Skocz do zawartości

Satelity Starlink – nowe zjawisko na nocnym niebie


Paether

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Behlur_Olderys napisał:

Winni nie są producenci, ale konsumenci: leniwi, konserwatywni i skąpi

Jestem leniwym i skąpym konsumentem, któremu szkoda kasy na nowego laptopa i mam nadal 8 letniego. Smartfona mam co prawda 6-letniego, ale mam zamiar dobić dychy. Konserwatyzm jak nic. Nie ma opcji, że kupię nowego smartfona skoro obecny działa poprawnie. Tyczy się wielu dziedzin z mojego życia.

  • Lubię 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze kilka słów "antystarlinkowca". 

1. Pojawiają się tutaj argumenty, że Starlinki są naturalną konsekwencją rozwoju (jak maszyny parowe). Niektórzy rzucają nawet demagogicznie, że albo się tym rozwojem pogodzimy albo czeka nas powrót do jaskiń. 

Otóż jest dokładnie odwrotnie - to cywilizacyjny rozwój powinien nas skłaniać do samoograniczeń aby pęd ku wszechogarniającemu "WINCYJ" nas nie zgubił. Tak dzieje się powoli w kwestii klimatu. Niestety inne dziedziny nadal zdają się tkwić pod tym względem w głębokich latach 50 i 60 XX wieku, gdzie ilość wytopionej surówki czy wielkość auta były symbolami postępu. 

Nadal bezkarnie projektuje się pralki bez możliwości wymiany łożyska, smartfony bez możliwości wymiany baterii, samochody z silnikami o poj. 1,2 L i mocy 150 koni co czyni je z gruntu nietrwałymi itp, itd. Trzeba produkować !  Kto nie idzie do przodu ten się cofa ! Wzrost gospodarczy ! Wincyj !

Podobnie jest ze Starlinkami - trzeba by sobie zdać pytanie, czy one są nam, Ziemianom, bezwzględnie konieczne ?

Czy to tylko kaprys miliardera, rzeczywista konieczność czy może nielicząca się z niczym chęć zarobienia kolejnych miliardów i dorzucenia ich do konta już wypełnionego po brzegi ?  

 

2. I druga sprawa. Niejaki pan Mikołaj Kopernik powiedział:

"A cóż piękniejszego nad niebo, które przecież ogarnia wszystko co piękne?"  

Czy można bardziej trafnymi słowy wyrazić czym jest nocne niebo? Jest ono naszym dziedzictwem, niczym lasy tropikalne, bagna biebrzańskie czy bezkresna tundra. Nie wolno nam tego dziedzictwa niszczyć. A Musk właśnie to robi, a za nim pójdą inni. Nie chodzi tylko o tych, którym Starlinki popsują kolejne klatki nagrań, ale o nas wszystkich, którym właśnie jeden zapatrzony w siebie miliarder odbiera kolejny powód do westchnień nad pięknem natury. 

Jeśli więc cała nasza brać astronomiczna czuje się duchowymi spadkobiercami Pana Mikołaja to nie popadajmy w bezrozumny zachwyt nad tymi kropkami wędrującymi bezgłośnie z zachodu na wschód na naszym pięknym niebie. 

Edytowane przez anatol
  • Lubię 3
  • Dziękuję 2
  • Kocham 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem z okolic Bydgoszczy o 21:53. Jasność wg mnie około 1,5-2 mag. Swoją drogą fajne uczucie widzieć, że jeszcze 20 minut wcześniej były w USA,

Jakby co to przerwa w tej lini to przerwa pomiędzy 2 klatkami :)

Starlink-7 flyby resize.jpg

Edytowane przez wiktor1012
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też widziałem ze Świdnicy. W lornetce dwa jasne punkty kilka minut kątowych od siebie, na bardzo niskiej orbicie, bo piekielnie szybkie. Najciekawsze były słabe "gwiazdki" błyskające wokół nich, prawdopodobnie śmieci po oddzieleniu zasobnika z satelitami. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem zaśmiecania nieba starlinkami, ale wyglądało to ciekawie.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, anatol napisał:

Otóż jest dokładnie odwrotnie - to cywilizacyjny rozwój powinien nas skłaniać do samoograniczeń aby pęd ku wszechogarniającemu "WINCYJ" nas nie zgubił.

