Skocz do zawartości
  • 0

Szybkie i skuteczne wyszukiwanie obiektów...


Bezel

Pytanie

Witajcie

 

Dziś podczas obserwacji próbowałem znaleźć galaktykę Wiatraczek i M35 - i niestety nie udało mi się to, wiatraczka szukałem z 15minut  no i niestety nic. Używałem GSO 8" i okularu 30mm 

 

Znacie może jakieś sposoby na szybkie odnalezienie poszukiwanych obiektów? Wiem, jest stellarium, różne atlasy. Ale bardziej chodzi mi o odnajdywanie ich na niebie. A może powinienem zacząć od czegoś prostszego? (oczywiście M42 odnalazłem :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0
3 minuty temu, DarX86 napisał:

Atlas w rękę, czerwona latarka i skaczesz od gwiazdy do gwiazdy aż do szukanego obiektu :) 

Chyba tylko to pozostaje :P Próbowałem tak jechać od Mizara ale średnio to wychodziło. Następnym razem poświęcę temu obiektowi więcej czasu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Godzinę temu, Bezel napisał:

wiatraczka szukałem z 15minut  no i niestety nic.

M101 to jedna z najtrudniejszych eMek. Sumaryczna jasność niby duza ale ona jest rozmyta na dużej powierzchni co daje niska jasność powierzchniowa. Stawiam czteropak srodka dezynfekujacego do rąk, ze patrzyles na Wiatraczka ale go nie zauważyłeś. :-)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
32 minuty temu, kombinuj-licz napisał:

M101 to jedna z najtrudniejszych eMek. Sumaryczna jasność niby duza ale ona jest rozmyta na dużej powierzchni co daje niska jasność powierzchniowa. Stawiam czteropak srodka dezynfekujacego do rąk, ze patrzyles na Wiatraczka ale go nie zauważyłeś. :-)

Sam tak przez chwilę pomyślałem :P

Może lepiej spojrzeć na Wir ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zależy o ktorej godzinie obserwujesz i czy Twój kręgosłup jest giętki. M51 teraz to okolo zenitu przechodzi (trzeba zacząć po zachodzie Słońca). W godzinach 23:00-01:00 raczej bym przeczesywal pole galaktyk Lew/Panna - tutaj nie musisz szukać, bo gdzie nie spojrzysz do galaktyka :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wciąż bardzo dobrze pamiętam, jak długo schodziło mi wyszukiwanie obiektów, dlatego pozwolę sobie wrzucić tu trzypunktową listę usprawnień, które wprowadzałem stopniowo w ciągu kilku miesięcy. W sumie usprawnienia te zwiększyły szybkość mojego namierzania pewnie z dziesięć razy. Ja początkujący obserwator jestem i na dodatek samouk, więc moje metody mogą być lekko niestandardowe. Na pewno wyszukiwanie obiektów to sprawa bardzo indywidualna i każdy musi znaleźć swój sposób. Mam nadzieję, że nie piszę tu nic bardzo śmiesznego.

 

1. Precyzyjny i ergonomiczny szukacz:
- z prostym widokiem ziemskim, aby obraz był taki jak na mapach
- kątowy, aby z tej samej pozycji siedzenia czy stania przenosić sprawnie oko pomiędzy szukaczem a okularem teleskopu
- z podświetlanym krzyżem, aby w ciemności precyzyjnie celować w obiekt.
Najmniej oczywisty był dla mnie ten podświetlany krzyż, ale posłuchałem wyczytanych rad doświadczonych obserwatorów i kupiłem taki nawet z podwójnym krzyżem, który pozwala bardzo precyzyjnie umieścić obiekt pomiędzy dwoma krzyżami, bez jego zasłaniania liniami. Po dokładnym skalibrowaniu takiego szukacza na początku sesji przy dużym powiększeniu cały star hopping robię teraz na szukaczu, nawet z dużymi powiększeniami (wczoraj x250). Ustawiam precyzyjnie obraz w szukaczu i spodziewam się obiektu w środku pola widzenia okularu. I najczęściej on tam jest. Jak coś sknocę i go tam nie ma, to korektę robię i tak na szukaczu, bo mój mózg wciąż nie radzi sobie dobrze z odbiciami lustrzanymi w okularze.

