Skocz do zawartości
  • 0

Męty w oczach - czy macie i czy przeszkadzają


Matheo_89

Pytanie

Ma ktoś z Was zmętnienie ciała szklistego i czy Wam też przeszkadza w obserwacjach? Może ktoś próbował leczyć? Niestety o ile w przypadku DS nigdy mi to nie przeszkadzało tak na planetach niestety dla mnie to mocno dokuczliwe, bo męt zachodzi czasem na oś widzenia, czyli w przypadku planet niestety przesłania sporą część i detal... Ponoć poruszanie gałkami w różne strony lokalnie może przesunąć męt, ale u mnie różnie. Męty zmieniają położenie, ale raczej losowo. Czy ktoś może leczył kroplami z jodkiem potasu? Jaka skuteczność?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

@Alice - dla jakiej źrenicy stają się dla Ciebie dokuczliwe?

Mi zaczynają przeszkadzać w okolicach 0.5mm.

Jak obserwowałem makiem 180 problem występował praktycznie tylko na Księżycu, bo na nim można powerować takim makiem, przy dobrych warunkach 350~400x

Edytowane przez bartolini
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
33 minuty temu, Alice napisał:

Ponoć poruszanie gałkami w różne strony lokalnie może przesunąć męt, ale u mnie różnie. Męty zmieniają położenie, ale raczej losowo.

polecam kręcenie przez chwilę w jedną stronę, daje lepsze efekty niż chaotyczne ruszanie oczami! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

U mnie metoda "zerkania" sprawdza się nie tylko jako sposób na wyłowienie obiektów o bardzo małej jasności, ale także na wypatrzenie drobnych detali na granicy rozdzielczości oka. To oczywiście oznacza że się rusza okiem próbując różnych "ustawień" - jest to też jakiś sposób na minimalizowanie wpływu tych "farfocli" które są faktycznie wyjątkowo frustrujące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Chciałbym też poznać opinię kogoś kto zahaczył o ten temat u okulisty. Może się wybiorę na wizytę z tym, chociaż nie stać mnie na laserowe zabiegi, ani chyba ryzykować nie warto, ale z tym jodkiem potasu chyba można by spróbować, jeśli nie ma powikłań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
4 minuty temu, dobrychemik napisał:

W przypadku narastających problemów z oczami jest tylko jedno dobre, ale drogie rozwiązanie: astrofotografia.

Niestety chyba masz rację... Też mam takie 'męty', po wirusowym zapaleniu oczu, które złapałem nomen omen w poradni okulistycznej kilka lat temu ;-).

Mała ŹW przeszkadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W przypadku pojawiających się coraz więcej mętów regularnie a także błysków przy zamkniętych oczach ( nie mylić z np jak sekundę wcześniej na lampę patrzyło się) wskazana jest wizyta u okulisty i badanie dna oka. W ogóle regularna kontrola. Napisała osoba z słabym wzrokiem i pod ciągłą kontrolą;)

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
17 minut temu, dobrychemik napisał:

W przypadku narastających problemów z oczami jest tylko jedno dobre, ale drogie rozwiązanie: astrofotografia.

No i to jest prawda, ekran jest duży - kamerka pokaże więcej niż oko. I jeszcze rejestruje na przyszłość :D

Byłem z tym u okulisty po 50 - usłyszałem, że normalne, to element peselozy. Byle siatkówka była ok, nerw wzrokowy itd. Noszę okulary :online2long: i chyba zrezygnuję z progresywnych, bo każda gwiazdka "nie w osi" ma w nich komę :Cry:

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wniosek 1: najlepiej za nasze hobby brać się w młodości.

Wniosek2: rozpieszczajmy młodsze pokolenie najlepszym sprzętem do wizuala na jaki nas stać, żeby sobie użyli póki mogą.

Wniosek3: rozpieszczajmy siebie najlepszym sprzętem do astrofotografii na jaki nas stać, póki jeszcze widzimy w miarę wyraźnie co wyświetla monitor.

Wniosek4: pilnujmy się, by nasze żony nie przeczytały wcześniejszych wniosków. ;)

 

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mnie zaczęły przeszkadzać w obserwacji wizualnej plam słonecznych. Ustawiały się tak złośliwie, że źle obliczałem ich ilość w grupie. Jakiś męt zaliczałem do plamy... Zrezygnowałem więc z wizuala, i przestawiłem się całkowicie na astro-foto. Słowa lekarza okulisty:..."W pana wieku to już normalne". Proszę zakraplać oczy i unikać, ostrego jasnego światła. Noszę oczywiście "bryle" i to 2 ogniskowe. :flirt:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czy jeżeli skieruje teleskop na coś jasnego np Marsa i tak pokręcę okularem, że jest maksymalnie duże krąg światła, to widzę swoje rzęsy w powiększeniu oraz jakieś "robaczki" czy to są męty czy coś innego? Jak mocno skupie wzrok to pojawiają się też różne ciemniejsze struktury. Jaki jest mechanizm powstawania tych obrazów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
11 minut temu, dobrychemik napisał:

Wniosek 1: najlepiej za nasze hobby brać się w młodości.

