Skocz do zawartości

Skanowanie negatywu...


Kuba

Rekomendowane odpowiedzi

Jak to się mówi, kto pyta nie błądzi, więc pytam :D

 

Chodzi o skanowanie negatywu. Fotograf standardowo wykonuje korektę zdjęć: tu przyciemni, tam rozjaśni. Zastanawiałem się czy przez taką korektę nie tracę ważnych dla mnie informacji, np. jeśli fotografowany jest obiekt mgławicowy, ledwo widoczny, a niebo jest zaświetlone przez sodówki i inne straszydła. Wtedy fotograf pewnie lekko przyciemni, żeby pozbyć się choć trochę tego czerwonego tła, w końcu on to robi intuicyjnie, tak jak zwykłe zdjęcia, żeby było ładnie i tyle. A ja mogę się przecież pobawić i spróbować usunąć to czerwone tło „po bożemu”. Po to przecież są te wszystkie Irisy czy inne Photoshopy B) Wychodzę z założenia, że zawsze mogę sobie sam skorygować niektóre parametry, zależnie od potrzeb, od tego co chcę ze zdjęcia wyciągnąć i że lepiej będzie wyjść od surowego zdjęcia.

 

Przy skanowaniu ostatniej kliszy poprosiłem więc, żeby zrobił mi to dwa razy, jedną kopię z korektą, drugą bez żadnych poprawek. W domu pobawiłem się z tymi surowymi zdjęciami.

Problem w tym, że nie wszystkie zdjęcia udało mi się doprowadzić do takiej postaci, jak te skorygowane przez fotografa. Nie chodzi bynajmniej o brak umiejętności. Po prostu Księżyc (w pełni) na nieobrabianym zdjęciu jest prześwietlony, cały biały i w żaden sposób nie dało się z niego wyciągnąć żadnych szczegółów. Mimo, że na negatywie szczegóły te są zarejestrowane to przy skanowaniu bez korekty są tracone. Natomiast na zdjęciu poprawionym przy skanowaniu ładnie widać morza i inne ciemniejsze obszary. W tym wypadku więc muszę prosić o korektę gdyż w przeciwnym razie tracę dane.

 

Chyba zagmatwałem trochę ale nie potrafię tego prościej napisać. Chciałem zapytać co koledzy sądzą. Z korektą czy bez? A może indywidualnie, zależnie od tego co na zdjęciu? Wiem, wiem, klisza to przeżytek, ale przecież nie od razu Rzym zbudowano :D

 

pozdrawiam :Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fotograf ma wszystko w nosie. Jakby osobiscie regulował parametry to nie zarobiłby na życie bo skanowanie to niestety powolny proces. Wszystko jest na auto i skaner sam reguluje parametry a właściwie to nic nie reguluje bo glębia skanera jest dużo wieksza niż negatywu. To samo dotyczy rozdzielczości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - skaner musi mieć JAK NAJWIĘKSZĄ GĘSTOŚC OPTYCZNĄ! To jest znacznie ważniejsze niż jego zdolność rozdzielcza!

Po drugie - automatyczna regulacja ekspozycji przy skanowaniu negatywu zawodzi identycznie jak przy naświetlaniu powiększeń.

Tylko NIEWIELE zakładów usługowych przyjmuje obróbkę TRADYCYJNYCH ZDJĘĆ z ręczną korekcją, oczywiście jest to droższe. Trzeba znaleźć takiego fotografa którego się uda zainteresować rezultatem, żeby choćby pozakomercyjnie przyłożył się z własnej woli.

Niestety, jest to GŁÓWNA PRZYCZYNA (urawniłowka i automatyka fotolabów) dla której robienie zdjęcia lustrzanką cyfrową bije na głowę proces tradycyjny. Odpowiedniej klasy skaner do negatywów pewnie koło 5000 zł by kosztował a to już by były dwie cyfrówy za to!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, ten fotograf zna się na rzeczy, pogadałem sobie z nim ostatnio na temat astro i lustrzanek cyfrowych. :D Ale do rzeczy, on właśnie robi to ręcznie, pytałem jak się odbywa ta korekta i powiedział, że wszystko ręcznie robi, znam go trochę więc raczej kitów nie wciska, w sumie na zdjęciach to widać, że parametry były dobierane indywidualnie do każdego.