 

2. Mapa nieba z kółeczkiem zaznaczającym pole widzenia szukacza. Jako map nieba używam Stellarium+ i SkySafari 6 Plus na Androida (można używać czerwonego trybu nocnego plus jasność wyświetlacza na minimum). Obie aplikacje pozwalają zaznaczyć takie kółeczko i skalibrować je do rzeczywistego pola szukacza (u mnie 4.5 stopnia). Całe moje celowanie polega na tym, aby w szukaczu układ gwiazd był taki jak w kółeczku na mapie. Nawet jak mój obiekt jest słabiutki i nie jest widoczny w szukaczu, to trafiam w obiekt dopasowując widok „dominujących” gwiazd w szukaczu do ich odpowiedników w kółku na mapie. Także star hopping robię przesuwając kółko na mapie i podążając za nim w szukaczu.

 

3. Szukacz kolimatorowy jako drugi szukacz wspomagający. Powyższe dwa usprawnienia działały bardzo dobrze, ale okazało się, że miałem jeszcze kłopot ze sprawnym wycelowaniem szukacza optycznego tak, aby w polu widzenia złapać gwiazdę początkową do star hoppingu. Sprawę załatwił drugi szukacz kolimatorowy bez powiększenia, którego używam do wstępnego wycelowania szukacza optycznego z dość małym polem widzenia, które jest chyba częstą wadą szukaczy kątowych z widokiem prostym.

 

Tak więc na moich T300 i ED80 mam teraz po dwa szukacze: jeden 9x50 kątowy, z widokiem prostym i podwójnym podświetlanym krzyżem, i szukacz kolimatorowy z podświetlanym punktem. Na moim podmiejskim niebie z pobliskimi latarniami taka konfiguracja sprawdza się bardzo dobrze. 
Wczoraj stosując opisane tu usprawnienia bez problemu na moim niebie 20.0 mag/s2 znalazłem i oglądałem w T300 wspomniane tu M101 i M51. Oraz parę innych klasyków, z tych co zapamiętałem: kometa C/2019 Y4 ATLAS, M13 z mercedesem, M63, M95, M96, M105, Tryplet Lwa, NGC 3226+27, planetarki M97, M57, M27,  NGC 6826, NGC 7027.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
2 godziny temu, Mareg napisał:

Wciąż bardzo dobrze pamiętam, jak długo schodziło mi wyszukiwanie obiektów, dlatego pozwolę sobie wrzucić tu trzypunktową listę usprawnień, które wprowadzałem stopniowo w ciągu kilku miesięcy. W sumie usprawnienia te zwiększyły szybkość mojego namierzania pewnie z dziesięć razy. Ja początkujący obserwator jestem i na dodatek samouk, więc moje metody mogą być lekko niestandardowe. Na pewno wyszukiwanie obiektów to sprawa bardzo indywidualna i każdy musi znaleźć swój sposób. Mam nadzieję, że nie piszę tu nic bardzo śmiesznego.

 

1. Precyzyjny i ergonomiczny szukacz:
- z prostym widokiem ziemskim, aby obraz był taki jak na mapach
- kątowy, aby z tej samej pozycji siedzenia czy stania przenosić sprawnie oko pomiędzy szukaczem a okularem teleskopu
- z podświetlanym krzyżem, aby w ciemności precyzyjnie celować w obiekt.
Najmniej oczywisty był dla mnie ten podświetlany krzyż, ale posłuchałem wyczytanych rad doświadczonych obserwatorów i kupiłem taki nawet z podwójnym krzyżem, który pozwala bardzo precyzyjnie umieścić obiekt pomiędzy dwoma krzyżami, bez jego zasłaniania liniami. Po dokładnym skalibrowaniu takiego szukacza na początku sesji przy dużym powiększeniu cały star hopping robię teraz na szukaczu, nawet z dużymi powiększeniami (wczoraj x250). Ustawiam precyzyjnie obraz w szukaczu i spodziewam się obiektu w środku pola widzenia okularu. I najczęściej on tam jest. Jak coś sknocę i go tam nie ma, to korektę robię i tak na szukaczu, bo mój mózg wciąż nie radzi sobie dobrze z odbiciami lustrzanymi w okularze.

 

2. Mapa nieba z kółeczkiem zaznaczającym pole widzenia szukacza. Jako map nieba używam Stellarium+ i SkySafari 6 Plus na Androida (można używać czerwonego trybu nocnego plus jasność wyświetlacza na minimum). Obie aplikacje pozwalają zaznaczyć takie kółeczko i skalibrować je do rzeczywistego pola szukacza (u mnie 4.5 stopnia). Całe moje celowanie polega na tym, aby w szukaczu układ gwiazd był taki jak w kółeczku na mapie. Nawet jak mój obiekt jest słabiutki i nie jest widoczny w szukaczu, to trafiam w obiekt dopasowując widok „dominujących” gwiazd w szukaczu do ich odpowiedników w kółku na mapie. Także star hopping robię przesuwając kółko na mapie i podążając za nim w szukaczu.

