (takiej teoretycznej), im większa apertura tym większa rozdzielczość. Zmniejszasz aperturę (np przysłoną) to zmniejszasz rozdzielczość, ale zwiększasz DOF.

 

Im obiektyw lepszej jakości (re testy na optyczne.pl) tym osiąga maksimum MTF50 przy większej dziurze. Ale nawet najlepsze trzeba o jeden "klik" wciąż przymknąć. Wynika to z niedoskonałości optyki. Przy dużej aperturze na zmniejszenie jakości obrazu mają główny wpływ aberracje - które "ustępują" przy zmniejszaniu dziury, od pewnego momentu zaczyna przeważać dyfrakcja. Stąd każdy z obiektywów należy trochę przymknąć (te lepsze mniej).

 

Jeśli chodzi o Twój teleskop, to ponieważ mówimy o wpływie jakości optyki, nie da się tego wyliczyć. Musiałbyś sobie wydrukować planszę do badanie MTF i zrobić test zmniejszając aperturę. Podejrzewam, że jak w obiektywie - lekkie przymknięcie zwiększy rozdzielczość, ale dalsze przymykanie będzie już ją degradować.

Edytowane przez Sebo_b
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przysłaniając zmniejszasz właśnie światłosiłę.

10 godzin temu, jupiter1969 napisał:

Wszędzie trąbisz o zaletach swojego teleskopu - "potęga ogniskowej" i jego zdolność rozdzielcza to zasługa małej światłosiły.

 

Bo potęga swiatłosiły, jest potężna :) I to nie są tylko moje dywagacje, aczkolwiek dobrze to sobie kiedys sam sprawdziłem. Zreszta od tego zaczeło się moje zainteresowanie teleskopami i optyką. Testując sobie różne teleskopy, nie mogłem pojąć w jaki sposób długość ogniskowej może wpływac na jakość obrazu (widzę, ze to jest dość powszechne ;) wśród braci astronomicznej) i zaczałem szukacz, czytać, wertować internet.... i znalazłem aż nadto przykładów, i praktycznych, i wyliczeń teoretycznych, i wyjaśnień konstruktorów oraz prodycentów teleskopów potwierdzających tę tezę.

Zresztą sam chcesz przysłaniać - to po kiego czorta chcesz to robić? Przysłaniając zmniejszasz właśnie światłosiłę.

 

EDIT

Rozdzielczość teleskopu teoretycznie* zależy tylko i wyłącznie od średnicy wlotu (źrenicy wejściowej), aczkolwiek przy małej światłosile spada wpływ aberracji (wszelkich aberracji) i dysk Airego jest ładniejszy, bardziej ostry, ma ostrzej zarysowane brzegi, ma mniej widoczne pierścienie, pierścienie sa cieńsze, ma większą liczbę Strehla (Strehl ratio). Nie będę juz tłumaczył co to jest ten Strehl, bo czuję, ze zainteresowani juz to wiedzą, a tych niezainteresowanych i tak nie przekonam.

 

* Rozważania należy zacząć od tego co to znaczy rozdzielczość teleskopu - inaczej niczego sie nie zrozumie.

 

 

 

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, JSC napisał:

Przysłaniając zmniejszasz właśnie światłosiłę.

Bo potęga swiatłosiły, jest potężna :) I to nie są tylko moje dywagacje, aczkolwiek dobrze to sobie kiedys sam sprawdziłem. Zreszta od tego zaczeło się moje zainteresowanie teleskopami i optyką. Testując sobie różne teleskopy, nie mogłem pojąć w jaki sposób długość ogniskowej może wpływac na jakość obrazu (widzę, ze to jest dość powszechne ;) wśród braci astronomicznej) i zaczałem szukacz, czytać, wertować internet.... i znalazłem aż nadto przykładów, i praktycznych, i wyliczeń teoretycznych, i wyjaśnień konstruktorów oraz prodycentów teleskopów potwierdzających tę tezę.

Zresztą sam chcesz przysłaniać - to po kiego czorta chcesz to robić? Przysłaniając zmniejszasz właśnie światłosiłę.

 

EDIT

Rozdzielczość teleskopu teoretycznie* zależy tylko i wyłącznie od średnicy wlotu (źrenicy wejściowej), aczkolwiek przy małej światłosile spada wpływ aberracji (wszelkich aberracji) i dysk Airego jest ładniejszy, bardziej ostry, ma ostrzej zarysowane brzegi, ma mniej widoczne pierścienie, pierścienie sa cieńsze, ma większą liczbę Strehla (Strehl ratio). Nie będę juz tłumaczył co to jest ten Strehl, bo czuję, ze zainteresowani juz to wiedzą, a tych niezainteresowanych i tak nie przekonam.

