Skocz do zawartości

Paskowanie EQ5 - czy to ma sens ?


Agent Smith

Rekomendowane odpowiedzi

Jakiś czas temu w mojej graciarni zawitał EQ5 zakupiony od sympatycznego kolegi z forum.

Trochę sprawił mi niespodzianek na początku (najprawdopodobniej upadł komuś niepostrzeżenie w stronę przeciwwagi) tak więc nasza znajomość ( z moncikiem, nie z kolegą) rozpoczeła się od konieczności częściowej rozbiórki tegoż, no i wymiany tego i owego a zwłaszcza jednej śruby M8 zagiętej o 90 stopni :). No ale to już historia.

 

Coś mi teraz po paru wspólnych nockach mówi, że "egzemplarz był udany" i nie  jest zajeżdzony na śmierć , bo chociaż eksploatowany intensywnie to troskliwie.

Jak już trochę go sobie porozbierałem, poczyściłem, podsmarowałem, podłubałem i poskładałem to w końcu dokupiłem też motorek do DEC i zakupiłem zagadkowo nieporęczny i śmiesznie drogi (jak na to, co zawiera) pilot "de luxe" w kolorze czerwonym (to ten z gniazdkiem ST4 i 16X przewijaniem).

Patrzę więc teraz jak te biedne mosiężne trybiki walczą ze sobą te bezsensowne nocne pojedynki i od tryba do słowa postanowiłem spróbować go opaskować.

Miałem kiedyś opaskowany HEQ5, więc wiem jaka to może być ulga dla trybów (emerytura w szufladzie) i ludzkich uszu - choć nie mam pewności, iż efekt będzie tak samo słodki z EQ5...raczej wątpię, ale pewna nazwijmy to estetycznej natury rzecz.

imageproxy.php?img=&key=7e290df29e7ecc65IMG_20190403_144117907.jpg.ebd35ab5edab4bab9ce2731220da56db.jpg

imageproxy.php?img=&key=7e290df29e7ecc65imageproxy.php?img=&key=7e290df29e7ecc65IMG_20190403_144228951.jpg.e78875bc441b103ae0f9426bd9e9bc76.jpg

 

Tu jest oczywiście inaczej niż w HEQ5, silniczki wiszą na pojedynczych śrubkach i wszystko dynda sobie w powietrzu, ale za to ten moncik ma genialny mały patent (którego nigdzie indziej wcześniej nie widziałem) - dokręcane  "sprzęgiełka" cierne, rzecz niewiarygodnie wręcz użyteczna (zwłaszcza przy tak niedokładnym montażu jak ten)

Tak bardzo ją od razu polubiłem, że paskując go ani-ani nie mam zamiaru się z tymi sprzęgiełkami rozstać...wymyśliłem więc (nad ranem) sprytny plan...;)

 

O przekładniach paskowych nie mam bladego pojęcia, ale wymyśliłem, że jeśli dam dwa identyczne kółka podpaskowe (no bo te zębate też są identyczne!) i połączę je paskiem takiej długości aby dało się regulować jego naprężenie małymi przesunięciami silniczków, to na "zdrowy rozum" powinno działać, bo przecież do cholery chodzi o przełożenie 1:1...prościej już być nie może.

 

No dobrze, będzie potrezbna pomoc tokarza, ale studiując ostatnio Astropolis odnoszę wrażenie, że to nie powinna być przeszkoda...prawda? 

Nie wiem czy łatwiej takie kółko kupić za 20 zł i podtoczyć trochę czy robić od zera, pewnie pierwsza opcja?

Czyli że najprościej byłoby zastąpić istniejące tryby nieco mniejszymi kółkami paskowymi, trochę te kółka podtoczyć i hajda.

IMG_20190403_144315634.jpg.01cc6f555717a5833f5f5a360cbef875.jpg

IMG_20190403_145021732.jpg.a3e7a03ac495438f44735161782a42c2.jpg

kolozebatecat.jpg.dcd4d5f30afdd3a44f74a13cbca863ad.jpgimageproxy.php?img=&key=7e290df29e7ecc65

kolozebatemod.jpg.f2dcda3c6800d1a9ba0d26c9e591cdca.jpg

 

Panowie, to zacne forum ma ludzi, znających odpowiedzi na moje lamerskie pytania - prosiłbym więc o wszystkie uwagi.

 

Dodatkowo, myślę czy by się go nie dało podłączyć do AstroEQ? Wówczas stosując koła o różnej łiczbie zębów mógłbym trochę pozmieniać przełożenie.