 

3. Szukacz kolimatorowy jako drugi szukacz wspomagający. Powyższe dwa usprawnienia działały bardzo dobrze, ale okazało się, że miałem jeszcze kłopot ze sprawnym wycelowaniem szukacza optycznego tak, aby w polu widzenia złapać gwiazdę początkową do star hoppingu. Sprawę załatwił drugi szukacz kolimatorowy bez powiększenia, którego używam do wstępnego wycelowania szukacza optycznego z dość małym polem widzenia, które jest chyba częstą wadą szukaczy kątowych z widokiem prostym.

 

Tak więc na moich T300 i ED80 mam teraz po dwa szukacze: jeden 9x50 kątowy, z widokiem prostym i podwójnym podświetlanym krzyżem, i szukacz kolimatorowy z podświetlanym punktem. Na moim podmiejskim niebie z pobliskimi latarniami taka konfiguracja sprawdza się bardzo dobrze. 
Wczoraj stosując opisane tu usprawnienia bez problemu na moim niebie 20.0 mag/s2 znalazłem i oglądałem w T300 wspomniane tu M101 i M51. Oraz parę innych klasyków, z tych co zapamiętałem: kometa C/2019 Y4 ATLAS, M13 z mercedesem, M63, M95, M96, M105, Tryplet Lwa, NGC 3226+27, planetarki M97, M57, M27,  NGC 6826, NGC 7027.

Zastosuję twoje rady, z tym szukaczem poczekam bo świeżo co teleskop kupiłem ale nie wykluczone że w przyszłości będę zmuszony go nabyć :) Na razie pozostaje mi używać stellarium oraz wytrwale szukać obiektów (pewnie gdy je znajdę satysfakcja będzie większa niż gdybym miał GOTO ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bezel, z kupowaniem nie ma się co spieszyć. Najpierw próbuj wykorzystywać swój sprzęt na maksa i zobaczysz, może Tobie lustrzane odbicia nie będą bardzo przeszkadzać. Poza tym w mapach na telefon można włączyć widok w odbiciach lustrzanych. Wtedy jednak trzeba się przyzwyczaić do nienaturalnych kierunków przy kręceniu teleskopem. 
Mnie GoTo nigdy nie korciło, bo chcę dobrze poznać niebo. A jak już będę dobrze znał niebo, to po co mi GoTo… Ale przyznaję, że przy obserwacjach dobsonem z dużymi powiększeniami prowadzenie bardzo pomaga skupić się na obiekcie. Dlatego od paru miesięcy cieszę się prostą platformą pod moim dobsonem a obiekty nadal wyszukuję sam.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
42 minuty temu, Mareg napisał:

Bezel, z kupowaniem nie ma się co spieszyć. Najpierw próbuj wykorzystywać swój sprzęt na maksa i zobaczysz, może Tobie lustrzane odbicia nie będą bardzo przeszkadzać. Poza tym w mapach na telefon można włączyć widok w odbiciach lustrzanych. Wtedy jednak trzeba się przyzwyczaić do nienaturalnych kierunków przy kręceniu teleskopem. 
Mnie GoTo nigdy nie korciło, bo chcę dobrze poznać niebo. A jak już będę dobrze znał niebo, to po co mi GoTo… Ale przyznaję, że przy obserwacjach dobsonem z dużymi powiększeniami prowadzenie bardzo pomaga skupić się na obiekcie. Dlatego od paru miesięcy cieszę się prostą platformą pod moim dobsonem a obiekty nadal wyszukuję sam.
 

Tak, lustrzane odbicie również mi w przeszkadza, nie jakoś strasznie, ale w pewnych sytuacjach mylą mi się kierunki.

Będę musiał poćwiczyć lokalizowanie tych obiektów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

U mnie to skakanie po gwiazdach też trochę kuleje. Raz uda mi się modelowo przejść to znowu raz za razem podchodzę i ni cholery nic nie ma tam gdzie powinno. 

Jako pomoc wolę atlas z tego prostego powodu że jest tam podziałka w stopniach. W SkySafari powiększam obszar nieba i już się gubię bo nie mam odniesienia. Znowu na mapie wszystkie gwiazdki są czarne a w apce są kolory i łatwo poznać "kto zacz". 

