Skocz do zawartości

O rowerach słów kilka


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio było o zegarkach i grach to czemu nie o rowerach? :) Przyznam że na równi z astronomią u mnie stoi jazda na rowerze, jedena z moich ulubionych form aktywności fizycznej nawet swojego czasu biegałem ale to jednak nie jest to. A u was jak jest z jazdą na rowerze czy też " kolarstwem amatorskim" (nie wiem czy można tak to określić :) ) Swoją drogą korzystacie z aplikacji takich jak Endomondo?

 

  • Lubię 5
  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłam sporo na rowerze ale przestałam kilka tygodni temu bo jakiś gnojek mi go ukradł spod bloku. Uwielbiam jazdę na rowerze, pewnie niedługo zacznę się przymierzać do zakupu kolejnego, myślę że jakaś używana holenderka co by nie kusić złodzieja.

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka dni temu (3 Czerwca) obchodziliśmy światowy dzień roweru.
"Rower jest symbolem zrównoważonego transportu. Jazda na nim kojarzy się z pozytywnym działaniem,

które sprzyja zrównoważonej konsumpcji i produkcji oraz ma dobry wpływ na klimat."

 

https://www.ekokalendarz.pl/dzien-roweru-pakiet-edukacyjny/

 

Ja od 15-ego do 24-ego roku życia prawie wcale nie chodziłem pieszo tylko wszędzie jeździłem na rowerze (tak zwanym składaku)

ale wtedy nie z pobudek pro-ekologicznych lecz dlatego, że się wstydziłem kowbojskiego bardzo wyglądu jednej mojej nogi (potem naprostowali).

 

Wśród znajomych mam rówieśników (czyli osoby niemłode) i starszych co potrafią na imieniny do kogoś dojechać rowerem 8 kilometrów ... i wrócić :)

 

Niejako nieomal w rodzinie mam osobnika płci męskiej lat około 32 który jeździ na BMX w dużym mieście ... ale to kaskaderka jest i cyrk.

 

Siema

Link do fotki składaka (wiki)

1280px-Romet_Wigry_3_in_Krak%C3%B3w_(1).

Edytowane przez ekolog
  • Lubię 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od ładnych paru lat do roboty regularnie jeżdżę na rowerze, w lecie kolarka, w zimie góral, jak pogoda puszcza to 150 km tygodniowo. W najlepszym roku tym sposobem przejechałem 5 tyś. Lubię dłuższe dystanse po mało uczęszczanych szosach. Regularny rower bardzo dobrze wpływa na zdrowie, teraz bardzo rzadko choruję i praktycznie całkowicie przeszła mi silna alergia na pyłki. Pandemia i praca zdalna w tym roku zakłóciła rytm, ale z tym to jak z pogodą: nie przejmować się, tylko jeździć najwięcej jak się da, a jak się nie da, to cieszyć się z odpoczynku, bo pot i ból d. codziennie o jeden dzień bliżej.

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy mam możliwość, to od kwietnia do października wyjeżdżam 3-4 razy w tygodniu na krótkie przejażdżki, typu 15-20 km, czasem do 30 km. Po prostu dla psychicznego odpoczynku.

Ciekawie się jeździ po centrum miasta o 6-7 rano w niedzielę :-). Polecam. Z siodełka miasto wygląda zupełnie inaczej. W dodatku wszystko w promieniu 10 km jest blisko.

  • Lubię 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu:

https://www.newscientist.com/article/mg18524841-900-brimstone-and-bicycles/

piszą, że rower powstał 1817 roku jako skutek anomalii pogodowej poprzedniego roku tzw. "rok bez lata".

Z powodu wybuchu wulkanu Tambora i wyrzuceniu do atmosfery pyłów nastąpił katastrofalny spadek temperatur i klęska głodu. Brakowało także karmy dla koni, czyli głównego wówczas środka transportu.

