Skocz do zawartości

Satelity Starlink – nowe zjawisko na nocnym niebie


Paether

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Behlur_Olderys napisał:

Tak samo nikt się nie pyta ludzi o wiele dużo gorszych rzeczy (otwieranie kopalni, autostrad, przekopy różnych mierzei, budowy lotnisk czy elektrowni).

Nie ma gorszej rzeczy niż nadmiar satelitów na orbicie. Cokolwiek nie wymyślisz i nie postawisz na powierzchni Ziemi, to będzie tylko obiekt lokalny. Czy to będzie kopalnia, autostrada wymagająca przesiedleń, elektrownia, czy nawet jak zrobisz test jądrowy i skazisz pół europy, to ciągle będzie to coś lokalnego - zawsze można się przeprowadzić, znaleźć skrawek ziemi nieskażony Twoim pomysłem. Takie właśnie skrawki nieskażone LP wykorzystują astronomowie profesjonalni. Im nie przeszkadza żadna ludzka inicjatywa, bo nikt nic takiego nie stawia na Atacamie czy innych Hawajach (a jak chce postawić to musi mieć zgodę od astronomów).

Starlinki to zjawisko globalne. Zaśmiecają one całe niebo, niezależnie na jakim odludziu się znajdziesz. Dlatego uważam, że powinny być odmiennie i adekwatnie traktowane - jako coś szczególnie trudnego w uzyskaniu zgody, bo oddziałujące na cały świat.

  • Lubię 6
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, MateuszW napisał:

Starlinki to zjawisko globalne. Zaśmiecają one całe niebo, niezależnie na jakim odludziu się znajdziesz. Dlatego uważam, że powinny być odmiennie i adekwatnie traktowane - jako coś szczególnie trudnego w uzyskaniu zgody, bo oddziałujące na cały świat.

uściślając - nie na cały świat tylko od równika do szerokości geograficznej zależnej od inklinacji orbity :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, MateuszW napisał:

Nie ma gorszej rzeczy niż nadmiar satelitów na orbicie.

Poważnie tak uważasz? Bo ja jestem w stanie wymyślić na poczekaniu mnóstwo gorszych rzeczy. Z takich, które się już wydarzyły, to choćby II wojna światowa - ale rozumiem, że wg Ciebie było OK, bo w Szwajcarii czy Szwecji generalnie mieli spokój.

 

5 godzin temu, MateuszW napisał:

nawet jak zrobisz test jądrowy i skazisz pół europy, to ciągle będzie to coś lokalnego - zawsze można się przeprowadzić, znaleźć skrawek ziemi nieskażony Twoim pomysłem.

Parę postów wcześniej pisałem o tym, żeby starać się podejść do tematu rozsądnie i nie robić ze Starlinków Armegeddonu... No i proszę.

Poza tym chciałem zauważyć, że Starlinki nie będą widoczne z okolic biegunów (zakładając, że maksymalna inklinacja to będzie 80 stopni, jak piszą na Wiki, przy czym na orbitach o dużej inklinacji będzie dużo mniej satelitów, niż na tych "normalnych" 53 stopnie) - czy to wypełnia twoją definicję zjawiska lokalnego? Bo nieskażony skrawek ziemi jak najbardziej będzie.

 

 

A zupełnie poważnie i bez złośliwości:

znalazłem taką animację:

Można tu zobaczyć, dlaczego Starlinki w czasie podnoszenia orbity puszczają takie intensywne zajączki. Z opisu wynika, że taka początkowa konfiguracja ma służyć zminimalizowaniu oporu aerodynamicznego na mniejszej wysokości.

A tu:

https://spacenews.com/spacex-to-test-starlink-sun-visor-to-reduce-brightness/

można zobaczyć, jak ma wyglądać ta osłona przeciwsłoneczna.

visorsat.jpg

Satelita na obrazku jest, wydaje mi się, do góry nogami, tzn. ta strona, która tutaj celuje w kosmos, to powinna być zwrócona do Ziemi - tylko pewnie wtedy nie dałoby się wstawić ładnego tła.

Edytowane przez Krzysztof z Bagien
  • Lubię 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.04.2020 o 20:40, Krzysztof z Bagien napisał:

Satelita na obrazku jest, wydaje mi się, do góry nogami, tzn. ta strona, która tutaj celuje w kosmos, to powinna być zwrócona do Ziemi - tylko pewnie wtedy nie dałoby się wstawić ładnego tła.

