Skocz do zawartości
  • 0

Pytanie do fizyków


dobrychemik

Pytanie

Czy jest możliwe skonstruowanie układu optycznego działającego przeciwnie do nasadki bino, tzn. łączącej światło z dwóch torów optycznych i puszczającej je do jednego oka? Byłby to sposób zobaczenia obiektów słabszych niż pozwalają stardardowe układy optyczne. Wiadomo, kolimacja nie byłaby łatwa, ale nie o to tu chodzi, a o sposób łączenia dwóch wiązek.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0
17 minut temu, dobrychemik napisał:

Czy jest możliwe skonstruowanie układu optycznego działającego przeciwnie do nasadki bino, tzn. łączącej światło z dwóch torów optycznych i puszczającej je do jednego oka? Byłby to sposób zobaczenia obiektów słabszych niż pozwalają stardardowe układy optyczne. Wiadomo, kolimacja nie byłaby łatwa, ale nie o to tu chodzi, a o sposób łączenia dwóch wiązek.

 

Beamsplitter i beam combiner to jedno i to samo. Jeśli lustro półprzepuszczalne jest używane w nasadkach bino, to właściwie masz już rozwiązanie: nasadka bino odwrócona o 180 :)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ktoś zaproponował to kiedyś na forum astronomia.pl („noktowizor czysto optyczny”), o czym wspomniałem w tym poście:

 

Cytat

Wyszło na to, że się nie da, musiałbyś mieć magiczne lusterko przepuszczające wszystko padające z jednej strony, a odbijające wszystko, co pada z drugiej strony. II zasada termodynamiki uniemożliwia to.

 

A uniemożliwia, bo jeśli rozważymy zamknięte lustrzane pudełko wypełnione jednorodnie fotonami, to po przegrodzeniu go takim lustrem fotony w końcu wylądowałyby po jednej stronie - taka konfiguracja miałaby mniejszą entropię niż przedtem.

 

@Behlur_Olderys taki "beam combiner" składa tylko wybiórczo niektóre długości fal, prawda? Nie da się tym chyba wypadkowo wzmocnić wiązki, jak chciałby dobrychemik.

Edytowane przez WielkiAtraktor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Więcej zawsze znaczy lepiej!

 

Czysto optycznie to nie wyjdzie ale EAO z dwoma/kilkoma kamerami i teleskopami powinno być możliwe.

 

bobby.jpg.54576a9d073f3f3561df62fa22c2ea68.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
31 minut temu, dobrychemik napisał:

Liczyłem na to, że przeczytam tu: "Tak, oczywiście da się to zrobić, mam nawet prototyp, na dniach skończę finalną wersję. Gdzie mam wysłać?"

Moi Drodzy, jestem głęboko rozczarowany!

 

Oto mój prototyp maski Hartmanna do zrobienia trzech wiązek o średnicy 110 mm, które są potem "sumowane" w Newtonie 300/1500.

W tym wypadku wszystkie wiązki są ogniskowane na jednym parabolicznym lustrze, ale nie widzę teoretycznych przeszkód, żeby każda wiązka była tworzona na oddzielnej sekcji takiego lustra.
Prototyp zrobiony parę dni temu, testowanie jak tylko pogoda pozwoli.

 

T300_3x_top.jpg.7bc7555c4792fcfaa4e88ce06effd933.jpg

 

T300_3x_bot.jpg.cfb4c7ee661f73aa70c56c9586b409dc.jpg

 

 

Pewnie podobnie można zsumować wiązki z pozaosiowych teleskopów typu Herschela, przynajmniej teoretycznie.
W praktyce wszystkie składowe teleskopy musiałyby mieć idealnie ustawione fazy obrazu, co na pewno byłoby sporym wyzwaniem jeśli chodzi o stabilność mechaniczną i temperaturową.

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kiedyś nad tym rozmyślałem i też uznałem że to niemożliwe, ale...

17 minut temu, lkosz napisał:

Jeśli łowca widm, to pewnie szuka interferometru, a nie jakiejś tam patrzałki ;) W VLT zrobili takie ustrojstwo na drodze optycznej.

Interferometr to coś innego, niż poszukuje @dobrychemik. Interferometr na VLT łączy obraz z 4 teleskopów ale w taki sposób, że rośnie jego zdolność rozdzielcza, natomiast ilość światła wręcz dramatycznie spada na skutek strat w torze optycznym (95% jest tracone!). Jednak VLT posiada też "tryb" łączenia światła, który sumuje zebrane światło z 4 teleskopów, ale pozostawia zdolność rozdzielczą pojedynczego. Nie mam pojęcia jak to działa, ale jak widać jest możliwe. Tu jest coś wspomniane: https://www.eso.org/public/news/eso1806/

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
1 godzinę temu, MateuszW napisał:

Jednak VLT posiada też "tryb" łączenia światła, który sumuje zebrane światło z 4 teleskopów, ale pozostawia zdolność rozdzielczą pojedynczego.

