Skocz do zawartości

Kasa nie zrobi z Ciebie astrofotografa


Gość wessel

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 16.01.2019 o 21:20, Adam_Jesion napisał:

Gdyby świat nie miał artystów i składał się z samych naukowców, to byłby bardzo szary i smutny ;) Nie byłoby komu inspirować dzieci do tego, żeby zostały w przyszłości naukowcami.

ale jak artysta rzucił się na andromedę to robiłeś sobie z niego podśmiechujki ^_^

image.png.c457a0f15754e14d012c49f1c3b1e10a.png

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/17/2019 at 10:10 AM, rambro said:

Dla przykładu mając zestawy:

1. podstawowy  Canon, EQ3.2 lub EQ5, Newton 6" lub 8"

2. średni EQ6, HEQ5, chłodzona kamera, refraktor

3. premium ASA DDM, droga kamera z duża matrycą, dedykowany teleskop do astrofoto f2 - f4

Każdym zestawem można zrobić dobre zdjęcie, ale przy różnym nakładzie pracy. Najmniej problemów sprawi zestaw 2. Pierwszy i trzeci stawia duże wymagania ale z innych powodów. 

Kasa nie czyni astrografa ale ułatwia drogę do tego celu.

Nie zapomnij doliczyć biletów do Namibii... ;)

  • Lubię 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, szuu napisał:

ale jak artysta rzucił się na andromedę to robiłeś sobie z niego podśmiechujki ^_^

 

Brawo. Odkryłeś, że ludzie potrafią zmieniać swoje zdanie. Niesamowite :) 

 

Wiesz, ja to kiedyś nawet w UFO wierzyłem (to prawda, byłem młody i głupi), tak samo, jak uważałem, że astrofotografia to jakieś misyjne i bardzo restrykcyjne działanie. Dzisiaj uważam to za bzdurę i brak szacunku dla różnorodności i punktu widzenia innych osób. Dlatego piszę, że każdy ma prawo robić co mu się podoba, a astrofotografia nie bardzo różni się od innych dziedzin fotografii (ani lepsza, ani gorsza). Chcesz robić zdjęcia w 100% zgodne z "rzeczywistością" (o ile coś takiego istnieje) - super, świetnie. Chcesz robić ilustracje inspirowane kosmosem, które Apple kupi za 100 tysięcy dolarów na desktop systemu operacyjnego - też fajnie - gratuluję.

Zupełnie inną kwestią jest to, co mi się podoba, a to zdjęcie z desktopu zupełnie mi się nie widzi.

  • Kocham 2
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Agent Smith napisał:

Gdyby świat nie miał naukowców nigdy nie zobaczylibyśmy fantastycznych, inspirujących zdjęć Saturna, Urana, Plutona ani naszej Ziemi z orbity w HD...

Gdyby świat składał się z samych artystów...strach pomyśleć, wolę taktownie nie rozwijać tematu a swoją wyobraźnię skierować gdzie indziej.

Zdecydowanie. Dlatego ja nie polaryzuję tej kwestii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Adam_Jesion napisał:

Chcesz robić zdjęcia w 100% zgodne z "rzeczywistością" (o ile coś takiego istnieje) - super, świetnie. Chcesz robić ilustracje inspirowane kosmosem, które Apple kupi za 100 tysięcy dolarów na desktop systemu operacyjnego - też fajnie - gratuluję.

Dawno temu oglądałem ze starszym kolegą sierpniowy pokaz "spadających gwiazd". Mimo sporej różnicy wieku łączyło nas to, że był taki okres czasu, w którym korzystaliśmy z fotografii analogowej i sami wywoływaliśmy zdjęcia. Pojawiły się wtedy pierwsze aparaty cyfrowe i dyskusja nasza zeszła na tory jak zmieni się fotografia kosmosu w obliczu obróbki zdjęć cyfrowych z wykorzystaniem komputerów. Długie godziny rozmowy i dyskusja czym będzie różnić się astrofotograf od astrofotografika? Tym, czym fotograf od fotografika ;)

https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/fotograf-i-fotografik;4384.html

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście (dla mnie) jednak główny zadanie w astrofoto tkwi w umiejętnościach bardziej obróbki materiału niż konfigurowania czy jeszcze mniej - wyprucia się na b. kosztowny setup.

W prowadzonych tutaj przez jakiś czas konkursach z udostępniamym materiałem wyniki końcowe były wręcz krańcowo różne :) Mi z reguły wychodziła tzw. k...;)

Po prostu jest to trudne - wymaga naprawdę ciężkiej pracy i nauki i wiedzy.

 

Tak więc myślę sobie, że przy średnim jakościowo (i kosztowo) setupie można mieć rewelacyjne wyniki, a z drugiej strony ładowanie się w setup za grubą kasę bez

pojęcia o obróbce na zasadzie "jakoś to będzie", lub jak często w takim przypadku bywa - bez możliwości poświęcenia dużej ilości czasu to czysta strata $$$.

