Teleskop, a partnerka?

[Krzysio2138]

Hej, jak reagują Wasze partnerki, gdy się dowiadują, że was nie będzie przez kilka godzin, i co robią gdy już wracacie? W moim przypadku wygląda tak, że pisząc, że idę zazwyczaj odpowiada, że ok(już jest niezadowolona hehe), a potem jak wrócę jest zwyczajnie zła, mówiąc: ile można gapić się przez teleskop. Zawsze takie sytuacje wywołują we mnie śmiech, raczej podchodzę do tego bardzo pozytywnie. Zabierałem swoją partnerkę na obserwacje, ale gdy się obraziła, że jej nie słucham(według niej, bo po prostu szukałem obiektów, i je oglądałem nie rozmawiając cały czas, tak jak by chciała) postanowiłem, że wychodzę sam.

[_Spirit_]

Kolega @dziki kiedyś to pięknie ujął na czacie ale nie nadaje do przytoczenia na ogólnym forum.

[dark1]

Po dwudziestu pięciu latach małżeństwa moje kochanie na wieść, że jadę na miejscówkę odpowiada: Tylko zabierz klucze żebyś mnie nie budził bo drzwi będą zamknięte. 

I poczekaj aż pies wróci i zamknij furtkę. (zawsze nasza suczka wychodzi za bramę na kilka minut jak wjeżdżam na podwórko i trzeba ją ganiać lub zostawić furtkę aby wróciła na podwórko) 

Kiedy kładę się już do łóżka słyszę.

Pies na podwórku?

Tak.

Zamkąłeś drzwi?

Tak

To dobranoc.

Dobranoc .

Edytowane 6 Września 2019 przez dark1

[Jaro666]

51 minut temu, Krzysio2138 napisał:

Hej, jak reagują Wasze partnerki, gdy się dowiadują, że was nie będzie przez kilka godzin, i co robią gdy już wracacie? W moim przypadku wygląda tak, że pisząc, że idę zazwyczaj odpowiada, że ok(już jest niezadowolona hehe), a potem jak wrócę jest zwyczajnie zła, mówiąc: ile można gapić się przez teleskop. Zawsze takie sytuacje wywołują we mnie śmiech, raczej podchodzę do tego bardzo pozytywnie. Zabierałem swoją partnerkę na obserwacje, ale gdy się obraziła, że jej nie słucham(według niej, bo po prostu szukałem obiektów, i je oglądałem nie rozmawiając cały czas, tak jak by chciała) postanowiłem, że wychodzę sam.

Zmień żonę.

[zero8]

Moja zawsze mówi; Tylko mnie nie budź jak wrócisz 

[oicam]

1 godzinę temu, Krzysio2138 napisał:

Hej, jak reagują Wasze partnerki, gdy się dowiadują, że was nie będzie przez kilka godzin, i co robią gdy już wracacie? W moim przypadku wygląda tak, że pisząc, że idę zazwyczaj odpowiada, że ok(już jest niezadowolona hehe), a potem jak wrócę jest zwyczajnie zła, mówiąc: ile można gapić się przez teleskop. Zawsze takie sytuacje wywołują we mnie śmiech, raczej podchodzę do tego bardzo pozytywnie. Zabierałem swoją partnerkę na obserwacje, ale gdy się obraziła, że jej nie słucham(według niej, bo po prostu szukałem obiektów, i je oglądałem nie rozmawiając cały czas, tak jak by chciała) postanowiłem, że wychodzę sam.

Trzeba dać do zrozumienia, że jeżeli chce żebyś zmienił hobby na bardziej przyziemne to zostało do wyboru picie wódki i dużych ilości piwa lub szwędanie się z kumplami po knajpach i picie wódki i dużych ilości piwa.

[isset]

Moja żona z kolei mówi: ta twoja astrofotografia jest bardziej nudna, niż łowienie ryb, to absolutna esencja nudy :-D

Edytowane 6 Września 2019 przez isset

[seg]

2 godziny temu, _Spirit_ napisał:

Kolega @dziki kiedyś to pięknie ujął na czacie ale nie nadaje do przytoczenia na ogólnym forum.

Nie wiem co napisał dziki, ale popieram! 

[krzkrz]

partner  partnerka to wspolny mianownik wszelkich kłopotów. Stwórz chłopie normalną rodzinę, a nie jakieś związki partnerskie. Weź się ożeń,  ustal co jest ważne i ważniejsze  

 Jak widzisz z powyższych wpisów żonaci  nie mają problemów z wyjazdami

Edytowane 7 Września 2019 przez krzkrz

[piotrkusiu]

Ja mam najgorzej.

Moja kobieta jeździ na obserwacje ze mną i muszę jej koniecznie wszystko tłumaczyć i pokazywać.

Jak jest cicho to znaczy, że śpi.

[ryszardo]

Moja jest ze mnie dumna, ale ona myśli, że robię coś naprawdę poważnego...

(Hmmm, no tak to wygląda - w kanciapie komputery, wszystko się samo porusza i jeszcze wydaje "robotyczne" dźwięki)

[MateuszK]

Moja pyta kiedy ją zabiorę oraz kiedy zajmę się astrofotografia i linkuje mi itelescope.net. Z  przemyśleń pobocznych lepiej jechać z niemowlakiem, bo śpi w aucie niż z 9 latkiem, który już o 23 chce spać