Ciekawe! Tu (?) chyba więcej o tym samym: Incoherent Combined Coude Focus.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
37 minut temu, piotrkusiu napisał:

A czemu do jednego oka? Dwoje oczu widzi lepiej - natura wyposażyła nas w coś takiego i znajduje się między uszami. Mózg to pięknie wszystko składa w jeden obraz.

 

 

Czemu? Przecież to oczywiste: gdy jedno oko dostaje obraz z dwóch rurek, to drugie oko dostaje obraz z kolejnych dwóch. Mózg jest szczęśliwy poczwórnie, bo widzi więcej niż wszystkie inne mózgi! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@dobrychemik to jest do ogarnięcia czysto mechanicznie i tworzy się na świecie a nazywa się GMT: https://www.gmto.org/2021/03/sixth-mirror-cast-for-giant-magellan-telescope/

Wyobraź siebie otoczonego wianuszkiem szesnastek, albo bezpieczniej dwudziestek... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To nie takie proste. Zwykłe segmentowane zwierciadła mające wspólne jedno ognisko są równie skuteczne jak jedno całe o tej samej ogniskowej. Mi chodzi o to, żeby każdy z tych segmentów miał swoje własne ognisko i o wiele krótszą ogniskową - wtedy łącząc takie wiązki mielibyśmy sposób na rozwiązanie normalnie nierozwiązywalnego problemu źrenicy wyjściowej. Możliwe by było zwiększenie strumienia światła pozostawiając przyjazną źrenicę np. 5 mm. Jak inaczej sprawić, by własnymi oczami widzieć kolorowe mgławice prosto z teleskopu? :new_shocked:

  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
7 godzin temu, MateuszW napisał:

Nie mam pojęcia jak to działa, ale jak widać jest możliwe. Tu jest coś wspomniane: https://www.eso.org/public/news/eso1806/


Bardzo... skomplikowanie ;)
Problemem jest interferencja fal, szczególnie, że używamy światła, które nie jest monochromatyczne, a ma jakieś spektrum. Kiedyś czytałem o tym jak to robią w jakiejś pracy naukowej i ughhh, tam sa tak zaawansowane instrumenty, ze głowa mała. Można powiedzieć, że muszą zgrać ze sobą cztery wiązki światła w taki sposób, żeby każde maksimum fali w jednej wiązce pokryło się z pozostałymi. Rozmawiamy o wielkościach rzędu nanometrów... 
Taka "uproszczona" grafikaimage.png.34dddc13c306bfcd6f1cbbaa3b6c9189.png

  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
9 godzin temu, dobrychemik napisał:

Liczyłem na to, że przeczytam tu: "Tak, oczywiście da się to zrobić, mam nawet prototyp, na dniach skończę finalną wersję. Gdzie mam wysłać?"

Moi Drodzy, jestem głęboko rozczarowany!

fizycy dostarczą takie perpetuum mobile jak tylko wy chemicy skończycie wreszcie kamień filozoficzny :)

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
1 godzinę temu, dobrychemik napisał:

Możliwe by było zwiększenie strumienia światła pozostawiając przyjazną źrenicę np. 5 mm. Jak inaczej sprawić, by własnymi oczami widzieć kolorowe mgławice prosto z teleskopu? 

 

Na początek proponuję fizyko-optyko-okulistom rozwiązanie poniższego zadania.

Jak duża musiałaby by być apertura teleskopu, żeby przy oglądaniu np. M42 zapewnić taką moc strumienia światła, która pobudziłaby czopki w stopniu umożliwiającym kolorowe widzenie tej mgławicy przy powiedzmy Bortle1? A cała reszta to tylko problem techniczny. Jedno czy wiele luster, etc.

Zaś źrenica (apertura/powiększenie) to temat drugorzędny. Ale dlaczego 5 mm to źrenica przyjazna? Uważam, że 2,5 mm jest jeszcze bardziej przyjazna. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
2 godziny temu, dobrychemik napisał:

wtedy łącząc takie wiązki mielibyśmy sposób na rozwiązanie normalnie nierozwiązywalnego problemu źrenicy wyjściowej. Możliwe by było zwiększenie strumienia światła pozostawiając przyjazną źrenicę np. 5 mm. Jak inaczej sprawić, by własnymi oczami widzieć kolorowe mgławice prosto z teleskopu? :new_shocked:

Racja, to jest ciekawy problem. Normalnie nie da się "wepchnąć" więcej światła do oka, niż pozwala nam na to źrenica rzędu 6 mm. Użycie nawet 1000" teleskopu nic nam nie da w kwestii uzyskania koloru mgławic - jasności powierzchniowej takiej mgławicy nie zwiększymy ponad to, co daje maksymalna źrenica oka. Połączenie wiązek to chyba jedyna możliwość "wepchnięcia" większej ilości światła do oka.