Tak, osłony te będą zasłaniały odbite światło od płaskich białych anten tak by nie docierało do Ziemi.

A same zwrócenie satelity w pozycji "płetwy rekina"  nie zniweluje blasku od panela słonecznego.

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do Was jako astrofotografów, ślad po satelicie, nawet jeśli 10-100x przyciemniony to chyba nadal krecha, która przeszkadza? Więc jeśli to wyczernienie nie miałoby efektu 100%, czyli że ślad w ogóle nie pojawi się w sygnale na matrycy to co to właściwie da?

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Alice napisał:

Pytanie do Was jako astrofotografów, ślad po satelicie, nawet jeśli 10-100x przyciemniony to chyba nadal krecha, która przeszkadza? Więc jeśli to wyczernienie nie miałoby efektu 100%, czyli że ślad w ogóle nie pojawi się w sygnale na matrycy to co to właściwie da?

Ciekawe zagadnienie. Nie znam się, ale ten ślad będzie nieporównywalnie mniejszy, może nawet niewidoczny, nieprawdaż? Średnica satelity wydaje mi się za mała - za to znacznie gorzej, jeśli chodzi o odbijanie światła. 

Edytowane przez PiotrTheUniverse
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Alice napisał:

Pytanie do Was jako astrofotografów, ślad po satelicie, nawet jeśli 10-100x przyciemniony to chyba nadal krecha, która przeszkadza?

Nie do końca. Niektóre algorytmy stackujące usuwają elementy "odstające", tzn. taki ślad w ogóle nie będzie brany pod uwagę podczas uśredniania zdjęcia.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w dyskusjach powtarza się sformułowanie "do not saturate observatory detectors", czyli że jakoby zmniejszenie jasności tak żeby piksele nie było przepalone coś daje...

 

a na stronie spacex pojawiło się dużo nowych ciekawostek o jasności starlinków

 

na przykład że teraz maja być "praktycznie niewidoczne gołym okiem" w ciągu tygodnia od wystrzelenia z powodu nowej strategii podnoszenia orbity w pozycji "kantem do słońca" (żeby nie było oświetlonej płaszczyzny (ciekawe co z zasilaniem w takiej konfiguracji?))

 

starlinki.thumb.jpg.5c02226372f62087819a6751e4167b52.jpg

Edytowane przez szuu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Alice napisał:

Pytanie do Was jako astrofotografów, ślad po satelicie, nawet jeśli 10-100x przyciemniony to chyba nadal krecha, która przeszkadza? Więc jeśli to wyczernienie nie miałoby efektu 100%, czyli że ślad w ogóle nie pojawi się w sygnale na matrycy to co to właściwie da?

Jasny ślad zostawia grubszą kreskę niż ciemny. Niby satelita ma < 1 pix, ale z powodu dyfrakcji, gdy jest jasny, zostawia gruby, przepalony ślad, podobnie jak jasne gwiazdy. Tak więc ślad stanie się cieniutki, być może jednopikselowy. W astrofoto DS odpoiwiedni algorytm (np kappa sigma) potrafi go usunąć, kosztem pogorszenia snr w miejscu śladu (czyli ww miejscu śladu stackujemy jakby mniej klatek). Gdy ślad jest cienki, to utrata informacji jest mała, a jak gruby, to większa. Dla profesjonalitów to również podobny zysk - np w fotometrii będzie znacznie mniej pikseli zepsutych śladem. Natomiast dla szerokich kadrów i timelapsów liczę na to, że ślady staną się po prostu mało zauważalne, będą tłem do zdjęcia a nie pierwszym planem. Wtedy mimo że nadal lekko widoczne, nie będą rozpraszać uwagi od prawdziwego nieba.

Edytowane przez MateuszW
  • Lubię 3
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, szuu napisał:

ciekawe co z zasilaniem w takiej konfiguracji?

