Skocz do zawartości

Nowa nadzieja, (cz 1 z 9 plus side questy).


kubaman

Rekomendowane odpowiedzi

Fajna nocka, czyste niebo, ciepło. Od 6 godzin usiłuję coś sfotografować, a wychodzi tylko sieczka. Sprzęt mnie definitywnie nie lubi.

Jestem w takim momencie astrofotograficznej drogi, że albo jutro wszystko sprzedam w cholerę i zapomnę na dobre cały ten stres i bezradność związaną z faktem, że NIC nie działa tak jak powinno, pomimo kolosalnych nakładów finansowych. Albo wydam kolejną górę pieniędzy oszukując się, że zaczynając od nowa tym razem się uda.

 

Gdybyście mieli coś zmienić, to jaki teleskop byście kupili?

Powiem szczerze, że jako fotografa pociągają mnie bardzo szybkie sprzęty, na przykład RASA.

Choć wiem, że czas zaoszczędzony na fotografowaniu mogę zmarnować na inne problemy.

Myślałem też o newtonie Boren-Simon.

Spirit pokazuje fajne fotki z RCka, Adam z dużego newtona.

Refraktory niby bezproblemowe, ale ciemne jak ..

 

No napiszcie coś proszę, bo jutro wystawię wszystko na giełdzie.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to Jesion powiedział? Cierpliwością i nakładem pracy? ... Już na początku masz super wyniki. Nie narzekaj. 

O Boren-Simon też myślałem ale nikt chyba w Polsce tego nie miał i diabli wiedzą co to za sprzęt. Jeśli oni polecają do niego korektor komy GPU który ma ponad 100mm długości to sorry. Ja musiałem kombinować żeby spasować do newtona 150/600 od TS`a. Na pewno masz wiele obiektywów foto. Pobaw się nimi, oceń zalety i wady, jakie pola Cię interesują. Skoczyłeś na głęboką wodę z 600mm. Porób czymś lżejszym. Zresztą Twoje prace i tak mi się podobają. Podgonisz obróbkę i będzie cacy.

Edytowane przez _Spirit_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, kubaman napisał:

Fajna nocka, czyste niebo, ciepło. Od 6 godzin usiłuję coś sfotografować, a wychodzi tylko sieczka. Sprzęt mnie definitywnie nie lubi.

Jestem w takim momencie astrofotograficznej drogi, że albo jutro wszystko sprzedam w cholerę i zapomnę na dobre cały ten stres i bezradność związaną z faktem, że NIC nie działa tak jak powinno, pomimo kolosalnych nakładów finansowych. Albo wydam kolejną górę pieniędzy oszukując się, że zaczynając od nowa tym razem się uda.

 

Gdybyście mieli coś zmienić, to jaki teleskop byście kupili?

Powiem szczerze, że jako fotografa pociągają mnie bardzo szybkie sprzęty, na przykład RASA.

Choć wiem, że czas zaoszczędzony na fotografowaniu mogę zmarnować na inne problemy.

Myślałem też o newtonie Boren-Simon.

Spirit pokazuje fajne fotki z RCka, Adam z dużego newtona.

Refraktory niby bezproblemowe, ale ciemne jak ..

 

No napiszcie coś proszę, bo jutro wystawię wszystko na giełdzie.

Jeżeli chcesz mieć jeszcze więcej problemów to pewnie, bierz tego Boren-Simon. F/2.8 w Newtonie ze zwykłym blaszanym pająkiem to musi być nieprawdopodobna sieczka. Z mojego doświadczenia newton to albo jest topowej firmy, albo nie schodzi się poniżej F/5 z troski o własne zdrowie psychiczne. RASA jest ciężka, kosztuje furę kasy i jest bardzo specyficzna. Ostatnią fotkę Adam zrobił z RC, a nie newtona. RC to zdecydowanie dedykowany sprzęt, ale... Zapytaj Adama ile poświęcił czasu i przeróbek zanim to chińskie RC zaczęło działać. Jeżeli mówisz, że refraktory są ciemne to dla przykładu RC pracują na F/8 i mają ponad 50% obstrukcji centralnej, więc wypadkowe F będzie jeszcze niższe.