1 godzinę temu, ANowak napisał:

Taka "uproszczona" grafika

No a pomijając tą całą zaawansowaną magię, żeby zgrać ze sobą wiązki, to jakim elementem optycznym jest ten "IO beam combiner"? Jak to się dzieje, że dwie (cztery) równoległe (chyba?) wiązki "schodzą się" ze sobą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
7 godzin temu, szuu napisał:

fizycy dostarczą takie perpetuum mobile jak tylko wy chemicy skończycie wreszcie kamień filozoficzny :)

 

Perpetuum mobile nie jest tu potrzebne. Wystarczy opracować półprzewodnik świetlny - ciało, które będzie zupełnie przeźroczyste dla światła padającego z jednej strony pod kątem 45 st., a światło padające z drugiej strony byłoby całkowicie odbijane. Nie widzę tu pogwałcenia praw fizyki, ale fizykiem nie jestem, więc mogę coś przeoczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
8 godzin temu, dobrychemik napisał:

 Mi chodzi o to, żeby każdy z tych segmentów miał swoje własne ognisko i o wiele krótszą ogniskową - wtedy łącząc takie wiązki mielibyśmy sposób na rozwiązanie normalnie nierozwiązywalnego problemu źrenicy wyjściowej.

Ale nasi astrofotograficy i astrofotografolożki tego nie robią? Przecież łączą setki obserwacji sensorem światłoczułym w jeden obraz na który my potem możemy godzinami patrzeć przy dowolnej źrenicy :D

 

A to czy to jest z jednego teleskopu czy z kilku to sprawa techniczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
4 minuty temu, piotrkusiu napisał:

Ale nasi astrofotograficy i astrofotografolożki tego nie robią? Przecież łączą setki obserwacji sensorem światłoczułym w jeden obraz na który my potem możemy godzinami patrzeć przy dowolnej źrenicy :D

 

A to czy to jest z jednego teleskopu czy z kilku to sprawa techniczna.

 

Ale ja tu od początku mówię o obserwacjach wizualnych, a nie astrofotografii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ale raczej bez zaawansowanego sprzętu się nie obejdzie. Prędzej czy później powstanie coś w rodzaju elektronicznego okularu bo chyba inaczej nie da rady. Można na przykład wyświetlić na małym wyświetlaczu umieszczonym w okularze połączony obraz z kilku teleskopów - tylko czy będzie to wizual? Czy patrzenie przez noktowizor to wizual? Dlaczego wizualem nazywamy patrzenie przez lornetkę (przyrząd) a już patrzenie na obraz wyświetlany na ekranie wizualem nie jest - przecież i tu i tu obraz tworzy "rzecz techniczna" a nie naturalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To co wy mówicie to jest światłosiła F. Obiekt sferycznie wysyła fale elektromagnetyczne dokoła siebie i to wielkość lustra lub szkła odpowiada za to jak duży wycinek tej sfery odbiezesz i ściśniesz do swojego oka czyli do źrenicy 5mm. Kontynując wywód przecież wydaje mi się że to wszystko jest już robione bo duże teleskopy mają oddzielne zwierciadła które precyzyjnie kierują światło w jeden punkt na wysięgniku a na tym wysięgniku można by sobie  siedzieć i oglądać wszystko co wpada z wszystkich luster do jednego okularu. Każde lustro można traktować jako oddzielny teleskop, nie? 

Edytowane przez mirekk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
14 minut temu, mirekk napisał:

To co wy mówicie to jest światłosiła F. Obiekt sferycznie wysyła fale elektromagnetyczne dokoła siebie i to wielkość lustra lub szkła odpowiada za to jak duży wycinek tej sfery odbiezesz i ściśniesz do swojego oka czyli do źrenicy 5mm. Kontynując wywód przecież wydaje mi się że to wszystko jest już robione bo duże teleskopy mają oddzielne zwierciadła które precyzyjnie kierują światło w jeden punkt na wysięgniku a na tym wysięgniku można by sobie  siedzieć i oglądać wszystko co wpada z wszystkich luster do jednego okularu. Każde lustro można traktować jako oddzielny teleskop, nie? 

 

No właśnie nie. Odwróćmy sytuację: na lustrze swojego newtona naklejasz siatkę w ksztalcie plastra miodu i masz dokładnie identyczny układ jak współczesne wielkie segmentowe teleskopy. Światłosiła każdego segmentu jest o wiele mniejsza niż wypadkowa dla całego teleskopu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.