w pewnym sensie starlinki to właśnie "mniej"!

zamiast miliona kilometrów kabla czy światlowodu, zamiast stawiania niezliczonych masztów (tu cięcię, wyobrażamy sobie spoconych robotników na przemian w amazońskiej dźungli, na pustkowiach australii i za kołem podbiegunowym), mamy elegancką konstelację obejmującą cały świat, nawet wysyłanie satelitów optymalne i oszczędne po kilkadziesiąt na raz! nie wiem czy to zadziała i jakie minusy wyjdą w praniu żeby przesłonić nam plusy, ale tak jak jest to przedstawiane na tym etapie - infrastruktura idealna, nie ingerująca w środowisko, szczyt minimalizmu i piękna (nie że wygląd nieba z kropkami jest piękny :P tylko koncepcja). o to walczyli pionierzy kosmonautyki, snując wizje satelitów pracujących dla pożytku mieszkańców planety. ale cóż, nie ostrzegli nas, że gdy ich marzenie się ziści i z orbity będzie można łatwie korzystać, to będzie się z niej korzystać!

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, anatol napisał:

1. Pojawiają się tutaj argumenty, że Starlinki są naturalną konsekwencją rozwoju (jak maszyny parowe). Niektórzy rzucają nawet demagogicznie, że albo się tym rozwojem pogodzimy albo czeka nas powrót do jaskiń. 

To samo można napisać o zwiększonym stężeniu gazów cieplarnianych - "są naturalną konsekwencją rozwoju cywilizacji. Albo się tym rozwojem pogodzimy albo czeka nas powrót do jaskiń"

 

Ktoś kto jest "przeciw" emisji CO2, a "za" Starlinkami ma albo elementarne braki wiedzy (o co nikogo tu nie posądzam) albo jest zwykłym hipokrytą. 

--

Po co gasić światła w miastach albo robić parki ciemnego nieba? Żeby oglądać niebo upstrzone setkami zasuwających jasnych punktów?

 

5 godzin temu, Bezel napisał:

Swoją drogą wczoraj widziałem kilka postów na Facebooku dotyczących Starlinków - i ku mojemu zdziwieniu jest tak niewyobrażalna podnieta u ludzi że pewnie nie mieliby nic przeciwko  latającej reklamie Coca Coli...

To mnie akurat nie dziwi. Dla zwykłego mieszczucha na nocnym niebie mało co jest ciekawe.... Księżyc (najlepiej w medialnej pełni), kilkanaście świecących kropek z czego kilka to ponoć planety. "Nuda… Nic się nie dzieje. Nic. Dialogi niedobre… Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje" - parafrazując znany film....

 

I tutaj pojawia się rola tzw. promotorów / popularyzatorów Astronomii. Problem w tym, że ci zamiast promować tą piękną naukę przyrodniczą (czy ścisłą vide astro-fizyka), to promują samych siebie (i robią z tego sposób na życie), jakimkolwiek zjawiskiem występującym na nocnym niebie. Efekt potem taki, że zwykły obserwator dalej o tym niebie nie wie nic ponad to co sam na nim zobaczy.

 

PS. Jak najbardziej znany fejsbukowy promotor astronomii osobiście wyrzuca ludzi ze swojej grupy za krytykę Starlinków, to sam widziałem....

 

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też widziałem, w celestronie 15x70 wyraźnie kilka kropek-lubelskie.

Ale zanim przeleciał, widziałem wiele! starlików z poprzednich startów..przeszkadzały w obserwacji innych ciekawych satelit :haha: oraz Lirydów.

MASAKRA :no:

Edytowane przez Rogal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Marek_N napisał:

Ktoś kto jest "przeciw" emisji CO2, a "za" Starlinkami ma albo elementarne braki wiedzy (o co nikogo tu nie posądzam) albo jest zwykłym hipokrytą.

Serio uważasz, że wpływ widoczności satelitów na ekosystem jest w ogóle porównywalny z wpływem emisji gazów cieplarnianych?

