Skocz do zawartości

Skale na osiach w teleskopie


Daedalus

Rekomendowane odpowiedzi

W moim teleskopie skala z podziałką deklinacji się obraca wokół osi a skala rektascensji sztywno jest przymocowana, czy nie powinno byś odwrotnie :icon_question:

 

Chciałbym się nauczyć kożystać z tych osi lecz nie mogę znaleść informacji na ten temat, prosiłbym o jakieś instrukcje jak się tymi osiami posłogiwać :help:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie rozumiem. Skala rektascensji powinna się PRZESUWAĆ względem wskażnika wraz z obrotem telepa wokół osi rektascensji, skala zaś deklinacji powinna się przesuwać względem wskaźnika wraz z obrotem telema wokół osi deklinacji. Rozwiązanie techniczne może być takie że przesuwa się SKALA albo przesuwa się WSKAŹNIK.

To jest chyba oczywiste?

Jedyna skala, która nie przesuwa się względem wskaźnika (ale nieczęsto taka skala występuje) niezależnie od wyboru obiektu na sferze niebieskiej ani też wraz z upływem czasu to skala kąta osi biegunowej. Po zafiksowaniu pochylenia osi biegunowej dla danej szerokości geograficznej skala ta pozostaje nieruchoma!

 

P.S.

Obejrzałem jak wygląda ten montaż - wydaje się identyczny jak Sky-Lux. Może kapkę większy przeciwciężar :)

Edytowane przez cygnus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:Salut: Podpinam sie pod pytanie :Salut:  , z tym że u mnie po odkręceniu dociskowych śrubek, pierścienie skali chodza luźno  B)

Czyli... odkleiły sie od korpusu???? Przyjrzyj się im dokładniej!

 

W moim montażu obie tarcze (skale) są przestawialne. Jeśli nie byłyby przestawialne - posługiwanie się nimi byloby mocno utrudnione.

 

Posługiwanie się deklinacją nie rodzi chyba wątpliwości, przy właściwym ustawnieniu skali i skierowaniu teleskopu na biegun niebieski powinniśmy odczytać deklinację równą 90 stopni.

Rektascensję mierzymy od punktu równonocy wiosennej na ekliptyce. Jeśli potrafisz ten punkt umiejscowić na niebie - skieruj nań teleskop i odpowiednio przestaw podziałkę rektascensji, która zwykle wyskakowana jest w godzinach. Inny sposób to przy właściwym zorientowaniu teleskopu ustawić go na obiekt o znanej rektascensji i wtedy stosownie przestawić skalę.

Obu skalami posługiwałem się tylko parę razy:

raz - by znaleźć położenie Venus na niebie w dzień,

raz - żeby znaleźć słaby DS, nie miałem jeszcze wtedy wprawy z mapkami drukowanymi z programu. Teraz jak chcę coś trudnego znaleźć - mapkę drukuję z zaznaczonymi polami widzenia najdłuższego okularu a czasem nawet szukacza.

Edytowane przez cygnus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim pytaniu maiałem na myśli to że przy zablokowanej osi deklinacji mogę sobie swobodnie przesuwać skalę deklinacji, a tak chyba być nie powinno. A co do skali rektacsensji to nie mogę jej wcale przestawić bo jest ona dobrze przymocowana. Wiem że współrzędne obiektów są stałe ale chyba jakoś się liczy tą rektascensję dla określonej godziny :icon_question:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim pytaniu maiałem na myśli to że przy zablokowanej osi deklinacji mogę sobie swobodnie przesuwać skalę deklinacji, a tak chyba być nie powinno. A co do skali rektacsensji to nie mogę jej wcale przestawić bo jest ona dobrze przymocowana. Wiem że współrzędne obiektów są stałe ale chyba jakoś się liczy tą rektascensję dla określonej godziny  :icon_question:

No tak, jeśli skala deklinacji się przemieszcza - powinna to robić z niejakim oporem, co by umożliwiało jej właściwe zorientowanie. A rektascensja - trzeba dodawać poprawkę wynikającą z godziny (słonecznej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mógłbyś mi dokładnie wyjaśnić jak dodawać tą poprawkę  :icon_question: Skala rektascensji jest u mnie tak przymocowana że nie da się jej przekręcić i jest wyskalowana w dwie strony od 0 do 23.

W takim razie skoro jest nieruchoma to nie jest skala rektascenzji tylko kąta godzinnego i do znjomości raktascenzji potrzebna jest jeszcze znajomość aktualnego czasu gwiazdowego :Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, jeśli skala deklinacji się przemieszcza - powinna to robić z niejakim oporem, co by umożliwiało jej właściwe zorientowanie. A rektascensja - trzeba dodawać poprawkę wynikającą z godziny (słonecznej).

