Skocz do zawartości

Docelowy teleskop.


Mariusz Psut

Rekomendowane odpowiedzi

28 minut temu, astrokarol napisał:

Nie, nie chce. Tylko proszę Cię. Jeśli robić jakieś porównanie czy pomagać w wyborze to robić to w miarę uczciwie. A jak ktoś zwraca uwagę, że nie do końca tak jest to nie insynuować, że ktoś chce "wojny".

Nie potrzebnie piszesz o Newtonach w złym stanie bo refraktory też tak wyglądają gdy są źle przechowywane (były takie na giełdzie). Czyli, że ma żadnej różnicy. Jednie w kwestii optyki trochę inaczej sprawa wygląda.

 

 

 

Pisałem o Newtonach w złym stanie, bo akurat mowa o tym, ze duze apertury (domyslnie Newtony) muszą sie chłodzić, wiec powinny być przechowywane w zewnetrznej temperaturze. Małe apertury sa gotowe w kilkanaście minut , maksimum godzine, wiec przechowywuje się je w domu.

 

Oodporność soczewki na starzenie chyba nie jest taka sama jak odporność lustra, pomimo powłok. To może tez sa kwestie rozszerzalnosci termicznej szkła i aluminium.

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, JSC napisał:

Czyli trzeba wykonywac co jakiś czas pomiary, bo inaczej nie widać czy muszisz juz napylać :mr.green:

Ile kosztuja takie pomiary? Oczywiscie najlepiej telskop dostraczyc samemu ;)

 

Przestańcie... :D

Nie, wystarczy przed i po. Albo na początku i po kilku latach. Ewentualnie porównać z nową sztuką stojącą obok, z użyciem kamery na jakiejś stałej gwieździe albo Księżycu w pełni z wyznaczeniem błędu względnego (średnia albo jakiś kwantyl jasności piksela z większej liczby zdjęć, ekspozycja taka żeby nie było prześwietlenia).

Jeśli mamy się trzymać faktów, a nie astrovoodoo, to niezbędne będą choćby prymitywne domowe pomiary. Ja wiem, że to bardzo niepopularne, zwłaszcza u nas w kraju, żeby mierzyć parametr, który chce się poprawić przed ingerencją i po niej. Bo nikt nie chce słuchać, że jego starania przyniosły odwrotny skutek. Łatwiej też wtedy wciskać kit, że np. ustawa coś tam poprawiła, ale chcąc trzymać się faktów tak to niestety należy robić.

 

Cała ta dyskusja jest tak jak z achromatem, do którego szukałem choćby cienia opisu jak wygląda astygmatyzm i aberracja sferyczna, o zdjęciach nie wspominając. Nie do znalezienia. Same bezwartościowe malownicze opisy czego to ludzie przez te refraktory i okulary za 3000zł nie widzieli, ewentualnie zdawkowo o AC. Odpowiedzieć na pytanie musiałem sobie sam.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, daniel24 napisał:

Mam wrażenie, że poszukiwanie swojego świętego graala w postaci docelowego (ja bym powiedział optymalnego) teleskopu przy naszych warunkach pogodowych to główne zajęcie astroamatorów :D Wszak widać ile postów na forum dotyczy sprzętu, a ile na przykład dyskusji o obserwacjach, szkice etc. 

Nie ma co ukrywać, polskie fora astronomiczne to tak naprawdę w 99% giełda i techniczne dywagacje nad wyższością jednego okularu (lub teleskopu) nad innym. Pozostały 1% dotyczy obserwacji :) 

U nas bardziej ogląda się sprzęt niż przez sprzęt :) Każdy szuka i wymienia ciągle setup jakby ten miał nagle rozdmuchać wszystkie chmury :)

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście, aktywnych „forumowych filozofów” jest pewnie kilkudziesięciu (w tym Ja :P ) a obserwuje wizualnie w Polsce, pewnie kilka tysięcy osób. I pomimo filozofowania mam 2~3 wyjazdy obserwacyjne w miesiącu.