 

* Rozważania należy zacząć od tego co to znaczy rozdzielczość teleskopu - inaczej niczego sie nie zrozumie.

 

 

 

Pytanie jest takie: czy jest różnica pomiędzy zwiększaniem światłosiły przez użycie większej ogniskowej (czyli de facto zakup nowej, dłuższej tuby) a niejako "sztucznym" zwiększaniem światłosiły przez zasłanianie apertury? Moim zdaniem powinna być, choć dowodów nie mam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tak dawno był wątek na temat refraktorów i aberracji chromatycznej po przysłonięciu. Jesli dobrze pamietam to wynikło z niego, ze róznicy w stosunku do fabrycznie mniejszej apertury nie ma, aczkolwiek jest. :mr.green:

 

Warto by było jednak tutaj rozstrzygnąć jaki ma to wpływ na komę. Zacutyje fragment ze strony http://deltasky.pl/koma-w-teleskopach-newtona/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=koma-w-teleskopach-newtona

(Strona mi w tej chwili nie chodzi - mam komunikat " Twoja konfiguracja PHP nie posiada włączonej obsługi rozszerzenia MySQL, która jest wymagana przez WordPressa. " - co jest grane? :uhm: )

No ale wcześniej sobie ją skopiowałem :):

 

"Gdy okular teleskopu odwzorowuje krażek Airego o polu widzenia 1 minuty kątowej, nie oznacza to, że koma większa od tej wartości automatycznie zostanie zaobserwowana. Ludzkie oko potrzebuje dużo więcej, niż tylko graniczną 1 minutę kątową, aby dostrzec kształt komy. W praktyce, aby koma mogła zostać dostrzeżona w okularze, powinna mieć długość powyżej 3 minut kątowych, choć dostrzegalność komy w realnych warunkach zależy od wielu czynników, np. od seeingu, kolimacji i jakości okularu. Istnieje jednak uproszczenie, pomocne do obliczania pole widzenia wizualnie wolnego od komy w teleskopie Newtona:
 
 
D [mm] = 0,066 x (F)^3.

 

gdzie D – liniowe pole widzenia, F – światłosiła zwierciadła

 

Okazuje się, że w teleskopie o światłosile F/6 pole widzenia wizualnie wolne od komy wynosi 14,2 mm, natomiast w teleskopie F/4,7 już tylko 6,85 mm.
 
Dla obserwatora wizualnego ważniejsza jednak jest nie liniowa, lecz kątowa wielkość obrazu wizualnie wolna od komy. Z racji liniowego wzrostu komy w funkcji odległości od osi optycznej, kątowy rozmiar obrazu wolnego od tej wady nie powinien zmieniać się w funkcji zmian powiększenia w teleskopie o danej światłosile. Co więcej, aberracje własne na brzegu pola widzenia większości okularów astronomicznych są z reguły sporo większe, niż 3 minuty kątowe, dzięki czemu kryterium można „poluźnić” do 6”. Dzięki temu oraz po kilku przekształceniach trygonometrycznych, uzyskujemy kolejną prostą zależność pola widzenia wolnego od komy: D [stopnie] = F^2. Można przedstawić to w formie czytelnej tabeli:

 

Światłosiła reflektora Newtona

Pole widzenia wolne od komy

Okulary oferujące pole wizualnie wolne od komy

F/4

16°

-

F/5

25°

-

F/6

36°

Okulary ortoskopowe

F/7

49°

GSO Plossl, TV Plossl

F/8

64°

BP Hyperion, Vixen LVW, SW SWA-58, TV DeLite

F/9

81°

TV Nagler, WO UWAN, Baader Morpheus, ES 82°

F/10

100°

TV Ethos, WO XWA, ES 100°

Tab. 1: Zależność kątowego rozmiaru obrazu wizualnie wolnego od komy od światłosiły teleskopu."

 

Oczywiście jest tu kwestia osiowego/nieosiowego przysłaniania. W pierwszym wypadku mamy większą obstrukcje, w drugim nieosiowośc. Czy ta nieosiowośc ma jakoś wpływ?