Podejrzewam, że jeśli satelita akurat będzie musiał ładować baterie, to po prostu ustawi się tak, żeby się ładować i wtedy trudno - może być dobrze widoczny. Tak samo w sytuacji, gdy będzie musiał się ustawić antenami w dół, żeby nawiązać łączność z Ziemią, albo wycelować szukacz gwiazd na gwiazdy (a nie na Ziemię lub Słońce).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.04.2020 o 00:06, Krzysztof z Bagien napisał:

Znaczy się, Brytyjczyk pewnie gdyby tak powiedział, to miałby na myśli, że średnio. Ale tutaj mamy do czynienia z wypowiedzią Amerykanina, a w amerykańskim angielskim"quite" jest używane właściwie wyłącznie jako synonim "very", "a lot".

Owszem masz racje, tylko że wydawca jest z kolei brytyjczykiem. Samo "quite" to zresztą język potoczny. Nikt w oficjalnej publikacji / korespondencji nie użyje takiego zwrotu - to zapewne wyrywek z rozmowy telefonicznej, po której wiadomo tyle, że RACZEJ nic nie wiadomo.

 

W dniu 27.04.2020 o 00:06, Krzysztof z Bagien napisał:

w Stanach ponad połowa ludności nie ma dostępu do szerokopasmowego internetu, a większość z nich mieszka na obszarach o tak małej gęstości zaludnienia, że nikomu nie opłaca się tam ciągnąć światłowodów czy stawiać masztów choćby 3G.

W USA dostęp do Internetu ma 88% ludności, z czego 73% to Internet szerokopasmowy (w miejscu zamieszkania). 

W stanach nie ma zakazu przemieszczania się / zmiany miejsca zamieszkania. To że ktoś mieszka w "w dziczy", to nie wyrok tylko zazwyczaj wybór.

 

W dniu 27.04.2020 o 00:06, Krzysztof z Bagien napisał:

o korzyściach z dostępu do szerokopasmowego internetu z małymi opóźnieniami (rzędy kilkudziesięciu milisekund - czyli szybciej niż obecnie zapewnia kabel międzykontynentalny) nie będę się rozpisywał - edukacja, rozrywka, bezpieczeństwo publiczne...

Jednak lepiej żebyś się rozpisał, bo nie do końca wiadomo co masz na myśli....

- edukacja? rynek szkoleń, popularne obecnie "lajwy"?

- rozrywka? - gierki sieciowe Europa vs Ameryka?

- bezpieczeństwo publiczne? - chyba prędzej "niebezpieczeństwo". Np taki GPS dla zastosowań cywilnych ma ograniczoną dokładność - właśnie ze względu na owo "bezpieczeństwo".

 

OK, ale powiem Ci gdzie dostęp do "szerokopasmowej komunikacji  z małymi opóźnieniami i bez zakłóceń" ma znaczenie KLUCZOWE i gdzie nie jest to wyszukiwanie zalet na siłę. 

 

To wojskowe bezzałogowe statki powietrzne. Najnowszy użytkowany przez USA myśliwiec V generacji, czyli F-35 jest dość słabą konstrukcją, która w warunkach bojowych przegrywa nawet z konstrukcjami z lat 70-tych. Dlatego Stany chcą szybko wprowadzić coś na jego miejsce. No i teraz kwestia - załogowe czy bezzałogowe. Te drugie są lepsze (większy udźwig, większa manewrowość, brak ew. strat w pilotach) - ale żeby mogły stanowić realna wartość bojową to trzeba mieć 200% pewność komunikacji z takim urządzeniem. 

 

A że Stany skręcają w lewo i będzie kłopot z uzyskaniem kasy na działalność militarną ("Znów kwiatek do lufy wetknie im ktoś") to się wynalazło takiego Muska z fajnymi planami i dało  stosowne pozwolenia. Ten zapalił skręta, pogadał o Marsie i zanim ludzie się zorientowali to szybcikiem zaśmiecił orbitę, oficjalnie niosąc kaganek oświaty dla krajów III świata.

 

W dniu 26.04.2020 o 21:42, Krzysztof z Bagien napisał:

zwyczajnie uważam, że robienie ze Starlinków Armageddonu a z Muska drugiego Hitlera jest mocną przesadą. Problem nie jest ani nierozwiązywalny, ani tak straszny, jak się tu próbuje go przedstawiać.

Myślę że chodzi o to, że jako ludzkość w kółko powielamy ten sam błąd - jak tylko pojawia się technologiczna możliwość to eksplorujemy na maxa bez oglądania się na konsekwencje.

