Skocz do zawartości

Smarowanie polaczen gwintowych


Vaud

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc,

Pytanie pewnie dosc banalne ale nie znam odpowiedzi stad zglaszam sie tutaj.

Jakiego srodka uzywacie do smarowania polaczen gwintowych wszelkiej masci zlaczek, reduktorow, itd.?

Takie polaczenia w seryjnie produkowanym sprzecie wydaja sie byc pokryte czyms dosc gestym, sprawiajacym, ze polaczenie jest ciasne i w efektcie dobrze blokuje, daje spory opor przy obrocie.

Podpowiem, ze chodzi mi o polaczenia rozlaczane regularnie, np. na potrzeby transportu (a nie raz zafiksowane i amen). Wazeliny technicznej juz probowalem - to nie to.

Pozdr,

Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ballistoll jest wg. mnie bardzo dobrym środkiem smarującym. Smary na gwinty w złączkach się nie stosuje, chyba, że do wyciągów helikalnych lub okularów w lornetkach gdzie potrzeba dużego skoku i " miękkości przesuwu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedys uzywałem smaru do hydrauliki, knkretnie Glidex, ale nie wiem czy dobrze robiłem... Mi sie wydaje , ze wszystko działało OK. szeroki zakres temperatur, nie reaguje z plastikiem ani metalami...

https://onninen.pl/pl-PL/smar-silikonowy-glidex-30g-2010003-unipak,AMM729

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Panowie za odpowiedzi!

Jakis czas temu kupilem zestaw zlaczek z dystsansowkami (dla swomody regulacji dystansu korektor - CCD) i byl nasmarowany czyms wlasnie takim czego szukam. Gestosc nie oleju, towotu a raczej miodu. Mega fajnie trzyma elementy razem.

Zobaczmy, moze ktos jeszcze dorzuci trzy grosze do tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mazidło to smar tłumiący (damping grease).

Często stosowany przez Chińczyków jako cudowny smar kasujący wszystkie luzy.

Ogólnie unikałbym stosowania smaru na gwinty, które rozłączamy i istnieje ryzyko dotknięcia palcem.

Potem takim palcem nieopacznie dotkniemy soczewkę/lustro  teleskopu albo filtr (o co w nocy nie trudno), to może być problem z usunięciem śladów.

Jeżeli bazą jest olej silikonowy albo jakieś inne cudo, to nie zejdzie izopropanolem.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, też jestem zdania żeby unikać smaru na złączkach. Moim zdaniem połączenie ich na sucho daje mocniejsze trzymanie (czasem wręcz za duże). Smar ma sens w miejscach które się ruszają (np focuser obrotowy) albo tak, gdzie tokarz zrobił niedokładny gwint i się ciężko wkręca (ale lepiej zrobić nową złączkę...).

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mitek napisał:

Od 15 lat zajmuje się produkcją złączek , pisałem im, że na złączki smaru się nie daje a zaraz niżej piszą, że kupią sobie smar do rowerów.

;);)

 

 

Przepraszam, za szybko przeczytałem pierwszy post tematu.

Myślałem, że chodzi o połączenie gwintowe w którym elementy się przemieszczają względem siebie, jak w siłowniku liniowym, albo jak w napędzie ślimakowym.

Ja teraz robię właśnie napęd śrubowy i akurat uznałem, że mowa o czymś takim ^^

 

Złączki, redukcje - nie, rzeczywiście to coś innego :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Behlur_Olderys napisał:

Przepraszam, za szybko przeczytałem pierwszy post tematu.

Myślałem, że chodzi o połączenie gwintowe w którym elementy się przemieszczają względem siebie, jak w siłowniku liniowym, albo jak w napędzie ślimakowym.

Ja teraz robię właśnie napęd śrubowy i akurat uznałem, że mowa o czymś takim ^^

 

Złączki, redukcje - nie, rzeczywiście to coś innego :)

 

Spoko, nic się nie stało;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jakieś produkty loctite, w mojej pracy wykorzystywaliśmy takie w produkcji, głównie wklejane magnesy w silnikach bezszczotkowych pod czujniki enkoderowe.

Super trzyma gwinty, czasem ciężko to odkręcić.

Dobre jak jakąś złączkę czy zestaw chcemy mieć na stałe skręcony, chociaż w praktyce astro jeszcze nie stosowałem, bo nie miałem takiej potrzeby.

Pozdrawiam

Edytowane przez Zybert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balistrol będzie OK. Jest też taki patent stary jak świat ze świeczką parafinową. Przejeżdżamy kilka razy po gwincie i ścieramy dokładnie papierową chusteczką, żeby nie zostały żadne grudki. Gwint ma się tylko błyszczeć. W razie czego łatwo zmyć paluchy.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie syntetyczne oleje i smary mogą okazywać się lepsze od naturalnych ale zawsze warto wziąć pod uwagę, że to będzie miało kontakt ze skórą oraz sprzętem. Przypadkowe przetarcie oka chemicznym mazidłem na pewno miłe nie będzie.

 

Jeszcze jedna ważna uwaga. Wszelkie oleje jadalne np rzepakowy czy nawet oliwa z oliwek nie nadają się do tego celu ponieważ gęstnieją z czasem ,tworząc trudno usuwalny biały, twardy nalot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, jak pisał bartolini, jeśli ktoś ma parcie na smarowanie złączki to tak jak na suwaki w kurtce, możemy zastosować parafinę. Ja polecam w sprayu ale nie bezpośrednio!!! tylko na patyczek do uszu odrobine, nadmiar  wyciskając papierem toaletowym - w brew pozorom tyle wystarczy. Może być taka do mebli, mleczko parafinowe odradzam. Wcieramy preparat patyczkiem a po posmarowaniu złączkę wycieramy do sucha drugim czystym patyczkiem i papierem toaletowym. Po co smarować żeby za chwilę zetrzeć??? A no po to, że co ma wniknąć w pory metalu (czy plastiku)  to wniknie i tyle wystarczy nadmiar ma zniknąć. Podobnie jak smarowanie nart :))) Należy pamiętać aby sprayów i atomizerów zawierających olejki nie używać  w tym samym pomieszczeniu co optyka i nie ma mowy że "tylko troszeczkę, tyko mały psikuś" bo unoszą się w powietrzu i osiadają na optyce!!!. Na złączki "codziennego użytku" żadnych smarów, żadnych olei tym bardziej (rozpływają się z czasem i jest efekt podobny jak obserwujemy na listkach przysłon w obiektywach)!!! Pracuję na codzień przy optyce filmowej i tu nie wolno stosować nic na złączki czy bagnety. Wszelkie opiłki, pyłki usuwa się pędzelkiem lub wydmuchuje się najpierw porządnie, potem można dopiero przetrzeć optykę płynami do optyki. Wewnętrzne smary są po to aby nie było luzów do niwelowania dygotania i grzechotania elementów i do zbierania wszelkich opiłków metalu i plastików trących o sienie. W optyce w elementach ruchomych w osi optycznej stosuje się ciasne pasowanie aby utrzymać osiowość, natomiast w ruchomych elementach typu pierścienie, gwinty, tulejki układu przemieszczania grup optyki stosuje się luźne pasowania i jest to celowe aby ruch był swobodny i tu daje się smary niwelujące. 

Podsumowując - preparaty wcieramy a potem wycieramy suchym materiałem do czysta. Lepiej to robić częściej niż zostawiać nadmiar bo niby starczy na dłużej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.