Wniosek2: rozpieszczajmy młodsze pokolenie najlepszym sprzętem do wizuala na jaki nas stać, żeby sobie użyli póki mogą.

Wniosek3: rozpieszczajmy siebie najlepszym sprzętem do astrofotografii na jaki nas stać, póki jeszcze widzimy w miarę wyraźnie co wyświetla monitor.

Wniosek4: pilnujmy się, by nasze żony nie przeczytały wcześniejszych wniosków. ;)

 

i jeszcze ....

nie zarywajmy permanentnie nocek bo oczy muszą odpoczywać  :emotion-5: (na tym forum to niepolityczne),

... i wciskajmy naszym dzieciom tyle jagód do posiłku ile tylko będą mogli zjeść

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dobrze, że @Aliceporuszył ten temat. Ja tylko mogę dodać od siebie, że właśnie na planetach mi te farfocle najbardziej przeszkadzają. Nadlatują właśnie tam, gdzie chcę akurat patrzeć. Uspokajam wtedy wzrok i w pewnym momencie sobie lecą dalej (najczęściej niżej), ale nie zawsze i to jest denerwujące i tym trudniej uspokoić wzrok i siebie. Kiedyś byłem u okulisty, zaglądała mi do oka tym wielkim urządzeniem, ale mówi, że nie widzi nic niepokojącego. Ale też dziwna rzecz - gdy przed badaniem wzroku zakropliła mi oczy tym płynem do rozszerzania źrenic, to dopóki ten płyn działał, to nie widziałem żadnych farfocli. A normalnie je widzę, np. teraz na białym tle tego posta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Też mam, niestety trzeba z tym jakoś żyć, czasem przeszkadza a czasem o nich zapominam. Jednak gorzej mam ze zmęczeniem oczu po długotrwałym siedzeniu w ciemności przy sztucznym świetle nawet kilkanaście godzin (taki rodzaj pracy), wszystko się rozmywa. Regularnie odwiedzam okulistę bo o wzrok trzeba dbać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

U mnie męty pojawiają się przy źrenicach wyjściowych gdzieś koło 0.5 mm.
Powyżej 1 mm już ich praktycznie nie widzę.
W praktyce to wygląda tak, że jak obserwuję EDkiem 80 to męty się zdarzają, przy obserwacjach Newtonem 300 mm problemu praktycznie nie ma.

Ale na pewno nie będzie tak zawsze, więc trzeba obserwować ile sie da.

Edytowane przez Mareg
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W zamierzchłych czasach założyłem podobny wątek:

 

A oto jakiej odpowiedzi udzielił lekarz:

"[...] te rozwielitki znajdują się z ciele szklistym, które jest czymś podobnym do galaretki (galaretka w oku? :wink: ). Dlatego pływa przy ruszaniu i dlatego światło biegnące z soczewki do siatkówki ugina się na tym świństwie, powodując jak to opisałeś - krążki dyfrakcyjne. Oczywiście nie jest to nic złego, a jedynie produkty uboczne walki organizmu z różnymi szkodliwościami, które dostają się do ciała szklistego i chciałyby je zeżreć, albo oszpecić (fachowe medyczne słownictwo :mrgreen: ). To się zresztą ciągle wchłania, ale niestety powstają kolejne. Ja też mam tego co nieco. Jedynie w przypadku, gdy jest tego dużo i przeszkadza w codziennym życiu, warto wybrać się do okulisty."

 

Mogę was pocieszyć, że nie zawsze jest tak, że z wiekiem coraz bardziej te paprochy dokuczają. Kiedyś miałem je non-stop po kilka sztuk naraz, a od ładnych paru lat mam z nimi święty spokój.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam coś takiego przez większość czasu (nie muszę spoglądać w okular teleskopu). Rozmawiałem o tym z okulistą i odpowiedź standardowa - w pana wieku... Polecił mi taki suplement (jak każdy dobry diler dał bezpłatną próbkę :haha:). Nazywa się to VITROFT i podobno częściowo rozpuszcza takie zmętnienia (nie na stałe). Wypróbowałem rok temu i wydaje się, że przez pewien czas było lepiej (albo siła sugestii). W tym roku powtórzę i zobaczymy. Majątek to nie jest (przy kosztach sprzętu astro jak za darmo), duże opakowanie wystarcza na ok. 3-miesięczną kurację (tyle miałem brać).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Parę słów od optometrysty:

 

Na męty nie ma niestety lekarstwa. Można próbować suplementacji ale efekt jest zazwyczaj znikomy albo żaden. Taka fizjologia naszych oczu niestety. Większość mętów powinna grawitacyjnie spływać na dół. Te które się utrzymują w jednym miejscu i przeszkadzają można laserować, z tym, że laseruje się zazwyczaj te które są blisko centrum pola widzenia. Zabieg jest raczej bezpieczny.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.