Skocz do zawartości

Jak zamontować tubę żeby nie zostawić śladu na szynie?


lulu

Rekomendowane odpowiedzi

Trafił mi się sprzęt, który będę musiał puścić dalej w obieg bo nie stać mnie na kolekcjonerstwo. Chciałbym jednak wypróbować go przynajmniej przed sprzedażą. Rzecz w tym że jest dziewiczy i chciałbym aby tak zostało. Czy ktoś z koleżeństwa ma sprytny sposób na bezpieczne (i w sensie uszkodzenia powierzchni szyny i w sensie utrzymania tuby) zamocowanie sprzętu tak aby nie zostawić na szynie śladu po śrubie? Wiem że można kupić siodełko z dociskiem, ale nie założę go przecież na zwykły montaż... ?

Edytowane przez lulu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ZbyT napisał:

blaszki między szyną, a siodełkiem

 

pozdrawiam

Takie blaszki na szynach już są w niektórych teleskopach, są one przykręcane. gdy nie chcemy porysować oryginalnych należy przykręcić taką blaszkę własnej produkcji. Może być z paska aluminiowego, sprawa jest tak prosta że nie ma potrzeby pisać w jaki sposób to zrobić.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żartujcie sobie żartujcie. Jak rysnę, to zacznę naliczać opłaty karne :-) Swoją drogą gdyby problem był tak błahy, to nikt nie produkowałby siodełek z dociskiem. Jest jakąś paranoją sytuacja, w której zdjęcia pokazujące zcharataną z boku szynę są niemal obowiązkowym elementem ilustracji przy ofertach sprzedaży sprzętu, a sama szyna zaczyna pełnić rolę licznika pokazującego ile razy zamontowano tubę. Skoro widać że jest z tym permanentny problem, to dlaczego producenci nie kwapią się żeby go jakoś rozwiązać? Bresser dokręca do szyny wymienne listwy, ale w swoich montażach daje chamską, rysującą śrubę. Głupota, bezczelność, celowy sabotaż, a może robota obcych służb...?

 

Tak - to chyba muszą być te służby!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, lulu napisał:

Swoją drogą gdyby problem był tak błahy, to nikt nie produkowałby siodełek z dociskiem

Te siodełka też rysują dovetaila, jedynie nie robią wgnieceń. Nie da się uniknąć otarć na dwóch ciężkich elementach dotykających siebie.

Godzinę temu, lulu napisał:

Jest jakąś paranoją sytuacja, w której zdjęcia pokazujące zcharataną z boku szynę są niemal obowiązkowym elementem ilustracji przy ofertach sprzedaży sprzętu

Ludzie zwracają uwagę na kosmetykę, nawet tą nieistotną, tacy już są :) Ja bardzo lubię te sharatane, brzydkie sprzęty, które dzięki temu można kupić w niższej cenie. Niemniej uważam, że nie obniża to ich wartości (może minimalnie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się i też wolę kupić sprzęt taniej ale z oznakami użytkowania tak żeby nie musieć się trząść nad każdą ryską i otarciem. Ale jak mam w perspektywie sprzedaż, to kąt widzenia się odwraca - każde otarcie to powód dla którego kupujący oczekuje zniżki... Spróbuję chyba owinąć szynę kawałkiem skaju + płaskownik aluminiowy od strony śruby. Mam nadzieję że jak docisnę, to będzie trzymać :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakleiłem boczki szyny taśmą izolacyjną + płaskownik od strony śruby i nie został żaden ślad. Ale wiecie co - założyłem pierwszy raz przeciwwagę na dziewiczy, chromowany pręt. Po przeciągnięciu przeciwwagi został zryty do nieprzytomności, a w miejscu gdzie dokręcałem śrubę parę razy korygując położenie przeciwwagi jest już całkowita kaszana. Firma Bresser, montaż EXOS-2. Czy ci ludzie którzy to robią, robią to celowo? Złośliwie? Jak można dać piękny wychromowany element, który od pierwszego strzału, na dzień dobry ulega takiej demolce?

