Skocz do zawartości
  • 0

Mycie lustra dziwna przypadłość.


Dasionek

Pytanie

 Uwaga materiał może być nie odpowiedni dla osób o słabych nerwach

 

 

Witam po około półrocznym niemyciu lustra wiem nie długo.


Postanowiłem się za to zabrać, bo był mega syf jakąś Mucha przyklejona do lustra ogólnie nie ciekawie to wygląda więc.

Po wymontowaniu lustra z celi Umyłem opłukałem je ciepła woda z ludwikiem poczekałem kilka minut spłukałem to dużą ilością wody ciepłej następnie Ludwik na całe lustro i palcem.

Poczekałem aż się rozpuści tłuszcz polałem ciepła woda trochę następnie spłukałem i żeby nie było lipy wylałem na to 2l wody demineraliki wszystko ładnie wyschło patrzę pod latarką mocna ludową co wyszło a tam zacieki kolorowe smugi i takie plamy jak by białe na szkle.

Umyłem drugi raz to samo więc mówię co jest wziąłem alko i mikrofibrę i pojawiły się rysy mikro z 200 po całym lustrze jak to zobaczyłem to się załamałem.... (mówię zjechalem lustro) 

I po nocy czytałem o regeneracji luster koszty itd.

I te rysy nie chciały zejść więc zamontowałem mówię trudno.

Kolimacja, ale nie dawało mi to spokoju patrząc przez wyciąg bez okularu widziałem smugi duże oraz pełno mini rys już rozważałem zakup lustra.

Dzisiaj mówię jak zepsute to, co mi szkodzi.

1. woda z ludwikiem do czystej miski i lustro do tego na 10minut.

2. Potem psikałem ludwikiem do szyb trzymałem chwilę płukałem i znowu do miski.

3. Mocne płukanie pod kranem

Zostawiłem aż wyschnie masa zacieków została wiadomo, ale jak by tych rys nie było, ale te błękitne plamy i zacieki psikałem płynem do szyb poczekałem i wycierałem papierowym ręcznikiem dopiero po kilku minutach za każdym razem nowy ręcznik zeszły te białe plamy zacieki i "rysy"

Miał ktoś tak, że nic nie zmywało. Tylko ręczniki i płyn do szyb.

Ogólnie paskudna sprawa, ale lustro już wystawiłem na straty i zeszło.

Parę takich smug i za cieków zostało, ale już tego nie ruszam jest dobrze. 

Kamień z serca. 

Te zacieki na pierwszym foto to chyba od okna się coś odbiło bo nie widać ich pod światłem okiem. 

Zdj z fleszem. 

20200118_105632.jpg

20200118_105644.jpg

Edytowane przez Dasionek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Ja lustra myje ciągle, problemów nie mam.

 

Połóż lustro w wanie i umyj ciepłą/letnią wodą z szamponem do włosów. Po dokładnym spłukaniu postaw w wannie kantem na szmacie i prysznicem z odkręconą słuchawką jednorodnym strumieniem przejedź po lustrze aby ujednolicić jego mokrość. Potem czekaj aż tafla wody spłynie sama zostawiając suche lustro. Jeśli woda sama nie spływa to albo zły szampon albo lustro za zimne. Gdy na dole lustra zostanie resztka wody zabierasz je szybko na szafke/pralke i jednym ruchem delikatną srajtaśmą ściągasz to co zostało. Czynność można powtórzyć. Jak wszystko zrobisz jak trzeba lustro zostaje czyste jak łza, ale... nawet gdy coś zostanie to olej. Takie zacieki mniej szkodzą niż tygodniowy kurz.