 

Nie patrz na teleskopy jak na obiektywy foto, bo to zupełnie inny sprzęt. Co z tego że obiektyw ma światłosiłę F/4 skoro transmisja światła na 15 elementach nijak ma się do typowego kwadrupletu.

 

Newtona do ASI bym Ci nie polecił, bo albo będzie karbonowy z dobrym pająkiem albo będziesz go kolimował 2 razy w ciągu nocy. Możesz skrócić obiektyw (https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/11736-samyang-135-f2-ed-umc-pierwsze-wrażenia/) albo zrobić jak większość tu na forum i zaopatrzyć się z dobry refraktor. Ale tu już nie pomogę, bo zwyczajnie się nie znam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze, ze dazysz do prefekcji i nie ma kompromisow. .....ehhhh, to krytyczne forum :)

 

Fajnego niutka niedawno mial do sprzedania @Szymek_O Slyszalem wiele opinii, ze lubia sie one rozkolimowac w czasie transportu. Zagadaj z @Krzychoo226 jak przwozic sprzet. On na to nigdy nie narzeka i jego fotki to potwierdzaja.

Znane mi spore refraktory z wyzszej połki posiadaja np @Jarzyna B. , @wessel, @.zombi. oraz @Grzędziel,

 

Ja ze swojego niewielkiego doswiadczenia z soczewkamia (mialem ED80 i teraz mam 100Q) moge Ci powiedziec, ze nie chce wiecej zadnego sprzet z korektorem. Dopasowanie zlaczki o odpowiednije dlugosci to spore wyzwanie. Proucenci czesto podaja jedynie zakres, a ty sam sobie walcz ze zlaczkologia. Jednakze chociazby @Pav1007 smigał lub nadal smiga ed80 i jak widac na zdjeciach dogadal sie ze sprzetem bez najmniejszego problemu. @dziki rowniez strzela bezproblemowo swoim apo z korektorem.

 

Ty jako poczatkujacy masz wysmienite wyniki. Nie podchodz do tego tak strasznie niegatywnie.

Wszystko zalezy od budzetu jakim dysponujesz. do 4k, czy 20k :)

Ten sprzet plasuje sie mniej wiecej po srodku powyzszego budzetu. https://www.teleskop-express.de/shop/product_info.php/info/p10417_TS-Optics-86SDQ-86mm-F5-4-Quadruplet-4-Element-Flatfield-APO.html

 

Wracajac do super jasnych soczewk, to przed zakupem 100q rozwazalem RASA 11". Jedynym i w sumie najwiekszym minusem byl brak mozliwosci zainstalowaniakola filtrowego. Oczywiscie mozna, ale po jego instalacji sprzet traci swoj power.

Po glowie chodzily mi rowniez karbonowe newtony, ale nie chcialo mi sie uczyc kolimacji wiec kontynuuje astro przygode z soczerwkami.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się pod postem Taysona. Sam przez ponad 40 lat zabawy w astrofotografię przetestowałem wiele różnych sprzętów i zdecydowanie stawiam na refraktory. Mam też Newtona F5 w karbonie i też czasami nim focę. Ale jeśli nie masz stacjonarnego obserwatorium tak jak ja to Newton staje się kłopotliwy w transporcie (nieustanna kolimacja) i na wilgotnej miejscówce lubi zaparować. Z refraktorem tych problemów nie ma -ustawiasz i działasz. Mówisz, że refraktor ciemny - mam jeden f /4.9 drugi f /5.1 i nigdy nawet nie pomyślałem, że są ciemne (tak na marginesie teleskop Hubble'a ma f /50).

  Wybór refraktorów jest spory, mogę Ci zarekomendować kilka w oparciu o własne i moich kumpli astrofociarzy doświadczenia. Zacznijmy od najwyższej półki:

TEC 140  (z reduktorem Riccardi f /5,2)

CFF 140  (z reduktorem Riccardi f /4,9)

FSQ 106 (wbudowany korektor f /5)

TS APO100Q (wbudowany korektor f /5.8)

 

i z nieco tańszej półki

TS APO 102Q f /5.1

TS APO 65Q f /6.5

 

i najtańsze ale bardzo dobre, szczególnie patrząc na relację ceny do jakości:

SW ED 80 i ED 120 f /6,4

 

Wymieniłem tu sprzęty z którymi miałem do czynienia i mogę polecić. Oczywiście jest sporo innych (może ich właściciele się wypowiedzą).