 

Ja zaczynałem od 6 calowego achromatu. Potem stwierdziłem, że za duże i kupię ed80. Potem okazało się, że w Ed80 „nic nie widać” i zacząłem budować dobsona 14 calowego. Zbudowałem go łącznie chyba ze 3 razy, ale więcej budowałem niż obserwowałem. Wyleczyłem się na jakiś czas z ATMu - więc kupiłem TSa 20x110, którego mam do tej pory- chyba najdłużej ze swoich sprzętów. Potem stwierdziłem że nie będę nigdzie jeździł, tylko obserwował z balkonu. Kupiłem maka180, bino, montaż etc... i nie obserwowałem z balkonu. Bo u mnie w hobby chodzi o wyjazd, pakowanie sprzętu, kawka na Orlenie, to jest ten klimat :D Mogę jechać z 20 calówką na 1.5h obserwacje i jest OK. Planowałem, że będę robił półmetrówką H400 II, ale narazie muszę zobaczyć „wszystko” jeszcze raz z 20 cali.

Najważniejsze to się nie napinać.

 

Edytowane przez bartolini
  • Lubię 6
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często zamienia się newtony na refraktory czy katadioptryki, ze względu na jakość obrazu w newtonie. Ale nikt nie wspomina, że te newtony to konstrukcje o światłosile F5, albo F4 nawet. A już przeskok na F6 albo F7 robi różnicę, nie mówiąc o jeszcze mniejszej światłosile a co za tym idzie mniejszej obstrukcji czy jakości obrazu w całym czy większości pola widzenia. 

Taki choćby Orion VX10L F6,3 (obstrukcja 20%!) może być już docelowym sprzętem i na DS i na planety i Księżyc. Fakt, że kosztuje ok. 7 tys ale tyle samo kosztuje ED120 (sama tuba! ) a jeśli chodzi o zasięg to nie ma o czym mówić a i na obiektach "refraktorowych" pokaże pazur (czyli zje Edka na kolację). 

No i taki Orion albo lustro ATM od dobrego szlifierza to jest inna klasa jakości niż lustra w SW czy GSO. 

Edytowane przez anatol
  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, JSC napisał:

Oodporność soczewki na starzenie chyba nie jest taka sama jak odporność lustra, pomimo powłok. To może tez sa kwestie rozszerzalnosci termicznej szkła i aluminium.

 

To już chyba oddzielny temat. Może to wynika np. z faktu, że w obserwatorach większość teleskopów to teleskopy lustrzane. Przeważnie kilka razy większe od soczewek (wpływ warunków zależy od cm2 ?, z tego wynika wrażenie, że "soczewka trwalsza" ?). 

W sumie bez sensu taka rozmowa. Trzeba trzymać się jakiś faktów a jak na razie mamy tu tylko odczucia, wrażenia ...

 

8 godzin temu, anatol napisał:

Ale nikt nie wspomina, że te newtony to konstrukcje o światłosile F5, albo F4 nawet.

 

W dodatku marniej jakości. 

 

--------------------

 

Jak chodzi o mnie. Dla mnie docelowy jest układ optyczny Newtona.

 

Próbowałem (miałem):

kilku refraktorów - achromaty: w tym obecny, PZO, świetny optycznie, SW F/5, F/4 "noname", Skyluxa (za te pieniądze niezły), ED 80 (świetne obrazy ale mało widać),

Patrzyłem Mak-Newtonem SW (bardzo fajny kompromis jakość obrazu jak z ED - zdolność zbiorcza- cena (w cenie ED120 mamy 190 mm)), SCT 5" (dobra sztuka wimmera), MAK 127.

