Skocz do zawartości

Astrofotografia smartfonem


Rekomendowane odpowiedzi

Od kilku lat miliony ludzi skupiają się na fotografowaniu smartfonami, które, trzeba to przyznać, idą szybko do przodu pod względem możliwości fotograficznych. A gdyby zoptymalizować wirusa pod użycie smartfona? Mocowanie łatwiejsze, wyważenie łatwiejsze, mniejsza waga, mniejsze wymagania w precyzji prowadzenia z uwagi na ogniskową. Miałoby to sens?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pijam whiskey tylko whisky, nie jadam szynki z drobiu , nie robię zdjęć nieba smartfonem. Telefon służy do rozmów a nie do astrofotografii - według mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wessel napisał:

Nie pijam whiskey tylko whisky, nie jadam szynki z drobiu , nie robię zdjęć nieba smartfonem. Telefon służy do rozmów a nie do astrofotografii - według mnie.

I nie używasz SW, ale ASA, co nie zmienia faktu, że SW znajduje nieporównanie więcej nabywców.

Obecne smartfony robią zdjęcia takie, że 10 lat temu nikt by nie uwierzył, że to fizycznie możliwe. Jak to już zauważył Krzysztof, smartfon to nie telefon. Równie dobrze mógłbyś go nazywać budzikiem, bo może służyć do budzenia, tak jak i może służyć do telefonowania. Pomijając to, nawet jeśli highend astroamatorów krzywi się na smartfony, to podejrzewam, że chętnych na fotografowanie nieba smartfonami szybko znalazłoby się od groma, gdyby tylko mieli odpowiedni do tego minimontażyk. Ludzie wydają na smartfony po kilka tysięcy złotych, niektórzy nawet co rok...  Rynek do zagospodarowania jest ogromny.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, dobrychemik napisał:

Obecne smartfony robią zdjęcia takie, że 10 lat temu nikt by nie uwierzył, że to fizycznie możliwe

i mają pierdylion maleńkich pikselików oraz maleńki obiektywik o aperturze kilku milimetrów ... czyli wszystko o czym może marzyć miłośnik astronomii ;)

jeśli kogoś stać na smartfon za 4-5 worków pieniędzy to stać go też na lustrzankę za 500 zł z obiektywem za 200-300 zł

uprawianie na siłę astrofotografii smartfonem to nieporozumienie. One są świetne gdy chcesz zrobić sobie dzienną fotkę, którą później umieścisz na fejsie lub będziesz oglądał na telefonie ewentualnie jeśli chcesz zrobić dokumentację z rozbierania jakiegoś urządzenia aby później łatwiej było go poskładać

 

pozdrawiam

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie każdy chce kupować aparat. Zakup to jedna rzecz a druga to nauka fotografii nim. Smartfon może i robi słabe zdjęcia względem aparatu ale jakby nie patrzeć bez wydania 0 zł i w dość łatwy sposób można mieć pamiątkę np. komety.

Nie każdy chyba od razu malować jak Matejko ...

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie do końca rozumiecie mentalność młodego pokolenia wielbicieli smartfonów. Stać ich na lustrzankę, ale jej nie kupią, bo dla nich to wielki kloc mający tylko ułamek funkcjonalności smartfona. Wszystko co można robić smartfonem jej COOL, a wyspecjalizowane sprzęty są dla nich bezsensowne. Zamiast zadzierać nosa może lepiej ich trochę oskubać? ;)

 

Pamiętajcie, że niezależnie od tego jak świetny macie sprzęt astro zawsze znajdzie się ktoś z takim, przy którym ten Wasz sprzęt będzie niepoważny. Po drugie, czy pierwsze obserwacje/fotki, z perspektywy czasu śmieszne, nie dały Wam najwięcej frajdy?

Edytowane przez dobrychemik
literówka
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przenieście sobie ta dyskusję o smartfonach w inne miejsce proszę. Temat jest o montażu WIrus i niech takim pozostanie. Walicie offy i nikt nawet przepraszam nie napisze.  Róbcie sobie gdzie indziej tą reklamę smartfonów :)

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie do smartfon nie potrzeba nic więcej niż statyw. I tak nie da się zrobic ekspozycji ponad kilkanaście (może 30) sekund, a to że statywu jest jeszcze nieporuszone. 

 

Owszem, smartfony poszły mocno do przodu, bo jeszcze kilka lat temu w nocy rejestrowały tylko czarny kolor i nic więcej :) Da się tym obecnie jakoś wymęczyć sensowne zdjęcie i po ostrym odszumieniu i zmniejszeniu do rozdzielczości znaczka pocztowego jest nieźle, ale jak wspomniano, lustrzanka za kilkaset zł położy taką zabawę na łopatki.