 

Jeśli problem jasnego świecenia Starlinków zostanie rozwiązany to tylko dzięki interwencji ludzi, którzy byli "przeciw". Nie łudź się że Musk zrobiłby coś sam z siebie - to tak w biznesie nie działa.

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Marek_N napisał:

A że Stany skręcają w lewo i będzie kłopot z uzyskaniem kasy na działalność militarną ("Znów kwiatek do lufy wetknie im ktoś") to się wynalazło takiego Muska z fajnymi planami i dało  stosowne pozwolenia.

ech, tak jakby wojsko od dawna nie miało swoich satelitów i dopiero musk wspaniały zakłada internet na wiosce.

(roczne wydatki departamentu obrony: 700 miliardów (plus niewiadomoile w niejawnych projektach), dotychczasowy koszt startów starlinków: rząd wielkości 200 milionów).

 

oczywiście że wojsko na tym skorzysta, tak jak i wszyscy inni.

przecież takie sieci to normalna konsekwencja rozwoju technicznego i potanienia dostępu do orbity. gdyby stany były krajem pacyfistycznym nie posiadającym armii i sił specjalnych to musk też wypuszczałby starlinki. zapodajesz lekki sosik "teorii spiskowej" ale teorii bezpłodnej, czy kogoś dziwi że firma o takiej skali działania musi być conajmniej prześwietlona przez wywiad? na pewno jest. tylko co z tego? robi to, na czym da się zarobić i nawet przecież nie jest pierwszy, to tylko kolejne ulepszenie czegoś co już było. gdyby musk od lat nie żył a w mediach zastępował go sobowtór reptilianin, to ciągle jest racjonalne i niemalże nieuniknione postępowanie normalnej firmy (a konkurenci marzą o tym żeby być na jego miejscu).

 

 

Godzinę temu, Marek_N napisał:

Myślę że chodzi o to, że jako ludzkość w kółko powielamy ten sam błąd - jak tylko pojawia się technologiczna możliwość to eksplorujemy na maxa bez oglądania się na konsekwencje.

trudno się dziwić, że powielamy błąd, który jest przyczyną naszych sukcesów jako gatunku :szczerbaty:

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Marek_N napisał:

Bla bla...

eyeroll.gif.04a02370331ffdeae16f44e0067d6aa1.gif

 

Beznazwy-1.jpg.c82a2c3708c97ef3205475dbf5c26ade.jpg

https://www.nsf.gov/attachments/299316/public/12_Satellite_Constellations_and_Astronomy-Pat_Seitzer.pdf

 

committed

adjective

 

loyal and willing to give your time and energy to something that you believe in:

- a committed socialist/Christian/teacher

 

very willing to give your time and energy to something:

- The level of the bid shows we are very committed and serious.
- Endowment savings plans are for the committed, long-term investor.

 

https://dictionary.cambridge.org/dictionary/english/committed

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.05.2020 o 21:42, szuu napisał:

(roczne wydatki departamentu obrony: 700 miliardów (plus niewiadomoile w niejawnych projektach), dotychczasowy koszt startów starlinków: rząd wielkości 200 milionów)

A plany na wydatki pewnie z 10 razy takie (już abstrahując od absurdalności powyższego zestawienia). 

Przyszedł koleś z gotowym know-how i bieznesplanem, brakowało mu "tylko" pozwolenia i miejsca na wystrzelenie tych rakiet. A że rząd USA zamiast kasy za użyczenie kosmodromu, wolał udział w przedsięwzięciu (czytaj: wpływ na to co się znajdzie na pokładzie takiego satelity) to się szybko dogadali. Dla Ciebie to teoria spiskowa i reptilianie, dla innych normalny sposób w jaki funkcjonuje ten świat....

 

W dniu 1.05.2020 o 21:42, szuu napisał:

dotychczasowy koszt startów starlinków: rząd wielkości 200 milionów

Z tego co tak na szybko sprawdziłem: to koszt wystrzelenia na orbitę rakiety z odzysku to 50 mln + 30 mln za pakiet 60 Starlinkow. A że startów było do tej pory 8, to można sobie oszacować koszta....

