Skocz do zawartości

Samyang 135mm test


cwic

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Kupiłem ostatnio samyanga 135mm, pierwszą sztukę odesłałem, teraz przyszedł drugi i zrobiłem test na tyle na ile pozwala pogoda.

W załączeniu 3 fotki z canona 1100d i samyanga, wszystko z prowadzeniem ale bez guidingu, pogoda nie pozwala na odpalenie porządnej sesji. Ostrość ustawiana na szybko.

- 10 sek z f2.0

- 10 sek z f2.8

- 30 sek z f2.8

 

Co najciekawsze wydaje mi się że najlepsza korekcja jest przy f2.0, czy to tylko może takie złudzenie i po prostu prowadzenie montażu gez guidingu akurat dało się we znaki?

 

10sek_f2.0_apsc.thumb.jpg.8f6d952b2aaf423914703341852ba648.jpg10sek_f2.8_apsc.thumb.jpg.2a2d6715cc24a724fa5e1644602b39b0.jpg30sek_f2.8_apsc.thumb.jpg.93cc5247d309ab733299f9f2b02bf544.jpg

Edytowane przez cwic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawy górny róg przy f2.8 wydaje się być gorszy niż przy 2.0, zastanawiam się czy nie ruszyłem ostrości przy przestawianiu swiatła.

Czepiam się czy rzeczywiście coś jest na rzeczy?

Edytowane przez cwic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może to złudzenie. Koma w niektórych obiektywach wygląda trochę jak krzyż, dłuższy w stronę środka. Przymykanie przysłony powoduje skracanie "poprzeczki" krzyża, a ta dłuższa część pozostaje podobna. Dlatego gwiazdka z miniaturowego krzyżyka, który wydaje się prawie idealną gwiazdą, staje się kreseczką.

Tak przynajmniej mi się wydaje po obserwacji klatek z krótkich obiektywów, gdzie ten efekt jest duży.

U siebie nie widzę istotnej zmiany przy przymykaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wrzuciłbyś fotkę bez cropa z apsc? Pierwszy egzemplarz który dostałem by tragiczny i moje zaufanie do obietywów Samyanga drastycznie spadło, zastanawiam się czy moje wymagania nie są zbyt duże w stosunku do tego szkła.

Druga sprawa to mój Canon, nie jest to wybitny model tylko zwykły 1100d, dopuszczam myśli o luzach na bagnecie. Obiektyw trzymają obejmy, ale body wisi na ten moment.

Docelowo obiektyw ma śmigać z asi183mm pro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest druga sztuka, pierwsza którą otrzymałem, jeśli chodzi o korekcje, była gorsza od Jupitera 37A którego zamierzam używać jako guider.

 

Co do wielkości gwiazd to u mnie są malutkie dlatego, że to pojedyncze ekspozycje 10-cio sekundowe, robiłem je tylko dla sprawdzenia obiektywu be guidingu.

 

Wydaje mi się że masz rację, odnośnie zmieniających się wad. Bagnety w aparatach nie są tak precyzyjne, jak astromaniacy by sobie tego życzyli, każda nawet niewielka zmiana może wpłynąć na artefakty pojawiające się na fotkach.

 

Edytowane przez cwic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, cwic napisał:

To jest druga sztuka, pierwsza którą otrzymałem, jeśli chodzi o korekcje, była gorsza od Jupitera 37A którego zamierzam używać jako guider.

Tak, mówię o tym nowym, on jest już super.

43 minuty temu, cwic napisał:

Co do wielkości gwiazd to u mnie są malutkie dlatego, że to pojedyncze ekspozycje 10-cio sekundowe, robiłem je tylko dla sprawdzenia obiektywu be guidingu.

Masz rację, to może być tego kwestia.

44 minuty temu, cwic napisał:

Wydaje mi się że masz rację, odnośnie zmieniających się wad. Bagnety w aparatach nie są tak precyzyjne, jak astromaniacy by sobie tego życzyli, każda nawet niewielka zmiana może wpłynąć na artefakty pojawiające się na fotkach.

