Skocz do zawartości

"Nie lękajcie się" - czyli samodzielna kolimacja soczewek w celi trypletu APO (Omegon 90/600)


Marcin_G

Rekomendowane odpowiedzi

Kapitalny wątek i juz na samym początku dziękuję Ci za jego zamieszczenie.... Szacun kolego za takie poświęcenie i odwagę.... Wiesz z tym kurierem to tak do końca nie wiadomo. Mogłeś otrzymać już fabrycznie niezbyt dobrze skolimowany obiektyw.... Sam obawiałem się takiej ewentualności w przypadku ew. zakupu trypletu. Same opinie w internetach z którymi do tej pory się spotykałem wskazywały na wielką trudność kolimacji takiego obiektywu w warunkach amatorskich-domowych. Twoja recenzja przynosi w tej kwestii pewną rewolucję :).... Mam pytania Marcinie i z góry dziękuję za odpowiedz.... W jakiej odległości od kolimowanego obiektywu znajdowała się kulka?  .  Napisałeś też, że największą robotę w procesie kolimacji wykonała regulacja trzeciej soczewki -czy to ze względu na najmniejszą średnicę i tym samym największy zakres jej ruchów?... Możemy przyjąć,że soczewki czołowe i środkowe "nie brały" udziału w kolimacji a korygowałeś ustawienie tylko trzeciej czy jednak trzeba było wszystkimi trzema ssie pobawić?

Pozdrawiam
Krzysiek

Edytowane przez krzychb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, krzychb napisał:

Mam pytania Marcinie i z góry dziękuję za odpowiedz.... W jakiej odległości od kolimowanego obiektywu znajdowała się kulka?  .  Napisałeś też, że największą robotę w procesie kolimacji wykonała regulacja trzeciej soczewki -czy to ze względu na najmniejszą średnicę i tym samym największy zakres jej ruchów?... Możemy przyjąć, że soczewki czołowe i środkowe "nie brały" udziału w kolimacji a korygowałeś ustawienie tylko trzeciej czy jednak trzeba było wszystkimi trzema sie pobawić?

Pozdrawiam
Krzysiek

Już mówię co i jak:

- kulka była około 30 metrów od obiektywu, a kolimację robiłem w dłuuuugim, pustym korytarzu u siebie na wydziale (PŁ) To jedna z zalet pandemii - nie ma studentów więc spokojnie, w ciszy i bez turbulencji można kolimować optykę. Przy odległości 30m i ogniskowej 600mm, obraz wypadał tylko o 12mm za położeniem "nieskończoność".

- Ważna uwaga o losie przedniej i środkowej soczewki: po włożeniu soczewek do celi, jeszcze bez pierścienia dociskowego ustawiłem celę w poziomie (oś optyki pozioma) w taki sposób, aby jedna trójka śrubek była na dole, pozostale dwie trójki był w położeniu lewa-góra i prawa-góra. W tej pozycji, niejako od dołu delikatnie dokręcałem śrubki kolimujące aż poczułem, że oparły sie o brzeg soczewki. Od tego położenia obróciłem je o około 50*,. co powinno dać liniowe przesunięcie o 0,1 mm, a więc soczewka przednia i środkowa powinna być uniesiona do położenia osiowego. Następnie dokręciłem śrubki górną lewą i górną prawą. Całość kolimacji na obrazach pozaogniskowych robiłem tylko tylną soczewką. Dopieszczenie obrazu w ognisku wymagało jednak minimalnego ruszenia środkowej soczewki, śrubki ruszałem o 1/20 obrotu, baaaardzo minimalne ruchy. No i po "pchnięciu" soczewki śrubą należy ją delikatnie wycofać, aby nie było punktowego nacisku. Zawsze najpierw musi pojawić sie luz, a dopiero potem przesunięcie. Kolimacja oczywiście robiona w opcji długa rura (z dwoma przedłużkami z okularem bezpośrednio w drawtubie wyciągu, przez adapter 2"/1,25"

 

Po zakończeniu kolimacji (ale jeszcze przed wybuchem euforii) zamontowałem diagonal i obracałem diagonal w wyciągu, by zobaczyć, czy jakaś nieosiowość się nie pojawia - nie pojawiła się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ośmielam się zauważyć, że przedstawiona dokumentacja fotograficzna jasno pokazuje, że Marcin osiągnął sukces w ROZŁOŻENIU apo na części. Czy zobaczymy zdjęcie ponownie złożonego sprzętu, i jesli tak, czy nadal będzie wygladał jak apo, to juz pozostaje w sferze domysłów ;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja poproszę konkretniej jak można.