 

Edytowane przez HAMAL
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Też odkryłem takie delikatne białe zacieki jakby kamień wyschnięty na krawędziach plam niezbyt dobrze zdemineralizowanej wody. Sprzęt był kupiony z drugiej ręki, pod minimalną warstwa kurzu już tego nie było widać, nawet jak się wprost świeciło mocną latarką. Dopiero po umyciu wylazło i niczym nie schodziło - pytałem nawet na forum jak to czyścić, koledzy radzili żeby śliną, ale i to nie pomogło. Widać to było tylko w silnym bezpośrednim świetle. Uznałem że to bez wpływu na obraz i zapomniałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
2 minuty temu, lulu napisał:

Też odkryłem takie delikatne białe zacieki jakby kamień wyschnięty na krawędziach plam niezbyt dobrze zdemineralizowanej wody. Sprzęt był kupiony z drugiej ręki, pod minimalną warstwa kurzu już tego nie było widać, nawet jak się wprost świeciło mocną latarką. Dopiero po umyciu wylazło i niczym nie schodziło - pytałem nawet na forum jak to czyścić, koledzy radzili żeby śliną, ale i to nie pomogło. Widać to było tylko w silnym bezpośrednim świetle. Uznałem że to bez wpływu na obraz i zapomniałem.

Może i kamień, nie jedno krotnie zaparowane lustro i wyszło. 

Normalnie takie plamy i wzarty tłuszcz. 

Dopiero "szorowanie" pomogło. 

Pod latarka wyglądalo ochydnie. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
2 minuty temu, lulu napisał:

Swoją drogą czy metoda maziania palcami po lustrze jest bezpieczna? Jeśli robisz to wacikiem, to drobinka piasku ma większą szansę schować w strukturze wacika...?

Czy bezpieczne nie wiem ale ja to tak miziam leciutko. 

Plucze palec i znowu w dół i Plucze 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
4 minuty temu, Meiser napisał:

Wydaje mi się że ingerencja palcem po powierzchni lustra to nie zbyt dobry pomysł. 

Duzo osób tak robi nawet tutoriale widziałem na YouTube. 

Wacik nie pewny mi się zdaje ale jest git żadnych rys nie ma. 

Podejrzewam, że ten tłuszcz to pewnie z poprzednich myć........... 

 

 

Edytowane przez Dasionek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To wcale nie musi być tłuszcz z poprzednich myć. Podobną walkę toczy się z osadem smogu, w którym jest cała tablica Mendelejewa. Nie wiem, czy woda demineralizowana w delikatnym roztworze z octem by nie pomogła, ale sam nie próbowałem tak myć lustra - stosuję taki roztwór do szyby w kominku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja myłem swoje nakładając na tyle grubo detergentu że pod palcem było ślisko, też gdzieś wygrzebałem info że lepiej palcem bo jak się trafi coś co rysuje to większa szansa poczuć to pod palcem niż zorientować się że coś skrobie powłoki pod wacikiem, przeżyło chyba 7 czy 8 lat myte mniej więcej raz na rok i nie było objawów degradacji powłoki.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
43 minuty temu, Tayson napisał:

Użyj do splukania wody dedtylowanej, np ze sklepu motoryzacyjnego

Tak też zrobiłem wcześniej, ale był hardkor. 

 

54 minuty temu, Mariusz Psut napisał:

Aż mnie dreszcz przeszedł. 

A moje też już brudne

No żebyś nie musiał przechodzić tego co ja bo zawał. 

 

38 minut temu, grztus napisał:

To wcale nie musi być tłuszcz z poprzednich myć. Podobną walkę toczy się z osadem smogu

Być może mendelejew się odezwał. 

Ciężka sprawa. 

 

Rezultat po zamontowaniu lustra do celi, a następnie do teleskopu. I skierowanie go kilka stopni od słońca widzę patrząc przez wyciąg bez okularu smugi i jeszcze plamki kolorowe. 

Ale lustro normalnie jest trzymając w rękach czyste. 

Musze wtórne umyć jeszcze może ono odbija jakiś syf. 

Bo pod swiatlo jest głównie czyste. 

Dla pewności Montowalem na dworzu. 

(widać tylko pod słońce bezpośrednio z tuby w innym kierunku nie) 

Teraz boję się zdjąć wtórne, że źle ustwie nie robiłem tego nigdy :(

Jakieś rady smogowe. :-(

Albo dobry sposób bez demontażu. 

Edytowane przez Dasionek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
52 minuty temu, TomaszP1977 napisał:

Ja myłem swoje nakładając na tyle grubo detergentu że pod palcem było ślisko, też gdzieś wygrzebałem info że lepiej palcem bo jak się trafi coś co rysuje to większa szansa poczuć to pod palcem niż zorientować się że coś skrobie powłoki pod wacikiem, przeżyło chyba 7 czy 8 lat myte mniej więcej raz na rok i nie było objawów degradacji powłoki.

