Skocz do zawartości

Odkrycie nowej planetarki


Tayson

Rekomendowane odpowiedzi

Tak sobie myślę, że w gruncie rzeczy to jest poważna sprawa. Takie odkrycia potwierdzają sens amatorskiej fotografii ( pomijając inne badania dostępne dzięki tej technologii).

Tomek ( Tayson) jest perfekcjonistą i pewnie badał zdjęcie pod kątem doskonałości technicznej ( :) :)  :) ) i wypatrzył!. Ale rzeczywiście, jak napisał HAMAL warto przeglądać niebo w dobrym formacie z dobrym filtrem OIII. Pewnie sporo jest do odkrycia...

Tayson - gratulacje! Oby dobrej pogody było więcej.

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, wiem jak to boli kiedy "otrzesz się" o odkrycie z powodu spóźnienia lub przeoczenia. Wielu znanych poszukiwaczy obiektów astronomicznych ma na koncie takie "kwiatki". Pociesz się tym, że prawie każdy z nich prędzej czy później coś odkrywa. Niebo jest jednak sprawiedliwe (nie tylko w sensie metafizycznym, ale i naukowym :)). Sprawdzasz swoje zdjęcia, więc znajdziesz coś, to kwestia czasu.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy się orientujecie ale Marcel Drechsler odkrył w ciągu 18 miesięcy 4 lub 5 obiektów, więc jak przy tym usiądzie to się da. ;-)

Ma w porządku sprzęt nie tani ale nie jeden z czołówki polskich fociaży ma sprzęt z wyższej półki niż on, niestety chyba nie ma wśród nas takiego co dorównał by mu umiejętnościami ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest kwestia większych umiejętności, a tylko realizacji założonego planu obserwacyjnego. Niebo w OIII kryje jeszcze sporo niespodzianek. To jest kwestia systematyczności i dobrej pogody niestety. A przede wszystkim rezygnacji z fotografowania znanych obiektów i nastawienie się na żmudną i na ogół mało efektowną ( do chwili odkrycia czegoś tam...) pracę.

Kwestia wyboru. Ale jak masz do dyspozycji kilka nocy w roku, to co?... :icon_cry:

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwłaszcza, że rejony znanych obiektów są dobrze obfocone więc trzeba by przeszukiwać "puste" rejony przy drodze mlecznej, lub na koniec iść na całość i szukać z dala od drogi mlecznej gdzie będzie mniej szaleńców więc szanse większe ich ubiec.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No może źle się trochę wyraziłem bo może nie tylko kwestia  umiejętności ale trzeba mieć nosa, coś we krwi no nie wiem jak to nazwać,. ale tak macie racje panowie ;-) wiadomo że coś kosztem czegoś.

No ale podsumowując życzę każdemu by coś znalazł własnego na tym niebie ;-)

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Odświeżę bo poszukałem zdjęcia tego rejonu wykonane wcześniej i widzę w internecie conajmniej 2 zdjęcia a pewnie da się więcej znaleźć z sygnałem OIII  wykonane wcześniej niż ten niby odkrywca, także na otarcie łez wiedz że ktos wcześniej o pare lat focił tą część w sygnale OIII :)

 

  https://www.astrobin.com/322715/C/?nc=user

 

https://www.cloudynights.com/topic/611665-rosette-and-cone-nebulas-at-135mm/

https://www.astrobin.com/337956/0/

  • Lubię 2
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba Twoja własna interpretacja odkrywcy. Wiesz ile odkryć było utrwalone na zdjęciach zanim oficjalnie ogłoszono odkrycie?

Nie znam się na odkryciach, ale na logikę, to powinno działać tak:

- ktoś przegląda swoje zdjęcia regularnie i porównuje je z poprzednimi

- jeżeli znajdzie coś nowego, podejmie się trudu zgłoszenia tego do oficjalnych instytucji i pokonania pewnie ogromnej drogi biurokratycznej

Wtedy oficjalnie wszyscy zainteresowani wiedzą, że ten ktoś pokonał długą drogą i odkrył nowy obiekt :) 

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, isset napisał:

Odkrywcą jest ten, który pierwszy to zgłosi, więc czemu "niby"?

Dokładnie. Istotą odkrycia jest to, aby obiekt ZAUWAŻYĆ i zgłosić jako pierwszy. Obserwacje "prediscovery" są czymś powszechnym w astronomii, ale to nie czyni ich autorów odkrywcami.  Po pierwsze. Nie możemy mieć zwykle pewności, że zdjęcie zostało faktycznie wykonane deklarowanego, wcześniejszego dnia. Nie takie rzeczy ludzie w przeszłości fałszowali. Po drugie. Autor zdjęcia "prediscovery" ma możliwość pozyskania wiedzy o nowym obiekcie z ogólnie dostępnych baz danych. To, że później dostrzegł go również i na swoim zdjęciu nie jest odkryciem (bo ktoś mu to już wskazał, a nie on sam). To wszystko musi być oparte na konkretnych "twardych" dowodach.

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.