 

Dlaczego jednak Newton ? Bo obserwuje DSy :D 

Relacja czynników: możliwości - cena - wygoda. Żaden inny nie daje mi takiej wygody jak ten - możliwość wygodnego "przysiądnięcia" (co wynika m.in. z pozycji wyciągu), szukania obiektów metodą na "przytulenie" tuby. Potężna wręcz stabilność. Każdy inny nie ma takiej relacji zdolności zbiorczej do ceny i "zachodu" z użytkowania jak Newton. Jeśli mam rozkładać sprzęt to wolę by był to Newton ponieważ każdy inny (dla mnie) rozkłada się tak samo (tyle samo z nimi "zachodu") a możliwości gorsze na DS. Właśnie ! Możliwości na DSach. Każdy inny po prostu jest "ciemnicą". Patrzę w niebo lornetką czy patrzyłem wymienianymi powyżej ale brakuje mi w nich tej "łatwości" obiektów z Newtona. "Głupi" Newton 8" miażdży wszystko.  

 

EDIT: jedyne co zmieniam to rozmiar lustra. Nie widzę opcji by kiedykolwiek mieć coś innego. Może być 5" ale zawsze Newton :D  

 

Edytowane przez astrokarol
  • Lubię 4
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, astrokarol napisał:

 

 "Głupi" Newton 8" miażdży wszystko.  

 

 

 

Taaa... nawet 8" refraktor :D

A refraktory Goliaty są w całkiem dobrej cenie, nawet tańsze od niektórych Newtonów ;)

 

Fajnie, że są pasjonaci różnych sprzętów, ale najważniejsza i tak jest możliwość częstych obserwacji.

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, JSC napisał:

Taaa... nawet 8" refraktor

 

Pomijając inne powody (wymienione w moim poście) to miałem na myśli, że za "śmieszne" pieniądze Newton bije na głowę każdy teleskop na DS-ach (w sensie zasięgu, detalu). 

 

Godzinę temu, JSC napisał:

A refraktory Goliaty są w całkiem dobrej cenie, nawet tańsze od niektórych Newtonów ;)

 

Konkretnie co ? Bo nie bardzo wiem o co Ci chodzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No na przykład:

https://www.astroshop.pl/teleskopy/10/a,Teleskope.Optik.Bauart=Achromat/a,Teleskope.Optik.Oeffnung=200-254

 

Masz aberę chromatyczną, ale nie masz komy i nie masz spajków.

 

Ja wiem, ze zaraz napiszesz, ze spajki bardzo lubisz, ze Ci nie przeszkadzaja i w ogóle ich nie widac, ale byc moze sa tacy, którzy wolą jednak bez nich. Ja mam ten dylemat nawet z katówką Amiciego, czy warto kosztem jakości i spajków miec obraz prosty/ ziemski.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz trochę racji. Tylko jest jedno ale. Nie kupisz refraktora 8" w cenie poniżej 7-9 Newtonów sensownej jakości (SW, GSO). A w cenie najtańsze refraktora 8" masz już Newtona dobrej jakości lub nawet premium (mowa o wizualu). 

 

Nie mam jako takiego zdania o spajkach. Głównie dlatego, że obserwuje DSy. Na słabych gwiazdach ich nie ma albo są słabe ale nie powiem nic konkretnie bo ja patrzę na "mgiełki" a nie gwiazdy (gwiazdy są tłem więc nawet jak spajki są to i tak ich nie widzę - chyba rozumiesz o co chodzi*). Przy jasnych gwiazdach potrafią nieźle namieszać jeśli obiekt jest blisko i jeden z "promieni" zasłania/osłabia go. 

 

*Np. patrzysz na dom oddalony o 50 m a za nim są góry. Jeśli się skupiasz na domu to zapewne nie zauważysz na szczycie np. wieży.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieuchronnie zmierzamy wiec do tego, ze nie ma jednego uniwersalnego docelowego teleskopu dla wszystkich. :mr.green:

 

PS

Żeby nie było, że w jakiś sposób deprecjonuje Newtony.

Sam go mam i jestem z niego zadowolony. Widze jego wady i zalety, zresztą tak jak i innych teleskopów. Widzę, ze niektóre z opisywanych na forach jego wad są dla mnie nieistotne lub znacznie wyolbrzymione. Niektóre jednak są na tyle istotne, że je dostrzegam, szczególnie do niektórych zastosowań, do niektórych obiektów.