Edytowane przez lulu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby tak, ale po to się kupuje porządną firmę żeby choć trochę się nacieszyć "zapachem nowości". A tutaj w ich refraktorach niby jest clamp ring, ale kątówka już ze zwykłą chamską śrubą. Noż kurcze - przecież to są jaja, na aliexpresie każdy kawałek rurki ma dziś clamp ring...

Edytowane przez lulu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.11.2019 o 02:07, lulu napisał:

Trafił mi się sprzęt, który będę musiał puścić dalej w obieg..... Chciałbym jednak wypróbować go przynajmniej przed sprzedażą. Rzecz w tym że jest dziewiczy i chciałbym aby tak zostało.

Teraz tak na serio. 

 

Wg mnie to mocno nie fajne z Twojej strony. 

Będziesz najprawdopodobniej sprzedawał uzywke z info, że nówka sztuka nie śmigana, zero rys, wyjęte z pudełka i dotykana przez nikogo. 

 

Panowie czujecie o co mi chodzi? Takie cwaniactwo giełdowe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tayson napisał:

Teraz tak na serio. 

 

Wg mnie to mocno nie fajne z Twojej strony. 

Będziesz najprawdopodobniej sprzedawał uzywke z info, że nówka sztuka nie śmigana, zero rys, wyjęte z pudełka i dotykana przez nikogo. 

 

Panowie czujecie o co mi chodzi? Takie cwaniactwo giełdowe. 

Muszę się zgodzić z Taysonem. Jak kupuję sprzęt to oczekuję informacji jak był eksploatowany i porównuję to z tym co widzę na zdjęciach. Nawet jeśli napiszesz, że kilka razy użyty to będę odczuwać lekki dysonans. Że co, w rękawiczkach był montowany, a obserwacje to tylko w pokoju i pod dachem, bo by się zniszczył na zewnątrz lub zakurzył? Wrzuć na luz :D

 

Mój dovetail jest konkretnie zaorany, ale nie przyszłoby mi do głowy jakieś taśmy czy blaszki umieszczać. Rysy na nogach, na pręcie przeciwwagi, nawet na tubie się znajdzie. Sprzęt ma działać, ma "pracować" i robić swoją robotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tayson, przykro że tak łatwo oskarżasz ludzi. Gdybym miał zamiar ukrywać że sprzęt był próbowany, nie trąbiłbym o tym tu na forum. Towar jest przecież mocno niszowy, a miejsc w których się go oferuje do sprzedaży jest dosłownie kilka.

 

Kupiłem go od gościa który sprzedawał go po kimś w rodzinie. Sam się na nim nie znał, nie znał jego historii, nie umiał nic o nim powiedzieć. Wygląda na nieśmigany, ale wolałbym go wypróbować żeby móc spokojnie powiedzieć że wszystko z nim w porządku. Jednak co innego przyznać że był próbowany, a co innego dać komuś sprzęt zorany śrubami - to dwie zupełnie różne rzeczy. Przynajmniej dla mnie. Niefajne są Twoje oskarżenia - jesteś w nich bardzo szybki. Szkoda, bo to bardzo nie fair. Nie dałem Ci żadnych podstaw do takich insynuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie nas uczy przezornosci i pokory. Jednym źle sformułowanym zdaniem można wzbudzić wątpliwości co do intencji. "Drugi właściciel, sprzęt nowy nieśmigany" - znamy takie teksty od dekad więc podchodzimy sceptycznie do tematów. Jeśli chodzi o dbałość o sprzęt i zachowanie go w jak najlepszej kondycji, to nie można popadać w paranoje. Tam, gdzie ma się wytrzeć to ma się wytrzeć, a gdzie ma się zużyć, tam ma się zużyć. Nie można też przesadzać z wymianą miękkich śrub na nierdzewne czy elementów mosiężnych na stalowe, bo ich właściwości są często dobrane tak, że mają odpowiednio pracować a nie z oszczędności. Gdy sprzedają sprzęt np dowetail czarny a siodełko białe, to co poradzić? :) Pręt przeciwwagi można zawsze dokupić albo dorobić u tokarza. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, dj_peterka napisał:

Życie nas uczy przezornosci i pokory. Jednym źle sformułowanym zdaniem można wzbudzić wątpliwości co do intencji. "Drugi właściciel, sprzęt nowy nieśmigany" - znamy takie teksty od dekad więc podchodzimy sceptycznie do tematów.

