Skocz do zawartości

Wykrywacz metali


Rekomendowane odpowiedzi

To raczej taka zabawka nie odróżnia metali i pewnie nie wykrywa wszystkich. Ale jeżeli masz zamiar szukać naboi itp. to powinna wystarczyć, ale głowy nie dam sobie uciąć.

 

Proponowałbym raczej coś co rozróżnia wszystkie typy metali (w granicach 500 zł ) http://www.allegro.pl/show_item.php?item=38962133

 

Poza tym tamten gość coś pisze, że do tamtego wykrywacza należy jeszcze coś dorobić itp. cena części ok. 140 zł ja raczej bym w taki sprzęt nie wchodził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że rynek wykrywaczy jest podobny do rynku teleskopów i ceny kształtują się podobnie.

 

Zanim kupisz, pomysl o teleskopach. Co mozesz dostac za 300, 500, a co za 1000zł? Tak jak teleskop za 300 zł tak i wykrywacz za 300 będzie tylko imitacją. Przy 1000zł można coś doradzić, a im więcej kasy tym wybór większy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra dzieki za rady, chyba jednak wydam do ok 500- 600. Mam tylko pytanie jaki detektor bedzie dobry w tej cenie ? Nie zalezy mi na znajdywaniu czolgow 3m pod ziemia bo i tak chyba bym kopal caly dzien :D Biorac pod uwage fakt, ze posuzkiwanie skarbow jest w polsce karane zalezalby mi raczej na szukaniu malych monet, lusek, wyposarzenia zolnierskiego max do 50 cm pod ziemia. Mam blisko swojje miejscowosci duzo bunkrow, oraz innych miejsc obronnych z pewnoscia znajduje sie tam sporo rzeczy do znalezenia. Czytalem na jakims forum na necie, ze prawie kazdy z zawodowych poszukiwaczow znalazl wiele miejsc w ktorych spoczywaly szczatki zolniezy. Ciekwe co robia w takim wypadku. Jak zawiadomia policje, to 1000zl kary za kopanie dolkow, a jak tu zostawic szczatki czlowieka w dziurze na polu.

P.S

BARDZO was prosze o pomoc, bo naprawde nie mam zielonego pojecia wzgledem tych wykrywaczy

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten za 500 jest polskiej produkcji. Nie jest zly i do "zabawy" w poszukiwanie roznych rzeczy sprawdzi sie pewnie niezle. NIe wiem, jak jest z wykrywaniem u niego malych przedmiotow - np. monet. Czesto jest tak, ze ludzie wlasnie przy monetach zostaja, mimo ze wczesniej nawet tego nie planowali.

 

Wiadomo, ze sa wykrywacze po 5 tys. Ale nie wiem, czy jest sens kupowac taki sprzet komus, kto nawet nie wie, czy ta zabawa mu sie spodoba. Moja propozycja jest taka: kup tego za 500, pouzywaj, pokop i zobacz, czy ciebie w ogole to kreci. Jezeli sie wciagniesz to dokladnie bedziesz wiedzial, czego oczekiwac od nastepnego wykrywacza,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=39244207

A co sadzicie o tym ? Rozmawialem ze sprzedawca i wynegocjowalem cene 660zl. Wyglada na bardzo profesjonalnego - pokazuje glebokosc, oraz rodzaj znalezionego przedmiotu na lcd. Czy ktos mial juz strczynosc z tym urzadzeniem ? Zdaje sobie sprawe ze jest produkowany w Chinach, ale oni ostatnio tez potrafi pozytywnie zaskoczyc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie!

Mam mały apel: nie mam nic przeciw zbieraczom pamiątek, pamiętajmy jednak, by nie rozkopywać na większa skalę stanowisk archeologicznych i budowli obronnych. Trochę się interesuję architektura obronną i nieraz widziałem ślady spustoszeń dokonanych przez amatorów pamiątek militarnych. Chodzi o to,że struktury ziemne czy ich relikty to znaczący składnik tego typu zabytków, często jedyny. Poza tym, nawet tam, gdzie zachowały się kubaturowe struktury murowane czy betonowe [jak np. tzw, bunkry z II W.Ś.], wbrew pozorom struktury ziemne również stanowia ważną, integralna część obiektu [niekiedy jego jedyną pozostałość!], mówiącą sporo o jego przeznaczeniu i funkcjonowaniu [fosy, rowy dobiegowe, nasypy stoku bojowego lub orylonów, struktura profilu wału starych fortów itp.]. Są to elementy, które najbardziej są narażone na upływ czasu, działalność człowieka i roślinności i rzadko kiedy zachowuja się dobrze. Tym bardziej trzeba je chronić. Niestety częstą praktyką "zbieraczy" jest rozkopywanie terenu na dużą skalę i w dodatku brak jakichkolwiek prób usunięcia śladów swojej działaności. Przykłady na fortach przemyskich lub np. w Bieszczadach w rejonie Rabego i Bystrego - na grzbiecie góry [nie pamietam nazwy] rowy po dzikich wykopaliskach ciagna sie dzisiątkami metrów, zupełnie niszcząc ślady okopów z I wojny -to one były celem "wykopalisk", nie mówiąc o estetycznej dewastacji tego zakątka. Więc jesli już się bawimy w archeologa amatora, to chociaż przywracajcie stan pierwotny [co wymaga dużo pracy], kopcie "punktowo" i, na litość boską, NIE rozkopujcie dzieł obronnych. W tym ostatnim wypadku ze względu na nieznajomośc zagadnień nawet nie będziecie wiedzieć, że np. niepozorna pryzma ziemi jest w rzeczywistosci ostatnim zachowanym kawałkiem struktury obiektu lub jego otoczenia, czytelnym jedynie dla ludzi znajacych temat -tak fachowców, jak i zwykłych turystów posiadających pewną wiedzę i zainteresowanie tematyką....

Pozdrawiam

-Jarosław

Edytowane przez Jarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.