Kiedyś kupiłem gotową płytkę, ładnie polutowaną - przez innego kolegę z forum - płytkę ze wszystkim, leży się kurzy. Dostałem nawet pasujące pudełko! (więc tak bardzo się nie kurzy).

Ja jednak chcę pilota, nie wiem czy AstroEQ ma pilota, wiem, że InStep ma pilota, więc może takie rozwiązanie

 

Z góry dziękuję za pomoc 

N.

 

 

 

IMG_20190403_144425978.jpg

 

IMG_20190403_145628633.jpg

IMG_20190403_144659446_BURST001.jpg

IMG_20190403_145023249.jpg

Edytowane przez Agent Smith
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Agent Smith napisał:

Czyli że najprościej byłoby zastąpić istniejące tryby nieco mniejszymi kółkami paskowymi, trochę te kółka podtoczyć i hajda.

Zdecydowanie, hajda:D 

Nie ma co kombinować ze zmianą przełożenia, kup dwa koła zębate trochę mniejsze od oryginalnych zębatek, dobierz pasek odpowiedniej długości, przetocz, zmontuj i gotowe.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Piotr4d said:

Zdecydowanie, hajda:D 

Nie ma co kombinować ze zmianą przełożenia, kup dwa koła zębate trochę mniejsze od oryginalnych zębatek, dobierz pasek odpowiedniej długości, przetocz, zmontuj i gotowe.

Kup cztery koła zębate...i hajda! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 Powodzenia w przeróbce, sam ją kiedyś wykonałem.

 Z tego co pamiętam to zauważyłem znaczącą różnicę w prowadzeniu montażu, po wymianie na paski. Rzecz działa się jakieś osiem lat temu, była to dosyć prosta praca ślusarska. W mocowaniu silnika Ra wyfrezowałem (przewierciłem), drugi otwór na oś silnika z zapasem na regulację naciągu paska a w Dc umieściłem spasowany płaskownik ,który odsuwał korpus silnika od osi ślimaka.

 Pamiętam tę chwilę goryczy przy łapaniu "pierwszego" światła kiedy okazało się że klatka jest kompletnie pojechana z łukami gwiazd. Chwila namysłu i poszło. Przy zmianie przełożenia na pasek, na pilocie należy wybrać S zamiast N - zmiana kierunku przełożenia z przeciwbieżnego na współbieżny. 

 Fajny montażyk, zresztą nie do końca przeze mnie poznany po modyfikacji bo niebawem zawitał HEQ5 ,którego też opaskowałem, a piąteczka już tak została i leży na lepsze dni, tfuuu noce.

pozdrawiam

Tomasz 

 

 

3.JPG

4.JPG

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, Toma said:

Witam

 Powodzenia w przeróbce, sam ją kiedyś wykonałem.

 Z tego co pamiętam to zauważyłem znaczącą różnicę w prowadzeniu montażu, po wymianie na paski. Rzecz działa się jakieś osiem lat temu, była to dosyć prosta praca ślusarska

 

Fajnie wiedzieć. Pewnie, że to wszystko nie wygląda na "rocket science" ale moje zapędy zmierzają do zachowania "sprzegło-hamulców", po których u Ciebie ani śladu (nie było czy pozbyłeś się?). Więc dochodzi problem dopasowania jednego kółka do wymagań hamulca - trochę więcej ingerencji na tokarce (lub poszukiwań odpowiedniego kółka)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, MateuszW said:

Modyfikacja na pasek cudów nie zdziała, bo w silniku jest zabudowana zbrodnicza przekładnia z nieusuwalnym luzem. No ale przynajmniej tą jedną parę zębatek można poprawić.

"Zbrodnicza przekładnia" - o to! to! Tego mi brakowało :) Toteż ja cudów nie oczekuję, bo (o ile montek u mnie zostanie) w przyszłości silniczki ze zbrodniczymi przekładniami pójdą (precz) szukać swojego przeznaczenia, a w ich miejsce przyjdą jakieś inne, mniej zbrodnicze steppery.

Wówczas kółka trzeba będzie powymieniać ale doświadczenia się przydadzą, bo "sprzęgło-hamulce" zostaną na bank - genialny w swej prostocie wynalazek.

Dlatego zastanawiam się, czy przynajmniej jedno z tych kółek (to przy hamulcu) nie powinno być z innego materiału niż aluminium (np. z mosiądzu) bo nie wiem jak się będzie miękkie aluminium zachowywać w roli sprzęgła ciernego.