A powinna się przesuwać, ze znacznym oporem, tak jak w moim SkyLuxie.

Jeśli sobie ustawisz jakiś obiekt, powiedzmy kometę gwiazdę ALGOL (dzisiaj tuż obok komety C/2004 Q2Machholz) w środku pola widzenia - powinieneś na skali rektascensji odczytać 3h 8m (podziałka dzieli godzinę na dziesięć działek, czyli działka co 6 minut. Jeśli masz dobrze zorientowaną głowicę a podziałka wskazuje powiedzmy 2h 8m to byś musiał dodawać zawsze godzinę do tego co pokazuje skala rektascensji. Skala POWINNA DAĆ SIĘ PRZESUNĄĆ, chociaż może to być ze znacznym oporem. Umożliwi to właściwe jej ustawienie. W moim SkyLuxie daje się przestawiać. W U-boocie jak poluzuję śrubę to koło Ra mogę kręćić dowolnie, bez oporu żadnego.

Zauważ, jeśli podążasz teleskopem za ruchem dobowym nieba - a obiekt nie przemieszcza się po sferze niebieskiej, czyli jest to gwiazda a nie planeta czy kometa, to masz stałą rektascensję i właśnie dlatego skala Ra obraca się wraz z obrotem teleskopu wokół osi godzinnej, dzięki czemu odczytywane wartości współrzędnych równikowych nie zmienią się.

Gdyby skala była jakoś tak głupio zrobiona, że obracasz telepem nadążająć za obrotem nieba a wskaźnik na skali stale wskazuje TĘ SAMĄ WARTOŚĆ, to musiałbyś dodawać poprawkę co chwila inną. Ale to by przecież oznaczało że ta skala nie jest skalą rektascensji, patrz post Janusza.

Skala jest "dwukierunkowa" żeby można ją było wykorzystać na obu półkulach. Jak skierujesz oś godzinną na biegun południowy to będzie trzeba napędzać teleskop w przeciwnym kierunku niż u nas!

Edytowane przez cygnus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Wiem że współrzędne obiektów są stałe ale chyba jakoś się liczy tą rektascensję dla określonej godziny

 

Skala, którą masz na osi biegunowej, to najprawdopodobniej nie rektascensja, lecz kąt godzinny obiektu. Tak jest w moim rosyjskim TAL-e, i trudno mi sobie wyobrazić, aby mogło być inaczej ;-)

 

Rektascensja jest przecież "przyczepiona" do sfery niebieskiej i obraca się razem z nią. A montaż teleskopu jest nieruchomy. W efekcie położenie gwiazdy o stałych współrzędnych ciągle się zmienia względem teleskopu - co jest oczywiste. W takiej sytuacji określenie kierunku do gwiazdy jest niemożliwe bez informacji, jaki mamy czas gwiazdowy (doba gwiazdowa jest o ok. 4 min krótsza od słonecznej).

 

Lokalny czas gwiazdowy odpowiada rektascensji obiektu górującego w danym momencie. Np. o godzinie 22h30m lokalnego czasu gwiazdowego górują obiekty o rektascensji 22h30m. Obiekty o rektascensji 23h30m będą o 1h kątową "przed" osiągnięciem południka (będą górowały za godzinę), a obiekty o rektascensji 20h30m - o 2h "za" południkiem (górowały dwie godziny temu) itd. I to jest właśnie kąt godzinny, który pokazuje ta skala.

 

Np. mamy lokalny czas gwiazdowy 22h30m, a szukamy obiektu o RA 0h42m. Jego kąt godzinny wyniesie w tym momencie (22h30m)-(0h42m)=21h48m. I tyle trzeba ustawić na skali. Po godzinie obiekt przesunie się o kąt 1h (w jednostkach czasowych) i aby go odnaleźć trzeba ustawić na skali wartość 22h48m. A o godzinie (gwiazdowej!) 0h42m obiekt będzie górował i jego kąt godzinny wyniesie zero.

 

Z drugą współrzędną nie ma problemu w przypadku montaży paralaktycznych - skala pokazuje wprost deklinację.