 

Gdybym miał przy swoich upodobaniach obserwacyjnych wybrac tylko jeden teleskop, to pewnie wybrałbym długiego achromata, ale gdybym go nie miał (właściwie to nie mam jeszcze "docelowego" achromata :D  ), to byłbym niemal tak samo zadowolony również z innych konstrukcji. Wiadomo, ze są kwestie apertury, wielkosci pola, przeróznych aberracji i dostosowania danego typu teleskopu do danych obiektów, ale zawsze da się cos dobrać dla siebie w danym segmencie teleskopów.

 

PS2

Moje preferencje fajnie i poetycko opisał Paolini (BillP) , wiec nie bedę sie juz wysilał :mr.green: 

 https://www.cloudynights.com/topic/415448-david-vs-goliath/?p=5350596

(Jak ktos nie wie kto to William Paolini, to niech sobie wygoogla ;) )

Chociaż opis Astrokarola jest na pewno równie przekonywujący :)

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co widać dyskusja zboczyła na temat "lustro kontra soczewka". Sam jestem miłośnikiem refraktorów, ale lubię je za "całokształt" - również za to jak wyglądają, a nie nie tylko za walory użytkowe i obserwacyjne. Kolekcjonuję stare "vintagowe" refraktory, uwielbiam zabawę w ich odratowywanie i przywracanie do życia. Przeglądam e-baya i serwisy ogłoszeniowe w poszukiwaniu takich ofert, mam kontakt z ludźmi na świecie bawiącymi się podobnie. I cóż widać z tej perspektywy? Pojęcie "classic telescopes" to niemal wyłącznie refraktory. Sam omijam oferty sprzedaży starych Newtonów szerokim łukiem, nie widzę też aby koledzy specjalnie interesowali się takim sprzętem - dla mnie to kompletnie bezwartościowy złom, zawsze zastanawiam się kto kupi coś takiego i po co. Za to każda stara rurka zaopatrzona w kawałek szkła budzi u mnie żywe emocje.

 

Oczywiście teleskopy to nie wino - im starsze, tym zawsze gorsze, nigdy na odwrót. Mam jednak wrażenie, że teleskopy zwierciadlane, zwłaszcza Newtony, starzeją się i tracą walory znacznie szybciej niż refraktory. Achromat z lat 90-tych w dobrym stanie jest dziś pełnowartościowym sprzętem. Tymczasem np. "czarne" Celestrony newtonowskie z tego okresu można dziś kupić dosłownie za grosze - i nie są wcale rozchwytywane, raczej kiszą się na portalach ogłoszeniowych jeśli tam trafią. Myślę że tu nie chodzi jedynie o utratę sprawności optycznej przez lustro, bo jeśli jest w dobrym stanie to stratę rzędu kilkunastu procent można przełknąć przy odpowiednio niskiej cenie. Jest tu coś jeszcze, co nie ma związku z suchą oceną parametrów i funkcjonalności - coś co dla jednych może mieć znaczenie, a dla innych jest kompletnie bez znaczenia, dlatego dyskusja "lustro kontra soczewka" wydaje się być ryzykowna i może obrać mało merytoryczny kierunek :-)

Edytowane przez lulu
  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, lulu napisał:

Z tego co widać dyskusja zboczyła na temat "lustro kontra soczewka". Sam jestem miłośnikiem refraktorów, ale lubię je za "całokształt" - również za to jak wyglądają, a nie nie tylko za walory użytkowe i obserwacyjne. Kolekcjonuję stare "vintagowe" refraktory, uwielbiam zabawę w ich odratowywanie i przywracanie do życia. Przeglądam e-baya i serwisy ogłoszeniowe w poszukiwaniu takich ofert, mam kontakt z ludźmi na świecie bawiących się podobnie. I cóż widać z tej perspektywy? Pojęcie "classic telescopes" to niemal wyłącznie refraktory. Sam omijam oferty sprzedaży starych Newtonów szerokim łukiem, nie widzę też aby koledzy specjalnie interesowali się takim sprzętem - dla mnie to kompletnie bezwartościowy złom, zawsze zastanawiam się kto kupi coś takiego i po co. Za to każda stara rurka zaopatrzona w kawałek szkła budzi u mnie żywe emocje.