Myślę, że więcej winy jest tu w samym korpusie obiektywu, który jest z tworzywa, niż w bagnecie. Oczywiście jeśli bagnet jest luźny, to też będzie psuł. U mnie akurat Samyang wchodzi na bagnet bardzo ciężko, więc nie ma tu mowy o ugięciu. Generalnie cały bagnet w aparatach jest połączony z matrycą grubym odlewem (który idzie również do gwintu statywowego). On stanowi "szkielet" aparatu. To raczej jest porządne. Szczególnie jak aparat wisi u Ciebie na obiektywie z obejmami, to tylko bardzo luźny bagnet mógłby coś zaszkodzić. Ja używam Samyanga zamocowanego na aparacie, nie stosuję obejm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.03.2020 o 00:53, MateuszW napisał:

Ogólnie to nie mam pojęcia, jak uzyskałeś takie miniaturowe gwiazdki. To nie sprawka kompresji? U mnie są ze 2x większe...

Pomijając czas ekspozycji, to ty masz też lekko ruszone i dlatego się wydają większe :)

A tak to u mnie wygląda, Canon 1100D mod + S135 na pełnej dziurze. Na górze gwiazdy jakby bez ostrości. Ciekawe czy taki egzemplarz czy luzy na bagnecie. Tak czy inaczej, nikt o zdrowym rozumie na takie drobne wady nie patrzy, ale jeśli taki mam egzemplarz to z FF ciężko będzie na pełnej dziurze :/single.thumb.jpg.77e48b968c8f048bb9d8299f116d2c74.jpg

Edytowane przez astrocola
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, astrocola napisał:

Pomijając czas ekspozycji, to ty masz też lekko ruszone i dlatego się wydają większe :)

A tak to u mnie wygląda, Canon 1100D mod + S135 na pełnej dziurze. Na górze gwiazdy jakby bez ostrości. Ciekawe czy taki egzemplarz czy luzy na bagnecie. Tak czy inaczej, nikt o zdrowym rozumie na takie drobne wady nie patrzy, ale jeśli taki mam egzemplarz to z FF ciężko będzie na pełnej dziurze :/single.thumb.jpg.77e48b968c8f048bb9d8299f116d2c74.jpg

Czy mi się wydaje, czy w narożach na gwiazdach widzę lekką komę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, astrocola napisał:

ale jeśli taki mam egzemplarz to z FF ciężko będzie na pełnej dziurze

Nikt o zdrowym rozumie :) nie robi astrozdjęć na pełnej dziurze, przynajmniej nie do stackowania, jakieś szerokie kadry z krajobrazem to owszem.

Właśnie z powodu komy, mniejszej rozdzielczości czy w końcu ogromnej winiety. Pełna dziura jest dobra do dziennych portretów, nic poza tym.

 

Ten obiektyw i tak jest doskonały na 2.0 a taki samyang 35 na 1.4 to robi ze wszystkich gwiazd komety. (do komet z tego powodu się nie nadaje :emotion-5:)

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Darek_B napisał:

Nikt o zdrowym rozumie :) nie robi astrozdjęć na pełnej dziurze, przynajmniej nie do stackowania, jakieś szerokie kadry z krajobrazem to owszem.

Właśnie z powodu komy, mniejszej rozdzielczości czy w końcu ogromnej winiety. Pełna dziura jest dobra do dziennych portretów, nic poza tym.

No właśnie zależy o jaki obiektyw i egzemplarz chodzi. Dobra sztuka 135 jest praktycznie idealna na f/2 i przymykanie nie ma sensu. Ja w części przypadków przymykam tylko symbolicznie do f/2.5, a czasem robię na pełnej. Po co obcinać sobie światło. Winieta generalnie przy kalibracji flatami nie ma znaczenia.

50 minut temu, Darek_B napisał:

a taki samyang 35 na 1.4 to robi ze wszystkich gwiazd komety. (do komet z tego powodu się nie nadaje :emotion-5:)

Jeśli chodzi o samyanga 35 to jest to niestety przykład obiektywu "niewrażliwego na przymykanie" - tzn niewrażliwego w kwestii komy. Koma zmniejsza się może odrobinę i nic z tym nie da się zrobić. Ja przymykam 35 na potrzeby zdjęć stackowanych do f/2 - 2/2.5, bo wtedy znika aberracja chromatyczna, a koma jest już praktycznie taka sama jak przy ciemniejszej światłosile.

Są dla odmiany obiektywy o bardzo dużej zmianie przy przymykaniu - miałem kiedyś nikkora 50 mm, który na f/2 miał kosmiczną komę, ale już na f/4 był dobry, a f/5.6 dawało doskonałe gwiazdy na FF. Po prostu niektóre konstrukcje obiektywów reagują na przymykanie sporą poprawą, a inne symboliczną.