 

Emisja CO2, czy nawet zaświetlenie, mają konkretny i udowodniony wpływ na ludzi, zwierzęta, rośliny i w ogóle środowisko, w którym żyjemy. To, że na niebie są szybko poruszające się światełka, na powyższe rzeczy wpływu nie ma żadnego. Fakt, w jakimś tam wymiernym stopniu przeszkadzają te światełka w niektórych badaniach naukowych, ale poza tym jest to kwestia tylko i wyłącznie estetyczna. Tobie się nie podoba - OK. Ale jestem gotów się założyć o dobrą flaszkę, że jesteś w mniejszości.

 

1 godzinę temu, anatol napisał:

Podobnie jest ze Starlinkami - trzeba by sobie zdać pytanie, czy one są nam, Ziemianom, bezwzględnie konieczne ?

Czy to tylko kaprys

Takie samo pytanie można zadać o astronomię amatorską, czy w ogóle każdą inną formę rozrywki - i odpowiedź będzie taka sama. Konieczne, to jest powietrze, woda, jedzenie i odpowiednia temperatura.

Reszta to na dobrą sprawę luksusy.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Krzysztof z Bagien napisał:

Fakt, w jakimś tam wymiernym stopniu przeszkadzają te światełka w niektórych badaniach naukowych, ale poza tym jest to kwestia tylko i wyłącznie estetyczna.

Śmieci w lesie to też kwestia estetyczna....

za wikipedia: hipokryzja - wymyślanie rozmaitych teorii, które w pokrętny sposób tłumaczą stosowanie różnych norm moralnych przy różnych sytuacjach

 

25 minut temu, Krzysztof z Bagien napisał:

Tobie się nie podoba - OK. Ale jestem gotów się założyć o dobrą flaszkę, że jesteś w mniejszości.

Ale o to, że 99,9% ludzi z krajów rozwiniętych, narzekających na wysoki poziom CO2, za nic by się nie cofnęło w rozwoju cywilizacyjnym o 70 lat, to już się zakładać nie chcesz? :D 

--

PS. Czy Starlinki to w ogóle będą miały jakiś (jakikolwiek) wpływ na rozwój cywilizacji? Bo o takim do jakiego przyczyniło się spalanie paliw kopalnych to nawet nie ma co porównywać....

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, anatol napisał:

nie popadajmy w bezrozumny zachwyt nad tymi kropkami wędrującymi bezgłośnie z zachodu na wschód na naszym pięknym niebie. 

Nie wiem, kto tu popada w bezrozumny zachwyt. Widzę za to popadanie w bezrefleksyjny sprzeciw totalny.

 

Jeśli moje wypowiedzi to bezrozumny zachwyt dla Ciebie to najwyraźniej totalnie się nie rozumiemy. Nigdzie nie pisałem:

"O, jakże cudowne te gwiezdne dzieci Muska przecinające złotą wstęgą niebiosa niczym kosmiczne nożyce tnące aksamit wszechświata, cześć i chwała Ci Elonie zwycięzco przestworzy!"

 

Dla mnie to byłby bezrozumny zachwyt...

 

Spróbuj zrozumieć moje przesłanie: Starlinki są złe, ale to w takich czasach żyjemy. Za sto lat niebo będzie usiane cudami astroinżynierii i Starlinki będą tylko miłym wspomnieniem. Nie zatrzymasz tego, nie ma odwrotu, nic nie możesz zrobić. Szanuję Twój i każdy inny sprzeciw, ale żal mi Waszej frustracji. Światem nie rządzą filozofowie, i nie zapowiada się na to. Staram się nie przejmować rzeczami na które nie mam wpływu, zwłaszcza tak mało istotnymi. Ja siedzę teraz na balkonie i cykam fotki nieba. Jak dotąd żadne Starlinki mi nie wpadły w kadr, a nawet jeśli, to moja technika akwizycji i obróbki sobie z nimi poradzi. Jestem w stanie się zaadoptować. Skupiłbym się na tym, jak obejść Starlinki, zamiast bezsilnie wygrażać im pięścią skierowaną w nasze ukochane przecież niebo.... 

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Marek_N napisał:

Śmieci w lesie to też kwestia estetyczna

Nieprawda.
Czuję się w obowiązku nieść oświaty kaganiec, więc masz, poczytaj sobie i się doedukuj:

https://zawadzkie.katowice.lasy.gov.pl/documents/18204/21914296/nie_wyrzucaj_smieci_do_lasu.pdf/90e4a296-5cf8-40aa-9793-f4d69c0fda43

Czuwaj!