 

Myślałem też o tym, aby w ramach oszczędności wypierdzielić zbrodnicze przekładnie a steppery zostawić i skompensować ich przełożenie na pasku - nie wiem tylko, jakie są to przełożenia. Gdzieś to chyba widziałem (na Cloudy Nights?) ale mi uciekło. Ktoś wie?

 

Edytowane przez Agent Smith
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Agent Smith napisał:

Fajnie wiedzieć. Pewnie, że to wszystko nie wygląda na "rocket science" ale moje zapędy zmierzają do zachowania "sprzegło-hamulców", po których u Ciebie ani śladu (nie było czy pozbyłeś się?). Więc dochodzi problem dopasowania jednego kółka do wymagań hamulca - trochę więcej ingerencji na tokarce (lub poszukiwań odpowiedniego kółka)

 Sprzęgła gdzieś leżakują tak samo jak i cięgła do mikroruchów. Fajny patent.

    Pamiętam że coś kombinowałem nad rozłączeniem napędu na pasku przez użycie większych kółek ,gdzie jedno działało na zasadzie czy zapadki czy wielowypustu tego dokładnie nie pamiętam, na pewno coś zerżnięte z konstrukcji i budowy maszyn ;) . Poszukam w rysunkach to coś wrzucę.

  Pewnie skończyło się tym, że problem rozwiązałem na rysunku a wykonanie jak widać na foto , na łatwiznę.

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Toma said:

 

  Pewnie skończyło się tym, że problem rozwiązałem na rysunku a wykonanie jak widać na foto , na łatwiznę.

 

Skąd ja to znam...te wszystkie kreślone po nocach plany :)

Dzisiaj dokładniej się temu przyglądam i dociera do mnie, że ten hamulec to jest prawdziwa bitch - kółka "hamulcowe" muszą mieć Df<24mm, dziurę w środku 12mm, grubość (w centrum) <5mm, a przy tym wszystkim średnicę "ciernej powierzchni" nie mniejszą niż 18mm, a to jest sprzeczność - albo prawie jest.

W teorii z tego typu kółek pasuje jedynie 24Z.

Tyle, że jak patrzę jak te kółka są zrobione, to wydaje mi się, że po roztoczeniu centralnej dziury do 12 mm te boczne osłonki poodpadają sobie, bo o ile się nie mylę są ciałem obcym..

Czy są tego typu kółka wykonane z jednego kawałka metalu?

 

kz24z.jpg.b1e0265d252f45756c2130d540bf9628.jpg

kzt2.5.jpg.3e15bcfafca25068df97c6ff68f08e91.jpg

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koło jest zrobione z aluminium a boczne osłonki ze stali. Są wciśnięte na aluminiową część.

O ile chodzi o osłonki po bokach paska.

Mogę napisać od siebie, że starczy że tylko na jednym kole są te osłonki, to z drugiego pasek nie spadnie.

Można też ich średnicę pilnikiem zmiejszyć.

Edytowane przez Adm2
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Agent Smith napisał:

o o ile się nie mylę są ciałem obcym..

Czy są tego typu kółka wykonane z jednego kawałka metalu?

Tak, te kółka to osobne części, przymocowane poprzez "rozgniecenie" fragmentu centralnej części, co widać na zdjęciu (ten kołnierz).

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minutes ago, Adm2 said:

Mogę napisać od siebie, że starczy że tylko na jednym kole są te osłonki, to z drugiego pasek nie spadnie.

Można też ich średnicę pilnikiem zmiejszyć.

Problem jest w otworze na oś, który w tym wypadku ma mieć 12mm, czyli dokładnie tyle, co ten wystający trzpień - na oko i logikę mający średnicę otworów w osłonkach.

Tak więc wiercisz 12mm dziurę - osłonki spadają. Nawet gdyby użyć koła 25Z (trzpień 13mm) po rozwierceniu osłonki trzymają się na skrawku - a stanowią powierzchnię sprzęgła ciernego.

Nie wróżę im więc długiej kariery.

Mniejsze kółka odpadają, dużo większe raczej też, bo wtedy trzeba silniki odsuwać daleko od siebie. Pozostaje dodanie trzeciego kółka/rolki prowadzącej.

 

No i tu powraca pytanie z tytułu tego wątku :(

 

Albo szukać kółek o innej konstrukcji i kształcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba załapałem o co chodzi.  To pewnie takie samo sprzęgło jak na Star Adventurer  :-)

To nie można koła zębatego na silniku zostawić z tymi osłonkami, a to drugie koło stoczyć, żeby tylko same zęby zostały? Z otworem 12mm w środku. 