 

Ale w sumie to niepotrzebnie pytałem, niedługo sobie zakupię teleskopik jakiś i do tego powiedzmy EOS 300d i po sprawie (chyba że jednak nie wygram w totka w są sobotę :lol: )

 

pozdrawiam :Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takiej razie - skoro ustawia ręcznie parametry skanowania - najlepiej niech nic nie manipuluje kolorami tylko spróbuje maksymalnie szeroką rozpiętość tonalną przenieść (jak najdłuższa krzywa) i ew. trochę odfiltrować ziarno, resztę zostawi Tobie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba musiał byś znaleźć fotografa, który poza większą wiedzą w foto dysponuje jakąś w astrofoto, to po pierwsze. Po drugie, pytanie jakim sptzętem koleś dysponuje - bo jeżeli jest to zwykły skaner w maszynie cyfrowej - to odrazu Ci powiem, że nic dobrego z tego nie wyjdzie. Gęstość te skanery przeważnie mają wystarczającą (te najnowsze maszyny jak nowa Frontiera, czy Konica) ale przeważnie algorytm obrabiający zdjęcia zupełnie niweczy trudy w astrofoto.Maszyny te dość często mają standartowo właczone ICM (usuwanie kurzu i rys) i co gorsza procesują ramki w dość specyficzny sposób - wyostrzenie, DODANIE SZUMU (najnowsza Konica) itp. Co gorsza nie da się tego wyłączyć z poziomu menu dostępnego przez obsługującego (a więc wyłącznie z rozszerzonego menu serwisowego) - ogólnie reasumując trzymać się daleko od maszyn cyfrowych.

 

Co innego to skanery negatywowe, ale tutaj tak jak napisał cygnus, trzeba trochę na taki skaner wyłożyć, i również wiedzieć jak dobrze skanować....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co innego to skanery negatywowe, ale tutaj tak jak napisał cygnus, trzeba trochę na taki skaner wyłożyć, i również wiedzieć jak dobrze skanować....

O! Widzę, że znasz się na rzeczy, więc może podłączę się do wątku B) Przymierzam się do kupna skanera do negatywów w cenie 1,000zł, absolutne maksimum to 1,500zł. Jaki model (modele) poleciłbyś w tej cenie (nie musi być nowy)? Chodzi generalnie o fotografię, ale chciałbym, aby dobrze się sprawował także przy skanowaniu zdjęć astro. Thnx!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tu pare klisz z roznych shutterow wywolywanych na roznych fotolabach w polsce, skanowanych na roznych skanerach.

 

Planowalem analizowac barwy meteorow przez porownanie z gwiazdami znanych typow widmowych, w szczegolnosci chodzilo mi o porownanie z gwiazdami bialymi typu A0. No i d.. za przeproszeniem, co lab, co skaner i co klisza to zupelnie inne odwzorowanie barw.. dalem spokoj, z cyfra powinno byc lepiej

 

Przemo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! Widzę, że znasz się na rzeczy, więc może podłączę się do wątku  B)  Przymierzam się do kupna skanera do negatywów w cenie 1,000zł, absolutne maksimum to 1,500zł. Jaki model (modele) poleciłbyś w tej cenie (nie musi być nowy)? Chodzi generalnie o fotografię, ale chciałbym, aby dobrze się sprawował także przy skanowaniu zdjęć astro. Thnx!

NIE KUPUJ!

Moim zdaniem - skaner negatywowy za 1000 zł to kompletna porażka. Niedawno taki od sąsiada pożyczałem, zdaje się - jakiś PlusTek. Nie nadaje się do niczego. A właściwie - może zdjęcia z imienin u cioci oblecą. Ale nie niebo. Nie lepiej kupić cyfrowy aparat za tę kasę? Dozbierać do lustrzanki, ceny ciągle spadają, pojawiają się naprawdę ciekawe modele!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cygnus nie przesadzaj. Tak się składa że kupując skaner kupiłem taki który ma przystawkę do skanowania filmów.