Na czym polega kolimowanie na "kulce"?, wiedziałem że się kolimuje na jasnej gwieżdzie rozogniskwywując obraz.

Co jest ważniejsze ustawienie osiowe soczewek wględem siebie czy ustawienie kątowe soczewek względem siebie, pytam bo mam achromat do poprawnej kolimacji i wydaje mi się że "pomarszczone" listki dystansowe powodują skrzywienie na osadzeniu soczewki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, wampum napisał:

A ja poproszę konkretniej jak można.

- kolimowanie na kulce NICZYM nie różni się od kolimowania na gwieździe  - w obu przypadkach potrzebne jest punktowe źródło światła. W przypadku gwiazdy jej punktowość nie podlega dyskusji, w przypadku kulki od łożyska (moja ma średnicę około 10 mm) odbicie wiąski światła pochodzącej z małej, ale mocnej latarki, z dobrym przybliżeniem można uznać za punktowe. Kolimacja w wersji korytarzowej usuwa wszelkie problemy ze studzeniem tuby, ewentualnymi błędami prowadzenia, seeingiem i wszystkim, co wiąże się z prawdziwą atmosferą. Wada - obraz kuli powstaje nieco za ogniskiem, więc jeśli wyciąg nie jest osiowy, mogą być różnice. Maka o ogniskowej 2700mm zapewne nie skolimuję w korytarzu o długości 40m, ale krótki ref da się ogarnąć bez problemów. Ważne, by latarka była mocna, kulka oświetlona jak najbardziej osiowo, i tło za kulką czarne (ja powiesiłem mój polar :)

- Idealna kolimacja wymaga, by wszystkie trzy soczewki miały wspólną oś optyczną, czyli "kiwki" soczewek na boki też są wykluczone. Natomiast konstrukcja tych cel uniemożliwia bujanie się soczewek na boki. Soczewka przednia jest stabilizowana przez pierścień dociskowy i pierścień dystansowy, soczewka środkowa - dwa dystanse, tylna - dystans i cela. Tu na boki nic się bujać nie może. Czyli podczas kolimacji mamy 4 stopnie swobody: góra-dół środkowej soczewki, lewo-prawo środkowej soczewki, g-d tylnej soczewki i l-p tylnej soczewki.

 

Trochę nie mogę sobie wyobrazić skąd mogło się wziąć pomarszczenie tych listków. Co to za model?

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, dobrychemik napisał:

Ośmielam się zauważyć, że przedstawiona dokumentacja fotograficzna jasno pokazuje, że Marcin osiągnął sukces w ROZŁOŻENIU apo na części. Czy zobaczymy zdjęcie ponownie złożonego sprzętu, i jesli tak, czy nadal będzie wygladał jak apo, to juz pozostaje w sferze domysłów ;)

Rozgryzłeś mnie - żona z soczewek zrobiła podstawki do kwiatków a ja pójdę drogą Tycho Brache'ego - przeziernica.....

Czy ktoś słyszał, by Brache miał problemy kolimacją lub Kopernik narzekał na długi czas studzenia kwadrantu? :D

  • Lubię 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, wampum napisał:

A ja poproszę konkretniej jak można.

Na czym polega kolimowanie na "kulce"?, wiedziałem że się kolimuje na jasnej gwieżdzie rozogniskwywując obraz.

(...)

O testowaniu optyki teleskopów na sztucznej gwieździe z odblasków od sfery przystępnie pisze pan Suiter w "Star Testing Astronomical Telescopes".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
36 minut temu, biedronek napisał(a):

Obalacie mit, który twierdzi, że refraktorów się nie kolimuje :-).

 

W końcu Marcinie_G skolimowałeś refraktora z sukcesem?

Tak było.

Aktualnie refraktor jest już w rękach innego forumowicza, a pierwsza wiadomość jaką mi przysłał po pierwszej nocce: "Daje ostre i kontrastowe obrazy planet"

 

Nie lękajcie się.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na CN opisują stare wersje 150 Takahashi , które rozklinowały się i były nieudolnie kolimowane w super specjalistycznym sklepie w Szwajcarii i chłopaki mimo wiedzy i aparatury polegli...

APO musiało być wysłane do Japonii... tam zrobili to dobrze .