Ja do takich celów używam paska 6mm szerokości a ząbki zębatki mają ok. 7mm szerokości.

Zawsze można zrobić inną blachę do mocowania silnika i odsunąć silnik trochę dalej.

 

Edytowane przez Adm2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja przestaję łapać. Star Adventurer ma jakieś sprzęgło? O ile ma, to je przeoczyłem albo zapomniałem (zanim to coś czymprędzej sprzedałem ;)

Uspokaja mnie to, że mówisz o jakichś zębachci osłonkach... W EQ5 nic podobnego nie ma. Kest coś co przypomina szyjkę butelki i nakrętkę.

Jak trochę odkręcisz - każde może się kręcić w swoją stronę.

Jak zakręcisz - jedno i drugie kręcą się razem, w tę samą stronę... wiem co mówię, zęby (ups) za tym zjadłem ;)

Wracajmy do rzeczywistości. Sprzęgiełko od EQ5 (rozkręcone na 3 części, z których się składa, wygląda tak jak na drugim zdjęciu od góry w moim OP.

Nie wracajmy do tego tematu. Na sucho i tak nie ocenisz wybitnej usability tego wynalazku.

 

Wróćmy natomiast do tematu: mam kolejną kandydatkę na uniwersalne koło paskowe:

https://pl.aliexpress.com/store/product/MXl-40-teeth-MXl-Timing-Pulley-40-teeth-Bore-6mm-for-width-4mm-MXL-Timing-Belt/2942108_32832751905.html

KZ40wym.jpg.ec091bc17dec171aba4298975213a137.jpg

1021709935_KZ40fot1pg-Kopia.jpg.27cf509b956c68e68dae3869f7bf5667.jpg

Idealna byłaby 38-39Z. Łaj? Po pierwsze: 1. grubość. Zakładając seszlifowanie czy stoczenie krawędzi srernej nakrętki słynnego już sprzęgiełka o jakieś 1,5-2,, wystający z jej osi puc, powinien zmieścić się bez problemu w wysdążonym przecież wnętrzu owej nakrętki (gdyby był za długi - też trochę go spiłować).

I to wszystko jeśli chodzi o grubość: druga, płaska ściana koła będzie opierać się (a gdy przyjdzie pora - trzeć) o właściwe sprzęglo (tarczka pokryta jakimś białym twardym szuwaksem - pewnie azbest (czego się nie robi dla nauki!)

2. Średnica osi - to pikuś, trzeba rozwiercić dziurę 6mm na 12mm.

Powinno działać. 2 - słownie 2 lub 3 czynnośći - można by się próbowć obejść bez tokarki.
3. Jak powyżej postępujemy z dwoma takimi kółkami. dwa pozostałe - z dziurką 6mm będą cacycacy zamiast dwóch pozostałych oryginalnych zębatek, tym razem bez przeróbek.

Koszt: 16 euro (nie liczę "robocizny"

Fajnie byłoby znaleźć kółka o średnicy 2 mm mniejszej - bo ptrzy tych trza będzie rozsuwać silniki.

A ma to wyglądać mniej więcej tak: (dobra, idę spać): To taki gustowny, konceptualny collage

newclutch-paw.jpg.e9056464cd668cc5d9ef7c4ff44abd0e.jpg

 

Czyż nie jest to genialny plan? Mało roboty, brak nieodwracalnych spustoszeń... tylko ten pasek...ma być MXL 3mm, czy taki aby wystarczy???

 

Dobranoc!

 

 

 

 

 

Edytowane przez Agent Smith
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekaw jestem finalnych rezultatów tego ćwiczenia bo moje doświadczenie z EQ5 jest takie że największe błędy prowadzenia powoduje docisk i luzy na ślimacznicy a nie docisk zębatek.

Docisk zębatki na osi silnika do zębatki na osi ślimacznicy udało mi się w moim montażu wyregulować na tyle ze nie widać na wykresie dużych oporów. Lekkie luzy na ślimacznicy natomiast widać, ale przy ogniskowych jakich używam do zabawy ( i rezultatów jakich oczekuję :-) ) one nie przeszkadzają.

Moim zdaniem użycie pasków sprawi że będziesz miał większą kontrolę nad dociskiem zębatek  ale kwestia regulacji docisku i luzów na ślimacznicy pozostanie.

Jeszcze jedno, ja nasmarowałem te zębatki smarem geoptik. Czy pomogło - nie wiem ale wykres jaki uzyskałem wczoraj wygląda tak.

