Skocz do zawartości

Lucky imaging SW150/750


Wojsa

Rekomendowane odpowiedzi

Świetny wynik, jak na - powiedzmy sobie szczerze - skromne warunki :) To budżetowy sprzęt, warunki miejskie nie rozpieszczają. Fajnie zobaczyć coś w dużej skali!

Ja bym jeszcze sprawdził czy te 6s darki rzeczywiście pomagają z szumem. Tak z ciekawości.

 

Z rzeczy do zastanowienia się to pomyślałbym czy może jakiś filtr i zbierać w mono zamiast lecieć z kolorem. Moim zdaniem lepiej wziąć górną część widma (czerwoną, najlepiej tuż powyżej 610nm, żeby ominąć pik Light Pollution), bo ta galaktyka ostro świeci na czerwono, w Halpha i w podczerwieni) na całej matrycy niż zbierać słabe kanały B i G w 3/4 pikseli na kolorowej kamerce.

Jest dużo jasnych gwiazd w polu do składania więc możesz spróbować co dałby drizzling albo może krótsze czasy?

Chodzi mi o to, że DSS zestakuje Ci nawet klatki, na których nie będziesz widział galaktyki, bo wystarczy, że gwiazdy będzie widać... A krótsze czasy to większy luck ;)

No i tak naprawdę to brakuje tu materiału. Nawet te 600klatek po 6s = godzina materiału. Jakbyś miał 10h to byś mógł zrobić trochę bardziej lucky imaging, tj. powybierać np. 50% ostrzejszych zdjęć.

A przede wszystkim: im więcej masz materiału, im silniejszy sygnał, tym lepiej poddaje się dekonwolucji. A z takiego zaszumionego to dekonwolucja robi masakrę i artefakty.

 

Powodzenia! :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Behlur_Olderys napisał:

Świetny wynik, jak na - powiedzmy sobie szczerze - skromne warunki :) To budżetowy sprzęt, warunki miejskie nie rozpieszczają. Fajnie zobaczyć coś w dużej skali!

Ja bym jeszcze sprawdził czy te 6s darki rzeczywiście pomagają z szumem. Tak z ciekawości.

 

Z rzeczy do zastanowienia się to pomyślałbym czy może jakiś filtr i zbierać w mono zamiast lecieć z kolorem. Moim zdaniem lepiej wziąć górną część widma (czerwoną, najlepiej tuż powyżej 610nm, żeby ominąć pik Light Pollution), bo ta galaktyka ostro świeci na czerwono, w Halpha i w podczerwieni) na całej matrycy niż zbierać słabe kanały B i G w 3/4 pikseli na kolorowej kamerce.

Jest dużo jasnych gwiazd w polu do składania więc możesz spróbować co dałby drizzling albo może krótsze czasy?

Chodzi mi o to, że DSS zestakuje Ci nawet klatki, na których nie będziesz widział galaktyki, bo wystarczy, że gwiazdy będzie widać... A krótsze czasy to większy luck ;)

No i tak naprawdę to brakuje tu materiału. Nawet te 600klatek po 6s = godzina materiału. Jakbyś miał 10h to byś mógł zrobić trochę bardziej lucky imaging, tj. powybierać np. 50% ostrzejszych zdjęć.

A przede wszystkim: im więcej masz materiału, im silniejszy sygnał, tym lepiej poddaje się dekonwolucji. A z takiego zaszumionego to dekonwolucja robi masakrę i artefakty.

 

Powodzenia! :)

 

Właśnie odnoszę wrażenie że te 6s darki nic nie dają. Materiał zbierałem w SharpCap i równolegle robił mi się livestack który po obróbce się niemal nie różni od tego stacka z darkami z DSS. Na razie próbuje różne obiekty żeby zobaczyć czego się podziewać więc raczej zbieram ok godzinę materiału. Na pewno jasne  powierzchniowo planetarki wychodzą dobrze i ta galaktyka mnie również pozytywnie zaskoczyła. Na zdjęciach wychodzi walking noise  którego temat niedawno poruszałem na forum przy okazji innego zdjęcia. Przy zbieraniu tego materiału ruszyłem parę razy kadrem ale powinienem kilkanaście wiec i tak walking noise wyszedł.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Grzędziel napisał:

Gratulacje -to bardzo cenna umiejętność znaleźć obiekt ręcznie.