Do tego szukacz prosty. Mogę jednym okiem patrzeć przez niego a drugim zerkam gdzie jestem na niebie. W kątowym nie ma tej możliwości. Znowu kątowy wygodniejszy... :happy:

Edytowane przez Mariusz Psut
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bezel, kwestia wprawy i kilku prostych metod. Na początku każdemu skakanie po gwiazdach sprawia trudności. O zaczynaniu od łatwiejszych obiektów już sam wiesz. Ale to są dwa

osobne aspekty tak naprawdę: łatwość zlokalizowania obiektu (położony w łatwym do identyfikacji układzie bliskich, jasnych gwiazd) i łatwość jego dostrzeżenia (jasność powierzchniowa, rozmiar kątowy i najważniejsze ciemność tła nieba). Tak np. M101 świetnie spełnia pierwsze kryterium, pod względem drugiego jest b. trudna (i to mimo dużych rozmiarów).

 Moje rady ogólne:

 1. Starhopping do obiektu uprawiaj po układach gwiazdek -wyszukuj na mapie i odnajduj na niebie charakterystyczne układy geometryczne -pary gwiazd, trójkąty/czworokąty, jakieś łuki czy skupiska. Zwracaj uwagę na ich orientację.

2. Zorientuj się, jakie jest (mniej więcej) pole widzenia Twojego szukacza. To praktyczne, Twoje własne, bo np. patrząc w okularach korekcyjnych możesz nie widzieć całego "fabrycznego" pola szukacza. To Ci daje możliwość określenia podczas szukania, o ile możesz/musisz się przesunąć w daną stronę, żeby dość do obiektu lub kolejnego punktu orientacyjnego. Bezcenne przy szukaniu obiektów położonych daleko od jasnych gwiazd odniesienia. Na mapki z programów planetaryjnych można czasem nanosić wskaźniki kątowej odległości -jakieś pointing circles itp. wynalazki. To się przydaje bardzo jako skala odniesienia.

3. Jeśli masz prosty szukacz bez kątówki i odwracania obrazu, to obraz w nim jest do góry nogami, a nie lustrzanie odbity. Oczywiście można go docelowo wymienić na taki z odwracaniem obrazu (prosty lub kątowy). Ale w zwykłym szukaczu po prostu wystarczy odwrócić mapkę do góry nogami i już jest dobrze. Najpierw celujesz w jakaś gwiazdę widoczną gołym okiem "po lufie" wg. mapki w normalnej pozycji, potem odwracasz ją do góry nogami i korzystasz konsekwentnie z szukacza. Wymaga treningu, ale potem nie sprawia trudności. Istnieje nawet zaleta: w Newtonie obraz też jest do góry nogami, wiec przeskok z pola widzenia szukacza do pola widzenia okularu jest intuicyjny. Niemniej, szukacz z obrazem ziemskim jest wg. mnie lepszy jako docelowe rozwiązanie. Szczególnie dla osób noszących okulary, jak np ja. Ale jak dotąd się nie zaopatrzyłem w taki :movingtongue:

 Mam nadzieję, że pomogłem. Z czasem każdy na to wpada sam, ale podpatrując cudze sztuczki to idzie szybciej i można sobie oszczędzić części tych małych porażek na etapie nauki.

 Czystego i ciemnego nieba, pozdrawiam

-J.

Edytowane przez Jarek
uzupełnienie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
3 godziny temu, Jarek napisał:

Bezel, kwestia wprawy i kilku prostych metod. Na początku każdemu skakanie po gwiazdach sprawia trudności. O zaczynaniu od łatwiejszych obiektów już sam wiesz. Ale to są dwa

osobne aspekty tak naprawdę: łatwość zlokalizowania obiektu (położony w łatwym do identyfikacji układzie bliskich, jasnych gwiazd) i łatwość jego dostrzeżenia (jasność powierzchniowa, rozmiar kątowy i najważniejsze ciemność tła nieba). Tak np. M101 świetnie spełnia pierwsze kryterium, pod względem drugiego jest b. trudna (i to mimo dużych rozmiarów).

 Moje rady ogólne:

 1. Starhopping do obiektu uprawiaj po układach gwiazdek -wyszukuj na mapie i odnajduj na niebie charakterystyczne układy geometryczne -pary gwiazd, trójkąty/czworokąty, jakieś łuki czy skupiska. Zwracaj uwagę na ich orientację.

