Skocz do zawartości

Taranowanie planetoid


ekolog

Rekomendowane odpowiedzi

Za standardową procedurę ratunkową dla Ziemi zagrożonej impaktem uchodzi staranowane planetoidy by ominęła Ziemię.


Jeśli zrobi się to odpowiednio wcześnie to drobna zmiana prędkości z czasem owocuje narastaniem zmiany pozycji planetoidy i daje wiele kilometrów w rejonie Ziemi.

Wystarczy nadać drobną składową prędkości tak, że finalne nastąpi przesunięcie o około 7000 km w jedną lub w drugą stronę (około połowa średnicy Ziemi).

Nawet zmiana prędkości planetoidy o centymetr na sekundę (w bok) byłaby cenna gdyby staranowanie nastąpiło ekstremalnie wcześnie.

 

Czasem jednak może nie być czasu lub gwarantowanej precyzji trafienia (bo to trudniejsze) na uderzenie z boku.
Wtedy trzeba lecieć na jej spotkanie - na zderzenie czołowe - a taranując liczyć na zmniejszenie jej prędkości lotu ku Ziemi.


W tym przypadku zmiana prędkości też musi dać, podczas dalszego lotu, ubytek drogi - średnio wystarczy 7000 km (Ziemia śmignie przed jej nosem).

Jakie to oznacza opóźnienie w czasie przylotu do orbity Ziemi?


Zakładając zbliżanie się 20 km/sek (planetoida/kometa która zabiła dinozaury leciała z podobną prędkością) wychodzi 6 minut.

 

Te obliczenia i temat ciekawie komponują się z artykułem opisanym poniżej.

 

Wynika z niego, że My, Polacy, a Józef Piłsudski w szczególności, mieliśmy szczęście.

Jego tezy są następujące.

 

Gdyby ciało kosmiczne, które w 1908 roku spowodowało katastrofę tunguską, zniszczyło miliony drzew syberyjskiej tajgi, nadleciało o cztery godziny później zburzyłoby Petersburg.
Wtedy Rosja nie przystąpiłaby do I wojny światowej i mogło nie dojść do rewolucji październikowej. Niepodległej Polski może nadal by nie było.


"Wiele lat później z zapisów wskazań barografów w Petersburgu odczytano wahnięcia ciśnienia, które były śladem przejścia fali uderzeniowej tamtego dnia.
Niezauważona (przez ówczesnych uczonych) dwukrotnie okrążyła ona kulę ziemską."

 

Zapewne każdy, kto mógł podejrzewać globalną przyczynę skoku ciśnienia albo huku, pomyślał sobie:
- pewnie komuś coś wybuchło parę kilometrów stąd, może wojsko coś w tajemnicy detonuje, nie mój problem :)

 

To bardzo ciekawe jest czy oni dobrze policzyli te 4 godziny później? :icon_question:
Ja bym raczej obstawiał kilka minut - czyli ich grubą pomyłkę - chyba nie dziwi?


http://wyborcza.pl/1,75400,5404566,Kiedy_znow_w_nas_rabnie_.html#s=BoxOpImg4

 

Jak wcześnie i jak daleko od Ziemi trzeba taranować planetoidę o średnicy 10 km, statkiem taranem o masie stu ton, rozpędzonym do 40 km/sek względem planetoidy?
To może kiedy indziej (lub ktoś inny) napiszemy?

 

Siema
Link do zdjęcia na podanej stronie

z4730914V,Tak-wygladal-rejon-upadku-mete

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.