 

z całym szacunkiem, lornetkę tez możemy sobie samodzielnie skolimowac ale by zrobić to prawidłowo należy mieć  wiedze i  urządzenia , które to sprowadzą  po złożeniu.

rozłożyć możemy wszystko ale prawidłowo skręcić juz niekoniecznie... mimo ze cos tam widzimy :)

 

J

 

ps

użyte tu okular do sprawdzeniu kolimacji powinien być inne, idealnym rozwiązaniem byłby wysokiej klasy ortoskopy , które z założenia  maja prawie zerowe zniekształcenia optyczne.

Edytowane przez YOKER
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, YOKER napisał(a):

Na CN opisują stare wersje 150 Takahashi , które rozklinowały się i były nieudolnie kolimowane w super specjalistycznym sklepie w Szwajcarii i chłopaki mimo wiedzy i aparatury polegli...

APO musiało być wysłane do Japonii... tam zrobili to dobrze .

 

Chciałoby się rzec, że sugerujesz, że nie każde rączki są godne obcowania z soczewkami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, biedronek napisał(a):

 

Chciałoby się rzec, że sugerujesz, że nie każde rączki są godne obcowania z soczewkami

nie tak.

Im bardziej precyzyjne urządzenie wymaga : naprawy, kolimacji ,etc. tym bardziej precyzyjny osprzęt/lawa optyczna, precyzyjne suwnice, kolimatory, etc./  potrzebne są do prawidłowego złożenia i ustawienia + stosowna wiedza: dlaczego cos może mieć takie a inne odchyłki ... ,etc.

 

Malucha -Fiat - mogłeś dowolnie sobie sam złożyć i rozłożyć na części , ale spróbuj tak z Bentley-em :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, YOKER napisał(a):

nie tak.

Im bardziej precyzyjne urządzenie wymaga : naprawy, kolimacji ,etc. tym bardziej precyzyjny osprzęt/lawa optyczna, precyzyjne suwnice, kolimatory, etc./  potrzebne są do prawidłowego złożenia i ustawienia + stosowna wiedza: dlaczego cos może mieć takie a inne odchyłki ... ,etc.

 

Malucha -Fiat - mogłeś dowolnie sobie sam złożyć i rozłożyć na części , ale spróbuj tak z Bentley-em :)

Akurat taki Bentley T2 to nic innego jak Silver Shadow z innym znaczkiem - auto dość proste w budowie, choć ma swoje "kruczki"

A zwykły tryplet to właśnie taki "duży fiat" w kontekście optyki - zjeżdżasz na pobocze, wymieniasz uszczelkę pod głowicą i wio w drogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Marcin_G said:

Akurat taki Bentley T2 to nic innego jak Silver Shadow z innym znaczkiem - auto dość proste w budowie, choć ma swoje "kruczki"

A zwykły tryplet to właśnie taki "duży fiat" w kontekście optyki - zjeżdżasz na pobocze, wymieniasz uszczelkę pod głowicą i wio w drogę.

Jak rozumiem opis, w tym tryplecie przesuwasz wyłacznie położenie 3 soczewek w płasczyznie, tak zeby wszystkie ustawiły się osiowo. Odleglosci miedzy soczewkami nie tykasz bo te sa na stale załatwione przez dystansy. Pochylenia soczewek nie tykasz, leżą jedna na drugiej, odseparowane dystansami. Jesli tak , to nie wyglada to na kosmiczną technologie. Owszem, moze wymagac dużo kręcenia tymi śrubkami, kręcisz o śrube o 10stopni, sprawdzasz widok gwiazdy. Może to potrwać aż znajdziesz optymalną pozycje. Być może specialistyczny sprzęt pozwala to zrobić szybciej.

Pytanie jakie tu dla lajkoniak jak ja powstaje, to czy ocena pozycji soczewki na rozogniskowanej gwiezdzie, może być nieprawidłowa. w sensie, roogniskowan gwiazda okrąglutka, ale nie jest to optymalne położenie soczewki - istnieje inne położenie soczewki któe da również okrąglutkie obrazy, ale w jakims aspekcie będzie lepsze.

To co ja jako totalny amator bym jeszcze zrobił, to zaznaczył przed rozbiórką flamastrem, taśmą, wzajemne położenie soczewek. 