 

A z wymienionych przeze mnie jak bym miał wybrać jeden, to po uwzględnieniu ceny, jakości i związanego z tym stopnia satysfakcji postawił bym na kwadruplet TS APO 100Q (zobacz fotki Dusera i Taysona z tej tuby). A najlepiej poszukaj w sieci zdjęć z tych refraktorów i oceń który Ci najbardziej pasuje.

 

 

Edytowane przez Grzędziel
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuję się wywołany do tablicy.

Nie jest prawdą, że lepszy sprzęt to lepsze fotki. Ja zaczynałem prawdziwe astrofoto wprawdzie od FSQ 106 N ( mam go do dziś) no ale po prostu trafiłem okazję.

Lepsze fotki to praca, praca, nauka, praca, nauka itp itd. a sprzęt ...to przychodzi później. Po pierwsze dlatego że kosztuje każda zmiana a po drugie musisz zdecydować czego chcesz.

Bo wbrew opinii ( którą zresztą ja też rozpowszechniam z pełną świadomością że nie do końca pisze prawdę) "sprzęt do DS" ma swoje podkategorie i decydując się na jakiś zakup tzreba sobie zdawać sprawę z ograniczeń. Bo co z tego że setupem w którym mieście się cała Galaktyka Andromedy sfotografujesz M 31, M 33 i może jeszcze ze trzy galaktyki - pozostałe to będą miniaturowe chmurki albo kropki. Szerokie pola mgławicowe to inny setup ( na wiosnę nic nim nie zrobisz) małe galaktyki to inny setup.

Po latach zabawy w astrofoto mogę moim sprzętem fotogafować i to i to, ale ....mam 3 astrografy ( 200mm f/3, 106mm/f5, i 1080 mm/f.8.5) i dwie kamery ( full frame 9um do mgławic i szerokich i mały sensor 4,5 um do małych obiektów ), co pozwala fotografować mi 75% obiektów które mnie interesują.

I staram się nie walczyć ze sprzętem, bo szkoda czasu i nerwów, czego przykładem była próba przełożenia małego pola na ASI 1600.

Czyli wracająć do tematu : dobra optyka ( refraktor quadruplet albo taki, który nie wymaga korektora)  dopasowana do niej kamera - a wszystko razem ustawione pod konkretne pola i zainteresowania. Jasność ma tu mniejsze znaczenie, no bo najwyżej dłużej palisz. Acha , no i podstawa to dobry montaż który bezproblemowo poprowadzi każdy układ setupu.

Wiesz na jakim montażu Adam  posadził tego GSO?

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak przystało na "mistrza" handlowania (w końcu jestem sprzedawcą sprzętu astro) doradzę ci... nic nie kupuj. 

 

A tak na serio - to największe pułapka astrofotografii - kupowanie lepszego sprzętu jak remedium na problemy z aktualnym. Nie wiem, jaki masz sprzęt w tej chwili (wylistuj tu pls - to coś poradzę), ale prawdopodobnie jesteś w stanie z niego wycisnąć tysiąc razy więcej. Wiem po sobie. Kiedyś byłem lamerem totalnym i nawet sprzętem za 1 milion euro nic bym ciekawego nie zrobił, a dzisiaj jestem w stanie zrobić fajne zdjęcie absolutnie każdym sprzętem, nawet tym, który wielu z userów forum uważa za "niefotograficzny". Mówią to po to, żeby podkreślić, że astrofotografia to DOŚWIADCZENIE. Sprzęt jest ważny, ale jeżeli nie ogarniasz tego, co masz, to z dużym prawdopodobieństwem ze sprzętem droższym będzie tylko gorzej.

Mit #1 - droższy sprzęt nie jest łatwiejszy oraz - nie jest wcale lepszy, w sensie bezproblemowości. Dalej będziesz miał problem z płaskością pola, winietą, nieosiowością. Różnica polega na tym, że przy drogim sprzęcie, kosztem dużych nakładów (czasowych i finansowych) będziesz mógł uzyskać max możliwości. 

