Skocz do zawartości

Chińczycy przywiozą Księżyc.


Mariusz Psut

Rekomendowane odpowiedzi

A mnie ciekawi jedno. Wyczytałem że moduł powrotny po odebraniu ładunku będzie musiał poczekać około tygodnia na okno powrotne. Statki Apollo zdaje się tak nie robiły :g:. Apollo 13 po awarii obleciał tylko ciemną stronę i śmignął z powrotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Mariusz Psut napisał:

Apollo 13 po awarii obleciał tylko ciemną stronę i śmignął z powrotem.

Skoro wspomniałeś już ciemną stronę...to ja zacytuję klasyka:

 

"There is no dark side of the moon really. Matter of fact it's all dark"

 

Pozdrawiam

 

Jarek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem mapkę z miejscem lądowania - biała kropeczka (troche nieudolnie ;) ). Rozdzielczość mapki jest na poziomie "przeciętnego" , a nawet małego teleskopu, wiec każdy jest w stanie wyśledzić miejsce lądowania. Myślę, że łatwo będzie znaleźć trzy kraterki po prawej stronie i wzgórze* poniżej punktu lądowania.

Mapka zrobiona dzięki Lemarcowi, który wkleił dokładne koordynaty.

 

*Ciekawe co to za twór geologiczny? Trzeba by było sprawdzić :)

 

Rysunek3.thumb.jpg.0f1d2e045d49ac2664f3013892ea3bc0.jpg

 

Rysunek2.thumb.jpg.d1e2cd5e01fe751da9c16caa7dd9faa2.jpg

 

 

Edytowane przez JSC
  • Lubię 3
  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Mariusz Psut napisał:

A mnie ciekawi jedno. Wyczytałem że moduł powrotny po odebraniu ładunku będzie musiał poczekać około tygodnia na okno powrotne. Statki Apollo zdaje się tak nie robiły :g:. Apollo 13 po awarii obleciał tylko ciemną stronę i śmignął z powrotem.

może dlatego że pilot chińskiego modułu powrotnego mało je i pije więc nie trzeba się tak spieszyć ^_^

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, szuu napisał:

może dlatego że pilot chińskiego modułu powrotnego mało je i pije więc nie trzeba się tak spieszyć ^_^

Moduł powrotny Apollo13 musiał wykonywać korekty kursu, aby wejść w atmosferę pod odpowiednim katem natarcia. Zbyt duży kat natarcia mógłby odbić kapsułę z powrotem w przestrzeń kosmiczną, bez jakichkolwiek szans na powrót. Nikt nie wysłałby w kosmos ludzi, bez zapasu paliwa do awaryjnego manewrowania. 
 

Wschodni koledzy nie potrzebowali aż tak dużo paliwa na powrót. Co najwyżej stracą próbki, nikt nie zginie.  W zasadzie w mechanice ciał niebieskich nie mówimy o paliwie, a o zmianie prędkości, czyli deltaV.  Każda zmiana prędkości wymaga paliwa, która powoduje zwiększenie masy startowej rakiety na ziemi. Wracając do tematu, teraz Kitaje „jedyne” co muszą zrobić, to wdrapać się na orbitę księżyca, następnie wykorzystując manewr dwueliptyczny (nie mylić z manewrem Hohmanna), przenieść się na orbitę transferowa (Trans Lunar Injection Trajectory) i deorbitowac. Brzmi prosto, ale po drodze czyha kilka pułapek. 
Wobec powyższego, Chińczycy celem zoptymalizowania kosztów startu i umożliwienia powrotu dodatkowym 2 kg księżyca, muszą czekać na odpowiednie ustawienie księżyc- ziemia. Nie tylko chodzi o odległość, ale także  pozycje kątowe Pekinu i Łazika względem prostej łączącej środki ciał niebieskich. Odpowiednie dobranie tych dwóch ostatnich pozwala wykorzystać grawitację (a dokładniej mówiąc asystę grawitacyjną) księżyca do tańszego (deltaV) powrotu na ziemię. 

Edytowane przez Kubiłan
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mariusz Psut napisał:

A mnie ciekawi jedno. Wyczytałem że moduł powrotny po odebraniu ładunku będzie musiał poczekać około tygodnia na okno powrotne. Statki Apollo zdaje się tak nie robiły :g:. Apollo 13 po awarii obleciał tylko ciemną stronę i śmignął z powrotem.

"Tylko" :lol:

Statki Apollo 8, 10 i 11, były ustawione na "free-return trajectory" - czyli taką trajektorię w kształcie ósemki, która okrąża Księżyc i dzięki temu wraca na Ziemię (bez konieczności używania silników) - w razie awarii wystarczyłoby po prostu poczekać. Jak już były blisko Księżyca, to używały silników, żeby wejść na jego orbitę. Pozostałe misje Apollo były wystrzelone na mocno rozciągniętą eliptyczną orbitę wokół Ziemi z apogeum nieco poniżej orbity Księżyca (bo wybrane miejsca lądowania nie pozwalały na użycie FRT), czyli też z "darmowym" powrotem na Ziemię, ale bez okrążania Księżyca; po sprawdzeniu wszystkiego załoga odpalała silniki i zmieniała kurs tak, by móc okrążyć Księżyc.

Apollo 13 miał awarię już po tej korekcie kursu, czyli nie było już możliwości "darmowego" powrotu; musieli odpalić silniki, żeby móc trafić w Ziemię. Tak naprawdę była możliwość bezpośredniego powrotu bez rundy wokół Księżyca, z wykorzystaniem silnika modułu serwisowego - ale w tym momencie zakres uszkodzeń nie był znany i nie wiadomo było, czy jest on sprawny i czy ogniwa paliwowe będą w stanie zapewnić zasilanie dostatecznie długo. Z tego powodu Gene Kranz (kierownik lotu) zdecydował się na dłuższą trasę, ale możliwą do osiągnięcia tylko przy użyciu silnika lądownika.

Edytowane przez Krzysztof z Bagien
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.