Skocz do zawartości

Taurus 270


Adam_Jesion

Rekomendowane odpowiedzi

zlozony_duzy.jpg walizka_duzy.jpg ser01_1.jpg ser01_2.jpg

 

"Dobre bo polskie" – takie oto hasła możemy podziwiać na wielu polski produktach konsumenckich. Czy w przypadku nowopowstałej firmy Taurus powyższe stwierdzenie okaże się prawdziwe?

 

Ta młodziutka inicjatywa budowy dużych, lekkich, rozkładanych (przez co mobilnych) teleskopów dobsona narodziła się w głowie młodego astro-pasjonata - Mirka Dymka.

 

Na swojej stronie Mirek napisał:

„Dzięki znajomości z Januszem Płeszką, właścicielem firmy Astrokrak, czasami mogłem podziwiać niebo przez teleskop Maksutowa z Krakowskiego Obserwatorium. Obserwacje te za każdym razem wywierały na mnie niezapomniane wrażenia. 35cm Maksutow dawał naprawdę wspaniałe widoki. Nigdy nie marzyłem ze taki instrument może być w moim zasięgu. W końcu ważył kilka ton i stał w 15 metrowej kopule.

 

Przełom nadszedł 13 października 2001 roku, gdy mój kolega Paweł Turek zakupił 35cm Newtona. Miałem przyjemność być z nim i Januszem na Kudłaczach w pierwszą noc testowania teleskopu. To co zobaczyłem zmieniło na zawsze moje podejście do Astronomii. Obrazy mgławic i galaktyk tak jasne i ostre, że widać było dokładnie ich strukturę. Saturn z takimi detalami, których nigdy wcześniej ani później już nie widziałem.

 

Od tej nocy wiedziałem, że tylko duży teleskop może mnie usatysfakcjonować. Stał się on dla mnie prywatnym świętym Graalem. Niestety jednak życie nie jest bajką i obiektywne trudności przez długi czas powstrzymywały mnie przed zakupem takiego instrumentu.

Najważniejszą z nich była mobilność. Teleskop Pawła ważył ok 60 kg, wymagał 2 osób do obsługi i samochodu typu wan. Dla mnie, mieszkańca 4-tego piętra bez windy, był poza zasięgiem.”

 

Co zrobił Mirek? Przesiadując wiele godzin na amerykańskich forach dyskusyjnych nabrał przekonania, że jest w stanie zrealizować projekt dużego dobsona we własnym zakresie.

Po opracowaniu własnego projektu teleskopu, mającego mieścić się w zwykłej walizce, stworzył w domowym „zaciszu” 3 prototypy. Każdy z nich był udoskonaloną wersją poprzedniego. W ten sposób Mirkowi udało się wyeliminować wiele wad użytkowych wczesnych konstrukcji. Tak powstał ostateczny model: Taurus z lustrem 270 mm / ok. 1300 mm (Astrokrak, QuasarPJ).

 

Dzisiaj Mirek rozpoczyna swoją działalność na skalę produkcji seryjnej. Oznacza to, że każdy z nas może sobie taki teleskop zamówić. Kto z nas nie marzył o wielkim Dobsonie? Każdy miłośnik wie, że przy obserwacjach wizualnych nic nie jest w stanie zastąpić dużej aperatury. Wiele osób już wcześniej mogło sobie pozwolić na zakup dużego teleskopu. Przerażała ich jednak wizja przenoszenia, dźwigania kilkudziesięciu kg sprzętu. Jeżeli ktoś już się decydował na zakup 300 mm teleskopu, to na ogół dysponował dla niego stałym stanowiskiem.

 

Konstrukcja firmy Taurus jest remedium na nasze wcześniejsze marzenia. Tyle można na razie powiedzieć z oficjalnych zapowiedzi. Jak jest w praktyce, jak szybko składa się taki teleskop, jak bardzo podatny jest na zmiany kolimacji, jakie daje obrazy, jak sprawuje się konstrukcja ażurowa? Na te i na każde wasze pytania postaram się odpowiedzieć w czasie tego live – testu. Teleskop będziemy wozić, rozkładać w ciemnych lasach Kampinoskiego Parku Narodowego. Przetestujemy go pod każdym względem użytkowym. Nie będziemy Was zanudzać danymi technicznymi, nie będziemy podawać, jaka jest dokładność wykonania luster, od nas dowiecie się po prostu, jakie daje obrazy, co można zobaczyć na Saturnie. A przede wszystkim, co można nim zobaczyć z bogactwa obiektów „Deep Space”.