Mit #2 - większy sprzęt rozwiąże moje problemy. Nie... tzn. tak - rozwiązuje parę problemów ale kosztem wygenerowania 100 nowych, z istnienia których człowiek nie zdawał sobie nawet sprawy. To prowadzi do konkluzji, że sprzęt należy minimalizować, a nie maksymalizować. Oczywiście do momentu, kiedy to wszystko zrozumieć, pojmiesz, doświadczysz, wtedy możesz dobrać dokładnie to, co potrzebujesz do danej pracy.

Mit #3 - sprzęt premium jest bezawaryjny. Nope. Z wykrzyknikiem. Dla przykładu - jako przedstawiciel Takahashi na PL musiałem swoim klientom, którzy zamówili "quadruplet super flat APO" FSQ powymieniać wyciągi i domówić flattenery 1x, bo ostatnio takahashi takie wyprodukowało, jako rozwiązanie problemów. Wszyscy są zawiedzenie, bo oczekiwali, że to sprzęt plug and play i koniec problemów. 

Mogę ci mnożyć takie przykłady bez liku. Co więcej, każdy doświadczony astrofotograf opowie ci swoją walkę ze sprzętem - wieloletnią. Ja swojego ODK (sprzęt za cenę dobrego samochodu, ważący kilkadziesiąt kilogramów) męczyłem, tuningowałem, serwisowałem (3 razy wracał do fabryki), przez ponad 2,5 roku, zanim zaczął działać. Newton 12" super premium dedykowany do astrofotografii (płaskie pole, korektor 4", etc.), przebudowywałem też parę lat - usztywniając tubę, budując od zera własny wyciąg. Takie rzeczy musiałem sobie projektować i strugać do teleskopu, za którego zapłaciłem kilkadziesiąt tysięcy zł - i kupiłem go "żeby nie mieć problemów".

image.png

 

http://www.jesion.pl/blog/modyfikacja-astrografu-orion-optics-ag12-zakonczona/

 

http://www.jesion.pl/blog/modyfikacja-nowego-astrografu-zakonczona-orion-optics-uk-ag12/

 

Mógłbym tak bez końca. Jeżeli to ciebie przeraża i zniechęca (bo ja lubię tę robotę), to masz trzy wyjścia:
1. rzucić to najszybciej jak się da
2. zminimalizować sprzęt (refraktor bez konieczności walki z korektorem!)
3. skopiować czyjś zestaw 1:1, a najlepiej pozwolić mu zbudować klona dla ciebie (włącznie z software). 

Powodzenia :)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, wessel napisał:

Adam napisał to o czym zapomniałem. Lepszy sprzęt to też problemy, tylko ich rozwiązanie jest o wiele droższe :)

Dodajmy do tego jeszcze jeden problem, o którym rzadko się rozmawia - soft. 


Soft astro jest tragiczny, amatorski, niezależnie od ceny. Na ogół pisany jest przez domorosłych programistów - pasjonatów i nie spełnia nawet najniższych standardów. A my w astro musimy używać ich wiele, do tego na raz.

Czyli mamy wadliwy hardware, super wymagania na poziomie fizyki (mikrometry precyzji), marną elektronikę, zbugowany soft. Co może pójść nie tak? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odzew :)

 

Widzicie to jest tak - jestem niecierpliwy to prawda i poza wszystkim nie jestem geekiem, więc nie znam kruczków sprzed 10 lat, które pomogły by mi w tym co robię.

Ale nie jestem też jakoś szczególnie tępy, chcę się uczyć i nie mam z tym problemu.

Moim problemem jest to, że robię to co inni, czytam wszystkie możliwe fora, pytam Was, oglądam filmy na YT i co? Wszystkim gra, mnie nie gra.

SGP. EQmod, stackowanie, APT, RS323-USB, guider, SharpCap, PHD2, polar alignment, mont, guiding, dystorsje, ostrzenie, koma - wszystko jest źle.

A na drugi dzień, tylko połowa. I nie ma żadnego powodu by tak było. Gdyby mój mont codziennie dawał tak złe efekty jak wczoraj, to już dawno bym go wysłał do Włoch. Ale na drugi dzień idzie bardzo fajnie, brakuje minimalnie i wydaje się, ze mogę to ogarnąć i to nie wina sprzętu. Wyślę, stracę czas i pieniądze i jeszcze się ośmieszę.