Fajnie jest znać niebo i umieć posługiwać się atlasem lub mapą. Wprawnemu obserwatorowi namierzenie szukaczem miejsca gdzie znajduje się obiekt zajmuje mniej niż minutę. Dalej to korygowanie kadru już na próbnych klatkach.

 

Niestety wielu początkujących astrofotografów nie stosuje tej metody, walczy ze sprzętem który, jak wiadomo jest kapryśny. Wielokrotnie na zlotach byłem świadkiem jak skomputeryzowani astrofotografowie tracili mnóstwo cennego czasu na odpalenie wszystkiego, zrobienie plate solve i automatyczne wyszukanie obiektu. Tymczasem ja, niezautomatyzowany po pięciu minutach od ustawienia na biegun już mogę focić.

 

Oczywiście nie jestem przeciwnikiem zautomatyzowania setupu i sesji. Uważam jednak, że do wszystkiego należy dochodzić stopniowo. Droga na skróty czyli automatyzowanie wszystkiego licząc, że komputer sam za nas resztę zrobi jest błędem. W sytuacjach awaryjnych zostajemy się bezradni.

i dochodzi jeszcze satysfakcja jak się już obiekt znajdzie zwłaszcza w tak małym polu widzenia:) i jeszcze jak w warunkach miejskich nie widać obiektu w szukaczu:)

Edytowane przez Wojsa
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Grzędziel napisał:

Gratulacje -to bardzo cenna umiejętność znaleźć obiekt ręcznie.

Fajnie jest znać niebo i umieć posługiwać się atlasem lub mapą. Wprawnemu obserwatorowi namierzenie szukaczem miejsca gdzie znajduje się obiekt zajmuje mniej niż minutę. Dalej to korygowanie kadru już na próbnych klatkach.

 

Niestety wielu początkujących astrofotografów nie stosuje tej metody, walczy ze sprzętem który, jak wiadomo jest kapryśny. Wielokrotnie na zlotach byłem świadkiem jak skomputeryzowani astrofotografowie tracili mnóstwo cennego czasu na odpalenie wszystkiego, zrobienie plate solve i automatyczne wyszukanie obiektu. Tymczasem ja, niezautomatyzowany po pięciu minutach od ustawienia na biegun już mogę focić.

 

Oczywiście nie jestem przeciwnikiem zautomatyzowania setupu i sesji. Uważam jednak, że do wszystkiego należy dochodzić stopniowo. Droga na skróty czyli automatyzowanie wszystkiego licząc, że komputer sam za nas resztę zrobi jest błędem. W sytuacjach awaryjnych zostajemy się bezradni.

Pamiętam, jak profesor Wolszczan wspominał, że nowocześni astronomowie nie mają pojęcia co i gdzie przede wszystkim znajduje się na niebie, tak byli skomputeryzowani, że obiekty nieba częściej oglądali na monitorach, aniżeli na żywo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wojsa ja z galaktykami mam małe doświadczenie a upscale nie wiem czy tutaj na korzyść. Powalcz o gwiazdki bo masz całkiem ładne. Kolor skalibrowany w Siril (astrometria).

upscale crop na galaktykę

 NGC891_upscale_cr.thumb.jpg.ee613da22443bbfa4e7ae5868f7db2a1.jpg

 

i zejście z upscale x4 do 1/2

NGC891_upscale_down.thumb.jpg.e33b552eaa729f6f922e4dc94d7a1ccb.jpg

Edytowane przez _Spirit_
  • Lubię 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, trouvere napisał:

A nie przyszła Ci do głowy taka refleksja, że żaden z "obrabiających" te foty nie ma zielonego pojęcia jak w istocie ten obiekt wygląda i jak powinien wyglądać na fotografii ponieważ nie miał okazji i cienia szansy na to by go live zobaczyć.

W związku z tym każda, w tym również Twoja interpretacja, jest równoprawna - w miarę możliwości obserwacyjnych.