Dokładnie o to mi chodzi dlatego palcem wacikiem skończysz rysować i dopiero się dowiesz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kilka lat temu miałem okazję myć lustro 10'' od Synty i lustro 12'' od GSO.

Robiłem to w taki sposób:
1. Plastikowa miska o średnicy nieco większej niż zwierciadło.

2. Lustro wkładam do miski.

3. Minimalnie podgrzaną wodę destylowaną nalewam do miski z lustrem tak by lustro pozostało całe w wodzie.

4. Zostawiam to na kilka/kilkanaście minut żeby brudy choć trochę się odmoczyły.

5. Biorę szare mydło w kostce. Mydlę dwa palce i palcami czyszczę lustro (które dla przypomnienia znajduje się w całości w wodzie destylowanej) na całej powierzchni.

6. Na koniec lustro opieram pod kątem ~45* i zlewam je nową porcją wody destylowanej (woda nie ta z miski tylko nowa porcja z butli).

7. Wystawiam do wyschnięcia, nie pamiętam w jakiej pozycji, ale raczej poziomo tzn. resztki wody destylowanej spływają do środka lustra, a następnie odparowują.

 

Efekty były takie, że lustro było znacznie czystsze i w żaden sposób nie uszkodzone. Zacieków też nigdzie nie było.

Nie pamiętam skąd zaczerpnąłem tą metodę.

Natomiast nauczyłem się jednego - żeby lustro nadawało się do mycia musi być naprawdę baaardzo brudne. Te dwa lustra które ja myłem zdecydowanie nie musiałby być myte.

Nie ma sensu ryzykować i ingerować w optykę teleskopu, ponieważ wg moich doświadczeń daje to bardziej ulgę psychiczną (mam czyste lustro) niż rzeczywiście wpływa na obrazy/ilość zbieranego światła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
8 minut temu, kombinuj-licz napisał:

Kilka lat temu miałem okazję myć lustro 10'' od Synty i lustro 12'' od GSO.

Robiłem to w taki sposób:
1. Plastikowa miska o średnicy nieco większej niż zwierciadło.

2. Lustro wkładam do miski.

3. Minimalnie podgrzaną wodę destylowaną nalewam do miski z lustrem tak by lustro pozostało całe w wodzie.

4. Zostawiam to na kilka/kilkanaście minut żeby brudy choć trochę się odmoczyły.

5. Biorę szare mydło w kostce. Mydlę dwa palce i palcami czyszczę lustro (które dla przypomnienia znajduje się w całości w wodzie destylowanej) na całej powierzchni.

6. Na koniec lustro opieram pod kątem ~45* i zlewam je nową porcją wody destylowanej (woda nie ta z miski tylko nowa porcja z butli).

7. Wystawiam do wyschnięcia, nie pamiętam w jakiej pozycji, ale raczej poziomo tzn. resztki wody destylowanej spływają do środka lustra, a następnie odparowują.

 

Efekty były takie, że lustro było znacznie czystsze i w żaden sposób nie uszkodzone. Zacieków też nigdzie nie było.

Nie pamiętam skąd zaczerpnąłem tą metodę.

Natomiast nauczyłem się jednego - żeby lustro nadawało się do mycia musi być naprawdę baaardzo brudne. Te dwa lustra które ja myłem zdecydowanie nie musiałby być myte.

Nie ma sensu ryzykować i ingerować w optykę teleskopu, ponieważ wg moich doświadczeń daje to bardziej ulgę psychiczną (mam czyste lustro) niż rzeczywiście wpływa na obrazy/ilość zbieranego światła.

Teraz tak myłem tylko płynu wymieszalem z wodą i wsadziłem tam lustro, ale kompletnie nic nie dało jak by ktoś olej wziął silnikowy i pędzlem w kilku miejscach.... 

W sumie mogłem nie myc obrazy były dobre, a syfu co nie miara. 