 

Oczywiście teleskopy to nie wino - im starsze, tym zawsze gorsze, nigdy na odwrót. Mam jednak wrażenie, że teleskopy zwierciadlane, zwłaszcza Newtony, starzeją się i tracą walory znacznie szybciej niż refraktory. Achromat z lat 90-tych w dobrym stanie jest dziś pełnowartościowym sprzętem. Tymczasem np. "czarne" Celestrony newtonowskie z tego okresu można dziś kupić dosłownie za grosze - i nie są wcale rozchwytywane, raczej kiszą się na portalach ogłoszeniowych jeśli tam trafią. Myślę że tu nie chodzi jedynie o utratę sprawności optycznej przez lustro, bo jeśli jest w dobrym stanie to stratę rzędu kilkunastu procent można przełknąć przy odpowiednio niskiej cenie. Jest tu coś jeszcze, co nie ma związku z suchą oceną parametrów i funkcjonalności - coś co dla jednych może mieć znaczenie, a dla innych jest kompletnie bez znaczenia, dlatego dyskusja "lustro kontra soczewka" wydaje się być ryzykowna i może obrać mało merytoryczny kierunek :-)

Odpowiedź jest prosta - nowe newtony są warte grosze więc te stare nie znajdują kupców. Nie ma natomiast nowych długich refraktorów, dlatego te stare mają takie wzięcie.

Oczywiście sama magia długich achromatów też ma znaczenie i jeszcze specyficzne wykonanie - dużo metalu (mosiądz) i drewna, mniej plastiku. Era newtonów to już pójście producentów w ograniczenia kosztów i często tandetne materiały.  

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, anatol napisał:

Nie ma natomiast nowych długich refraktorów, dlatego te stare mają takie wzięcie.

Długie achromaty nie przeżyły pojawienia się fotografii cyfrowej. Ich niewielkie średnice pozwalały jednak uzyskiwać powiększenia na poziomie tego, na co w obserwacjach wizualnych pozwala zazwyczaj seeing. Znaczenie średnicy obiektywu zaczęło się mocno ujawniać się w wypadku fotografii planetarnej czy księżycowej, gdzie dzięki komputerowemu stackowaniu można znacznie zmniejszyć wpływ seeingu, wyławiając mikro-momenty bardzo dobrej widoczności. Z drugiej strony parcie na dużą światłosiłę i dostosowanie sprzętu do fotografii szerokich pól - no i pogrzeb F-piętnastek stał się przesądzony...

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam od siebie, że zamiast szukać sprzętu docelowego lepiej mieć kilka różnych sprzętów i zależnie od okoliczności i ochoty korzystać z nich zamiennie. W tym momencie mam newtona, maka i edka - w mojej opinii niemal idealny zestaw, brakuje mi tylko jakiegoś SCT i będzie komplet. 

  • Lubię 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W rozwoju amatorskich teleskopów astroniomicznych widać przełomowe momenty i pęd do danych konstrukcji.

Najpierw achromaty, potem katadioptryki, potem lustra paraboliczne a obecnie szkło ED , a wszystko to okraszone rozwojem konstrukcji okularów.

 

Jednak co z tego, ze można wykonac praktycznie bezaberacyjny krótki  teleskop, jak ja wolę długi - o małej światłosile ;)

 

@ Dobrychemiku - brakuje Ci długiego achro :D , to naprawdę jest co innego niż nawet o sredniej swiatłosile EDek.