Powodzenia i śledzę ten wątek :-).

image.png.a2b608d0a34aedafe064bd3d4544735b.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, pki1234 said:

 

Jeszcze jedno, ja nasmarowałem te zębatki smarem geoptik. Czy pomogło - nie wiem ale wykres jaki uzyskałem wczoraj wygląda tak.

Powodzenia i śledzę ten wątek :-).

 

Dzięki za kibicowanie (cholera, jak tak dalej pójdzie to zmusicie mnie do zrobienia tego wszystkiego - a ja chciałem przecież tylko się powymądrzać... ;)

Smar Geoptic! Ha, mam trochę, przechowuję jak cenną relikwię z dawnych czasów...ale na co dzień stosuję biały litowy w sprayu :)

Ciekaw jestem, czy ten Geoptic posada coś cudownego (poza ceną) ?

Powodzenia życzę Tobie także :)

N.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 hours ago, Adm2 said:

To nie można koła zębatego na silniku zostawić z tymi osłonkami, a to drugie koło stoczyć, żeby tylko same zęby zostały? Z otworem 12mm w środku. 

Ja do takich celów używam paska 6mm szerokości a ząbki zębatki mają ok. 7mm szerokości.

Zawsze można zrobić inną blachę do mocowania silnika i odsunąć silnik trochę dalej.

 

No można, i jedno i drugie. Tylko się obawiam, że w przyp 1 pasek będzie spadał, a co do przyp.2....no pewnie, że można. Cały witz jest w tym jak tego uniknąć - zwłaszcza, że niezależnie od odsunięcia silnika nie zwiększa się miejsce dostępne na kółka...o ile nie przesunie się ich zamocowania na prawie sam koniec osiek (ogranicza je konstrukcja samego monta) co jest możliwe ale zmniejszy sztywość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje koło zębate by tam chyba pasowało :-)  Ma prawie średnicę Twoich zębatek.

Na zdjęciu gdzie mierzę średnicę 25mm bocznych osłonek, to oryginalnie miały 26mm, ale je na wiertarce pilnikiem zmniejszyłem, bo mi zahaczały o rączkę sprzęgła podczas obrotu RA.

Można je pomniejszyć jeszcze bardziej, aż do paska.

Jak widać rozwiecenie środka do 12mm nie zrobiło by szkody.

Taki, 28 zębów https://www.beltingonline.com/28-tooth-t2-5-pulley-4885?zenid=3dstqpmbjlvf6135cv3i0b6fs7

 

Jak masz już zamiar toczyć to może tą mosiężną część sprzęgła łatwiej przedłużyć (zdjęcie). Będziesz mógł szerszego paska i koła używać, jakby pasowało.

 

Agent Smith B.jpg

Kolo zebate.jpg

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za link i pomysły.

No faktycznie, gdyby przyjąc zasadę "jak toczyć to toczyć" to by można oś sprzęgłową... zrobić na nowo :)

A to byłby "game changer" bo wówczas niewiele toczenia przy kółkach...można nawet zamówić takie z 12 mm otworem, wybór kółek wzrasta wyraźnie.

Tylko teraz patrz co dalej z tym sprzęgłem: od strony nakrętki stalowej nie wiem czy ten płaski pierścień , który zosatnie będzie trafiał akurat w pierścień nakręcany stalowy (ten ma jakieś 16-18 mm)

A z drugiej strony? jest tam pierścień cierny z jakiegoś białego badziewia, średnica ok 18 mm. Po wycięciu dziury 12mm ze względu na fazę na boku kółka zostaje mu bardzo niewiele...no dobra, toczyć to toczyć, jakby co fazę można roztoczyć na płasko :)

W sumie dużo ciekawego materiału do przemyśleń - dzięki.

No ale przy okazji zdradź - co widzimy na Twoich fotkach? Co to za motorek, jakie przełożenie, czym sterujesz?

Pozdro!

N.

Edytowane przez Agent Smith
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tą część ze śrubką imbusową można w ogóle usunąć, na płasko i zamiast tego zrobić otwór i gwint na imbusa pomiędzy zębami - nie wiem czy coś by to dało.

 

Moje eksperymenty są tu i pewnie w innych wątkach też :-)

https://astropolis.pl/topic/57101-motoryzacja-eq3/?tab=comments#comment-660129

Motorek nema 14, mógłby być trochę mocniejszy,  Mała zębatka 14 zębów, duża 28 zębów.

Na początku było sterowane jedną osią na Arduino jak koziołek, potem AstroEQ + EQmod a teraz próbuję sił z AstroEQ + Astroberry server.

Jeszcze daleka droga przedemną :-)

Edytowane przez Adm2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.