 

 

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To by było za proste - zarób, wygraj , skombinuj - wtedy sam się przekonasz  jak to łatwo napisać komuś - " bo ty masz sprzęt za 100 tysięcy, to tobie łatwiej "

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, wessel napisał:

To by było za proste - zarób, wygraj , skombinuj - wtedy sam się przekonasz  jak to łatwo napisać komuś - " bo ty masz sprzęt za 100 tysięcy, to tobie łatwiej "

Co ty gadasz? Kasa leży na ulicy. Schyliłbym się, ale plecy mnie bolą.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Adam_Jesion napisał:

Co ty gadasz? Kasa leży na ulicy. Schyliłbym się, ale plecy mnie bolą.

Ty się chyba nie wyspałeś albo coś złego zjadłeś na śniadanie i Ci po szkodziło. Gdzie je widzisz? Pracuje już sporo lat i jakoś nie mogę sobie za zarobioną kasę sprzętu bo cienkie zarobki a pracodawca nie chce płacić więcej, bo taki rynek pracy. Gdybym miał lepszy sprzęt to i fotki miałbym lepsze więc kasa zrobiłaby ze mnie astrofotografa i to znacznie lepszego.

  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, wessel napisał:

Eeeeee.... nie za wiele byś chciał? Żeby Polak nie narzekał? Prędzej niedźwiedzie polarne przejdą na wegetarianizm...

Żeby jednak nie uciekła główna myśl, bo zwróciłeś uwagę na faktyczne zjawisko polegające na deprecjacji dokonań ludzi z drogim sprzętem. To jest ten proletariacki paradoks, który bardzo fajnie ilustruje znany mem :D
 

image.png

 

Prawda jest na ogół dużo bardziej skomplikowana, niż "milioner-wyzyskiwacz-cwaniak-złodziej". Szczerze - w środowisku znam może ze 2 realnych milionerów. Reszta ludzi z drogim sprzętem to wyższa klasa średnia, ale potrafiąca zrezygnować z wielu rzeczy żeby zrealizować swój plan. Inaczej mówiąc - proces zarabiania na ten sprzęt może być bardziej obciążającą ścieżką, niż sama nauka użytkowania. Trzeba o tym pamiętać.

Zresztą - kasa to bardzo względny miernik. Jeden kupi Mondeo, inny zrobi z tego fajny zestaw do astrofotografii, a pozostanie dalej z 15 letnim oplem. Jeden drugiego nie zrozumie :D Niestety jak się jednak ledwo wiąże koniec z końcem (co w PL nie jest wcale rzadkością), to trudno mówić o kupowaniu sprzętu astro (nawet tego taniego).

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz w pełni rację. To dlatego Japońscy emeryci ruszają w świat - mieli inne priorytety ( albo - inaczej ustawione priorytety)  i raczej nie mieli na to czasu pracując całe życie :)

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Adam_Jesion napisał:

....Niestety jak się jednak ledwo wiąże koniec z końcem (co w PL nie jest wcale rzadkością), to trudno mówić o kupowaniu sprzętu astro (nawet tego taniego).

Niestety naleze chyba do tej grupy. Priorytety sa inne - hobby musi poczekac. 

Na szczescie dorabiam sobie w Astrobazie i mam mozliwosc bawienia sie sprzetem, za ktory mozna by kupic Mondeo heheh

No i oczywiscie cos pofocic;)

 

No i tutaj moge sie zgodzic z Wesselem - sprzet nie zrobi z Ciebie astrofotografa heheh (co widac po moich fotkach) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.01.2019 o 10:37, Adam_Jesion napisał:

[...]

Dlatego piszę, że każdy ma prawo robić co mu się podoba, a astrofotografia nie bardzo różni się od innych dziedzin fotografii (ani lepsza, ani gorsza). Chcesz robić zdjęcia w 100% zgodne z "rzeczywistością" (o ile coś takiego istnieje) - super, świetnie. Chcesz robić ilustracje inspirowane kosmosem, które Apple kupi za 100 tysięcy dolarów na desktop systemu operacyjnego - też fajnie - gratuluję.

 

W dniu 21.01.2019 o 11:05, dziki napisał:

Za taki bonus zrobię, wrzucę na forum i możecie mnie obśmiewać do woli :D

Serio?
Wy tak sobie tylko żartujecie, a tego nie wyłapałem, prawda? :)

Bo jeśli nie żartujecie, to proszę wytłumaczcie mi swój punkt widzenia. Być może go nie rozumiem, bo nie jestem astrofotografem.
[Ale w sumie zrobiłem kilka fotografii Jowisza (całkiem nie najgorszych jak na początek chyba), więc jednak jestem astrofotografem. Setupem za 80zł (web kamerka)].

 

Czyli jak sobie zrobię astrofotografię "inspirowaną kosmosem" - mianowicie wytnę i powiększę czerwoną plamę do wielkości połowy tarczy Jowisza - to nadal jest to astrofotografia?