Zaczynałem dwa lata temu od Newtona 10: GSO. Mnie się podobało, był problem z korektorem, ale np kolimacja mi nie przeszkadza, chyba w miarę dobrze to robiłem. Ale nie potrafiłem utrzymać prowadzenia. Zmieniłem mont, znalazłem Jona Ristę, który ma EF 600 i postanowiłem pójść w te stronę. CZyli a) poprawiłem sprzęt i to zasadniczo, dwa zmniejszyłem wymagania prawie o połowę. Rezultaty są generalnie chyba gorsze. Gdybym mógł chociaż wydedukować co się dzieje, to bym nad tym pracował. Nic nie wiem, nic kompletnie nic.

Przykład - jak fotografowałem IC 405 miałem fajne prowadzenie i bez rotacji pola. Chciałem dorobić kolor przedwczoraj. Prowadzenie monta było słabe, a gwiazdy jechały po jednej stronie kadru. Kupiłem przejściówkę ZWO na 17mm by mieć dokładnie wymaganą odległość back focusa, nic się nie zmieniło. Myślę - kurcze, podstawy, celuję w polaris przez Sharp Cap, może ze węglu na cone error coś się dzieje złego. Włączam YT, i jadę PHD2 polar alignment. Półtorej godziny z okładem. Ustawiam, sprawdzam - pokazuje że jest fatalnie. Ustawiam (wróciłem do pierwszego punkty) i sprawdzam i odwrotnie. Jakby to miało dokładność w stopniach, a nie sekundach. Robię tradycyjny dryf, wynik w PHD2 to 0,4 sec. włączam guiding - Rm 2,3

Wkurzam się o 1 w nocy, idę i na chama ustawiam na polarną przez lunetkę - Rm spada do 1,2, ale po godzinie jest znowu 1,7. CVo gorsza, normalnie mam taki wynik,. ale gwiazdy nie są pojechane, tym razem jest masakra, zmarnowana noc. Do tego gwiazdy kreski od nieosiowości. Zero pomysłu. Zmieniłem monta na Avalon, bo wszyscy co do jednego w sieci mają Rm rzędu 0,4 - 0,2 i twierdzą, że jest to 100% powtarzalne. ja nie miałem lepiej niż 0,8 i akurat wtedy miałem pojechane gwiazdy jak fest. Po prostu tracę nadzieję, nie chodzi o to, ze problem jest i trzeba być wytrwałym, tylko że on się pojawia i znika i nie ma zasady.

Edytowane przez kubaman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodajmy do tego działanie Microsoftu który stara się jak może zdemolować stabilne setupy :)

Źle moze pójść wszystko szczegolnie wtedy, gdy jestesmy daleko od domu, jest zimno ciemno i robi sie późno.

Dlatego - jeśli traktujemy astrofoto poważnie - to wedlug mnie mamy dwa wyjścia :

1. Prosty, mało wymagajacy setup wykorzystywany okazjonalnie na wyjazdy  raz w miesiacu albo na wczasach- wyjmujemy z szafy, jedziemy do Grecji i działa. To jakis Star Adventurer, DSLR z optyką do szerokiego pola albo krótki refraktor z kamerą ASI 1600. Jakość fotek nadrabiamy obróbka i jest gites, everybody happy.

2. Długa droga od prostego setupu : optyka np. Ts 65 ( lub ekwiwalentny quadruplet) , kamerka z pikselem powyżej 4 mikrometrów. Jeżeli już optyka fotograficzna- to coś sprawdzonego astrofotograficznie bo jak widać na powyższym przykladzie nie każda droga optyka się sprawdza. Nauka obróbki, prowadzenia autoguiderem, regulacji montażu i toru optycznego. Taki setup może dostarczyć sporo frajdy, nie jest drogi i w razie zmiany planów bez dużych strat finansowych można się go pozbyć. Potem inny montaż, dłuzsze ogniskowe, bardzie wymagające sensory - ale już z pełną swiadomością i doświadczeniem z poprzednich lat.

Tu nic się nie da zrobić na skróty, wszystko ma swój czas i miejsce.

Na pewno wchodzenie w Newtona f4 , kamerkę z pikselem poniżej 4 mikrometrów na montażu HEQ5 to proszenie się o problemy i stres.

To takie wspomnieniowe przemyślenia przy sniadanku :)

Sorry, ale pisałem ten post troche na raty i w rezultacie wylądował po poście Kuby.

