Skocz do zawartości

Ogrzewacz do rąk


Rekomendowane odpowiedzi

Używam takiego od lat i daję mu pełną rekomendację za użyteczność na mrozie :salu:  

Możecie brać w ciemno, towar od lat (raczej przez zimy) sprawdzony  :lol:  :lol:  :lol:

O ile wiem (czytałem o tym gdzieś w latach siedemdziesiątych w Młodym Techniku) - w Japonii już dawno używano tego urządzonka. Miało kształt bardziej jajowaty i... umieszczało się toto NA PĘPKU żeby nie zmarznąc w nogi!!!!! :salu:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilkanaście lat temu dostałem cóś takiego od wójka-wędkarza i używałem w czasie zimowych obserwacji, dopóki gdzieś nie zgubiłem. Potwierdzam, że to piękna sprawa. Zasadniczo powinno się tego używać w ten sposób, że po owinięciu w grubą tkaninę (inaczej poparzenia gwarantowane!) umieszcza się to na splocie słonecznym, skąd ciepło promieniuje na całe ciało. Można nie wierzyć w punkty energetyczne, czakramy itp, ale faktem jest, że taki sposób sprawdza się doskonale. Jest też jedna wada - ciągle czuje się smrodek płonącej benzyny wydobywający się spod swetra :mrgreen:

 

Chyba też sobie kupię, jeden na brzusio, drugi do rączek.

 

A propos Japonii, od setek lat podobny sposób wykorzystują mnisi zen, aby nie marznąć podczas długiej medytacji w wychłodzonej sali. Oryginalnie były to duże płaskie otoczaki ogrzane w ognisku. Formalnie nie jest to zgodne z dyscypliną, ale jakoś trzeba sobie radzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale kombinujecie.... nie lepiej się po prostu ubrać?? :wink: Ja używam do obserwacji kurtki snowbordowej z membraną goretexową + takie same rękawiczki i czapka. Pod spód to w zależności od temperatury. Ciepłota optymalna. Kurtka kapituluje dopiero wtedy gdy potrzebny jest już raczej ekwipunek polarny :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko super tylko trzeba znaleźć jakies dobre paliwo które nie smierdzi. ja juz nie jedno testowalem i bywa z nimi różnie.(niektore narawde masakrycznie śmierdzą)

Pozatym sprzet rewelacyjny . Trzymając po jednym takim w obu kieszeniech można sie nie przejmować mrozem. Rece bez rekawiczek na niedużym mrozie i wcale w nie czuć zimna.

W inne miejsca sobie nie wkladalem wiec problem zimnych nog dalej istnieje ;)

 

pozdr

DaVe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Najlepsza jest czysta benzyna ekstrakcyjna do wywabiania plam, paliłem już w tym Metanol, śmierdzi formaliną po spaleniu, Alkochol etylowy jedzie octem :shock: Aceton za bardzo sie rozgrzewa, benzen także za mocno grzeje, benzyna bezołowiowa też nieźle jedzie a z benzyny ekstrakcyjnej ulatnia się całkiem akceptowalny z nich wszystkich zapaszek :salu:

 

Uwaga na benzynkę ołowiową bo zatruwa kataliator platynowy i ogrzewacz jest Death czyli do kosza :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Hmmm a ja słyszałem i używałem innego ogrzewacza. Niestety nie wiem na jakiej zasadzie dokładnie działa ale na pewno grzeje. A używa się go w prosty sposób: gotujemy przez chwilke, wyciągamy, studzimy, a w momencie krytycznym łamiemy "pręcik" w środku. Cała masa w środku się krystalizuje i wydziela ciepło które starcza na parę godzin :) Qrde troche mało profesjonalnie ale sądze, że mniej więcej wiecie o co chodzi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm a ja słyszałem i używałem innego ogrzewacza. Niestety nie wiem na jakiej zasadzie dokładnie działa ale na pewno grzeje. A używa się go w prosty sposób: gotujemy przez chwilke, wyciągamy, studzimy, a w momencie krytycznym łamiemy "pręcik" w środku. Cała masa w środku się krystalizuje i wydziela ciepło które starcza na parę godzin  Qrde troche mało profesjonalnie ale sądze, że mniej więcej wiecie o co chodzi

 

Fajna sprawa. Jakiś czas temu widziałem takie coś w Lidlu. Można kupić w różnych kształtach np. serduszko :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, można sobie samemu zrobić.