Tak będzie zawsze, choćby wsadzili tam 20 obiektywów i nie wiadomo jakie algorytmy przetwarzające, bo optyki po prostu nie da się oszukać. No chyba że telefon będzie pobierał z internetu zdjęcie ze zbliżonym kadrem, zrobione przez jakiś porządny sprzęt, ale to już nie będzie astrofotografia :)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Włożyłeś kij w mrowisko :D

Oczywiście że smartfonem nie zrobi się wspaniałych astrofoto różnych mgławic, galaktyk itd. Ale jeśli ktoś nie chce się bawić w profesjonalne astrofoto i wydawać na sprzęt krocie, a ma telefon z przyzwoitym aparatem to dlaczego nie? Również dobrze może robić zdjęcia "z ręki" przykładając aparat do okularu a potem pochwalić się że zrobił zdjęcia księżyca, kilku planet itd. 

Akurat to kto czym fotografuje niebo to jego osobista sprawa, i nie nakazujemy kupować tylko lustrzanek z tym czy tamtym obiektywem, albo twierdzić że telefony to przyszłość. Bo to już od nas samych zależy czym będziemy robić zdjęcia.  

Druga sprawa to to że nie każdy ma czas i chęci na naukę obsługi lustrzanek (czy innych kamer) , programów do obróbki itd. Komuś wystarczy zwykłe zdjęcie z telefonu bez rozdrabniania się w szczegóły.

 

Ja robię zdjęcia badziewnym aparatem w telefonie i żyje :) Przynajmniej mam satysfakcję że coś udało mi się uwiecznić. Wygląda to okropnie w porównaniu z zdjęciami forumowiczów którzy siedzą w temacie już kilka czy nawet i kilkanaście lat ale ważne że komuś to sprawia frajdę.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, wessel napisał:

Przenieście sobie ta dyskusję o smartfonach w inne miejsce proszę. Temat jest o montażu WIrus i niech takim pozostanie. Walicie offy i nikt nawet przepraszam nie napisze.  Róbcie sobie gdzie indziej tą reklamę smartfonów :)

@wesselMyślałem, że Wirus uproszczony do obługi smartfona mieści się w tematyce Wirusa. Przepraszam za offa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bezel napisał:

Włożyłeś kij w mrowisko :D

Oczywiście - jeśli ktoś ma telefon, a nie chce inwestować dodatkowo w aparat, to może się tak bawić i uzyska zadowalające efekty. Skoro ma się możliwość użycia takiego telefonu to można używać :) Niemniej nawet najprostsza lustrzanka (czy kamera w przypadku planet/Księżyca) położy na kolana najdroższy telefon, więc chcąc uzyskać lepsze efekty droga jest jasna (na pewno nie ma sensu dokładać do lepszego telefonu z uwagi na jego aparat, bo za zaoszczędzoną różnicę kupimy spokojnie lustrzankę).

Godzinę temu, Bezel napisał:

Druga sprawa to to że nie każdy ma czas i chęci na naukę obsługi lustrzanek

Obsługa jakiejś lepszej aplikacji umożliwiającej długie czasy w telefonie jest tak samo skomplikowana (czy też prosta), jak obsługa lustrzanki - ustaw czas, iso, przysłonę, ostrość i foć :) 

Godzinę temu, Bezel napisał:

programów do obróbki

Nikt nie zmusza do obróbki, a zdjęcia z telefonu również można przemielić w PSie, czy zestackować :) Ta kwestia nie stanowi różnicy.

Edytowane przez MateuszW
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozróżniłbym fotografię pejzaży i obiektów astronomicznych. Te wszystkie chmury, drogi mleczne itd podciągałbym pod pejzaż. Zrobienie zdjęcia obszarowi 70x70 stopni to to żaden wyczyn. Do tego wystarczy camera obscura, CCTV albo nawet lampa analizująca. Obiekty astro, z tych jaśniejszych (pomijam kilka największych) zwykle są w okolicach minuty łuku i mniej. I takie w smartfonach wychodzą koszmarnie. Dlatego wybierałbym smartfona za 500zł, a za pozostałe pieniądze teleskop, montaż i najzwyklejszą kamerę astro z możliwością dorobienia sobie chłodzenia, albo chociaż kamerkę do raspberry. I przede wszystkim nie mylić zastosowań obu urządzeń - ze smartfona najlepiej się dzwoni, a przez teleskop obserwuje, nie na odwrót :D

 

Apertury i jakości układu optycznego nie ominiesz. Nie wątpię że da się osiągnąć smartfonem jako-taki efekt, tak jak można miotłą umyć zęby, i też będzie jako-tako. Ale chcąc robić to przynajmniej w pobliżu optimum wyznaczonego przez parametry fizyczne (i nie szorować przy okazji czoła), lepiej użyć szczoteczki do zębów :D Przyda się też miejsce na zamontowanie filtrów, które też sporo wnoszą, nawet w wizualu.