 

EDIT

Widzę, ze ZbyT juz o tym pisał:

19 godzin temu, ZbyT napisał:

komy pozbywamy się za pomocą korektora komy

przysłony powodują pozbycie się apertury ... choć właściwie to nie jest przysłona aperturowa więc raczej będzie to winietowanie

koma pojawia się na brzegach pola widzenia w długoogniskowych okularach, a takich raczej do obserwacji planet się nie używa

jeśli w okularach planetarnych masz komę to znaczy, że kolimacja jest do poprawy

pamiętaj też, że jeśli przysłonisz niesymetrycznie część lustra głównego to będziesz obserwował obrazy pozaosiowe. Przydałaby się też odpowiednia kolimacja

 

pozdrawiam

 

Edytowane przez JSC
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Behlur_Olderys said:

zwiększaniem światłosiły przez użycie większej ogniskowej

zmniejszeniem światłosiły - światłosiła to odwrotność liczby przysłony

 

Rzeczywiście w Newtonach wraz ze zmniejszeniem światłosiły, zmniejsza się koma. Tutaj więcej na ten temat - ale nie miałem jeszcze czasu dokładnie przestudiować.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto jeszcze dodać, ze zawsze powinnismy rozpatrywać cały układ teleskop-okular - (kątówka) oraz wszystkie aberracje razem, bo jedno ma wpływ na drugie.

Dodatkowo nie powinno sie do zagadnienia podchodzić zbyt "cyfrowo", bo to wszystko jest płynne "analogowe"

 

W swiatłosilnych teleskopach nie wytrzymują przede wszystkim właśnie okulary.

Taki przykład klasycznego okularu:

1.jpg.9b501b4e479041461300d9c34ab181fa.jpg

Zauważcie jak masakruje duża światłosiła... ale to nie wszystko - zróbmy teraz takie same powiększenie (bo w f/5 będziemy mieli dwa razy mniejsze niż w f/10 - dlatego to czarne kółeczko na powyższym rysunku, obrazujące dysk Airego jest w f/5 dwa razy mniejsze niz w f/10).

Czyli dajemy takie samo powiększenie:

2.jpg.9767fcfc475a0da1422b338740d154b4.jpg

 

Robi sie kompletne kongo - prawda?

 

Ale... to nie wszystko...

To tylko aberracje pochodzące od samego okularu - nałóżmy teraz na to aberracje teleskopu...

 

EDIT (musiałem :mr.green:)

Zerknijcie jeszcze raz na pierwszy obrazek. Jesli mamy dwukrotnie wieksza aperturę, to dysk Airego jest dwukrotnie mniejszy. Czyli obrazek pokazuje jak gdyby przysłonięcie apertury do 1/2 średnicy nominalnej, przy tym samym powiekszeniu. Reszte zostawiam na własne przemyslenia ;)

 

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Sebo_b napisał:

Przy dużej aperturze na zmniejszenie jakości obrazu mają główny wpływ aberracje - które "ustępują" przy zmniejszaniu dziury, od pewnego momentu zaczyna przeważać dyfrakcja. Stąd każdy z obiektywów należy trochę przymknąć (te lepsze mniej).

Ja nie jestem przekonany, czy obiektywy to dobra analogia dla teleskopu newtona. Po pierwsze, w obiektywach interesuje nas zasadniczo korekcja w całym polu i koma itp po rogach, która spada z przymykaniem jest ważna. Natomiast w obserwacji planet liczy się tylko środek obrazu, czyli koma, krzywizna pola, winieta, dystorsja nie mają żadnego znaczenia.

Po drugie, teleskop newtona nie posiada aberracji chromatycznej, która również w obiektach jest dość kluczowa dla osiągniętej rozdzielczości (i widać ją też na środku).

Dlatego uważam, że w teleskopie newtona przymykanie apertury nie przyniesie prawie żadnego efektu na zmniejszenie wad optycznych na środku - bo ich tam nigdy nie było. Słowo "prawie" pozostawiam dla przypadku, gdy lustro jest źle wyszlifowane i ma jakiś fragment psujący obraz, odbiegający znacznie od reszty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MateuszW napisał:

Ja nie jestem przekonany, czy obiektywy to dobra analogia dla teleskopu newtona. Po pierwsze, w obiektywach interesuje nas zasadniczo korekcja w całym polu i koma itp po rogach, która spada z przymykaniem jest ważna. Natomiast w obserwacji planet liczy się tylko środek obrazu, czyli koma, krzywizna pola, winieta, dystorsja nie mają żadnego znaczenia.

Po drugie, teleskop newtona nie posiada aberracji chromatycznej, która również w obiektach jest dość kluczowa dla osiągniętej rozdzielczości (i widać ją też na środku).