Jako utrwalacz stosuje się TIOSIARCZAN SODU ale do zakwaszania używa kwaśnego siarczynu sodowego. A musi być czysty, czyli jak utrwalacz jest w dwu osobnych torebkach to te większe kryształy to TIOSIARCZAN SODU. Czasem oba składniki są zmieszane, w jednej torebce, wtedy nie nadaje się bo nie da się przechłodzić.

Należy zaspawać torebkę... Następnie rozgrzać ją w gorącej wodzie aż kryształy całkiem sie rozpuszczą. Potem powoli, ostrożnie oziębić. Uzyskamy ciecz w torebce, w temperaturze otoczenia. Tiosiarczan jest przechłodzony. Teraz silne wstrząśnięcie powoduje krystalizację i torebka ogrzeje się do temperatury topnienia, około 40 stopni C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe :D A na jakiej zasadzie działają te śmieszne świecące badylki? Długa przezroczysta tulejka z plastiku wypełniona "czymś". Po zgięciu z odpowiednią siłą robi ciche "trask" i zapala się chłodnym zielonym światłem, jak robaczki świętojańskie. Potrafi tak świecić przez wiele godzin, jako latarka albo element spławika przy nocnym wędkowaniu. Cygnus, Ty pewnie będziesz wiedział :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

To zwykła chemiluminescencja czyli uboczny efekt w postaci emisji światła podczas reakcji chemicznej, to "trzask" to przełamanie ampułki z jednym z substratów do tej reakcji, świeci zwykle roztwór egzotycznego białka Lucyferyny aktywowanego enzymem zwanym Lucyferazą :salu:

Kiedyś się tym bawiłem szokując kolegów z chemika za boiskiem na przeciw ale 15 lat temu oba składniki były produkowane w ilościach labolatoryjnych i były bardzo drogie a teraz dzięki masowej produkcji trafiły do kiosków czy stacji benzynowych jako latarki jednorazowe :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qrde czuję, że chyba juz nie odwiedze tego tematu bo robi się nie za ciekawie: "tiosiarczan sodu", "chemiluminescencja" czy "lucyferaza" e tam to nie dla mnie :P Ja pozostanę przy grzejących kryształach i święcocych fiolkach ;)

Pytasz to piszemy! Nie chcesz wiedzieć - nie pytaj!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dostałem na Gwiazdkę takie coś:

http://www.payola-online.de/index.html?d_H...nstifte1159.htm

 

Niestety nie znalazłem polskiej strony.

Jest to, jak widac bardzo przyjemnie wykonane pudełeczko, całe obłożone zewnątrz aksamitem. Do jego srodka, w specjalna lożę wkłada się zapalony z jednej lub dwóch stron sztyft, który wygląda jak prasowany grafit. Po zamknięciu dodatkowo włożyc to można do firmowego woreczka z materiału. Na zewnątrz pudełeczko ma złote napisy i w pierwszym momencie sprawia wrażenie jakby było pamiatką spod Stalingradu:) Wygląd wyraźnie oldskulowy:)

Nie muszę dodawać, że po zapaleniu z dwóch stron power jest 2 razy większy, no i czas palenia dwa razy krótszy. Na jednym końcu pali się około 8 godzin. Na powyższej stronie napisali, że można włożyć i zapalaić 2 sztyfty. Po zapaleniu z dwóch stron powstaje niezły endżin:)

Bardzo to polecam i według mnie ma to przewagę nad benzynowymi, że jest to system pozbawiony kontaktu z paliwem- brak zapachu i niebezpieczeństwa rozlania (chyba tak sie może w benzynowych stać?) benzyny. Obecny jest tylko delikatny zapach węgla.

Kupić to można w sklepach dla myśliwych, takich jakie są np w tzw. galeriach- hipermarketach. Samo pudelko to prezent, więc ceny nie znam, ale w Euro na tej stronie kosztuje 6.95.

Paczka 12 sztyftów kosztuje chyba 15, albo 17 PLN

Na jedno 4-godzinne posiedzenie (sztyfty można łamać!) wystarczy pół sztyftu, a więc koszt użytkowania jest batrdzo niski.

Można zabrać ze sobą praktycznie wszędzie, zapalic również- np. w środku samochodu bez obawy o oblanie benzyną.

Pozdrawiam

PS Używam teraz czapki- uszanki:). Jak zmarzłem w twarz, to wkladałem sobie to zaawansowane technicznie urządzenie miedzy policzek, a zwisające uszy czapki. Świetne uczucie! Tylko przydałoby sie drugie na drugi policzek:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.