 

Miałem okazję skanować filmy koledze (tak z czystej ciekawości) który wcześniej dał je do zeskanowania fotografowi u którego od 7 lat robi odbitki. Gość zeskanował je na Canonie za 3000zł z groszem, ja na Musteku w 4800dpi i po pokazaniu skanów fotografowi artyście z 30 letnim doświadczeniem gość powiedział wskazując na moje "no tu to ktoś przesadził z kontrastem".

Zabrał je do studia i po obróbce wyglądały lepiej niż z tego Canona.

 

Jedyne minusy mojego skanera to ślimaczna prędkość skanowania i niedostatecznie dopracowane oprogramowanie do skanowania filmów.

 

Owszem dedykowane skanery są napewno lepsze tyle że żadne normalne studio oferujące usługi ich nie posiada a już napewno nie będzie doktoryzować się nad zdjęciami klienta przez 2-3godziny skanując je w wysokiej rozdzielczości.

Dobry sprzęt posiadają foto zapaleńcy i najszęściej mają go zupełnie prywatnie.

 

Myślę że do astrofoto dobry skaner z przetwornikiem CCD z przystawką do filmów wystarczy, a najlepiej to jest kupić dobry cyfrowy aparat wtedy pomijamy proces wywoływania filmów który również przebiega automatycznie i najczęściej potrafi już na wstępie spi... efekt naszych nocnych zdjęć .

 

pozdrawiam

Mariusz

Edytowane przez mario2005
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety cygnus ma racją - nie kupuj skanera do kwoty 1500 zł - te najtańsze mają niską gęstość i straszliwie szumią, w ciemnych partiach obrazu. Moja rada jest taka pogooglaj sobie za skanerami "zalecanymi" do astrofoto - artykuły na ten temat są w necie - być może uda Ci się znaleźć jakiś mniej nowy ale wystarczający skaner - choć obawiam się, że kwota w okolicach 2500 zł to minimum (a więc to faktyczny koszt 300D).

 

To, że komuś wyszły lepsze zdjęcia z przystawki niż "artyście" z xx lat dorobku świadczy niestety na niekorzyść "artysty" a nie na korzyść skanerów z przystawką.

 

Zbieraj na 300D lub wyżej - pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyssawki całkowicie odpadają do zdjęć astro...

Skanery płaskie mają O WIELE ZA NISKĄ GĘSTOŚĆ OPTYCZNĄ.

Pomijaj już sprawę że nawet do celów najbardziej pamiątkowych dedykowany skaner do filmów - taki za "dychę" - zawsze ma opcję przeskanowania całego filmu klatka po klatce a skanowanie po kawałeczku na przyssawce... hm... Można to zrobić dla kilku pojedynczych klatek ale przeskanowanie w ten sposób 2 negatywów po 36 klatek to już powinno być zaliczone za bardzo solidną pokutę! trochę to też potrwa, bo wiadomo że trzeba ustawić rozdzielczość maksymalną nieinterpolowaną.

Oczywiście - życzę sukcesów ale nie będą one na miarę wysiłków! :Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lepiej kupić cyfrowy aparat za tę kasę? Dozbierać do lustrzanki, ceny ciągle spadają, pojawiają się naprawdę ciekawe modele!

Zbieraj na 300D lub wyżej - pozdrawiam !

Wiem wiem :rolleyes: na D70 ciułam tak czy inaczej. Chodziło mi raczej o archiwizację paru setek negatywów takie wypstrykałem do tej pory analogami. Gdybym zlecił to w labie, koszt by mnie zabił, efekty tym bardziej, więc wolę nie ryzykować.

W takim razie poczytam jeszcze w necie na ten temat i zastanowię się co właściwie robić :oco:

Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na archiwizację negatywów i slajdów jest dosyć prosty sposób. Trzeba mieć specjalny mieszek z przystawką do kopiowania slajdów:

http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=49259131

A tu wersja droższa dla Nikona

http://www.europe-nikon.com/details.aspx?c...d=489&catId=144

http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=49043450

Są też specjalne zestawy produkcji NRD na M42

No i pozostaje do tego przymocować jakąś w miarę przyzwoitą cyfrówkę i hajda na koń...