 

To tyle słowem wstępu. Jak zwykle czekam na wasze sugestie i pomysły. Wzorem testu 80ED mam nadzieję, że ten wątek przyczyni się do powiększenia naszej wiedzy z zakresu budowy, konstrukcji i typów Dobsonów. Spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, czy można zbudować duży teleskop, który będzie: lekki, przenośny, łatwy w rozkładaniu, szybki w chłodzeniu.

 

Pozostaje nam czekać, aż producent dostarczy model testowy.

 

Wykonane testy:

 

1. 21.01.2005 - Taurus przyjechał. Pierwsze wrażenia, sporo fotek - Adam [ ZOBACZ ]

2. 05.02.2005 - Fotoprezentacja procedury składania/rozkładania Taurusa - Adam [ ZOBACZ ]

3. 10.02.2005 - Testy w terenie -Adam & Andrzej [ ZOBACZ ]

 

 

 

cdn...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim skromnym zdaniem strzał w dziesiątkę.

 

Odkąd spojrzałem przez Arktura TUR-a a na drugi dzień zajrzałem na stronę z tymi walizkowymi Newtonami nie myślę o żadnym innym sprzęcie.

 

Mój Megrez z założenia jest największym sprzętem, który mogę przewieźć w bagażu podręcznym samolotu. Takiego Newtona zaryzykowałbym i oddałbym na główny nadbagaż. Jak sobie przypomnę widok M42 na Kanarach przez lornetkę 20x60 (lepszy niż w Polsce z 20cm Newtona) to nawet boje sie myśleć co zobaczę przez Newtona 27cm. Taki walizkowy teleskop przez 2 tygodnie tam to jest marzenie kazdego obserwatora, to jest chyba odpowiednik 6 miesięcy obserwacji w Polsce?.....

Żona twierdzi że z bagażami na lotniskach obchodzą się tak, że nie uda mi się dowieżć tego teleskopu nigdzie, nawet za pierwszym razem lustro się rozsypie.

Osobiście myślę, że odpowiednio zabezpieczone ma szanse na przeżycie.

Cekaw jestem opinii fachowców.

 

pozdrawiam

 

Zbyszek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tą stronę podążały moje myśli.

Zastanawiałem się co powiem jak zapytają dlaczego musze miec to ze sobą?

Bo kontrolę głównego bagażu z montażem paralaktycznym już przeszedłem. Taki wielki plaster szkła wzbudzi na pewno ogromne podejrzenia. Ale w sumie może trzeba wyedukować magików na Okęciu , że jest paru wariatów w Polsce, co jeżdzą po świecie też po to żeby gapić się w niebo :Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....Żona twierdzi że z bagażami na lotniskach obchodzą się tak, że nie uda mi się dowieźć tego teleskopu nigdzie, nawet za pierwszym razem lustro się rozsypie.

Osobiście myślę, że odpowiednio zabezpieczone ma szanse na przeżycie.

Cekaw jestem opinii fachowców.

 

pozdrawiam

 

Zbyszek

 

Ważne uwagi zwiększające szansę lustra i teleskopu na przeżycie:

 

Pancerna, najlepiej Kewlarowa walizka ze stalowymi wzmocnieniami wręgowymi, ma wytrzymać upadek z kilku metrów na beton lotniska

miękka i wytrzymała wyściółka w środku,

uchwyty na części teleskopu wewnatrz walizy aby się nie przemieszczały

przełożenie części pianką aby sie nie połamały o siebie jak tym pierdykną z luku na glebę :o

Co najważniejsze, unikać tanich linii i innych wynalazków lotniczych, British Air.. czy Lufthansa obchodzą się z bagażem w o wiele bardziej cywilizowany sposób B)

Lustro z celą oczywiście na bagaż podreczny B)

Edytowane przez Janusz_P.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, czy można zbudować duży teleskop, który będzie: lekki, przenośny, łatwy w rozkładaniu, szybki w chłodzeniu.[/b]

 

Odpowiedź na to pytanie jest z góry przesądzona - tak. Na zachodnich forach można zobaczyć takie konstrukcje od dawna. Kiedyś w S&T było zdjecie na jednym z chyba amerykańskich zlotów gość miał 90cm składanego dobsa, co prawda obok stał minibus ale co za średnica lustra.