O samych kosztach prac badawczych i zarobkach specjalistów prowadzących te projekty (których pewnie można policzyć na palcach dwóch rąk w skali świata) nawet nie wspomniałeś. No tak, pewnie znaleźli te plany na chomiku :D

 

W dniu 1.05.2020 o 21:42, szuu napisał:

przecież takie sieci to normalna konsekwencja rozwoju technicznego i potanienia dostępu do orbity.

Przestrzeń kosmiczna (a już w szczególności niskie orbity) to patrząc przyszłościowo przestrzeń publiczna, w której nie można robić, co tylko komu przyjdzie do głowy. Owszem Starlinki to nie wyrok - "czas połowicznego rozpadu" tej konstelacji (czyli wymiany polowy zużytych satelitów na nowe) to pewnie około dekady. Ale nastał już czas, żeby najważniejsze gospodarki tego świata wspólne określiły zasady korzystania z tej przestrzeni i parametry obiektów znajdujących się w niej.

 

Np. Taki SpaceX stosuje się jedynie do wytycznych FCC, w których nie dość że nie ma nic na temat jasności satelitów, to dotyczy jedynie korzystania z częstotliwości komunikacyjnych na terenie USA.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ogólnie to już nie wiem co jest przedmiotem sporu, ale... :D

 

Cytat

to można sobie oszacować koszta....

więc ile w końcu wyjdzie ten cały koszt starlinków? tyle co wojsko wydaje w pół dnia czy może aż w półtora dnia? zrobili sobie teleskopy hubbla przed hubblem, gps przed gpsem (^_^), internet przed internetem, ale zapomnieli zrobić iridium przed iridium?

 

jak sam napisałeś, nie ma w tym obszarze pozwoleń poza prawem do korzystania z pasma radiowego (nad czym ubolewają astronomowie), więc jakie to pozwolenie dostał musk?

za to od jakichś 10 czy 20 lat władze tam nawołują, żeby wreszcie prywatne firmy zaczęły inwestować w kosmosie a nie tylko wszystko nasa i budżet. no to inwestują i więc gdzie tu jest jakiś powód do zdziwienia, że nie są tępieni za postępowanie zgodne z zachętami władz?

 

dla naszych radzieckich umysłów to może być nie do ogarnięcia, że naprawdę u nich tak po prostu firmy kształtujące technologię światową powstawały jako prywatne inicjatywy a nie były częścią planu pięcioletniego. nasa to u nich wyjątek a nie reguła. (no i nasa służy do wydawania pieniędzy nie do zarabiania - zarabiają firmy prywatne, którym płaci nasa...)

 

po raz kolejny namawiam do zaproponowania jakichś mrożących krew w żyłach ładunków, które starlinki są zmuszone przewozić z powodu niecnych konszachtów muska z wojskiem. straszenie niedopowiedzeniami to pójście na łatwiznę.

 

dotychczasowe najstraszniejsze propozycje:

- portret elona na pokładzie żeby przy każdym okrążeniu ziemi wywoływać odruchy wymiotne u astronomów na całym świecie

- lokomotywa parowa, żeby krowy nie dawały mleka

 

śmiało, zaproponuj coś gorszego. bo według mnie najgorsze jest to, co i tak jest u każdego dostawcy internetu i to nawet u nas, gdzie nie śniło się o muskach i satelitach: nielegalne podsłuchy, backdoory dla służb, hackowanie obywateli przez państwo. to nie jest opowieść szpiegowska z czasów zimnej wojny, teraz james bond nie musi pchać paluchów do satelity albo do twojego smartfona. i tak usłyszy to co chce :flirt:

 

więc tak, to straszne, musk musi przestrzegać prawa i słuchać władz. w ogóle przestańmy używać jakichkolwiek produktów zrobionych przez firmy zmuszone przestrzegać prawa :P

Edytowane przez szuu
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna ciekawostka dotycząca konstelacji Starlink. FCC pozytywnie rozpatrzyło wniosek SpaceX o parametrów orbity i działalność operacyjną satelitów pierwszej generacji z niższego pułapu. Mówimy tu o 4.400 satelitach. Stara orbita o parametrach mieszczących się w przedziale 1.100- 1.235 km zostanie obniżona do 540-570 km. Na pewno będzie to skutkowało większymi flarami i krótszymi okresami obiegu.