Cyfrówka przyda się później do astrofotografii, skanerem trudniej będzie robić zdjęcia planet...

Ta cyfrówka to musi mieć przynajmniej tryb RAW i z 5 MP. Najlepiej od razu 300D i już.

Edytowane przez Lampka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to polecam, ale szczerze mówię, że sam nie próbowałem. Mam co prawda podobny zestaw Pentacona, ale brakuje szyny w mieszku i nie dałem rady jeszcze tego połączyć do kupy i przetrenować. Na pierwszy rzut oka może być jeszcze problem z podświetleniem tego ustrojstwa. Bo nie ma to własnego źródła światła (jak skanery), ale trzeba dać z zewnątrz. I to tak, żeby było dosyć mocne i dawało równomiernie naświetloną powierzchnię. Najlepiej może skierować na Słońce (?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyssawki całkowicie odpadają do zdjęć astro...

Skanery płaskie mają O WIELE ZA NISKĄ GĘSTOŚĆ OPTYCZNĄ.

Pomijaj już sprawę że nawet do celów najbardziej pamiątkowych dedykowany skaner do filmów - taki za "dychę" - zawsze ma opcję przeskanowania całego filmu klatka po klatce a skanowanie po kawałeczku na przyssawce... hm... Można to zrobić dla kilku pojedynczych klatek ale przeskanowanie w ten sposób 2 negatywów po 36 klatek to już powinno być zaliczone za bardzo solidną pokutę! trochę to też potrwa, bo wiadomo że trzeba ustawić rozdzielczość maksymalną nieinterpolowaną.

Oczywiście - życzę sukcesów ale nie będą one na miarę wysiłków! :Salut:

Sorry Cygnusie, ale czytając Twój post, muszę stwierdzić, że temat skanerów do negatywów jest Ci obcy. Nie obrażaj się ale przytoczę kilka faktów:

1. są na rynku dostępne skanery płaskie ze soprą gęstością optyczną, całkowicie wystaczającą do celów o których tutaj piszemy, przykładowo skanery Epson serii Perfection. Oczywiście to nie to samo co skanery bębnowe ale do celów amatorskich w zypełności wystarczają, a poza tym część z nich skanuje negatywy większe niż mały obrazek. Spójrz sobie na ceny skanerów dedykowanych do negatywów, które łykają szeroki film albo jeszcze coś większego

2. skanery za "dychę" wcale nie skanują całego filmu, bardzo często skanują np. "tylko" 6 klatek włożonych w specjalną prwadnicę. Do niektórych takich skanerów istnieja przystawki umożliwiające zeskanowanie całego filmu za dodatkową spo0rą kasę

3. w skaner, który ja posiadam można za jednym razem "załadować" 12 klatek (2 kawałki po 6), skanowanie całego filmu sprowadza się wiec do 3 ładowań i przy pewnej wprawie idzie to w miarę sprawnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale może podaj JAKI masz skaner i ile to kasy dzisiaj. No i ILE MA D!!!!

Skanery ZA DYCHĘ oczywiście oznaczały za 1000 zł, trochę mi się jednostki pomyliły (ech, te stare, dobre złote!).

Czytam uważnie TESTY skanerów i naprawdę nie widziałem nic godnego uwagi w sensownych (tzn. znacznie poniżej ceny Canona 300D) cenach!

Podpowiedz kolegom konkrety! Będę wdzięczny i zainteresuję się bliżej.

Co do mojej krytyki - to skanowanie skanerem płaskim filmów jest tak dyskomfortowe że naprawdę tylko sporadycznie z tego bym korzystał, dlatego właśnie mam Scanner Agfy bez opcjonalnej przystawki.

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kaluzny_m czytaj uważnie bo wprowadzasz ludzi w błąd przekręcając fakty:

To, że komuś wyszły lepsze zdjęcia z przystawki niż "artyście" z xx lat dorobku świadczy niestety na niekorzyść "artysty" a nie na korzyść skanerów z przystawką.