 

Mam nadzieję ze dasz znać kiedy testy, bo pewnie wiele osób (np. ja) chętnie by sie przyłączyło.

 

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedź na to pytanie jest z góry przesądzona - tak. Na zachodnich forach można zobaczyć takie konstrukcje od dawna. Kiedyś w S&T było zdjecie na jednym z chyba amerykańskich zlotów gość miał 90cm składanego dobsa, co prawda  obok stał minibus ale co za średnica lustra.

 

Mam nadzieję ze dasz znać kiedy testy, bo pewnie wiele osób (np. ja) chętnie by sie przyłączyło.

.

 

Na pewno zrobimy "publiczna" prezentacje, wiec czuj sie zaproszony :P

 

Takie konstrukcje znane sa od lat, ale w Polsce produkcja takich teleskopow jest dosyc egzotyczna. Faktem jest, ze Janusz oferuje podobna, azurowa konstrukcje (50, a teraz 60), no ale nie az tak "lekka". Przy tak wielkich dobsonach w zasadzie wyjscia nie ma. Znam ex teleskop Piotra (350 o ile dobrze pamietam, a wczesniej chyba TURa). TO byla zamknieta konstrukcja. Boze - jakie to bylo wielkie. Wrazenie robil wieksze, niz 50 :) Wystarczyl maly wiaterek, aby calkowicie zniweczyc obserwacje.

 

Jezeli ktos interesuje sie takimi konstrukcjami, to bardzo prosze o umieszczanie swoich przemyslen. Mam nadzieje, ze pojawia sie tu takze ciekawe linki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja wątpliwość co do konstrukcji dotyczy ustawienia na BIEGUNACH łukowych, co mi przywodzi na myśl konia na biegunach. A pod biegunami jakby mikrusia podstaweczka...

Miłku, widziałem ten sprzęt w akcji jak byłem na konferencji SOK i działa to stabilnie. :Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwowałem teleskopem "walizkowym" gdy Mirek był z nim (chyba był to model nr. 2) na Kudłaczach. Przyznam szczerze! Rewelacja! Nie pamiętam bym w teleskopie tej klasy widział tak pięknie letnie Messiery. Do tego pozornie lekka konstrukcja jest nadzwyczaj solidna.

 

Pamiętam jak Mirek przyjechał na Kudłacze - ja byłem akurat na dole przy aucie. Mówię - daj tę walizkę pomogę... była ciężka... Mirek zapytał czy wiem co niosę? Okazało się, że niose kompletny teleskop Newtona 27 cm! Szok !!!!!!!!

Nie chciałem wierzyć - a jednak !

Potem nie było osoby, która by przeze nie zerkła.

 

Gydybym miał kupić mobilny tele z dużymi możliwościami to właśnie taki!!!

 

Super !

 

Mirek gratuli i życzę wielu sprzedanych Taurusów.

 

Paweł Maksym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Co do przewożenia w samolocie to sprawa wygląda tak:

 

Skrzynia lustra głównego o wymiarach 32x32x13cm wchodzi na bagaż podręczny.

Dodatkowo w bagażu podręcznym mieści sie lusterko wtórne z uchwytem, szukacz, okulary i filtry - czyli to co mamy najcenniejsze.

 

Resztę części wkładamy do walizki i otulamy naszymi ubraniami :D .

Po rozłozeniu części nie mają objętości więc bez problemu w tej samej walizce jadą ubrania i teleskop. Cześci te są tak lekkie (razem ok 5 kg), że nawet upadek walizki nie jest straszny.

 

Rurki w kulturalnym pokrowcu maja wymiary parasola 90x10 wiec bierzemy je do samolotu.

 

I to tyle. W czerwcu wyjeżdżam do Egiptu, a jeden z Taurusów leci ze mną

 

Mirek D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tych rurek wielkości parasola zabiranych do kabiny samolotu to ostatnio w Paryżu mnie ścignęli za parasol w bagażu podręcznym. Cofali moją walizkę i musiałem to wsadzić do walizki a koszt takiej operacji 35 euro!!! To jednostkowy przypadek bo tej samej kabinówce miałem duży scyzoryk i nic nie powiedzieli...pierwszy raz mnie coś takiego spotkało.