 

Rzecz jasna, aby to działało, montaż i skale muszą być ustawione prawidłowo - czyli pokazywać kąt godzinny 0 na południku i deklinację 0 na równiku niebieskim. Zwróć jeszcze uwagę na dokładność. Jeśli pole widzenia teleskopu przy najmniejszym powiększeniu ma np. 1 stopień średnicy, to co najmniej tak dokładnie muszą być ustawione skale i montaż, aby obiekt znalazł się w polu widzenia. Znajomość czasu gwiazdowego z dokładnością do 4 minut. W praktyce nie ustawisz tak montażu, ani nie odczytasz tak dokładnie skali, więc celowanie jest tylko orientacyjne - raczej w okolicę obiektu niż w sam obiekt.

 

A w ogóle precyzyjne ustawienie teleskopu (szczególnie starego ruskiego!) to niezła zabawa - w sam raz na całą noc ;-)

 

Pozdrawiam

Paweł Rajewski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w ogóle precyzyjne ustawienie teleskopu (szczególnie starego ruskiego!) to niezła zabawa - w sam raz na całą noc ;-)

Ładnie to wszystko objaśniłeś.

 

Niektórzy mają dostrzegalnie w miejscu o ciemnym niebie i sobie wmurowują słup. Uzyskanie powtarzalnej dokładności nie stanowi wtedy problemu.

Ustawienie teleskopu wystarczająco precyzyjne, żeby prowadzić foto powiedzmy przez godzinę - nie powinno zabrać więcej niż godzinę. Dlaczego nie kilka godzin? Bo przy korekcie metodą dryfu można zastosować okular dający ogromne powiększenie, przez co "czułość" metody stosownie wzrasta. Adamo nigdy nie traci więcej niż godzinę na ustawienie swojej kompaktowej platformy foto. Oczywiście - ma lunetkę biegunową i koryguje dryfem. Jak montaż jest marny - ruski albo żywiecki czy SkyLux - to i tak wszystko oscyluje wokół teoretycznych osi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skala, którą masz na osi biegunowej, to najprawdopodobniej nie rektascensja, lecz kąt godzinny obiektu.

 

 

Jednak skala w moim teleskopie to jest rektascensja, początkowo miałem problemy z przekręceniem jej ale wystarczyło użyć więcej siły i udało się.

 

Czy mogłby mi ktoś wyjaśnić na czym polega "metoda dryfu" :icon_question:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jednak będę się upierał, że to kąt godzinny :-) Gdyby to była rektascensja, skala musiałaby się cały czas obracać za ruchem sfery niebieskiej (nie piszę tu o ruchu teleskopu, ale samej skali względem montażu!).

 

Co do dryfu - robisz tak (zakładam, że podobnie jak ja, nie masz lunetki biegunowej):

 

1. Ustawiasz montaż poziomo (albo pionowo, zależnie od konstrukcji). Po prostu równo :-)

 

2. Oś biegunową musisz ustawić równolegle do osi obrotu Ziemi. Najpierw pochylasz całą głowicę o kąt równy szerokości geograficznej miejsca obserwacji (powinna być zgrubna skala), a potem obracasz montaż (albo samą głowicę jeśli jest taka możliwość) tak, aby oś biegunowa znalazła się na linii północ-południe. To można zrobić orientacyjnie znając strony świata albo przy pomocy kompasu. W efekcie oś powinna celować w okolice gwiazdy Polarnej. Do obserwacji wizualnych takie zgrubne ustawienie zwykle wystarcza.

 

Aby ustawić dokładniej należy śledzić ruch gwiazd. Nastawiasz największe powiększenie i wkładasz krzyż do okularu (jeśli go masz).

 

3. Wybierasz jakąś w miarę jasną gwiazdę na wschodzie w okolicy równika niebieskiego i wprowadzasz ją na środek pola widzenia. Jeśli montaż jest ustawiony dokładnie, do śledzenia gwiazdy wystarczy obrót teleskopu wokół osi biegunowej (ręcznie lub mechanizmem zegarowym).

 

4. Jeśli gwiazda przesuwa się w polu widzenia tak, że do jej śledzenia musisz opuszczać wylot tubusa (gałkami mikroruchów na osi deklinacji), to należy lekko zmienić nachylenie głowicy podnosząc górny koniec osi biegunowej. Jesli wylot tubusa trzeba przy śledzeniu podnosić, to należy lekko opuścić górny koniec osi biegunowej.

 

5. Wybierasz gwiazdę w okolicy równika niebieskiego na południku (tj. w kierunku południowym) i śledzisz ją jw. Jeśli w czasie śledzenia musisz podnosić wylot tubusa, to głowicę lekko przekręcasz tak, aby górny koniec osi biegunowej przesunął się w kierunku wschodnim (patrząc z góry - obrót montażu w kierunku ruchu wskazówek zegara). Jeśli musisz opuszczać wylot tubusa - górny koniec osi biegunowej należy przesunąć w kierunku zachodnim.

