Skocz do zawartości

HEQ5 - czy spalony?


Nedved

Rekomendowane odpowiedzi

Nozyczki4.jpg

 

należy użyć jednego z tych urządzeń :D przewody masowe łączysz ze sobą możliwie blisko zasilaczy, "gwieździście", lutujesz, izolujesz koszulkami termokurczliwymi.

Edit. oczywiście plusów zasilania nie łączysz

 

3 godziny temu, komprez napisał:

Czytam tak co kto ma to się zastanawiam czy nie zamówić sobie energetyka aby nie wkopał mi 500m bednarki ... żarty żartami ale ... czy nie prościej zastosować zasilanie transformatorowe ? ... stare dobre zasilacze transformatorowe przecież posiadają separacje galwaniczną ... mase osób o tym zapomniało bo praktycznie nie kupi już takiego zasilacza ale można to tanim kosztem zrobić samemu - sęk w tym że po prostu ludzie o tym zapomnieli bo sprawność tego jest na poziomie 50% ....  ale to wciąż bardzo bezpieczne rozwiązanie ! Po co UPS-y , transformatory separacyjne ... eh ... 

ależ zasilacze impulsowe też mają transformatory, tylko na wyższe częstotliwości :D Jak chcesz 12V to zwykły transformatorowy trzeba doposażyć w stabilizację napięcia, więc będzie mniej niż 50%.  Noo chyba że ufasz w napięcie sieciowe :D

 

Na upartego można panel słoneczny jeszcze postawić (do obserwacji dziennych), taki składany, turystyczny. Wygląda jak teczka na prace malarskie. Mam, używam, i bardzo sobie chwalę :) Stachursky też coś mówił o energii z kosmosu, którą się nawet odżywiać można, więc można też demodulator tej energii zakupić :D

Edytowane przez lkosz
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Mateusz_D napisał:

Cześć. Miałem wczoraj dość nieprzyjemne zdarzenie w czasie próby sfotografowania NEOWISE 2020. Standardowo rozstawiłem sprzęt, popodpinałem kable, odpalam APT i łączę się po kolei z aparatem, focuserem, montażem i tu zaskoczenie. Zupełny brak reakcji przy próbie łączenia się z tym ostatnim. Pomyślałem, że może coś nie halo z modułem BT więc spróbowałem po kablu - to samo. Dalej myślę, że może jakimś sposobem pozmieniały się porty. Odpalam więc ASCOM Toolbox chcąc sprawdzić ustawienia, ale tam w ogóle opcja "driver setup" czy "ASCOM connect" nie wywołuje żadnej reakcji. Odłączyłem więc wszystko, wziąłem sam mount do garażu, podpiąłem raz jeszcze na zasilaczu 12V i strach mnie ogarną. Dioda się świeci ciągłym sygnałem, ale panuje zupełna cisza - brak charakterystycznego dźwięku zwykle towarzyszącemu włączaniu mounta. Czy dobrze rozumiem problem iż poszła elektronika? Ile może kosztować naprawa i gdzie ew. wg Was najlepiej ją wykonać? Co mogło być przyczyną? Co prawda było wilgotno, ale już nie w takich warunkach montaż śmigał - czy to "zmęczenie materiału"? :(:(:(

Przeżyłem taka awarię na HEQ5. Nic miłego. Niestety elektronika do wymiany. Czasem, ktoś może spróbować ją naprawić, ale ja nie znalazłem nikogo takiego, kto wiedziałby co i jak. A eksperymenty sobie zostawiłem na inną okazję. Wystarczy kupić odpowiednią płytkę. I ja wymienić. Niestety w kraju nie ma takiej możliwości. Ja wysłałem mont do Delty i wymienili z gwarancją. Inaczej musisz się spierać o gwarancję na własną rękę.

To jest tylko jedna płytka. Nic innego tam nie ma. No i silniki. Więc wymienia się wszystko. Wszystko chyba 600 zł kosztowało. Ale muszę sprawdzić, bo to ze dwa trzy lata temu było. Nawet jest gdzieś mój post o tym.

 

Tu pisał co i jak - naprawa HEQ5

Edytowane przez jpatka
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po lekturze ostatnich postów dochodzę do wniosku, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie: jak bezpiecznie (zarówno dla użytkownika jak i sprzętu) pracować w polu z 230V ^^ Fakt jest taki, że takie "szczypanie" montażu zdarzyło mi się pierwszy raz w życiu a montaż stał wcześniej i na wilgotnej trawie i na kostce. Sprawa wyjątkowo nieprzyjemna ;-) i w sumie nie mam pewności czy to mogło być powodem awarii HEQ5. Jeden z kolegów słusznie zwrócił mi uwagę na wiek mojego egzemplarza tj. ~7-8 lat. Być może zwyczajnie czas upomniał się o elektronikę?