 

Ja piszę że artysta potrafił doskonale obrobić te zdjęcia, problem był w studiu fotograficznym które choć jest jednym z najlepszych w mojej okolicy i tak skanuje jak leci.

 

Cygnus ma rację co do czasu jaki trzeba poświęcić na skanowanie i obróbkę.

Wiadomo że dobra cyfrówka jest o niebo lepsza ale co zrobić ze starymi filmami które po 15 latach już nie będą prezentować się tak pięknie?

 

Reprodukcje uzyskiwane metodą mieszkową - film można oświetlać za pomocą podświetlenia uzyskanego z uszkodzonego monitora LCD (nawet w starym 2-3 letnim LCD-ku środek świetlówek świeci dostatecznie jasno i równomiernie, jednak najlepiej trafić na uszkodzony mechanicznie taki który ma nie więcej niż 1 rok).

 

Jeśli stare astro fotki nie były wykonywane wyszukanym sprzętem i przedstawiają bardziej sentymentalną niż naukową wartość to dobry płaski skaner i masa cierpliwości powinny wystarczyć.

Edytowane przez mario2005
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cygnusie,

Szczerze mówiąc nie bardzo Ciebie rozumiem, albo nie wyrażasz się zbyt jasno albo ja jestem niekumaty. W pierwszym poście napisałeś, że skanery płaskie są do bani. No to ja odpowiedziałem, że to jest nie prawda. Teraz pytasz się o cenę, przecież wiadomo, że nie będzie to 100 czy 200zł. A teraz kilka faktów:

 

1. posiadam skaner Epson Perfection 2450, nie wiem ile kosztuje bo już nie jest dostępny, jego odpowiednikiem jest model 3200, o którym możesz sobie poczytać pod Epson Perfection 3200

2. mój skaner ma gęstość chyba 3,1D co uważam za najzupełniej wystarczającą do moich celów

3. poza tym skaner ten ma wielką zaletę, mianowcie skanuje materiały większe niż mały obrazek, do rozmiaru 4"x5"

 

Podsumowując, dla osoby która skanuje do kilku/kilkunastu filmów miesięcznie, czasami z szerokiego formatu skaner tego typu jest dobrym rozwiązaniem i w miarę tanim (dedykowany skaner do negatywów skanujący coś więcej niż mały obrazek kosztuje duuużo więcej niż np. 300D).

 

Moim celem nie była dyskusja co jest lepsze, chciałem tylko pokazać, że są skanery płaskie za pomocą których można uzyskiwać dobre efekty rónież w pracy z negatywami, powiem więcej na pewno nie gorsze niż z najtańszych skanerów dedykowanych wyłacznie do negatywów a wypowidanie generalnych poglądów, że skanery płaskie się do tego nie nadają jest fałszywe.

 

Pozdrawiam

 

P.S. A czy możesz zdradzić jaki skaner Ty posiadasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cygnusie,

Szczerze mówiąc nie bardzo Ciebie rozumiem, albo nie wyrażasz się zbyt jasno albo ja jestem niekumaty. W pierwszym poście napisałeś, że skanery płaskie są do bani. P.S. A czy możesz zdradzić jaki skaner Ty posiadasz?

Przepraszam, zapewne jestem NIEJASNY. <_<

Hm.. chyba błędnie wnioskowałem że masz skaner NEGATYWOWY, dlatego pytałem za ile kasy.

Ja mam historyczną płaską AGFĘ CCD model SnapScan e40.

Nie chcę PRZYSIĘGAĆ co do modelu skanera negatywów/slajdów który próbowałem ale był to PLUSTEK FilmScan ileśtam...

Nadal uważam że skanowanie filmu skanerem płaskim jest do bani, tym bardziej do bani im tańszy ten skaner, oraz im więcej jest klatek do zeskanowania.

Mówię WYŁĄCZNIE O MAŁYM OBRAZKU, maloobrazkowe skanery amatorskie są dostępne ale tych z najniższej półki cenowej naprawdę CHYBA nie warto kupować!

Być może są na rynku świetnie oprogramowane skanery płaskie z przystawką do materiałów transparentnych oprogramowane ergonomicznie, czyli porównywalnie ze standardem skanerów małoobrazkowych.