Kolejna generacja będzie pracowała na orbicie o parametrach 335- 346 km.

Źródło: https://spacenews.com/spacex-seeks-fcc-permission-for-operating-all-first-gen-starlink-in-lower-orbit/

Edytowane przez Kubiłan
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.05.2020 o 21:14, szuu napisał:

więc ile w końcu wyjdzie ten cały koszt starlinków? tyle co wojsko wydaje w pół dnia czy może aż w półtora dnia?

Wyobraź sobie kogoś, kto ma duże dochody ale też sporo zobowiązań (kredyty na dom, samochody, żaglówkę itd), a do tego żyje na wysokim poziomie (jada w drogich restauracjach i jeździ na egzotyczne wakacje). Co z tego, że koszt Synty 8" to dla niego "1 dzień pracy", skoro jego bilans zysków i wydatków wychodzi na ZERO. Nie ma nawet tego "tysiaka", mimo że z Twojego punktu widzenia stać go na wszystko.... A teraz kryzys spowoduje że spadną mu jeszcze dochody.

 

W dniu 1.05.2020 o 21:42, szuu napisał:

(roczne wydatki departamentu obrony: 700 miliardów, dotychczasowy koszt startów starlinków: rząd wielkości 200 milionów).

Widząc jak dowolnie sobie tworzysz "fakty" (z 600 mln zrobiłeś 200), sprawdziłem wydatki departamentu obrony USA, na które się powołujesz. Te rzekome 700 mld wydatków to:

- 153 mld na utrzymanie 2,8 mln osób powiązanych z wojskiem (w tym 1,3 mln żołnierzy),

- 283 mld na działania operacyjne,

- 92 mld na badania i rozwój,

- 144 mld wydatków na zamówienia sprzętu wojskowego.

 

Znowu to co piszesz nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

 

Co więcej - budżet departamentu obrony na przyszły rok jest mniejszy - każdy rodzaj wojsk dostanie mniej sprzętu niż by chciał. Z jednym wyjątkiem - czy to wojska lądowe, morskie czy powietrzne - wszyscy dostaną więcej na projekty związane z rozwojem komunikacji.

 

W dniu 3.05.2020 o 21:14, szuu napisał:

po raz kolejny namawiam do zaproponowania jakichś mrożących krew w żyłach ładunków

Wymyśliłeś sobie problem, to go teraz sam rozwiązuj :)

 

A gdybyś  do tej pory nie załapał, to chodzi o:

- jasność satelitów,

- prywatny dostęp w nieograniczony sposób do przestrzeni publicznej.

 

W dniu 3.05.2020 o 21:25, Kubiłan napisał:

FCC pozytywnie rozpatrzyło wniosek SpaceX o parametrów orbity i działalność operacyjną satelitów pierwszej generacji z niższego pułapu.

Federalna Komisja Łączności to sobie może decydować u siebie w Stanach.

Co jeśli orbity Starlinków nie spełnią np. wymogów dyrektyw UE i nie dostaną pięknego znaczka CE dopuszczającego do użytku? :)

Ktoś myśli, że w Chinach odbiornik dla tej sieci dostanie atest? :)

 

Czy to właśnie o to chodzi z kolejnymi "konstelacjami", które mają służyć dokładnie do tego samego co sieć Starlink? 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

 

wymyśliłeś absurdalny powód że amerykańskich wojskowych, którzy wszystko w kosmosie robili 10 lat przed cywiliami i mają budżet nieporównywalny z niczym innym a zwłaszcza z małym misiem muskiem, nie stać na zrobienie sobie prywatnej sieci satelitów i trzymasz się go jak pijany płotu, mimo że nawet liczby, które sam przytaczasz potwierdzają że wydatki muska i wojskowych dzieli przepaść.

 

W dniu 1.05.2020 o 21:42, szuu napisał:

(roczne wydatki departamentu obrony: 700 miliardów (plus niewiadomoile w niejawnych projektach), dotychczasowy koszt startów starlinków: rząd wielkości 200 milionów).