DJ, z całym szacunkiem, ale to nie tłumaczy i nie usprawiedliwia w żaden sposób ataku, jaki przypuścił na mnie Tayson, który nie zna ani mnie ani sytuacji, ale czuje się powołany aby wróżyć co zamierzam i publicznie rozliczać mnie z hipotetycznych przewinień, których jeszcze nie popełniłem. Jeżeli sprzęt nie jest oryginalnie kupiony przeze mnie i nie mam gwarancji jak się sprawuje, to sprzedając mogę napisać tylko tyle ile widzę i ile sam wypróbowałem. Po mojemu to jedyne uczciwe podejście. To że nie chcę aby po tych próbach sprzęt wyglądał jak po roku użytkowania ma powodować czyjś dysonans albo świadczyć o tym, że planuję oszustwo?

 

Co do pręta przeciwwagi gdyby to kogoś interesowało - sprawdziłem ile kosztuje odtworzenie warstwy chromowanej. Usunięcie starej, szlif, 2 warstwy miedzi + chrom 40-50 zł/100 cm? Za taki do EXOS-a wychodzi ok. 110 zł więc jest to w sumie pryszcz przy kosztach montażu. Ale dlaczego Bresser daje coś co od pierwszego strzału powoduje totalną demolkę - nie rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc muszę powiedzieć że kultura techniczna sprzętu firmy pozycjonującej się jako niemiecka i europejska w porównaniu z poczciwym chińskim SW jest po prostu załamująca - wygląda to wszystko jakby barbarzyńcy germańscy rzezali siekierą. Na zdjęciu uchwyt szukacza... wątpię aby w SW ktoś odważył się puścić w świat coś takiego. O śrubach plastikowych którym łebki odłamują się chyba od samego patrzenia nie wspomnę... Nie trzeba było wiele czasu, aby proporcje kompletnie się odwróciły.uchwyt.jpg.619db987f8840da6de813b4bfa43ce7b.jpg

 

No chyba że w tym montażu kupionym z opisanego wcześniej źródła po prostu nie było wkładki w przeciwwadze, która powinna być - to możliwe, bo jedna połówka przeciwwagi ma nieco większą średnicę otworu niż druga. Jeśli tak - zwracam częściowo honor producentowi :-)

Edytowane przez lulu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, lulu napisał:

firmy pozycjonującej się jako niemiecka i europejska w porównaniu z poczciwym chińskim SW

Myślisz, że Bresser ma cokolwiek wspólnego z produkcją w Europie? Niemiec zamawia u Chińczyka :P Tobie może się tylko wydawać, że to niemiecki produkt.

1 godzinę temu, lulu napisał:

Na zdjęciu uchwyt szukacza... wątpię aby w SW ktoś odważył się puścić w świat coś takiego. O śrubach plastikowych którym łebki odłamują się chyba od samego patrzenia nie wspomnę...

Oczywiście, że SW ma też plastikowe śrubki i to bardzo podobne. Dzięki temu nie rysują szukacza. A ich łamliwość bardzo zależy od użytkownika... mój prawie 10 letni szukacz ma je jeszcze całe i ie zanosi się na zmianę.

1 godzinę temu, lulu napisał:

to możliwe, bo jedna połówka przeciwwagi ma nieco większą średnicę otworu niż druga.

To akurat cecha wersji z wkładką i bez niej. Miałem kiedyś montaż SW starszej generacji bez wkładek, a średnice też były różne (to jest po to, żeby dało się przeciwwagę wysunąć trochę poza pręt, pozostając zabezpieczonym nakrętką na końcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.