 

57 minut temu, Marek_N napisał:

Ale o to, że 99,9% ludzi z krajów rozwiniętych, narzekających na wysoki poziom CO2, za nic by się nie cofnęło w rozwoju cywilizacyjnym o 70 lat, to już się zakładać nie chcesz?

Czekaj, czyli uważasz, że jedyną metodą na zatrzymanie zmian klimatu jest cofnięcie się w rozwoju? Jeżeli tak - to znów nieprawda. Właśnie dzięki rozwojowi technicznemu można te zmiany powstrzymać, nie rezygnując jednocześnie ze zdobyczy cywilizacji, a nawet poprawiając komfort i jakość życia ludzi.

 

A tak właściwie, skoro już wyskoczyłeś z porównaniem satelitów do globalnego ocieplenia - to bądź łaskaw wskazać, jakie to konkretne szkody w ekosystemie taki satelita na orbicie czyni.

Edytowane przez Krzysztof z Bagien
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, szuu napisał:

w pewnym sensie starlinki to właśnie "mniej"!

zamiast miliona kilometrów kabla czy światlowodu, zamiast stawiania niezliczonych masztów (tu cięcię, wyobrażamy sobie spoconych robotników na przemian w amazońskiej dźungli, na pustkowiach australii i za kołem podbiegunowym), mamy elegancką konstelację obejmującą cały świat, nawet wysyłanie satelitów optymalne i oszczędne po kilkadziesiąt na raz! nie wiem czy to zadziała i jakie minusy wyjdą w praniu żeby przesłonić nam plusy, ale tak jak jest to przedstawiane na tym etapie - infrastruktura idealna, nie ingerująca w środowisko, szczyt minimalizmu i piękna

No właśnie na tym świecie nie zawsze "optymalnie" oznacza to, do czego dążymy (lub powinniśmy dążyć). Weźmy sprawę zanieczyszczenia powietrza. Czy nie prościej i taniej byłoby olać kwestię czystości powietrza i nie stosować żadnych filtrów, wyrafinowanych metod spalania? Nie prościej byłoby wywalić filtr DPF z samochodu, który jest drogi, upierdliwy i ogranicza osiągi? Nie prościej lać ścieki do jeziora czy oceanu niż budować oczyszczalnie? Albo wywalać pomyje za okno jak w średniowieczu? To przecież idealne rozwiązanie, nie trzeba budować kilometrów rur. 

Albo kwestia plastiku. Czy zastępujemy wytrzymałe i funkcjonalne opakowania i produkty z plastiku papierowymi bo są lepsze? Nie, papierowa torba, słomka do napoju, czy kubek są gorsze niż plastikowe, ale godzimy się na takie ograniczenie dla wyższego dobra.

 

Na szczęście w tych dziedzinach już się opamiętaliśmy, wprowadziliśmy normy i ograniczenia, aby zmniejszyć szkody, jakie wywołuje nasz rozwój. W temacie internetu jak widać jeszcze jesteśmy w epoce przemysłowej i bierzemy zasoby (orbity) w sposób nieograniczony.

Kilometry światłowodu czy niezliczone maszty może i są droższe i mniej "optymalne", ale nie są tak szkodliwe i problematyczne, jak nadmierna ilość satelitów.

 

W ogóle, to mój podstawowy postulat odnośnie orbit okołoziemski jest taki - zero wolnego rynku. Wolny rynek to prosta droga do grobu, totalnego zasyfienia przestrzeni. Zasób, jakim są niskie orbity, jest ekstremalnie rzadki i należy nim zarządzać z głową, a nie puszczać każdego oszołoma co cobie wymyślił biznes. Jeśli już potrzeba globalnego systemu internetowego, to zróbmy jeden, wspólny system, wykorzystajmy zasób optymalnie, a nie myślmy o robieniu 10 takich samych systemów, które tylko marnują miejsce. I wypracujmy jakiś kompromis - może dałoby się zmniejszyć ilość satelitów np 3x, np jedynie minimalnie pogarszając opóźnienia transmisji? Ale rozumiem, bo przecież darmozjady, jakimi są gracze giełdowi, muszą mieć idealny internet. Tylko co oni wnoszą dla naszej planety poza zapychaniem swojego portfela?

Edytowane przez MateuszW
  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.