Komfort psychiczny. Teraz dwa lata nie myje  :-D

Edytowane przez Dasionek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
12 minut temu, kombinuj-licz napisał:

7. Wystawiam do wyschnięcia, nie pamiętam w jakiej pozycji, ale raczej poziomo tzn. resztki wody destylowanej spływają do środka lustra, a następnie odparowują.

lepiej postawić lustro do pionu. Woda nie zwilża szkła więc od razu cała spłynie. Mogą najwyżej zostać pojedyncze krople wody w miejscach gdzie pozostały jakieś mikroskopijne zabrudzenia ale wystarczy je wciągnąć narożnikiem papierowego ręcznika

 

co do izopropanolu to lepiej go nie używać do mycia luster bo pozostawia smugi po wyschnięciu. IPA używamy tylko wtedy gdy nie można umyć optyki wodą czyli np. do mycia soczewek okularów. Woda mogłaby dostać się do wnętrza okularu i narobić szkód. Podobnie z filtrami, gdzie mogłaby wejść między filtr i oprawę, skąd trudno ją usunąć. IPA szybko schnie więc tego problemu nie ma

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
8 minut temu, ZbyT napisał:

lepiej postawić lustro do pionu. Woda nie zwilża szkła więc od razu cała spłynie. Mogą najwyżej zostać pojedyncze krople wody w miejscach gdzie pozostały jakieś mikroskopijne zabrudzenia ale wystarczy je wciągnąć narożnikiem papierowego ręcznika

 

co do izopropanolu to lepiej go nie używać do mycia luster bo pozostawia smugi po wyschnięciu. IPA używamy tylko wtedy gdy nie można umyć optyki wodą czyli np. do mycia soczewek okularów. Woda mogłaby dostać się do wnętrza okularu i narobić szkód. Podobnie z filtrami, gdzie mogłaby wejść między filtr i oprawę, skąd trudno ją usunąć. IPA szybko schnie więc tego problemu nie ma

 

pozdrawiam

Ja mam chusteczki z ipa i zostawiają biały osad :-/ więc odpuściłem je sobie.

Ogólnie jak się czyści filtr uhc on bardzo lubi przyciągać zanieczyszczenia. 

Jakoś się wyciąga z tej ramki? 

Edytowane przez Dasionek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W sumie cały problem sprowadza się do zdobycia odpowiedniej jakości wody demineralizowanej. Mi po wielu próbach udało się trafić na produkt krakowskiej firmy Dragon i to był strzał w dychę.

Przedostanie spłukiwanie lustra robię pod kranem ciepłą wodą a następnie wodą demineralizowaną, przy czy lustro ustawiam prawie pionowo. Jeżeli lustro jest ciepłe to woda nie zwilża je tak jak zimne i spływa niemal całkowicie pozostawiając nieliczne "punktowe" krople które wysysam krawędzią lub rożkiem rogiem ręcznika papierowego. Dzięki temu nie ma mokrych placków które po wyschnięciu mogłyby pozostawić mineralny ślad.

 

Jeśli do lustra nic nie jest przyklejone tylko sporo paprochów i delikatny kurz tworzący cos w rodzaju dymku na powierzchni to gruszką zdmuchuje większe zanieczyszczenia a resztę usuwam duża ilością płynu do okien (czysty bez jakichkolwiek dodatków zapachowych i kolorystycznych) i ręcznikiem papierowym. Kiedyś kupowałem w Auchan dobrej jakości miękkie i niepylące włoskie ręczniki. Zazwyczaj po tym etapie pozostają tłuste smugi które zmywam przy pomocy płynu baadera i ręcznika papierowego. Płynem psikam na lustro a na ręcznik delikatnie chucham (dzięki temu jest bardziej miękki).

 

Moje najstarsze lustro (od Tała 1) wyprodukowane jest 23 XI 1992 a powłoki są jak w nowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
2 godziny temu, Dasionek napisał:

I skierowanie go kilka stopni od słońca widzę patrząc przez wyciąg bez okularu smugi i jeszcze plamki kolorowe. 

Ale lustro normalnie jest trzymając w rękach czyste.

Dokładnie tak miałem i zostawiłem to tak. Jak weźmiesz dowolne lustro np. łazienkowe i wypucujesz je tak że mucha nie siada tylko się ześlizguje, to po oświetleniu prostopadłym światłem z mocnej latarki ledowej nadal można się złapać za głowę ile tam jeszcze różności na powierzchni zostało. A poświecenie sobie w obiektyw refraktora... zawału można dostać :-)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.