 

Mam przystawki: do smartfona oraz do aparatu, i myślałem że to powinno być łatwe, bo co to za filozofia wycelować aparat? To te udane początkowe zakupy z cyklu: na pewno się przyda. Złap smartfonem stożek światła po ciemku, nawet ręcznie majtając. Wieje, w dupę tną komary, nogi i ręce cierpną, a ty jogę odstawiasz przy teleskopie. Aparatem (mam hybrydę z niewykręcalnym obiektywem) jeszcze trudniej, bo swoje waży i choćby nie wiem jak metalowe wszystko było, to niecały kilogram aparatu to trochę ciężko. Kamerę astro wsadzasz w wyciąg/kątówkę/nasadkę bino, dokręcasz i masz sensor w osi optycznej.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, MateuszW napisał:

Obsługa jakiejś lepszej aplikacji umożliwiającej długie czasy w telefonie jest tak samo skomplikowana (czy też prosta), jak obsługa lustrzanki - ustaw czas, iso, przysłonę, ostrość i foć

E tam. Zmieniam ISO, czas na oko i robię zdjęcie i mam pamiątkę. I to mi w zupełności starcza. Kompletnie nie interesuje mnie coś więcej głównie z powodu obróbki. Choć lustrzankę może kupię kiedyś ale do robienia najprostszych zdjęć jak się da. 

 

Ja nie mam problemu z tym, że ktoś np. kończy na Newtonie 8" do DSów i nie chce w przyszłości zmienić go na 16" czy 20". Jego sprawa, nie chce to nie. Najwyraźniej to mu wystarcza. 

 

PS. W awatarze mam zdjęcie Jowisza zrobione w projekcji okularowej telefonem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, astrokarol napisał:

E tam. Zmieniam ISO, czas na oko i robię zdjęcie i mam pamiątkę. I to mi w zupełności starcza.

Dokładnie w taki sam sposób możesz użyć lustrzanki :) Jednym pokrętłem ustawiasz na oko czas, a przyciskiem wybierasz ISO. Pstryk i gotowe :)

13 minut temu, astrokarol napisał:

Ja nie mam problemu z tym, że ktoś np. kończy na Newtonie 8" do DSów i nie chce w przyszłości zmienić go na 16" czy 20"

Ja to bym porównał do użytkowania Opticona z powiększeniem na pudełku 2000x kontra Newton 8" (jako podstawowa lustrzanka), a 16" to już lustrzanka z górnej półki.

 

Jeszcze raz - każdy foci czym chce i jak mu się podoba. Telefon zazwyczaj już jakiś mamy, więc nic nas nie kosztuje użycie go w nocy. Jeśli to jest wystarczające, to fajnie. Jak widzimy niedosyt, to zamiast kombinować, lepiej przesiąść się na najtańszą lustrzankę i robimy skok jakościowy.

Edytowane przez MateuszW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może za chwilkę astrofocenie smartfonem będzie wyglądało tak: byle jaka fotka żeby się choć parę gwiazdek załapało, szybki platesolve, lookup do Astrobina, pobranie kawałków obrazków, sklejenie tego do kupy i astrofoto gotowe. Przy szybkim necie i procesorze w smartfonie to chyba już dziś by zadziałało.  Opcja w menu aparatu smartfona: Astrofoto ;-)

Edytowane przez apolkowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Paether zmienił(a) tytuł na Astrofotografia smartfonem
59 minut temu, MateuszW napisał:

Ja to bym porównał do użytkowania Opticona z powiększeniem na pudełku 2000x kontra Newton 8" (

Smartfon coś tam pokaże na zdjęciu wzg. lustrzanki. I nie mam przepaści między nimi jeśli mówi wyłącznie o zarejestrowaniu tego czego chcemy (tu i tu mamy pamiątkę komety). Bo jakościowo to jest przepaść oczywiście. 

A taki Opticon jak pokaże jakiś krater na Księżycu przy rzekomym powiększeniu 2000x (choć realnie będzie 100-200x) to będzie cud. 

Pisząc o 8" i 16" miałem na myśli, że komuś wystarcza detal DSów z 8" i nie chce mieć 16". Bo jakościowo to rzeczywiście może być to samo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bawiłem się trochę smartfonowym astrofoto i taki Huawei P20 pro daje radę jak na amatorskie zastosowanie. W tej chwili smartfonem obsługuję bezluserkowca, sky adventurer mini i teleskop przez Sky Safari Pro. Od biedy gdy nie mam nic pod ręką smartfon na obłoki srebrzyste mi wystarczy. Nie da jednak się ukryć, że potencjał do zabawy w astro w smartfonach tkwi bardzo duży. Pojawiają się już aplikacje na androida, które pozwalają zestackować zdjęcia (np. z sesji bezlusterkowcem), a później na szybko można je jakoś tam obrobić chociażby w mobilnej wersji Adobe Lightrooma. W sumie w tym wypadku lepszy byłby tablet :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem mile zaskoczony 2 lata temu, że API dające dostęp do zapisywania RAWów przez aparat w Androidzie jest ot tak dostępne i np. darmowym programem OpenCamera można pocykać. Niech jeszcze ktoś wypuści "AstroPhone" ze ściągalnym obiektywikiem i najlepiej pierścieniem C/CS-mount w pleckach - można by coś planetarnego w małym ROI i z binningiem pokręcić.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.