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, megrez23 napisał:

A gdzie tam wojnę. Chcemy tylko, żeby Mariusz mógł się dobrze zastanowić, za nim dokona ostatecznego wyboru.:original:

 

Tym bardziej, że sam się teraz zastanawiam czy kupić MAK-a 180, czyli teleskop z którego będę najczęściej korzystał, czy też Newtona 12 cali, jako teleskop rzadkiego zastosowania przechowywany z dala od miejsca mojego zamieszkania.:hmm:

No widzisz...:neat:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.12.2020 o 00:14, dexter77 napisał:

Nie ma co ukrywać, polskie fora astronomiczne to tak naprawdę w 99% giełda i techniczne dywagacje nad wyższością jednego okularu (lub teleskopu) nad innym. Pozostały 1% dotyczy obserwacji :) 

U nas bardziej ogląda się sprzęt niż przez sprzęt :) Każdy szuka i wymienia ciągle setup jakby ten miał nagle rozdmuchać wszystkie chmury :)

Przecież każdy wie, że wszechświat się rozszerza i powiększa, dlatego trzeba ciągle szukać nowych, większych i lepszych teleskopów ;p 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.12.2020 o 13:29, zbyszekzz napisał:

Witam

      Zrobiłem takie małe podsumowanie w krótkich punktach z mojego poszukiwania docelowego sprzętu. A jest to tylko sprzęt do wizualnych obserwacji.

Zaznaczam że głównie interesuje mnie Słońce i  Księżyc. Ale na resztę też chętnie patrzę.

 

Krótka historia poszukiwania docelowego teleskopu:

1. Lunetka ze szkieł okularowych, okular jakieś części od mikroskopu- są kratery na księżycu, ale czad

2. Długo oczekiwana na gwiazdkę lornetka PZO 2,5x25, droga mleczna widok bezcenny

3. Astrocabinet NRD lekki zawód sam plastik, ale coś widać

4. Skok jakościowy pierwszy ATM 64x400. To jest coś. Kratery księżycowe, plamy na Słońcu, Jowisz!!!, Saturn !!!. Rodzi się marzenie - soczewka 10cm

5.  Sky&Telecope przejrzałem, szok 200 dolców. Pensja równoważnik kilku dolarów

6.  Jest coś konkretnego ATM 64x800, statyw z klinem paralaktycznym i przeciwwagą. To już spoko sprzęt. Ale jak tu zobaczyć DS-y?

7.   Pierwszy zwierciadlany 150x1000, niektórzy mówią, że szlifowanie daje dużo radości – bez komentarza. Ogniskowa wyszła trochę przypadkowo. Najciekawsze własnoręczne pokrycie srebrem lustra. Obrazy DS (subiektywnie) cudne. Miałem bardzo ciemną miejscówkę. Po dwóch latach zawód, coś się dzieję z powłoką.

Nastał Balcerowicz, wykończył różnymi sposobami dolara.

8.    Rok 2000 dziwny zakup- Optisan 76/700  wyciąg o,96 cala. Ale całkiem dobry. Jest do dziś. Może czas go pożegnać?.

9.    Celestron 70/700  soczewka z Niemiec, 64/800 jednak wygrywa.

10.   Celestron lustro 8 cali używany kilkuletni. Pozamiatane, normalne czary mary. Ale po zmianie miejsca zamieszkania z przyczyn obiektywnych znalazł nowego właściciela. Dziś, będąc mądrzejszy uważam ze powinien zostać nawet jak raz do roku go wyciągnąć.

11.   Edek 80 widomo nie ma co pisać, ale jest nie dosyt.

12.   Celestron SCT 5 cali, fajna rzecz, ale obrazy planet nie dla mnie coś brakuję. Mimo że mały trzeba czekać z wychłodzeniem.

13.   Vixen Atrek dachówka 8x32, fajny sprzęt, miał wszystkie wady, ale nie przeszkadzająco, zaleta z 1m można obserwować mrowisko.

14.   Skymaster 15x70 stary egzemplarz, ale bardzo dobry, Księżyc piękny, DS. co większe cudne. Do dziś żałuję, że sprzedałem.