Dlatego uważam, że w teleskopie newtona przymykanie apertury nie przyniesie prawie żadnego efektu na zmniejszenie wad optycznych na środku - bo ich tam nigdy nie było. Słowo "prawie" pozostawiam dla przypadku, gdy lustro jest źle wyszlifowane i ma jakiś fragment psujący obraz, odbiegający znacznie od reszty.

 

Swiatłosiła w takim parabolicznym Newtonie oddziaływuje na osi tylko na okular, bo powinno tam byc chyba bezaberacyjnie, jeśli pominiemy jakość wykonania lustra (chociaz obstrukcja degraduje dysk Airego i może nieco przyciemniać środek pola (?) )

Z drugiej strony, planety obserwuje sie w planetarnym teleskopie nie w środku pola a z pewnym przesunięciem (zleży ono od okularu). Likwiduje się w ten sposób dyspersję atmosferyczną - i jesli nawet ona nie jest duża - nie widać kolorowych obwódek - to obraz poza centrum jest ostrzejszy - co widać naocznie :) Takich sztuczek w  lustrze nie da rady zrobić, bo akurat wraz z odsunięciem od osi wzrasta koma. Nie wiem - moze jakiś korektor dyspersji wtedy pomaga..., ale to kolejne szkło (szkła) w układzie.

 

Planetarny teleskop to też ostra do bólu diafragma, aby jaśniejsze partie obrazu przysłaniać sobie w celu wydobycia ciemniejszych partii (np. księzyców Marsa, Syriusza  B ), czyli jeśli mamy na krawędzi pola mydło, to takie obserwacje też odpadają.

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Witam kolegów.

 

Nie daje mi spokoju potrzeba kolimacji przy pozaosiowych otworach.

Lustro to parabola,nie sfera,czy to coś wnosi do potrzeby kolimacji ?

Po za tym obraz bez kolimacji na otwór pozaosiowy wydaje się nie odbiegać od obrazu pełnoaperturowego.

Ktoś jest w stanie rozwiać moje wątpliwości ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wspólnym obserwacjom z Michałem (jupiterem1969), wreszcie mogłem sobie zobaczyc w praktyce jak wygląda pozaosiowe przysłanianie z różnymi średnicami przysłon w już konkretnym pod względem apertury Newtonie (14"). I muszę powiedzieć, że bardzo dobrze wygląda, ale obserwowalismy tylko szczegóły na Ksiezycu. Pewnie jak zwykle dużo zależy od jakości okularów.

W/g mnie kolimacja powinna byc przeprowadzona przy pełnej aparturze, bo parabola ma jedną oś (ale mogę się mylić). Trzeba by to dokładnie posprawdzać w praktyce na gwiazdach - juz nie moge sie doczekać następnej wyprawy :)

Może ktos jednak gdzieś coś czytał na ten temat lub sam przeprowadził testy?

Edytowane przez JSC
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, JSC napisał:

W/g mnie kolimacja powinna byc przeprowadzona przy pełnej aparturze, bo parabola ma jedną oś (ale mogę się mylić).

 

Dokładnie o to mi chodzi,czy przy pełnej aperturze,czy też przy otworze pozaosiowym światło trafia w ten sam punkt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, berkut123 napisał:

Nie można zrobić zdjęć? . 20 calowy newton , 5-6 zdjęć Jowisza z różnymi przesłonami . Czyli rozumiem im wieksza przesłona tym lepsze zdjęcie . Dla mnie brzmi to podejrzanie , ale nigdy nie próbowałem takich eksperymentów .

 

Zdjecia to moze nie, ale w wizualu przy gorszym seeingu moze byc róznica (kwestia do dyskusji i sprawdzenia).

Zdaje się (musiałbym sprawdzić źródło, a nie mam teraz czasu), ze seeing w wizualu dzielimy przez współczynnik "1,6", a w stackowanych zdjęciach nawet przez "5".

Dodatkowo juz bezdyskusyjna jest sprawa obstrukcji centralnej (jej braku) oraz większego kontrastu spowodowanego mniejszymi aberracjami przy mniejszej swiatłosile. Z drugiej strony moze być gorszy kolor na ciemniejszych kolorowych obiektach.

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba bardziej chodzi o "łapanie" migającego/zmieniającego się  obrazu, układanie go w całość w mózgu. Coś jak film z 24 klatkami na sekundę. Chociaż to jest oczywiście związane także z czasem naświetlania dla kamer.

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.