Nie wiem jak jest skonstruowany ten Takahashi. Ale jeśli ustawiam się tam srubkami coś wiecej niż osiowość soczewek, np odleglość soczewek, to powyższa procedura byłaby tam dramatycznie trudniejsza do przeprowadzenia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, ko20 napisał(a):

Jak rozumiem opis, w tym tryplecie przesuwasz wyłacznie położenie 3 soczewek w płasczyznie, tak zeby wszystkie ustawiły się osiowo. Odleglosci miedzy soczewkami nie tykasz bo te sa na stale załatwione przez dystansy. Pochylenia soczewek nie tykasz, leżą jedna na drugiej, odseparowane dystansami. Jesli tak , to nie wyglada to na kosmiczną technologie. Owszem, moze wymagac dużo kręcenia tymi śrubkami, kręcisz o śrube o 10stopni, sprawdzasz widok gwiazdy. Może to potrwać aż znajdziesz optymalną pozycje. Być może specialistyczny sprzęt pozwala to zrobić szybciej.

Pytanie jakie tu dla lajkoniak jak ja powstaje, to czy ocena pozycji soczewki na rozogniskowanej gwiezdzie, może być nieprawidłowa. w sensie, roogniskowan gwiazda okrąglutka, ale nie jest to optymalne położenie soczewki - istnieje inne położenie soczewki któe da również okrąglutkie obrazy, ale w jakims aspekcie będzie lepsze.

To co ja jako totalny amator bym jeszcze zrobił, to zaznaczył przed rozbiórką flamastrem, taśmą, wzajemne położenie soczewek. 

Nie wiem jak jest skonstruowany ten Takahashi. Ale jeśli ustawiam się tam srubkami coś wiecej niż osiowość soczewek, np odleglość soczewek, to powyższa procedura byłaby tam dramatycznie trudniejsza do przeprowadzenia.

 

wiesz...

na pewno Takahashi nie kolimuje na kulce łożyskowej świecąc na nią latarka przez co analizuje gdzie poprawić a gdzie zostawić...

silnik Bentleya tez mozna rozkręcić - tylko skręć go fabrycznie i ustaw fabrycznie mając: młotek, kombinerki i obcęgi :)

Flamaster tez na niewiele się zda się ...

 

zamieniasz różne parametry układów rozkręconych części - /nawet grubości podkładki będą w danym położeniu się różnic/ i bez precyzyjnych urządzeń kolimacyjnych z analizatorem widma, które potwierdza poprawność złożenia, jego sile docisku ,pozycjonowanie ,analizę powstałych błędów w stosunku do poprawności np. krążków dyfrakcyjnych ... to takie "uda się nie uda" - ale cos tam zawsze bedzie widać- to prawda.

 

Precyzja soczewki Takahashi z pewności wymaga większej precyzji skręcenia i sprawdzenia, ewnt. korekt, etc. :) 

chwała ci za ten post - ale z drugiej strony pomyśl- ile to osób teraz zechce  rozkręcać samodzielnie swoje sprzętu bo to takie proste ?

 

No chyba ze uruchamiasz zakład naprawczy trypletów made in china - to sorrki :)

Edytowane przez YOKER
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, YOKER napisał(a):

ale z drugiej strony pomyśl- ile to osób teraz zechce  rozkręcać samodzielnie swoje sprzętu bo to takie proste ?

Myślę, że będzie to kilka, kilkanaście osób maksymalnie. Ale myślę też, że istnieje duża szansa, że ktoś z nich zainteresuje się tematem na tyle, że może kiedyś stanie się ekspertem w tej dziedzinie. Może niedługo do naprawy refraktory wystarczy będzie przesyłać do Polski a nie do Japonii. Pół żartem pół serio to mówię, bo nie wiadomo. Nie jestem pewien co Cię tak martwi?

 

Ale wiem jedno: jeśli ktoś kupił sobie bardzo drogi refraktor, i z jakiegokolwiek powodu zamiast przez niego patrzeć/focić ma ochotę go sobie porozkręcać i nawet popsuć, to ma do tego święte prawo, i nic mi do tego. To tak, jakby złościć się na dziecko, że "źle" się bawi, bo nie układa klocków wg instrukcji. Ważne, że się bawi :)

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Behlur_Olderys napisał(a):

Myślę, że będzie to kilka, kilkanaście osób maksymalnie. Ale myślę też, że istnieje duża szansa, że ktoś z nich zainteresuje się tematem na tyle, że może kiedyś stanie się ekspertem w tej dziedzinie. Może niedługo do naprawy refraktory wystarczy będzie przesyłać do Polski a nie do Japonii. Pół żartem pół serio to mówię, bo nie wiadomo. Nie jestem pewien co Cię tak martwi?