Śmieszne ale prawdziwe.

 

Pozdrawiam

Paweł Maksym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do obchodzenia się z bagażami... Januszku z całym szacunkiem ale to jak traktuje się bagaż nie zależy od lini lotniczych a obsługi lotniska. Ja w tym roku leciałem Wizzairem i moją walizkę dodatkowo zawinięto w pokrowiec foliowy (była nie do końca zapakowana i się lekko wginała). Natomiast kiedyś lecąc KLMem miałem rozwalone zapięcia w nowej "plastikowej" walizce Samsonite, którą kupiłem po to by się właśnie nic nie stało. Innym razem lecąć Alitalią na Malpensę (Mediolan) miałem urwaną rączkę.

A byłem też świadkiem jak ludzie, którzy dopiero co wysiedli z AirFrance mięli porozwalaną zawartość walizki na całej taśmie - bo se pękł materiał...sam...

 

Pomijam to, że podczas tranzytu Wawa-Rzym-Neapol zginął mi bagaż mimo, że leciałem niby renomowanymi liniami.

 

 

Tak więc to jak traktują bagaż zależy od obsługi lotniska a nie od linii lotniczych.

 

Pozdrawiam

 

Paweł Maksym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis w nocy wróciłem z Tunezji, dokąd zabrałem lornetkę 22x100 z Delta Optical. Lot był z Okęcia i lądowanie w Tunisie. Lorneta została nadana na bagaż zapakowana w firmowy styropian na którym jest elastyczny pokrowiec z wiotkiego plastiku z zamkiem błyskawicznym i klapką. Aluminiowy duży statyw od Soligora rozmontowany na czynniki pierwsze z załatwianą na gorąco przez Janusz P. tuleją (jeszcze raz dzięki:) pojechał w walizie. Lornetka wróciła do Krakowa nieuszkodzona, opakowanie też.

Przeżyłem smieszną historię przechodząc przez bramkę "Nothing to declaire" na lotnisku w Tunisie. Oczywiście wszyscy z samoltu przeszli przez bramki bez problemu oprócz mnie. Ponuro wyglądający gośc pokazał palcem na lornetkę i kazał otworzyc pokrowiec. Jak zobaczył moje 22x100 podrapał się po głowie i zawołał kolegę. Chyba minutę razem drapali się po głowach i mówili coś po arabsku, a ja przez ten czas widziałem się w programie Miszczaka na TVNie o Polakach siedzących w zagranicznych więzieniach. Widziałem też swoje zdjęcie w tamtejszych dziennikach jako oskarzonego o spisek, który próbował obalić tamtejszą kanalię sprawującą władzę.

Lecz jak widac wszystko się udało, alo spocić to się trochę spociłem:)))

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat, pewnie przez pogodę, trochę umarł...

 

Ja jednak chciałbym dowiedzieć się, czy sprzęt już dotarł do testująych?

I czy mogę liczyć na informację, kiedy i gdzie odbędzie się jego publiczna prezentacja (o której, jeśli dobrze zrozumiałem, pisał Jesion)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teleskop jest juz w Warszawie, ale jeszcze nie u mnie. Teoretycznie moglem go juz odebrac, ale jak to zwykle bywa - sniezyca :)

 

Jade po niego jutro, wiec w najblizszych dniach zrobie fotki i testy "rozkladalnosci" i "skladalnosci". Zobaczymy, czy jest potrzebna jakas wiedza, aby Taurusa postawic na "nogi" :)

 

Co do testow "publicznych" - tu nie ma zadnego planu. To test "amatorski", charytatywny, wiec "sponton" totalny. Bedzie pogoda i energia, pojedziemy w las... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UWAGA! Do postu dołączone są duże zdjęcia. Dzieki nim sami będziecie mogli przyjrzeć się Taurusowi "z bliska". Modemowcy muszą pocierpieć.

 

Dzisiaj wreszcie udało mi się odebrać Taurusa od Pawła Turka (dzięki wielkie za przetransportowanie sprzętu z Krakowa do Warszawy). Pierwsze zaskoczenie – nieduża, stosunkowo lekka walizka i kilka „prętów” w kolorowym pokrowcu. To nie może być wielki, 270 mm Newton!? Po krótkiej pogawędce z Pawłem musiałem lecieć dalej i dopiero o 3 rano miałem czas, aby przyjrzeć się przesyłce dokładniej.

