Skocz do zawartości

Analiza CCD Inspector


Zlew

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, wessel napisał:

dlaczego jak ktoś już zdecydował się na modyfikację DSLRa to nie zastąpi tego pierścienia na froncie body jakiś gadżetem z gwintem np. T2

A wiesz, że zachodzę w głowę dlaczego ja na to nie wpadłem wcześniej? Tam w sumie jest tylko 6 śrub, a jak chciałbym użyć bagnetu do podłączenia obiektywu to wymiana takiego elementu to są dwie minuty roboty. Tomasz robił mi złączkę której obecnie używam, chyba szykuje się kolejne zlecenie ;)

 

Godzinę temu, Tayson napisał:

Jedna z ważniejszych rzeczy podczas zabawy w regulacje flattenera jest mega precyzyjne ustawienie ostrosci po srodku kadru. Nie pamiętam czy dysponujesz jakims autofocuserem,ale jesli nie to koniecznie musisz potwierdzić operację maska bahtinowa. Bez tego cala korekcja nie ma sensu.

Tak, korzystam z Onstep Focuser. Sprawdzałem go bahtinovem i generalnie się nie myli. Według prawideł takich pomiarów wyczytanych tu na forum pole gwiazd powinno być względnie równomierne. Czyli odpada robienie takiej klatki z jakąś znacznie jaśniejszą od reszty gwiazdą w centrum kadru? Czy nie będzie to miało większego znaczenia?

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, wessel napisał:

"Pojechany róg" to właśnie zwiększony ASPECT czyli to co ja nazywam "owalizacją".

Hmmmmmmm.... no niekoniecznie. Odnosząc się do całości Twoich wywodów to jak niżej. (bez urazy pls)

 

Nie wszystko potrafimy zmierzyć obiektywnie i bardzo często używamy "miar zastępczych". FWHM jest tu jednym z przykładów opisu błędu zupełnie inną jednostką. Tu się akurat zgadzam z twórcami CCD Inspectora, że domyślnie główną miarą jest "krzywizna pola" wyrażana w FWHM bo tak było to najprościej opisać. "Owalność" (słownikowo "okrągłość") czyli z wydłużenie czyli aspekt (jako stosunek długości do szerokości - CCD używa opisu procentowego czyli (1 - x/y) * 100%) jest dobrym opisem finalnego błędu. Ta owalność JEST WYNIKIEM krzywizny pola TYLKO PO CZĘŚCI i bardzo dobrze opisuje opisuje finalny efekt - po całości. Problem w tym, że na ten finalny błąd składa się wiele innych/mniejszych niedoskonałości typu brak prostopadłości płaszczyzny obrazu (tilt & shift), dyfrakcja, aberracja i kto wie co jeszcze. FWHM najlepiej oddaje błąd krzywizny (albo jak dalece powierzchnia odwzorowania/obrazu odbiega od płaszczyzny)  i dlatego jest w CCD domyślnie podstawowym opisem krzywizny obrazu. Próbujemy eliminować błędy "pojedynczo" i po koleji bo wówczas mamy jakąś systematykę. Krzywizna pola to właśnie te podkładki, flattener i inne "czary mary" żeby ją zmniejszyć. Wcześniejszym krokiem jest prawidłowa kolimacja a późniejszym jest tilt/shift i tu owalność ma znaczenie. W obiektywach aparatów bywa i po 13 i 15 soczewek korygujących różne wady co się doskonale sprawdza w fotografii tej zwykłej, dziennej a niedoskonałości wychodzą w fotografii astro nawet w tych najdroższych obiektywach kosztujących fortunę.

 

Potwierdzam spostrzeżenie, że obraz do oceny przez CCD powinien być "w miarę jednolitym polem gwiazdowym". Wszelkie galaktyki czy mgławice zafałszowują wyniki choć "krzywizna pola" jest i tak zbliżona do tej rzeczywistej (mierzonej w FWHM).

 

Bagnet lustrzanki jest zdecydowanie najsłabszym elementem zestawu. Toto nawet w rękach "luźno lata" w porównaniu z czymkolwiek skręcanym na gwint. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Wiesiek1952 napisał:

Toto nawet w rękach "luźno lata" w porównaniu z czymkolwiek skręcanym na gwint

Dlatego ja u siebie na złączce bagnetowej powycinałem i wkleiłem okrągłe paski taśmy izolacyjnej tak, aby równomiernie zwiększyć docisk pomiędzy bagnetem a złączką. Jest to sztywne na tyle, że nie lata na boki samo z siebie. Ale nie jest to jednak z drugiej strony sztywne połączenie gwintowe. Patrząc na wrzucane przez Was wykresy, to i tak tilt jest na każdym zdjęciu skierowany w inną stronę. Więc z bagnetem się z kurtyzany księżniczki raczej nie zrobi ;) ale jakiś względny ogląd na sytuację będę miał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Wiesiek1952 napisał:

Hmmmmmmm.... no niekoniecznie. Odnosząc się do całości Twoich wywodów to jak niżej. (bez urazy pls)

 

Nie wszystko potrafimy zmierzyć obiektywnie i bardzo często używamy "miar zastępczych". FWHM jest tu jednym z przykładów opisu błędu zupełnie inną jednostką. Tu się akurat zgadzam z twórcami CCD Inspectora, że domyślnie główną miarą jest "krzywizna pola" wyrażana w FWHM bo tak było to najprościej opisać. "Owalność" (słownikowo "okrągłość") czyli z wydłużenie czyli aspekt (jako stosunek długości do szerokości - CCD używa opisu procentowego czyli (1 - x/y) * 100%) jest dobrym opisem finalnego błędu. Ta owalność JEST WYNIKIEM krzywizny pola TYLKO PO CZĘŚCI i bardzo dobrze opisuje opisuje finalny efekt - po całości. Problem w tym, że na ten finalny błąd składa się wiele innych/mniejszych niedoskonałości typu brak prostopadłości płaszczyzny obrazu (tilt & shift), dyfrakcja, aberracja i kto wie co jeszcze. FWHM najlepiej oddaje błąd krzywizny (albo jak dalece powierzchnia odwzorowania/obrazu odbiega od płaszczyzny)  i dlatego jest w CCD domyślnie podstawowym opisem krzywizny obrazu. Próbujemy eliminować błędy "pojedynczo" i po koleji bo wówczas mamy jakąś systematykę. Krzywizna pola to właśnie te podkładki, flattener i inne "czary mary" żeby ją zmniejszyć. Wcześniejszym krokiem jest prawidłowa kolimacja a późniejszym jest tilt/shift i tu owalność ma znaczenie. W obiektywach aparatów bywa i po 13 i 15 soczewek korygujących różne wady co się doskonale sprawdza w fotografii tej zwykłej, dziennej a niedoskonałości wychodzą w fotografii astro nawet w tych najdroższych obiektywach kosztujących fortunę.

 

Potwierdzam spostrzeżenie, że obraz do oceny przez CCD powinien być "w miarę jednolitym polem gwiazdowym". Wszelkie galaktyki czy mgławice zafałszowują wyniki choć "krzywizna pola" jest i tak zbliżona do tej rzeczywistej (mierzonej w FWHM).

 

Bagnet lustrzanki jest zdecydowanie najsłabszym elementem zestawu. Toto nawet w rękach "luźno lata" w porównaniu z czymkolwiek skręcanym na gwint. 

Ja, jak to wielokrotnie podkreślam - jestem praktykiem. I stosowana metoda- niezależnie od jej właściwych czy niewłaściwych podstaw teoretycznych- nigdy mnie nie zawiodła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.