 

Powtarzasz kroki 4 i 5 aż do uzyskania zadowalającego efektu.

 

Aby to lepiej zrozumieć można posłużyć się dwoma leżącymi na sobie krążkami np. talerzykami, z których jeden udaje równik niebieski, a drugi "trasę", po której porusza się Twój teleskop. Nachylając jeden talerzyk względem drugiego łatwo odgadnąć kierunek, w którym należy dokonać korekty aby znowu były równoległe.

 

Pozdrawiam

Paweł Rajewski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jednak będę się upierał, że to kąt godzinny :-) Gdyby to była rektascensja, skala musiałaby się cały czas obracać za ruchem sfery niebieskiej (nie piszę tu o ruchu teleskopu, ale samej skali względem montażu!).

 

 

Skala się obraca względem montażu, a mój problem polegał na tym że nie mogłem dokonać korekty ustawienia skali bo jej samej nie mogłem przekręcić.

 

Więc jest to na 100% skala rektescensji.

 

A pozatym dzięki waszym wskazówkom już nauczyłem się posługiwać tymi oboma skalami i już wiem jak znaleść jakiś obiekt na niebie za pomocą tych współżędnych.

 

Dziękuję wszystkim za pomoc, mój problem został rozwiązany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) będą problemy z intyerpretacją przez poczatkujących bo nie podałeś czy opis stosujemy przy obrazie prostym czy astronomicznym odwróconym

Pisałem o opuszczaniu lub unoszeniu wylotu tubusa, a na to widok w okularze nie ma wpływu :-) Zresztą jest to metoda, jaką podają Rosjanie w instrukcji do TAŁ-a - a przynajmniej podawali 14 lat temu, w okresie, z którego pochodzi mój teleskop. Wydaje mi się bardzo logiczna właśnie dlatego, że operuje położeniem tubusa, a nie widokiem w okularze.

 

Więc jest to na 100% skala rektescensji. (...)

Nie sądzę :-( Zastanów się. Celujesz w jakąś gwiazdę i odczyt na skali Ci się zgadza. OK. Za godzinę gwiazda jest już o 1h kątową przesunięta. Czyli celując w nią ponownie powinieneś mieć ten sam odczyt na skali (wszak rektascensja gwiazdy się nie zmieniła). Masz więc dwa różne położenia tubusa, a odczyt ten sam... Ba, w ciągu doby gwiazda zatacza pełne koło wokół Twojego teleskopu, a skala wciąż musi pokazywać to samo. Gdzie więc masz skierować teleskop 19 stycznia 2005 o godzinie 23:45, aby ją odnaleźć?

 

Taki system działałby jedynie w przypadku, gdyby skala była bez przerwy obracana np. mechanizmem zegarowym, ale wtedy jego wyłączenie powodowałoby natychmiastowe rozsynchronizowanie się odczytu.

 

Natomiast możesz tę skalę stosować metodą różnicową tj. przesuwać teleskop o ileś tam h i min względem obiektu o znanych współrzędnych. Ale wtedy nadal nie masz do czynienia z rektascensją, a jedynie różnicą kątów...

 

Zresztą obojętnie - aby Ci działało :-)

 

Pozdrawiam

Paweł Rajewski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę :-( Zastanów się. Celujesz w jakąś gwiazdę i odczyt na skali Ci się zgadza. OK. Za godzinę gwiazda jest już o 1h kątową przesunięta. Czyli celując w nią ponownie powinieneś mieć ten sam odczyt na skali (wszak rektascensja gwiazdy się nie zmieniła). Masz więc dwa różne położenia tubusa, a odczyt ten sam... Ba, w ciągu doby gwiazda zatacza pełne koło wokół Twojego teleskopu, a skala wciąż musi pokazywać to samo. Gdzie więc masz skierować teleskop 19 stycznia 2005 o godzinie 23:45, aby ją odnaleźć?

 

Taki system działałby jedynie w przypadku, gdyby skala była bez przerwy obracana np. mechanizmem zegarowym, ale wtedy jego wyłączenie powodowałoby natychmiastowe rozsynchronizowanie się odczytu.

 

Natomiast możesz tę skalę stosować metodą różnicową tj. przesuwać teleskop o ileś tam h i min względem obiektu o znanych współrzędnych. Ale wtedy nadal nie masz do czynienia z rektascensją, a jedynie różnicą kątów...