 

Aby starogóralskiej tradycji stało się zadość, na dworze sypie śnieg, pada deszcz i wszystko to, co wiąże się z przyjazdem nowego teleskopu. Ciekawe, ile tym razem „potrzyma”. Stawiam, że minimum tydzień Warszawa będzie przykryta chmurami ;).

 

Nie ma co marudzić. Wziąłem aparat i zacząłem rozkładać elementy, a następnie składać Taurusa „do kupy”. Bardzo pozytywne wrażenie zrobił na mnie sposób zapakowania. Wszystko jest bardzo starannie ułożone oraz poprzekładane miękką gąbką, która zabezpiecza drewniane elementy przed porysowaniem. Mam nadzieję, że tak będzie wyglądać każdy zestaw, nie tylko testowy :P.

 

Poniżej zdjęcie otwartej walizki. Dla odniesienia skali położyłem fotkę mojej żony (nie była w zestawie ;)), A4 – 210x297.

 

IMG_5504.jpg

 

oraz inne fotki teleskopu w fazie transportowej

 

IMG_5506.jpg IMG_5507.jpg IMG_5508.jpg IMG_5511.jpg IMG_5512.jpg

 

W skład zestawu wchodzą:

1. walizka,

2. dwie płozy,

3. czarny pokrowiec z dobrej jakości materiału,

4. górna część teleskopu,

5. skrzynia zawierająca celę z lustrem,

6. obrotowa podstawa pod teleskop

7. zestaw rurek w osobny pokrowcu.

8. szukacz Orion 9x50.

 

IMG_5513.jpg

 

Chciałbym w tym miejscu napisać o moim pierwszym odczuciu dotyczącym wykonania Taurusa 270. Czytając historię jego powstania, nie sposób odgonić od siebie uczucie, że jest to konstrukcja typowo ATM’owa, a więc "zalatująca” typową manufakturą, co w naszych wschodnio-europejskich korzeniach nie koniecznie jest synonimem wysokiej jakości. W końcu Rolls Royce też „gołymi łapami” robiony, a jakoś nienajgorzej się kojarzy ;) I tu doznałem bardzo miłej niespodzianki. Teleskop jest bardzo dokładnie wykonanym, efektownym gadżetem – w dobrym słowa znaczeniu. To takie dopieszczone cacuszko w którym czuć wiele pracy, pomysłów, a może przede wszystkim – serce twórcy. Nie znajdziemy tu gołych, ostrych śrub. Wszystko jest odpowiednio wykończone i co najważniejsze – estetyczne. Oczywiście sam fakt zastosowania drewna, czyli materiału z zasady szlachetnego, nie każdemu może się podobać. Można powiedzieć, że to teleskop dla starszych, lubiących takie archaiczne materiały. Ja na pewno do takich należę i teleskop na mnie robi bardzo pozytywne wrażenie. Jest to zdecydowanie pierwszy sprzęt, który nie psuje wystroju pokoju. Nienajgorzej komponuje się z meblami. No ale to chyba nie jest najważniejsze :), chociaż…

 

Tak jak obiecuje producent, tego ażurowego dobsona składa się błyskawicznie. W weekend zmierzę czas rozkładania oraz spróbuje zrobić fotki „step by step”. Generalnie jedyne rzeczy, które trzeba ze sobą skręcić to „płozy” oraz rurki ażurowej konstrukcji. Dużym ułatwieniem jest fakt, że te rurki same w sobie tworzą zamkniętą konstrukcję, co oznacza, że nie trzeba przykręcać każdej z osobna. Całość montowana jest trzema śrubami na górze i trzema na dole. Voila…

 

IMG_5515.jpg IMG_5558.jpg

 

Kolimacja. No właśnie. Zapewne każdy zastanawia się, jak to z tym fantem w przypadku takich ażurowych konstrukcji jest. A jest, proszę Państwa, nieźle. Teleskop po dalekiej podróży i moim nieudolnym, dziewiczym składaniu trzymał kolimacje w granicach rozsądku. Spodziewałem się znacznie gorszego wyniku. Wziąłem do ręki kolimator laserowy i w 1 min. ustawiłem kolimacje perfekt! Moim skromnym zdaniem, każdy właściciel takiego dobsona powinien obligatoryjnie posiadać w swojej skrzynce kolimator. Choćby po to, żeby mieć pewność, że zawsze jest idealnie. Dobry seeing nie trafia się zbyt często i przykro by było tracić szansę świetnych obrazów przez niedoskonałą kolimację.