Lub jeszcze inaczej: Zrobię fotkę Jowisza z widoczną Europą, następnie powiększę Europę 30 x. Wywalone piksele rozmyję i rozmażę funkcją smużenia w PS... to jak nazwiecie taką "astrofotografię"?
Jestem ciekaw Waszego zdania - kieruję to pytanie do doświadczonych astrofotografów.
Żeby było do czego się odnieść, wspomnę ostatnią "słynną" fotkę komety Wirtanen z obszernym i długim ogonem zamieszczoną na Astrobinie. Reakcja astrofotgrafów była dość zdecydowana. Mniej więcej taka: "ta astrofotogarfia jest nieprawdziwa, ponieważ ta kometa nie ma takiego warkocza!".

P.S: Powiedzenie "Jak cię widzą, tak cię piszą" działa tylko niestety w jedną stronę w Internecie. Tak, jak u Adama z tym sarkazmem. Zatem nie zrozumcie mnie źle - to nie jest atak, prowokacja itp. Ton powyższego wynika ze zdziwienia. Chciałbym zrozumieć tok rozumowania tej domniemanej przeze mnie (może błędnie) "dowolności" w astrofotografii. Bo chyba nie możemy już pogrzebać granicy między astrofotografią i fotomontażem?

Edytowane przez wimmer
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Granica jest cieniutka, bo praktycznie każda fotka wymaga interwencji graficznej- przy czym oczywiście nie mówię tu o domalowywaniu czegokolwiek.

Twój podany przykład to też astrofotografia według mnie. No tyle że możesz nie liczyć na "akcept" tzw. środowiska :) dla takiej twórczości.

Zobacz fotki Roberto Colombari - toż to landrynkowaty kicz w kiepskim wydaniu...a jednak... facet sprzedaje te fotki bo są jaskrawe i kolorowe.

Zwróć uwagę na wyniki głosowania na fotkę roku na FA - "vox populi". Jak normalnie co miesiąc głosowała połowa tych ludzi co teraz to nawet ich oceny miały odzwierciedlenie w jakości technicznej i merytorycznej fotek. Jak głosują wszyscy ( i babcia też ) to podobają się wyłącznie fotki bardzo kolorowe i " zrozumiałe" ( przy okazji dobre technicznie i merytorycznie )  . Co to znaczy "zrozumiałe "? Ano np. krajobraz z bolidem Damiana. Ale już Wieloryb Łukasza - nie bardzo, bo to nie każdy wie o co kaman - jakaś tam chmurka. Jest coś w tym, że od trzech lat wygrywa prezentacja HST i to bardzo nasycona kolorem. No takie są preferencje " oglądaczy" i na to nic nie poradzimy.

Ja nie chcę tylko aby koledzy biorący udział w tym konkursie odebrali moje słowa jako coś negującego wartość ich prac- tak nie jest. Ja po prostu obserwuję ten konkurs od początku i analizuję zachowania rynku. Ich prace wyróżniają się w sposób który opisałem powyżej - są kolorowe i "zrozumiałe"

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, wimmer napisał:

 

Serio?
Wy tak sobie tylko żartujecie, a tego nie wyłapałem, prawda? :)

Bo jeśli nie żartujecie, to proszę wytłumaczcie mi swój punkt widzenia. Być może go nie rozumiem, bo nie jestem astrofotografem.
[Ale w sumie zrobiłem kilka fotografii Jowisza (całkiem nie najgorszych jak na początek chyba), więc jednak jestem astrofotografem. Setupem za 80zł (web kamerka)].

 

Czyli jak sobie zrobię astrofotografię "inspirowaną kosmosem" - mianowicie wytnę i powiększę czerwoną plamę do wielkości połowy tarczy Jowisza - to nadal jest to astrofotografia?

Lub jeszcze inaczej: Zrobię fotkę Jowisza z widoczną Europą, następnie powiększę Europę 30 x. Wywalone piksele rozmyję i rozmarzę funkcją smużenia w PS... to jak nazwiecie taką "astrofotografię"?
Jestem ciekaw Waszego zdania - kieruję to pytanie do doświadczonych astrofotografów.
Żeby było do czego się odnieść, wspomnę ostatnią "słynną" fotkę komety Wirtanen z obszernym i długim ogonem zamieszczoną na Astrobinie. Reakcja astrofotgrafów była dość zdecydowana. Mniej więcej taka: "ta astrofotogarfia jest nieprawdziwa, ponieważ ta kometa nie ma takiego warkocza!".

P.S: Powiedzenie "Jak cię widzą, tak cię piszą" działa tylko niestety w jedną stronę w Internecie. Tak, jak u Adama z tym sarkazmem. Zatem nie zrozumcie mnie źle - to nie jest atak, prowokacja itp. Ton powyższego wynika ze zdziwienia. Chciałbym zrozumieć tok rozumowania tej domniemanej przeze mnie (może błędnie) "dowolności" w astrofotografii. Bo chyba nie możemy już pogrzebać granicy między astrofotografią i fotomontażem?

Ja się podpisuję obiema ręcami pod tym co piszesz. Mam nadzieję, że te cytaty to sarkazm, a jeżeli nie to ręce mi opadają. Nie tak dawno śmialiśmy się z południowej Drogi Mlecznej nad Łodzią. Może takie astropejzarze również zaczną być akceptowalne?

 

P.S. pamiętacie?

nikonprize.jpg

Edytowane przez Krzychoo226
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.