Jak widać, potrzeba matką wynalazków :)

 

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja coś od siebie napiszę :)

 

Od 2016 zacząłem jeździć rowerem dalej niż do sklepu. Początkowo były to małe dystanse 8-12km. Ale po przejechaniu 12km czułem wielką satysfakcję, i byłem naprawdę dumny z siebie że się ruszyłem i taki dystans przejechałem. Z czasem z 12km zrobiło się 25. Wtedy czułem się już jak prawdziwy kolarz :D 

 

Dziś gdzie jeżdżę po 40km te mniejsze dystanse nie robią na mnie wrażenia. Jest to trochę jak z astronomią, początkowo gdy dany obiekt obserwuję się pierwszy raz jest wielkie WOW, z czasem jednak przy odkrywaniu kolejnych zakamarków nocnego nieba ten sam obiekt już nie wywołuje takie wrażenia. I dlatego uważam że początki są najlepsze i miło je wspominam, radość z drobnych rzeczy które po upływie czasu wydają się błahe, ale to te drobnostki napędzają do odkrywania nowych.

 

A to screenshot z dziś, w końcu pogoda dopisała

 

Screenshot_2020-06-09-22-44-04-891_com.endomondo.android.jpg

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj około 8 rano wyjechałem z córką na przejażdżkę.  (Żona przygotowuje syna do egzaminów na koniec 8 klasy.) Po 4,5 km usłyszałem stukanie jakby kamyk przyczepił mi się do bieżnika. Zatrzymałem się by go wyjąć, ale kamyka już nie było. Powietrza w tylnym kole prawie też.

Powrót z prowadzeniem roweru był średnio przyjemny. Za to córka robiła sobie kółka, odjeżdżała w bok, czasem do przodu i godzinkę jeszcze pojeździła :-).

Po powrocie zakleiłem przebitą dętkę i kupiłem nową, na zapas, by zawsze mieć ze sobą gdy jedziemy na wycieczkę.

Zabawne. Jeździmy często w 4 osoby, i jak na razie ja 2 razy złapałem gumę. Oni nigdy. Poprzednio na szczęście bliżej domu, gdy już wracaliśmy.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też jeżdżę, lubię. Rower mam teraz chyba 15 letni, ale z ramą aluminiową i dość szerokimi oponami (lubię las, mieszkam obok, to ulubione trasy). No OK, drugą ulubioną trasą jest trasa na lody :) Wersja krótka na BP i z powrotem 15 km, dłuższa do Inowrocławskich Solanek to 20 km (tam i z powrotem). Najambitniejsza trasa to chyba przez Żnin, Szubin do Bydgoszczy. Z uwagi na wiatr wróciłem PKP :)

Coś dla TomaszaB: W zeszłym roku z Karwi przez Żarnowiec do Białogóry i z niej jak jechaliśmy do Dębek pięknym lasem i ... dętka. Spacer był bardzo dłuuuugi. Moja córcia też krążyła wokół.

 

A co do kradzieży roweru, Nova, przypinaj rower za PRZEDNIE koło też. Moja żona zapięła kiedyś Waganta za ramę przy wejściu do bloku (pozdr. ul. Długa w Inie!) i wychodząc od znajomych zdziwiła się co ten rower taki niski. Miała tylko tylne koło... je trzymała przerzutka itd. A przednie - to tylko chwila strachu dla złodzieja.

 

Ale rower - super sprawa. Zawsze w kasku!

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Hej. Ja śmigam na czymś takim. Głównie uprawiam "all mountain" raczej z naciskiem na zjazd. Na przebite dętki polecam konwersję obręczy na bezdętkowe.

 

Np coś takiego 

https://www.notubes.com/enduro-tubeless-system

 

Ale jak się jeździ gdzieś dalej niż 15 minut od auta to i tak dętkę trzeba mieć ze sobą 

 

1 hour ago, OBERON RD said:

Zawsze w kasku!

W 100% zgadzam się z kolegą

IMG_20200613_220631.jpg

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Bezel napisał:

Według prognozy pogody najbliższy tydzień spędzi w garażu :) Dlatego dziś objechałem nową bardzo fajną trasę, lasy, stawy, rzeki itd. :)

 

 

 

 

IMG_20200617_172417.jpg

A mi pogoda prognuzje ze najbliższy tydzień ma być ładny w małopolsce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.