15.   Lunt 16x70, nie wiem czy to różnica sprawności, ale w SM15x70 Księżyc nie raził, tu chce wypalić oczy, za to jaki trójwymiarowy. Również DSy lepiej wyskakują z tła. Ale obrazy cudne. Aberracja na śladowym poziomie. Ale waga robi swoje. Również regulacja ostrości w każdym okularze osobno niezbyt wygodna. Korzystam również w dzień.

16.   Tej nie sprzedam: Kamakura MGK 8,5x45, optycznie nie naganna. Zalety, waga i jakość obrazu. I na noc i na dzień.

17.   TS90/600 tryplet, super obrazy, ale niedosyt zasięgu, rozdzielczości. Poszedł pracować astrofoto.

18.   APM 115/700 tryplet, mechanicznie i optycznie cacuszko. Ciężki, z opakowaniem jest co dźwignąć. Powiększenie ogranicza tylko przejrzystość powietrza. Po 3 latach sprzedałem koledze pod astrofoto, ponoć był bardzo dobrze skorygowany i  nie robił ogonków gwiazdą.

19.   Tego nie sprzedam – dublet ED 100/600 carbon od Omegona. Kupiony o astrofotografa. Ponoć jest idealny do astrofoto. Na oko nie ustępuję specjalnie APM115/700. Widać jednak różnicę rozdzielczości na kraterach księżycowych i Jowiszu.

 

Patrząc z perspektywy czasu dziś zostawiłbym:

1.    ATM 64/800 sentyment i jakość obrazu

2.    Celestron lustro 8cali – warto nawet raz na rok wyciągnąć.

3.    ED100/600 jakość obrazu, waga

4.    Mak 90/1300 do wszystkiego i w teren.

5.    Kamakura MGK 8,5x45 jakość obrazu w dzień, punktowość gwiazd w nocy.

6.    Brakuję mi lornetki 15-16 x70 w miarę lekkiej i dobrej z centralną regulacją ostrości. W dzień mógłby być ten stary SM15x70, ale w nocy był jakiś blady znaczy się obraz taki jakiś blady.

 

Jeśli przeczytacie całość to bardzo dziękuję. Sam się zdziwiłem że tyle tego  wyszło.

Pozdrawiam Zbyszek

 

 

U mnie było tak:

1. Stara lornetka teatralna, cała mosiężna, z jakimiś francuskimi napisami. Trudno powiedzieć jakie parametry, średnica obiektywów 30 mm pow. 2-3x. Ale Claviusa i Kopernika kiedy były na linii terminatora było widać. 

2. Lornetka BPC5 8x30 - mam ją do dzisiaj - rodzice kupili mi ją w naszym miejscowym sklepie optycznym, w którym w owych czasach było wszystko związanie z optyka więc okulary (takie na nos), aparaty fotograficzne, lupy, lornetki itp. To było coś! Byłem nią zachwycony, było widać kratery na Księżycu, Saturna jako owal, fazę Wenus i księżyce Jowisza ! Obserwowałem nią serię zakryć Jowisza przez Księżyc w latach 1982 i 1983 - piękne zjawiska, zwłaszcza to z 26 maja 1983 roku głęboko utkwiło mi w pamięci. 

3. Pierwszy teleskop! Jupi! Newton Uniwersała 76/400. Byliśmy po niego z rodzicami w Żywcu przy okazji odwiedzając rodzinę na Śląsku. Jeszcze biały, nie żółty, na montażu AZ z grubego drutu. Nie będę się pastwił nad jakością wykonania, bo czasy były takie, że nic nie można było kupić, więc nic dziwnego, że bracia Uniwersałowie robili teleskopy z czego popadnie (kiedy zobaczyłem w rogu ich pracowni wielką rurę opartą o ścianę, a był to newton 10" myślałem, że zemdleję z wrażenia). Ale ja byłem zachwycony tym małym newtonem, bo widziałem pasy na Jowiszu, pierścienie Saturna, mnóstwo kraterów na Księżycu, nawet tarczę Marsa no i mnóstwo gromad i mgławic.