 

W dniu 7.05.2020 o 16:31, Marek_N napisał:

Widząc jak dowolnie sobie tworzysz "fakty" (z 600 mln zrobiłeś 200), sprawdziłem wydatki departamentu obrony USA, na które się powołujesz.

spacex oficjalnie tego nie ogłosił więc nie znamy faktycznego kosztu (co zresztą nie ma znaczenia bo jest śmiesznie mały w porównaniu do budżetu wojskowego), dlatego wziąłem pierwszą prawdopodobną liczbę z internetu i żeby podkreślić że to tylko szacunek użyłem słów rząd wielkości, co nie oznacza przywództwa ludzi z nadwagą

 

 

W dniu 7.05.2020 o 16:31, Marek_N napisał:

każdy rodzaj wojsk dostanie mniej sprzętu niż by chciał. Z jednym wyjątkiem - czy to wojska lądowe, morskie czy powietrzne - wszyscy dostaną więcej na projekty związane z rozwojem komunikacji.

...czyli "samozaoranie" na deser :D (podkreślenie moje)

 

 

W dniu 7.05.2020 o 16:31, Marek_N napisał:

A gdybyś  do tej pory nie załapał, to chodzi o:

- jasność satelitów,

- prywatny dostęp w nieograniczony sposób do przestrzeni publicznej.

i po raz kolejny - straszenie na zasadzie "nie wiem ale przecież na pewno musi być spisek", insynuacje do jakich to tajnych zobowiązań zmuszony jest musk w zamian za swoje przywileje (na pewno ma krew na rękach, przecież to wojsko) a gdy już uda się wydusić coś konkretnego, to dowiadujemy się, że najstraszliwszym skutkiem zastosowania nowej tajnej broni departamentu obrony usa jest to, że satelity będzie widać na niebie (podobnie jak wszystkie inne), będą wysyłać fale radiowe (podobnie jak wszystkie inne) a musk może je swobodnie wysyłać nie zwracając uwagi na międzynarodowe prawo regulujące umieszczanie satelitów (podobnie jak każdy inny, bo nie ma takiego prawa).

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.05.2020 o 12:53, szuu napisał:

dlatego wziąłem pierwszą prawdopodobną liczbę z internetu

Czyli kłamiesz ale w szczytnym celu. A może to tylko efekt potwierdzenia? ;)

 

W dniu 24.05.2020 o 12:53, szuu napisał:

wymyśliłeś absurdalny powód że amerykańskich wojskowych, którzy wszystko w kosmosie robili 10 lat przed cywiliami i mają budżet nieporównywalny z niczym innym

Ty szuu.... a to prawda, że rząd USA dotował firmy ILFORD i AGFA bo ich kosmiczny teleskop szpiegowski (protoplasta HST) był jeszcze na film w rolce? Czy może mieli CCD 10 lat przed cywilami? ;)

Nawet jeśli maja tą wydumaną, tajną, sieć wojskową (o istnieniu której wiesz tylko Ty), to po 10 latach jest technologicznym zabytkiem....

 

W dniu 24.05.2020 o 12:53, szuu napisał:

czyli "samozaoranie" na deser :D (podkreślenie moje)

Rzeczywiście - sie zaorałeś. A jakiś dumny z tego! ;)

Ale przynajmniej już wiesz dlaczego ta sieć oficjalnie kosztowała tak mało i skąd tak naprawdę poszła na to kasa....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.05.2020 o 23:10, Marek_N napisał:

Ty szuu.... a to prawda, że rząd USA dotował firmy ILFORD i AGFA bo ich kosmiczny teleskop szpiegowski (protoplasta HST) był jeszcze na film w rolce? Czy może mieli CCD 10 lat przed cywilami? ;)

ej no, kartki ci się posklejały? przecież to ty wziąłeś na siebie rolę szura, który ostrzega świat przed nikczemnymi knowaniami władz, wojska i muska, więc to ty powinieneś wiedzieć takie rzeczy. sprawdź notatki! :P

 

 

tymczasem właśnie poleciała nowa paczka - według heavens-above pierwszy widoczny u nas przelot dziś o 21:40 z wejściem w cień zaraz pod księżycem ale jako że słońce płytko pod horyzontem to kolejne będą przez całą noc - dzięki odpowiedniej porze roku skończył się pech, który tak długo nie pozwalał oglądać starlinków w najfajniejszej do podziwiania skupionej formie :brawo:

starlinki.jpg.aaf6e2e76f588cd3f48634fb846dcbf2.jpg

Edytowane przez szuu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.