Epson Perfection 3200 kosztował koło 2000 zł? Jeśli ma dogodny interface do materiałów transparentnych to jest to warte przetestowania ale jednk cena coraz bliższa cyfrówce lustrzenej. Chyba nie ma w ofercie sprzedaży skanera filmów zwojowych w amatorskim przedziale cenowym bo też od dawna nie jest to amatorski format negatywu. Ale w końcu posiadacze Hasselbladów zapewne znajdą coś w odpowiednim przedziale cenowym. Pentaconowcy zadowolą się sprzętem płaskim :)

Kwestia cyfryzacji starych filmów jest chyba pobocznym wątkiem z pobocznego postu :)

 

Samych udanych zdjęć, zarówno analogowych jak i zcyfrowanych życzę! :Salut:

Edytowane przez cygnus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet nalepsze Epsony (w tej chwili to Perfection 4990) nie dają tak ostrego obrazu jak skaner negatywowy - zależne jest to od konstrukcji optycznej i tutaj niestety cudów nie będzie. Sam od kilku lat używam Agfy Duoscan i to naprawdę dobry skaner, ale małoobrazkowe negatywy wychodzą średnio - gorzej niż z negatywowego skanera (niż np w tańszym Microtek-u).

 

Nie chciałbym żeby dyskusja kończyła się przepychanką co lepsze, więc dodam jeszcze jeden dość istotny argument - np dla mnie jakość która mnie zadowala jest inna niż dla osób z (bez urazy) nieco bardziej amatorskim podejściem, mam inne wymagania co do materiału i stąd takie a nie inne moje podejście do tematu skanowania ot co.

Edytowane przez kaluzny_m
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, jak widzę wszystko się kalruje i wyjaśnia :)

 

Dodatm na koniec, że zgadzam się zupełnie że, skanery dedykowane do negatywów są na pewno lepsze od płaskich, ale jak już mówiłem cena takiego, który "łyknął" by średni film jest już astronomiczna, zdecydowanie za wysokoa do amatorskich zastosowań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dodam jeszcze, że przepaść między Agfą e40 (ja mam w firmie e50 - to samo tylko z przystawką do skanowania slajdów), a Epsonem Perfection 2450 jest gigantyczna. Ten pierwszy ma rozdzielczość tylko 1200x2400, a co ważniejsze gęstość optyczną zaledwie 1,9D. Jak go kilka lat temu kupowałem (e50) miałem cichą nadzieję na skanowanie negatywów, ale po paru próbach mi przeszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniewaz zdryfowaliscie na skanery negatywowe, przeszperalem siec. Profesjonalne skanery kosztuja od 7000pln w gore. Ale mozna dopasc tez maszynki dla tzw. zaawansowanych amatorow. Nie powiem nic o ich mozliwosciach w praktyce, ale moze warto bylo by to gdzies przetestowac. Najciekawszy mi sie wydal Nikon Coolscan V ED. (www.cortland.pl i www.nikon.pl)

Kosztuje "tylko" ok. 3000pln ale jak zaciagnalem jezyka to daje sie dopasc go z drugiej reki w okolicach 1000pln, a to juz nie jest tak duzo za polprofesjonalne uzadzenie. Dlaczego uwazam go za polprofesjonalny? Bo ma calkiem niezle parametry techniczne, zblizone do maszynek za >10 000 pln! Z najwazniejszych danych:

 

rozdzielczosc ( dpi ) - 4000 (tak jak w profesjonalnych)

gestosc optyczna ( D ) - 4,2 (w profesjonalnych 4,8)

glebia koloru ( B ) - 14 (w profesjonalnych 16)

Ma DigitalICE 4, czyli system usuwania zadrapan i kurzu - ale nie wiem czy to nie bedzie opcja na stalym off dla zastosowan astro.

Interface - klasyka - USB 2.0

 

Moze te informacje sie komus nadadza.

 

Pozdrawiam.

 

PS. Nie mam nic wspolnego z dystrybutorem tego sprzetu. To tylko informacja ktora uznalem za przydatna dla poszukujacych.

Edytowane przez Hans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.