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 lat? Trochę mało jak na kąsek dość prostej płytki za 130 euro. Ludzie mają w domach 50-letnie urządzenia na tranzystorach germanowych, które działają jak nowe, nawet kondensatory elektrolityczne są sprawne :D Ja wiem że współcześnie ludzie przywykli do tego, że się wszystko rozpada po 2 latach, ale to jednak nie jest normalne, i nie powinno mieć miejsca :D

 

W kwestii prądu elektrycznego, to zawsze jest wybór między ekonomią (niskie straty na ciepło Joule'a i tańsze, cieńsze przewody), a bezpieczeństwem. Dlatego z konieczności mamy groźne instalacje elektryczne w domach. Bo nie ma absolutnie bezpiecznych 230V (przy możliwych prądach większych niż mikroampery). Jeśli to możliwe oraz opłacalne, należy po prostu unikać wysokich napięć. Ani transformatory separujące, ani zabezpieczenia różnicowo-prądowe nie powinny usypiać czujności i ostrożności. Jesteśmy jednak workami wypełnionymi elektrolitami o dość małym oporze, wrażliwymi na niewielkie natężenia prądu, z tendencją do dodatnich sprzężeń zwrotnych w przypadku bycia częścią obwodu elektrycznego :D

 

Dlatego np. takie wibratory, w których niebezpieczeństwo porażenia jest znaczne, produkuje się na niskie napięcia, zwykle bateryjne, choć porządny silnik indukcyjny podłączony do sieci trójfazowej 400V dostarczyłby wrażeń nieporównywalnie trudniejszych do zapomnienia :D

Edytowane przez lkosz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem sobie dziś jeszcze test zasilania montażu w różnych wariantach:

 

1. sieć -> przedłużacz -> listwa zasilająca -> zasilacz 12V -> montaż

2. sieć -> listwa zasilająca -> zasilacz 12V -> montaż

3. sieć -> zasilacz 12V -> montaż

 

Wszystko robione w suchym garażu wyłożonym płytkami. W każdym wariancie czułem minimalne wibracje nóg montażu, które ustawały po odłączeniu zasilania. Na samej głowicy nie było ich czuć. Sprawdzę jeszcze na innym zasilaczu, ale to chyba nie jest normalne? Przypuszczam, że właśnie w warunkach większej wilgotności efekt się potęguje co skutkuje "kopaniem". Czy to może być kwestia starszej instalacji? ~30 letni dom.

Edytowane przez Mateusz_D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno to opisać, ale to raczej nie kwestia silnika bo ten nie pracuje. Jak zasilanie nie jest włączone i przejedzie się palcem po nodze montażu to nic nie czuć, po włączeniu zasilania w momencie jeżdżenia palcem po nogach statywu czuć takie ledwo wyczuwalne wibracje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Mateusz_D napisał:

Trudno to opisać, ale to raczej nie kwestia silnika bo ten nie pracuje. Jak zasilanie nie jest włączone i przejedzie się palcem po nodze montażu to nic nie czuć, po włączeniu zasilania w momencie jeżdżenia palcem po nogach statywu czuć takie ledwo wyczuwalne wibracje.

U Mnie jest tak samo. Wyczuwalne wibracje/ mrowienie - trudno to zdefiniować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Mateusz_D napisał:

W każdym wariancie czułem minimalne wibracje nóg montażu, które ustawały po odłączeniu zasilania. Na samej głowicy nie było ich czuć. Sprawdzę jeszcze na innym zasilaczu, ale to chyba nie jest normalne?

To jest normalne i nie powoduje żadnego uszkodzenia. Nie wiem od czego to zależy, ale w różnych miejscach spotykałem się z różnym nasileniem tego zjawiska, czasami bardzo intensywnym. Generalnie jest to jakieś mikro przebicie na obudowę, ale skąd się bierze, to nie mam pojęcia. W SW to standard.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To proste. Głowica jest malowana i sama warstwa lakiernicza stanowi kiepski bo kiepski ale izolator. Na nogach masz goły metal.

Jeśli czujesz w suchym garażu takie mrowienie to oznacza jakąś upływność w zasilaczu - na masie montażu pojawia się różnica potencjałów w stosunku do gleby. Na mokrym może skończyć się źle albo co najmniej bardzo nieprzyjemnie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłbym ten zasilacz :) Montaż również, trudno znaleźć powód podłączania obudowy pod zasilanie. Noo ewentualnie masę dać na obudowę, ale nawet temu trudno znaleźć zastosowanie w montażu astronomicznym.