 

Poniższe zdjęcie pokazuje trzy śruby służące do ustawiania lustra głównego oraz zdjęcie mocowania lustra wtórnego (obydwa by Jerzy Poruczko).

 

IMG_5559.jpg IMG_5538.jpg

 

Chłodzenie w lodówce

 

Naszła mnie taka dziwna refleksja. Skrzynka z celą lustra jest na tyle niewielka, że spokojnie zmieści się do lodówki. Oczywiście zastanawiam się, czy tym prymitywnym sposobem nie można by skrócić czas chłodzenia lustra? Jak myślicie?

 

IMG_5523.jpg

 

Wady

 

Na razie jest bardzo dobrze. Trudno się do czegoś przyczepić. Mi osobiście nie podoba się niezależna podstawa. Oznacza to, że nie da się przenieść teleskop w całości np. w inne miejsce. Nie jest to szczególny problem, bo całość jest naprawdę lekka i można zrobić to w dwóch ruchach. Niemniej jednak, miło by było, gdyby konstruktor spróbował opracować jakiś patent spinający podstawę z płozami.

 

Podsumowanie pierwszych wrażeń

 

Nie będę ukrywał, że sprzęt mnie mocno zaintrygował. W końcu nie przypadkowo pojawił się w moim domu. Myślę, że każdy z nas marzy o dużym lustrze, niezależnie od tego, jaką konstrukcję preferuje „na co dzień”. Problem w tym, że duże aparaturowo newtony są ciężkie i zajmują masę miejsca. Tym bardziej radosnym jest fakt, że wreszcie pojawiło się remedium na nasze troski – ażurowy Taurus. Konstrukcja jest tak zwarta i prosta, że naprawdę trudno uwierzyć, że obok stoi prawie 30 cm teleskop. Ciśnie się na usta: REWELACJA. Osobiście liczę, że producent z czasem zaoferuje także większy model, bo potencjał takiej konstrukcji jest naprawdę gigantyczny.

 

I to by było na tyle. Oczywiście w tym „odcinku”. Tak jak pisałem, w weekend postaram się Wam zaprezentować proces składania, a potem pozostanie już nam czekać na pogodę.

Czekam na sugestie, co Wam bliżej przedstawić, co sfotografować. Podajcie też jakieś konkretne obiekty, które chcielibyście abym zaprezentował Taurusem. Oczywiście będzie to bardzo subiektywne, ale zawsze coś.

IMG_5516.jpg

IMG_5517.jpg

IMG_5518.jpg

IMG_5520.jpg

IMG_5531.jpg

IMG_5535.jpg

IMG_5555.jpg

IMG_5556.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie nieźle to wygląda :helo:.

W szczególności nieskompikowana konstrukcja i rozmiar :Salut:

 

 

Gdyby jeszcze cena była w okolicach Morza Martwego :D

 

Adamie czy może znasz już szacunkowe koszty zakupu takiego cuda w masowej produkcji? Jeśli do niej dojdzie (mam taką nadzieję).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie nieźle to wygląda :helo:.

W szczególności nieskompikowana konstrukcja i rozmiar :Salut:

Gdyby jeszcze cena była w okolicach Morza Martwego :D 

 

Adamie czy może znasz już szacunkowe koszty zakupu takiego cuda w masowej produkcji? Jeśli do niej dojdzie (mam taką nadzieję).

 

Zajrzyj na strone do Mirka. Zapewne znajdziesz tam odpowiedz na swoje pytania :)

http://www.krynicaski.pl/teleskop

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno nie widziałem tak ładnie podkreślam ładnie wykonanego teleskopu, już dla samego wyglądu chciał bym mieć takie cacko, a dokładając jeszcze jakość optyki o której mogę poczytać od osób które patrzyły przez Taurusa, jest to niewątpliwie jedna z ciekawszych propozycji na naszym rynku. Mam taką cichą nadzieję że może Mirek wykona prototyp Taurusa Bino :rolleyes: .

 

 

Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.