 

Zresztą obojętnie - aby Ci działało :-)

 

Pozdrawiam

Paweł Rajewski

 

 

 

Teraz to mi nieźle namieszałeś, ale ja nadal twierdzę że w moim teleskopie jest to skala rektascensji a nie jakaś inna. Aby odnaleść jakiś obiekt na niebie nie ustawiam jego rektascensji tylko kożystam z programu który pokazuje mi kąt godzinny i ustawiam go na osi i już mam teleskop wycelowany. Można też od czasu gwiazdowego odjąć rektascensję obiektu i otrzyma się kąt godzinny. Sądzę więc że to jednak jest rektascensja, montaż w moim teleskopie jest to standardowy aluminiowy Optisana więc jak ktoś ma to może stwierdzić jaka jest tam skala i uświadomić nam kto z nas ma rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Aby odnaleść jakiś obiekt na niebie nie ustawiam jego rektascensji tylko kożystam z programu który pokazuje mi kąt godzinny i ustawiam go na osi (...)

Czyli sam sobie odpowiadasz, że skala pokazuje kąt godzinny :-) Skoro używasz komputera, to masz ułatwione zadanie. Gdybyś działał tradycyjnie, musiałbyś mieć zegarek chodzący wg czasu gwiazdowego, i też mógłbyś trafić w dowolny obiekt o dowolnej porze - właśnie metodą obliczenia kąta godzinnego.

 

Pozdrawiam

Paweł Rajewski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak wygląda kożystanie ze skali rektascensji w teleskopie i czym się ona różni od mojej skali ? Nawet w instrukcji do teleskopu ta skala jest nazywana rektascensją.

Położenie gwiazdy na niebie jest określone przez deklinacją i rektascensję. Te współrzędne są stałe. Zauważ że jak obracasz telepem z prędkością kątową 15* / h żeby nadążyć za dobowym ruchem nieba (czyli żeby mieć stae gwiazdę w środku pola widzenia) to Twoja skala obraca się z szybkośćią właśnie taką, 15* / h, a że jest wyskalowana w godzinach to ta wskazywana na skali godzina zmienia się z szybkością.... godziny na godzinę.

Dlatego jest to kąt godzinny, bo zmienia się co godzinę o godzinę. A rektascensja jest stała. Oś obrotu jest osią rektascensji a skala - żeby obliczyć rektascensję musisz dodać czas gwiazdowy do tego co masz na skali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak wygląda kożystanie ze skali rektascensji w teleskopie i czym się ona różni od mojej skali ? Nawet w instrukcji do teleskopu ta skala jest nazywana rektascensją. (...)

A czy w innych teleskopach jest skala rektszcensji? (...)

 

Tak, jak wyjaśnił cygnus, rektascensja jest współrzędną stosowaną na mapach nieba i nie można jej odczytać wprost z podziałki na teleskopie. Twój teleskop cały czas przesuwa się razem z Ziemią i z tego ruchomego punktu usiłujesz namierzać gwiazdy. To trochę tak, jakbyś chciał wiedzieć, w którą stronę spojrzeć, aby zobaczyć Słońce. Zależy o której godzinie - rano na wschód, a wieczorem na zachód. Podobnie w przypadku gwiazd, nie da się powiedzieć gdzie patrzyć, jeśli nie powie się kiedy. Współrzędne na mapie są stałe, tylko my względem tej mapy się poruszamy!

 

W przypadku gwiazd mamy do czynienia z przynajmniej dwoma ruchami: Ziemi wokół własnej osi i Ziemi wokół Słońca, oraz z położeniem teleskopu na powierzchni Ziemi (współrzędne geograficzne). Gdy my mamy jakąś gwiazdę nad głową, na Hawajach mają ją pod stopami. Po to właśnie jest lokalny czas gwiazdowy określający położenie Twojego punktu pomiarowego względem gwiazd (w odróżnieniu od czasu słonecznego określającego je względem Słońca). To dlatego rektascensję podaje się w jednostkach czasu, a nie w normalnych stopniach - łatwiej liczyć.

 

Nie bardzo wyobrażam sobie, jak miałaby działać skala "rektascensji" (a nie kąta godzinnego). Może, gdyby był to jakiś skomputeryzowany teleskop, znający swoje położenie, czas gwiazdowy i wyświetlający od razu wynik obliczeń..? Raczej nie da się tego zrobić w przypadku prostej, mechanicznej skali. A w Twoim teleskopie nazwano ją rektascensją pewnie dla uproszczenia, aby nie robić całego tego wykładu.

 

Pozdrawiam

Paweł Rajewski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.