Zasilacz może mieć ewentualnie uziemioną masę, a na obudowie jest +12V, ale suchymi rękoma to nie powinno być wyczuwalne. Coś masz nie tak :)

Edytowane przez lkosz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MateuszW napisał:

To jest normalne i nie powoduje żadnego uszkodzenia. Nie wiem od czego to zależy, ale w różnych miejscach spotykałem się z różnym nasileniem tego zjawiska, czasami bardzo intensywnym.

Dokładnie. To samo jest z laptopami z metalową/metalizowaną obudową i innymi sprzętami tego typu. Ja w AZ-EQ6 nigdy tego nie czułem do pewnej nocy, gdy na tej samej miejscówce co zawsze nagle w srodku nocy pojawiło się szczypanie w dłonie, twarz (okular), a nawet niebieski mikro łuk przy odkładaniu okularów w otworzy rozpórki pod trójnogiem montażu. Zachodziłem w głowę co jest nie tak. Co jest inaczej niż zwykle. Na drugi dzień przypomniałem sobie, że wieczorem przed obserwacjami wysypałem na trawę pół kilograma soli kuchennej na pieprzone ślimaki. W środku nocy z racji rosy utworzył sie elektrolit w którym brodziłem ze zdziwiona miną "k... co jest nie tak?!" Dopiero wtedy uświadomiłem sobie jak idiotyczną rzecz zrobiłem.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja cały w strachu, czytając ten wątek, a olewając skutecznie od początku takie kwestie jak zasilanie 230v w terenie / ogrodzie, poleciałem dzisiaj do elektrycznego i kupiłem 20 metrów kabla do uziemienia. Wkręciłem to w istniejące uziemienie na mojej posesji ( bednarka + 6 metrów szpili ) i połączyłem z nogami / statywem montażu.  Pomyślę jeszcze nad tym transformatorem separującym. Bardzo pouczający temat.

Edytowane przez kosmit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze w swej niewiedzy chciałbym poprosić o proste wyjaśnienie jak owego transformatora używać. Padły tutaj słowa, że należy z niego korzystać umiejętnie. Wobec tego czy któryś doświadczonych i obytych kolegów mógłby tą kwestię wyjaśnić? Im prościej tym lepiej :) Na moje (prawdopodobnie błędne) rozumienie tematu to wpinam sobie np. moją listwę zasilającą z podłączonymi urządzeniami do takiego transformatora  a jego do sieci (bezpośrednio lub przez przedłużacz).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trafo separujące działa jak nazwa wskazuje - separuje CIę od sieci energetycznej. Czyli nie masz fizycznego połączenia z liniami zasilania z domu. To eliminuje wszelakie "przebicia" itd.

Nie da się go źle podłaczyć ponieważ transformator separujący posiada 2 uzwojenia (o identycznej ilości zwojów) więc gdzie się nie wepniesz ... to na drugiej stronie masz wyjście :)

Umiejętnie ? .. hmm  nie wiem jak to można nie umiejętnie wykorzystać ... raczej nie ma takiej możliwości bo to spełnia swoją rolę. Może chodzi bardziej o wilgotność i rosę ... to ma znaczenie. Takie trafo powinno być w dobrze wentylowanej obudowie gdzie nie powinna dostać się wilgoć. Zamknięte szczelnie może się nawet zapalić od temperatury więc .... trzeba to przemyśleć ....

 

Natomiast dalej nie wiem dlaczego nie zasilacz transformatorowy ? ... mówiliście o tętnieniach .. przecież można wykorzystać przetwornicę która załatwi sprawę :) 

Dla bojaźliwych "a co jak przetwornica padnie i poda pęłne napięcie ?" : wyjaśniam ... wszelakie urządzenia na 12V mają tolerancję do 15V a nawet 16V (HEQ-5 do 15V) tak więc

wystarczy zasilacz 15V ... przetwornica już "da radę" z 15V na 12V i po sprawie .... 