Acha, jeszcze jedno - złe dzialanie sprzętu to w 90%wina operatora...

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz Kuba, zmieniles mont wydajac wiecej kasy i sa jeszcze wieksze problemy.

Kup sobie opaskowana uzywke HEQ5 (polacz z pc po BT), posadz na tym TS65Q, odpal guiding na piggyback i ciesz sie astrofoto!

 

Jak po 2-3 latach stwierdzisz, ze jestes gotowy na wiekszy setup to ok. Tylko najwazniejszym kryterium wtedy bedzie pytanie: Czy na pewno wyciagnales wszystko co mozliwe ze swojej obecnej konfiguracji przed zakupem nowych gratow.

 

Wracajac do mnie... Ja zmienilem OSC na mono oraz optyke na lepsza poniewaz tego chcialem. Pierwszy setup smigal akceptowalnie bezproblemowo. Moglbym nim robic fotki do dzis i sie z tego cieszyc.  Jednak poprostu chcialem zrobic krok do przodu, ktory nie byl podyktowany sprzetowa frustracja, a checia rozwoju.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tayson napisał:

Kup sobie opaskowana uzywke HEQ5 (polacz z pc po BT), posadz na tym TS65Q, odpal guiding na piggyback i ciesz sie astrofoto!

Tak zrób. Amen. Za 3 lata jak zrobisz 20 super zdjęć pomyślisz o upgrade. Nie dlatego, że ci nie wychodzi, ale sprzęt się zmienia dlatego, że wychodzi super i czas na następny krok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba ja również przyłączam się do opinii Taysona i Adama. Kup HEQ5 opaskowany +TS65Q+ASI1600MMC, którą posiadasz i będziesz się cieszył astrofotografią. Ja taki zestaw miałem na początku i byłem zadowolony. Teraz jak nabrałem większego doświadczenia przygotowuję zestaw z większą aperturą 700mm na montażu HEQ5. Canona zostaw sobie na fotografię dzienną i ciesz się fotografowaniem ptactwa, samolotów itp.

Pozdrawiam

Edytowane przez pablo12311
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Krzychoo226 napisał:

Wy naprawdę proponujecie sprzedanie lineara i kupienie chińskiego heq5? :)

A to on ma Avalona? :D Ja nie jestem w temacie kolegi garażu. Jeżeli już go ma to faktycznie bez sensu kombinować. Rozumiem, że są w takim razie z nim jakieś problemy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny odzew i wiele cennych rad. Mam pytanie ponieważ w niedalekiej przyszłości planuję postawienie obserwatorium i stoję przed wyborem setupu. Wiem że nie mam żadnych dobrych wyników w obróbce jak i może w  zbieraniu, ale jestem uparty i może to przyniesie kiedyś jakieś efekty. Rozmawiałem z Adamem i poprosiłem o pomoc w wyborze zestawu na dłuższą chwilę :) zaproponowałem RC 12'' lub Newton 12''. Interesuje minie duża skala i na tym chciałbym się skupić czy jako doświadczeni koledzy możecie podpowiedzieć czy faktycznie lepiej brać Newtona z powodu łatwiejszej kolimacji jak i obsługi czy może jak Adam powalczyć z RC?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, kubaman napisał:

...Moim problemem jest to, że robię to co inni, czytam wszystkie możliwe fora, pytam Was, oglądam filmy na YT i co? Wszystkim gra, mnie nie gra.

SGP. EQmod, stackowanie, APT, RS323-USB, guider, SharpCap, PHD2, polar alignment, mont, guiding, dystorsje, ostrzenie, koma - wszystko jest źle.

A na drugi dzień, tylko połowa. I nie ma żadnego powodu by tak było. Gdyby mój mont codziennie dawał tak złe efekty jak wczoraj, to już dawno bym go wysłał do Włoch. Ale na drugi dzień idzie bardzo fajnie, brakuje minimalnie i wydaje się, ze mogę to ogarnąć i to nie wina sprzętu. Wyślę, stracę czas i pieniądze i jeszcze się ośmieszę....

 

 

Godzinę temu, Adam_Jesion napisał:

A to on ma Avalona? :D Ja nie jestem w temacie kolegi garażu. Jeżeli już go ma to faktycznie bez sensu kombinować. Rozumiem, że są w takim razie z nim jakieś problemy?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.