 

Ale wiem jedno: jeśli ktoś kupił sobie bardzo drogi refraktor, i z jakiegokolwiek powodu zamiast przez niego patrzeć/focić ma ochotę go sobie porozkręcać i nawet popsuć, to ma do tego święte prawo, i nic mi do tego. To tak, jakby złościć się na dziecko, że "źle" się bawi, bo nie układa klocków wg instrukcji. Ważne, że się bawi :)

ale mnie nic nie martwi bo ja nie będę na 100% grzebał ani korzystał z jakikolwiek porad -  Forowiczów :" jak to zrobić w domu po kryjomu" :Lighten:

cos za bardzo jesteś przeczulony .

 ja tez mam prawo przekazać swoja opinie i nic nikomu do tego. :)

 

 możemy w myśl klocków L. przyjąć ogólna zasadę :kręćmy a i tak co bedzie zawsze widać a jak nie to sprzedamy :)

i tak trzymać.

dobra ,nie będziemy dalej tłuc piany 

 

ciemnego  nieba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@YOKER sporo pesymizmu tchnie z Twoich wpisów. Możesz oczywiście założyć, że żadna z soczewek nie ma dodatkowo symetrii osiowej, że oba dystanse między soczewkowe nie są planarne i że gwint celi nie jest osiowy na tubusie i dość szybko okaże się, że takiego apo nie da się skolimować.

Jeśli masz trzy soczewki i nie masz możliwości "walczenia" dystansami, to masz 4 stopnie swobody w kolimacji: dwa przesunięcie X/Y drugiej soczewki i dwa przesunięcia X/Y trzeciej. Da się to zrobić mając spokojne, nieturbulentne powietrze w długim korytarzu, trochę predyspozycji do mechaniki precyzyjnej i oko wyćwiczone w wyłapywaniu niedoskonałości optycznych

@ko20, dobrze rozumiesz opis - nie jest to trudne i bardzo czasochłonne

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcinie.

to nie pesymizm tylko praktyczność.

 

przyjrzyj się metodzie sprawdzenia/Twojej/ poprawności kolimacji...

- porównaj ja z profesjonalnym sposobem sprawdzenia owej kolimacji przez kolimatory, etc.

-jeśli Twoja jest równie dobra to dlaczego firmy kupują tak drogie urządzenia do kolimacji ?

 

Pisali Ci ,ze dużym bledem jest juz okular, który stosujesz do kolimacji - ale widzę ,ze Twój optymizm pokonał to...

jakie oświetlenie wykorzystywałeś na sztuczne gwieździe ?,wielkość kuli, odległość ,etc.

 

Kolimujesz lornetki ? porro pryzmatyczne a udało by ci się skolimowac NL ?

 

Mam kontakt z profesjonalnym optycznym  zakładem /nazwy nie podam/ który ma kolimatory, lawy optyczne ,etc. i maja duży problem by to zrobić tak jak wypuszcza to Swarovski.

 

Pełen szacun  za Twój ułański optymizm- ale naprawdę nie zrobisz wszystkiego dobrze przy użyciu "latarki i metalowej kulki" nawet jeśli to wydaje się takie proste :).

 

dobra, ale niech każdy robi po swojemu , zastanawia mnie tylko to, ze kolejny nowy chinski sprzęt wymaga  juz grzebania...

Edytowane przez YOKER
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.03.2023 o 13:42, Marcin_G napisał(a):

@YOKER sporo pesymizmu tchnie z Twoich wpisów. Możesz oczywiście założyć, że żadna z soczewek nie ma dodatkowo symetrii osiowej, że oba dystanse między soczewkowe nie są planarne i że gwint celi nie jest osiowy na tubusie i dość szybko okaże się, że takiego apo nie da się skolimować.

Jeśli masz trzy soczewki i nie masz możliwości "walczenia" dystansami, to masz 4 stopnie swobody w kolimacji: dwa przesunięcie X/Y drugiej soczewki i dwa przesunięcia X/Y trzeciej. Da się to zrobić mając spokojne, nieturbulentne powietrze w długim korytarzu, trochę predyspozycji do mechaniki precyzyjnej i oko wyćwiczone w wyłapywaniu niedoskonałości optycznych

@ko20, dobrze rozumiesz opis - nie jest to trudne i bardzo czasochłonne

O to się rozchodzi, wielu poległo... Oj wielu... Potem te sprzęty "wiszą" na giełdzie. Ostre, ale nie za bardzo ;) 

Taaa długie korytarze :) już to widzę. 

Yoker słusznie studzi zapał, bo przestrzega, jak ktoś chce - proszę bardzo. Niech zdobędzie wiedzę, umiejętności i niech działa. 

Zwraca uwagę na istotne elementy.

Poluzowanie śrubek i dokręcenie to nie jest kolimacja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.