W letnie, wakacyjne miesiące całe noce spędzałem na obserwacjach, od zmierzchu do świtu. Nietoperze latały mi nad głową, psy szczekały gdzieś w oddali, koty przemykały zakamarkami podwórka a ja kładłem się do łózka z pieniem kogutów. To były czasy. Młodość. Wyspałem się, coś tam zrobiłem w domu, po południu piłka z kumplami a noc znowu moja. 

 4. Obiektywy PZO 64/400 i 66/800 kupione w PTMA jeszcze przed wizyta komety Halleya, z których zrobiłem refraktory - tuby z rur kanalizacyjnych, wyciągi ze stalowych rurek a okulary od teleskopu Uniwersała. Mimo mniejszej apertury od newtona 76/400, PZO 66/800 pokazywał lepiej obiekty US. Krótszy podarowałem komuś (i do dzisiaj żałuję), dłuższy F12 mam do dzisiaj, ma porządny, wybaflowany tubus z rury AL, wyciąg z Astrokraka i stabilny montaż AZ na statywie od EQ3-2. Obiektyw zasługuje na takie traktowanie, bo to optyczna klasa sama w sobie.

5. Po dłuższej przerwie od astro kolejna była tuba SW200/1000 do której dorobiłem dobsona.  

6. Dalej GSO 10".

7. SW i GSO sprzedałem i kupiłem lustro 6" F10 od kolegi Bolida wykonane przez pana Stefana, dałem je do pokrycia nowymi warstwami i dorobiłem całą resztę - tubę i dobsa. Do dzisiaj w mojej stajni

8. TS Individual 102/1100, zacny sprzęt, ale brakowało apertury więc następne było ...

9. ... kolejne lustro, tym razem 10" F6,6 również od pana Stefana - mój obecny podstawowy teleskop.

 

W międzyczasie było jeszcze parę innego drobiazgu, m.in. refraktor ATM na bazie jakiegoś obiektywu 4" no name chyba z przestawionymi soczewkami w celi, bo coś słabo ostrzył, jakiś refraktor 60 mm podarowany dziecku kolegi czy też kilka lornetek.

 

Ale najmilej wspominam czasy kiedy chłonąłem wszechświat maleńkim 3" newtonem, jeszcze mniejszym refraktorem ATM i małą, radziecką lornetką. Nie czułem żadnego sprzętowego niedosytu, nie widziałem żadnej aberracji, nie wiedziałem co to seeing. Nie miałem żadnej kątówki i refraktorem obserwowałem na wprost, ale nie pamiętam żeby bolały mnie plecy czy kark (za to teraz bolą). Z podwórza domu w 30 tysięcznym mieście było widać wspaniale drogę mleczną (jeszcze nie było sodowych lamp na ulicach) i w ogóle pogodnych nocy było jakby więcej. Ale to może być nieprawda, po prostu wykorzystywałem dużo więcej okazji do obserwacji, bo miałem więcej wolnego czasu niż teraz, stąd pewnie wrażenie, że więcej było pogodnych nocy. 

Z jednej strony można zazdrościć młodym, że mają dostęp do o niebo lepszego sprzętu niż ci, którzy zaczynali astro przygodę za czasów PRL-u, z drugiej strony jednak tamte czasy miały jakiś swój urok i chyba nie tylko dlatego, że był to czas naszej młodości, ale z trudem zdobyty lub samemu zrobiony teleskop przysparzał chyba dużo więcej radości z obserwacji niż teraz kupiony w sklepie jak suszarka do włosów albo toster. I ta wiedza chłonięta z książek, takich prawdziwych, papierowych, wypożyczonych w bibliotece i znanych niemal na pamięć, bo czytanych po kilka razy z braku nowości wydawniczych. To se ne wrati. 

Edytowane przez anatol
  • Lubię 8
  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.