 

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Transformator separujący to transformator o przekładni 1:1. Zależy w jakiej jest postaci - saute czy gotowa z gniazdkami. W wersi saute jedną parę odczepów podłącza się do sieci elektrycznej z bezpiecznikiem wpiętym szeregowo, druga to wtedy uzwojenie wtórne (które jest wyjściem), a rdzeń do przewodu ochronnego sieci elektrycznej. Co to są pary odczepów to mam nadzieję wiesz :DCały trick polega na tym, żeby zapewnić separację elektryczną od czegokolwiek po stronie wtórnej, czyli powinien pracować w suchym miejscu, zdala od źródeł wilgoci, najlepiej w temp. pokojowej, w budynku, w wentylowanej obudowie z tworzywa, przewody solidnie zlutowane i zaizolowane, nie powinny się krzyżować w obudowie. Z domu wychodzi już przewód "za transformatorem", izolacja musi być ciągła, bez pęknięć, radziłbym jakiś lepszy, żelowy. Wiele droższe nie są. Pamiętaj tylko, że jak się zbierze wilgoć na tym przedłużaczu na trawniku to żaden transformator nie pomoże :)

 

Możesz też szybko przetestować to "kopanie" zmieniając zasilacz impulsowy na prostszy separowany (wtyczka jest dwustykowa). Jeśli będzie dalej kopać, to znaczy że problem jest gdzie indziej, i dodatkowy transformator separujący nic nie zmieni. A najlepiej nie sprawdzaj tego językiem, tylko miernikiem :D jedną końcówką dotknij przewodu uziemiającego w gniazdku (ewentualnie grzejnik lub mokry palec), a drugą montaż. Dla pewności sprawdź też sprawność tego uziemienia - jedna końcówka do uziemienia, a druga w wilgotny grunt, ewentualnie wilgotny palec, grzejnik itp. W obu przypadkach sprawdzasz napięcia stałe i przemienne, powinny być koło 0.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie @lkosz tu przypomniałeś mi o .... grupue basenowej na FB kiedy to kopało Jackuzzi gościa .... jak wychodził z niego i stawał jedną nogą na betonie :D

Okazało się wtedy bo doradziłem mu ... weź chłopie probówke zwykłą .. dotknij sobie "bolca" w gniazdku i zobacz czy nie swieci .... okazało się że świeci ;) dobrze że gość się nie zaświecił ...

Także @Mateusz_D pierwsze do czego przystąp ... to sprawdź sobie to "magiczne" gniazdko do którego się wpinasz w domu ... 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noo różnie bywa :)Kolega elektryk-amator postanowił sobie coś naprawić przy tablicy rozdzielczej i neutralny zamienił z fazowym. Problem w tym że miał instalację dwuprzewodową i mostkowanie neutralnego z ochronnym w gniazdku. Trochę się dziwił czemu go kuchenka kopała. Miał szczęście że się szybko zorientował i np. nie kąpał się przy uruchomionej pralce. Wtedy nie miałby już tyle szczęścia.

 

jeszcze zdanie uzupełnienia - przewód ochronny oczywiście powinien wskazywać niewielkie napięcie przemienne rzędu pojedynczych woltów. Jeśli jest zero to znaczy że nie jest prawidłowo podłączony.

Edytowane przez lkosz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.07.2020 o 09:51, Mateusz_D napisał:

Po lekturze ostatnich postów dochodzę do wniosku, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie: jak bezpiecznie (zarówno dla użytkownika jak i sprzętu) pracować w polu z 230V ^^ Fakt jest taki, że takie "szczypanie" montażu zdarzyło mi się pierwszy raz w życiu a montaż stał wcześniej i na wilgotnej trawie i na kostce. Sprawa wyjątkowo nieprzyjemna ;-) i w sumie nie mam pewności czy to mogło być powodem awarii HEQ5. Jeden z kolegów słusznie zwrócił mi uwagę na wiek mojego egzemplarza tj. ~7-8 lat. Być może zwyczajnie czas upomniał się o elektronikę?

Mój miał tylko 2 lata i 2  miesiące. To nie ma znaczenia. Dobra elektronika pracuje nawet dziesiątki lat. Fakt, że współcześnie brakuje na rynku tak dobrego wykonania jest już znany. 230V jest ciągle problematyczne w tych zastosowaniach. Może transformator separacyjny by coś poprawił. Ale przepięcia do płyty elektroniki to trudny temat. Myślę, że w naszym wypadku wilgoć jest kluczowym czynnikiem zagrożenia. W polu stosuję akumulator samochodowy 45Ah. Tańsze ot od wymiany płytki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To z zasłyszanej historii: elektryk robił instalację elektryczną we własnym nowo budowanym domu. A jak wiadomo, instalacja elektryczna w nowym budynku musi przejść kontrolę i zostać odebrana, a były to już czasy, kiedy wykonawca instalacji (mimo posiadanych uprawnień) nie mógł sam sobie takiej kontroli zrobić. Zawołał więc kolegę po fachu, aby ten tylko mu dokumenty podpisał. Kolega jednak postanowił sprawdzić wszystko zgodnie z procedurami i wyszło mu, że w jednym gniazdku na bolcu uziemiającym była faza :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.