 

Jeśli rozmawiamy generalnie o większości różnych obiektywów, to zdecydowana większość z nich wymaga niestety przymykania. Ale właśnie nie wszystkie i nie wszystkie mocno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MateuszW napisał:

decydowana większość z nich wymaga niestety przymykania

I to jest prawda uniwersalna, tylko apochromatów się nie przymyka.

A co 35tki to już na 3.5 - 4.0 jest świetnym obiektywem z praktycznie niewidoczną komą. Poniżej przysłony 3.2 nie ma co liczyć na dobry stack.

 

Ale nie zgodzę się na to że flaty to lekarstwo na wszelkie zło, to dobrze działa jak mamy spadek do 10-15 % na rogach pełnej klatki ale to wymaga przymknięcia obiektywu do większych wartości.

Jednak jak obiektyw ma  na 1.4 czy 2.0 spadek powyżej 50-60 % (czyli ponad dwóch działek przesłony) to wyrównywanie flatami masakrycznie zwiększa szumy po bokach kadru.

Także coś za coś, trzeba przy każdym szkle iść na kompromis i znaleźć złoty środek. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Darek_B napisał:

A co 35tki to już na 3.5 - 4.0 jest świetnym obiektywem z praktycznie niewidoczną komą. Poniżej przysłony 3.2 nie ma co liczyć na dobry stack.

Hmm, muszę chyba jeszcze raz to sprawdzić, bo wydawało mi się, że koma ciągle była widoczna u mnie. Zobaczymy.

Godzinę temu, Darek_B napisał:

Jednak jak obiektyw ma  na 1.4 czy 2.0 spadek powyżej 50-60 % (czyli ponad dwóch działek przesłony) to wyrównywanie flatami masakrycznie zwiększa szumy po bokach kadru.

Także coś za coś, trzeba przy każdym szkle iść na kompromis i znaleźć złoty środek. :)

Masz rację, że rogi mają wtedy więcej szumu, ale spójrz na to inaczej. Zbierasz klatki na 1.4 i rogi mają dużo więcej szumu, niż środek. Robisz teraz na f/2.5, tyle samo materiału i teraz wszędzie jest szum :) Rogi są podobne do wersji z 1.4, a środek dużo gorszy niż na 1.4, czyli taki jak rogi. Chodzi mi o to, że robiąc na jaśniejszej przysłonie rogi dostają i tak nieco więcej światła niż na ciemnej, a środek dostaje dużo więcej. Zdjęcie z ciemniejszej jest bardziej równe w kwestii szumu, ale z jaśniejszej ma dużo mniej szumu na środku i troszkę mniej w rogach. Czyli wszędzie jest na plus. (zakładając tutaj brak innych wad optycznych).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przymkniętym do f4.0 obiektywie mam za to lepszą rozdzielczość a tego nijak nie poprawisz, szkoda tracić szczegóły na dobrym niebie.

Dobrym wskaźnikiem są wykresy rozdzielczości na optycznych, każdy obiektyw ma gdzieś swoje maksimum, z reguły między 4 a 5.6.

Po co focić denkiem od słoika jak można fluorytem. :)

 

Czas, ISO, przysłona to zawsze kompromis zależny od sprzętu, nieba i prowadzenia w lustrzankowej przygodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Darek_B napisał:

W przymkniętym do f4.0 obiektywie mam za to lepszą rozdzielczość a tego nijak nie poprawisz, szkoda tracić szczegóły na dobrym niebie.

Tak, choć rozdzielczość to tak na prawdę suma wpływu wszelkich aberracji, komy itp, oraz dyfrakcji na samej średnicy. Czyli bliski ideału optycznie obiektyw powinien już na pełnej dziurze mieć wysoką rozdzielczość. No i tak właśnie jest dla 135, gdzie na f/2 masz wyniki rewelacyjne i tylko odrobinę gorsze od "optymalnego" f/4. Moim zdaniem dla tego obiektywu nie warto tracić mnóstwo światła na poprawę rozdzielczości o kilka % (nie przy naszej ilości pogody :) ).

Co innego taki Samyang 35, gdzie widać ogromną różnicę w ostrości przy przymykaniu. Tam owszem warto przymykać :) Wykres dla tego obiektywu jest już bardziej "normalny".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 rok później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.