Rudawy kolor, w który wpada galaktyka na zdjęciu @Wojsa i czerwonawy szum jest spowodowany specyfiką kamerki ASI290MC, która oprócz pasma widzialnego rejestruje pasmo IR. Kamera potrzebuje filtra IR-cut, by lepiej balansowała kolory (po zastosowaniu filtra poprawią się również barwy gwiazd). Bez problemu mogę tę galaktykę nagrać i pokazać jak wygląda live w naturalnych odcieniach. Mateusz z Astrolife też na youtube ma parę filmów ze wspólnych obserwacji ngc891, więc da się zobaczyć w jakich barwach "świeci" ta galaktyka i to nie jest kwestia interpretacji.
Poza tym też popróbowałem swoich sił z tym stackiem w Sirilu (kalibracja - usunięcie nadmiaru zielonego) i Affinity (poziomy, kontrast, ekspozycja plus delikatne podbicie koloru LAB). Sam pomysł na krótkie ekspozycje bardzo fajny, niedługo będą gromady kuliste, one są  fotogeniczne w LI :) 

ngc891stacksirft_2.jpg

Edytowane przez mack_mnk
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, mack_mnk napisał:

Rudawy kolor, w który wpada galaktyka na zdjęciu @Wojsa i czerwonawy szum jest spowodowany specyfiką kamerki ASI290MC, k

 

Ja bym raczej powiedział:

Po pierwsze LP które jest pomarańczowe (fotka z miasta).

Po drugie: IR swoją drogą, ale od 850nm charakterystyka kamerki jest monochromatyczna. Ta galaktyka po prostu jest trochę pomarańczowa :)

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, zgadzam się, zapomniałem przecież o LP. :) Galaktyka jest pomarańczowa to też muszę przyznać , jednak taki różowo-rudy kolor jak na głównym zdjęciu wychodzi z tej kamerki niemal na każdym obiekcie i trzeba się mocować z balansem kolorów. Próbowałem tego samego modelu pod bardzo ciemnym niebem i jednak bez IR-cut jest dużo ciężej wyciągnąć coś sensownego. :)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Wojsa napisał:

Kolor czerwony to zrozumiałe choćby przez LP ale skąd się bierze nadmiar zieleni w tej kamerce?


Kolor zielony to chyba jednak może być trochę kwestia QE:

Wydajnosc-kwantowa.jpg
Widać, że zieleń nie jest jakoś super opanowana na tym wykresie... Dlatego lepiej mieć kamerkę mono i jak robić RGB to prawdziwe, a nie jakiś taki mix :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, trouvere napisał:

 

Przepraszam bardzo a mix z filtrów RGB i kamery mono to już nie jest mix tylko "prawdziwe RGB".

Ludziska zrozumcie w końcu, że taki sam prawdziwy mix RGB serwują wam (a raczej Waszym mózgom) na co dzień Wasze własne gałki oczne.

 

 

 

Rozumiem doskonale to, o czym mówisz. Efekt końcowy to zawsze będzie jakaś kombinacja liniowa albo nawet nieliniowa sygnału wejściowego.
Mi chodzi tylko separację kanałów w materiale źródłowym, tak samo, jak starałbym się, żebym nie miał usyfionego tuszu w drukarce, tylko czyste kolory.

Wtedy przynajmniej na matrycy sygnał z galaktyki jest rozłożony na składowe, ortogonalne można by powiedzieć i taki trafia do obróbki.

Efekt idealnej kalibracji moim zdaniem powinien być taki, że zdjęcie galaktyki i zdjęcie monitora wyświetlającego to zdjęcie powinny dawać identyczny sygnał, przynajmniej jeśli chodzi o proporcje kolorów.

Dzięki temu jest to jednocześnie przybliżenie sytuacji, że patrząc na zdjęcie Twoje oko widzi mniej więcej to, co widziałoby patrząc na tą galaktykę przez gigantyczny teleskop :)

 

Można to, o czym mówię ubrać w ciężką matematykę, ale mam nadzieję, że rozumiesz ogólne przesłanie: istnieje matematyczny ideał odwzorowania kolorów, do którego można dążyć :)

Dla mnie to naturalne, że patrząc na zdjęcie obiektu chciałbym zobaczyć mniej więcej to samo, co patrząc na obiekt w rzeczywistości... W astrofoto jest to być może trudniejsze do uzyskania, ale fundamentalnej różnicy nie widzę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.