2. Zorientuj się, jakie jest (mniej więcej) pole widzenia Twojego szukacza. To praktyczne, Twoje własne, bo np. patrząc w okularach korekcyjnych możesz nie widzieć całego "fabrycznego" pola szukacza. To Ci daje możliwość określenia podczas szukania, o ile możesz/musisz się przesunąć w daną stronę, żeby dość do obiektu lub kolejnego punktu orientacyjnego. Bezcenne przy szukaniu obiektów położonych daleko od jasnych gwiazd odniesienia. Na mapki z programów planetaryjnych można czasem nanosić wskaźniki kątowej odległości -jakieś pointing circles itp. wynalazki. To się przydaje bardzo jako skala odniesienia.

3. Jeśli masz prosty szukacz bez kątówki i odwracania obrazu, to obraz w nim jest do góry nogami, a nie lustrzanie odbity. Oczywiście można go docelowo wymienić na taki z odwracaniem obrazu (prosty lub kątowy). Ale w zwykłym szukaczu po prostu wystarczy odwrócić mapkę do góry nogami i już jest dobrze. Najpierw celujesz w jakaś gwiazdę widoczną gołym okiem "po lufie" wg. mapki w normalnej pozycji, potem odwracasz ją do góry nogami i korzystasz konsekwentnie z szukacza. Wymaga treningu, ale potem nie sprawia trudności. Istnieje nawet zaleta: w Newtonie obraz też jest do góry nogami, wiec przeskok z pola widzenia szukacza do pola widzenia okularu jest intuicyjny. Niemniej, szukacz z obrazem ziemskim jest wg. mnie lepszy jako docelowe rozwiązanie. Szczególnie dla osób noszących okulary, jak np ja. Ale jak dotąd się nie zaopatrzyłem w taki :movingtongue:

 Mam nadzieję, że pomogłem. Z czasem każdy na to wpada sam, ale podpatrując cudze sztuczki to idzie szybciej i można sobie oszczędzić części tych małych porażek na etapie nauki.

 Czystego i ciemnego nieba, pozdrawiam

-J.

Dzięki! Dziś u mnie ma być super pod względem pogody, zastosuje się do waszych porad i spróbuje odnaleźć M51,M35 i chyba najłatwiejsze M13 :P  Okulary też noszę ale zdejmuję je podczas patrzenia przez okular i szukacz. Jutro napiszę jak mi poszło 

Pozdrawiam 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Koledzy są kulturalni, mówią same poprawne rzeczy, mają rację i tego się trzymaj. 

 

Ale ja robię trochę inaczej. Nie mam tyle czasu jak inni. Gdy wybieram się na obserwacje, nie mam całej nocy, najdalej 2-3 godziny. Noszę okulary ale nieba nie da się obserwować w okularach moim zdaniem, choć niebo widzę tylko w okularach. 

Doszedłem do wniosku, że szukacz przydaje się, jednak do inicjalnego znalezienia miejsca na niebie korzystam z zielonego lasera. Trzeba pamiętać o bezpieczeństwie swoim, innych i o samolotach. Laser włączam na 1-2 sekundy. Dopiero po jak najdokładniejszym przybliżeniu przechodzę na szukacz, ale to w przypadku małych obiektów. Często nie jest to potrzebne. Jako szukacz mam Megrez 72ED. 

 

Czasem, gdy pamiętam jak wygląda obszar gdzie jest jakiś obiekt, to po prostu kieruję tam teleskop i szukaczem ustawiam precyzyjnie. 

 

Ale ostatnio bardzo spodobało mi się GoTo. Rzeczywiście istotnie przyspiesza ono odnajdywanie celów. Ma swoje ograniczenia i trzeba się nauczyć korzystać ale ma duży potencjał. Nie mówię tu o pilotach do sterowania, to jest nieporozumienie, urządzenia zapóźnione technologicznie o minimum dekadę. 

Na szczęście do AZ-EQ5 można dokupić sterownik na BT. Pięknie to działa ze SkySafari. Jednak to duży montaż. 

Do mniejszego sprzętu nadaje się AZ GTi. On działa na wifi i jest specyficzny ale równie funkcjonalny jak AZ-EQ5GT. 

Z czystym sumieniem mogę polecić oba te montaże. Przy czym AZ-EQ5GT warto rozebrać i podregulować - opisy są w sieci. 

Edytowane przez kjacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.